::R5991 : strona 343::
Jezus Chrystus – pierwszy i ostatni
— 3 GRUDNIA — OBJ. 1:1-8; OBJ. 1:17-20 —
PRZESŁANIE ZMARTWYCHWSTAŁEGO CHRYSTUSA – APOSTOŁ JAN PRZEDSTAWICIELEM CZŁONKÓW STÓP CIAŁA CHRYSTUSOWEGO – W WIZJI UJRZAŁ SZEREG WIODĄCYCH WYDARZEŃ WIEKU EWANGELII, SIEDEM OKRESÓW ROZWOJU KOŚCIOŁA EWANGELICZNEGO I USTANOWIENIE KRÓLESTWA MESJASZA – SYMBOLICZNY OBRAZ NASZEGO CHWALEBNEGO PANA – SŁOWO PORÓWNANE DO OBOSIECZNEGO MIECZA
„Nie bój się! Jam jest pierwszy i ostatni, i żyjący; i byłem umarły, i oto, jestem żywy na wieki wieków” – Obj. 1:17,18 (R.V. – autor cytuje tłumaczenie Biblii z lat 1881-85 – przyp. tłum.)
WIZJE, chociaż nie są rzeczywistością, jednak reprezentują je. To jest prawdą bez względu, czy widzenie bywa takim, jak je opisuje Prorok Daniel lub pojawia się w czasie dnia, jak to miało miejsce przy przemienieniu Pańskim, które nasz Pan uznał za wizję (Dan. 7:1; Mat. 17:9). Widzenie udzielone Świętemu Janowi zapisane w Objawieniu, w żadnym wypadku nie powinno być traktowane jako rzeczywistość. W takim znaczeniu On się wypowiada: „Byłem w zachwyceniu ducha w dzień Pański”.
Zauważcie tutaj prostotę przedmowy do tej najwspanialszej Księgi. Apostoł nie zamieścił tytułu, jaki znajduje się w naszych Bibliach „Objawienie Św. Jana Teologa”. Przeciwnie, on wcale nie rości sobie prawa do tego objawienia, ponieważ to nie było jego. Wyraźnie zaznacza, że to było objawienie naszego Pana Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg Ojciec. Ono też w żaden szczególny sposób nie było nawet dane Świętemu Janowi, ale oświadcza, że dane było sługom Bożym, posłane przez Anioła „słudze swemu Janowi”. Ta prostota, wspólna wszystkim Apostołom, ukazuje ich jako ludzi o pokornym umyśle, takich, których możemy się spodziewać, że Pan użyje jako specjalnych posłańców do Swego ludu. Ta prostota, brak chełpliwości, tak zauważalna w pismach wszystkich Apostołów oznacza, że są oni na służbie, nie dla zaspokojenia własnej próżności lub jakichkolwiek ziemskich korzyści, ale po prostu jako słudzy Boży, którzy z radością wypełniali Jego wolę głosząc Dobrą Nowinę, zupełnie nie pomni na siebie, chyba, że wzmianka o nich i ich sprawach okazałaby się konieczna.
Święty Jan został pouczony, aby napisać i wyjaśnić ludowi Bożemu sprawy, które były mu ukazane, jak również i inne rzeczy, które następnie miały być mu pokazane, aby lud Boży mógł pojąć ze wszystkimi świętymi długość, szerokość, wysokość i głębokość Miłości Bożej, która przewyższa zrozumienie, które jedynie można otrzymać przez objawienie Boże. Zwróćmy uwagę na siłę wypowiedzi Apostoła (Obj. 1:3), że obiecane jest błogosławieństwo tym, którzy czytają to objawienie, nawet jeśli nie rozumieją oraz szczególne błogosławieństwo dla tych, którzy słyszą i pojmują słowa tego proroctwa, i którzy dostosują swoje życie do tych rzeczy, tam opisanych.
POSELSTWO ZMARTWYCHWSTAŁEGO CHRYSTUSA
W czasie tej wizji Święty Jan był zesłany na wyspę Patmos, tamtejszą kolonię karną – skalistą, pustą wyspę położona na Morzu Egejskim. Zbrodnią, za którą był zesłany na tą wyspę, była jego wierność, jako rzecznika Pana. W tym czasie musiał mieć około dziewięćdziesięciu lat. Wydaje się, że żaden z Pańskich apostołów nie był młodszym od Niego przy rozpoczęciu Jego misji.
Święty Jan, umiłowany uczeń, w pewnym stopniu przedstawia ostatnich żyjących członków Ciała Chrystusowego. Niewątpliwie takie było znaczenie wyrażenia, które nasz Pan wypowiedział: „Jeźlibym chciał, żeby on został, aż przyjdę, co tobie do tego?” (Jana 21:20-23). Święty Jan nie pozostał przy życiu, lecz klasa, którą on w pewien sposób reprezentował, to klasa, która widzi oczami zrozumienia wizje i objawienie, które umiłowany uczeń widział w symbolach w zachwyceniu.
Jeśli więc wygnanie Świętego Jana w jakimkolwiek stopniu wyobraża ostracyzm, którego Pańscy naśladowcy mogą się spodziewać przy końcu tego Wieku – zupełne odosobnienie od innych i traktowanie jak byliby więźniami – to jednak mogą pocieszać się myślą, że jak nasz Pan łaskawie udzielił Świętemu Janowi objawienia, równoważąc jego prześladowania, tak podobnie, gdy Pan otworzy oczy naszego zrozumienia, udzieli większej wiedzy i uznania dla naszego Pana i Planu Bożego, to z pewnością zrównoważy ono różne doświadczenia, na które w opatrzności Bożej Pan Bóg może dozwolić, aby na nas przyszły. On zapewnia, że wszystkie rzeczy pomagają ku dobremu tym, którzy miłują Boga. Każdy, kto bezpiecznie opiera swoją wiarę na Boskiej obietnicy, to z pewnością może z Apostołem Pawłem wszystko inne poczytać za stratę i śmieci dla zacności znajomości Jezusa Chrystusa Pana naszego – Filip. 3:8.
Przypuszczalnie Apostoł miał to widzenie w pierwszym dniu tygodnia, który teraz nazywamy niedzielą. Dla chrześcijan jest to szczególny dzień Pański – dzień, w którym nasz Zbawiciel zmartwychwstał i w którym wszystkie obietnice Słowa Bożego i nasze nadzieje zostały ożywione przez Chrystusa. W wyrażeniu możemy zobaczyć także odniesienie do Wieku Tysiąclecia często w Piśmie Świętym nazywanego „Dniem Pańskim”. Zgodnie z naszym zrozumieniem chronologii biblijnej, żyjemy dziś w brzasku Dnia Chrystusowego i właśnie nic dziwnego, że zaczynamy dostrzegać cudowne rzeczy Boskiego charakteru i Planu. Jednak, aby te rzeczy widzieć i rozumieć, musimy być „w duchu”. Jedynie ci, którzy stali się Nowymi Stworzeniami w Chrystusie, mogą spodziewać się poznania i ocenienia rzeczy duchowych, a taką klasę reprezentuje Apostoł Jan.
Chociaż jest wiele powodów, że poselstwo dane siedmiu kościołom stosuje się do nich, to jednak te poselstwa mają odpowiednio szersze zastosowanie do całego Kościoła Chrystusowego. Liczba siedem oznacza zupełność i porządek reprezentujący różne okresy w historii Kościoła. W ten sposób Kościół w Efezie reprezentuje warunki i stan Kościoła w czasie, gdy to poselstwo było pisane, podczas gdy Kościół w Laodycei reprezentuje Kościół w naszych czasach – pod koniec Wieku Ewangelii. Inne kościoły odpowiednio reprezentują różne okresy pośrednie, między tamtym czasem a obecnym.
Przypuszczać inaczej znaczyłoby przykładać zbyt dużo wagi do tych siedmiu stosunkowo małych zgromadzeń w Azji Mniejszej i oznaczałoby pominięcie innych kościołów bardziej wpływowych niż tamte, na przykład: kościoły w Jerozolimie w Antiochii, Koryncie, itd. Co więcej, szczegóły poselstw dane poszczególnym kościołom stosują się historycznie do jednego Kościoła Boga Żywego, o który nasz Pan dba i czuwa nad każdym z jego członków. Tę myśl, że liczba siedem znaczy kompletność, podkreślamy w innych symbolicznych reprezentacjach – siedem duchów, siedem złotych świeczników, siedem gwiazd, itd.
„PIERWORODNY Z UMARŁYCH”
Werset 5 (Obj. 1:5) wyraźnie uczy, co ignorują Chrześcijańskie wierzenia i jest bezpośrednio sprzeczne z ich twierdzeniami, że zmartwychwstały Chrystus był „pierworodnym z umarłych”. To znaczy, że nasz Pan był pierwszym, który doświadczył w pełnym znaczeniu tego słowa zmartwychwstania do doskonałości
::R5991 : strona 344::
i życia wiecznego. Chociaż niektórzy przed Nim na pewien czas byli przebudzeni, to jednak ponownie umarli. Ponieważ wzbudzenie ich było tylko częściową ilustracją zmartwychwstania, aby upewnić ludzi o Mocy Bożej, która objawi się w pełni, we właściwym przez Boga czasie.
Werset 7 (Obj. 1:7) wyraźnie uczy, że w czasie Wtórego Przyjścia naszego Pana świat będzie daleki od nawrócenia do Boga, bo „narzekać będą przed nim wszystkie pokolenia ziemi”. Niektóre teksty Pisma Świętego zdają się wspólnie uczyć, że świat zostanie nawrócony przed jego powrotem, lecz gdy Słowo Boże i Plan postrzegamy jako całość, to okaże się przeciwny pogląd, to znaczy, że Chrystus powróci przed nawróceniem świata, w celu nawrócenia rodzaju ludzkiego, a uwielbiony Kościół Wieku Ewangelii będzie miał udział ze Swoją Głową i Panem w Jego Królestwie, które Bóg wyznaczył jako sposób błogosławienia świata.
Chrystus i uwielbiony Kościół, będą „uczestnikami Boskiego przyrodzenia”, i duchowymi istotami niewidzialnymi dla ludzi. Obecność naszego Pana objawi się światu przez okazanie mocy i wielkiej chwały. On nie będzie widziany naturalnym wzrokiem, lecz oczami zrozumienia, ponieważ otworzą się one i uznają wielkie zmiany, których dokona nowy Władca ziemi. Jego obecność i Jego prawy autorytet zostaną rozpoznane zarówno w karach, jak i błogosławieństwach, które spłyną na ludzkość przez Jego Panowanie.
Nasz Król objawiać się będzie stopniowo. Niektórzy rozpoznają nowego Władcę wcześniej niż inni. Lecz ostatecznie „wszelkie oko ujrzy [greckie horao, rozpozna] Go”. Lecz On „idzie z obłokami”. Chmury ucisku stają się coraz cięższe i ciemniejsze, kiedy góry – królestwa tego świata – trzęsą się i upadają, a ziemia – zorganizowane społeczeństwo – jest potrząsana i rozpada się. Niektórzy zaczną zdawać sobie sprawę, że Pomazaniec Jehowy obejmuje Swoją władzę i zaczyna Swoje dzieło przez zaprowadzanie sądu według sznura, a sprawiedliwości według wagi. Bo On musi panować, póki nie zniesie wszelkiej władzy i prawa na ziemi, które jest sprzeczne z tymi w Niebie.
CO UMIŁOWANY UCZEŃ WIDZIAŁ
Uwaga Świętego Jana najpierw była zwróconą na głos trąby, jakby głos Chrystusa dobiegał z tyłu. Fakt, że jest wspomniane miejsce, dowodzi symbolicznego znaczenia. To znaczy, że początek tego Poselstwa nie rozpoczął się w czasach Jana, ani nie należał do przyszłości, lecz że te rzeczy objawione były i do pewnego stopnia głoszone już w przeszłości. Niektóre zarysy Objawienia pokazują, że głos, który Jan słyszał z tyłu, pochodził jeszcze z czasów, gdy Pan Jezus służył na ziemi.
Spoglądając wstecz, Apostoł widział symbolicznie to, co lud Boży może teraz zobaczyć oczami wiary i zrozumienia. Widział on Onego jako podobnego do syna człowieka – jako człowieka, jako kapłana ubranego w szaty – przechadzającego się pośród siedmiu złotych świeczników, troszczącego się o nich, czyszczącego knoty, dolewającego oliwy itp. Zatem nasz Pan Jezus, nasz uwielbiony Mistrz, chociaż od nas oddalony, to jednak miał staranie o Swoje Sprawy przez minione osiemnaście stuleci i kierował sprawami swego ludu, szczególnie troszcząc się o Kościół, jako niosący światło, świecznik. Niestety o jak biedne były niekiedy te knoty! Jak słabo świeciły w ciemnościach tego świata! Ile przycinania potrzebowało i ile jeszcze będzie potrzebować!
W Przybytku, a następnie w Świątyni Salomona, Pan polecił, aby ustawić Złoty Świecznik – nie siedem świeczników, lecz jeden o siedmiu ramionach reprezentujący cały Kościół w czasie Wieku Ewangelii. W Objawieniu zwraca naszą uwagę ten sam świecznik lub lampa, lecz części są rozłączone – związek, społeczność między nimi jest uzupełniona przez naszego Zbawiciela, antytypicznego Najwyższego Kapłana. Świecznik symbolizuje nominalny lud Pana w tym Wieku Ewangelii, wliczając w to członków Jego mistycznego Ciała. Niesie on światło życia, które przyświeca w ciemności i które On tak skierował, aby ludzie, widząc nasze dobre uczynki, mogli chwalić Ojca naszego, który jest w Niebie – Mat. 5:16.
Niestety! W czasie siedmiu okresów historii Kościoła Mistrz widocznie nie znalazł wielu ziemskich przedstawicieli, których dobre uczynki chwalebnie by świeciły w siedmiu okresach historii Kościoła. Ten fakt jest pokazany w Jego poselstwie, napominaniu, zachęcie itp., przekazanemu każdego z tych kościołów reprezentowanych przez różne świeczniki lub lampy. Należy zauważyć, że świecznik lub lampa reprezentuje nominalny Kościół Chrystusowy, a nie prawdziwy Kościół. To zostało pokazane, jak Pan zwraca się do każdego z tych kościołów, wykazując ich wady i niewielu wiernych pochwala, zwłaszcza w ostatnim, siódmym Laodycejskim Kościele naszych czasów.
POSTAĆ CHRYSTUSA
Opisu zamieszczonego w wersetach od 13 do 16 (Obj. 1:13-16) nie powinniśmy traktować jako prawdziwe wyobrażenie naszego Pana w chwale, ponieważ to jest jedynie symbol. Kiedy ujrzymy Go w chwale, nie będzie wyglądał tak, jak tu opisano. Niemniej jednak ten symboliczny obraz jest dla nas bardzo cenną nauką, bardziej cenną aniżeli próba opisania naszym umysłom wyglądu naszego Pana jako Istoty Duchowej, która „mieszka w światłości nieprzystępnej” a której nie możemy ocenić, aż będziemy przemienieni, by być do Niego podobni i ujrzymy Go takim, jaki jest – 1 Jana 3:2; 1 Kor. 15:50-53.
Jego głowa i białe włosy jak wełna i śnieg, przedstawiają Jego mądrość, Jego wspaniałość i Jego chwałę. Jego oczy jako płomień ognia symbolicznie przedstawiają, że nasz Mistrz jest wszystko widzącym, wszechwiedzącym; że nie może być zwiedzionym przez zewnętrzne formy lub ceremonie, lecz że On czyta każdą myśl i każdą intencję serc. Rozważanie Jego blasku powinno samo przez się oczyszczać nasze serca na tyle o ile nas stać, aby odsunąć od siebie wszystko, czego by On nie pochwalił.
Święty Jan po opisaniu głowy wspomina o rękach i stopach. Pozostała część ciała była odziana szatą sięgającą od głowy aż do stóp. To może reprezentować fakt, że chwała Chrystusa była objawioną w Nim samym i w Jego służbie oraz w Dwunastu Apostołach, Jego przedstawicielach – Święty Paweł zajął miejsce Judasza – a po ich śmierci ciało Prawdy było zakryte przez osiemnaście stuleci aż dotąd, przy końcu Wieku, członkowie Stóp Ciała Chrystusowego zostaną oświeceni Prawdą i będą świecić – nie tak jak głowa, ale jak wypolerowana miedź.
POCIESZAJĄCE POSELSTWO MISTRZA
Gdy zastanawiamy się nad wielkimi korzyściami, jakie posiadamy w obecnych czasach, jesteśmy skłonni powiedzieć: „Jakimiż wy macie być w świętych obcowaniach i pobożnościach!” Posiadamy Boskie objawienie minionych 6 000 lat, które przyświeca niemal z płonącą jasnością. Jak powinno ono pochłonąć w nas cały żużel samolubstwa! Jak powinno nas to oczyścić! Jak powinno uczynić nas pokornymi! Nawet w naszym ciele powinniśmy być ogładzeni, wypolerowani, aby świecić jako przedstawiciele naszego chwalebnego Pana i Głowy.
O majestatycznym obliczu Tego, który przechadzał się między
::R5991 : strona 345::
świecznikami powiedziano, że było jak błyskawica. Tak wielka była to chwała, że Święty Jan upadł jak nieżywy, gdy go zobaczył. Podobnie jak Daniel w obecności Tego Mocarza, to samo stało się z Saulem z Tarsu, gdy ujrzał Jego majestat (Dan. 10:4-11; Dz. Ap. 9:3-9). Podobnie dzieje się symbolicznie z Chrześcijaninem, gdy dostrzeże chwałę Boskiego charakteru. Kiedy raz otrzymamy prawdziwy obraz Tego, który jest wielkim Poszukiwaczem Serc i Opiekunem swojego Kościoła, wtedy upadamy przed Nim, upokorzeni do prochu, zdając sobie sprawę, że jesteśmy niedoskonali, że nie możemy stanąć przed naszym Mistrzem, że nie jesteśmy godni Jego łaski i błogosławieństwa.
Kiedy nasz Pan delikatnie dotknął Świętego Jana, podnosząc go, tak i do nas przemawia, udzielając nam pociechy, pokoju i miłości. Zapewniając nas, że mamy Najwyższego Kapłana, który współczuje i miłosiernie pomaga w naszych słabościach, który nas kupił Swoją drogocenną krwią, przyjął nas i włączył do członków Swojego Ciała, jeśli tylko trwamy w Nim, starając się w naszych sercach poznać i czynić Jego wolę. Dla nas Jego zapewnienie jest pocieszające:
(1) „Nie bój się!”. Podobne poselstwo Ojciec posłał przez proroka, mówiąc: „[…] bojaźni, którą się mnie boją, z przykazań ludzkich nauczyli się” (Iz. 29:13). To jedna z pierwszych lekcji, których musimy się nauczyć. Nie doznamy bliższej społeczności z Panem, aby nauczył nas innych zarysów Jego Planu, dopóki nie nauczymy się Jego czcić, ufać Mu jako Temu „ który nas umiłował, drogo kupionych przez krew”. Jego działania skierowane są nieustannie dla naszego dobra, a kiedy poddamy się Jego przewodnictwu, pomoże stać się zwycięzcami i nawet więcej niż zwycięzcami (autor nawiązuje do Rzym. 8:37, wg. KJV, wskazujący, że wśród powołanych są zwycięzcy, o których mówi Obj. 7:14, ale też „więcej niż zwycięzcy”, tzn. 144 000 – przyp. tłum.).
(2) „Jestem Pierwszy i Ostatni”. Powinniśmy uznać, że nasz Pan jest Tym początkiem i końcem stworzenia Bożego, przez Którego stały się wszystkie rzeczy. On jest Tym następnym po Ojcu, Jego jedynym Przedstawicielem we wszystkim, co odnosi się do spraw Wszechświata (Kol. 1:15; Obj. 3:4; Jana 1:1-3; 1 Kor. 8:6).
(3) Musimy uznać Go za Tego, który umarł, Tego, który naprawdę umarł za nasze grzechy, lecz został wzbudzony ze śmierci przez Ojca.
(4) Musimy zrozumieć, że On będzie żył wiecznie, że śmierć nie ma więcej nad Nim władzy, że dzieło zostało dokonane i że żadna Msza, ani śmierć w jakimkolwiek sensie lub formie nie będzie potrzebna. Jego dzieło jest doskonałe, jak wyrzekł na Krzyżu: „Wykonało się!”.
(5) Powinniśmy zrozumieć, że On ma klucze – władzę i moc nad grobem, aby uwolnić z niego wszystkich, którzy są tam uwięzieni. Powinniśmy także wiedzieć, że On ma klucze, władzę nad śmiercią, aby ci, których uwolni z więzienia śmierci i tych, którzy jeszcze do niego nie poszli, ale znajdują się pod karą śmierci, będzie mógł ostatecznie uwolnić spod panowania grzechu i śmierci, aby stali się wolnymi Synami Bożymi – sprawiedliwości i żywota wiecznego – Rzym. 8:21.
„W PRAWEJ RĘCE MIAŁ SIEDEM GWIAZD”
Tego, którego poznaliśmy jako Nauczyciela i Opiekuna świeczników mamy także uznać, że trzyma w Swym prawym ręku – w Swej łasce i mocy – siedem gwiazd, aniołów, posłańców siedmiu Kościołów. Gwiazdy reprezentują pasterzy albo sług Kościoła. W Objawieniu 12:1 Kościół jest przedstawiony jako Niewiasta ukoronowana dwunastoma gwiazdami. Te gwiazdy najwyraźniej reprezentują Dwunastu Apostołów jako specjalne światła Kościoła. Podobnie w obrazie, który mamy przed sobą, siedem gwiazd, które Pan trzyma w Swojej prawej ręce, wydają się reprezentować szczególnie oświecających Kościół – w każdym z siedmiu okresów, lub etapów rozwoju. To, że są w Jego prawej ręce, wydaje się uczyć, że znajdują się w pewnym szczególnym znaczeniu pod kierownictwem Mistrza, opieką i troską dla dobra Kościołów, które oni reprezentowali.
Trzeba zauważyć, że przesłania do różnych Kościołów są skierowane do tych gwiazd, posłańców, aniołów, tak jakby nasz Pan chciał, abyśmy zrozumieli, że odpowiednie przesłanie dla każdego okresu Kościoła zostanie wysłane przez Pana przez specjalną gwiazdę lub posłańca, którego szczególnie posłał jako Swego przedstawiciela. Nasz Pan jest przedstawiony w świetle słonecznym, a Jego specjalni słudzy przez cały Wiek Ewangelii są reprezentowani jako gwiazdy.
Różnica między symbolami gwiazdy i świecznika jest oczywista. Światło gwiazdy jest światłem Niebiańskim, duchowym oświeceniem lub nauką. Światło lampy jest ziemskim światłem, reprezentującym dobre uczynki, posłuszeństwo, itp., tych, którzy nominalnie stanowią Kościół Pana na świecie, którzy są napominani, aby nie stawiać zapalonej świecy pod korcem, lecz na świeczniku, aby swoim światłem uwielbiać Niebiańskiego Ojca.
Żaden inny opis naszego Pana tutaj, z mieczem obosiecznym wychodzącym z Jego ust lepiej nas nie przekona, że jest to symbol. Jako ilustracja jest on pełen znaczenia, mówiąc do nas o Słowie Pańskim, jako Mieczu Ducha „po obu stronach ostry” (Efez. 6:17; Żyd. 4:12). Przypomina nam to, że słowa naszego Pana nie są jednostronne, nie tylko skierowane przeciw grzechowi jednej klasy, ale Jego słowo jest ostre, tnące w każdym kierunku, ponieważ grzech jest przez Niego potępiany zarówno u jego najwierniejszych naśladowców, jak i gdziekolwiek indziej. Upewnia nas to w przekonaniu, że nikt nie powinien próbować wyjmować źdźbła z oka brata, zanim nie usunie belki z własnego oka, oraz jeśli nie okażemy miłosierdzia tym naszym dłużnikom, to nie możemy oczekiwać miłosierdzia ze strony Tego, który pragnie, abyśmy sami okazali miłosierdzie.
Jak bardzo Słowo Boże porusza nasze serca, kiedy je zrozumiemy – nie jedynie jako zbiór zasad i przepisów, ale kiedy uchwycimy jego ducha! Następnie zauważamy, że wymaga ono miłości z czystego serca; po pierwsze, do Niebieskiego Ojca; po drugie, do naszego Pana i Głowy; po trzecie, do wszystkich Jego braci; po czwarte, do świata w ogólności, który jęczy i cierpi w bólu, czekając na błogosławieństwa nadchodzącego Dnia Chrystusowego; po piąte, także wobec naszych nieprzyjaciół, współczując i zdając sobie sprawę, że są oni wypaczeni, zwiedzeni, zaślepieni i oszukani przez grzech oraz intrygi wielkiego Przeciwnika – 2 Kor. 4:4.
====================
— 15 listopada 1916 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: