Zobacz także:
Szczegółowy życiorys C.T. Russella
1905-1906 – Do piekła i z powrotem
PRZEPROWADZKA DO BROOKLYNU
(1907-1909)
1907 rok
(Russell ma 54 lata)
Od samego początku 1907 roku Charles Russell zachęcał swoich zwolenników, aby pisali listy do redakcji gazet wydawanych w ich okolicy z prośbami o drukowanie kazań pastora Russella. Dzięki temu, na początku 1907 roku jego kazania regularnie ukazywały się w lokalnej prasie w miastach: Pittsburgh, Easton, Scranton i Greensburg (stan Pensylwania), Fort Wayne (stan Indiana), Wheeling (stan Zachodnia Wirginia), oraz Pictou (prowincja Nowa Szkocja w Kanadzie).
* * *
PORZĄDKOWANIE PRACY KOLPORTERÓW
Równocześnie pastor uczynił rozdział w pracy kolporterów, których w owym czasie w Stanach Zjednoczonych było pięciuset. Zauważył on jednak, że „wielu z tych drogich przyjaciół, którzy pierwotnie zaczęli w intencji poświęcenia wszystkiego lub znacznej części swojego czasu, spotkało się z rozczarowaniami i z tego powodu nie było w stanie spełnić pragnień ich serc”. Z tego powodu pastor dostrzegł potrzebę, aby ze względów praktycznych ograniczyć ich liczbę, tak aby na liście znajdowali się wyłącznie aktywni kolporterzy. Nie oznaczało to, że mniej aktywni byli skreślani z listy kolporterów współpracujących z Towarzystwem Biblii i Broszur „Strażnica”, ale nie byli już więcej obsługiwani przez Departament Kolporterów. Odtąd od aktywnych kolporterów zaczęto oczekiwać: (1) posiadania określonego pisemnie przydziału terytorium, na którym wykonywał on swoją pracę; (2) wysyłania zamówień na nie mniej niż 25 tomów Brzasku Tysiąclecia (nowy tytuł: Wykłady Pisma Świętego) w jednym zamówieniu (dostawa była bezpłatna, pokrywana przez Towarzystwo); (3) regularnego składania sprawozdania każdego 1 i 15 dnia miesiąca; (4) używania specjalnych kopert dostarczanych bezpłatnie (w lewym dolnym rogu znajdowało się logo stowarzyszenia z napisem Departament Kolporterów). Inni nie posiadali przywileju korzystania z takich kopert. Ci, którzy w nietypowych momentach składali zamówienie na 25 tomów, byli określani nazwą „strzelców wyborowych”. Otrzymali oni lepsze warunki zakupu tomów oraz zniżki na przesyłkę pocztową. Ci, którzy sprzedawali mniej, byli nadal nazywani kolporterami. Pastor Russell ufał, że nowe udogodnienia będą szczególnie korzystne dla najbardziej aktywnych kolporterów, dzięki czemu ten dział pracy będzie mógł się dobrze rozwijać.
W związku z tym, w 1907 roku w dalszym ciągu kontynuowano dużą akcję wydawniczą. Pierwszy tom ukazał się w trzeciej edycji Studies In the Scriptures: The Divine Plan of the Ages (Wykłady Pisma Świętego: Boski Plan Wieków) z dodatkiem A Criticism of Millennial Hopes Exsamined (pol. Analiza zarzutów przeciwko nadziejom milenijnym). Drugi tom ukazał się w swojej drugiej edycji Studies In the Scriptures: The Time Is at Hand (Wykłady Pisma Świętego: Nadszedł czas). Trzeci tom ukazał się w trzeciej edycji Studies In the Scriptures: Thy Kingdom Come (Wykłady Pisma Świętego: Przyjdź Królestwo Twoje). Czwarty tom ukazał się w swojej drugiej edycji Studies In the Scriptures: The Day of Vengeance (Wykłady Pisma Świętego: Dzień Pomsty). Piąty tom ukazał się w czwartej edycji Millennial Dawn: The At-One-Ment Between God and Man (Brzask Tysiąclecia: Pojednanie pomiędzy Bogiem a człowiekiem) i drugiej edycji Studies In the Scriptures: The At-One-Ment Between God and Man (Wykłady Pisma Świętego: Pojednanie pomiędzy Bogiem a człowiekiem). Szósty tom ukazał się w swojej pierwszej edycji Studies In the Scriptures: The New Creation (Nowe Stworzenie). Dodatkowo pierwszy i drugi tom ukazały się w tłumaczeniu na język grecki, a szósty tom w tłumaczeniu na język niemiecki.
Jako „amunicję” dla ochotników, wydano 2 miliony traktatów: Proroctwa o trzęsieniach ziemi, „Języki ognia”, „W Dniu Sądu”, Nieczystość ciała i ducha, Niesłychany dar Boży. Co zaduśćuczyniłoby Jezusowi za mękę jego duszy na Kalwarii?, Prawość sprzyja zdrowiu cielesnemu i Zagubiony klucz do wiedzy. Co zaduśćuczyniłoby Jezusowi za mękę jego duszy na Kalwarii?
* * *
PRACA WŚRÓD CZARNOSKÓRYCH I W AFRYCE
W lutym pastor opublikował w Strażnicy Syjonu niezwykły apel do afroamerykańskich wolontariuszy, żeby podjęli pracę głoszenia „Prawdy na czasie” wśród czarnoskórych w Południowej Afryce. Stało się to w odpowiedzi na list nadesłany przez kolportera o nazwisku Booth:
„Ufając w Panu, on chodził bez włóczni, miecza, czy pistoletu przez setki mil pomiędzy dzikimi plemionami, z których część była kanibalami. On widział ich okrutnymi względem swych wrogów, a jednak mile usposobionych ku tym, którym mogli zaufać jako przyjaciołom. Jednakże oni nie rozpoznawali białych ludzi jako przyjaciół, i to było główną trudnością. Oni grozili jego życiu, a kiedy spytani dlaczego, odpowiadali: »Znamy was, białych ludzi, najpierw przychodzicie z małą książką i wypowiadacie pokojowe słowa, potem informujecie innych i oni przychodzą z pistoletami, zabijają nas, zabierają naszą własność i zmuszają nas do pracy w wypełnianiu ich planów, tak, że stajemy się niewolnikami. Nie chcemy was, zostańcie w swoim własnym kraju, który dał wam wasz Bóg. Pozwólcie nam zachować nasz kraj i żyć w szczęśliwości jak dotychczas«. Brat Booth był zmuszony powiedzieć im, że nie może odpowiadać za swoich braci – że on żałował powiedzieć, że w ich oskarżeniach było niemało prawd; ale, że jeśli chodzi o niego samego, to mogli oni widzieć, że nie przyniósł ze sobą pistoletów, ani żadnej broni, ale zaledwie małą książkę, i że ona zawiera w sobie poselstwo, które uczyni ich szczęśliwymi, tak jak ono uczyniło go szczęśliwym. »Zabijcie mnie jeśli tego chcecie. Jeśli Boży czas przyszedł dla mnie abym umarł, jestem gotowy i chętny – być może to jest miejsce, w którym Bóg zamierza abym umarł. Ale pozwólcie mi opowiedzieć o tej małej książce i o tym co ona mówi«. W ten sposób on sprawiał, że słuchali go i słuchali Biblijnej historii grzechu i skąd on pochodzi, o śmierci Chrystusa i jej wartości w oczach Bożych, i jak oni wszyscy mogli być uczestnikami błogosławieństw z tej ofiary, oraz przez odwrócenie się od grzechu i oddanie swoich serc Panu mogli mieć wieczną szczęśliwość i pokój zamiast gorzkości, gniewu i walk.
Brat Booth powiedział nam, że wielu tubylców jest gorliwymi ku wiedzy, i że niektórzy z nich stali się bardzo gorliwymi głosicielami Słowa i w pełni chętnymi złożyć swoje życia, jeśli okazja będzie tego wymagała, w służbie Prawdy, tak dalece jak oni ją rozumieją. On powiedział nam, że w Południowej Afryce całkiem spora ilość wyedukowanych murzynów jest właścicielami i redaktorami gazet, zyskawszy swoją edukację w rozmaitych szkołach wyższych. On zapewnił, że wielu z tych murzynów z Południowej Afryki oraz z Centralnej Afryki, powinno być w akurat właściwym stanie serca i umysłu do otrzymania tego radosnego poselstwa o poranku Tysiąclecia i ustanowienia panowania sprawiedliwości w rękach wielkiego Króla i wyniesionego do chwały Kościoła. […]
W związku z tymi okolicznościami nie jest dziwne, że przystaliśmy na propozycję brata Bootha, wnioskując, że Pan pokierował go do nas, i obecnie kierował nas odnośnie innej części pracy żniwa. Towarzystwo podjęło odpowiednio na pewien czas wydatki brata Bootha, jako jego misję do tych ludzi z którymi jest zaznajomiony. On umie rozmawiać w kilku z ich języków, podczas gdy do innych może dotrzeć poprzez tłumaczy, a niektórzy w Południowej Afryce umieją czytać po angielsku. On był bardzo zaskoczony, kiedy poinformowaliśmy go, że Strażnica ma, liczącą czterdzieści nazwisk, listę prenumeratorów w Afryce – to prawda, niewielu, ale mimo wszystko całkiem sporo, biorąc wszystko pod uwagę”.
Pastor zwrócił wówczas uwagę, że w wielu zborach jest więcej niż wystarczająca ilość osób utalentowanych do nauczania i objaśniania Słowa Bożego, i że niektórzy z nich mogą zaangażować się w przedstawianie Boskiego Planu Wieków „kolorowym” chrześcijanom w swojej okolicy. Russell, nie zważając na powszechne w tamtym czasie uprzedzenia rasowe, napisał:
„Wierzymy, że zaproszenia tego rodzaju byłyby co jakiś czas przyjmowane i nie wątpimy, że niektórzy spośród murzynów gorliwie odpowiedzą. Nasze nadzieje w tym względzie są wspierane przez fakt, że w różnych częściach naszego kraju zbory Bereańskiego Badania Biblii zostały już zapoczątkowane wśród naszych kolorowych przyjaciół. W rzeczy samej, o wielu z tych drogich braci możemy z pewnością powiedzieć, że w właściwym rozbieraniu Słowa i jasnym prezentowaniu go innym, można odnaleźć bardzo niewielu spośród przewyższających ich białych. Moglibyśmy również powiedzieć o nich, że tak dalece, jak o tym wiemy, ich standard prawości i moralności wydaje się być równie wysoki, co wśród białych braci. Naszą sugestią jest, aby biali bracia starali się nosić poselstwo do czarnych, tak jak pozwolą na to sposobności. To nie oznacza, że kolorowi bracia powinni zaprzestać usługiwania tych ze swojej rasy i koloru w swoich własnych miejscowościach. Będziemy zadowoleni współpracować zgodnie z naszym osądzeniem Pańskiej woli ze wszystkimi, czy to białymi czy czarnymi, którzy pragną zająć się tą częścią żniwnego pola”.
* * *
Pamiątkę śmierci naszego Pana Jezusa Chrystusa, Russell tradycyjnie obchodził w Domu Biblijnym w Allegheny. W tamtym roku obchodzono ją w czwartek 28 marca. Sprawozdania, jakie później napłynęły do Domu Biblijnego, wskazywały na rosnącą liczbą tych, którzy oceniali znaczenie i we właściwy sposób obchodzili to największe dla chrześcijan święto. W Allegheny w Pamiątce uczestniczyło 451 osób. Z innych zgromadzeń można wymienić tylko największe: Boston (Massachusetts) 190 osób, Filadelfia (Pensylwania) 146 osób, Los Angeles (Kalifornia) 133 osoby, Waszyngton (Dystrykt Kolumbia) 115 osób, i Nowy Jork 102 osoby.
* * *
Widząc duże zainteresowanie tematyką studiów Cieni Przybytku, w marcu wydano duże diagramy Przybytku, które w kolorach pokazywały wszystkie jego części i elementy wyposażenia. Były one wydrukowane na cienkim papierze z metalowymi wzmocnieniami i wieszakiem. Były one sprzedawane w cenie 1 $ za dwie ilustracje, a ich cena malała wraz ze wzrostem liczby w zamówieniu (np. 3 zestawy po 2 ilustracje w cenie 1 $, lub ekspresowo 100 zestawów w cenie 25 $). Były one bardzo dużą pomocą i zyskały popularność wśród studentów Biblii.
W owym czasie pastor napisał niezwykle pouczające słowa:
„Powinniśmy uważać sobie za wielkie szczęście i przywilej być Pańskimi sługami. Nie stajemy się Jego sługami po to, aby otrzymać Jego błogosławieństwa, lecz błogosławieństwa te dane nam były najpierw warunkowo i z przyjemnością stawiamy ciała nasze ofiarą żywą, ku czynieniu Jego służby. Jakub ślubował oddać Panu dziesiątą część swoich dochodów i proporcja ta była prawdopodobnie w ogólnym uznaniu w owym czasie i przedtem, gdyż jak wiemy, zostało to później dołączone także do Zakonu Mojżeszowego. Abraham dał dziesięcinę Melchizedekowi, a król Sodomski uczynił podobną ofertę Abrahamowi, którą jednak ten odrzucił, woląc otrzymywać dary tylko od Samego Pana.
Teoretycznie chrześcijanin oddaje Panu wszystko i teoretycznie Pan przyjmuje wszystkie nasze talenty, czas, wpływy, pieniądze i wszystko. W rzeczywistości jednak rozumiemy, że potrzebny jest pewien czas na odpoczynek i na rozumne staranie się o ziemskie potrzeby. Szczęśliwymi jesteśmy, jeżeli jedną dziesiątą część naszego czasu możemy oddać Panu wprost. Podobnie z innymi naszymi darami, przywilejami i sposobnościami – tak wiele z tych potrzebujemy dla siebie, na nasze rozumne potrzeby, starając się o rzeczy uczciwe przed ludźmi, że wątpliwym jest czy wielu oddaje Panu więcej aniżeli dziesiątą część tego, co posiadają. A jeżeli tyle było wymagane od cielesnych ludzi to z pewnością, że my jako Nowe Stworzenia, wstydzilibyśmy się oddawać Panu mniej niż to. Zapewne, że powinniśmy odkładać dla Pana przynajmniej dziesiątą część i potem dodawać do tego tyle, ile tylko jest możliwe, stosownie do Boskiego błogosławieństwa i możliwości w danej sprawie”.
* * *
KONWENCJA W INDIANAPOLIS
W dniach 14-17 czerwca 1907 roku zorganizowano Generalną Konwencję w Indianapolis, w stanie Indiana. Konwencja była zorganizowana wcześniej niż zazwyczaj, obawiano się więc niskiej frekwencji, jednak pastor Russell niczym nie zrażony napisał w zaproszeniu:
„Celem tych Konwencji Generalnych jest duchowe odświeżenie poprzez wzajemne wznoszenie się wzdłuż duchowych linii. »Wspólnota pokrewnych umysłów jest podobna do tej powyżej«. Ci, którzy nigdy nie lubili tych »świąt«, nie wiedzą, czego im brakuje. Powiedzmy to wszyscy! Z pewnością Pan zrekompensuje straty tym, którzy nie będą mogli do nas dołączyć; ale gdy jest to rozsądne, to naszym dobrym przywilejem jest nie zapominać o tych zgromadzeniach (Żyd. 10:25).
PRAWIDŁOWE PRZYGOTOWANIE
Przygotuj swoje serce na błogosławieństwo. Przyjedź na Konwencję we właściwym duchu – jako uczeń, uczący się. Przyjedź także z intencjami robienia dobrych uczynków, a także odbierania dobrych uczynków, aby pocieszać i zachęcać innych, jak również być osobiście pocieszanym. Przede wszystkim zdaj sobie sprawę, że to sam Pan jest źródłem błogosławieństw i pamiętaj Jego słowa – nie siłą, ani mocą, ale oczekujemy na błogosławieństwa Ducha Pańskiego, które mamy nadzieję otrzymać. Przygotowując się do podróży nie zapomnijcie o tym ważnym elemencie, gdyż od tego zależy twój udział w błogosławieństwach Konwencji”.
Wskazano przy tym na potrzebę nauki śpiewu pieśni ze śpiewnika Hymns of The Millennial Dawn (pol. Pieśni Brzasku Tysiąclecia), aby na konwencjach móc je wspólnie odśpiewywać. Pastor napisał wtedy, że „wiele z nich [pieśni] jest wam znanych, ale proszę, uczcie się ich wszystkich, aby móc je śpiewać zarówno duchem, jak i ze zrozumieniem”.
Na konwencję przyjechało około 600 osób, a pastor Russell podkreślał, że mniejsza frekwencja jest okazją do lepszego poznania się nawzajem. Przy tej okazji 65 osób okazało swoje poświęcenie Bogu w symbolu chrztu wodnego. W zebraniu publicznym wzięło udział 1500 osób.
Później Charles wyraził swoje interesujące spostrzeżenia odnośnie gościnności na konwencjach:
„Pismo Święte wszędzie zaleca gościnność, a Apostoł wskazuje nam na fakt, że Abraham ugościł trzech mężczyzn, którzy byli obcymi i nie wiedział, że byli aniołami. Z radością wszędzie odnotowujemy wzrost ducha gościnności wśród wszystkich drogich przyjaciół Prawdy. Nie powiedzielibyśmy ani słowa w tym względzie, wierząc, że oznacza to powiększenie serca, które jest miłe Panu i korzystne dla samego siebie. Chcielibyśmy jednak zasugerować, że czasami gościnność wyrażana w zabawianiu przyjaciół w naszych domach może tak naprawdę szkodzić interesom, którym chcemy służyć. Na przykład w czasie Konwencji ci, którzy starają się być gościnnymi, dostrzegą swoje siły tak obciążone i swój czas tak pochłonięty, że nie dostaną duchowych błogosławieństw, których oczekiwali. To nie jest w porządku – to nie jest mądre. Twoim pierwszym obowiązkiem jest ty sam osobiście i twoja rodzina. Wzywamy zatem, aby w czasie Konwencji dążyć do tego, by wszystko było tak proste i przejrzyste, jak to tylko możliwe, aby wasz umysł mógł otrzymać duchowy pokarm i aranżację sukni Ślubnej, pamiętając co napisano o klasie Oblubienicy, że »Oblubienica przygotowała się«, a to oznacza szczególną troskę o naszą szatę weselną.
Byłoby dobrze dla naszych odwiedzających przyjaciół, którzy mają nadzieję na posiłki, aby je zjeść w restauracji, a jeśli zamieszkają z innymi, aby zrobić coś dla siebie i zmniejszyć obciążenie ciężarami domowymi, by wszyscy mogli razem cieszyć i mieć ucztę duchową. Pod względem ekonomicznym kolacja w restauracji kosztuje trochę więcej niż w domu, ale jest to o wiele bardziej zrekompensowane przez zwiększony odpoczynek i pokój, który zapewnia ta metoda. »Czy jemy, czy pijemy, czy robimy cokolwiek, wszystko czyńmy na chwałę Bożą« (1 Kor. 10:31)”.
* * *
KONWENCYJNY OBJAZD DALEKIEGO ZACHODU
W dniu 29 czerwca 1907 roku pastor Russell opuścił Dom Biblijny w Allegheny i wyruszył w długą podróż konwencyjną, którą nazwał „Konwencyjnym objazdem Dalekiego Zachodu” (The Far-West Convention Tour). W prawie całej podróży towarzyszył mu brat Wise. Wszystkie te jednodniowe konwencje odbyły się pod hasłem „Błogosławione są oczy wasze”. Wykład na ten temat pastor powiedział wówczas ponad 35 razy. Swoją podróż rozpoczął od Chicago w stanie Illinois, gdzie 30 czerwca usłużył braterstwu z lokalnego zboru. Spotkanie to nie było nigdzie reklamowane, a pomimo to frekwencja wyniosła około 300 osób. Wykładu publicznego (był on reklamowany) wysłuchało 550 osób. Podczas tej podróży wygłaszał wykłady na temat: „Obalenie Imperium Szatana”.
1 lipca pastor dotarł do Denver w stanie Kolorado, gdzie około 200 przyjaciół Prawdy z okolicznych stanów było już zebranych od dwóch dni – przyjechali oni ze stanów Teksas, Arkansas, Missouri, Oklahoma i Nebraska. Po krótkim spotkaniu, już wieczorem tego samego dnia, Charles wyruszył w dalszą podróż na zachód. W miejscowości Ogden w stanie Utah spotkali się z nim na stacji kolejowej tamtejsi przyjaciele Prawdy. W dwugodzinnej przerwie podróży pastor zwiedził miasto Salt Lake City, które w tamtym czasie było w połowie zamieszkane przez mormonów. Do Los Angeles w stanie Kalifornia dotarł wieczorem 4 lipca, aby następnego dnia usłużyć tamtejszemu zborowi. Po kolejnej nocy spędzonej w pociągu, rano 6 lipca spotkał się na dwudniowej konwencji z przyjaciółmi Prawdy w Oakland w stanie Kalifornia. Odbył tutaj ważne spotkanie z ochotnikami i kolporterami, którym zwrócił uwagę, że dzięki ich pracy udzielane są wielkie błogosławieństwa wielu zainteresowanym osobom. Wykładu publicznego wysłuchało około 1100 osób. Po kolejnych dwóch dniach podróży Charles dotarł do miasta Portland w stanie Oregon, gdzie 9 lipca wykładu publicznego wysłuchało około 600 osób. Członkowie tamtejszego zboru towarzyszyli pastorowi w dalszej podróży do Seattle w stanie Waszyngton, gdzie 10 lipca rozpoczęła się konwencja. Uczestniczyło w niej około 200 przyjaciół Prawdy, z których niektórzy przyjechali z tak odległych miejsc jak stan Alaska lub kanadyjska prowincja Kolumbia Brytyjska. Wieczorem Russell ruszył w drogę powrotną i podczas podróży spotkał się z przyjaciółmi na stacji kolejowej w Spokane w stanie Waszyngton. Po trzech dniach podróży 13 lipca dotarł do Saint Paul w stanie Minnesota. Przyjechali tam także liczni bracia i siostry z niedalekiego Minneapolis. Wykładu publicznego wysłuchało około 800 osób. Dalsza podróż została zakłócona przez nocną burzę, jednak pomimo opóźnienia Russell następnego dnia dotarł do Appleton w stanie Wisconsin na piętnaście minut przed rozpoczęciem zebrania. Wykładu publicznego wysłuchało ponad 2000 osób. 15 lipca pastor odwiedził przyjaciół Prawdy będących w domu dla nieuleczalnie chorych w Chicago w stanie Illinois. W ten sposób podróż zatoczyła koło, i w Chicago Charles pożegnał się z bratem Wise. Pastor zakończył swoją podróż 16 lipca w Allegheny.
Charles Russell w ciągu dwóch tygodni przebył około 12 tys. km, odwiedzając i spotykając się z wieloma przyjaciółmi i sympatykami Prawdy. Był on pod wielkim wrażeniem całej podróży, podczas której spotkał się z wieloma objawami miłości wśród braci. Napisał:
„Porównując ostatnie doświadczenia z minionymi latami, odnotowuję mniej ducha chełpliwości i wojowniczości w odniesieniu do znajomości Prawdy, i więcej pokory oraz ducha wdzięczności Bogu za wybawienie »z ciemności do Jego cudownej światłości«, i większe pragnienie oddania się służbie miłości. W ten sposób wyraźnie manifestowane są różne stopnie miłości i ufamy, że będziemy trwać do końca w pielgrzymskiej podróży do niebiańskiego miasta – łagodności, cierpliwości, braterskiej uprzejmości i miłości. Gdy łaski te coraz bardziej obfitują i ukazują się, dają dowód na to, że większe i jeszcze większe liczba są polerowane i »przygotowywane na spotkanie z dziedzictwem świętych«; albowiem obfite wejście będzie im dane do wiecznego Królestwa naszego Pana i Zbawiciela”.
* * *
KONWENCJA W NIAGARA FALLS
W dniach od 29 sierpnia do 5 września 1907 roku odbyła się Konwencja Generalna w Niagara Falls w stanie Nowy Jork. Obszerne audytorium Opera House zostało bezpłatnie udostępnione przez firmę Natural Food Co., dzięki czemu ponad 1700 obecnych na konwencji osób mogło wygodnie słuchać wykładów, które wygłosili pielgrzymi C.T. Russell, W.M. Hersee, I.Hoskins, R.E. Streeter, J. Harrison, W.E. VanAmburgh, J.F. Rutherford, P.S.L. Johnson, F.W. Williamson, O.L. Sullivan, G.Draper, J.H. Cole, L.W. Jones, T.E. Barker, S. Walker, J. Hutchinson, W.J. Mills, W.E. Page, C.A. Dann, J.G. Kuehn i A.C. Wise. Była to pierwsza konwencja nagłaśniana głośnikami. Łączna liczba uczestników wyniosła ponad 2 tys., jednak niektórzy z nich obecni byli tylko przez weekend. Na pamiątkowym zdjęciu wykonanym w sobotę 31 sierpnia są widoczne 1542 osoby (nie dysponujemy tym zdjęciem). W specjalnym spotkaniu uczestniczyło 600 kolporterów, którym Towarzystwo Biblii i Broszur „Strażnica” pokrywało część kosztów związanych z przyjazdem na konwencję.
Symbol chrztu zorganizowano w naturalnej zatoczce na brzegu rzeki Niagara, gdzie w otoczeniu 1500 śpiewających braci i sióstr, chrzest przyjęło 241 osób. Wszystko przebiegło w należytym porządku. Policjanci, którzy sprawowali pieczę nad ulicami w mieście, byli pod tak wielkim wrażeniem utrzymanego porządku, że powiedzieli, że „nigdy nie widzieli tak dużego tłumu bez konieczności osób obsługi”. Ci, którzy udzielili miejsc noclegowych oraz właściciele audytorium, również podkreślali niezwykły porządek uczestników konwencji, po których „nie trzeba było sprzątać cygar, tytoniu, a nawet skórek bananów”. Pastor Russell napisał później, że w ten sposób zostało dane przez studentów Biblii najlepsze świadectwo.
„Cieszymy się z tego dowodu miłości Boga, który wszystkim czyni dobro i nikomu nie szkodzi. »Jakimi powinniśmy być w całym świętym życiu i pobożności?«”
* * *
PRACA WYDAWNICZA
W październiku 1907 r. przygotowano dla czytelników niezwykłe wydanie Biblii. Była to Bible Student’s Edition. Wydanie zawierało angielski tekst Pisma Świętego w wersji King James Version. Była ona jednak wydrukowana na niezwykle – jak na ówczesne czasy – lekkim papierze. Niewielkie wymiary sprawiły, że była ona wygodna w użyciu i mieściła się nawet w kieszeni płaszcza. Jednak najważniejszym dodatkiem były przygotowane przez brata C.J. Woodwortha komentarze biblijne. Przygotowanie ich zajęło sześć miesięcy pracy, dzięki czemu czytelnik otrzymał 220 stron rzeczowych komentarzy pochodzących w Wykładów Pisma Świętego. Dodatkowo siostra G.W. Seibert opracowała „Przewodnik dla nauczycieli” oraz „Bereański indeks tematyczny”. Ostatnim dodatkiem do tej Biblii był „Skorowidz wersetów szeroko rozpatrywanych na łamach Strażnicy Syjonu”.
Została ona wydana w dwóch wersjach: (1) 1152 strony z pomocami do studiów bereańskich Strażnicy i (2) 1280 stron z pomocami do studiów bereańskich Strażnicy i konkordancją. Czasami była nazywana The Berean Bible (pol. Bereańską Biblią). Była ona oprawiana w skórę bydlęcą lub z fok, z pozłacanymi brzegami, w cenach od 1,38 $ do 3 $ za wydanie ekskluzywne. Zyskało ono tak dużą popularność, że do końca listopada wyprzedano cały pierwszy nakład 5 tys. egzemplarzy. Wydanie drugiej edycji (liczącej również 5 tys. sztuk) zapowiedziano na maj 1908 roku. Pastor Russell nazwał to wyjątkowe wydanie Biblii „duchowym arsenałem”, dodając jeszcze następujące słowa:
„Wartość tych wszystkich pomocy, zestawionych i oprawionych razem z Biblią, w rozmiarze dogodnym do noszenia ze sobą na zebrania, stanie się dla wszystkich od razu oczywista. Wkrótce wszyscy bez wątpienia odczujemy pragnienie, by mieć taki duchowy arsenał zawsze pod ręką, gdziekolwiek się znajdziemy. Jednak nigdy nie zapominajmy, że Prawda bez właściwego jej ducha miłości jest daremna”.
Niezwykle ciekawą nową publikacją był śpiewnik Zion’s Glad Songs (pol. Radosne pieśni Syjonu). Była to kolekcja 65 religijnych pieśni, z których większość była autorstwa jednej osoby. Zostały one zebrane wraz z zapisem nut przez siostrę M.L. McPhail.
Kolejną interesującą publikacją była książka Josepha Franklina Rutherforda pod tytułem Man’s Salvation From a Lawyer’s Viewpoint (pol. Zbawienie człowieka z punktu widzenia prawnika). Omawiała ona tematykę Boskiego Planu Zbawienia z punktu widzenia prawnika. Jeszcze w grudniu 1907 roku wydano szczególną broszurę Instructor’s Guide and Berean Index (pol. Poradnik wykładowcy i skorowidz bereański), która była przygotowana jako pomoc dla rozwijających się nowych zborów. Był on wydrukowany na cienkim papierze, co umożliwiało wygodne przenoszenie razem z Biblią. Cena była również niezwykle atrakcyjna, gdyż jeden egzemplarz broszury kosztował 10 centów, a za 12 sztuk płaciło się 1 $.
Począwszy od 12 października poczytny dziennik The Woman’s National Daily rozpoczął drukowanie co tydzień wykładów pastora Russella, które dzięki temu zaczęły być łatwo dostępne dla mieszkańców stanów Missouri, Illinois, Kentucky, Wirginia Zachodnia i Wirginia, oraz sąsiednich stanów z nimi. Za niewielką opłatę w wysokości 1,60 $ można było wykupić sobie roczną prenumeratę czasopism The Woman’s National Daily i Zion’s Watch Tower.
* * *
DECYZJA O PRZEPROWADZCE DO NOWEGO JORKU
Wielkość pracy prowadzonej w Domu Biblijnym nieustannie wzrastała, co powodowało, że coraz częściej pojawiały się myśli, że budynek jest już za mały i nieodpowiedni do prowadzenia tak wielkiego dzieła Żniwa Wieku Ewangelii. Charles pod wpływem tych sugestii zaczął rozglądać się po Pittsburghu za większą posiadłością, jednak jego doradcy wskazali dużo bardziej praktyczne rozwiązanie. Zwrócili mu oni uwagę na wysokie koszty transportu książek i innej literatury przewożonej w coraz większej ilości z Allegheny do portu w Nowym Jorku. Znalezienie odpowiedniej siedziby w okolicach Nowego Jorku pozwoliłoby na zmniejszenie tych kosztów, a zaoszczędzone w ten sposób finanse umożliwiłyby rozszerzanie innych zakresów działalności.Wskazano także na fakt, że gdyby pastor mógł regularnie wygłaszać swoje kazania w dużo większym ośrodku miejskim, to byłyby one przedrukowywane przez większą liczbę gazet, osiągając w rezultacie dużo większy nakład. Nowy Jork był wówczas już dużą aglomeracją miejską, liczącą ponad 4,5 mln mieszkańców. W mieście znajdował się duży port morski z regularnymi połączeniami do Europy, a także było to jeden z najważniejszych w kraju węzłów linii kolejowych.
Charles zdawał sobie sprawę, że podjęcie takiej decyzji będzie wiązało się z bardzo wysokimi kosztami, jednak w dłuższej perspektywie czasu, okaże się to bardziej korzystne. Dlatego udał się w podróż do Nowego Jorku i razem z Josephem Rutherfordem obejrzał wystawiony na sprzedaż budynek Kościoła kongregacjonalnego. Nieruchomość znajdowała się w dzielnicy Brooklyn (od 1898 r. piąta dzielnica Nowego Jorku) w zachodniej części wyspy Long Island. Rzeczywisty stan budynku zgadzał się z opisem przedstawionym przez agenta biura nieruchomości, co zachęciło Russel do podjęcia dalszych działań.
* * *
KONWENCJA W NORFOLK
W dniach od 29 września do 6 października 1907 roku odbyła się Konwencja Generalna w Norfolk w stanie Wirginia. Przyjechało na nią około 750 osób. Chrzest przyjęły 53 osoby, w tym dwie osoby kolorowe, które musiały zanurzyć się w rzece (ówczesne stanowe przepisy prawne zabraniały im uczynić to w wynajętym kościele). Wykładu publicznego wysłuchało 2200 osób. Pastor napisał później:
„Wydaje się zbyt stereotypowe, by powtarzać wiele razy, że »nasza ostatnia konwencja była najlepsza«. Ale jak inaczej możemy właściwie przedstawić sprawozdanie? W Indianapolis powiedzieliśmy: »To z pewnością była jedna z najlepszych konwencji, jakie kiedykolwiek się odbyły, jeśli nie najlepsza ze wszystkich«. Jednak niektórzy, którzy brali w niej udział, pojechali później na konwencję w Niagara Falls i powiedzieli: »To jest jeszcze lepsze«. A teraz niektórzy, którzy brali udział we wszystkich trzech, uparcie twierdzą, że Konwencja w Norfolk była najlepsza ze wszystkich. W opinii Redaktora, te trzy sezony odświeżenia były tak dobre, że nie można ich porównywać. Każdy miał jednak swoje specjalne funkcje. Ostatni trwał dłużej niż pozostałe, a poza tym stworzył wiele szczególnie sprzyjających okazji do społeczności w drodze tam i powrotnej; i to musimy uznać za jedno ze szczególnych błogosławieństw Konwencji. I ci, stosunkowo nieliczni, którzy pojechali z jednej Konwencji na drugą, przedłużali i zwiększali swoją duchową radość, zgodnie z radą Apostoła: »Nie bądźcie pijani winem […] ale bądźcie napełnieni Duchem«”.
Później wydano sprawozdanie z wszystkich trzech konwencji generalnych z 1907 roku: Convention Report – Indianapolis, Ind. – Niagara Falls, N.Y. – Norfolk, Va. – Part I & II.
* * *
ŚLUB PANU
Pod koniec roku ponownie pojawiła się kolejna fala oszczerczych plotek, które oskarżały pastora Russella o nieuczciwość małżeńską. Usiłując zademonstrować swoją wierność i uczciwość w życiu prywatnym, jak i religijnym, Charles napisał „Ślub”, do którego przestrzegania sam siebie zobowiązał. Rozesłał go również do „wszystkich zaangażowanych w stałej bądź doraźnej służbie »pielgrzymów« pod auspicjami Towarzystwa, ze wszystkimi braćmi z rodziny Domu Biblijnego włącznie”, zachęcając ich do przyjęcia takiego samego ślubu.
„Ślub
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, święć się imię Twoje. Niech prawo Twoje wnika coraz bardziej przenika moje serce, a wola Twoja niech się wypełnia w moim śmiertelnym ciele. Polegając na obietnicy, że łaska Twoja wspomoże mnie w każdej potrzebie przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, składam ten ślub:
1. Modląc się codziennie przed tronem niebiańskiej łaski, pamiętać będę o ogólnym dobru pracy »żniwa«, a szczególnie o dziale pracy, jakim mam przywilej cieszyć się w tej pracy, oraz o drogich współpracownikach na niwie Pańskiej w Domu Biblijnym w Allegheny i wszędzie.
2. Ślubuję, o ile to możliwe, jeszcze staranniej czuwać nad moimi myślami, słowami i uczynkami, tak abym stał się zdolniejszym do służby dla Ciebie i Twego drogiego stadka.
3. Ślubuję Ci, że będę się miał na baczności, by opierać się wszystkiemu co ma związek ze spirytyzmem i okultyzmem, pamiętając, że jest tylko dwóch mistrzów, i na wszelkie możliwe sposoby opierać się będę tym sidłom jako pochodzącym od przeciwnika.
4. Ślubuję też, że poza poniższymi wyjątkami, w każdym czasie i w każdym miejscu będę się zachowywał wobec osób przeciwnej płci na osobności dokładnie tak samo, jak zachowywałbym się publicznie w obecności zgromadzenia ludu Pańskiego.
I o ile to będzie rozsądnie możliwe, unikać będę przebywania w tym samym pokoju z osobą przeciwnej płci, chyba, że drzwi tego pokoju będą szeroko otwarte. Wyjątki w przypadku braci: żona, dzieci, matka i siostry cielesne; w przypadku sióstr: mąż, dzieci, ojciec i cieleśni bracia”.
Jak się okazało w następnym roku, zachęcanie innych do przyjęcia „Ślubu” przyniosło zupełnie odwrotny skutek od założonego. „Ślub” napotkał na wielki opór wśród zwolenników Russella.
* * *
Pisząc roczne sprawozdanie, pastor napisał:
„Zwiększone darowizny w tym roku zachęciły nas do rozpowszechniania pracy jak nigdy dotąd. Wzrost ten może być częściowo uzasadniony powszechnym dobrobytem; ale to tylko częściowe wyjaśnienie. Na różne sposoby otrzymujemy dowody na to, że pogłębiające się dzieło łaski postępuje między nami. Doprowadziło to nie tylko do działalności finansowej, ale także do działań w zakresie kolportażu i wolontariatu oraz uczestnictwa w konwencjach i ich organizowaniu. Niech będzie pochwalony Pan! Ta gorliwość poznania Pana, zrozumienia Jego Słowa i udzielania pomocy bliźnim w Królestwie jest właśnie tym, czego powinniśmy oczekiwać od »powołanych, wybranych i wiernych«!”
W 1907 roku było aktywnych 600 kolporterów, z których ponad połowa poświęcała cały swój czas na sprzedaż tomów i innych publikacji wydawanych przez Towarzystwo Biblii i Broszur „Strażnica”. Było wśród nich kilku lekarzy, nauczycieli szkolnych, stenografów i wielu innych, którzy porzucili swoje obowiązki zawodowe i rodzinne, aby poświęcić cały swój czas i energię na głoszenie Ewangelii. Pastor pisał, że wraz ze wzrostem ich aktywności w służbie Pańskiej „stale wzrastali w łasce, wiedzy i miłości, którą Prawda rodzi, a obejmuje to łagodność, cierpliwość, długoznoszenie i miłość braterską”. Kolporterzy osiągnęli kolejny rekord i rozprowadzili ponad 554 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego. Dodatkowo, w całych Stanach Zjednoczonych około 8 lub 9 gazet regularnie publikowało cotygodniowe kazania pastora Russella – suma ich nakładu wynosiła ponad 30 tys. egzemplarzy. Zakładając, że w tamtych czasach jedną gazetę zazwyczaj czytało od trzech do pięciu osób, dawało to ogromną liczbę czytelników. Równocześnie wydawano czasopismo Strażnica Syjonu, którego nakład w 1907 roku wynosił 30 tys. sztuk miesięcznie. Pastor podkreślał jednak, że liczba płatnych prenumerat wynosi tylko połowę tego. Żałował on, że ta gałąź działalności nie może się rozszerzać, dostrzegał jednak, że czytelnicy zapewniali go o licznych błogosławieństwach płynących z lektury tego periodyku. Dostrzegano przy tym wzrost korespondencji napływającej do Domu Biblijnego – w ciągu roku napłynęło 60,5 tys. listów i kartek, a wysłano ponad 50 tys. odpowiedzi. W ciągu całego roku aktywnych było 35 pielgrzymów, którzy usłużyli w 1,9 tys. publicznych zebraniach i 2 tys. pół-publicznych spotkaniach na salach zborowych itp. Ogółem pokonali oni ponad 200 tys. km. Odnosząc się do Konwencji Generalnych, pastor napisał, że kiedyś uważał, że były one zbyt drogie, lecz po upływie czasu dostrzegł bogactwo błogosławieństw płynących z ich organizacji. Równolegle organizowane były konwencje jednodniowe, o których w 1907 roku przestano informować na łamach Strażnicy Syjonu. Wynikało to głównie z faktu ograniczonego miejsca w czasopiśmie, a ponadto ogłoszenia o tych konwencjach były bardzo podobne do siebie, czym mogłyby nużyć czytelników. Russell zachęcał do ich organizacji, gdyż „konwencje promują miłość braterską i braterstwo wśród braci całego okręgu”. Roczne wpływy i darowizny wyniosły 83 042 $ (z poprzedniego roku pozostała nadwyżka w wysokości 3 349 $), a suma wydatków wyniosła 77 131 $. Na koniec roku w kasie pozostała nadwyżka w wysokości 9 260 $.
Odnosząc się do zagranicznej pracy, pastor Russell podkreślał, że najważniejszym działem jest Wielka Brytania, która najbardziej przypomina warunki pracy w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. To właśnie w Wielkiej Brytanii zorganizowano konwencje w Londynie (frekwencja wynosiła 550 osób) i Glasgow. Rozprowadzono tam ponad 34 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego, a dystrybucja darmowych traktatów osiągnęła wielkość prawie 1 mln 400 tys. rozdanych egzemplarzy. Również misja w Australii robiła znaczne postępy, jednak niewielka liczba kolporterów ograniczała dalszy rozwój w tamtym regionie. Pomimo to, rozprowadzono tam prawie 22 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego. Najbardziej rozczarowującą misją okazało się Cesarstwo Niemieckie, w którym zaangażowano duże finanse i jeszcze większy nakład pracy. W Niemczech rozprowadzono 2,5 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego, a nakład niemieckiej Strażnicy Syjonu wynosił 1,8 tys. egzemplarzy miesięcznie. Działalność kolporterów napotykała tam na dużą niechęć wydawania pieniędzy na zakup książek, a większość sukcesów odniesiono poprzez dystrybucję darmowych traktatów. Dobrze rozwijała się praca w Królestwie Norwegii i Królestwie Szwecji, jednak efekty pracy w Konfederacji Szwajcarskiej, Republice Francuskiej i Królestwie Włoch były zniechęcające. Ostrożnie obserwowano rozwój pracy w Afryce, odnotowując przy tym brak sukcesu w Cesarstwie Japonii i niewielkie otwarcie w Cesarstwie chińskim.
* * *
1908 rok
(Russell ma 55 lat)
Od początku 1908 roku kanadyjska gazeta The Toronto World rozpoczęła drukować cotygodniowe kazania pastora Russella. Czytelnikom Strażnicy Syjonu umożliwiono kupienie stałej prenumeraty po bardzo korzystnej cenie.
* * *
PUBLICZNE DEBATY
W dniach 17 i 18 stycznia 1908 roku miała odbyć się debata publiczna w Elkhart w stanie Indiana. Na przeciwko pastora Russella miał stanąć dr Dillon. Wcześniej ustalono, że dyskusja będzie dotyczyć czterech tematów, każdy po dwie godziny. Przebieg dysputy miał być następujący:
- Piątek, 17 stycznia (popołudnie) – „Pismo Święte naucza, że nie będzie żadnego okresu próbnego ani okazji do zbawienia po śmierci ciała. ani teraz, ani po drugim przyjściu Chrystusa” – dr Dillon zgadza się z tą opinią, a pastor Russell zaprzecza.
- Piątek, 17 stycznia (wieczór) – „Pismo Święte wyraźnie naucza, że tylko »święci« tego Wieku Ewangelii będą uczestniczyć w Pierwszym Zmartwychwstaniu, ale pozostałe ogromne tłumy zostaną ocalone w kolejnym zmartwychwstaniu” – pastor Russell przedstawia ten pogląd, a dr Dillon mu zaprzecza.
- Sobota, 18 stycznia (popołudnie) – „Pismo Święte wyraźnie naucza, że drugie przyjście Chrystusa poprzedzi Tysiąclecie, a celem drugiego przyjścia, jak i Tysiąclecia, będzie błogosławienie wszystkich rodzin ziemi” – pastor Russell przedstawia ten pogląd, a dr Dillon mu zaprzecza.
- Sobota, 18 stycznia (wieczór) – „Pismo Święte jasno naucza, że boska kara za grzech – faktyczne wykroczenie przeciwko świętemu prawu Bożemu – ostatecznie narzucona niepoprawnemu, będzie składać się z niewyobrażalnie bolesnych cierpień, które będą trwać przez wieki” – dr Dillon przedstawia ten pogląd, a pastor Russell mu zaprzecza.
Okazało się jednak, że kilka dni wcześniej dr Dilloon powiadomił pastora, że debata nie może się odbyć.
* * *
(Piąte wezwanie Żniwa Wieku Ewangelii 1908-1911)
Tymczasem dojrzewała kwestia innej debaty publicznej. Przez osiem miesięcy pastor Russell prowadził korespondencję z wielebnym Lloyd Smith Whitem, pastorem Pearl and Bryan Street Church of Christ w Dallas (stan Teksas). Ostatecznie obaj zgodzili się na odbycie dysputy, która została zorganizowana w Music Hall w Cincinnati w stanie Ohio. Było to największe audytorium w mieście, mogło ono pomieścić 3600 osób. Charles spostrzegał ją jako szansę publicznego przedstawienia Boskiego planu wieków, a jednocześnie kolejną okazję do zagaszenia ognistych płomieni piekła ciemnych wieków.
Już na cztery miesiące przed wyznaczoną datą debaty, było o niej tak głośno, że z całych Stanów Zjednoczonych napływały zgłoszenia przyjazdu i rezerwacje noclegów mieście. Wielu pracowników Domu Biblijnego i członków innych zgromadzeń badaczy Pisma Świętego zapowiedziało, że przyjadą, aby być świadkami dyskusji pomiędzy pastorem Russellem a wielebnym Whitem. W całym Cincinnati i jego okolicy rozdawano ulotki informujące o tematach dysputy.
Debata publiczna odbyła się w dniach 23-28 lutego 1908 roku – sześć kolejnych wieczorów, po dwie godziny każda z części. Lokalna gazeta Cincinnati Enquirer wysłało na nią swojego stenografa, jednak najbardziej wiarygodnym zapisem dysputy okazał się zapis sporządzony przez reportera Douglasa A. Browna. Przebieg dyskusji był następujący:
- Niedziela, 23 lutego – Pastor White powiedział, że Pismo Święte jasno naucza, że wszelka nadzieja zbawienia dzisiaj zależy od przyjęcia objawionej w Piśmie Świętym Ewangelii Chrystusa, i że przyjęcie to jest ograniczone wyłącznie do obecnego życia. Pastor Russell zaprzeczył temu.
Obaj mówcy byli mistrzami przemawiania, jednakowo sprawnie cytującymi wersety Pisma Świętego na poparcie przedstawianych przez siebie twierdzeń.
Kiedy pastor Russell wypowiadał końcowe uwagi, na widowni panowała taka cisza, że jak mówią, można było usłyszeć spadającą na podłogę szpilkę.
„Drodzy bracia i siostry, oto Ewangelia, której się nie wstydzimy. Muszę jednak stwierdzić, że znalazł się człowiek, który się nie wstydzi tak zwanej ewangelii potępienia, według której to Bóg jest odpowiedzialny za to, że prawie cały świat pójdzie na wieczne męki. Ta nazwa tu nie pasuje – nie ma w tym żadnej Ewangelii. Jest to potępienie w każdym znaczeniu tego słowa. Bóg ma wspaniałą Ewangelię swego drogiego Syna, Ewangelię miłości, Ewangelię odkupienia, Ewangelię wysokiego powołania Kościoła, Ewangelię restytucji świata i całej ludzkości. Cieszmy się nią”.
Jego uwagi zostały nagrodzone oklaskami, gwizdami i owacją na stojąco. Każda kolejna tura dyskusji przyciągała coraz większe tłumy, a lokalna prasa publikując tekst debaty stanowiła darmową reklamę.
- Poniedziałek, 24 lutego – Pastor Russell powiedział, że Pismo Święte wyraźnie naucza, że pomiędzy śmiercią a zmartwychwstaniem podczas drugiego przyjścia Chrystusa, umarli są nieświadomi. Pastor White zaprzeczył temu.
- Wtorek, 25 lutego – Pastor White powiedział, że Pismo Święte wyraźnie naucza, że karanie (ostatecznie nienaprawialnych) złych grzeszników polegać będzie na bolesnych cierpieniach trwających przez wieki. Pastor Russell zaprzeczył temu.
Trzeciego dnia ilość chętnych wysłuchania dysputy była tak wielka, że wszyscy nie zdołali się pomieścić w sali audytorium i kłębili się przed budynkiem na chodniku. Obaj mówcy byli zadowoleni tak dużym zainteresowaniem, a ponieważ obaj byli przy tym przekonani o swojej racji, spodziewali się własnego zwycięstwa. Z tego powodu pastor Russell przygotowywał wykład publiczny w Cincinnati, natomiast zwolennicy pastora White wynajęli wielki namiot misyjny w celu zorganizowania cyklu spotkań odnowy duchowej po zakończeniu całej dysputy.
- Środa, 26 lutego – Pastor Russell powiedział, że Pismo Święte wyraźnie uczy, że Pierwsze Zmartwychwstanie nastąpi podczas drugiego przyjścia Chrystusa, i że będą w nim uczestniczyć jedynie święci Wieku Ewangelii; ale, że podczas zmartwychwstania niesprawiedliwych (Dz. Ap. 24:15) zbawione będą ogromne rzesze ludzi. Pastor White zaprzeczył temu.
- Czwartek, 27 lutego – Pastor White powiedział, że Pismo Święte wyraźnie naucza, że chrzest przez zanurzenie w wodzie „w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”, jest przeznaczony dla skruszonego wierzącego na odpuszczenie grzechów. Pastor Russell zaprzeczył temu.
- Piątek, 28 lutego – Pastor Russell powiedział, że Pismo Święte wyraźnie naucza, że drugie przyjście Chrystusa poprzedzi Tysiąclecie; i że celem obu – drugiego przyjścia i Tysiąclecia – jest błogosławienie wszystkich narodów ziemi. Pastor White zaprzeczył temu.
Po zakończeniu debaty obaj mówcy stwierdzili, że odnieśli zwycięstwo. Jednak pewne liczby lepiej mówiły niż słowa, i wyraźnie wskazywały na zwycięzcę całej dysputy. W cyklu spotkań odnowy duchowej zorganizowanych przez zwolenników pastora White wzięło udział zaledwie 31 osób. A w ich zamyśle było, że przyciągną rzesze studentów Biblii, którzy zrozumieją rzeczywistą prawdę ewangeliczną i pójdą „trocinowym szlakiem” (podłoże w namiocie misyjnym wysypano trocinami), by uratować się przed błędami fałszywego proroka. Natomiast w wykładzie publicznym zorganizowanym przez studentów Biblii udział wzięło ponad 2 000 osób. Te liczby wyraźnie wskazują, kto odniósł sukces.
Całość dysputy była szeroko omawiana przez prasę w prawie całym kraju, dając okazję jeszcze szerszego głoszenia Prawdy Słowa Bożego. Towarzystwo Biblii i Broszur „Strażnica” wydało specjalny periodyk zawierający zapis całości debaty oraz dwa dodatkowe kazania dostarczone przez pastora Russella. Wysyłano je wszystkim chętnym w cenie 5 centów za sztukę, lub w większych ilościach 30 centów za 10 kopii, i 1 $ za 40 kopii wysłanych na jeden adres. Zachęcano przy tym, aby rozpowszechniać te materiały wśród wszystkich znajomych, aby mogli zapoznać się z rzeczowymi odpowiedziami na najważniejsze z wszystkich pytań. Później ukazała się także publikacja zatytułowana Russell-White Debate. Również lokalna gazeta Cincinnati Enquirer zaproponowała, że będzie drukować cotygodniowe kazania pastora. Gazeta ta wydała całą debatę w ilości 200 tys. egzemplarzy, ale liczba zamówień była tak duża, że jesienią dodrukowano kolejnych 300 tys. egzemplarzy.
„Wierzymy, że ci, którzy mają »uszy do słuchania« głosu Mistrza i duchowe »oczy zrozumienia« do rozpoznawania, będą błogosławieni. Tacy zobaczą sofistykę przedstawianą przez Pastora White’a i uświadomią sobie, że przechwalanie się i wygrażanie nie są argumentami, ale dowodzą, że prawdziwe argumenty rzadko były przy nim znalezione. Nie wstydzimy się Prawdy z jakiegokolwiek punktu widzenia. »Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusa«”.
W ten sposób rozpoczęło się dzieło Piątego wezwania Żniwa Wieku Ewangelii, które trwało do czerwca 1911 roku. W tym okresie przystąpiła do Prawdy największa liczba osób.
* * *
KONWENCJA W CINCINNATI
Równolegle z publiczną dysputą z pastorem White, w Cincinnati trwała Konwencja Generalna. Odbyła się ona w dniach od 23 lutego do 1 marca 1908 roku. Pastor Russell zapraszał wszystkich do przyjechania na konwencję następującymi słowami:
„Przyjedźcie modląc się: »Bóg przyśpieszy Prawdę« i jak najbardziej wolni od sekciarskiego ducha zazdrości, nienawiści, sporów i uprzedzeń. Zobaczcie, że miłość Boża rozlana jest w waszych sercach i świeci na waszych twarzach”.
Frekwencja wynosiła 600 osób, przy czym w wykładzie publicznym w dniu 1 marca wzięło udział około 2100 osób. Chrzest przyjęło 37 osób. Wśród głównych mówców znajdowali się: Joseph Rutherford, A.C. Wise, S.J. Arnold, Paul Johnson i Charles Russell. Każdy z nich posiadał inny sposób przemawiania, dzięki czemu uczestnicy konwencji czuli się jakby zasiadali przy wyjątkowym duchowym szwedzkim stole, przy którym usługiwali pielgrzymi, podając wiernym liczne pokarmy duchowe.
Na konwencji zaprezentowano brzaskomobil (ang. Dawn-Mobile). Była to składana dwukołowa niklowana rama zaprojektowana przez Jamesa H. Cole’a, do której przytwierdzono walizkę wypełnioną 20 lub 30 tomami Wykładami Pisma Świętego. Dzięki temu można było przy niewielkim wysiłku fizycznym prowadzić pracę kolportażu książek. W pierwszej partii zamówiono 300 brzaskomobili w cenie po 2 $ za sztukę. W wielu przypadkach brzaskomobil dostarczano siostrom zupełnie za darmo.
Przy okazji konwencji poinformowano także wszystkich zainteresowanych, że drugi nakład Bible Student’s Edition (5 tys. egzemplarzy) już się rozszedł, a kolejną edycję zaplanowano na jesień. Inną interesującą pozycją była rozszerzona wersja śpiewnika z nutami, który ukazał się pod tytułem Zion’s Glad Songs for All Christian Gatherings (pol. Radosne pieśni Syjonu na spotkania wszystkich chrześcijan). Była to kolekcja 248 religijnych pieśni, z których większość była autorstwa jednej osoby. Zostały one zebrane przez siostrę M.L. McPhail, i wydane przez pastora Russella. Śpiewnik liczył 225 stron. Wydano także książkę autorstwa Johna Edgara Where Are the Dead? (pol. Gdzie jest śmierć?). Została ona wydana przez Zion`s Watch Tower Tract Society pod nadzorem pastora Russella. Później wydano także sprawozdanie konwencyjne: Souvenir Notes of The Watch Tower Bible and Tract Society Convention at Cincinnati, Ohio.
* * *
W 1908 roku w dalszym ciągu kontynuowano dużą akcję wydawniczą. Pierwszy tom ukazał się w czwartej edycji Studies In the Scriptures: The Divine Plan of the Ages (Wykłady Pisma Świętego: Boski Plan Wieków) z dodatkiem w postaci broszury Cienie Przybytku. Drugi tom ukazał się w swojej trzeciej edycji Studies In the Scriptures: The Time Is at Hand (Wykłady Pisma Świętego: Nadszedł czas). Trzeci tom ukazał się w czwartej edycji Studies In the Scriptures: Thy Kingdom Come (Wykłady Pisma Świętego: Przyjdź Królestwo Twoje) i szóstej edycji Millennial Dawn: Thy Kingdom Come. Czwarty tom ukazał się w swojej trzeciej edycji Studies In the Scriptures: The Day of Vengeance (Wykłady Pisma Świętego: Dzień Pomsty). Piąty tom ukazał się w piątej edycji Studies In the Scriptures: The At-One-Ment Between God and Man (Wykłady Pisma Świętego: Pojednanie pomiędzy Bogiem a człowiekiem). Szósty tom ukazał się w swojej drugiej edycji Studies In the Scriptures: The New Creation (Nowe Stworzenie). Wznowiono także popularną książkę Tabernacle Shadows of the Better Sacrifices (pol. Cienie Przybytku lepszych ofiar).
Jako „amunicję” dla ochotników, wydano ponad 4 miliony traktatów: Czy jesteś pełen nadziei, czy ją postradałeś?, Siedem kobiet pragnie jednego męża, Świta poranek Tysiąclecia!, Ofiara okupu za grzeszników gwarancją tysiącletniego wieku restytucji, Zgromadzenie klejnotów Pańskich, Nadzieja na nieśmiertelność i List otwarty do Adwentystów Dnia Siódmego. Wznowiono także wcześniejszy traktat Czym jest dusza?
* * *
(Piąte przesiewanie Żniwa Wieku Ewangelii 1908-1911)
Już od początku roku po zborach szerzyły się pogłoski o rzekomej niewierności pastora Russella w sprawie małżeństwa z Marią Russell, a próba wyciszenia tych plotek poprzez wprowadzenie „Ślubu” odniosła odwrotny skutek. Już 6 stycznia 1908 roku ze swego stanowiska w zarządzie Towarzystwa Biblii i Broszur „Strażnica” zrezygnował S.O. Blunden. Składając rezygnację, publicznie podkreślił on, że nie może przyjąć „Ślubu”, gdyż przypomina on kredo wyznaniowe lub sekciarski nakaz, który ma na celu zniewolić go w Towarzystwie. W prywatnych wypowiedziach złościł się, że wymaganie od niego przyjęcia „Ślubu” wskazuje, że podważana jest jego uczciwość – a przecież plotki mówią o nieuczciwości małżeńskiej pastora Russella.
W lutym opinię Blundena oficjalnie poparł Ernest Henninges, który napisał protestacyjny list na ręce pastora. Dołączył do tego kilka myśli sprzeciwiających się innymi doktrynalnym poglądom Russella. W dalszy spór w kwestii „Ślubu” weszli kolejno bracia McPhail i Williamson, oraz inni. W ten sposób, w lutym 1908 roku rozpoczęło się Piąte przesiewanie Żniwa Wieku Ewangelii, która trwało do czerwca 1911 roku. Dysputy i kontrowersje doprowadziły osoby buntujące się do zgłoszenia wątpliwości odnośnie słuszności doktryny ofiary za grzech, a następnie zaczęli podważać kwestie Pośrednika, Przymierzy i Okupu. W końcu uwierzyli, że doktryna o udziale Kościoła w ofierze za grzech wyraża pogląd, iż Kościół uczestniczył w dziele wytworzenia zasługi Okupu, i odtąd stali się nielojalni wobec Okupu, jako wyłącznie złożonego przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. Zaprzeczali niemal wszystkiemu, co nauczał pastor Russell. W ten sposób, kontradykcjonizm (sprzeciwianie się mówionym słowom) dokonywał wówczas rozdzielania wśród chrześcijan. Na tym tle doszło właśnie do przesiewania.
Należy pamiętać przy tym, że Charles przez cały ten czas nie dał się zwieść swoim przeciwnikom, i wciąż zachęcał czytelników, aby przyjmowali „Ślub”, a w ten sposób demonstrowali jedność, jaka jest udziałem wszystkich tych, którzy są w Chrystusie. Uważał on, że każdy prawdziwie poświęcony Bogu na służbę chrześcijanin, z radością i miłością przyjmie „Ślub”, rozumiejąc przy tym, że jest on bardziej pomocą i wsparciem, niż przeszkodą w odniesieniu zwycięstwa. Dlatego w marcu wysłał następujący list do pielgrzymów:
„Nie rzucając najlżejszego podejrzenia na żadnego z was, jedynie mając na względzie fakt, iż znajdujemy się we wspomnianym przez Apostoła »dniu złym« i że możemy być pewni, iż przeciwnik będzie bardziej niż kiedykolwiek czujny, by szkodzić Prawdzie i jej sługom, proponujemy każdemu z osobna i wszystkim braciom, do których zwracamy się tym listem, aby każdy związał się ślubem Panu. Wierzymy, że okaże się on pomocny i wzmacniający i będzie w pewnym stopniu umocnieniem czy samoochroną w sprawach, którym zobowiązaliśmy się poświęcić nasze życie. Nie wymagamy, aby ten ślub był składany sobie wzajemnie, lecz Panu. Niemniej jednak będziemy zadowoleni, gdy dostaniemy wiadomość od każdego, kto otrzyma ten list, czy mógłby powziąć go w imieniu i sile Pana. Ponadto fakt, że powzięliśmy taki ślub, może okazać się pomocny innym nie tylko w służbie pielgrzyma, lecz także poza nią – pomiędzy wszystkim ludem Pana, z którym mamy łączność – nie przez publiczne oświadczenie, lecz gdziekolwiek wydawałoby się to mądre i właściwe, poprzez osobiste oświadczenie.
Na początek, z zamiarem zachęcenia innych do przekonania się, że proponowany ślub jest w pełnej harmonii z naszym pierwotnym wyrzeczeniem się samych siebie i poddaniem wszystkich naszych ziemskich praw Panu i służbie dla Jego sprawy, i z zamiarem zasugerowania, że jest to jeszcze jeden sposób, poprzez który możemy »przywiązać ofiarę do rogów ołtarza«, autor niniejszym informuje was wszystkich, że on sam uczynił ten ślub Panu”.
W ten sposób zachęcał pielgrzymów do przyjęcia „Ślubu”. Pastor zwracał przy tym uwagę, że „pielgrzymi są wyróżniającymi się przedstawicielami Prawdy, to przeciwnik zechce zakładać specjalne sidła pod ich nogi”.
* * *
SEPARACJA W MAŁŻEŃSTWIE
W dniu 4 marca 1908 roku pastor Russell otrzymał informację, że sąd przyznał jego żonie prawo do legalnej separacji. Pani Russell przyznano także podwyższenie alimentów z 40 do 100 dolarów miesięcznie. Orzeczono separację od stołu i łoża, ale nie rozwód:
„Jest postanowione i zasądzone na mocy wyroku, że Maria Frances Russell, wnosząca oskarżenie, i Charles Taze Russell, pozwany, są w separacji od stołu i łoża”.
Niektórzy mówili później, że orzeczenie sądu nic nie mówiło o rozwodzie, jednak dla obu zainteresowanych stron – Charlesa i Marii – słowa separacja i rozwód były tu synonimami. Decyzja sądu oznaczała, że z punktu widzenia prawa cywilnego, ich drogi życia się ostatecznie rozeszły. Charles został przy tym zobowiązany do wypłacania większych alimentów niż się spodziewał.
* * *
PIĄTA PODRÓŻ EUROPEJSKA
Uroczystość Pamiątki śmierci naszego Pana Jezusa Chrystusa wypadła na wtorek 14 kwietnia 1908 roku. Jednak pastor Russell postanowił, że w tamtym roku Pamiątkę będzie obchodzić razem z braćmi i siostrami w Europie. W swoją podróż wyruszył z Domu Biblijnego w Allegheny w dniu 4 kwietnia. Następnego dnia usłużył na jednodniowej konwencji w Lynchburg w stanie Wirginia. Zebrało się tam około 200 osób, natomiast wykładu publicznego na temat „Biblia obroniona” wysłuchało około 1000 osób, przy czym w audytorium Opera House nie zmieściło się kilkaset chętnych osób. Rankiem 6 kwietnia pastora przywitali członkowie lokalnego zboru w mieście Waszyngton. Namówili go, aby udał się z nimi samochodami na śniadanie. Powiedział później, że „przypomniało mu to na nowo, jakie są typowe cechy Kościoła Pierworodnych – mianowicie miłość i gorliwość dla Pana i dla wszystkich, którzy są Jego”. Jeszcze tego samego dnia, po południem dotarł do Nowego Jorku. Wieczorne spotkanie zorganizowano w Judson Memorial Church, gdzie zebrało się około 600 osób. Około połowa z nich przyjaciółmi Prawdy z Nowego Jorku i pobliskich miast, takich jak Boston i Filadelfia. Z wieloma z nich Charles porozmawiał osobiście.
Popołudniem 7 kwietnia pastor wsiadł na pokład niemieckiego statku „Kaiser Wilhelm Der Große” i wyruszył w podróż przez Ocean Atlantycki do Europy. Wieczorem 12 kwietnia dotarł do portu w Plymouth w Wielkiej Brytanii (statek miał ośmiogodzinne spóźnienie). Stamtąd Charles udał się pociągiem do Londynu, gdzie na stacji kolejowej przywitało go osiemnaścioro członków tamtejszego zboru. Wieczorem 14 kwietnia pastor obchodził Pamiątkę w zborze w Londynie. Frekwencja wynosiła 450 osób. Następnego dnia odwiedził Bristol, gdzie zebrało się około 100 osób. Wykładu publicznego na temat „Obalenie imperium Szatana” wysłuchało prawie 1000 osób. Rankiem następnego dnia Russell pojechał pociągiem do Birmingham, skąd samochodem do Leicester. W zebraniu uczestniczyło około 100 osób, ale wieczornego wykładu publicznego wysłuchało 600 osób. Rankiem 16 kwietnia Charles dotarł do Glasgow w Szkocji, gdzie następnego dnia rozpoczęła się trzydniowa konwencja. Obecnych było około 800 osób, a 78 osób przyjęło chrzest. Wykładu publicznego w St. Andrew’s Hall wysłuchało 4500 osób. Pastor musiał opuścić konwencję pod koniec drugiego dnia, gdyż 20 kwietnia miał już umówione spotkanie z członkami lokalnego zboru w Liverpool. W zebraniu uczestniczyło 500 osób, a wykładu publicznego wysłuchało około 650 osób. W godzinę po zakończeniu wieczornego wykładu, pastor wsiadł na pokład parowca i popłynął do Belfastu w Irlandii. Na molo żegnało go 150 osób śpiewających nabożne pieśni religijne. Następnego dnia w zebraniu w Belfaście uczestniczyły 24 osoby, jednak wykładu publicznego wysłuchało około 300 osób. 22 kwietnia pastor dotarł do Dublina, gdzie spotkał się z 40 członkami tamtejszego zboru. Wykładu publicznego wysłuchało około 1000 osób. Sekretarz YMCA usiłował zakłócić przebieg wykładu, jednak rzeczowe odpowiedzi Russella przekonały zdecydowaną większość słuchaczy do prawdziwości przestawianych rzeczy. Następnie Charles opuścił Irlandię i 24 kwietnia spotkał się z przyjaciółmi Prawdy w Bradford w Anglii. W spotkaniu uczestniczyło około 100 osób, a wieczornego wykładu publicznego na temat „Gdzie są umarli?” wysłuchało 500 osób. Następnego dnia w spotkaniu w Birmingham uczestniczyło około 115 osób, a wykładu publicznego wysłuchało 300 osób. W niedzielę 26 kwietnia pastor był w Manchester, gdzie zebrało się 300 osób. Popołudniem zorganizowano pół-publiczny wykład, którego wysłuchało około 800 osób. Natomiast wieczorny wykład publiczny słuchało 3300 osób – około 500 osób nie zmieściło się na sali pomimo dostawienia krzeseł. Nocnym pociągiem pastor dojechał do Edynburga w Szkocji, gdzie zebrało się 300 osób. Wykładu publicznego wysłuchało na temat „Powrót z piekła” wysłuchało około 600 osób. Podjęto dwie próby przerwania wykładu, ale pastor kontynuował temat. 28 kwietnia Charles był już w Luton, gdzie spotkał się z grupą 100 przyjaciół Prawdy. Wykładu publicznego wysłuchało 700 osób. Stamtąd Russell udał się do Londynu. Pewną część czasu poświęcił on na organizowanie działalności tamtejszego biura Towarzystwa Biblii i Broszur „Strażnica”. 30 kwietnia spotkał się z około 450 osobami z lokalnego zboru. W piątek 1 maja powiedział wykład publiczny „Obalenie imperium Szatana” dla około 900 osób. Ostatnim punktem podróży było przemówienie publiczne w Ilford Town Hall, którego wysłuchało ponad 1000 osób. W sobotę 2 maja wyruszył pociągiem do Liverpool, skąd statkiem wypłynął w drogę powrotną do Ameryki. Podczas rejsu pastor miał okazję do trzech dwugodzinnych rozmów na temat Boskiego planu wieków. W sobotę 8 maja dopłynął do Nowego Jorku, i wieczorem pośpiesznym pociągiem dojechał do Allegheny.
Po powrocie do Domu Biblijnego pastor zapoznał się ze sprawozdaniami z Pamiątki, jakie napłynęły do Allegheny z całego świata. W samym Allegheny w Pamiątce uczestniczyło 450 osób, natomiast sprawozdania mówiły, że w uroczystości tej uczestniczyło około 8400 osób w wielu miejscach na świecie. Największym zgromadzeniami były: Glasgow w Szkocji (263 osoby), Chicago w Illinois (225 osób), Boston w Massachusetts (216 osób), Filadelfia w Pensylwanii (175 osób), Waszyngton (155 osób), Los Angeles w Kalifornii (150 osób), Barmen w Niemczech (110 osób).
* * *
Do końca czerwca następujący pielgrzymi przyjęli „Ślub”: H.C. Rockwell, F.H. Robinson, R.H. Hirsh, W.H. Bund, F. Draper, G. Draper, M.L. McPhail, E.W. Brenneisen, J.F. Rutherford, Hayden Samson, J.A. Parker, F.A. Hall, M.L. Herr, J.D. Wright, C.H. Swingle, C.E. Fowler, O.L. Sullivan, John Harrison, Smith Walker, Isaac Hoskins, W.E. Van Amburgh, H.K. Blinn, J.A. Bohnet, A.E. Burgress, J.A. Bauerlein, F.L. Scheerer, A.G. Wakefield, C.W. Hek, A.E. Williamson, B.H. Barton. Jeden z pielgrzymów napisał wówczas do Russella:
„Dzięki temu był to chwalebny rok dla mnie i jestem rzeczywiście wdzięczny naszemu Panu, że zezwolił mi mieć udział w pracy żniwa. Naprawdę, drogi bracie Russell, zauważyłem, że od czasu złożenia ślubu Pan mi bardziej błogosławi i jestem wdzięczny, że Pan podsunął ci tę myśl, abyś zaproponował nam złożenie takiego ślubu. Każdego dnia otrzymuję nowe błogosławieństwa. Coraz bardziej pragnę być przyjemnym dla Niego i proszę cię o ustawiczne modlitwy aż do końca i aby mogła być mi dana moc i mądrość z wysokości oraz abym wytrwał w pokorze i miłości”.
Będąc zachęcony tymi słowami, pastor 15 czerwca opublikował treść „Ślubu” w Strażnicy Syjonu. W następnych miesiącach opublikował jeszcze kilka artykułów w których zachęcał czytelników do przyjmowania ślubu. Regularnie drukował także listy napływające od czytelników doceniających ślub, a w czasopiśmie publikowano listy osób przyjmujących ślub. Coraz częściej nazywano go „Ślub Panu”, a z czasem także „Mój specjalny ślub”. Jednak liczba braci sprzeciwiających się „Ślubowi” była również bardzo duża. Zajadłość ich ataków zadziwiała pastora Russella. Powiedział on: „Nigdy nie zostaliśmy poważniej dźgnięci nożem i »zranieni w domu naszych przyjaciół« – przez niektórych, których nadal cenimy i kochamy jako drogich braci, i którzy wciąż deklarują swoją miłość do nas”. Przeciwnicy oskarżali pastora o posiadanie „kłamliwego, złego ducha”, i że Ślub pochodzi od samego diabła. Charles cierpliwie im tłumaczył szczegóły dotyczące Ślubu, jednak ci, co tracili dobrego ducha, stopniowo zaczynali odchodzić i w konsekwencji wstrzymywać swoją służbę ofiarniczą dla Boga, Chrystusa, braci i Prawdy.
* * *
PODRÓŻ KONWENCYJNA NA POŁUDNIE
W okresie wakacyjnym Charles postanowił udać się w podróż konwencyjną na Zachód Stanów Zjednoczonych. Całość rozpoczęła się 5 lipca 1908 roku od jednodniowej konwencji w Pittsburghu w stanie Pensylwania. Wykładu publicznego w Alvin Theatre wysłuchało około 1000 osób. Rankiem następnego dnia pastor spotkał się z 55 przyjaciółmi Prawdy w Indianapolis w stanie Indiana. Pastor napisał później swoje interesujące spostrzeżenie odnoszące się do tego spotkania:
„Zauważyliśmy miłość do Prawdy, która zgromadziła prawie całą klasę w poniedziałkowy ranek. Nie przybyli z ciekawości – aby zobaczyć mówcę – bo widzieli i słyszeli go wiele razy. Nie przyszli »usłyszeć coś nowego«, ponieważ byli już dobrze zaznajomieni z Boskim planem wieków i wiedzieli, że zostanie przedstawiona tylko »stara, stara historia«. Najwyraźniej atrakcją było spróbowanie dawnego przesłania »boskiej miłości, doskonałej miłości«”.
We wtorek 7 lipca Charles dotarł do Little Rock w stanie Arkansas. Spotkał się tam z 60 członkami lokalnego zboru, a po południem około 250 osób wysłuchało wykładu publicznego. Następnego dnia w Houston w stanie Teksas wynajęto dużą salę w Public Park Theatre. W spotkaniach dla zainteresowanych uczestniczyło 100 osób, a wykładu publicznego wysłuchało około 600 osób. Charles określił, że zainteresowanie było dobre. 9 lipca kolejne spotkanie odbyło się w pobliskim mieście San Antonio. Wieczorny wykład publiczny zorganizowano w Opera House. W sobotę 10 lipca rozpoczęła się trzydniowa konwencja w Dallas w stanie Teksas. Frekwencja wynosiła prawie 300 osób, a wykładu publicznego na temat „Gdzie są umarli?” wysłuchało 700 osób. Pastor opuścił konwencję drugiego dnia, aby w niedzielę 12 lipca dotrzeć do Oklahoma City w stanie Oklahoma. Już na stacji kolejowej przywitało go 100 członków lokalnego zboru. Frekwencja na konwencji wynosiła około 125 osób, a chrzest przyjęło 11 osób. Wieczornego wykładu publicznego na temat „Do piekła i z powrotem” wysłuchało około 500 osób. Następnego dnia wieczorem pastor wyruszył w dalszą podróż, a towarzyszyło mu około 20 przyjaciół Prawdy, którzy wysiadali na kolejnych stacjach. 14 lipca Charles dotarł do Topeka w stanie Kansas. Obecnych było 80 osób, a wykładu publicznego wysłuchało 550 osób. 15 lipca pastor spotkał się w St. Joseph w stanie Missouri z tamtejszymi przyjaciółmi Prawdy. Chrzest przyjęło 13 osób. Wieczorny wykład publiczny zorganizowany w Opera House wysłuchało 1100 osób. Następnego dnia kilkoro osób towarzyszyło Russellowi w podróży do pobliskiego miasta Kansas City w stanie Missouri. Kolejnym przystankiem 17 lipca był Joplin w stanie Missouri.
„Niektórzy pokonali długie dystanse, aby przybyć na spotkanie. Dlatego, nie tylko słowa, ale gorliwość ich uścisków i wilgoć ich oczu mówiły nam o ich miłości i o błogosławieństwach, które Pan łaskawie wylał na nich przez kanał Teraźniejszej Prawdy”.
W niedzielę 19 lipca pastor dotarł do Saint Louis w stanie Missouri. Spotkał się tam między innymi z kolporterami. Pomimo wielkiego upału, wykładu publicznego wysłuchało około 1100 osób. Po krótkim powrocie do Domu Biblijnego, pastor już 26 lipca służył w Orleans w stanie Nowy Jork.
* * *
KONWENCJA W PUT-IN-BAY
W dniach od 29 sierpnia do 7 września 1908 roku odbyła się Konwencja Generalna w Put-In-Bay w stanie Ohio. Została ona zorganizowana w kurorcie wypoczynkowym na wyspie South Bass położonej na jeziorze Erie. Na potrzeby konwencji wynajęto cały Hotel Victory, dzięki czemu przyjeżdżający mieli zagwarantowany spokój i odosobnienie, co dobremu odpoczynkowi cielesnemu i duchowemu. Pisząc zaproszenie pastor Russell napisał:
„Nie zapominajmy, drodzy przyjaciele, że bez względu na to, jak piękne będzie otoczenie i sprzyjające warunki i społeczność, nasz udział w błogosławieństwach będzie proporcjonalny do naszej gotowości serca, aby je otrzymać! Niech każdy, kto chce w niej uczestniczyć, z góry przygotuje swoje serce na błogosławieństwo; słowa Apostoła stanowią jedną z najlepszych recept, jakie znamy do takiego przygotowania; mówi: »Oczyśćmy się z wszelkich brudów ciała i ducha, dopełniając uświęcenia naszego w bojaźni Bożej« (2 Kor. 7:1). Z modlitwą i błaganiem niech nasza prośba o Boże błogosławieństwo zostanie przedstawiona przed tronem łaski, aby Pan otworzył nam okna nieba i wylał takie błogosławieństwo, jakiego nie będziemy w stanie powstrzymać – takie błogosławieństwo, które zostanie przelane z rąk tych, którzy uczestniczą w Konwencji, innym bliskim w domu, a więc nie uprzywilejowanym.
Stanem, w którym Pan obiecuje udzielenie Jego błogosławieństwa, jest to, że oddajemy nasze dziesięciny do magazynu; że składamy nasze śluby Panu; że staramy się doceniać i żyć zgodnie z naszym poświęceniem, i rozwijać coraz więcej ducha naszego Mistrza – ducha Miłości. Przyjedźcie pragnąc możliwości pocieszenia, wzmocnienia i odświeżenia innych oraz bycia pocieszanym. W ten sposób zbliżając się do Pana zgodnie z Jego wskazówkami, będziemy pewni, że otrzymamy Jego uśmiech i Jego błogosławieństwo”.
Dzięki temu frekwencja na konwencji wyniosła około 3500 osób. Jak pisał pastor, było to bardzo inspirujące zgromadzenie, które nie reprezentowało żadnej sekty ani partii politycznej, a jednym kredo wyznawanym przez wszystkich przybyłych była Biblia. Główną kwaterą był wspaniały hotel, w którym pomieściło się 2500 osób. Pozostali korzystali z noclegów w mniejszych hotelach i domach mieszkalnych. Tak duża liczba osób powodowała, że podczas posiłków pojawiały się opóźnienia i kolejki, jednak obsługa hotelu z zaskoczeniem zauważyła, że wszyscy byli cierpliwi i bardzo wyrozumiali. Bardzo szczególnym przeżyciem był chrzest, który ogółem przyjęło 363 osoby. Na zakończenie menadżer Hotelu Victoria powiedział, że zaprasza wszystkich ponownie by przyjechali do Pu-In-Bay, zapewniając, że „nigdy wcześniej nie gościł takich ludzi, którzy wywarli na nim pozytywne wrażenie jako chrześcijanie pierwszej klasy”. Później wydano także sprawozdanie konwencyjne: Convention Report – Put-In-Bay Island, Ohio.
W dniach 11-14 września 1908 roku zorganizowano Generalną Konwencję w Annoto Bay na Jamajce. Później ukazało się sprawozdanie konwencyjne pod tytułem: Convention Report – Annoto Bay, Jamaica.
* * *
KONWENCJA W HALIFAX
W dniach 15-18 października 1908 roku odbyła się Konwencja Generalna w Halifax w kanadyjskiej prowincji Nowa Szkocja. Pomimo dużej odległości, frekwencja wyniosła około 200 osób, w tym 75 przyjaciół z Bostonu. Chrzest przyjęło 17 osób. Wykładu publicznego na temat „Obalenie imperium Szatana” wysłuchało około 1200 osób.
Po konwencji około 140 przyjaciół Prawdy udało się razem z pastorem Russellem do Truro w stanie Nowa Szkocja. Odbyło się tam specjalne spotkanie dla kolporterów, natomiast wykładu publicznego wysłuchało około 600 osób. Następnego dnia pastor wygłosił kolejny wykład publiczny w Bangor, którego wysłuchało około 700 osób. Stamtąd Charles udał się do Bostonu, i następnie powrócił do Allegheny.
* * *
ZAKUP NOWEGO BUDYNKU W NOWYM JORKU
W grudniu 1908 roku pastor Russell wysłał do Nowego Jorku kilku przedstawicieli Towarzystwa Biblii i Broszur „Strażnica” wraz z jego radcą prawnym Josephem Rutherfordem. Zakupiono wówczas wybudowany w 1868 r. budynek misyjny Kościoła kongregacyjnego „Plymouth Bethel” znajdujący się przy Hick Street 13-17. Po zakupie rozpoczęto prace remontowe, aby przystosować budynek do pełnienia zupełnie nowych funkcji.
W 1908 roku personel Domu Biblijnego w Allegheny po raz ostatni spędzał święta razem z pastorem Russellem. Część z nich miała przenieść się do nowej siedziby w Nowym Jorku, jednak większość pozostała w Pittsburghu, gdzie musiała znaleźć nową pracę. Przy wymianie świątecznych upominków wręczono Russellowi szczególny prezent – aksamitny koc, piękne mahoniowe biurko, ładne krzesło, mały stolik i pojemnik na listy. Miały one stanowić wyposażenie jego nowego biura na Brooklynie. Był to także dowód, że jego współpracownicy troszczyli się o dobro pastora, i okazali w ten sposób swoją dobrą wolę i zaangażowanie, by całe przedsięwzięcie związane z przeprowadzką zakończyło się sukcesem i przyniosło korzyść w postaci rozwoju działalności Żniwa Wieku Ewangelii.
Ci, którzy stanęli po stronie opozycji, krytykowali każdą decyzję pastora i każde jego słowo. Tacy jak np. Barbara Grizzuti Harrison i Edmond C. Gruss stwierdzili, że prawdziwym motywem podjęcia decyzji o przeniesieniu siedziby Towarzystwa Biblii i Broszur „Strażnica” do Brooklynu, było pragnienie ucieczki od jurysdykcji sądów stanu Pensylwania. Oskarżyli oni Russella, że przeniósł on w ten sposób wszystkie swoje aktywa do stanu Nowy Jork, aby w przypadku komplikacji w sprawie rozwodowej z żoną, mógł spokojnie oświadczyć, że nie posiada żadnego osobistego majątku i nie może płacić wygórowanych alimentów. Były to jednak zwykłe oszczerstwa.
* * *
KONWENCJA W NASHVILLE
Jeszcze pod koniec roku, w dniach 25-30 grudnia 1908 roku zorganizowano konwencję w Nashville w stanie Tennessee. Pomimo okresu świątecznego, frekwencja wynosiła około 350 osób. Wykładami usłużyli pielgrzymi Russell, Sullivan, Rutherford, Johnson, Harrison, W.H. Bundy, F.H. Robison i J.A. Parker. Chrzest przyjęło 30 osób. Obecnych było około 100 kolporterów, których pastor otaczał szczególną opieką.
„Spodziewamy się, że wielu bliskich przyjaciół, którzy wzięli udział w Konwencji Nashville oświadczy, że była ona najlepsza ze wszystkich. Tak długo, jak wzrastamy w łasce, prawdą musi być, że spotkania osób o tak cennej wierze na dyskusji o Słowie naszego Ojca musi przynosić coraz cenniejsze błogosławieństwa, gdy wzrastamy w wiedzy i łasce. Tak właśnie powinno być każdego dnia, każdego miesiąca, każdego roku, abyśmy mieli najlepszą, najszczęśliwszą i najbliższą społeczność z Panem. Błogosławieni ci, którzy postępując w cieniu Wszechmogącego, kroczą z łaski w łaskę, z chwały w chwałę, i przygotowują się do ostatecznej »przemiany«, kiedy zobaczą jego oblicze i usłyszą słowa Mistrza: »dobrze uczyniłeś«”.
Później wydano także sprawozdanie konwencyjne: Convention Report – Nashville, Tennessee.
* * *
Pisząc roczne sprawozdanie, pastor napisał, że w 1908 roku liczba subskrypcji Strażnica Syjonu utrzymywała się na poziomie 25 tys. sztuk, przy czym każdego miesiąca drukowano dodatkowych 5 tys. sztuk dla zainteresowanych. Charles podkreślał przy tym, że czytelnicy tego czasopisma stanowią grupę najbardziej zainteresowanych Teraźniejszą Prawdą. Pod koniec 1908 roku już dziewięć gazet drukowało cotygodniowe kazania pastora Russella. Docierały one do 800 tys. czytelników. Był to najtańszy sposób zapoznania się z jego nauczaniem, i nawet zakładając, że tylko jeden na stu czytelników danej gazety, przeczytał wykład Russella, to i tak dawało to bardzo duże forum odbiorców. Spodziewano się, że przeprowadzka do Nowego Jorku umożliwi rozszerzenie tego działu pracy. Kolporterzy rozprowadzili ponad 728 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego. Ochotnicy roznieśli 7 mln 686 tys. bezpłatnych traktatów. Do Domu Biblijnego w ciągu roku napłynęło 75,6 tys. listów i kartek, a wysłano ponad 61 tys. odpowiedzi. W ciągu całego roku aktywnych było 47 pielgrzymów, którzy usłużyli w 2,5 tys. publicznych zebraniach i 6 tys. pół-publicznych spotkaniach na salach zborowych itp. Ogółem pokonali oni ponad 260 tys. km. Roczne wpływy i darowizny wyniosły 99 994 $ (z poprzedniego roku pozostała nadwyżka w wysokości 9 260 $), a suma wydatków wyniosła 95 154 $. Wśród wydatków znajdowała się pozycja zakupu nieruchomości na Brooklynie, która kosztowała 17 500 $. Na koniec roku w kasie pozostała nadwyżka w wysokości 8 100 $.
Dodatkowo w Wielkiej Brytanii i Irlandii rozprowadzono ponad 46 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego, 9,5 tys. broszur i prawie 64 tys. darmowych traktatów. Na konwencji w Londynie było obecnych 650 osób (chrzest przyjęły 72 osoby). W Niemczech rozprowadzono prawie 7,5 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego i 39 tys. darmowych traktatów. Konwencje odbyły się w Barmen-Elberfeld (120 osób) i Dreźnie (70 osób). W Szwecji rozprowadzono ponad 5 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego. Na Jamajce rozprowadzono ponad 4 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego i 58 tys. darmowych traktatów. Konwencję zorganizowano w Annotto Bay (350 osób). Stamtąd rozwijano pracę w Strefie Kanału Panamskiego, gdzie rozprowadzono około tysiąca tomów. W Chinach i Japonii usiłowało działać 4 kolporterów. Odnotowano także niewielki wzrost pracy w Afryce Południowej, gdzie czterech holenderskich kaznodziejów głosiło Teraźniejszą Prawdę w ośmiu zborach (w Pamiątce w Kapsztadzie uczestniczyły 34 osoby).
* * *
1909 rok
(Russell ma 56 lat)
(Piąte wezwanie Żniwa Wieku Ewangelii 1908-1911)
(Piąte przesiewanie Żniwa Wieku Ewangelii 1908-1911)
1 stycznia 1909 roku z nazwy głównego czasopisma zostało usunięte słowo „Zion’s” – od tego momentu nosiło ono tytuł: The Watch Tower and Herald of Christ’s Presence (Strażnica i Zwiastun Obecności Chrystusa).
„Z Nowym Rokiem zamierzamy pominąć słowo »Zion’s« w tytule naszego Czasopisma, ponieważ wielu znajomych informuje nas, że słowo to jest niepożądane, gdyż jest bardzo często używane przez pana [Johna Alexandra] Dowie’ego i jego zwolenników. Donoszą oni też, że nasze Czasopismo jest często odrzucane na podstawie przypuszczenia, że jest wydawane pod auspicjami Dowie’ego lub w jakiś sposób jest związane z założonym przez niego miastem Zion [w stanie Illinois]. Nowa nazwa, THE WATCH TOWER, to ta, pod którą zwykle wspominane jest nasze Czasopismo. Ponadto wydaje się, że afrykańskie kościoły i gazety szeroko używają słowa Zion’s, co prowadzi do zapytania, czy nasze Czasopismo jest publikowane i powszechnie czytane przez kolorowych ludzi”.
Oczekiwano, że zmiana tytułu przyniesie wymierne korzyści w postaci wzrostu subskrypcji i zwiększenia liczby czytelników. Przy tej okazji pastor Russell napisał:
„Sposobności, jakie otwierają się w Nowym Roku, wydają się przewyższać te, które mieliśmy w roku minionym.
(1) Dlatego, że czytelnicy STRAŻNICY są bardziej niż kiedykolwiek świadomi swych możliwości i odpowiedzialności oraz przywileju związanego ze służbą. Zapał i gorliwość naszej służby ochotniczej są, jak nam się wydaje, większe niż wcześniej, zaś nasze nowe materiały dla ochotników mają atrakcyjniejszą formę, co jak wierzymy pomoże błogosławieństwu Bożemu dotrzeć do licznych odbiorców zarówno w obrębie rozmaitych denominacji, jak i poza nimi. Mamy nadzieję, że już niebawem dowiemy się od naszych drogich przyjaciół w różnych stronach, jak wiele z tego będzie się dało w rozsądny sposób wykorzystać. Największą korzyść przynosi zespolony wysiłek. Jeden podpatruje drugiego, a każdy pracownik otrzymuje szczególne błogosławieństwo od Pana we własnym sercu, oprócz tego błogosławieństwa, którego jako narzędzie Prawdy może udzielać innym.
KAZANIA PUBLIKOWANE W GAZETACH
Rozpoczęliśmy publikowanie kazań w licznych gazetach i wygląda na to, że działalność ta z Bożym błogosławieństwem będzie kontynuowana, aby tym sposobem można było dotrzeć do milionów czytelników, między innymi tych mieszkających na gospodarstwach rolnych, do których inaczej nigdy byśmy nie dotarli. Z myślą o tym właśnie dziale pracy podjęty został wysiłek przeniesienia siedziby STRAŻNICY do Brooklynu w stanie Nowy Jork. Spodziewamy się, że w przeciągu roku wszyscy nasi subskrybenci w Stanach Zjednoczonych oraz Kanadzie otrzymają możliwość współdziałania z tym wydziałem. Otrzymacie list wskazujący, w jaki sposób moglibyście podjąć korzystną współpracę. W międzyczasie bądźcie aktywni w innych zakresach pracy. Również nasi brytyjscy przyjaciele za pewien czas będą mogli mieć swój udział w tejże pracy.
PODSTAWA NASZEJ UFNOŚCI
Niektórzy z naszych miłych przyjaciół wyrażają zdumienie. Jednak już wiele lat temu przewidywaliśmy zwiększanie się liczby zainteresowanych tą pracą. Nasze oczekiwania spełniły się tak obficie, że wydaje się właściwe powtórzyć to zagadnienie i wspomnieć powód, dla którego udostępnienie przez Boga możliwości rozpowszechniania Prawdy wydaje nam się całkowicie zgodne z tym, czego oczekiwaliśmy w odniesieniu do żniwiarskiej niwy. Dokonajmy szybkiego powtórnego przeglądu. Być może zwiększy on nasze oczekiwania i w ten sposób doprowadzi do wzmożenia wysiłków na rzecz innych, co znów pomnoży nasze własne błogosławieństwa”.
* * *
Pastor nie pozwalał sobie na to, aby jego słowa nie miały potwierdzenia w czynach, dlatego od samego początku nowego roku z wielkim zaangażowaniem rzucił się w wir pracy, dając tym samym dobry przykład swoim współpracownikom. Już 3 stycznia zorganizowano jednodniową konwencję w Pittsburgh w stanie Pensylwania. Usługa chrztu odbyła się w kaplicy w Domu Biblijnym, natomiast wykład publiczny w Allegheny Carnegie Hal. W następną niedzielę, 10 stycznia, jednodniowa konwencja odbyła się w Cumberland w stanie Maryland. Wykład publiczny na temat „Gdzie są umarli?” odbył się w Maryland Theatre. 17 stycznia jednodniowa konwencja odbyła się w Middletown w stanie Connecticut. Wykład publiczny zorganizowano w Middlesex Opera House. 24 stycznia kolejna konwencja miała miejsce w Cleveland w stanie Ohio. Wykład publiczny odbył się w audytorium Hippodromu, który był w owym czasie największą salą w kraju (mieścił 4600 miejsc siedzących). Całe spotkanie zostało szeroko rozreklamowane, tak że na wykładzie cała sala była zapełniona (niektórzy stali z powodu brak miejsc), a około 600 osób odeszło z powodu braku miejsca. Pastor napisał wówczas:
„Owo wielkie zainteresowanie nie powinno prowadzić nas do błędnego wniosku, jakoby Prawda stawała się popularna. Nasi czytelnicy dobrze wiedzą, że nie mamy takich oczekiwań. Spodziewamy się jednak, że w najbliższych dwóch latach będziemy świadkami cudownych osiągnięć w zakresie rozpowszechniania Prawdy. Oczywiście większość z uczestników tych spotkań przybywa na nie z ciekawości. Mając jednak na względzie brak jakiegokolwiek wsparcia ze strony naszych chrześcijańskich przyjaciół z różnych wyznań religijnych, a często nawet mając do czynienia z jawnym, a szczególnie z ukrytym sprzeciwem, trzeba przyznać, że religijni ludzie myślą bardziej samodzielnie niż kiedykolwiek wcześniej i że w tej właśnie grupie można będzie mieć nadzieję znaleźć znaczną liczbę »pszenicy«, niektórych z »maluczkiego stadka« i największą część z »wielkiego grona«”.
Wzrost popularności pastora Russella powodował, że było coraz trudniej znaleźć odpowiednio duże sale, by pomieścić ogromne tłumy, jakie przychodziły go wysłuchać. Podobnie trudno było znaleźć odpowiednie obiekty z dużymi salami konferencyjnymi, które byłyby zdolne do pomieszczenia uczestników konwencji. W wyniku prowadzonych rozmów na te tematy, Charles skłaniał się do zmniejszenie liczby Konwencji Generalnych na rzecz mniejszych spotkań regionalnych. Spowodowało to oczywiście bardzo duży wzrost liczby jednodniowych konwencji, których było tak dużo, że Russell nie mógł uczestniczyć w każdej z nich.Konsekwencją tych przemyśleń były dwie lokalne konwencje zorganizowane porą zimową – w Nashville (25-30 grudnia 1908) i przygotowywana na luty konwencja w Jackonsville.
* * *
PRZEPROWADZKA NA BROOKLYN
Największym wydarzeniem 1909 roku dla społeczności badaczy Pisma Świętego, były przenosiny głównej kwatery Towarzystwa Biblii i Broszur „Strażnica” z Pittsburgha (z jego dzielnicy Allegheny) do Nowego Jorku (do jego dzielnicy Brooklyn). W grudniu wcześniejszego roku zakupiono tam duży budynek misyjny Kościoła kongregacyjnego „Plymouth Bethel” znajdujący się przy Hick Street 13-17.
Od początku nowego roku przeprowadzono tam intensywne prace remontowe, dostosowując go do potrzeb pełnienia funkcji nowej siedziby Towarzystwa Biblii i Broszur „Strażnica”. Po przebudowie jego wnętrza, na parterze i w piwnicach urządzono drukarnię, magazyn oraz dział wysyłki, natomiast na pierwszym piętrze przygotowano biura Towarzystwa. Ogółem miało tutaj pracować 350 osób. Powierzchnia jaką dysponowali była trzykrotnie większa niż w starej siedzibie w Allegheny. Na drugim piętrze budynku urządzono dużą aulę z miejscami siedzącymi dla 850 osób. Jednym z nowych elementów budynku był widniejący na dachu ogromny, elektrycznie podświetlany krzyż. Był to wyraźnie widoczny znak świetlny, który zainteresowani mogli dostrzec z odległości kilku kilometrów.
W ten sposób budynek stał się nowym Domem Biblijnym, nazywanym od tej pory Przybytkiem Brooklyńskim (The Brooklyn Tabernacle). Działała w nim szkoła dla kolporterów i kaznodziejów.
Przy okazji przeprowadzki pastor napisał:
„Prosimy o wasze modlitwy za naszą działalnością i za pracownikami w tych nowych warunkach, aby przy zachowaniu pokory serca, słowa i obcowania, owe zwiększone możliwości służby mogły przyczynić Bogu chwały, być błogosławieństwem dla innych, a także wpłynąć na nasz duchowy rozwój w zakresie owoców i łask ducha świętego”.
W dniu 31 stycznia 1909 roku w Brooklyńskim Przybytku zorganizowano jednodniową konwencję – było to pierwsze nabożeństwo, jakie odbyło się w nowej siedzibie. Niesprzyjająca pogoda nie powstrzymała około 350 osób, które przybyły na uroczystość. Pomimo dużego tłumu i zamieszania związanego z nieukończeniem jeszcze wszystkich prac remontowych, całe zebranie przebiegło bez zakłóceń, a pastor Russell usłużył w zebraniu odpowiedzi na pytania. Kolejną jednodniową konwencję na Brooklynie zorganizowano już 7 lutego.
* * *
STOWARZYSZENIE KAZALNICY LUDOWEJ
Wraz z przeprowadzką do Nowego Jorku pojawiły się pewne komplikacje prawne. Towarzystwo Biblii i Broszur „Strażnica” było zarejestrowane w stanie Pensylwania, nie mogło więc posiadać nieruchomości, majątku trwałego, ani prowadzić działalności w stanie Nowy Jork. Wymogi prawne zmusiły pastora Russella do założenia nowego stowarzyszenia pod nazwą People’s Pulpit Association (Stowarzyszenie Kazalnicy Ludowej).
Nowy statut stwierdzał, że Stowarzyszenie posiada cele charytatywne, dobroczynne, naukowe, historyczne, literackie i religijne, związane z działalnością ewangelizacyjną. Swoje cele realizowało ono poprzez publikowanie i rozpowszechnianie stosownej literatury. Prawną rejestrację stowarzyszenia dokonał w dniu 23 lutego 1909 roku sędzia Nowojorskiego Najwyższego Sądu Stanowego, Isaac N. Miller.
Pastor w taki sposób tłumaczył powód rejestracji nowego stowarzyszenia:
„Powiedziano nam: Możecie prowadzić pracę w osobisty sposób, lecz nie jako towarzystwo. Jeżeli chcecie prowadzić pracę tutaj, musicie być zarejestrowani jako stowarzyszenie. Odpowiedzieliśmy: »Bardzo dobrze, zorganizujemy się jako People’s Pulpit Association«”.
W ten sposób Stowarzyszenie Kazalnicy Ludowej (People’s Pulpit Association) zostało inną nazwą Towarzystwa Biblii i Broszur „Strażnica” (Watch Tower Bible and Tract Society) do prowadzenia pracy w stanie Nowy Jork. Pastor Russell dalej tak to wyjaśniał:
„Innymi słowy, Stowarzyszenie Kazalnicy Ludowej nie może prowadzić pracy inaczej, jak tylko przez Towarzystwo Biblii i Broszur „Strażnica”. Towarzystwo Biblii i Broszur „Strażnica” stanowi zarząd, a Stowarzyszenie Kazalnicy Ludowej prowadzi pewną pracę”.
Przy tej okazji rozpoczęto publikować niewielkie religijne czasopismo pod tytułem People’s Pulpit (pol. Kazalnica Ludowa). Było ono wydawane w latach 1909-1911 raz w miesiącu, i miało objętość 4 stron. Celem jego wydawania było zastąpienie wcześniejszych traktatów serii The Old Theology Quarterly (pol. Kwartalnik Staroteologiczny), które już dalej miały nie być wydawane. Ich miejsce zajął nowy miesięcznik Kazalnica Ludowa, w którym umieszczane były teksty przygotowywane przez pastora Russella. Wiele z nich było kazaniami pastora znanymi już wcześniej za pośrednictwem innych gazet. Obok nich umieszczano artykuły skierowane przeciwko określonym protestanckim i katolickim wierzeniom. W ocenie Russella, nowe periodyk wydawał się dużo bardziej praktyczny i lepszy do wykorzystania niż traktaty. Zalecano, aby bezpłatnie rozdawać go przyjaciołom i sąsiadom. Stare traktaty nadal wydawano, tłumacząc je przy tym na język holenderski, norweski, polski i grecki.
Nowy periodyk Kazalnica Ludowa docelowo miał być wydawany w wielu językach – było to jednak gigantyczne przedsięwzięcie, które wymagało licznych przygotowań i dłuższego czasu. Tymczasem jego pierwszy numer przygotowano na połowę marca – nakład wynosił 150 tys. egzemplarzy.
Rozpoczęto także wydawanie niewielkiego czasopisma zatytułowanego The Bible Student’s Monthly.
W 1909 roku w dalszym ciągu kontynuowano dużą akcję wydawniczą. Pierwszy tom ukazał się w piątej edycji Studies In the Scriptures: The Divine Plan of the Ages (Wykłady Pisma Świętego: Boski Plan Wieków). Drugi tom ukazał się w swojej czwartej edycji Studies In the Scriptures: The Time Is at Hand (Wykłady Pisma Świętego: Nadszedł czas). Trzeci tom ukazał się w piątej edycji Studies In the Scriptures: Thy Kingdom Come (Wykłady Pisma Świętego: Przyjdź Królestwo Twoje). Czwarty tom ukazał się w swojej czwartej edycji Studies In the Scriptures: The Day of Vengeance (Wykłady Pisma Świętego: Dzień Pomsty). Piąty tom ukazał się w szóstej edycji Studies In the Scriptures: The At-One-Ment Between God and Man (Wykłady Pisma Świętego: Pojednanie pomiędzy Bogiem a człowiekiem). Szósty tom ukazał się w swojej trzeciej edycji Studies In the Scriptures: The New Creation (Nowe Stworzenie).
* * *
KONWENCJA W JACKONSVILLE
W dniach 12-16 lutego 1909 roku zorganizowano konwencję w Jackonsville w stanie Floryda. Ponieważ była to pierwsza konwencja w tamtym roku, a do tego zorganizowana zimową porą, więc frekwencja była niewielka i wyniosła zaledwie 100 osób. Chrzest przyjęło 38 osób. Wszyscy podkreślali, że mniejsze konwencje są niezwykle przyjemne, ponieważ umożliwiają nawiązywanie bliższych więzi braterskich. Wykładami usłużyli pielgrzymi Russell, Hall, Wise, Sullivan, Bundy i Moffatt. Wykład publiczny zorganizowany w Opera House wysłuchało około 1200 osób.
Przy tej okazji pastor napisał:
„Nigdy bardziej niż obecnie nie było potrzebne Kościołowi napomnienie św. Pawła, abyśmy zachowywali jedność ducha w związce pokoju. Wspomnieliśmy już, że szczególnego rodzaju gorzkość ducha i słów wydaje się towarzyszyć tym, którzy sprzeciwiają się Ślubowi. Chcielibyśmy przestrzec tych, którzy złożyli Ślub, przed jakimkolwiek udziałem w duchu niesnasek, złości, gorzkości. Nie możemy wpłynąć na to, co inni do nas mówią lub jak z nami postępują. Lecz możemy dopilnować, każdy siebie, »aby nie oddawać złem za złe, ani łajaniem za łajanie, lecz przeciwnym obyczajem dobrorzeczyć« […]
Proponujemy, aby ci, którzy złożyli Ślub, pamiętali także o tych drogich nam, którzy tego jeszcze nie uczynili, prosząc dla nich o błogosławieństwo i kierownictwo Pańskie, aby byli oni ostrożni w każdym tego słowa znaczeniu i byli odzwierciedleniem Ewangelii pokoju, miłości i dobrej woli, co sugeruje ich Ślub, aby ostrożniej niż kiedykolwiek, jeśli możliwe, czuwali nad swymi słowami i myślami. Niech ta zwiększona ostrożność będzie jawna tym, którzy nie złożyli Ślubu, aby mogli ujrzeć, że lepiej panujecie nad samymi sobą i aby chętnie chwalili naszego Ojca w niebiesiech.
Chociaż potępiamy wszystko, co dąży do podziału czy rozłamu w Ciele Chrystusowym, i chociaż wierzymy, że nie ma podstaw do podziału w związku ze Ślubem i że nikt, kto złożył Ślub, nie ma prawa uważać tego aktu za warunek społeczności ze swymi braćmi, mimo to możemy przyjąć, że z tymi, którzy sprzeciwiają się Ślubowi, rzecz się ma inaczej. Przeciwstawiając mu się, wydają się oni tracić miarę swej ufności. Są oni albo mniej roztropnymi albo mniej dobrymi niż uważaliśmy; gdyż nie pojmujemy, jak mądre czy dobre serce mogłoby umieszczać przeszkody i zawady w drodze tych, którzy przez ten Ślub usiłują przywiązać swą ofiarę do rogów ołtarza”.
* * *
ROZWIJANIE PRACY W PRASIE
W lutym 1909 roku dobrze znany na wybrzeżu Pacyfiku miesięcznik The Overland Monthly (wydawany w San Francisco) rozpoczął drukować specjalne artykuły przygotowywane przez pastora Russella. Gazeta ta została założona w 1868 roku przez Francisa Breta Harte, i zyskała miano najbardziej poczytnego czasopisma religijnego na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Magazyn był prenumerowany przez duchownych i osoby świeckie z wielu kościołów chrześcijańskich, dzięki czemu poglądy prezentowane przez Russella mogły dotrzeć do szerokiej rzeczy czytelników. W 1909 roku miesięcznik ten opublikował serię artykułów zatytułowanych: „Boski Program”.
W tamtym czasie już około stu gazet w całym kraju drukowało kazania Russella.Prawie zawsze obok tekstu pojawiała się fotografia albo rycina z podobizną Russella. Nierzadko pojawiały się nagłówki: „Ulubiony kaznodzieja ludu” lub „Najbardziej popularny głosiciel w Ameryce”. W rezultacie pojawiły się wśród badaczy Pisma Świętego głosy krytyki wobec pastora, którego oskarżono, że stosuje metody jakimi posługują się grupy teatralne lub karnawałowe, aby w ten sposób zyskać większą popularność i sławę. On sam w następujący sposób skomentował ten rozwój wydarzeń:
„Naszą myślą jest, że w obecnym czasie Pan otwiera drogę do bardzo dużej cyrkulacji wiedzy o Boskim Planie i że pod kierownictwem Boskiej opatrzności te kazania są teraz drukowane w ponad stu gazetach tygodniowo, docierając do milionów czytelników. Utrzymując najwyższy standard Prawdy w naszych wypowiedziach, uważamy to za wolę Pana, abyśmy przedstawiali Prawdę w najbardziej atrakcyjny sposób jaki znamy, wykorzystując najlepsze dostępne środki, jak sugeruje Apostoł. Wykorzystanie zdjęć w publicznych gazetach znacznie wzrosło, a wydawcy twierdzą, że muszą nimi uatrakcyjniać każdy temat w swoich gazetach. Jest to ich business, nie nasz. Naszym celem jest widzieć, że Prawda jest przedstawiana mądrze i najszerzej, jak to możliwe. Jeśli mamy współpracować z gazetami w przedstawianiu Ewangelii przed publicznością, to musimy pozwolić im na wolność w odniesieniu do ilustracji, nagłówków itp. W rozsądnych granicach.
Myśleliśmy, że można publikować kazania pod nagłówkiem Kazalnicy Ludowej z Przybytku Brooklyńskiego bez podawania nazwiska autora, i kilka zostało tak wysłanych. Wydawcy jednak nie zgadzają się z tym, i podkreślają, że nasza osoba jest niezbędna, aby kazania były atrakcyjne dla ich czytelników.
Niektórzy z drogich przyjaciół zapominają, że gdyby nie nasze postępowe środki w przedstawianiu posłannictwa Żniwa, oni mogliby pozostać w ciemności co do znajomości dobrych wiadomości, chyba że Bóg nie uczyniłby cudu, zwracając ich uwagę na niektóre sprawy. Lekcja dla każdego z nas i wszystkich, jest następująca: »Co przedsięweźmie ręka twoja do czynienia, czyń według możności twojej« i daj swojemu bratu tę samą wolność. Bądźcie zadowoleni i radujcie się jeśli, przez wszelkie zaszczytne sposoby, łaska Boga stanie się jeszcze bardziej szeroko znana. Nic nie jest bardziej bolesne dla Chrześcijanina, niż zakwaszenie lub sfermentowanie jego umysłu. I gdy to zaatakuje serce, stanie się śmiertelne. Jest to początek korzenia gorzkości. Odłóżmy te wszystkie rzeczy i pamiętajmy słowa Mistrza do uczniów: »Kto nie zbiera ze mną, rozprasza«”.
W rzeczywistości wydawcy gazet domagali się od Russella, aby kreował się on na wybitną osobowość, dzięki czemu mogła wzrosnąć sprzedaż ich periodyków, a tym samym rosły ich zyski. Dlatego z wielką ochotą promowali oni kolejne wykłady publiczne pastora Russella, starannie tworząc i poprawiając jego publiczny wizerunek. Jego trasy konwencyjne były dużo lepiej nagłaśniane w gazetach niż innych duchownych z ortodoksyjnych kościołów nominalnego chrześcijaństwa. Niektórzy posunęli się wówczas do tego, że zaczęli stawiać zarzuty, że podróże Russella są sponsorowane przez agencje prasowe.
* * *
Charles nie zniechęcał się tymi głosami krytyki i w numerze Strażnicy z 15 marca 1909 roku umieścił pierwszą w historii tego wydawnictwa karykaturę. Był to rysunek nadesłany z „nieznanej siedziby”. Przedstawiał on mężczyznę trzymającego w jednej ręce Biblię, a drugą ręką odsuwającego coś, co wyobrażało „ołtarze sofistyki” (okultyzm, naukowa teologia, nowa myśl, wyższy krytycyzm, nowa teologia, chrześcijańska nauka, uzdrawianie poprzez hipnozę, ewolucja, kultura etyczna, służba społeczna, spirytualizm, religijne prawodawstwo, teozofia, socjalizm itp.). Wszystkie te ołtarze były zobrazowane poniżej w świątyni Federacji Kościołów. Cała karykatura miała bardzo jasną wymowę. Dla wierzącego człowieka jedynym ołtarzem godnym pokłonu jest Biblia. Karykatura w bardzo wyraźny sposób okazywała odrzucenie wszystkich zapatrywań, które były uznawane i popierane przez Federację Kościołów.
W numerze Strażnicy z 1 kwietnia 1909 roku ukazała się druga karykatura. Przedstawiała ona kleryka w stroju duchownego z koloratką. Przez ramię miał przewieszoną szarfę z napisem „liberalny duchowny”, a na kazalnicy z której przemawiał było napisane: „Kazalnica postępowej teologii”. Obok tego duchownego znajdowała się lista jego wierzeń z nagłówkiem:
„Tego naucza się dzisiaj w wielu kazaniach:
- Wszystkie religie są dobre.
- Nieważne jest, do jakiego kościoła należysz albo w co wierzysz, jeśli żyjesz zgodnie z jego naukami.
- Teatr jest uwznioślającą instytucją (tylko nie w niedzielę).
- Chodzenie do teatru, granie w karty, czytanie powieści, tańce itp. nie kłócą się z życiem chrześcijańskim.
- Darwin, Spencer i Huxley byli nie mniejszymi prorokami niż Mojżesz.
- Jeśli Biblia nie zgadza się z nauką, odrzuć Biblię”.
Pod karykaturą Russell umieścił następujący komentarz:
„Wprawdzie opłakujemy i potępiamy prostytucję duchowieństwa w służbie Ewangelii i oczywistą nieuczciwość tak wielu, którzy fałszywie nazywani są »ambasadorami Chrystusa«, jednak nie brakuje nam współczucia dla zdeprawowanych. Dochodzili oni do takiego stanu stopniowo. […] Bez złych zamiarów wobec kogokolwiek i życzliwi dla wszystkich, my, których oczy wyrozumienia zostały otworzone na światło poranka, bądźmy wierni Prawdzie, czy ludzie słuchają, czy nie”.
* * *
Równocześnie pastor kontynuował serię jednodniowych konwencji. W dniu 21 lutego zorganizowano konwencję na Brooklynie w Nowym Jorku. Potem 28 lutego konwencja odbyła się w Waterbury w stanie Connecticut. 7 marca ponownie na Brooklynie, 14 marca w Scranton w stanie Pensylwania, i 21 marca znowu na Brooklynie. Podczas tej ostatniej jednodniowej konwencji zorganizowano wykład publiczny w Brooklyn Academy of Music. Był on szeroko reklamowany w całym Nowym Jorku, a ochotnicy otrzymali do ręki pierwsze numery nowego czasopisma Kazalnica Ludowa. Na jego ostatniej stronie znajdowała się reklama wykładu publicznego. Pierwszy nakład liczył 150 tys. egzemplarzy, które bardzo szybko się rozeszły. Dzięki temu na wykład publiczny przyszedł ogromny tłum. W audytorium zmieściło się 2200 osób na miejscach siedzących i około 400 stojących – oceniono, że ponad 2500 osób nie zmieściło się na sali i musiało odejść. Wśród nich rozprowadzono dużą ilość bezpłatnych numerów Strażnicy.
„Owa liczna publiczność bardzo pilnie słuchała przez blisko dwie godziny, a następnie skorzystała z literatury rozdawanej w drzwiach, wyrażając przy tym zauważalne zainteresowanie. Jak wiele ziaren »pszenicy« znalazło się w tym gronie oraz jak wiele z nich było podatnych na ten wpływ, wie tylko Pan. My jednak byliśmy zadowoleni z przyjaznego wysłuchania nas oraz z zainteresowania malującego się na twarzach słuchaczy, którzy wydawali się być niezwykle myślący”.
Na zakończenie zaproszono wszystkich zainteresowanych na regularnie organizowane w każdą niedzielę nabożeństwa do Przybytku Brooklyńskiego. Kolejna jednodniowa konwencja została zorganizowana 28 marca w Pittsburghu w stanie Pensylwania.
* * *
W niedzielę 4 kwietnia pastor obchodził Pamiątkę śmierci naszego Pana Jezusa Chrystusa w Przybytku Brooklyńskim w Nowym Jorku. Frekwencja wyniosła 450 osób. Później do Russella napłynęły liczne sprawozdania z obchodów tej uroczystości w zborach na całym świecie. Do najliczniejszych zgromadzeń należały: Londyn w Anglii (388 osób), Allegheny w Pensylwanii (320 osób), Glasgow w Szkocji (316 osób), Chicago w Illinois (275 osób), Filadelfia w Pensylwanii (201 osób), Boston w Massachusetts (200 osób), Washington D.C. (149 osoby), Cleveland w Oregonie (134 osoby) i Barmen w Niemczech (110 osób).
11 kwietnia jednodniowa konwencja odbyła się w Bostonie w stanie Massachusetts. W dniu 18 kwietnia konwencja odbyła się w Toledo w stanie Ohio, i 25 kwietnia oraz 2 maja na Brooklynie. Do kwietniowego wydania Strażnicy dodano zakładkę wykonaną w formie satynowej wstążki, w którą można było związywać teksty „Ślubu”. Charles w ten sposób zachęcał czytelników do przyjmowania „Ślubu”, wskazując przy tym, że codzienne jego odczytywanie przynosi największe korzyści i błogosławieństwa.
* * *
ROZPAD STOSUNKÓW RODZINNYCH
Na wiosnę 1909 roku pani Maria Russell złożyła wniosek do sądu o przyznanie dodatkowych alimentów. Pastor Russell odebrał to jako formę nękania go – tym razem o pieniądze. Tak to opisał:
„Gdybym miał jutro umrzeć, to sądzę, że moja dawna żona wkrótce pośpieszyłaby za mną, gdyż nie może żyć bez zadręczania mnie”.
Przedstawiając swoje poglądy przed sądem, Charles wskazał na Pismo Święte i zawarte w nim wzorce zachowania mężczyzny i kobiety w małżeństwie. Z tego punktu widzenia, doszedł on do przekonania, że Maria zachowywała się w małżeństwie niewłaściwie i znajdowała się pod szkodliwym wpływem ruchu sufrażystek. Orzeczenie wydane przez sędziego Orlady było korzystne dla Marii, i podniosło jej alimenty z 40 do 100 $ miesięcznie. Orzeczenie sądu było zaopatrzone komentarzem odnoszącym się do zachowania Charlesa, które sędzia ocenił jako naganne:
„Znieważanie pani Russell poprzez traktowanie jej jak służącej w obecności służby, dawanie do zrozumienia, że jest chora umysłowo i że znajduje się pod wpływem złych i podstępnych osób, w pełni usprawiedliwia jej wyprowadzenie się z domu, a także w pełni tłumaczy jej strach, że zamierzał on ją nadal poniżać groźbą zastosowania prawnego postępowania w celu sprawdzenia jej zdrowia psychicznego. W oświadczeniu nie ma niczego, co usprawiedliwiałoby jego powtarzające się oszczerstwa wobec jej charakteru i stanu umysłowego, ani też w żaden sposób nie wykazuje on, że różniło ich coś innego niż to, że nie zgadzała się ona z jego zapatrywaniami na życie i metody prowadzenia interesu. Sam stwierdza, że jest ona kobietą o wysokich zdolnościach intelektualnych i o doskonałym moralnie charakterze. Choć ogólnie zaprzecza, jakoby próbował lekceważyć swoją żonę, tak jak ona utrzymuje, to jednak ogólny wydźwięk jego własnego oświadczenia stanowi mocne poparcie dla jej zarzutów.
Analizując to oświadczenie, dość trudno jest zrozumieć pogląd pozwanego odnośnie jego obowiązków jako męża wobec swojej żony. Z jego punktu widzenia czuł on niewątpliwie, że jego prawa jako męża różniły się radykalnie od standardu narzucanego przez prawo i uznawanego przez wszystkie sądy w tym kraju. […] Jego postępowanie wobec żony dowodzi tak uporczywego egotyzmu i ekstrawaganckiego samouwielbienia, że jest dla sądu jasne, iż jego zachowanie względem niej było z gatunku bezustannej aroganckiej dominacji, która nieuchronnie obarczyłaby brzemieniem życie każdej wrażliwej chrześcijanki i uczyniła jej położenie nieznośnym”.
Dodatkowym bólem dla pastora był fakt, że 1 kwietnia 1909 roku jego były najbliższy współpracownik Ernest Henninges z żoną Rose opublikowali broszurę zatytułowaną Wake up! (pol. Obudźcie się!), którą rozesłali do dawnych czytelników Strażnicy Syjonu (według listy, którą w przeszłości Maria Russell zabrała z Domu Biblijnego). Henninges nie potrafił zaakceptować zmiany doktrynalnego poglądu pastora, że Kościół nie był pod Nowym Przymierzem, które jest kwestią przyszłości. Henningesowie przejęli przywództwo nad grupą opozycji i wielu badaczy Pisma Świętego postąpiło za nimi. Utworzyli oni w Australii rozłamową grupę, którą nazwali Wierzący Nowemu Przymierzu. Założyli oni firmę wydawniczą New Covenant Publishing Company, która zaczęła publikować miesięcznik The New Covenant Advocate and Kingdom Herald i inne opozycyjne wydawnictwa. Równocześnie siostra Charlesa, Mae Land, publicznie wystąpiła przeciwko „Ślubowi”. Dla Charlesa Russella oznaczało to całkowity rozpad w stosunkach rodzinnych.
* * *
ZAKUP KOLEJNEGO BUDYNKU NA BROOKLYNIE
W tamtym czasie zabudowa dzielnicy Brooklyn w Nowym Jorku składała się z wielu ekskluzywnych domów, w których zazwyczaj pracownicy Przybytku Brooklyńskiego znajdowali miejsca noclegu. Wiązało się to jednak ze znacznymi kosztami oraz trudnościami dojazdu do miejsca pracy. Dlatego w maju 1909 roku zakupiono położoną trzy przecznice dalej drugą nieruchomość – była to dawna rezydencja pastora Beechera położona przy Columbia Heights 124.
Był to trzypiętrowy budynek obłożony brązowym piaskowcem. Przeznaczono go na miejsce zamieszkiwania pracowników Domu Biblijnego. Z tego powodu zainstalowano tutaj nowoczesne urządzenia kuchenne, aby przygotowywać trzy posiłki dzienne dla 50-60 mieszkańców. Przygotowano także odpowiednio dużą jadalnię ze stołem na 44 osoby. Podczas prac remontowych większość dużych pokojów podzielono na mniejsze pomieszczenia, dzięki czemu uzyskano wiele sypialni i łazienek. Podzielono przy tym piętra w taki sposób, aby osobno mieszkały kobiety, i osobno mężczyźni. W budynku swoje miejsce znalazła także biblioteka do użytku mieszkańców. Znajdowała się tutaj także prywatna przestrzeń mieszkalna pastora Russella – salon, mała jadalnia, kuchnia, sypialnia, łazienka, oraz gabinet z prywatną biblioteką. Dla odróżnienia od Domu Biblijnego, nadano mu nazwę Betel, co oznacza „Dom Boży”.
Rytm życia mieszkańców Betel był całkowicie podporządkowany pod pracę Towarzystwa Biblii i Broszur „Strażnica”, przy czym charakteryzował się niezwykłą pobożnością. Czas posiłków zawsze przekształcał się w nabożeństwa. Śniadanie poprzedzał śpiew i modlitwa łącznie z modlitwą Pańską, do której przyłączała się cała „rodzina” Domu Bożego. Odczytywano tekst do rozważań oraz komentarz pastora Russella, co otwierało drogę do dalszych religijnych dyskusji. Podczas wszystkich posiłków rozważano wersety Pisma Świętego, a pastor podawał swoje myśli na zakończenie. Każdy z obecnych czuł się wielce błogosławiony tymi spotkaniami, które dla członków „rodziny” nabierały szczególnej atmosfery świętości. Wszyscy opowiadali, że pastor był niezwykle skromnie żyjącym człowiekiem. Prawie zawsze jadał te same posiłki wspólnie z współpracownikami. Codziennie pracował obok nich we wspólnej misji. Starał się, aby żaden dolar nie został wydany na prowadzenie rozrzutnego i luksusowego życia, przeznaczając wszystkie środki na działalność wydawniczą.
Tymczasem kończył on przygotowania do kolejnej podróży do Europy. Napisał on przy tej okazji: „Nie mogąc w ubiegłym roku zaoszczędzić czasu na krótką wizytę u przyjaciół z Niemiec i Skandynawii, obiecaliśmy, że zobaczymy ich w tym roku”.
* * *
SZÓSTA PODRÓŻ EUROPEJSKA
W środę 5 maja 1909 roku pastor Russell opuścił Nowy Jork na pokładzie parowca „Mauretania”. Około 90 członków tamtejszego zboru żegnało go na portowym nabrzeżu, śpiewając pobożne pieśni. Przebieg podróży opisał w taki sposób:
„Wiedząc z góry, jakim statkiem popłyniemy, liczni przyjaciele Prawdy udający się do Europy postarali się o to, by otrzymać miejsca na ten sam rejs i tak społeczność, którą mogliśmy się cieszyć, sprawiła, że podróż była cudowna. Niestety nie mieliśmy zbyt wiele czasu na odwiedziny, jako że brat Huntsinger, stenograf, wiedząc, że będziemy pod presją czasu, uprzejmie zgodził się odbyć z nami podróż, by wykorzystać te okoliczności do podyktowania niektórych kazań i artykułów dla »Strażnicy« w czasie, gdy statek będzie przemierzał Atlantyk tam i z powrotem. Spokojny przebieg podróży i nasze dobre samopoczucie bardzo ułatwiły tę część pracy.
Nasi towarzysze podróży zabrali ze sobą broszurki, które bez przeszkód rozpowszechniali na statku, nie tylko wzbudzając tym zainteresowanie, ale także – zapewne dla jakiejś przyczyny – uprzedzenie u niektórych. Na statku był Katolicki biskup, dwóch księży, dwóch zakonników, dwie zakonnice oraz kilku kaznodziei Protestanckich. Sprzeciw stał się tak zagorzały, że nie tylko Katolicy, ale także kaznodzieje Protestanccy wspólnie zwrócili się do kapitana, by odwołał spotkanie, które już dla nas zaplanował, abyśmy mogli wygłosić kazanie. Zostało ono odwołane, a jako usprawiedliwienie podano zasadę armatora, który stara się sprzyjać wszystkim swoim pasażerom i choć kapitan był zaskoczony sprzeciwem, to jednak spełnienie żądań niezadowolonych wydało mu się konieczne”.
Z niewielkim opóźnieniem 11 maja dopłynął do Liverpoolu w Anglii. Pastor spotkał się tam z około 125 przyjaciółmi Prawdy, odpowiadając na wiele pytań, z których część dotyczyła Przymierzy z Bogiem. Spotkał się tam z kilkoma osobami, które odrzucały nowe zrozumienie dotyczące Nowego Przymierza i Kościoła. Charles napisał na ten temat:
„Jedynym rozczarowaniem tej wizyty było wyraźne niezadowolenie brata Hay i kilku innych, którzy zostali zaślepieni pod względem Przymierzy oraz uczestnictwa Kościoła w Ciele Chrystusa oraz w Jego cierpieniach jako Kapłana. Dotkliwie odczuwamy to, że ci, którzy raz zostali oświeceni i skosztowali niebiańskiego daru oraz mocy przyszłego wieku, stali się uczestnikami oświecenia ducha świętego, udają się w taki sposób w »ciemności zewnętrzne« światowych kościołów nominalnych. Pomimo tego nie wolno nam szemrać na Boską opatrzność, która w taki sposób »przesiewa« plewy i ziarno. Wprost przeciwnie, bardziej jeszcze oceniamy światło i mocniej jeszcze poważamy wszystkich tych, którym dane było w nim pozostać, wiedząc, że Bóg nie popełnia omyłek i że nie pozwoli On zbłądzić nikomu, kto ma prawe serce”.
Wykładu publicznego na temat „Stara, stara historia o Jezusie i jego miłości” wysłuchało około 300 osób. Po nocnym odpoczynku, rankiem pojechał pociągiem do Manchesteru. W podróży towarzyszyło mu około 12 braci i sióstr. W Manchesterze pastor spotkał się z pielgrzymem Jese Hemery, który był przedstawicielem Towarzystwa Biblii i Broszur „Strażnica” w Wielkiej Brytanii i Irlandii. W tamtejszym spotkaniu 12 maja uczestniczyło około 400 osób. Przemawiając do nich, pastor podkreślił znaczenie „Ślubu”, który dopomagał w utrzymaniu wierności, lojalności i posłuszeństwa Panu. Zauważył przy tym, że „prawie bez wyjątku wszyscy nasi drodzy przyjaciele, którzy nie przyjęli Ślubu, przestają doceniać Tajemnicę wspomnianą w Kol. 1:27 – społeczność w cierpieniach i towarzyszącej jej chwale Chrystusowej”. Wieczorem w Large Free Trade Hall wykładu publicznego na temat „Obalenie imperium Szatana” wysłuchało około 3000 osób. Następnego dnia pastor pojechał do Glasgow w Szkocji, gdzie spotkał się między innymi z dr Johnem Edgarem. W popołudniowym spotkaniu uczestniczyło około 400-500 osób, a wieczornego wykładu publicznego na temat „Złoczyńca w raju, bogaty człowiek w piekle i Łazarz na łonie Abrahama” wysłuchało 2000 osób. Następnego dnia, około 20 osób towarzyszyło pastorowi w podróży do Edynburgu. Popołudniowe pytania skupiały się głównie wokół tematu przymierzy oraz udziału Kościoła w cierpieniach Chrystusa. Pastor w ten sposób coraz wyraźniej widział, że zdolność do zauważenia i zrozumienia „tajemnicy” członkostwa w Ciele Chrystusa przez społeczność w Jego cierpieniach stała się próbą tego okresu czasu. Wieczornego wykładu publicznego wysłuchało prawie 2500 osób. W czwartek 14 maja Charles dotarł do Newcastle w Anglii, gdzie spotkał się z około 20 osobami. Wieczorem w sobotę 15 maja Charles wypłynął statkiem „Neptune” do Królestwa Norwegii.
W poniedziałek 17 maja Russell dotarł do Bergen w Norwegii. Na nabrzeżu czekał na niego pielgrzym Luttichau, który był przedstawicielem Towarzystwa Biblii i Broszur „Strażnica” w Danii i Norwegii. Usłużył on pastorowi jako tłumacz. Charles spotkał się tam z 50 przyjaciółmi Prawdy, a wykładu publicznego na temat „Obalenie królestwa Szatana” wysłuchało około 400 osób. We wtorek rano pastor pojechał pociągiem do Kristianii (dawna nazwa Oslo). W trakcie podróży Charles musiał przesiadać się do powozu konnego, aby objechać zamarznięte jezioro (w porze letniej pokonywało się je promem). Rankiem 19 maja pastor dotarł do Kristianii, gdzie przez dwa dni gościł u braci. W wykładzie publicznym uczestniczyło około 500-600 osób. Rano w piątek 21 maja Charles dotarł do Örebro w Królestwie Szwecji. Spotkał się tam z bratem Lundborgiem, który był przedstawicielem Towarzystwa Biblii i Broszur „Strażnica” w Szwecji. Usłużył on pastorowi jako tłumacz. Odbyła się tam konwencja, w której uczestniczyło około 150 osób. Niektórzy z przybyłych pokonali odległość ponad 1,5 tys. km, aby uczestniczyć w duchowych błogosławieństwach konwencji. Chrzest przyjęły 53 osoby. Wykładu publicznego na temat „Obalenie królestwa Szatana” wysłuchało około 800 osób. W niedzielę 23 maja pastor dojechał do Sztokholmu. Wykładu publicznego wysłuchało około 900 osób. W poniedziałek Charles dotarł do Kopenhagi w Królestwie Danii. W tamtejszej konwencji uczestniczyło około 100 osób, a wykładu publicznego wysłuchało około 600 osób. Wyjeżdżając ze Skandynawii pastor powiedział:
„Doprawdy wszystkie nasze przeżycia w Skandynawii bardzo podniosły nas na duchu. Ludzie w ogólności wydali nam się znacznie bardziej pobożni niż to powszechnie widać w Ameryce. Wydaje nam się, że Bóg ma wśród mieszkańców Skandynawii wielu przyjaciół. Możemy spodziewać się tutaj wielkich dokonań w ciągu tych kilku następnych lat”.
Nocnym pociągiem Charles pojechał do Cesarstwa niemieckiego, gdzie w Hanowerze spotkał się z bratem Koetitz, który był przedstawicielem Towarzystwa Biblii i Broszur „Strażnica” na Niemcy. Następnie obaj pojechali pociągiem do Berlina, gdzie 25 maja spotkał się z około 150 przyjaciółmi Prawdy. Wykładu publicznego na temat „Teraźniejszość i przyszłość w świetle Biblii” wysłuchało około 600 osób. Następnego dnia pastor dotarł do Drezna, gdzie spotkał się z około 100 członkami tamtejszego zboru. Spora część zadawanych mu pytań dotyczyła Ślubu. Wykładu publicznego wysłuchało około 600 osób. Następny cały dzień pastor spędził w pociągu, by wieczorem dotrzeć do Barmen (obecnie dzielnica Wuppertalu). Jeszcze tego samego wieczoru zorganizowano wykład publiczne, który wysłuchało około 800 osób. Po wyczerpującej podróży Charles odpoczął trochę w niemieckiej siedzibie Towarzystwa. W piątek 28 maja odbył szereg spotkań z członkami tamtejszego zgromadzenia, odpowiadając na wiele pytań. Wieczorem wyruszył w dalszą podróż, aby wieczorem następnego dnia (sobota 29 maja) dotrzeć do Londynu w Anglii. Na stacji kolejowej przywitał go śpiew około 200 braci z pielgrzymem Hemery na czele. W dniach od 29 maja do 1 czerwca odbyła się tam konwencja, w której uczestniczyło około 900 osób. Podczas konwencji brat Hemery publicznie ogłosił, że przyjął Ślub przed Panem i odnosi z tego duże korzyści duchowe. Chrzest przyjęło 129 osób. Wykładu publicznego na temat „Gdzie są umarli?” wysłuchało około 1200 osób. W środę 2 czerwca pastor zapoznał się z warunkami londyńskiego zboru i zasugerował, że powinni poszukać centralnego miejsca spotkań. Był on przy tym pod wielkim wrażeniem wielkości wykonywanej w Anglii pracy. Cieszył się wiadomością, że brytyjska gazeta The Red Rose Magazine zgodziła się drukować cotygodniowe kazania pastora Russella.
Kontynuując swoją podróż, 4 czerwca Charles przypłynął do Belfastu w Irlandii. Wieczornego wykładu publicznego wysłuchało około 450 osób. Zainteresowanie było tak wielkie, że pytania zadawano do godziny 23. Następnego dnia pastor spotkał się z zainteresowanymi w Dublinie. Russell był zasmucony faktem, że kilku tamtejszych bliskich przyjaciół Prawdy zostało dotkniętych „niezależnym myśleniem”. W rezultacie, przedstawiane przez pastora „nowe światło” rozumieli i spostrzegali oni jako „ciemności zewnętrzne”, w których pogrążony jest ogół nominalnego chrześcijaństwa. Charles starał się, aby wszystkie dyskusje zostały przeprowadzone w jak najbardziej życzliwy sposób, ale nie widział i nie spodziewał się żadnego wielkiego zysku dla tych, którzy byli coraz bardziej niezadowoleni i zdeterminowani, aby powiększać różnice, zamiast miłować harmonię i piękno Słowa Bożego. Cechą charakterystyczną było to, że osoby odłączające się nie przyjmowały Ślubu, natomiast osoby lojalne składały Ślub i odczuwały wzmocnienie duchowe.
„Przypomnieliśmy im, że nie możemy osobliwie myśleć o tych sprawach; że wiemy, że jesteśmy w próbowani i rozdzielani w czasie żniwa, i mamy wcześniejsze ostrzeżenie, że »tysiąc padnie« po naszym boku, i że bardziej istotnym jest pytanie »Kto się ostanie?«, niż kto upadnie?”
W niedzielę 6 czerwca pastor wsiadł w porcie Queenstown na pokład parowca „Mauretania” i 11 czerwca powrócił do Nowego Jorku.
* * *
Po powrocie do domu Betel na Brooklynie, pastora Russella spotkała miła niespodzianka. Pielgrzym Joseph Rutherford wręczył mu plik dokumentów potwierdzających opłacenie alimentów względem Marii Russell do 1913 roku. Wręczone mu pokwitowanie potwierdzało przekazanie ponad 9 000 $, co stanowiło pokrycie pełnej kwoty zasądzonych alimentów, wraz z kosztami sądowymi i wynagrodzeniem dla prawników. Charles był tym zaskoczony, ale poczuł się dzięki temu uwolniony od pewnych obciążeń, które były dla niego powodem wielu zmartwień i irytacji. Mógł on dalej angażować się w jeszcze większe rozwijanie działalności głoszenia „Prawdy na czasie”.
Już w dniu 13 czerwca pastor wziął udział w jednodniowej konwencji na Brooklynie w Nowym Jorku, 20 czerwca w New Britain w stanie Connecticut, a 27 czerwca w Glens Falls w stanie Nowy Jork.
Widząc liczne doświadczenia i rozłamy wśród zwolenników Teraźniejszej Prawdy, pastor napisał:
„Pewnej klasie ludzi mających pewne charakterystyki umysłu, Bóg objawia te światło i kieruje ich na właściwą drogę. Ci, co spostrzegają i wykorzystują te sposobności i drogą tą postępują nazywani są »dziećmi światłości«, gdy zaś postępujący przeciwnie określani są jako dzieci lub »synowie ciemności«. Przemawiając do niektórych z tych dzieci światłości nasz Pan powiedział: »Wam dano wiedzieć tajemnice królestwa Bożego lecz obcym rzeczy te mówi się w podobieństwach i zagadkowych mowach aby patrząc nie widzieli i słuchając nie rozumieli« (Łuk. 8:10). […]
Wszyscy, co ujrzeli światło Teraźniejszej Prawdy mają więc powód do radowania się, że przeszli z ciemności do światłości, że zostali wybawieni z królestwa ciemności do Królestwa miłego Syna Bożego, z pod panowania Szatana jako jego słudzy, na uczniów Chrystusowych i sług Bożych. Św. Piotr mówi o tym jako o przeniesieniu nas z ciemności do przedziwnej światłości Bożej. Św. Paweł mówi, że nie jesteśmy synami nocy ani ciemności. Św. Jan oświadcza: »Ciemności w Nim niema«; a także: »Ciemność przemija, a prawdziwa ona światłość już świeci. Kto mówi, iż jest w światłości, a brata swego nienawidzi, w ciemności jest aż dotąd«. […]
Tym, co wybiera Klasę Oblubienicy jest Pan. On dał nam przywilej współpracować z Nim w tym dziele, ale tylko według Jego instrukcji. On jest Tym, który decyduje. Ci, co nie pozostają w szczerości oka, w szczerości serca i celu, wiernymi Bogu i zasadom sprawiedliwości i miłości, nie mogą być Jego uczniami; nie mogą pozostawać w światłości, lecz muszą iść do »ciemności zewnętrznej«. Ci, co nie rozwijają w sobie ducha miłości, ducha świętobliwości, ducha Bożego, na pewno zaczną się cofać i światłość, która w nich jest stanie się ciemnością i to nader wielką. Zamiast ducha miłości, jaki był pokazany w naszym Panu, który życie Swe złożył za nas, duch nienawiści, zazdrości i złości zacznie się zakradać; a duch taki jest duchem zabójstwa, który chociaż od razu nie pokaże na zewnątrz swej gwałtowności i na pozór poddaje się pod przepisy prawa to jednak nie waha się zabijać charakteru i mówić wszystko złe przeciwko tym, na których się zagniewa. Po owocach takich poznacie ich. Takie ciernia nie rosną na krzewach winnych ani na drzewach figowych.
Filozofią postępowania takich jest: Straciwszy ducha Pańskiego, ducha sprawiedliwości, miłości, dobrotliwości, miłosierdzia i Prawdy oni stracą nad sobą Boskie kierownictwo, nadzór i kontrolę. A ponieważ poprzednio zarzucili reguły i wpływy, jakimi rządzi się ogólny świat, oni pozostają bez żadnego kierownictwa, czyli hamulca pod względem ich postępowania w życiu. Przeto działaniem swoim oni nie tylko przekraczają zasady Boskie, ale gwałcą też i te zasady słuszności i przyzwoitości, jakimi posługuje i rządzi się świat. To jest powód, dlaczego ci, co odchodzą od światła Teraźniejszej Prawdy, są w stanie myśleć, mówić i czynić więcej rzeczy złych i niegodziwych aniżeli światowi, którzy wciąż jeszcze przestrzegają pewien porządek i przyzwoitość, licząc się z tym, co ich współbliźni będą myśleć o ich postępowaniu, o ich słowach i zachowaniu się.”
* * *
PODRÓŻ KONWENCYJNA NA ZACHÓD
Wieczorem 7 lipca 1909 roku pastor Russell opuścił Brooklyn i udał się w podróż konwencyjną na zachód Stanów Zjednoczonych. Rankiem 8 lipca wraz z kilkoma przyjaciółmi dotarł do Waszyngtonu D.C. Charles przedstawił temat „Bojaźń Pańska jest początkiem mądrości”. Następnego dnia rankiem pastor przyjechał do Atlanty w stanie Georgia, i stamtąd przejechał do pobliskiej miejscowości Piedmont w stanie Alabama. W dniach 8-11 lipca trwała tam czterodniowa konwencja, którą pastor odwiedził. Frekwencja wyniosła około 200 osób. Chrzest wodny przyjęły 24 osoby. Wykładu publicznego wysłuchało około 700 osób, co oznaczało, że prawie wszyscy dorośli mieszkańcy Piedmontu byli obecni na wykładzie. Kontynuując swoją podróż 10 lipca rankiem dotarł do Memphis w stanie Tennessee, gdzie odbyła się jednodniowa konwencja. Już po południem wyjechał stamtąd, pozostawiając na miejscu pielgrzyma Rutherforda. Frekwencja na tej konwencji wynosiła około 500 osób.
W dalszą podróż pastor jechał już w towarzystwie około 50 przyjaciół Prawdy, którzy wynajęli dwa wagony turystyczne z przedziałami sypialnymi i kuchnią. Charles dołączył do nich i w niedzielę 11 lipca dotarli na jednodniową konwencją w Nowym Orleanie w stanie Luizjana. Wieczornego wykładu publicznego wysłuchało około 600 osób. W dalszą podróż pastor wyruszył w grupie liczącej około 50 przyjaciół Prawdy. Po nocnej podróży pociągiem rano dotarli do Houston w stanie Teksas. Odbyła się tam jednodniowa konwencja. Wieczornego wykładu publicznego na temat „Złoczyńca w raju, bogaty człowiek w piekle i Łazarz na łonie Abrahama” wysłuchało około 600 osób. Rankiem 13 lipca dojechał do San Antonio w stanie Teksas, gdzie uczestniczył w konwencji. Chrzest przyjęło tam 13 osób. Wykładu publicznego wysłuchało 1300 osób. Następnego dnia rankiem pastor wyjechał pociągiem na zachód, pozostawiając pielgrzyma Rutherforda w celu dokończenia konwencji. Do grupy towarzyszącej pastorowi dołączyło tutaj kolejne dziesięć osób. W dalszą drogę udali się już trzema wagonami turystycznymi, i jadąc przez El Paso dojechali na piątek 16 lipca do Los Angeles w stanie Kalifornia.
W dniach 16-18 lipca w Los Angeles odbyła się trzydniowa konwencja. Pociąg spóźnił się o cztery godziny, przez co podróżni stracili większość z pierwszego dnia konwencji. Frekwencja wynosiła około 300 osób, a głównym mówcą tego pierwszego dnia był pielgrzym Sulivan. Wieczornego wykładu publicznego na temat „Gdzie są umarli?” wysłuchało około 3000 osób. Tak duża frekwencja była zaskoczeniem dla pastora, tym bardziej, że równocześnie w mieście odbywała się wielka parada, przyciągając większość publiczności. Pastor Russell nie mógł pozostać do końca na konwencji i wieczorem 17 lipca wyjechał, aby rankiem następnego dnia dotrzeć do Oakland w stanie Kalifornia. W podróży towarzyszyło mu około 70 przyjaciół Prawdy w trzech wagonach turystycznych. W dniach 17-19 lipca w Oakland odbyła się trzydniowa konwencja. Frekwencja wyniosła 600 osób, a chrzest przyjęły 34 osoby. Wykładu publicznego na temat „Gdzie są umarli?” wysłuchało około 1800 osób, w tym dwudziestu duchownych z miasta. W obawie przed opóźnieniami w podróży i dużym ruchem kolejowym w kierunku północnym, Charles nie czekał na koniec konwencji i wraz ze swoimi towarzyszami wyruszył w dalszą podróż, aby po dwóch nocach i jednym dniu, rankiem 21 lipca dotrzeć do Portland w stanie Oregon. Odbyła się tam jednodniowa konwencja. Wielu jej uczestników udało się dalej z pastorem Russellem, dzięki czemu w tech specjalnych wagonach podróżowało już 89 przyjaciół Prawdy. Po kolejnej nocy spędzonej w pociągu, rankiem 22 lipca dotarli do Seattle w stanie Waszyngton.
Na stacji w Seatle przywitało ich około 150 osób z tamtejszej kongregacji. W dniach 22-25 lipca zorganizowano tam czterodniową konwencję. Na jej otwarciu, Charles Russell, jako prezes Towarzystwa Biblii i Broszur „Strażnica”, przywitał wszystkich drogich przyjaciół, zapewniając ich o chrześcijańskiej miłości i staraniach Towarzystwa by kontynuować pracę dla dobra trzody Pańskiej. W konwencji przewodniczył pielgrzym Joseph F. Rutherford. Frekwencja wyniosła 500 osób, a chrzest przyjęło 80 osób. Wykładu publicznego na temat „Gdzie są umarli?” wysłuchało około 4000 osób. Wieczorem, w niedzielę 25 lipca Charles opuścił Seattle. Na dworcu żegnało go około 100 osób, śpiewając piękne nabożne pieśni religijne.
Rankiem następnego dnia, pastor odwiedził miejscowość Spokane w stanie Waszyngton, gdzie odbyła się jednodniowa konwencja. Frekwencja wyniosła 150 osób, a wieczornego wykładu publicznego wysłuchało 1050 osób. Bezpośrednio z zebrania udał się na pociąg, by kontynuować dalszą podróż. 27 lipca przez kilka godzin przebywał na jednodniowej konwencji w Butte w stanie Montana, gdzie wieczornego wykładu publicznego wysłuchało 350 osób. Po dalszej podróży, 28 lipca dotarł do Billings w stanie Montana, a następnego dnia był już w Denver w stanie Kolorada. Odbyła się tam dwudniowa konwencja (29-30 lipca). Frekwencja wyniosła 400 osób, a chrzest przyjęło 25 osób. Wykładu publicznego wysłuchało około 1000 osób.
Rankiem 31 lipca Russell dojechał do Saint Joseph w stanie Missouri. W dniach od 29 lipca do 2 sierpnia odbywała się tam pięciodniowa konwencja, której przewodniczył pielgrzym J.F. Rutherford. Frekwencja wyniosła około 800 osób. Podczas tej konwencji przeprowadzono wzorcowe badania bereańskie, które poprowadził pielgrzym Paul S.L. Johnson. Ponieważ frekwencja była zbyt duża, aby można było ją potraktować jako jedną klasę, poproszono starszych z różnych zborów, aby wystąpili i zajęli miejsca w pierwszych rzędach. Następnie Johnson przeprowadził badanie bereańskie określonego wcześniej tematu, zadając im pytania, i otrzymując właściwe odpowiedzi. Lekcja okazała się tak pomocna, że pastor Russell poprosił pielgrzymów, by w każdym odwiedzanym miejscu przeprowadzali wzorcowe badania bereańskie. Pomagało to mniejszym zborom w poznawaniu reguł prowadzenia takich badań bereańskich. Chrzest odbył się nad jeziorem, gdzie 126 osób okazało swoje poświęcenie się Bogu. Wykładu publicznego wysłuchało około 4500 osób. Po południem 2 sierpnia Charles wyjechał stamtąd, aby rankiem następnego dnia dotrzeć do Huron, i po przesiadce jeszcze tego samego dnia dojechać do Aberdeen w stanie Dakota Południowa, W dniach 1-3 sierpnia odbywała się tam trzydniowa konwencja. Frekwencja wyniosła około 700 osób, z których część była pierwszy raz na konwencji. Russell zwrócił uwagę na obecność 200 kolporterów, których gorąco zachęcał do dalszej pracy. Następnie jadąc przez Saint Paul w stanie Minnesota, 4 sierpnia odwiedził Chicago w stanie Illinois. W czwartek 5 sierpnia dołączył do trwającej już od dwóch dni konwencji w Toledo w stanie Ohio. Frekwencja wyniosła 600 osób, a chrzest przyjęło około 100 osób. Stamtąd pastor w towarzystwie pięciu osób przyjechał do Pittsburgha i wziął udział w zebraniu w Domu Biblijnym w Allegheny. Rankiem w piątek 6 sierpnia dotarł do Nowego Jorku, kończąc swoją podróż w Przybytku Brooklyńskim.
* * *
KONWENCJA W SARATOGA SPRINGS
Nie pozwalając sobie na dłuższy odpoczynek, pastor Russell wziął udział w jednodniowych konwencjach w Brooklynie (8 sierpnia), w mieście Sandusky w stanie Ohio (15 sierpnia), a następnie w Syracuse w stanie Nowy Jork (22 sierpnia). Wygłosił tam wykład publiczny zatytułowany: „Złodziej w raju, bogacz w piekle i Łazarz na łonie Abrahama.” Tydzień później (29 sierpnia) na jednodniowej konwencji w Watertown (29 sierpnia) w stanie Nowy Jork, wygłosił wykład publiczny na temat: „Gdzie są umarli?”
W dniach od 31 sierpnia do 3 września 1909 roku w Saratoga Springs w stanie Nowy Jork odbyła się Konwencja Generalna. W zaproszeniu na konwencję pastor napisał:
„Wszyscy wierzący w Odkupienie przez Drogocenną Krew zostaną przyjęci z radością, jeśli mają Ducha Chrystusa. Ale »wilki drapieżne«, »oszczercy«, »obmówcy« i »osoby sporne« nie są zaproszone. Gdyby takie osoby uczestniczyły w tym lub innych spotkaniach ludu Prawdy, powinni być traktowani tak, jak mówi Pismo Święte, aby poczuli się źle i byli bardzo nieszczęśliwi podczas tych Świąt Miłości. Oznacz Apostolskie wskazówki i napomnienia, i bądź odważny w byciu im posłusznym. Przeczytaj Judy 10-12 i Rzym. 16:17 oraz Filip. 3:17.”
Frekwencja wyniosła, w zależności od dnia, od 1500 do 1800 osób. Pastor Russell powiedział później: „Nie mogę przypomnieć sobie żadnej poprzedniej konwencji, na której panowałaby taka absolutna harmonia”. Na zakończenie konwencji zaplanowano spłynięcie parowcem „Hendrick Hudson” po rzece Hudson do Nowego Jorku, gdzie w niedzielę 5 września odbyła się jednodniowa konwencja. Na pokładzie parowca znajdowało się około 4000 osób, z czego połowę stanowili uczestnicy konwencji w Saratoga Springs. Czas podróży spędzono na rozmowach i śpiewaniu pobożnych pieśni. Następnego dnia zorganizowano zwiedzanie Przybytku Brooklyńskiego i domu Betel. Był to bardzo pracowity dzień, gdyż pomieszczenia Towarzystwa zwiedzało ponad 2000 osób, z których 1700 było zakwaterowanych na Brooklynie. Chrzest przyjęły 122 osoby. Wszystko to wywarło duże wrażenie na sąsiadach w Brooklynie, którzy uważnie obserwowali tak wielkie zgromadzenie ludu Pańskiego. Panujący porządek, wspaniała organizacja, ale i osobiste zachowanie przyjaciół Prawdy, pozostawiło po sobie bardzo dobre wrażenie. Było to także wspaniałe świadectwo wiary.
W październiku 1909 roku Towarzystwo Biblii i Broszur „Strażnica” zakupiło dodatkowy budynek w Brooklynie. Był to sąsiedni budynek przy Columbia Heights 122.
* * *
PODRÓŻ KONWENCYJNA PRZEZ PROWINCJE NADMORSKIE KANADY
W dniach 11-13 września 1909 roku odbyła się konwencja w mieście Woodstock, w kanadyjskiej prowincji Ontario. W niedzielę 12 września był tam obecny pastor Russell. 19 września usługiwał ponownie na Brooklynie, a 26 września w New Brunswick w stanie New Jersey. Nie pozwalając sobie na dłuższy odpoczynek, jeszcze tej samej jesieni Charles wybrał się w kolejną podróż pielgrzymską, tym razem po nadmorskich prowincjach Kanady. Tym razem towarzyszyło mu około czterdziestu przyjaciół. Wieczorem 6 października opuścił Nowy Jork, aby rankiem następnego dnia dotrzeć do Bostonu w stanie Massachusetts. 8 października odwiedził miejscowość Yarmouth, a w następnych dniach Berwick, Kentville, Halifax, Sydney i Truro w kanadyjskiej prowincji Nowa Szkocja. W Truro w dniach 10-13 października odbyła się Konwencja Generalna. Dalsza podróż prowadziła przez Charlottetown w kanadyjskiej prowincji Wyspy Księcia Edwarda, Moncton i Saint John w prowincji Nowy Brunszwik, by 16 października powrócić do Bostonu w Stanach Zjednoczonych. 17 października Charles wziął udział w jednodniowej konwencji w Worcester w stanie Massachusetts. Całą podróż pastor określił słowami: „Była to przyjemna seria konwencji, bardzo pobudzająca naszą wiarę i chrześcijańską miłość.”
Następnie pastor Russell wziął udział w kolejnych jednodniowych konwencjach: 24 października w Filadelfii w stanie Pensylwania, 31 października w Akron w stanie Ohio, 7 listopada na Brooklynie, 14 listopada w Brockton w stanie Massachusetts, 21 listopada w Rochester w stanie Nowy Jork, 28 listopada w York w stanie Pensylwania, i 5 grudnia ponownie na Brooklynie. Musimy przy tym pamiętać, że odwiedzenie wszystkich tych konwencji wiązało się nie tylko z wielkim wysiłkiem fizycznym, ale było także związane z olbrzymim wysiłkiem umysłowym i uczuciowym. Obciążenie Russella było tym większe, że wciąż zmagał się on z licznymi atakami swoich oponentów, którzy wykorzystując zamieszanie wokół Przymierzy, nasilili ataki na pastora. W październiku Charles napisał do swoich przyjaciół:
„Nalegamy na wszystkich [..] aby zamiast spierać się z tymi, którzy chcą czegoś nowego lub czegoś lepszego lub czegoś innego, aby po prostu pozwolili im odejść, a my zwracajmy szczególną uwagę na rozwoju owoców i łask Ducha Świętego w naszych sercach i naszym życiu, i dalej rozpowszechniajmy chwalebne posłanie tym, którzy mają uszy ku słuchaniu. Jeśli od czasu do czasu Pan pozwoli Szatanowi przesiać swój Kościół »jak pszenicę«, pamiętajmy, że nasz wielki Orędownik pomoże potrzebną łaską i siłą w każdej pokusie, we właściwej mierze i mocy wszystkim tym, którzy są lojalni w sercu. On nie dopuści, abyśmy byli kuszeni ponad to, co jesteśmy w stanie znieść, ale zapewni drogę ucieczki z dozwolonej pokusy. Musimy spodziewać się, że te przesiewania pszenicy są nie tylko dozwolone, ale są zamierzone do rozdzielenia niektórych, i nie powinniśmy szemrać lub narzekać przeciwko Boskiej Opatrzności w tej sprawie. »Pan dał, Pan też wziął, niech będzie imię Pańskie błogosławione!« Nawet jeśli ci, którzy zostali »odsiani«, byli nam bardzo bliscy, tak jak Św. Piotr i inni apostołowie byli dla Pana, to będzie to dla nas zachętą, abyśmy uniżali się pod mocną ręką Boga – 1 Piotra 5:6.
Z drugiej strony, pamiętając o nakazie Pisma Świętego, »abyśmy upatrywali tych, którzy czynią rozerwania […] i ich unikali« (Rzym. 16:17), nie powinniśmy pozwolić, aby jakaś gorzkość dotycząca ich, weszła do naszych serc lub wyszła z naszych ust lub spod naszych piór, bez względu na to, co oni mogą powiedzieć lub zrobić przeciwko nam. »Nie oddawając złego za złe, ani łajania za łajanie, ale przeciwnym obyczajem.« Bądźmy jak nasz Pan, który gdy mu złorzeczono, nie odzłorzeczył. Gdy widzimy, że niektórzy jak ślepi postępują wobec drogocennych prawd, które kiedyś jasno widzieli, to właściwie napełnia nasze serca smutkiem z ich powodu. Ale musimy pamiętać, że Pańska Sprawa niczego nie straci; że jest to w rękach Wszechmocnego, który jest w stanie sprawić, by wszystkie rzeczy współdziałały w celu wypełnienia jego własnej woli – jego chwalebnych celów. Czy uderzylibyśmy ślepca? Na pewno nie! Tak więc, nie powinniśmy przez uczynku ani przez słowa być nieuprzejmymi wobec tych, którzy »wyszli z nas, iż z nas nie byli« – tych, którzy w tej godzinie pokuszenia zostali ugodzeni strzałami Przeciwnika, ponieważ z Pańskiego punktu widzenia, nie zostali uznani za godnych otrzymania niezbędnej pomocy – 1 Jana 2:19.
Trzy ważne lekcje są dla wiernych Pańskich, aby upewnić się względem tego, czego się nauczyli: (1) Cichość, pokora, mają podstawowe znaczenie, nie tylko dla uzyskania wstępu do Pańskiej rodziny, ale także dla utrzymania w niej miejsca. (2) Posłuszna wiara, wytrwała ufność, jest niezbędną cechą nie tylko dla naszej wiecznej przyszłości, ale także dla utrzymania naszego właściwego stosunku do Pana w obecnym życiu. Bez tego błądzilibyśmy i bylibyśmy niepewni w całym naszym postępowaniu. Dzięki nim możemy trwać w pokorze pod ochroną naszego Pana. (3) Miłość, esencja i suma wszystkich łask, musi być dostatnią i obfitą regułą w naszych sercach. Właściwa miłość do Boga nie tylko utrzyma nas w cichości, pokorze, uzdolni nas do pouczenia, ale także udzieli nam wiary, wielkiej ufności Jemu i postawę serca, która z przyjemnością da się poprowadzić. Miłość do braci sprawi, że będziemy łagodni, delikatni i gotowi oddać nasze życie w ich interesie. Jeśli znamy te rzeczy, to jesteśmy szczęśliwi, jeśli je czynimy.”
Duży spór dotyczył wciąż zalecanego przez pastora Ślubu Panu. W październiku 1909 roku napisał on, że jak do tej pory siedem tysięcy czytelników przyjęło ten Ślub. Oznaczało to, że znaczna większość go odrzucała. Niemniej jednak Charles uważał, że wszyscy ci, którzy przyjęli i przestrzegali w swoim codziennym chrześcijańskim życiu ten Ślub, otrzymywali z tego liczne błogosławieństwa. Zauważył przy tym, że ci, którzy odrzucali Ślub, sprzeciwiali się właściwemu zrozumieniu licznych doktryn biblijnych, takich jak np. Przymierza i Ofiara za grzech. Pastor traktował to jako opatrzność Boża i zalecał przyjęcie Ślubu Panu jako dodatek do ślubów poświęcenia Panu.
W tym samym roku wydano książkę Berean Bible Teachers Manual (Podręcznik nauczycieli Bereańskiej Biblii). Jej autorem był bliski współpracownik Russella, Clayton J. Woodworth. Na 542 stronach umieszczono komentarze biblijne, pomoce naukowe, szkice, mapy, objaśnienia najtrudniejszych wersetów, wykaz wersetów dodanych do Nowego Testamentu, 104 ilustracje i wiele innych materiałów. Całość okazała się niezwykle przydatna studentom biblijnym.
Począwszy od 1909 roku pastor Russell położył szczególnie duży nacisk na wskazywanie w proroczym planie na datę 1914 roku. Spodziewano się w tym roku dwóch szczególnych wydarzeń: po pierwsze, końca „czasów pogan” (Bóg tymczasowo przekazał władzę pogańskim narodom ziemi, począwszy od obalenia przez Nabuchodonozora Królestwa Żydowskiego w 607 r. p.n.e.); a po drugie, skompletowania Kościoła i inauguracji dawno obiecanego Tysiącletniego Królestwa Bożego. Jeśli te obliczenia miały być prawidłowe, to pastor zdawał sobie sprawę, iż nie zostało dużo czasu na głoszenie Ewangelii. A pozostało bardzo dużo pracy do zrobienia, by przyciągnąć tych, którzy chcieliby kroczyć śladami Jezusa i ogłosić wesołą nowinę Królestwa Chrystusa, jaka wkrótce miała przynieść tysiącletnie błogosławieństwa niezliczonym milionom na Ziemi. Z tego powodu od 1909 roku liczni kolporterzy, ochotnicy i pielgrzymi przez pięć kolejnych lat kładli nacisk na głoszenie właśnie tej wiadomości.
* * *
ZIMOWA PODRÓŻ KOLEJOWA PO PÓŁNOCNYCH STANACH
11 grudnia 1909 roku pastor Russell wyruszył z Brooklynu w kolejną podróż konwencyjną, tym razem kolejową po Stanach Zjednoczonych. 12 grudnia był na jednodniowej konwencji w Pittsburghu w stanie Pensylwania. Podczas konwencji odbyło się zebranie gospodarcze lokalnego zboru, na którym po raz kolejny wybrano Russella na pastora. Przy tej okazji odwiedził dawny Dom Biblijny w Allegheny. Pomimo mroźnej i niesprzyjającej pogody, wykładu publicznego w Allegheny Opera House wysłuchało około 1000 osób. Wieczorem Charles wsiadł do pociągu i rankiem 13 grudnia dotarł na jednodniową konwencję w Elgin w stanie Illinois. Po drodze, w Chicago dołączyło do niego około 100 przyjaciół, którzy podróżowali w dwóch specjalnie wynajętych wagonach. Pogoda była bardzo mroźna, jednak Russell kontynuował dalszą podróż i 14 grudnia przebywał w Rockford w stanie Illinois, 15 grudnia w Madison w stanie Wisconsin, a 16 grudnia w Milwaukee w stanie Wisconsin. Następnie w dniach 17-19 grudnia odbyła się konwencja w Indianapolis w stanie Indiana, na której frekwencja wynosiła około 400 osób. Russell przebywał tam tylko jeden dzień, a 18 grudnia wziął już udział w jednodniowej konwencji w Columbus w stanie Ohio. Wykład do publiczności był zatytułowany: „Obalenie Imperium Szatana”. Następnie Charles 19 grudnia powrócił na Brooklyn, aby przygotować tradycyjne upominki dla pracowników Betel.
* * *
ŚWIĄTECZNA PODRÓŻ KONWENCYJNA
Po świątecznych spotkaniach w centrali Towarzystwa na Brooklynie, rankiem 25 grudnia pastor Russell ponownie wsiadł w pociąg i udał się do Richmond w stanie Wirginia. Wielka burza przeszkodziła w przybyciu ma na czas, i w wykładzie publicznym (wysłuchanym przez 1300 osób) usłużył pielgrzym Wright. Charles dotarł później, i wieczorem spotkał się z grupą 300 członków lokalnego zboru. W następnych dwóch dniach odbyła się tam konwencja. Charles przebywał tam przez jeden dzień, a 27 grudnia dotarł do Bristol w stanie Tennessee. Jeszcze tego samego dnia wieczorem dojechał do Knoxville w stanie Tennessee, gdzie w dniach 26-28 grudnia odbyła się konwencja. Tematem wykładu publicznego był: „Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość człowieka w świetle Biblii”. 28 grudnia pastor usłużył na jednodniowej konwencji w Atlancie w stanie Georgia. Następnego dnia dojechał do Birmingham w stanie Alabama, gdzie w dniach 28-30 grudnia odbywała się konwencja. Charles przebywał tam jeden dzień i usłużył wykładem publicznym na temat: „Obalenie Imperium Szatana”. W dniu 30 grudnia dojechał do Memphis w stanie Tennessee, gdzie w dniach 30 grudnia-2 stycznia odbywała się konwencja. Pastor również przebywał tam tylko jeden dzień, i 31 grudnia wziął udział w kolejnej trzydniowej konwencji (31 grudnia-2 stycznia) w Fort Smith w stanie Arkansas. Russell określił tą konwencję jako wyjątkową, gdyż uczestnicy charakteryzowali się niespotykaną gorliwością i entuzjazmem. Nie zatrzymując się jednak na dłużej, kontynuował on swoją dalszą podróż i 1 stycznia 1910 roku dojechał do Saint Louis w stanie Missouri, gdzie spotkał się z grupą 250 osób. Następnego dnia wziął udział w jednodniowej konwencji w Chicago w stanie Illinois. Frekwencja wyniosła około 3500 osób. Jak przedstawiono pastorowi, było to zasługą ciężkiej pracy roznoszenia traktatów, gazetek Kazalnicy Ludowej i szerokiej akcji reklamowej (koszty sięgnęły kwoty ponad 800 $). Kolejno odwiedzonymi przez niego jednodniowymi konwencjami były Bloomington w stanie Illinois (3 stycznia) i Dubuque w stanie Iowa (4 stycznia). Na tą ostatnią pastor dotarł spóźniony z powodu burzy i silnego mrozu, zdążył jednak jeszcze spotkać się wieczorem z członkami lokalnego zboru. Burza śnieżna opóźniła także kolejny pociąg, i Charles musiał opuścić zaplanowaną wizytę w w St. Paul w stanie Missouri (5 stycznia). Na tej jednodniowej konwencji zastąpił go wówczas pielgrzym George Draper. Russell przekazał im tylko pozdrowienia i obietnicę, że przy następnej możliwej okazji ich odwiedzi. Sam skierował się wówczas na północ do Kanady, i 6 stycznia dotarł do Winnipeg w prowincji Manitoba, gdzie wykładu publicznego wysłuchało ponad 1200 osób (sala była tak zatłoczona, że wielu słuchało na stojąco). 8 stycznia spotkał się z kongregacją w Hamilton w prowincji Ontario, a 9 stycznia dotarł do Toronto w kanadyjskiej prowincji Ontario, gdzie w dniach 8-10 stycznia odbyła się trzydniowa konwencja. Frekwencja wynosiła 300 osób, a wykładu publicznego wysłuchało 1600 osób. Na Brooklyn powrócił 10 stycznia. Ogółem w całym 1909 roku w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie zorganizowano co najmniej 45 konwencji lokalnych.
W międzyczasie wydano obszerną broszurę zatytułowaną What Say the Scriptures About Spiritualism? (pol. Co Pismo Święte mówi o spirytyzmie?). Inną bardzo wartościową publikacją była książka Berean Bible Teacher’s Manual (pol. Podręcznik Studentów Biblii Bereańskiej), której autorem był bliski współpracownik pastora, C.J. Woodworth. Na 542 stronach umieszczono kolejne wersety biblijne z odpowiednimi komentarzami. Dodatek stanowiły umieszczone na końcu książki pomoce naukowe, szkice, objaśnienia terminów i pojęć oraz wiele innych materiałów.
Wydano także sprawozdanie konwencyjne: Souvenir Notes of the Bible Students’ Conventions. Ukazało się także sprawozdanie z konwencji w Glasgow w Szkocji: Convention Report – Glasgow, Scotland.
* * *
Pisząc roczne sprawozdanie, pastor napisał:
„[…] uczciwość wymaga, abyśmy zauważyli, że miniony rok był czasem jednych z najcięższych doświadczeń i prób dla Kościoła. I niestety, niektórzy polegli w tej walce – niektórzy, których szczerze kochaliśmy, co do których mieliśmy nadzieję, że będą walczyć z nami aż do końca – zwycięstwa! Chociaż byliśmy wcześniej uprzedzeni, że tysiąc padnie po naszym boku (Ps. 91:7), zostaliśmy zaskoczeni – baliśmy się bardziej o tych, którzy nie upadli, a mniej o tych, którzy upadli.
Błędem byłoby jednak przypuszczać, że tych, którzy odpadli, było wielu; a fakt, że niektórzy z nich byli znaczącymi wśród nas, nie sugeruje, aby praca żniwa została sparaliżowana. Jesteśmy przekonani, że moc oponentów nie może pokrzyżować, ani nie może stanąć na przeszkodzie wielkiego Króla, czy też przeszkodzić Jego pracy »żniwa«. »Co On wyrzekł, to się stanie.« My tylko smucimy się z powodu naszych drogich przyjaciół, z uwagi na to, że wiemy co odrzucili – ich udział w »cierpieniach Chrystusa«, ich udział w piciu Jego »kielicha«; ich udział w »chrzcie w Jego śmierć«; ich udział w »Jego Zmartwychwstaniu«.
Przez wiele lat, dniami i nocami ostrzegaliśmy drogie braterstwo, że próby żniwa z pewnością będą dotyczyć naszej najwyższej lojalności względem Boga, Jego Słowa oraz Jego Opatrzności, oraz będą doświadczać naszą miłość do braci w Kościele. Oczywiście, ostrzegaliśmy także drogich przyjaciół, że my możemy im wskazać drogocenne prawdy, które oni muszą umieścić na sobie jako zbroję, w przeciwnym razie będą nieprzygotowani na ataki Przeciwnika, gdy przyjdą.
I dokładnie tego właśnie mogliśmy się spodziewać, że podstępny Przeciwnik będzie usiłował powstrzymać Pański lud przed nałożeniem zupełnej zbroi Bożej i jej zapięciem. Co więcej, on próbuje wywołać w nich uprzedzenie względem najlepszych narzędzi Boga, które Pan zapewnił w celu utwierdzenia »stóp« Chrystusa w tym złym dniu – Ps. 91:11,12.
Z różnych stron docierają do nas wiadomości, że liderzy klas sprzeciwiają się wykorzystywaniu publikacji WATCH TOWER (Strażnica – przyp. tłum.) na spotkaniach, i mówią, że używana powinna być jedynie Biblia. Pozornie brzmi to bardzo lojalnie względem Słowa Bożego; ale tak nie jest. Są to jedynie podstępne wysiłki tych nauczycieli, którzy weszli między lud Boga, a Boskie światło podane w Słowie Bożym.
Pamiętajmy, że za takimi działaniami stoi Szatan! On udaje anioła światłości i obrońcę Biblii, i udało się mu zaślepić miliony ludzi trzymających Biblie w rękach i uczęszczających na regularne studia Biblii w klasach! Dlaczego miałoby być bardziej nielojalne wobec Biblii konsultowanie się z publikacjami STRAŻNICY odnośnie znaczenia wersetów Pisma Świętego, niż konsultowanie się z liderem klasy lub którymkolwiek z jej członków? Ach! a taki lider mówi: nie mamy nic przeciwko konsultowaniu się z publikacjami STRAŻNICY, bo przecież (ponieważ) właśnie z nich dowiedzieliście się prawie wszystkiego, co wiemy o Biblii, i o tym co jest racjonalne, ale jesteście skłonni zbytnio przywiązywać się do tych wszystkich rzeczy. Chciałbym, żebyście teraz zapomnieli o nich, i pozwolili mi poprowadzić was na poszukiwania w starym stylu, w których wszystko na czym się opierasz, okaże się bardziej wprowadzające w błąd, niż pomocne.
Z drugiej strony ostrzegamy także wszystkich, że Szatan z pewnością spróbuje poprowadzić ich w przeciwną skrajność – do uczenia się, by jak papuga odpowiadać na Bereańskie pytania z wydrukowanej strony, bez rozumienia ich znaczenia. Po pierwsze, pytania powinny być dyskutowane swobodnie przez wszystkich, a następnie, przed przejściem do następnego pytania, temat powinien być rozważony, przedyskutowany, a odpowiedź z Wykładów Pisma Świętego właściwie zrozumiana. Nigdy nie zapominajcie, że Biblia jest naszym Standardem, i jakiekolwiek otrzymane od Boga pomoce mogą okazać się naszymi »pomocami«, ale nie substytutami Biblii.
Ale, pomimo utraty niektórych z tych drogich »żniwiarzy« (którzy bardzo szybko zaczynają robić wszystko, co w ich mocy, by przeciwstawić się pracy »żniwa«, i zniechęcić innych »żniwiarzy«) praca jako całość postępuje dalej, o czym można się przekonać na podstawie przytoczonych poniżej danych. »Zna Pan, którzy są jego« […]
Czy straciliśmy nadzieję na ich powrót? Chętnie przywitamy ich z powrotem, ale nasze doświadczenie w tym zakresie zabrania nam mieć taką nadzieję. Jeśli po tym, jak ujrzeli, czym jest nasza społeczność »Tajemnicy« w cierpieniu i przyszłej chwale, teraz stali się ślepi na to wszystko, tak że już tego nie widzą, to jak możemy wytłumaczyć tę sytuację? Najwyraźniej tylko na jeden z dwóch sposobów. Albo nigdy tak naprawdę nie widzieli tych przywilejów, albo z jakiegoś powodu Pan tak bardzo pozbawił ich duchowego wzroku, że teraz całkowicie już go nie posiadają. Oczywiście, niektórzy mogą być jedynie zdezorientowani, i ostatecznie mogą być odzyskani; nie ustajemy w modlitwie za nimi, ani w czynieniu wszystkiego co w naszej mocy, by ich obudzić, gdyż może tylko śpią, i może jeszcze nie stracili światła, którym wydawali się kiedyś »oświeceni« – Żyd. 10:32.
Ogólnie rzecz biorąc, »przesiewanie jak pszenicę« wydaje się pobudzać do bojaźni tych, którzy zachowali zdolność widzenia, czyniąc ich bardziej ostrożnymi, przyciągając ich bliżej do Pana i wzajemnie do siebie. Wpływ na innych wydaje się być odwrotny. Wydaje się, że oni są zadowoleni z »odłączenia się«, jakby pragnęli doprowadzić do podziału, aby pochwalić się swoją własną »wolnością«. Oni potępiają większość, ponieważ nie pozwala mniejszości panować nad nimi, mówią o nich jako o »niewolnikach«, będących »w niewoli babilońskiej«, itp.
Wygląda na to, że prawie każdy przypadek błądzenia doktrynalnego i ślepoty był poprzedzony mniejszą lub większą miarą zatrucia umysłu przez oszczerstwa, obmowy, złe podejrzenia. Dzięki tak szybko rozwiniętym korzeniom gorzkości, Przeciwnik prawie w każdym przypadku przygotowywał drogę dla błędów. […]”
W 1909 roku liczba subskrypcji Strażnicy utrzymała się na poziomie 25 tys. sztuk, przy czym każdego miesiąca drukowano dodatkowych 5 tys. sztuk dla zainteresowanych. Russell zauważył, że w poprzednim roku trudno było dostrzec nowe możliwości rozpowszechniania Prawdy, jednak nieoczekiwanie otworzył się zupełnie nowy dział pracy, jakim okazała się praca publikowania kazań w gazetach. Pod koniec 1908 roku jedenaście gazet drukowało cotygodniowe kazania pastora. Przeniesienie biura Towarzystwa na Brooklyn okazało się bardzo korzystną decyzją, gdyż redaktorzy gazet wydawanych w wielkiej metropolii Nowego Jorku bardzo szybko zainteresowali się działalnością słynnego kaznodziei. Zaraz za nimi podążyły gazety z całego kraju, osiągając pod koniec roku liczbę około 400 czasopism. Dzięki temu osiągnięto tygodniowy obieg kazań w wielkości około 2,5 miliona egzemplarzy, i 125 milionów egzemplarzy rocznie. Biorąc pod uwagę, że w tamtych czasach jedna gazeta była czytana średnio przez cztery osoby – dawało to olbrzymią liczbę czytelników. Większość tych gazet było tygodnikami, które docierały do wiejskich regionów kraju, które nie były tak łatwo dostępne dla kolporterów, ochotników i pielgrzymów. W ten sposób agencje prasowe zapełniły tą trudną do wypełnienia lukę w pracy rozpowszechniania poselstwa żniwa. Kolporterów było około 625. Rozprowadzili oni prawie 627 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego. Ochotnicy roznieśli ponad 14 tys. bezpłatnych traktatów. Do Domu Biblijnego w ciągu roku napłynęło 811 tys. listów i kartek, a wysłano 888 tys. odpowiedzi. W ciągu całego roku aktywnych było 42 pielgrzymów, którzy usłużyli w 2,8 tys. publicznych zebraniach i 6 tys. pół-publicznych spotkaniach na salach zborowych itp. Ogółem pokonali oni prawie 312 tys. km. Roczne wpływy i darowizny wyniosły 96 870 $ (z poprzedniego roku pozostała nadwyżka w wysokości 8 100 $), a suma wydatków wyniosła 95 252 $. Na koniec roku w kasie pozostała nadwyżka w wysokości 9 718 $.
Dodatkowo w Wielkiej Brytanii i Irlandii rozprowadzono prawie 47 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego, ponad 14 tys. broszur i innych książek, oraz 836 tys. różnych darmowych traktatów. Odpowiadający za tamtejszą pracę pielgrzym Jesse Hemery poszukiwał odpowiedniego pomieszczenia, które mogłoby stać się siedzibą centrali w Londynie. W Australii pracę prowadziło małżeństwo R.E.B. Nicholsonów. Wraz z innymi ochotnikami rozprowadzili oni ponad 11 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego i ponad 90 tys. darmowych traktatów. Informowali oni, że dawny współpracownik pastora Russella, Ernest Henninges wraz z żoną Rose doprowadzili do rozłamu zboru w Melbourne.
„[…] W całej Australazji dzieło idzie naprzód, i nieustannie na jaw wychodzą nowo zainteresowani, którzy bardzo radują się z prawd, od których inni odeszli. To tak, jakby ci, którzy wzburzyli się z powodu Ślubu i oślepli jeśli chodzi o zrozumienie Przymierzy i wysokiego powołania Kościoła, zrobili miejsce dla innych, by »wzięli ich korony«. Wielką lekcją wydają się być słowa: »Uważaj – A tak kto mniema, że stoi, niechże patrzy, aby nie upadł«.
Oczywiście, tak jak się spodziewaliśmy, Brat Henninges pociągnął za sobą większość klasy w Melbourne. Tak mocno ich trzymał, że istniała niewielka możliwość udzielenia im pomocy w znalezieniu prawdy w tych istotnych punktach. On zrobił także wszystko co mógł, aby uniemożliwić im czytanie STRAŻNIC, i niektóre otrzymywane z Ameryki STRAŻNICE zostały po prostu przeadresowane nieotwarte do naszego biura (dwie lub trzy). Niektórzy, których nie widziałem od dwóch lat i w tym czasie odeszli od dobrej społeczności – w międzyczasie do niczego nie doszło między nami – omijali nas na ulicy, jakbyśmy byli otruci.
Próbowaliśmy wykorzystać każdą okazję, którą dała nam opatrzność, aby im pomóc, i Pan miał przyjemność w pobłogosławieniu naszych wysiłków w ten sposób, że niektórych odzyskaliśmy. Kiedy zaczynaliśmy, było nas około dwunastu; teraz na naszym niedzielnym wieczornym spotkaniu zwykle jest nas około dwudziestu pięciu – ale prawdopodobnie nie więcej niż dwadzieścia osób jest całkowicie ugruntowanych w Prawdzie. Brat Henninges, jak sądzę, nadal ma około osiemdziesięciu lub więcej, ale wielu z nich nic nie czyta i są przyciągani na spotkania raczej przez jego »elokwencję« niż Prawdę. Niektórzy z nich nawet nie uznają »paruzji«, a jeden którego przypadkowo spotkałem wczoraj, wyraził myśl, że człowiek ma nieśmiertelną duszę. Nie sądzę aby Brat Henninges czynił jakieś postępy, ponieważ nie słyszałem o nikim kogo by zyskał […]”
Praca prowadzona w Australii była więc niezwykle trudna. Henninges utworzył tam firmę wydawniczą New Covenant Publishing Company, która zaczęła publikować miesięcznik The New Covenant Advocate and Kingdom Herald i inne opozycyjne wydawnictwa. Pomimo to, rozwijała się tam praca pielgrzymska – Nicholson odbył podróż do Australii Południowej, a Edward Nelson był w Tasmanii i Nowej Zelandii. W Szwecji pracę nadzorował Aug. Lundborg. Rozprowadzono tam ponad 7 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego, 11 tys. innych książek i broszur, i 567 tys. darmowych traktatów oraz pojedynczych Strażnic (liczba subskrypcji wzrosła do ponad 200 egzemplarzy). W Skandynawii stale służyło 5 pielgrzymów, a na Konwencji Generalnej w Örebro zebrało się około 350 osób. Za pracę we Francji i Włoszech odpowiadał A. Weber. Informował on, że w wyniku przesiewania odeszły zbory w Thun i Bernie. W Niemczech pracę prowadził O.A. Koetitz, którego staraniem było regularne dostarczanie niemieckiej Strażnicy do ponad 3 tys. stałych subskrybentów. W Niemczech i Holandii rozprowadzono 8 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego, ponad 9 tys. broszur i prawie 5 mln darmowych traktatów. Również w Niemczech dostrzegana była działalność tzw. opozycji, która tłumaczyła materiały z języka angielskiego. W Danii pracę prowadził Carl Luttichau – rozprowadzono tam 5,5 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego, ponad 2 tys. broszur i prawie 54 tys. darmowych traktatów. Na Jamajce aktywnie działał J.A. Browne. Kolporterzy napotykali tam na dużo trudności, pomimo których zdołali rozprowadzić ponad 3,6 tys. tomów Wykładów Pisma Świętego i 17 tys. darmowych traktatów. Szczególnie rozwijaną była tam sfera pracy pielgrzymskiej, gdyż aktywnych było 11 pielgrzymów. Rozszerzali oni pracę z Jamajki na Barbados i Kostarykę.
Roczne sprawozdanie pastor Russell zakończył słowami:
„Cieszymy się, że z Bożej Opatrzności jesteśmy w stanie przedstawić tak korzystne sprawozdanie. Gratulujemy wam i sami sobie, że pokaźna kwota bilansu w naszych rękach daje nam dobry początek na nowy rok. Obecne perspektywy są takie, że zapewni nam to lepsze możliwości dla pracy żniwa niż kiedykolwiek wcześniej mieliśmy. Będziemy bardzo tęsknić za kilkoma drogimi przyjaciółmi, którzy już nie chodzą z nami, ale nie będziemy wylewać łez za nimi. Zostawiamy ich pod opieką Mistrza i kontynuujemy naszą drogę. Podczas kończącego się roku zostali znalezieni przez Prawdę bardzo cenni bracia, i nie wątpimy, że Pan ma innych gotowych na każdą zwolnioną koronę.”
* * *
———————————————
Opracowano na podstawie: Charles F. Redeker, Pastor C.T. Russell. Messenger of Millennial Hope, s. 9-45. Niektóre informacje zaczerpnięto z: F. Zydek, Charles Taze Russell: His Life and Times. The Man, the Millennium, and the Message i czasopisma Watch Tower.
Zobacz także:
Szczegółowy życiorys C.T. Russella
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: