R5970-0 (305) 15 Października 1916 r.

Zmień język

::R5970 : strona 305::

TOM XXXVII 15 PAŹDZIERNIKA. NR 20
A. D. 1916 – A.M. 6045

—————

ZAWARTOŚĆ

Ceny na wszystkie książki podniesione . . . . . . . . . 306
Co głosimy i czego uczymy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .307
Ani wyższa krytyka, ani ewolucja . . . . . . . . . . . .307
Biblijne tytuły i biblijna ordynacja . . . . . . . . . .308
Jak wkradły się błędy przeszłości . . . . . . . . . . . 308
Wszystkie potrzebne pomoce biblijne są już dostępne . . 309
Okup nie jest Ofiarą za Grzech . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 310
Dlaczego Okup był konieczny . . . . . . . . . . . . . . 310
Filozofia Okupu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 310
Ofiara za grzech . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .311
„Przyjmijcie słowo napomnienia” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .312
„Czyncie koleje proste nogami waszymi” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 313
Ślub Panu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 314
Z Malty do Rzymu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 314
Dlaczego Ewangelia została odrzucona . . . . . . . . . .316
Żywa ofiara . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .316
Prawdziwe chrześcijańskie życie . . . . . . . . . . . . 317
Konwencje Los Angeles – Seattle – Milwaukee . . . . . . . . . . . . . . . . .318
Interesujące listy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 319
Ogniste próby w Wielkiej Brytanii łagodnieją . . . . . .319

::R5970 : strona 306::

PUBLIKOWANE PRZEZ
WATCH TOWER BIBLE AND TRACT SOCIETY
CHARLES T. RUSSELL, PRESIDENT
„BROOKLYN TABERNACLE”, 13-17 HICKS ST.,
BROOKLYN, N. Y., U. S. A.

Przedstawicielstwa zagraniczne: Oddział brytyjski: LONDON TABERNACLE, Lancaster Gate, Londyn. Oddział zachodnioniemiecki: Unterdorner Str., 76, Barmen. Oddział australijski: Flinders Building, Flinders St., Melbourne. W każdej sprawie prosimy o kontakt z TOWARZYSTWEM.

—————

CENA ROCZNEJ PRENUMERATY – $1,00 (4s.) PŁATNE Z GÓRY.
PIENIĄDZE NALEŻY PRZESYŁAĆ PRZEKAZEM BŁYSKAWICZNYM, CZEKIEM BANKOWYM, PRZEKAZEM POCZTOWYM LUB POLECONYM.
Z ZAGRANICY TYLKO POPRZEZ ZAGRANICZNE PRZEKAZY PIENIĘŻNE.

—————

Warunki dla ubogich Pańskich są następujące: Wszyscy Badacze Biblii, którzy z powodu podeszłego wieku, jakiejś choroby lub z powodu innych przeciwności losu, nie są zdolni zapłacić za to Czasopismo, niech, co roku w maju wyślą Pocztówkę, opiszą swoją sytuację i poproszą o kontynuację prenumeraty, a będą otrzymywać ją bezpłatnie. Nie tylko chcemy, ale również pragniemy, aby wszyscy tacy byli stale na naszej liście i mogli korzystać z WYKŁADÓW itp.

—————

RÓWNIEŻ WYDANIA W JĘZYKU FRANCUSKIM, NIEMIECKIM, SZWEDZKIM I DUŃSKIM.
EGZEMPLARZE OKAZOWE BEZPŁATNE.

—————

NADAWANE JAKO PRZESYŁKI DRUGIEJ KLASY W URZĘDZIE POCZTOWYM W BROOKLYNIE, NOWY JORK.
NADAWANE JAKO PRZESYŁKI DRUGIEJ KLASY W URZĘDZIE POCZTOWYM W OTTAWIE, KANADA.

—————

CENY WSZYSTKICH KSIĄŻEK PODNIESIONE

Wraz z niesamowitym wzrostem kosztów papieru, farby drukarskiej, tkaniny, skóry i robocizny, podniesienie cen na wszelkiego rodzaju książki staje się koniecznością. Mając nadzieję, że podwyżka będzie tylko tymczasowa, opóźnialiśmy wprowadzanie jakichkolwiek zmian, dopóki nie zaczęliśmy tracić aż 10 centów na każdym egzemplarzu niektórych tomów WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO. Odtąd cena pierwszych trzech tomów WYKŁADÓW będzie wynosić 50 centów każdy, wraz z opłatą pocztową, a cena tomów 4, 5 i 6 będzie wynosić 60 centów każdy, wraz z opłatą pocztową.

SCENARIUSZ FOTO-DRAMY STWORZENIA

Odtąd ceny tych książek będą następujące:
Wydanie papierowe, przedpłata . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .25¢.
Wydanie płócienne, przedpłata . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 65¢.
Wydanie De Luxe ze złotymi krawędziami, przedpłata . . . . . . . $1,00.

CODZIENNA NIEBIAŃSKA MANNA

Wydanie w oprawie płóciennej, przedpłata . . . . . . . . . . . . . 60¢.
Wydanie skórzane, De Luxe, przedpłata . . . . . . . . . . . . . . . . . $2,00.

BROSZURY

Broszury z pytaniami . . . . . . . 7¢ za kopię, przesyłka opłacona.
Wszystkie inne broszury . . . 10¢ za kopię, przesyłka opłacona.
Powyższe ceny są dla Kolporterów i dla I.B.S.A. (Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Biblii – przyp. tłum.).
Zbory w partiach po 50 lub więcej, zróżnicowane, pobierane opłaty stanowić będą połowę wyżej wymienionych stawek przedpłaconych.

NIEBIESKIe wykresy ITP.

Wykres Wieków (8 ft – 243,84 cm*) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . $2,50 za sztukę, przesyłka opłacona.
Wykres Wieków (5 ft – 152,4 cm*) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . $1,85 za sztukę, przesyłka opłacona.
Wykresy Chronologii (7 1/2 ft – 228,6 cm*) . . . . . . . . . . . . . . . $2,00 za sztukę, przesyłka opłacona.
Wykresy Przybytku (7 1/2 ft – 228,6 cm*) . . . . . . . . . . . . . . . . $2,00 za sztukę, przesyłka opłacona.
STRAŻNICA spięta (sztywną sprężynującą okładką) . . . 60 centów za sztukę, przesyłka opłacona.
Biblie STRAŻNICY nie podrożały, ponieważ mamy dobry ich zapas po starych kosztach.


* Dla wygody polskiego Czytelnika wymiary podano w układzie metrycznym – przyp. tłum.


—————

BEREAŃSKIE BADANIA BIBLIJNE PROWADZONE PRZEZ I. B. S. A. (MIĘDZYNARODOWE STOWARZYSZENIE BADACZY BIBLII) NA LISTOPAD

Pytania Z podręcznika do trzeciego TOMU „WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO”
WYKŁAD VII „WYBAWIENIE I WYWYŻSZENIE KOŚCIOŁA”
WYKŁAD VIII „ODNOWA IZRAELA”

Tydzień od 5 listopada . . . . Pytania od 15 do 20
Tydzień od 12 listopada . . . Pytania od 21 do 26
Tydzień od 19 listopada . . . Pytania od 27 do 33
Tydzień od 26 listopada . . . . .Pytania od 1 do 7

Podręczniki z pytaniami do III tomu Wykładów Pisma Świętego, 7¢ każdy.

====================

::R5970 : strona 307::

Co GŁOSIMY I CZEGO UCZYMY

„Albowiem nie osądziłem za rzecz potrzebną, co inszego umieć między wami, tylko Jezusa Chrystusa i to onego ukrzyżowanego” – 1 Kor. 2:2

W ŻADNYM okresie historii Kościoła nasz wielki Przeciwnik nie był tak czynny w pomnażaniu fałszywych nauk i odwracaniu uwagi od Prawdy przez nasuwanie niepożytecznych i nieistotnych pytań, jak obecnie. W czasie gdy wywyższenie i chwała Kościoła ma wkrótce nastąpić, a wierni mają zostać przyjęci do radości swego Pana, używane są wszelkie środki, aby pozbawić ich nagrody i pokrzyżować ten zarys Boskiego Planu. Jednak tak naprawdę pokrzyżowanie jakiejkolwiek części Planu Bożego jest niemożliwe. Bóg postanowił wybrać spomiędzy ludzi Maluczkie Stadko, „lud imieniowi Swemu”, Królewskie Kapłaństwo i takie grono jest na pewno wybierane. Jednak czy wszyscy, którzy teraz biorą udział w biegu po tę Nagrodę, będą zwycięzcami, nadal pozostaje otwartym pytaniem. Starajcie się umiłowani, aby żaden człowiek nie zabrał waszej Korony (Obj. 3:11). Jeśli komuś brakuje przywilejów i okaże się niegodny tego dziedzictwa, znajdą się inni, którzy zajmą jego miejsce.

Dlatego prosimy was bracia, jeśli cenicie tę chwalebną nadzieję przedstawioną w Ewangelii, nie słuchajcie duchów zwodzących i nauk diabelskich, jak to określa Apostoł (1 Tym. 4:11), ale mając wyznaczony cel, skierujcie całą waszą uwagę na jedną rzecz, do której zostaliście powołani i uprzywilejowani, aby postępować jak prospektywni członkowie Królewskiego Kapłaństwa. Nie zapominajmy nigdy o tym, że jesteśmy „ludem osobliwym”, oddzielonym od wielkiej liczby nominalnych Chrześcijan, jak również od świata. Posiadając większe nadzieje, cele i ambicje, zostaliśmy obdarzeni łaską rozumienia głębokich spraw Bożych, jesteśmy powołani z ciemności do Jego cudownej światłości. Będąc tak oddzieleni od świata i od Chrześcijan, którzy są uczestnikami ducha tego świata, nie dziwmy się, że nie zgadzają się z nami, ignorując nas lub sprzeciwiając się nam!

OPOZYCJI NALEŻY SIĘ SPODZIEWAĆ

Opozycji takiej należy się spodziewać i bez wątpienia będzie ona trwała, aż nasz bieg zakończy się śmiercią. Cierpliwe znoszenie tej opozycji oznacza poświęcenie naszych naturalnych skłonności do przyjaźni i przyjemności obecnego życia oraz znoszenie trudów jako dobrzy żołnierze dla sprawy Prawdy. Bez względu na rodzaj trudności, z jakimi się spotykamy, starajmy się czynić wolę Bożą i wspierać interesy Jego zbliżającego się Królestwa. To właśnie oznacza stawianie naszych ciał jako żywych ofiar w służbie Bożej. Tak naprawdę służba ta obejmuje, po pierwsze: rozważne i stałe badanie Planu Bożego. Po drugie: przyswajanie sobie Jego Ducha, które doprowadza do trzeciego: gorącego pragnienia, aby ono się zrealizowało, służąc Bogu o ile nas stać, bez względu na to, jak wiele będzie to wymagało kosztów i ofiar.

Jeśli jesteśmy wierni w tej służbie, to nie będziemy mieli ani czasu, ani skłonności do zwracania uwagi na błędne nauki, lub na inne tematy, które nie dotyczą tej jednej rzeczy, której uroczyście poświęciliśmy nasze życie. Jeśli poświęciliśmy wszystko Bogu, nasz czas nie jest już naszym czasem, więc nie możemy go tracić na badanie nierealnych, błędnych teorii, zbudowanych na innym fundamencie niż te, które zostały podane w Piśmie Świętym. Nie mamy czasu poświęcać się ideom, pragnieniom, które zajmują uwagę świata, i choć same w sobie są nieszkodliwe, lecz są szkodliwe dla nas, gdy pozwolimy im zabrać nasz czas i odwrócić naszą uwagę od tej jednej rzeczy, którą powinniśmy czynić. Apostoł napomina nas: „A świeckim próżnomównościom czyń wstręt; albowiem postępują ku większej niepobożności”; a także dodaje: „Staraj się, abyś się doświadczonym stawił Bogu robotnikiem, który by się nie zawstydził i który by dobrze rozbierał słowo prawdy”, „[…] żeby inaczej nie uczyli. I nie bawili się baśniami i wywodami nieskończonemi rodzaju, które więcej sporów przynoszą, niż zbudowania Bożego, które w wierze zależy” – 2 Tym. 2:15,16; 1 Tym. 1:3,4.

Ani WYŻSZA KRYTYKA, ANI EWOLUCJA

Nasza Ewangelia nie jest ewangelią Wyższych Krytyków i Ewolucjonistów. Z radością przyznajemy tym zwolennikom współczesnej Ewangelii prawo do wiary w to, co uznają za właściwe. Przypominamy im jednak słowa przestrogi Apostoła Pawła, z listu do Gal. 1:6-9. Nasza wiara jest mocno osadzona w Biblii, jako jedynym Boskim Objawieniu woli i Planu naszego Stwórcy. Nie oznacza to jednak, że wierzymy w te rzeczy, które głosili nasi przodkowie w Ciemnych Wiekach, ponieważ oni mając dobre intencje, wierzyli, że są to nauki biblijne. Wiemy, że oni palili jedni drugich na stosach za niedowierzanie w to, czego Biblia nie uczy.

Dostrzegamy, że rosnący dzisiaj sceptycyzm wobec Boga i Biblii jest wynikiem niezrozumienia nauki Biblijnej o Piekle. Żadnego rozumnego człowieka nie można winić za odrzucenie starej teorii, która uczy, że Bóg najpierw stworzył ogniste Piekło, a potem stworzył rodzaj ludzki, wiedząc, że wszyscy spędzą tam całą wieczność, z wyjątkiem nielicznych, którzy usłyszą o Chrystusie i staną się świętymi. To bluźnierstwo przeciw imieniu naszego Stwórcy powinno być zganione. Ludzie powinni być uczeni tego, o czym wiedzą wykształceni duchowni i świeccy, że jedyne słowo hebrajskie, które zostało przetłumaczone na „piekło” to SZEOL, oraz,

::R5970 : strona 308::

że grecki odpowiednik to HADES i, że te słowa nie oznaczają miejsca męki, ale grób, mogiłę, stan nieświadomości, w którym tak dobrzy, jak i źli muszą przebywać po śmierci, aż do zmartwychwstania, które ma nastąpić po Drugim Przyjściu Odkupiciela.

Literatura WATCH TOWER BIBLE AND TRACT SOCIETY (Towarzystwo Traktatowe i Biblijne Strażnica – przyp. tłum.) pomogła w ten sposób tysiącom ludzi szczegółowo wyjaśnić różne przypowieści, niejasne wypowiedzi i symbole biblijne, na których tłumaczenie inni nauczyciele biblijni nie mają czasu, będąc zajęci różnymi sprawami związanymi ze współczesnym kościołem. Jednym słowem, praca naszego Towarzystwa jest oparta na przekonaniu, że Biblia jest natchniona przez Boga i że teraz żyjemy w tym cudownym Dniu, o którym wspominali Prorocy, że „mądrzy zrozumieją”, kiedy otrzymają „pokarm we właściwym czasie”, z tej cudownej Boskiej Księgi. Przez „mądrych” rozumiemy, oczywiście, tych, którzy są uznani za mądrych przez Boga, a nie uznani za takich przez świat.

NASZ pogląd Na TYSIĄCLECIE

Jeśli dobrze zrozumieliśmy Biblię, to żyjemy teraz na początku Tysiąclecia. Ten fakt wyjaśnia nie tylko ogromny postęp wynalazków i nauk przyrodniczych, ale także dokonanie się Tajemnic Bożych wobec Jego chwalebnych celów dla naszego rodzaju, przepowiedzianych w Biblii w symbolach i typach. Jednak nasze oczekiwania wobec Tysiąclecia są inne, niż niektórzy mogą przypuszczać. Nie znajdujemy żadnego wersetu Pisma Świętego, który by uczył, że świat będzie nawrócony przez nasze chwalebne misjonarskie wysiłki lub innymi sposobami. Biblia uczy nas, że nawrócenie świata nastąpi dopiero po Drugim Przyjściu naszego Odkupiciela i po Wybraniu Jego Kościoła (świętych z wszystkich denominacji). Oni zostaną przemienieni do natury duchowej, a gdy będą podlegać pod ich Pana i Głowę, staną się nauczycielami, przewodnikami i pomocnikami reszty ludzkości, tych już nieżyjących, jak i żyjących narodów – aby podnieść wszystkich chętnych i posłusznych z grzechu i śmierci, do doskonałości i wiecznego życia na ziemi, która w Czasie Restytucji, zostanie przywrócona do Rajskich warunków.

Statystyka pokazuje, że Tysiąclecie nie przychodzi przez nawrócenie pogan, bo pomimo wszystkich naszych misjonarskich starań, pogan jest obecnie dwa razy tyle, co sto lat temu. Wręcz przeciwnie, obserwując znaki czasów, musimy się raczej zgodzić z tym, że zapowiadają one, iż zbliża się „czas uciśnienia, jakiego nie było, odkąd narody poczęły być na ziemi”, po którym Pismo Święte zapewnia nas, że Królestwo Mesjasza będzie zaprowadzone w celu „błogosławienia wszystkich rodzajów ziemi”.

BIBLIJNE TYTUŁY I BIBLIJNA ORDYNACJA

Być może powinniśmy wyjaśnić, że nie uznajemy za biblijne takich nazw jak „duchowieństwo”, lub „laikat”; ani tytułów: „Wielebny”, „Doktor Teologii” i innych tym podobnych tytułów dzisiaj używanych. To jednak nie prowadzi nas do utraty społeczności z tymi, którzy różnią się od nas. My używamy tylko biblijnych nazw, takich jak: „Pastor”, „Ewangelista”, „Nauczyciel”, „Starszy”, „Diakon” itp. Uznajemy także, iż wszyscy poświęceni są sługami i każdy jest upoważniony do służenia swoim braciom, jeśli jest zdolny i jeśli jest to pragnieniem braci. Jeśli chodzi o wyświęcenie, to nie możemy uznać „Apostolskiej sukcesji” za biblijną naukę, gdyż ona uczy, że szczególna władza lub autorytet przechodzi z jednego człowieka na drugiego. Uważamy, że tylko namaszczenie Duchem Świętym daje władzę i upoważnienie do zrozumienia i wyjaśniania Pisma Świętego.

JAK WKRADŁY SIĘ BŁĘDY PRZESZŁOŚCI

Redaktor jest obecnie atakowany przez około jedną czwartą duchowieństwa całego świata, jedynie za to, że głosimy Poselstwo biblijne, wyrażone przez anioła przy narodzinach Jezusa: „[…] oto zwiastuję, wam radość wielką, która będzie WSZYSTKIEMU LUDOWI! […]” (Łuk. 2:10,11). To dobre Poselstwo o Boskiej Miłości i o łaskawym zapewnieniu o tym, że Jezus umarł za grzechy całego świata, zaczęło być zaniedbywane pod koniec drugiego stulecia. Nauka o „Sukcesji Apostolskiej” sprawiła, że ówczesny lud zaczął uznawać biskupów za następców wybranych przez Boga Dwunastu – św. Pawła, a nie Macieja, zajmującego miejsce po Judaszu.

Nie należy się dziwić, że w czasach, gdy umiejętność czytania nie była powszechna, kiedy Biblii było mało i były bardzo kosztowne, nauka o Sukcesji Apostolskiej

::R5971 : strona 308::

zakorzeniła się w Kościele na dobre, a ludzie słuchali uważnie tzw. Apostolskich Biskupów. Nie jest też rzeczą dziwną, że ci biskupi lubili uchodzić za autorytety. Przez czternaście stuleci nie studiowano Biblii – a jedynie studiowano i czczono creda wyznaniowe. Biblie były publicznie palone, a osoby, które miały odwagę studiować Biblię i przyjmować jej świadectwa, były tropione jak dzikie zwierzęta w lesie – nawet w Szkocji.

Ruch Reformacji wysunął Biblię naprzód, lecz jej przyjaciele, wciąż błądzili, jak w Ciemnych Wiekach, nie rozumiejąc Biblii. W miarę jak różni przywódcy modlili się: „Prowadź nas światło wśród tego mroku”, przecierając swoje oczy, powstawały nowe sekty, i wszyscy starali się dotrzeć do światła, a jednak wszystkie uznawały, że creda, za które wielu umarło, nie zadowalały ani ich serc, ani ich umysłów.

OBECNE BŁĘDY I OPOZYCJA DO ŚWIATŁA

Obecnie żyjemy w takim czasie, w którym różne grupy ludu Bożego są za bardzo oświecone, aby palić jedni drugich na stosach, raczej usposobione są do łączenia się, pomijając wzajemne różnice. W międzyczasie pojawił się Wyższy Krytycyzm, który zupełnie odwrócił większość chrześcijańskich kaznodziejów od Biblii. Jednak oni wciąż jeszcze trzymają się swoich sekt i dogmatów, w które już nie wierzą.

Jednocześnie, pod wpływem Boskiej opatrzności, Biblia przeszła do rąk ludu. Edukacja jest teraz powszechnie dostępna, jak i liczne pomoce do badania Biblii. To jest zgodne ze świadectwem Pisma Świętego i faktami, że teraz jest korzystny czas dla ludu Bożego do zdobycia właściwej znajomości Jego Słowa. Wraz z innymi, Redaktor został wielce pobłogosławiony studiowaniem Biblii i ogłaszaniem drugim o jej prawdziwym znaczeniu. Czyniliśmy to już przez blisko czterdzieści lat, bez żadnych poważniejszych sprzeciwów aż do niedawna. Przyczyną tej opozycji jest nauka INTERNATIONAL BIBLE STUDENTS ASSOCIATION (Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Biblii – przyp. tłum.), która wywiera coraz większy wpływ na świat. Nasze Pomoce do Badania Biblii są drukowane w trzydziestu dwóch różnych językach. Studenci Biblijni zgromadzają się w każdym miejscu na ziemi. To sprawia, że niektórzy duchowni uważają naszą pracę jako zagrożenie – podobnie jak kościół Episkopalny kiedyś uważał Prezbiterian i Metodystów jako zagrożenie, podobnie jak Żydzi uważali pierwszych Chrześcijan jako zagrożenie dla ich instytucji, a Baptyści uważali innych jako zagrożenia dla nich itd.

W miarę jak wyjaśniamy przypowieści i trudne wypowiedzi naszego Pana, wykazując harmonię nauk Biblii od Księgi Rodzaju do Objawienia, doktryny Ciemnych Wieków stają się niestrawne i obrzydliwe. Ponieważ niektórzy z najlepszych ludzi odrzucają te doktryny, klasa nauczycieli staje się zgorzkniała. Niektórzy duchowni różnych wyznań nie mogąc sprostać naszym argumentom z Pisma Świętego, rzucają na nas różne zniewagi i obelgi, aby powstrzymać ludzi od słuchania nas i od czytania naszej literatury. Mimo to jednak praca postępuje naprzód z coraz większą siłą. Ci, których oczy wyrozumienia zostały otwarte, starają się pomagać drugim. W miarę jak lud poznaje niskie pobudki tych ataków kierowanych na nas, odczuwa coraz mniej zrozumienia

::R5971 : strona 309::

dla tych, którzy te ataki podejmują i coraz bardziej interesuje się naszymi naukami.

WSZYSTKIE POTRZEBNE POMOCE BIBLIJNE SĄ JUŻ DOSTĘPNE

Nigdy nie twierdziliśmy, że biegle władamy językiem greckim czy hebrajskim. Co więcej, twierdzimy, że nawet jeden na tysiąc duchownych różnych denominacji nie zna tych języków. Zdolność czytania greckiego i hebrajskiego alfabetu lub literowania kilku słów w tych językach, nie oznacza prowadzenia studium lub znajomości tych języków. Przez studium rozumiemy dogłębne zrozumienie gramatycznych konstrukcji danego języka.

Co więcej, twierdzimy, że pod wpływem Boskiej opatrzności, taka znajomość greckiego i hebrajskiego nie jest niezbędna do właściwego zrozumienia Słowa Bożego. Dzisiaj badacze Biblii mają dostęp do licznych tłumaczeń dokonanych przez nielicznych uczonych. Ponadto, Prezbiterianie posiadają Grecko-Hebrajsko-Angielską Konkordancję Young’a, a Metodyści Grecką, Hebrajską, Chaldejską i Angielską, analityczną konkordancję Strong’a. Oprócz wymienionych, w angielskim języku jest jeszcze wiele innych niesekciarskich dzieł z tego zakresu jak Grecko-Angielski Leksykon Liddell’a i Scott’a, Krytycyzmy McClintok’a i Strong’a, the Emphatic Diaglott, który zawiera oryginalny tekst grecki równolegle z tłumaczeniem angielskim słowo po słowie itp.

Wartość tych konkordancji jako pomocy do poprawnego zrozumienia Pisma Świętego jest nie do przecenienia. W przedmowie do „Young’s Analytical Concordance”, autor tak wyraził się o swej pracy: „Celem tego dzieła jest, tak jak powiedział Tyndal o swoim Nowym Testamencie, aby każdy PAROBEK wiedział więcej na temat Pisma Świętego niż »starożytni«, pozwalając mu na pierwszy rzut oka odnaleźć TRZY WYRAŹNE PUNKTY – po pierwsze: Jakie oryginalne hebrajskie lub greckie słowo zostało użyte w jego angielskiej Biblii; po drugie: Jakie jest literalne i pierwotne znaczenie każdego oryginalnego słowa; i po trzecie: Jakie dokładnie są prawdziwe i wiarygodne równoległe fragmenty”.

Każdy, kto posiada te dzieła i wie, jak je używać i rzeczywiście ich używa, ma o wiele większą praktyczną znajomość języków hebrajskiego, greckiego i chaldejskiego używanych w oryginalnej Biblii, niż mógłby ją zdobyć przez cztery lata nauki tych języków. Posiadamy te dzieła, a także wiele innych i nauczyliśmy się ich używać z dobrym skutkiem. W wyniku tego mamy lepszą znajomość Biblii w oryginalnych językach, aniżeli dziewięć dziesiątych kaznodziejów, którzy ukończyli czteroletnie studia teologiczne. Radzimy wszystkim studentom biblijnym, aby używali tych wspaniałych pomocy obecnych czasów, które reprezentują najlepszą formę studiowania, zamiast tracić czas na literowanie słów w oryginalnych językach, których znaczenie i gramatyczna wartość oceniona jest zaledwie przez jednego na tysiąc. Z przyjemnością możemy dodać, że wielu Studentów Biblijnych przywykło posługiwać się konkordancjami Young’a i Strong’a, oprócz wielu różnych tłumaczeń Biblii, takich jak tłumaczenie Young’a, Variorum, (Żydowskie) tłumaczenie Lesser’a, i Nowy Testament, tłumaczenie Tischendorfa, Syryjskie, Rotherham’a, Emphatic Diaglott itd., itd.

BIBLIJNA ORDYNACJA

Jeśli chodzi o ordynację, to bez względu na to, jak nieświadomy w tej sprawie może być ogół, to przypuszczamy, że duchowieństwo i redaktorzy pism religijnych są dobrze o tym poinformowani. Oni dobrze wiedzą, że słowo „ordynacja” oznacza po prostu upoważnienie. Stąd Baptyści upoważniają, czyli wyświęcają swoich duchownych, Metodyści upoważniają, lub wyświęcają swoich itd. Nie ma pomiędzy Chrześcijanami czegoś takiego jak powszechna ordynacja. Przeciwnie postępują Katolicy, kwestionując wszystkie wyświęcenia oprócz ich własnych i twierdzą, że Protestanccy kaznodzieje nie są wcale wyświęceni. Kościół Anglikański również nie uznaje tych ordynacji, nazywając je nonkonformistycznymi.

Ponieważ Bóg ma tylko jeden Kościół, podobnie ma tylko jedną ordynację dla wszystkich Jego sług. Kościół Boży składa się ze świętych Chrześcijan ze wszystkich denominacji, a wyświęceni przez Boga słudzy stanowią tylko tych, którzy otrzymali Boskie błogosławieństwo – spłodzenie z Ducha Świętego. Jezus jest Głową, czyli Wodzem tego Kościoła. On jest jego Głównym Sługą. Jezus był ordynowany w czasie Swego poświęcenia i chrztu w Jordanie, gdy miał trzydzieści lat, jako pełnoletni według Zakonu Mojżeszowego. Wszyscy stający się współczłonkami z Nim i spładzani z Ducha Świętego, mają udział w tej Jego ordynacji. Mistrz oświadczył: „[…] jako mię posłał Ojciec, tak i ja was posyłam” – Jana 20:21.

Polecenie to zawarte jest w proroctwie, które wypowiada Chrystus, Głowa i ciało: „Duch Panującego Pana jest nademną; przeto mię pomazał Pan, abym opowiadał Ewangelię cichym, posłał mię, abym zawiązał rany tych, którzy są skruszonego serca, abym zwiastował pojmanym wyzwolenie, a więźniom otworzenie ciemnicy; Abym ogłosił miłościwy rok Pański i dzień pomsty Boga naszego; abym cieszył wszystkich płaczących; Abym sprawił radość płaczącym w Syonie, a dał im ozdobę miasto popiołu, olejek wesela miasto smutku, odzienie chwały miasto ducha ściśnionego; i będą nazwani drzewami sprawiedliwości, szczepieniem Pańskiem, abym był uwielbiony” – Iz. 61:1-3.

Duch Święty był symbolicznie przedstawiony w oleju wylanym na głowę Aarona najwyższego kapłana, który ściekał aż do podołka Jego szat. W typie przedstawia to, że Duch Święty wylany na naszą Głowę, Chrystusa Jezusa, spływa także na cały Kościół, Jego Ciało, przez całe dziewiętnaście stuleci od Pięćdziesiątnicy – namaszczając, wyświęcając i uzdalniając mocą Bożą wszystkie Jego Królewskie Kapłaństwo, upoważniając ich do ogłaszania „wesołej nowiny o wielkiej radości, która będzie wszystkiemu ludowi”. Każdy, kto daje dowody posiadania tego namaszczenia Duchem Świętym, a także ma zdolności i duchowe kwalifikacje w charakterze podobnym do Chrystusa, według Pisma Świętego wymaganym od nauczycieli w Kościele, ten może być wybrany przez Eklezje na kaznodzieję ludu Bożego jako specjalny sługa zgromadzenia w duchowych sprawach. Wobec tego każdy, kto został namaszczony Duchem Świętym, jest biblijnie ordynowany do ogłaszania Poselstwa Bożego, zgodnie ze swoimi zdolnościami i możliwościami, przestrzegając tylko pewnych reguł zawartych w Słowie, ograniczających płeć żeńską do wygłaszania publicznych kazań itp.

Zatem trzymajmy się tego, co napisano w Słowie Bożym, starajmy się wiernie podążać śladami Mistrza w naszym codziennym postępowaniu i rozmowach. Modlimy się ze wszystkimi świętymi: „Przyjdź królestwo Twoje bądź wola Twoja na ziemi tak jako jest w niebie”.

====================

::R5971 : strona 309::

„I taka jest mądra wola Pana,
Aby znaleźć tego kogoś tu i kogoś tam,
Kto policzywszy ziemskie zyski, jak śmieci je traktuje,
Krzyż swój chrześcijański codziennie podejmuje
I żadnej straty poniesionej nie żałuje.
Bóg znajduje kogoś takiego to tu, to tam.

„O, cóż za wspaniałe dzieło
Dla tych, którzy niosą, to tu, to tam
Pomoc w podnoszeniu rodu ludzkiego
Starając się o usunięcie śladów grzechu każdego,
O uczynienie z ziemi miejsca doskonałego,
O napełnienie wszystkiego chwałą i tu, i tam”

====================

::R5972 : strona 310::

Okup nie jest ofiarą za grzech

WYDAJE się, że niektórym z naszych drogich czytelników trudno jest wyraźnie odróżnić Okup od Ofiary za Grzech. Chociaż wielokrotnie próbowaliśmy wyjaśnić ten temat, spróbujemy ponownie.

Słowo „okup” w Starym Testamencie wydaje się, że jest używane rzadziej niż w Nowym Testamencie. W Starym Testamencie hebrajskim słowem przetłumaczonym na okup jest słowo kopher i oznacza przykrycie, ochronę, jak czytamy: „Niezbożnik będzie okupem za sprawiedliwego […]” (Przyp. 21:18) – ich przykryciem, ich ochroną. Sprawiedliwych jest niewielu i nie mają wpływu na świat, a prawa ogólnie nie były stanowione specjalnie dla ich ochrony. Prawa dla społeczeństwa są tworzone dla wszystkich ludzi – nie dla świętych, ale te prawa stanowione dla ogółu ludzi, my – święci Pańscy – mamy jako ochronę.

Prorok Dawid oświadcza, że żaden człowiek nie może dać okupu za swojego brata (Ps. 49:8). Oznacza to, że cała ludzkość jest niedoskonała z powodu upadku Adama. Wszyscy są grzesznikami, dlatego nikt nie mógłby stanąć przed Bogiem w sensie usprawiedliwienia się. Tak oto będąc niezdolnymi usprawiedliwić samych siebie, byliby całkowicie niezdolni usprawiedliwić drugiego – swojego brata. Tutaj myśl jest bardzo podobna do tej, która wiąże się ze słowem „okup” w Nowym Testamencie, pokazując, że bycie takim okupem lub przykryciem wymaga doskonałości, sprawiedliwości, której żaden człowiek z całej naszej rasy nie posiadał, z wyjątkiem Człowieka Jezusa Chrystusa, „świętego, niewinnego, niepokalanego, odłączonego od grzeszników”, który był zatem zdolny i wykwalifikowany, aby dać Samego Siebie „[…] na Okup za wszystkich, co jest świadectwem czasów jego” – 1 Tym. 2:6.

Greckie słowo użyte w Nowym Testamencie na określenie „okupu” jest bardzo wyraźne i oznacza równoważną cenę lub odpowiednią cenę. Ono wskazuje, że coś zostało utracone, co potrzebuje odkupienia, wykupienia, ponownego zakupu. Rzecz, która jest stosowna do odkupienia, musi mieć taką samą wartość, jak rzecz zagubiona lub utracona – nie więcej, nie mniej – „odpowiednia cena”.

DLACZEGO OKUP BYŁ KONIECZNY

Prawo do życia było tą rzeczą, którą Ojciec Adam utracił dla siebie i całej swojej rodziny. Jako doskonałemu człowiekowi, Boskie zarządzenie zapewniało mu przywilej wiecznego życia pod warunkiem, że będzie posłuszny, lojalny wobec swego Stwórcy. Jego grzechem była nielojalność, nieposłuszeństwo, a karą była śmierć – utrata prawa do życia. Tak więc, z powodu nieposłuszeństwa, Adam znalazł się pod wyrokiem śmierci „Umierając, umrzesz” (1 Moj. 2:17, margines). Dzieci Adama urodziły się mu po tym, jak utracił swoje prawa życiowe i nie był w stanie dać im więcej, niż posiadał – umierającą naturę. Tak więc czytamy: „Przetoż jako przez jednego człowieka grzech wszedł na świat a przez grzech śmierć; tak też na wszystkich ludzi śmierć przyszła, ponieważ wszyscy zgrzeszyli” – Rzym. 5:12.

Bóg objawia nam w Swoim Słowie, że chociaż pragnie być miłosiernym i przyjąć z powrotem do siebie wszystkich chętnych i posłusznych z rodzaju ludzkiego. To jednak musi zachować powagę Swojego własnego Prawa i nie może uchylić wyroku śmierci, z wyjątkiem warunków, które On zarządził, czyli Okupu. Jeśli Adam zostanie wykupiony spod wyroku śmierci, Sprawiedliwość nie będzie miała już dalszych roszczeń wobec jego życia, a odkupujący będzie miał prawo przywrócenia Adama i jego potomstwa. Ale nie znalazł się nikt w całej rodzinie ludzkiej, kto mógłby ją odkupić, ponieważ wszyscy byli grzesznikami – nikt nie był doskonały, wszyscy odziedziczyli skazę grzechu. Stąd Boskie zarządzenie, aby posłać Swego Jednorodzonego Syna, aby był Odkupicielem, Zbawicielem Adama i jego rodziny, a ostatecznie, aby był Odnowicielem wszystkiego, co zostało utracone.

Do tej służby – do wykonania tego Boskiego Projektu – Bóg dołączył bardzo wielką nagrodę chwały, czci i nieśmiertelności. Logos, „[…] początek stworzenia Bożego”, „[…] pierworodny wszystkich rzeczy stworzonych” (Obj. 3:14; Kol. 1:15), przyjął Boskie zarządzenie z ochotą i poniżył Samego siebie. Pozostawiając zaszczyty i korzyści Swojej wysokiej pozycji na poziomie duchowym, stał się ciałem, „[…] aby z łaski Bożej za wszystkich śmierci skosztować” (Żyd. 2:9) jako Odkupiciel Adama. Św. Paweł mówi nam o Nim jako o Tym, „[…] który dla wystawionej Sobie radości, podjął krzyż, wzgardziwszy sromotę”, a teraz w wyniku tego „usiadł na prawicy stolicy Bożej” (Żyd. 12:2), odtąd oczekuje, czeka, aż nadejdzie czas, w którym On będzie błogosławił Adama i jego rodzaj, za który już umarł – czekając, aż Ojciec we właściwym czasie, po wybraniu Klasy Oblubienicy, podda Mu wszystkie rzeczy – pod Mesjasza – aby mógł On panować tysiąc lat w celu podniesienia i błogosławienia tych, za których umarł.

FILOZOFIA OKUPU

Jako że grzesznikiem był doskonały człowiek, Adam – w pełnej harmonii i społeczności z Bogiem, i tylko odrobinę niższy od aniołów, ukoronowany chwałą i czcią jako doskonała ludzka istota – dlatego ten, który go odkupi lub będzie jego okupem, musi posiadać wszystkie te kwalifikacje. On musiał być człowiekiem, i to doskonałym człowiekiem; w nim obraz i podobieństwo Boże musiały być kompletne; musiał być ukoronowany chwałą i czcią doskonałości; on musiał być „święty, niewinny, niepokalany, odłączony od grzeszników” i w pełnej społeczności z Bogiem.

Wszystkie te wymagania zostały zupełnie spełnione w Człowieku Jezusie Chrystusie, gdy miał trzydzieści lat, to wtedy przedstawił Samego Siebie w Jordanie, aby dopełnić i potwierdzić Swoje poświęcenie na śmierć, dając Samego Siebie jako cenę Okupu za cały rodzaj ludzki, o czym będzie im wszystkim świadczone w słusznym czasie. Skoro cielec nie mógł nigdy zgładzić grzechu przez swoją śmierć, to ani anioł, ani żadna inna istota duchowa nie mogła nigdy zgładzić grzechu, umierając za Adama. Zgodnie z Boskim zarządzeniem, Odkupiciel musiał być odpowiednią ceną za odkupionego. Jezus był tym wszystkim, nic więcej nie było ani konieczne, ani możliwe. Nic nie brakowało w zasłudze doskonałego Człowieka, aby odkupić pierwszego człowieka i jego rodzinę;. Nic zatem, co Kościół mógłby dać lub zrobić, nie pomogłoby w tej sprawie. Sprawiedliwość mogła zaakceptować tylko odpowiednią cenę.

Ta Cena Okupu, ta Równoważna Cena za Adama, została już oddana w ręce Sprawiedliwości. Jezus uczynił to w Swoim poświęceniu w Jordanie, w tym, że zgodził się czynić wolę Ojca aż do śmierci; a na Krzyżu oznajmił: „W ręce Twoje poruczam ducha Mego” – ducha żywota, Jego prawo do życia, którego nie utracił ani przez grzech, ani w żaden inny sposób. Ta cena Okupu, czyli Cena wystarczająca, by odkupić Adama i cały jego rodzaj, od tamtej pory była w rękach Sprawiedliwości jako depozyt, i jest tam teraz – wciąż niezastosowana. Ona nie może być zastosowana fragmentarycznie, trochę dla każdego z nich;. Kiedy zostanie zastosowana, musi być użyta za wszystkich w tym samym momencie.

Dlaczego musi być cała zastosowana w jednym momencie? Ponieważ jest to tylko jedno życie. Wymagałoby to całej zasługi Chrystusowej ofiary, aby odzyskać Ojca Adama z spod jego potępienia, i wymagałoby to całej zasługi tej ofiary dla każdego z dzieci Adama. Okup nie może być podzielony na miliony części i po małym kawałku dany każdemu członkowi rodzaju ludzkiego. Cała ofiara Chrystusa była niezbędna dla każdego z rodzaju ludzkiego i jest wystarczająca dla całej ludzkości, kiedy będzie tak zastosowana. Ona ma być zastosowana dla całego rodzaju ludzkiego, ale nie wcześniej aż nadejdzie Ojcowski czas na wydanie

::R5972 : strona 311::

rodzaju ludzkiego Odkupicielowi – nie przed Jego wyznaczonym czasem dla Odkupiciela, ale po to, aby wziął w posiadanie rodzaj ludzki jako Król królów i Pan panów, aby ustanowił nad nimi Swoje chwalebne Królestwo, aby wyzwolić ich z mocy grzechu i śmierci, i dać im wszystkie przywileje Restytucji, jakie Jego ofiara Okupu czyni możliwymi.

OFIARA ZA GRZECH

W międzyczasie wypełnia się inny zarys wielkiego Planu Niebiańskiego Ojca – zarządzenie, przez które pewna liczba dzieci Adama może stać się towarzyszami Jezusa w cierpieniu teraz i w chwale, która ma nastąpić. Ten zarys Planu jednak nie zapewnia Okupu, ponieważ on został już zapewniony przez śmierć Jezusa. Ten Plan ma zapewnić pod-kapłanów, którzy ostatecznie mają być królami ze Zbawicielem – Królewskie Kapłaństwo. Oczywiście z tego powodu Ofiara za Grzech nie może być mylona z Ceną Okupu, ponieważ Cena Okupu jest kompletna i była kompletna, zanim Kościół został zaproszony, aby się poświęcić.

Żydowski Dzień Pojednania wyobrażał całą pracę i działanie Ofiary za grzech, która rozpoczęła się w osobie Jezusa. Śmierć Jezusa była pokazana w typie przez zabicie cielca w Dniu Pojednania. Była to wielka ofiara za grzechy – Ofiara za Grzech, która była uczyniona przez Jezusa, który ofiarował Samego Siebie. On był zarówno namaszczonym Kapłanem Boga, jak i poświęconą Ofiarą. Zasługa tej Ofiary mogła mieć zastosowanie do wszystkich ludzi; lecz jeśli tak, to nie byłoby miejsca na ofiarę Klasy Kozła Pańskiego, ofiar pod-kapłanów, którzy, jeśli są wierni, będą wkrótce uczynieni Królewskim Kapłaństwem Tysiąclecia. W typie Arcykapłan pozwala, aby zasługa jego ofiary była zastosowana wobec niego i jego domu – sam reprezentuje Kościół, który jest Ciałem Chrystusowym. Jego dom reprezentuje Domowników Wiary, poświęconych, którym nie uda się zostać członkami Ciała Chrystusowego i zamiast tego będą na duchowym poziomie, „Wielkim Gronem”, które będzie służyć Bogu dzień i noc w Jego Świątyni – w uwielbionym Kościele.

OFIARY składane PODCZAS WIEKU EWANGELII

To udzielenie zasługi Ofiary Jezusa, przede wszystkim dla i przez Jego Kościół, nie umniejsza zasługi tej ofiary ani jej wartości, gdyż każdy, kto ma udział w tej zasłudze, uczestniczy w niej pod warunkiem, że zrzeknie się swoich ziemskich praw, podążając śladami Jezusa. Klasa kapłańska obejmuje tych, którzy zachowują warunki swojego przymierza, dobrowolnie i szczerze kładąc swoje życia w Pańskiej służbie. Klasa Wielkiej Kompanii jest złożona z tych, którym nie udało się zupełnie zrezygnować

::R5973 : strona 311::

z ich ziemskiego życia i praw, i dlatego te ziemskie prawa zostaną im odebrane przez wielki ucisk. Wszyscy inni, którzy otrzymają Pańską łaskę podczas tego Wieku, i nie wejdą do jednej z tych dwóch klas – jeśli oni nie zdołali zostać członkami Królewskiego Kapłaństwa lub grona usługujących Lewitów – nie mogą zachować żadnych błogosławieństw lub przywilejów Restytucji, ale umrą Wtórą Śmiercią. W ten sposób cała zasługa Jezusa przeznaczona dla Adama i jego rodzaju jedynie przechodzi przez Klasę Kościoła, poświęconych, w drodze do Adama i jego rodzaju. Kościół z powodu tego zarządzenia ma sposobność uczestniczyć z Jezusem w cierpieniu dla sprawiedliwości – wielki Arcykapłan przyjmuje nasze poświęcone istoty i czyni je częścią Jego ofiary, a pełna wartość Jego zasługi jako Cena Okupu przechodzi na ludzkość, aby dać Adamowi i jego rodzinie przywileje Restytucji na tysiąc lat.

Są to lepsze ofiary i ofiary za grzech nie składane przez nas, ale składane przez Wielkiego Arcykapłana, którego Ojciec ustanowił do tego celu. Ten wielki Arcykapłan wypełnił Swoją ofiarę za grzechy; najpierw Swoim własnym ciałem, a następnie ciałem wszystkich tych, którzy przez Niego przyszli do Ojca w czasie ostatnich dziewiętnastu stuleci. Niedługo ukończy On swoje ofiarne dzieło i uwielbi z Sobą tych, którzy cierpią razem z Nim – czyniąc ich Jego małżonkami w Jego Mesjańskim Królestwie. Następnie zastosuje On w imieniu całej ludzkości zasługę ofiary, którą dokończył na Kalwarii, i którą jedynie pożyczył lub przypisał Kościołowi podczas Wieku Ewangelii.

Ta ofiara zostanie przekazana w pełni, całkowicie i wiecznie Sprawiedliwości, przeznaczona jako pełne zadośćuczynienie za Grzech Pierworodny. Adam i wszystkie jego dzieci zostaną przez Sprawiedliwość natychmiast wydane w ręce Jezusa. Boska Sprawiedliwość nie będzie miała więcej do czynienia z ludzkością. Wszyscy znajdą się pod administracją Tysiącletniego Królestwa. Przez tysiąc lat Zbawiciel, Odkupiciel ludzkości, będzie nauczał, nagradzał, karał, zajmował się ludzkością dla pouczenia ich w sprawiedliwości i podniesienia ich ze stanu grzechu i śmierci, dając każdemu pełną sposobność powrotu do doskonałości.

Przy końcu tysiąca lat, Mesjasz, dokonawszy wszystkiego, co możliwe dla każdego członka rodzaju ludzkiego, przekaże wszystko Ojcu i powie klasie owiec: „[…] Pójdźcie błogosławieni Ojca Mego! odziedziczcie królestwo [ziemskie] wam zgotowane od założenia świata” (Mat. 25:34). Wszyscy inni, uznani za niegodnych życia wiecznego, zostaną zniszczeni we Wtórej Śmierci, symbolicznie zobrazowanej przez pożerający ogień.

W ten sposób staraliśmy się wyjaśnić różnicę pomiędzy Ceną Okupu i zastosowaniem Ceny Okupu a Ofiarą za Grzech i błogosławieństwami wynikającymi dla Kościoła z przywileju uczestnictwa w tych ofiarach za grzech – cierpieniach Chrystusa.

TRZY INTERESUJĄCE PYTANIA

Korzystamy z okazji, aby odpowiedzieć na kilka związanych z tym pytań:

Pytanie: Czy jest rzeczą właściwą powiedzieć, że my, Kościół, otrzymujemy przez przypisanie „pewną część” lub „nasz udział” w zasłudze Okupu teraz – podczas Wieku Ewangelii?

Odpowiedź: Osoba posługująca się tym językiem mogła mieć właściwą myśl, ale nie użyła najlepszych słów do wyrażenia tej myśli, przez co może być błędnie zrozumiana. Jak wykazano powyżej, cała zasługa Chrystusa jest niezbędna dla każdego członka rasy ludzkiej. Jeśli podzielimy zasługę Chrystusa, to nikt nie będzie miał jej wystarczająco. Jeśli wszystko zostanie dane jednemu, inni nic nie dostaną. Boskim Planem zatem jest utrzymanie tej Ceny Okupu w rezerwie, aż do właściwego czasu na inaugurację Mesjańskiego Królestwa, a następnie zastosowanie tej ceny i przeniesienie całego rodzaju ludzkiego w jednym czasie do Jezusa – do Mesjańskiego Królestwa. Wówczas, podczas Tysiąclecia, będzie rzeczą właściwą powiedzieć, że każdy otrzyma błogosławieństwa Restytucji jako swą część lub udział w zasłudze Okupu; ale mówiąc ściśle, całkowite błogosławieństwo całego świata jest błogosławieństwem okupu.

Pytanie: Jeśli Okup jeszcze nie został zastosowany, rozdzielony, przypisany dla ludzkości w Księgach Sprawiedliwości, i jeśli my, którzy jesteśmy z Kościoła, jesteśmy członkami świata, to jak uczestniczymy w błogosławieństwie Okupu?

Odpowiedź: Cała zasługa Okupu jest w rękach Sprawiedliwości, a ten, kto posiada tę zasługę, Jezus – w harmonii z Ojcowskim Planem – przypisuje ją całemu gronu, które przyjmie ofertę tego Wieku Ewangelii i podda się poświęceniu, aby chodzić śladami Mistrza. Jest spora różnica między dawaniem a przypisywaniem, tak jak byłaby różnica między dawaniem człowiekowi tysiąca dolarów, a przypisywaniem mu tysiąca dolarów poprzez poręczenie jego weksla. Jezus jako

::R5973 : strona 312::

nasz wielki Orędownik, przypisuje nam lub ręczy za nas w pełnym zakresie naszej umowy z Ojcem. Nasza umowa polega na tym, że podobnie jak Jezus, oddamy nasze ziemskie prawa.

Niebieski Ojciec nie mógł uznać nas za godnych zawarcia takiej umowy, chyba że nasz wielki Orędownik poręczy za nas, lub udzieli gwarancji za nas w tej sprawie. Co On gwarantuje? On gwarantuje, że my oddamy nasze życie – że nasze ziemskie życia zostaną w pełni oddane we właściwym czasie.

Jak widzieliśmy, są trzy klasy, dla których Jezus staje się Poręczycielem, Gwarantem. Pierwszą są ci, którzy w pełni i całkowicie wykonują swoją umowę, zarówno w literze, jak i w duchu, składając swoje życie dobrowolnie, za przykładem Mistrza. Ci będą „więcej niż zwycięzcami”, będą członkami Ciała Pomazańca. Następna nadejdzie klasa Wielkiej Kompanii, która ostatecznie będzie zwycięzcami, ale nie „więcej niż zwycięzcami”. Ponieważ zwyciężyli, będzie im udzielone wieczne życie na poziomie duchowym; ale z powodu braku gorliwości i miłości, nie zostaną wybrani jako członkowie Ciała Chrystusa.

Trzecią klasą są tacy, którzy nie będą ani więcej niż zwycięzcami, ani nawet zwycięzcami, ale bankrutami – powracającymi do grzechu, jak świnia do walania się w błocie. Ci umrą Wtórą Śmiercią. W każdym razie nasz wielki Orędownik, Najwyższy Kapłan, poręczając za nich wszystkich, będzie ostatecznie wolny od wszelkich zobowiązań wobec nich, ponieważ oni wszyscy umrą według ciała i żaden z nich nie otrzyma ani nie zachowa praw lub przywilejów Restytucji. Te błogosławieństwa Restytucji zostaną całkowicie i kompletnie zwolnione, kiedy ostatni członek spłodzony z ducha odejdzie w śmierci.

Pytanie: Czy byłoby właściwym dla nas przypuszczać, że świat może rozpocząć swój udział w błogosławieństwach Restytucji, podczas gdy niektórzy członkowie Kościoła są nadal w ciele?

Odpowiedź: Nie! To byłaby niewłaściwa myśl. Cała zasługa Chrystusa jest obciążona przez przypisanie, którego Jezus dokonał, przypisując Swoją zasługę dla grona poświęcającego się podczas tego Wieku. To obciążenie musi zostać całkowicie i kompletnie zwolnione, zanim Nowe Przymierze będzie mogło być zapieczętowane i oddane do użytku, dla udzielenia błogosławieństw Restytucji Adamowi i jego rodzajowi. Dlatego nie możemy spodziewać się żadnej Restytucji ani Starożytnych Godnych, ani innych, dopóki Małe Stadko nie przejdzie poza Zasłonę, a klasa Wielkiej Kompanii nie przejdzie przez swój ucisk.

====================

::R5973 : strona 312::

„Przyjmijcie słowo napomnienia”

„Wszelka gorzkość i zapalczywość, i gniew, i wrzask, i bluźnierstwo niech będzie odjęte od was ze wszelaką złością; a bądźcie jedni przeciwko drugim dobrotliwi […]” – Efez. 4:31,32

TEN sam Apostoł, który używa tych słów naszego tekstu, sklasyfikował gdzie indziej wymienione tutaj złe owoce, jako uczynki ciała i Diabła. Mówi nam, że ci, którzy czynią takie rzeczy, nie odziedziczą Królestwa Bożego. Wskazuje, że cechy te pochodzą z naszej upadłej natury. Lecz my, którzy opuściliśmy świat, którzy wyrzekliśmy się jego ducha, jesteśmy pod najwznioślejszymi zobowiązaniami jako Nowe Stworzenia w Chrystusie, aby poddać naszą upadłą naturę wraz z jej skłonnościami do zła w zupełne poddaństwo nowej naturze, aby doprowadzić stare stworzenie pod kontrolę umysłu Bożego, Ducha Świętego, świętej woli, ukrzyżować ciało i poddać każdą myśl w niewolę posłuszeństwa Chrystusowi. Z każdym dniem coraz bardziej Pan odciska w nas tę myśl.

Św. Paweł kontrastuje owoce Przeciwnika i upadłego ciała z cennymi owocami Ducha Bożego. Jeden Duch jest Niebiański, Boski, podczas gdy drugi jest „ziemski, zmysłowy, diabelski”. Wiara, dobroć, cichość, łagodność, cierpliwość, pokój, samokontrola, miłość – to są owoce Niebiańskie. Są one ogromnym przeciwieństwem ducha Przeciwnika. Jeśli staramy się czynić wolę Bożą, kultywować słodkie przymioty Ducha Świętego, staczamy ustawiczną walkę z odziedziczonymi słabościami naszego upadłego ciała. Niektórym może się udać w stosunkowo krótkim czasie osiągnąć znaczne zwycięstwo nad uczynkami ciała i Złego, podczas gdy inni mogą mieć wielką wojnę do stoczenia. Jednak zwycięstwo nad tym złym usposobieniem musi być zdobyte; inaczej nigdy nie będzie nam udzielone wejście do Królestwa. Pan patrzy, by zobaczyć gorliwość i pilność, z jaką się staramy odłożyć te uczynki upadłego ciała, te złe cechy charakteru. Znając swoje własne naturalne słabości, każdy z nas powinien czuwać i strzec siebie, aby wołać do Pana o pomoc, by napełnić swoje serce i umysł Słowem Bożym, by mógł być zachowany czystym i wolnym, od źródła grzechu.

Analizując Apostolskie napomnienie wyrażone w naszym tekście, zauważamy, że wspomina on jedną z

::R5974 : strona 312::

najgorszych cech – „wszelką gorzkość”. Gorzkość jest to cierpki stan, zupełnie przeciwny słodyczy. Reprezentuje ona żal w sercu i jest ściśle związana z ostatnią wymienioną cechą – „złością”. Złość w sercu prowadzi do wrogości, stara się wyrządzić szkodę drugiemu. Duch gorzkości i złości, któremu dano wejść do serca, najprawdopodobniej rozszerzy się na wszystkie sprawy życia i całkowicie zniszczy Nowe Stworzenie. Jego wpływ jest najbardziej zgubny. Chociaż można się rozgniewać i przez chwilę poczuć mściwość bez uczucia gorzkości, która byłaby trwała, bez rozwoju złości, to jednak cielesna złość i gniew są grzeszne, niebezpieczne i pewnie doprowadzą do gorzkości i złości, jeśli nie zostaną pokonane.

„CO BYŚCIE CHCIELI, ABY WAM LUDZIE CZYNILI”

Słowo Pańskie napomina nas: „Słońce niech nie zachodzi na rozgniewanie wasze”. Bez względu na to, jaką prowokację ktoś miał, powinien dopilnować, aby sprawa została załatwiona tak szybko, jak to możliwe. Złość i gniew nie mogą być ukrywane i pielęgnowane, gdyż na pewno doprowadzi to do trwałej gorzkości i nienawiści. Słowo złość nie wydaje się być tak mocnym słowem, jak gniew. Gniew w niedoskonałej, upadłej istocie wydaje się być głębokim, zdecydowanym i trwałym gniewem, czymś, co jest pełne urazy i odwetu. Obmowa jest bardziej wyrafinowaną, bardziej subtelną kwestią, bardziej podstępną i bardziej złośliwą. Wielu ludzi staje się tak słabymi w charakterze, tak niezrównoważonymi, że nie zdają sobie sprawy z właściwego stosowania Złotej Reguły w ich codziennym życiu. Mówią o innych rzeczy, których nie chcieliby, aby tamci mówili o nich. Traktują innych w taki sposób, w jaki nie chcieliby być traktowani. Wszelkie takie postępowanie powinno być oddalone od dzieci Pańskich, od tych, którzy wzięli święte Boskie Przymierze na siebie i wyznają, że są Bożymi ambasadorami.

Nie mówimy, że nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwa złość, czy sprawiedliwy gniew. „Bóg obrusza się co dzień na niezbożnego”. Nawet teraz Jego sprawiedliwy gniew jest rozpalony przeciwko narodom ziemi i uderza je do ostatecznego ich obalenia. Jeśli wszelka złość jest złem, to sam Bóg byłby winien grzechu. Jednak Boski gniew, Jego złość jest zawsze właściwego rodzaju. To nie jest cielesna złość lub gorzkość. Bóg jest zły na niegodziwość,

::R5974 : strona 313::

a ta złość oznacza, że będzie ją karać. Pismo Święte jednak nigdy nie odnosi się do Pana jako zgorzkniałego lub złośliwego. Bóg jest miłością; On jest cierpliwy i dobry, nawet dla niegodziwych. On czyni wszystko w sprawiedliwości i miłości.

Teraz, jeśli jest to właściwym dla Boga mieć pewną złość, pewien gniew, czy byłoby właściwym z naszej strony, by okazywać złość lub gniew przy jakiejkolwiek okazji? Mogą być chwile, jak już wskazaliśmy, kiedy ktoś może być słusznie zły. Na przykład, powinniśmy właściwie odczuwać pewien stopień złości wobec samych siebie. Jeśli stwierdzimy, że nie wykorzystaliśmy właściwie naszych sposobności, jeśli byliśmy nieostrożnymi lub niedbałymi w pilnowaniu naszych „myśli, słów i czynów”, moglibyśmy być sprowokowani, a nawet rozgniewani na samych siebie. Lecz jeśli serce jest właściwe, to nie powinniśmy być ani zbyt oburzeni ani zniechęceni z powodu naszych niepowodzeń w tym kierunku, ale starajmy się coraz bardziej uważnie, z pomocą Pańską, przezwyciężać, usiłując wyciągać lekcję z każdego błędu, jaki popełniamy.

POTRZEBA RZETELNEGO WYPRÓBOWANIA SERCA

Nie mając prawa ani zdolności do osądzania serca innej osoby, powinniśmy być bardzo powolni do gniewu i bardzo ostrożni w sposobie wyrażania się. Mamy pamiętać, że tylko Pan ma prawo karać. Lud Pański powinien zwalczać wszystkie te słabości, te skazy ciała, które są pobudzane przez Przeciwnika i jego zastępy – złość, gniew, spory, zazdrość, nienawiść. Powinniśmy obawiać się tych rzeczy jak zarazy.

Jaką ostrożność, jaką czujność wobec samych siebie, jaką gorliwą modlitwę o pomoc ta myśl powinna przynieść. Jakże powinniśmy strzec naszych języków przed obmową, kąsaniem, oszczerstwem, bo są to owoce braku miłości i złośliwości. A w strzeżeniu naszych języków musimy pamiętać, że to z serca płyną te złe słowa. Dlatego też nasze serce powinno być uczynione i utrzymywane w takiej wierności Chrystusowi, w takiej harmonii ze Świętym Duchem Bożym, aby nie wypuszczało żadnych takich gorzkich wód.

Psalmista mówi: „Potwarca nie będzie utwierdzony na ziemi”. Zobaczmy również radę Św. Pawła dla Tytusa 3:2-8 (Tyt. 3:2-8) oraz dla Tymoteusza (1 Tym. 3:11). Och, oby ten duch miłości, życzliwości i troski o siebie nawzajem tak obficie mieszkał w każdym członku Kościoła Chrystusowego, by każdy nie tylko powstrzymywał się od mówienia źle o bracie lub siostrze, ale żeby czuł ból, gdy usłyszy zniesławiającą opowieść o kimkolwiek, a szczególnie o pielgrzymie towarzyszącym mu na „wąskiej ścieżce”. Gdyby było to osiągnięciem każdego z członków różnych Kościołów, o ileż ściślej byliby oni ze sobą związani wiązką Chrześcijańskiej miłości!

Jak już powiedzieliśmy wcześniej, wierzymy, iż większość drogich przyjaciół rozwija coraz więcej tego ducha miłości i wyrozumiałości; lecz w niektórych przypadkach wciąż jest jeszcze miejsce na poprawę. Szkoda jaką można uczynić językiem, jest prawie nieograniczona. Jakże czujny i przepełniony modlitwą powinien być nasz wpływ! Zachęcamy do ponownego, uważnego przeczytania stron 583-588 z VI tomu Wykładów Pisma Świętego. Dobrze jest, aby nasze czyste umysły zostały pobudzone przez pamięć. Wierzymy, że mamy mało czasu na ukończenie budowy struktury naszego charakteru. Powinno to wywierać na nas coraz większe wrażenie, gdy widzimy, jak członkowie Ciała Chrystusowego jeden po drugim przechodzą poza zasłonę. Starajmy się przez modlitwę i przez codzienny, a nawet cogodzinny wysiłek, abyśmy we wszystkich rzeczach mogli stać się naśladowcami drogiego Syna Bożego i usłyszeć, gdy nasz czas nadejdzie, słodkie zapewnienie Mistrza: „Dobrze, sługo wierny!”.

====================

::R5974 : strona 313::

„CZYŃCIE KOLEJE PROSTE NOGAMI WASZEMI”

„Czyńcie koleje proste nogami waszemi , iżby to, co jest chromego, z drogi nie ustąpiło, ale raczej uzdrowione było” – Żyd. 12:13

O TAK, tylko dźwięk trąby może wezwać lud Pański, aby na całym świecie stawił opór naszemu wielkiemu wrogowi – Szatanowi! W słowie „Szatan” rozpoznajemy całą zręczność naszego wielkiego Przeciwnika, który stara się nas oszukać, aby zastawić sidło na Żołnierzy Krzyża. On jest naprawdę Przeciwnikiem całego świata, ponieważ jest Przeciwnikiem Boga i wszystkich mądrych i łaskawych przepisów i praw, które Bóg przygotował, aby chronić ludzi i zabezpieczyć przed upadkiem i niszczącymi skłonnościami do grzechu.

Z wielu stron docierają do nas informacje, w które wierzymy, że wielka fala niemoralności i zmysłowości zalewa cywilizowany świat. Bez wątpienia Wojna i różne nowe warunki, jakie się wyłoniły, mają wiele wspólnego z tym złym stanem. Nie może być inaczej, ale dodatkowo wydaje się, że nasz wielki Przeciwnik przez tysiące lat uważał zmysłowość i niemoralność jako najlepszy sposób atakowania ludzkości, a szczególnie tych ludzi, którzy uznają Pana i Jego prawo jakie On ustanowił dla całego Swojego ludu.

Studenci Biblii znają historię typicznego Izraela i przypominają sobie, że właśnie w ten sposób Balaamowi z Balaakiem udał się spisek przeciw Izraelowi, który sprowadził na Izraelitów Boską karę. Św. Paweł mówi nam, że nasz rodzaj pierwotnie stworzony na obraz Boży, upadł i bardzo się zdegradował. „Przeto iż poznawszy Boga, nie chwalili jako Boga, ani mu dziękowali, owszem znikczemnieli w myślach swoich i zaćmiło się bezrozumne serce ich; Mieniąc się być mądrymi, zgłupieli; […] A przetoż podał je Bóg pożądliwościom serc ich ku nieczystości, aby lżyli ciała swoje między sobą, […] A jako się im nie upodobało mieć w znajomości Boga, tak też Bóg je podał w umysł opaczny, aby czynili, co nie przystoi; Napełnieni będąc wszelakiej nieprawości, wszeteczeństwa, przewrotności, łakomstwa, złości, pełni zazdrości, morderstwa, sporu, zdrady, złych obyczajów; Zausznicy, obmówcy, Boga nienawidzący, potwarcy, pyszni, chlubni, wynalazcy złych rzeczy, […]” itd. – Rzym. 1:21-32.

Jeśli ktoś zastanawia się, jak ludzie mogą obecnie być tak zdeprawowani, to powyższe słowa Apostoła dokładnie mu to wyjaśnią. Teraz kiedy Ewangelia jest głoszona przez ponad osiemnaście stuleci – a Biblia drukowana prawie we wszystkich językach i kiedy umiejętność czytania stała się powszechna i każdy może dzisiaj czytać Biblię, i wiedza na prawie każdy temat bardzo wzrosła, czyż nie jest zdumiewające, że pierwotny sposób postępowania Przeciwnika znów staje się powszechny? Ponownie uczeni uznają swoją mądrość i głupio odrzucają mądrość pochodzącą z góry. Znowu szerzy się niemoralność: gniew, złość, nienawiść, spory, oszczerstwa, plotki, wojny i morderstwa. Wydaje się, że Pan dozwala, aby ludzkość przekonała się, że Cywilizacja nie oznacza Zbawienia, jak niektórzy się tego spodziewali.

Biblia przedstawia ludzi jako ptaki, a wielkiego Przeciwnika jako łowcę, który zastawia sidła, aby je złapać i zabić. Święci pokazani są jako różnobarwne ptaki, szczególnie atrakcyjne dla łowcy, dlatego tak bardzo chce je złowić, wykorzystując swoją zręczność i sidła.

::R5975 : strona 314::

BŁOGOSŁAWIONE ŚRODKI ŁASKI

Kilka lat temu, prowadzeni przez Pańską opatrzność, opublikowaliśmy ŚLUB PANU. Wtedy gorliwie poleciliśmy go Jego ludowi, wierząc, że sprawi im wiele dobrego. To nie oznacza, że ten Ślub, ani żaden inny ma większy lub szerszy zakres niż ślub poświęcenia, który każdy z Pańskiego ludu uznał, zanim został przyjęty przez Pana i spłodzony z Ducha Świętego. Ten Ślub okazał się pomocą dla Jego świętych, ponieważ zwracał im szczególną uwagę na pewne niebezpieczeństwa na ich drodze, radząc, jak mają trwać w Pańskiej łasce.

Napisało do nas około 20 000 poświęconych Panu, aby zamieścić ich na liście tych, którzy chcą przyjąć ten Ślub. Od bardzo wielu słyszeliśmy, jak wielkie otrzymali błogosławieństwa, starając się wiernie przestrzegać różnych zarysów tego Ślubu – i jak nie potknęli się i jaką pomoc otrzymali w związku ze społecznością z Panem, jak byli orzeźwieni duchowo, gdy wspominali codziennie przed Tronem Łaski o wszystkich, którzy przyjęli ten Ślub. Oni także zostali pobłogosławieni, pamiętając codziennie o Pracy Żniwa i własnych przywilejach. Stali się bardziej ostrożni dzięki postanowieniom odnoszącym się do Spirytyzmu i Okultyzmu oraz wobec kontaktów z płcią przeciwną.

Myślimy, że wielu czytelników STRAŻNICY nie czytało tego Ślubu, wtedy gdy był on opublikowany i nie zapoznali się z nim. Drukujemy go ponownie:

ŚLUB PANU

  1. Ojcze nasz, który jesteś w Niebie, święć się imię Twoje. Niech prawo Twoje coraz bardziej przenika moje serce, a wola Twoja niech się wypełnia w moim śmiertelnym ciele. Polegając na obietnicy, że łaska Twoja wspomoże mnie w każdej potrzebie, przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, składam ten Ślub.
  2. Codziennie pamiętać będę u Tronu Niebiańskiej Łaski o ogólnej pracy Żniwa a szczególnie o dziale pracy, w którym uczestniczę oraz o drogich współpracownikach w Przybytku, oraz Betel w Brooklynie i wszystkich innych.
  3. Ślubuję, o ile to możliwe, jeszcze dokładniej analizować swoje myśli, słowa i czyny, abym był w stanie lepiej służyć Ci i Twemu drogiemu stadku.
  4. Ślubuję Ci, że czuwać będę, aby opierać się wszystkiemu, co ma związek ze Spirytyzmem i Okultyzmem, pamiętając, że jest tylko dwóch panów, i w każdy możliwy sposób będę unikać tych sideł, jako pochodzących od Przeciwnika.
  5. Ślubuję dalej, że oprócz wyjątków podanych niżej w każdym czasie i w każdym miejscu prywatnie będę zachowywać się wobec osób płci przeciwnej dokładnie tak, jakbym czynił to w miejscu publicznym – w obecności zgromadzenia Ludu Pana.
  6. O ile będzie to rozsądne i możliwe, unikać będę przebywania w tym samym pokoju z osobą przeciwnej płci, chyba że drzwi tego pokoju będą szeroko otwarte.
  7. W przypadku Braci wyjątki stanowić będą – żona, dzieci, matka i rodzone siostry, w przypadku Sióstr – mąż, dzieci, ojciec i rodzeni bracia.

SŁOWO PRZESTROGI

Słyszeliśmy od wielu, że chociaż byli bardzo błogosławieni, kiedy przestrzegali tego Ślubu, to stopniowo stawali się nieostrożni i zaczęli tracić swoje błogosławieństwa, potknęli się i popadli w grzech. Drodzy Braterstwo, dopóki jesteśmy w ciele, nigdy nie jesteśmy bezpieczni. Dlatego wszystko, co możemy uczynić jako Nowe Stworzenia, aby znaleźć się po stronie Pana, po stronie sprawiedliwości, to stanąć pod sztandarem naszego Zbawiciela, pod który się zaciągnęliśmy. Powinniśmy utrzymać nasze sztandary i pomóc innym w walce przeciwko światowości, ciału i Przeciwnikowi.

Żołnierze Krzyża nigdy nie powinni zapominać wersetu zacytowanego na początku naszego artykułu. Najsilniejsi muszą o nim pamiętać, a słabsi na pewno muszą go przestrzegać. Wszyscy jesteśmy ułomni. Nikt z nas nie jest zdolny chodzić przyzwoicie i doskonale, śladami naszego Pana. W najlepszym przypadku kulejemy. Zatem jak bardzo musimy się starać, aby unikać pokus i prób, które szczególnie osłabiają nasze ciała! Jak powinniśmy chodzić blisko Pana i mocno trzymać się Jego ręki, przeżywając próby i trudności w obecnym czasie!

Czy ktoś zasugeruje, że takie postępowanie oznacza słabość i uzależnienie? Oczywiście, że tak. Z pewnością ten, kto nie rozpoznał swojej słabości i zależności od Pana, nie nauczył się podstawowej lekcji! Nie wstydźmy się zmieniać naszego życia, aby w miarę naszych możliwości unikać pokus. Słowo Pańskie mądrze napomina, że duma, pewność siebie i chęć zaufania sobie świadczy o duchu, który nie jest w bliskiej społeczności z Panem, który ukazuje Swoje oblicze że jest pokorne i ciche.

Jeśli teraz świat i naśladowcy Pana przeżywają szczególne próby, to możemy się spodziewać, że będą one coraz bardziej dotkliwe w nadchodzących dniach i latach. Dlatego tak bardzo pragniemy, aby naśladowcy Pana byli odważni, silni i zdeterminowani, aby właściwie postępowali – szczególnie zachowując sprawiedliwość we wszystkich sprawach odnoszących się do samokontroli! „[…] Kto panuje sercu swemu (nad swoim umysłem), lepszy jest, niżeli ten, co dobył miasta”. To jest pobudzające oświadczenie. Starajmy się, z Boskiego punktu widzenia, być wielkimi – podobać się Panu, czuwać nad swoimi słowami, myślami i uczynkami, nie tylko z uwagi na siebie, ale dodatkowo, ze względu na wszystkich, z którymi mamy do czynienia. W ten sposób coraz bardziej będziemy w pełni świecącymi światłami, abyśmy opowiadali cnoty tego, który nas powołał z ciemności ku dziwnej swojej światłości – 1 Piotra 2:9.

====================

::R5975 : strona 314::

Z Malty do Rzymu

– 19 LISTOPADA – Dz. Ap. 28:11‑24,30,31

ZAKOŃCZENIE PODRÓŻY DO RZYMU – SPOTKANIE Z BRAĆMI – ŚWIEŻE DOWODY BRATERSKIEJ MIŁOŚCI – ŚW. PAWEŁ ZWOŁUJE PRZYWÓDCÓW ŻYDOWSKICH W RZYMIE – GŁOSZENIE I OBJAŚNIANIE EWANGELII – JAK ZWYKLE NIEKTÓRZY ODRZUCILI POSELSTWO.

„Albowiem nie wstydzę się za Ewangeliję Chrystusową, ponieważ jest mocą Bożą ku zbawieniu każdemu wierzącemu, […]” – Rzym. 1:16.

WCZESNĄ wiosną roku 60, Centurion Juliusz i jego żołnierze z Kohorty Cesarskiej wyruszyli ze Św. Pawłem i innymi więźniami na innym statku z Malty do Rzymu; Łukasz i Arystarch towarzyszyli Apostołowi. Podróż zaznaczona szczególnym incydentem zakończyła się w Zatoce Neapolitańskiej, w Puteolach, porcie morskim starożytnego Rzymu, który znajdował się 240 km w górę półwyspu. Tutaj zabawili siedem dni, ponieważ centurion czekał na rozkazy z Rzymu dotyczące więźniów.

Opóźnienie to pozwoliło Św. Pawłowi spotkać się z nieliczną grupką Chrześcijan mieszkających w Puteolach. Bez wątpienia skorzystał on też z możliwości napisania do Chrześcijan zamieszkujących w Rzymie, którym ponownie oznajmił, jak tęskni za spotkaniem z nimi, i których zgodnie z Pańską obietnicą miał wkrótce zobaczyć. Do Rzymu udali się pieszo. Po drodze apostoł był często pocieszany dowodami chrześcijańskiej miłości ze strony braci. Niektórzy wyszli mu na spotkanie w Forum Appiusza, odległym prawie 70 km od Rzymu, a inni posłańcy spotkali się z nim w miejscowości Trzy Gospody, 45 km od wielkiego miasta.

Wielu słynnych dowódców wjeżdżało do stolicy imperium tą samą drogą,

::R5975 : strona 315::

będąc witani z honorami i wiwatami. Jednak nielicznym kaznodziejom okazano taki szacunek jak Św. Pawłowi. Jedna wydelegowana grupa miała do pokonania z Rzymu i z powrotem ok. 90 km, druga ok. 140 km. Z opisu wynika, że dzięki tym przejawom żywego i pełnego miłości zainteresowania Apostoł poznał prawdziwego ducha braterstwa panującego między Chrześcijanami w Rzymie. Bracia niewątpliwie wyruszyli w drogę dla własnego odświeżenia i radości, nie zdając sobie być może sprawy, że Apostoł potrzebował tych dowodów ich miłości.

Temat ten skłonił pewnego zdolnego pisarza do napisania takich oto zdań: „Często zapominamy, że wielcy ludzie nierzadko są samotni i choć wahamy się powiedzieć im miłe słowo, to słowa uznania za to, co robią, są odświeżające dla tych, co otrzymują więcej krytyki niż pochwały. Kilka dni temu wydawca pokazał mi list od kogoś, komu amerykański naród przyznaje niemalże najwyższą pozycję, z podziękowaniem dla niego za jego uprzejme słowa w ostatnim numerze. Mój przyjaciel powiedział, że najpierw był zdumiony, iż tak wielkiego człowieka mogło obchodzić coś, co on ma do powiedzenia, ale później zrozumiał, jaką wartość ma życzliwa opinia, nawet odnośnie do największego i najmądrzejszego z ludzi”.

„W WYNAJĘTYM PRZEZ SIEBIE MIESZKANIU”

Fakt, że nie nikt nie wniósł przeciwko Św. Pawłowi poważnego oskarżenia oraz to, że centurion, który go miał oskarżać, stał się w trakcie podróży jego przyjacielem, zupełnie wystarczyło, by Apostoł nie został potraktowany jak zwykły więzień, lecz pozwolono mu mieszkać w wynajętym przez siebie domu pod pieczą żołnierza, który go tylko lekko krępował więzami. Nie mógł wprawdzie swobodnie wychodzić, ale pozwolono mu przyjmować braci i tych, którzy byli do niego posyłani.

Trudno jest ustalić, w jakim stopniu kierowała tym wszystkim Boska opatrzność. Co więcej, żołnierze, którzy pełnili przy nim straż, zmieniali się co kilka godzin, tak że prawdopodobnie Apostoł miał kontakt przynajmniej z sześcioma w ciągu doby. Tym sposobem stopniowo nawiązał on kontakt z prawie całą strażą cesarską i w ten sposób wielu z nich zapoznało się z chrześcijańskimi naukami i przykładami. Twierdzi się, że przez tych żołnierzy Poselstwo Ewangelii dotarło do Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Zaiste, „niezbadane są drogi, którymi kroczy Bóg”!

Św. Paweł musiał posiadać pewne zasoby finansowe. Przyjmuje się, że wcześniej dostał spadek. Pismo Święte nadmienia, że w Cezarei Feliks więził go w nadziei, że dostanie łapówkę za jego uwolnienie, co by wskazywało, że wiedział coś na temat finansów Św. Pawła.

GŁOSZENIE ŻYDOM W RZYMIE

Ów sługa Pański nie był opieszały w wykorzystywaniu przywilejów udzielonych mu przez Boga. Nie wiedział, kiedy może zostać zabrany. Przede wszystkim spotykał się z chrześcijańskimi braćmi. Ale już trzeciego dnia po przybyciu do Rzymu posłał po żydowskich przywódców i zarządców synagog, a w tym czasie było siedem synagog w stolicy cesarstwa. Pragnął z pierwszej ręki przekazać im informacje, dlaczego tam się znalazł i dlaczego jest więźniem. Następnie chciał im głosić Ewangelię Chrystusa.

Żydowscy przywódcy przyjęli jego zaproszenie i odwiedzili Apostoła. Niewątpliwie przyszli ochoczo z kilku powodów. Po pierwsze, Żydzi w Rzymie byli poddani prześladowaniom, które jakieś trzy lata wcześniej wypędziły z miasta Akwilasa i Pryscyllę. Prześladowanie to w jakimś stopniu osłabło, ale bez wątpienia zostawiło serca Żydów w stanie znacznie większego uniżenia, niż posiadaliby w innej sytuacji. Po drugie, Żydzi na pewno interesowali się swym rodakiem, który miał kłopoty, szczególnie takim, który jak stwierdzili, został w tak szczególny sposób potraktowany przez rzymski rząd – komu zapewniono taką swobodę, jaką cieszył się Św. Paweł.

Z pewnością zadziałała w tej sprawie Pańska opatrzność, swoista forma ograniczeń zastosowanych wobec Apostoła była najwyraźniej korzystna dla sprawy, jaką reprezentował. Żydzi mieliby się niewątpliwie na baczności, gdyby chcieli wystąpić przeciwko komuś, kto, mimo iż jest więźniem, został potraktowany z taką uwagą, kto znajdował się pod bezpośrednią ochroną żołnierza i za kogo na wypadek zadanego mu gwałtu sprawcy odpowiadaliby bezpośrednio przed Juliuszem, który był prawdopodobnie prefektem Pretorium – „dowódcą straży”.

Św. Paweł wyjaśnił swym gościom, że chociaż jest więźniem na wniosek Żydów z Palestyny, nie był nielojalny wobec swego narodu i jego zwyczajów. Został uznany za niewinnego przez sąd rzymski, ale zmuszono go, by dla swego bezpieczeństwa odwołał się do Cesarza. Ale nawet wtedy nie czynił wyrzutów swym rodakom. Zaproponował, że z radością opowie im dobrą nowinę o tym, że przyszedł długo wyglądany Mesjasz, na którym opierały się Żydowskie oczekiwania.

Zwróćcie uwagę, z jaką mądrością Apostoł podszedł do tematu. Nie tylko nie okazał żadnych nieprzyjaznych uczuć wobec tych, którzy byli przyczyną jego uwięzienia, ale oznajmił swym słuchaczom, że cierpi zniewolenie ze względu na wierność dla Izraela i dla nadziei Izraela. Uprzejmość często rodzi uprzejmość. Żydowscy przywódcy odrzekli jak najbardziej układnie, że nie mają nic przeciwko Apostołowi i że chętnie usłyszą jego historię z jego własnych ust. Dodali jednak, że mają nieco przeciwko naukom, jakie reprezentuje, gdyż słyszą nieprzychylne wieści odnośnie chrześcijaństwa – że „wszędzie się mu sprzeciwiają”.

ŚWIADCZENIE O KRÓLESTWIE BOŻYM

W umówionym dniu Żydzi przyszli, aby posłuchać przesłania Apostoła. Od rana do wieczora cytował on, wyjaśniał i tłumaczył, wykazując z Zakonu i z Proroków, że Jezus jest Mesjaszem; że teraz wybiera On duchowe nasienie Abrahama, by było Jego Królestwem; że gdy klasa Królestwa będzie kompletna, zostanie uwielbiona w pierwszym zmartwychwstaniu i że wówczas rozpocznie się dzieło przeznaczone dla nasienia Abrahama – błogosławienie wszystkich narodów ziemi – Gal. 3:8,16,29.

Niewątpliwie Apostoł opisał też czystość życia i nauk naszego Pana oraz wspomniał fakty będące dowodem Jego powstania od umarłych. Na pewno poświadczył, że Pan nie jest już dłużej człowiekiem, tylko chwalebną, duchową istotą, której oblicze, gdy on sam, Św. Paweł je ujrzał, było jaśniejsze niż słońce w południe. I bez wątpienia podkreślił także wysokie powołanie Kościoła oraz wyjaśnił, że owa możliwość stania się duchowym Izraelem dana była najpierw cielesnemu Izraelowi i że niemniej jednak zgodnie ze słowami Proroków, Poganie będą powołani, by dopełnić liczbę wybranych, których Bóg przewidział dla swej chwały. Z pewnością zaznaczył też, że owo powołanie związane jest z cierpieniem, ofiarą i zaparciem samego siebie ze strony tych, którzy pragną mieć udział w chwałach niebiańskiego Królestwa, gdy zostanie ono założone podczas Drugiego Przyjścia Mesjasza i zmartwychwstania jedynego prawdziwego Kościoła – Rzym. 8:28‑30,17‑19.

Gdy część jego słuchaczy nie przyjęła tego poselstwa, Św. Paweł starał się dalej na nich wpłynąć lub przynajmniej na tych, co uwierzyli, cytując z Proroctwa Izajasza (Iz. 6:9‑10) fragment wskazujący, że Bóg przewidział i zapowiedział, że większość Żydów odrzuci to przesłanie, gdy ono do nich przyjdzie. Jak mówi o nich nasz Pan: „Będziecie stale słuchać, a nie będziecie rozumieli; będziecie ustawicznie patrzeć, a nie ujrzycie”. Apostoł nie odpowiadał za skutki,

::R5975 : strona 316::

jakie prawda wywierała na jego słuchaczach. On szczerze pragnął dla nich dobra i z całych sił starał się im mądrze przedstawiać prawdę. Odpowiedzialność leżała już potem po stronie słuchaczy, nie po stronie Św. Pawła ani też Pana.

Apostoł nie miał na myśli, że ci, którzy są głusi na ewangelię, będą wiecznie męczeni, ale że stracą wielkie błogosławieństwo, czyli wspaniały przywilej stania się dziedzicami Bożymi i współdziedzicami z Jezusem Chrystusem, Odkupicielem, w Jego Tysiącletnim Królestwie. Utracą dział ze świętymi w chwalebnej pracy podnoszenia ludzkości, jaka będzie wtedy prowadzona. Stracą ten przywilej, bo nie są go godni. Dla tej przyczyny byli zaślepieni względem prawdy. Gdyby komuś niegodnemu pozwolono zobaczyć, usłyszeć i zrozumieć Poselstwo Ewangelii, ich odpowiedzialność zwiększałaby się i możliwe, że zrealizowanie Boskich zamysłów byłoby w jakimś stopniu utrudnione.

DLACZEGO EWANGELIA ZOSTAŁA ODRZUCONA

Niektórzy z żydowskich przywódców uwierzyli w Poselstwo Św. Pawła, a niektórzy nie. Zawsze tak jest. Prawda jest tym, co przeszukuje i bada ludzkie serca – dokonuje oddzielenia. Zgodnie z Pańskim zamiarem prawda miała przyciągać tylko jedną klasę – ludzi o czystych sercach, „prawdziwych Izraelitów” oraz ma oddzielać i nastawiać wrogo tych, którzy nawet w swoim religijnym życiu kierują się samolubstwem. Nie wszyscy są gotowi na Teraźniejszą Prawdę. Część z tych, którzy są szlachetni i życzliwi, mają pod wieloma względami uprzedzone umysły lub serca, co przeszkadza im w przyjęciu dobrej nowiny. U innych jest to miłość do sekty, stronnictwa, z którym się identyfikują i którego nauki są mniej lub bardziej przeciwne prawdzie z powodu zawartych w nich błędów. U jeszcze innych strach przed człowiekiem sprowadza zasadzkę – strach przed niepopularnością oraz uświadomienie sobie, że wierność względem ewangelii Chrystusa oznaczać będzie samoofiarę, oddanie swej woli.

Teraz, jak i wtedy Pan używa właśnie takiego sprawdzianu, by oddzielić pszenicę od kąkolu, złoto od żużlu. Nie możemy oczekiwać, że postąpi inaczej. Dlatego nasze modlitwy i starania powinny zmierzać w kierunku całkowitej uczciwości wobec Pana, wobec braci i Jego Prawdy – umiłowanie prawdy powinno przewyższyć wszystko. Pan oświadcza odnośnie do klasy, która upadnie w czasie próby, że pośle srogie złudzenia, tak by uwierzyli kłamstwu, ponieważ miłości prawdy nie przyjęli – 2 Tes. 2:10,11.

Przez blisko dwa lata Św. Paweł pozostawał w tych warunkach, głosząc Królestwo Boga i wyjaśniając, jak można je w obecnym czasie osiągnąć, stając się członkiem Wybranego Malutkiego Stadka, Oblubienicy Chrystusa i jak Królestwo, gdy zostanie ustanowione, będzie w ciągu Tysiąclecia błogosławić całą ziemię. Nauczał, że wszystkie te rzeczy zależne są od Pana Jezusa Chrystusa i Jego ofiary i że bez odkupienia, jakie jest w Chrystusie Jezusie, nie ma odpuszczenia grzechów ani życia wiecznego, ani też klasy Królestwa na duchowym poziomie, lecz jedynie wieczna zagłada – Dz. Ap. 3:23.

Tutaj kończy się opowiadanie o pracy Św. Pawła. Tradycja głosi, że po dwóch latach został on uwolniony; że znów odwiedzał kościoły w Azji Mniejszej i że w końcu dotarł do Hiszpanii; że później wrócił do Rzymu już jako więzień bez łaski i że po dość długim czasie spędzonym w więzieniu Mamertyńskim, straszliwym miejscu kaźni, poniósł męczeńską śmierć. Tradycja głosi też, że rzymskie obywatelstwo uratowało go przed ukrzyżowaniem i że zamiast tego został ścięty. Mówi się, że Katedra Św. Pawła w Rzymie zbudowana jest w pobliżu miejsca jego egzekucji

====================

::R5975 : strona 316::

ŻYWA OFIARA

— 26 LISTOPADA — RZYM. 12:1-8

CEL LISTU DO RZYMIAN – PRZEWAGA ŻYDÓW NAD POGANAMI – POWÓD, DLA KTÓREGO IZRAEL NIE OTRZYMAŁ GŁÓWNEGO BŁOGOSŁAWIEŃSTWA – WEZWANIE POGAN DO UZUPEŁNIENIA WYBRANEJ LICZBY CIAŁA CHRYSTUSOWEGO – POWRÓT IZRAELA DO ŁASK ZAPOWIEDZIĄ BŁOGOSŁAWIEŃSTW DLA CAŁEGO ŚWIATA – KOŚCIÓŁ POWOŁANY DO ZŁOŻENIA OFIARY – RÓŻNE WSKAZÓWKI.

„[…] abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu, to jest rozumną służbę waszę” – Rzym. 12:1

CHOĆ Apostoł Paweł był wspaniałym logikiem, a w swoich pismach przedstawił elementy wiary Chrześcijańskiej w sposób bardziej doktrynalny niż jakikolwiek inny Apostoł, to zauważamy jednak, że dąży do osiągnięcia pewnego celu. Nie jako wiatr bijąc, on nie omawia teologicznych kwestii w celu wywołania kłótni lub pokazania swoich własnych zdolności. Jego argumenty oparte na kierunkach doktrynalnych prowadzą czytelnika w każdym przypadku coraz wyżej i wyżej, jak po schodach do wielkiego, górnego pomieszczenia o doskonałym, chrześcijańskim charakterze.

Nigdzie nie jest to bardziej widoczne niż w liście Św. Pawła do Rzymian. Zaczynając od rozróżnienia między Żydem a poganinem, on przeciwstawia pierwszego z wymienionych, świadomie poważającego Boga i do pewnego stopnia respektującego Boski Plan, temu drugiemu, który jest „bez Boga i nadziei niemający na świecie”. Po zwróceniu uwagi na ogólną nieznajomość Boga, która panuje pomiędzy wszystkimi klasami pogan, Apostoł posuwa się naprzód, wskazując, jak ta degradacja nastąpiła i jak znajomość Boża dotarła najpierw do Izraela – nie dlatego, że Izraelici byli lepsi od pogan, ale z powodu Boskiej przychylności, „łaski”, „wyboru”.

Następnie Apostoł wykazuje, że „Zakon nie uczynił niczego doskonałym”, to jednak był pedagogiem – sługą, którego zadaniem było zabieranie dzieci do szkoły. Zakon był zaprojektowany w taki sposób, aby przyprowadzić Izraela do Chrystusa, wielkiego Nauczyciela, aby mogli się o Nim uczyć. Następnie pokazuje, że chociaż Izrael szukał Boskiej łaski, to nie otrzymał najważniejszego błogosławieństwa, ponieważ nie był zupełnie szczery wobec siebie. Oni pomylili się co do misji Zakonu Mojżeszowego. Obłudnie twierdzili, że zachowali Zakon w nienaruszonym stanie i dlatego mieli prawo do błogosławieństw życia wiecznego itp., podczas gdy powinni byli przyznać, że Zakon był tak wielki i tak doskonały, a oni sami tak bardzo odpadli od doskonałości, że nie byli w stanie go zachować. Dlatego powinni szukać pomocy u Pana. Gdyby tak myśleli, byliby gotowi otrzymać żywot wieczny jako dar, przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, i zrezygnowaliby z szukania życia przez doskonałe własne uczynki.

Apostoł wskazuje, że Izrael zawiódł, ponieważ szukał błogosławieństwa nie przez wiarę, ale przez uczynki. Dlatego też „[…] Czego Izrael szuka, tego nie dostąpił; ale wybrani dostąpili, a inni zatwardzeni są” (Rzym. 11:7). Następnie wskazuje, że gdy Izrael popadł w ślepotę, powołany został szczególny lud spośród Pogan, aby uzupełnić wybrane grono zapowiedziane przez Boga i ogłoszone dzięki Niemu przez Proroków Izraela (Rzym. 9 i 10). Pokazuje on,

::R5975 : strona 317::

że Izrael nie jest odrzucony na zawsze, ale gdy klasa wybrana zostanie skompletowana, wszyscy Izraelici zostaną wybawieni z zaślepienia, w które popadli z powodu odrzucenia Chrystusa; a ich uzdrowienie będzie wówczas znakiem do błogosławienia całego świata ludzkości – Rzym. 11:15,25-32.

GŁÓWNY ARGUMENT

Apostoł po jedenastu rozdziałach przekonującego, logicznego, pięknego, pouczającego, błogosławionego rozumowania dochodzi do sedna swojej argumentacji, mówiąc: „Proszę was tedy, bracia! przez litości Boże [przedstawione w poprzednich jedenastu rozdziałach], abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu, to jest rozumną służbę waszę”. Zwraca się on do Domowników Wiary, zachęcając ich, aby przyjęli Boskie zaproszenie i weszli do wybranego Ciała Chrystusowego. Niektórzy byli Żydami, a inni, aby uzupełnić powołanych, byli Poganami. Oni byli już usprawiedliwieni przez wiarę w Chrystusa Jezusa jako Odkupiciela, a zatem byli „braćmi”, Domownikami Wiary.

Św. Paweł zachęca tych braci, aby w pełni docenili łaskę Bożą przez Chrystusa i stali się wiernymi synami i dziedzicami Bożymi. Droga do tego wywyższonego stanowiska jest wskazana jako droga poświęcenia. Abyśmy „stawiali ciała nasze ofiarą żywą” oznacza czynić to, co uczynił nasz Pan Jezus. On powiedział: „Bom zstąpił z nieba, nie iżbym czynił wolę moję, ale wolę onego, który mię posłał” (Jana 6:38). To jest ignorowanie woli ciała, ze wszystkimi jego ambicjami, nadziejami i celami, niezależnie od tego, jak właściwe są one same w sobie. Odtąd poświęcać cały nasz czas, naszą energię, nasze talenty, niezależnie od tego, czy są one liczne, czy nieliczne, na wykonywanie pracy Mistrza, tak, abyśmy z Chrystusem Jezusem mogli powiedzieć: „[…] Mójci jest pokarm, abym czynił wolę tego, który mię posłał, a dokonał sprawy jego” – Jana 4:34.

To zupełne poświęcenie trwa aż do śmierci, kiedy to, po zakończeniu biegu, nagroda jest pewna. Taka ofiara ze strony usprawiedliwionych wierzących jest uważana przez Boga za świętą, ponieważ zasługa ofiarniczej śmierci naszego Odkupiciela jest im przypisana przez wiarę. Z tego powodu ich ofiara jest przyjemna Bogu. Ona jest mądrą służbą, pomimo że nie obiecano im żadnej wielkiej nagrody.

Klasa ta powinna wiedzieć, na jakich zasadach i warunkach Bóg ich powołał: (1) cierpieć z Chrystusem w obecnym czasie i (2) być uwielbionym i panować z Nim w przyszłym wieku, aby błogosławić świat. Oni powinni znać powód swoich cierpień. Powinni rozumieć, jak czysty charakter Bóg będzie w nich rozwijał, a bez którego nie będą nadawać się do zajęcia miejsca w Królestwie. Dotyczy to niektórych z tych cech, koniecznych dla tych, którzy chcieliby uczynić swoje powołanie i wybór pewnym, a które są przedmiotem dzisiejszego badania.

PRAWDZIWE CHRZEŚCIJAŃSKIE ŻYCIE

Wiersz 2 (Rzym. 12:2). „A nie przypodobywajcie [upodabniajcie] się temu światu [jego nadziejom, ideom i celom], ale się przemieńcie [odnówcie, zmieńcie] przez odnowienie umysłu waszego na to, abyście doświadczyli, która jest wola Boża dobra, przyjemna i doskonała”. Czynimy to, kierując się myślami Chrystusa – starając się myśleć tak, jak On myślał, lub czynić tak jak On czynił, lub tak, jak by to czynił, gdyby był w naszych okolicznościach. Tylko przez przyjęcie takiej postawy możemy w pełni poznać wolę Bożą. Każda inna postawa jest mniej lub bardziej stronnicza z powodu uprzedzeń, przez co nasze rozeznawanie woli Bożej jest mniej lub bardziej niewyraźne.

Wiersz 3 (Rzym. 12:3). Dzięki łasce udzielonej Apostołowi przewidział on, że jedną z największych pokus wśród chrześcijan będzie ambicja bycia wielkim, bycia wysoko cenionym – jeśli nie przez świat, to przynajmniej wśród Domowników Wiary – i czynienia czegoś wspaniałego, co przyciągałoby uwagę, zamiast zwykłych rzeczy, które stanowią większość faktycznej służby. Dlatego Apostoł radzi każdemu człowiekowi w Kościele, aby dokonał trzeźwej oceny swoich talentów, nie przeceniając ich ani nie lekceważąc, aby mógł jak najlepiej wykorzystać je jako mądry i wierny szafarz.

To trzeźwe myślenie o swoich talentach musi być proporcjonalne do czasu, w którym znajdowaliśmy się pod Pańskim kierownictwem i do stopnia uwagi, jaką poświęciliśmy na naukę lekcji mającej na celu wzrost naszej wiary. Rozwój ten jest opisany w Piśmie Świętym jako dar, jako owoc Ducha Bożego w nas, a także jako dzieło Boże. Albowiem przez swoją Prawdę i Opatrzność On działa w Swoich dzieciach, nie tylko dla woli, ale również dla Swojej właściwej przyjemności. On działa w nas przez wiarę, nadzieje, radość, pokój, miłość i wszystkie łaski, które On aprobuje, a jeśli będziemy posłuszni Jego naukom i kierownictwu, On ostatecznie dokończy to dzieło. Wtedy będziemy kopiami Jego drogiego Syna, naszego Pana.

Wiersze 4 i 5 (Rzym. 12:4,5) zapewniają nas o ważnym i zaszczytnym miejscu zajmowanym przez każdego członka Ciała Chrystusowego, mimo że wszyscy nie mają tego samego urzędu. Wszyscy są pożyteczni; wszyscy są potrzebni, jedni dla drugich i każdy powinien starać się poznać swoje miejsce i pełnić w nim swoją rolę dla budowania Ciała. Jasno i wyraźnie Apostoł wskazuje nam w tej ilustracji ścisły związek, jaki członkowie Kościoła Chrystusowego utrzymują ze swoim Panem i Głową. Tak jak Głowa kontroluje ciało, myśli o nim, planuje dla niego, używa jednego lub drugiego członka ciała do pomagania innym, tak Pan nadzoruje Swój Kościół i ustawia różnych członków, jak Mu się to podoba.

Wiersze 6-8 (Rzym. 12:6-8) wzywają do wierności, aby wykorzystać sprawiedliwie i rozsądnie nasze zdolności. Dlatego, jeśli nie mamy zdolności do publicznego przemawiania lub nauczania, nie powinniśmy marnować naszej energii, niewłaściwie przedstawiając prawdę. Wykorzystajmy tak naszą zdolność, aby najlepiej posłużyć Prawdzie. Używajmy naszej energii staranie i ostrożnie. „Mając tedy różne dary”, używajmy je z należytą starannością, cierpliwością, prostotą i radością, zadowoleni ze skromnej oceny innych, aby nasze skromne talenty mogły wzrastać coraz bardziej dla Chwały Mistrza w uznaniu naszych Niebiańskich interesów.

====================

::R5975 : strona 317::

ZMARTWYCHWSTANIE

Drogi Panie, o odwagę, siłę i miłość się modlimy,
O czystą mądrość, z góry obiecaną,
Byśmy mogli być wiernymi i godnymi
„Dnia owego” obok zielonego wzgórza stanąć,
Gdy naszym umiłowanym zmarłym, powiesz „Powstańcie!
Wyjdźcie ku światłu do życia, oczy swoje otwierajcie!
Obudźcie się, bo Pan otwiera śmierci więzienie!
Wstańcie, Bóg Niebios przywraca Wam tchnienie!
Powróćcie na ziemię, która zrodziła was –
Zdjęty został z niej przekleństwa czas –
Pustynne miejsca zakwitną jakoby różami,
Gdy bryzą powieje, zawioną słodkimi zapachami!

Sposób na życie, na bezpiecznej drodze znajdziecie,
Żadnych tam niebezpieczeństw, zawiści, czy samolubstwa ludzkiego,
Odkupieni Pańscy; kwitnąć będziecie
Posłuszni Jego Słowu, pójdźcie do niego;
Nie będzie tam »bestii« ani »lwa złego«,
Ni biednych, słabych i chorego;
Tam każdą łzę z oczu otrze Bóg,
Żadna rozpacz i wzdychanie nie tknie serca waszego,
Nie będzie tam śmierci, bólu, ni trwóg!
Przebudźcie się! Radujcie i dołączcie do chóru szczęśliwego,
»Hosanna, pokój na ziemi, w ludziach dobre upodobanie,
Wszelka chwała Barankowi. Amen! Amen!«

GERTRUDE W. SEIBERT.

====================

::R5976 : strona 318::

KONWENCJE LOS ANGELES – SEATTLE – MILWAUKEE

Konwencja I.B.S.A. (International Bible Students Association, czyli Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Biblii – przyp. tłum.) w Los Angeles rozpoczęła się drugiego, a zakończyła dziesiątego września. Przewodniczący konwencji, brat Rutherford, oświadczył, że była to najlepsza i najbardziej uduchowiona konwencja, w jakiej kiedykolwiek uczestniczył, a wielu innych wyraziło podobną opinię. Pewna siostra zauważyła, że tematy i ogólna wymowa konwencji, była tak uduchowiona, że miała łzy w oczach na każdym wykładzie. Z pewnością, dobrze było tam być! Program był dokładnie realizowany, a ustalone wcześniej tematy miały korzystny wpływ, tak jak to miało miejsce w przypadku innych konwencji w tym roku.

Udział w konwencji wzięło tysiąc osób. W ostatnią niedzielę, w czasie specjalnej usługi dla publiczności, obszerna sala Temple Beautiful, była wypełniona do ostatniego miejsca. Około dwustu braci zasiadło na podium, a około sześciuset wzięło udział w dodatkowym spotkaniu, łącznie licząc trzy tysiące osiemset osób, a tysiąc osób się nie dostało. Wielu zauważyło szczególne zainteresowanie ze strony publiczności. Zgromadzenie wyglądało niezwykle inteligentnie, co najmniej połowę stanowili siwowłosi ludzie. Spodziewamy się dobrego wpływu tej publicznej usługi oraz mamy nadzieję, że ogólny rezultat konwencji będzie daleko idący, nie tylko dla zgromadzenia w Los Angeles, ale także w mniejszych okolicznych zborach, które były dobrze reprezentowane.

FOTODRAMA STWORZENIA była dwa razy pokazywana, każdorazowo przez cztery wieczory, wraz z końcową częścią, w sumie dziewięć razy. Uczestniczyło w nich bardzo dużo osób, wręczających wiele wizytówek z prośbą o dodatkowe informacje i literaturę.

Ciekawym wydarzeniem poza Programem Konwencyjnym było przemówienie brata Russella w Park Avenue Christian Church w Los Angeles. Przewodniczący tej Konwencji, brat Anderson, w ciągu kilku ostatnich miesięcy zetknął się z Teraźniejszą Prawdą i zaczął w niej ucztować. On także głosił ją Zborowi oraz sprawił, że wielu braci prowadziło Badania Bereańskie i wykładali. Zaproszenie dla brata Russella, aby zjadł kolacje w jego domu i następnie przemówił do Zboru, zostało przyjęte z uznaniem. Publiczność zapełniła budynek, a obecnych było około pięciuset osób. Zainteresowanie było wyśmienite. Najwyraźniej znacząca część Zgromadzenia była pod głębokim wrażeniem Boskiego planu wieków, podobnie jak goście z sąsiedztwa. Brat i Siostra Anderson wyglądają na bardzo mocno zaangażowanych w podążaniu za światłem, jakie Pan dał im przywilej ujrzeć. Dają dowody pełnego poświęcenia Panu oraz jasnego duchowego zrozumienia Planu.

Publiczne świadectwo Prawdzie zostało wydane w San Bernardino i było dobrze przyjęte. Około pięciuset bardzo inteligentnych ludzi zwróciło uwagę na temat „Świat w Ogniu”. Jak na wtorkowe popołudnie we wrześniu frekwencja była wspaniała. Złożono wiele próśb o literaturę.

Następnie zatrzymaliśmy się w San Francisco, spotykając około czterystu braci, mieszkających w tej okolicy, zgromadzonych w środę po południu. Nie odbyło się publiczne spotkanie, ale mieliśmy wspaniałą społeczność z braćmi. Co najmniej stu towarzyszyło nam do Oakland, dokąd udaliśmy się pociągiem na północ.

W Ashland, w stanie Oregon, około pięćdziesięciu przyjaciół oczekiwało na nasz pociąg i w czasie dwudziestominutowego postoju byliśmy bardzo serdecznie powitani, a część z nich towarzyszyła nam dalej.

Następnym przystankiem był Medford, w stanie Oregon, gdzie spędziliśmy około 10 minut, gorąco przywitani przez około dwadzieścia przyjaciół. Ponownie wymieniliśmy serdeczne pozdrowienia i śpiewaliśmy, gdy pociąg odjeżdżał, „Zostań z Bogiem, aż się zejdziem znów”.

Portland, w stanie Oregon, był naszym następnym przystankiem. Pomimo że około dwudziestu braci z Portland uczestniczyło w Konwencji w Seattle, byliśmy gorąco przywitani. Na stacji co najmniej pięćdziesięciu braci oczekiwało na nasze przybycie. Przez cały dzień, w obecności trzystu osób, mieliśmy wspaniałą społeczność. Wieczorne zebranie dla publiczności odbyło się w największej dostępnej sali. Sala posiada tysiąc trzysta miejsc. Aby zwiększyć liczbę uczestników, około dwustu braci usiadło na estradzie, a stu pięćdziesięciu stało. Trudno sobie wyobrazić bardziej życzliwą i sympatyczną publiczność. Wiele uwagi poświęcono i mamy nadzieję, że oczy wielu się otworzyły, a ich serca przybliżyły się do naszego Błogosławionego Pana.

KONWENCJA W SEATTLE

Ta konwencja była jedną z najbardziej udanych w tym roku. Obecnych było tysiąc sto osób. Większość, prawdopodobnie dwieście osób, pochodziła z Victorii i Vancouver w Kanadzie. Duch Pański objawiał się pomiędzy braćmi: miłość, radość, pokój, Duch Święty, odbijał się na ich twarzach. Pod każdym względem ta Konwencja była wielkim sukcesem. Nie możemy powiedzieć, że była ona lepsza niż Konwencja w Los Angeles, lub gdzie indziej, ale ciężko wyobrazić sobie lepszego, albo bardziej gorliwego i miłującego ducha społeczności. Konwencja trwała tylko cztery dni, ale była to duchowa uczta przepełniona dobrymi rzeczami.

Usługa dla publiczności odbyła się w Arenie, w niedzielne popołudnie. Cztery i pół tysiąca inteligentnie wyglądających ludzi, wypełniło ogromną widownię, słuchając „Świata w ogniu” i jaki będzie wielki wynik „Nowych Niebios i Nowej Ziemi”, w których sprawiedliwość zamieszka. Prawdopodobnie jedną czwartą lub więcej, widzów stanowiły siwowłose osoby, wielce zainteresowane, które prosiły o więcej literatury.

Uczta Miłości, w niedzielny wieczór, na zakończenie Konwencji, była bardzo miłą. Wszystkie serca zdawały się przepełnione miłością do Pana i oceną Jego prawdy oraz braterską miłością do wszystkich naśladowców Jezusa.

Za każdym razem, podczas czterech dni konwencyjnych, FOTODRAMA STWORZENIA była pokazywana każdego wieczoru w innym teatrze. Teatr posiada tysiąc sto miejsc, a i tak setki były odprawiane z kwitkiem. Drama zostanie powtórzona ze względu na wyraźne zainteresowanie. Nawiasem mówiąc, jeden z braci z Kanady, uczestnik konwencji, poinformował nas, że projekcja Dramy, w jego mieście, przyprowadziła około pięćdziesiąt, sześćdziesiąt osób do prawdy. Oni regularnie uczęszczają do zboru.

W poniedziałek, 18 września dotarliśmy do Spokane, w stanie Washington. Na dworcu powitało nas około sześćdziesięciu braci i sióstr. Zorganizowali jednodniową konwencję dla przyjaciół z pobliskiej okolicy. Zgromadziło się prawie trzysta osób w atmosferze wspaniałej Chrześcijańskiej społeczności. Wieczorne spotkanie było otwarte dla publiczności, a tematem brata Russella był „Świat w ogniu”. Obecnych było około tysiąc pięćset osób, a wielu się nie dostało. Poświęcono wiele szczególnej uwagi. Mamy powody, by mieć nadzieję, że Prawda wywarła właściwe wrażenie na niektóre serca i umysły.

W czwartek, 21 września, przybyliśmy do Duluth w stanie Minnesota. Ponownie zostaliśmy gorąco powitani i ponownie zorganizowano jednodniową konwencję, a Pan wylał na nas swoje błogosławieństwo, odświeżając nasze serca, gdy rozważaliśmy dobre rzeczy z Jego Słowa. Obecnych nie było zbyt wielu, mniej niż stu, ale okazywali wyraźnie swoją miłość. Pomimo zimnej i deszczowej pogody, około siedmiuset pięćdziesiąt osób było obecnych na wieczornym zebraniu dla publiczności, okazując wielkie zainteresowanie.

Nocą dojechaliśmy do St. Paul, zatrzymując się na przesiadkę. Przyjaciele z St. Paul i Minneapolis, słysząc o tym postoju, licznie się zgromadzili, aby przesłać pozdrowienia na konwencję w Milwaukee. Część z nich już odjechała, a inni się na nią wybierali. Miło spędziliśmy z nimi jedną godzinę, wielce odświeżającą i potrzebną.

KONWENCJA W MILWAUKEE

Konwencja w Milwaukee, gdy przybyliśmy, już się rozpoczęła. Od zgromadzonych dotarły do nas znakomite relacje o błogosławieństwach otrzymanych już od Pana. Drodzy przyjaciele, spędziliśmy tam dwa dni i bardzo nam się to podobało. Wszystkich uczestników było około dziewięciuset pięćdziesiąt osób, choć spodziewaliśmy się więcej, ale zainteresowanie zrekompensowało brak większej liczby. Wykłady uznano za doskonałe, zgodne z programem i bardzo budujące.

FOTODRAMA STWORZENIA pokazywana była przez osiem wieczorów. Średnia frekwencja była znakomita, w jednym pokazie uczestniczyło dwa tysiące osób. Otrzymano dwa tysiące dwieście wizytówek z prośbą o dalszą literaturę.

Punktem kulminacyjnym konwencji była Uczta Miłości i publiczna posługa. Około dziewięciuset osób uczestniczyło na zakończenie w przemówieniu brata Russella „Ja jestem światłością świata”

W publicznym zgromadzeniu wzięło udział cztery i pół tysiąca osób, w większości byli to inteligentni i starsi ludzie, wyjątkowo skupieni. Z pewnością przyniesie to pochwałę Mistrza i radość Jego ludu!

W drodze powrotnej przesiedliśmy się w Chicago. Tutaj spotkaliśmy prawie stu przyjaciół. Krótka przemowa podkreśliła potrzebę braterskiej miłości między ludem Pańskim.

Naszym następnym przystankiem był Brooklyn, do którego przybyliśmy zgodnie z rozkładem.

Gdziekolwiek się udaliśmy, ciekawym przeżyciem

:: R5976: strona 319 ::

było błogosławienie dzieci. Nie powinniśmy zapominać o tym, że nowa „Pasterska Praca” wywiera wpływ na serca naszych przyjaciół. Wiele sióstr cieszyło się, że bierze udział w tej pracy, wiedząc, jak można ją przeprowadzić. Oczekując na wielkie uderzenie Jordanu, wierzymy, że drogie siostry w całym kraju od razu pobudzone i nauczone doświadczeniem będą mogły właściwie pracować.

====================

::R5977 : strona 319

Interesujące listy

OGNISTE PRÓBY W BRYTANII ŁAGODNIEJĄ

DROGI BRACIE RUSSELL:

Pozdrowienia i czuła miłość w Panu! Minęło trochę czasu, odkąd pisaliśmy do Ciebie odnośnie tych spośród naszych drogich braci, których dotyczy Ustawa o Służbie Wojskowej w tym kraju. Cieszymy się, że obecnie możemy zgłosić pewną niewielką poprawę sytuacji. Od samego początku nasi bracia domagali się zwolnienia od postanowień tej Ustawy, jako Conscientious Objectors (sprzeciwiający się służbie wojskowej ze względu na sumienie – przyp. tłum.), ale przez długi czas Trybunały, przed którymi toczyły się ich sprawy, nie były przygotowane do uznania sprzeciwu ich sumienia, a jedyną trudnością było to, że I.B.S.A. (International Bible Students Association – Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Biblii – przyp. tłum.) nie było im znane. Ale teraz wszystko się zmieniło i nasi bracia mają mniejsze trudności z zapewnieniem sobie – jako alternatywy dla Służby Wojskowej – jakiejś pracy w Służbie dla Kraju. Obecnie pięciu naszych braci otrzymało absolutne zwolnienie, dwudziestu trzech jest w Korpusie Niebojowym, stu pięćdziesięciu czterech otrzymało pracę w Służbie dla Kraju, a osiemdziesięciu dwóch zostało przekazanych wojsku i ponieśli różne kary za nie wykonywanie poleceń wojskowych. W odniesieniu do tej ostatniej liczby Rząd wdrożył schemat, zgodnie z którym mężczyźni ci mają być wypuszczeni z Więzienia i – jako pracownicy państwowi – być zatrudnieni do prac w Służbie dla Kraju, jak na przykład roboty drogowe, kamieniołomy itd. Około trzydziestu z osiemdziesięciu dwóch wspomnianych osób jest już w ten sposób zatrudnionych, a około dwunastu innych przebywa w domu na zwolnieniu warunkowym, oczekując na znalezienie dla nich pracy.

Będziesz zainteresowany wiedzą, że urzędnicy Ministerstwa Wojny uprzejmie zgodzili się anulować dokumenty powołujące do wojska wszystkich tych braci, którzy są Starszymi, do czasu podjęcia decyzji przez Sąd Najwyższy, co do właściwego statusu naszych Starszych według tej Ustawy. Decyzję tę spodziewamy się otrzymać około połowy listopada. Oznacza to oczywiście, że w międzyczasie różne zbory będą otrzymywać korzyść z usług swoich Starszych. Jesteśmy wdzięczni Panu za ten dowód Jego miłującej opieki dla Jego drogich w tej godzinie potrzeby.

Nie musimy mówić, jak gorliwie oczekujemy dalszych sposobności służby, jakie Pan w swym łaskawym zamiarze może mieć po tej stronie zasłony i spoglądamy na ciebie, jako Jego wiernego sługę, byś wskazał nam dalsze przywileje świadczenia, które mogą być Jego upodobaniem. Wierzymy, że próby, którym nasi ukochani bracia zostali poddani, miały potężny, uświęcający wpływ i pomogły nam wszystkim być jeszcze bardziej oddanymi naszemu Panu i przygotowanymi, by trwać i być zużytymi w Jego służbie – uświadamiając sobie przywilej bycia Jego świadkami i cierpienia, jeśli taka jest Jego wola, dla dobra Jego imienia.

Modlimy się za ciebie, drogi Bracie i za wszystkich naszych umiłowanych braci związanych z tobą w służbie dla Pana, aby On obdarzył cię wszelką Niebiańską mądrością i łaską wystarczającą każdego dnia, aby Twoja praca mogła zawsze być na Jego cześć i chwałę.

Z wyrazami gorącej miłości w Nim dla Ciebie i Twoich drogich współpracowników, jesteśmy

Twoi bracia i słudzy w Panu, I.B.S.A. – Londyn, Anglia.

—————

RADUJĄC SIĘ PONOWNIE W PANU

DROGI PASTORZE RUSSELL:

Jakieś dwadzieścia pięć lat temu przeczytałam tomy I i II WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO. Były dla mnie bardzo interesujące, ale w tamtym czasie nieprzydatne duchowo, więc przeczytałam jedynie część tomu III.

W ostatnich latach byłam uciskana przez rosnącą moc zła w każdym wyznaniu i czułam, jak Duch Święty odstępuje ode mnie. Z modlitwą starałam się poznać przyczynę, a moją jedyną odpowiedzią była wskazówka, by przestudiować księgę Objawienia. Próbowałam zrobić to kilka razy, ale nawet z pomocą komentarza nie mogłabym tego zrozumieć. W końcu pomyślałam, że jeśli uważnie i z modlitwą przeczytam twoje książki, nie mogą one mi zaszkodzić. Zrobiłam to i sprawdziłam każde odniesienie i kontekst, a także historię świata.

Daty z Biblii wydawały się bardzo jednoznaczne; ale rozdział o Piramidzie przekonał mnie i postanowiłam, że w przyszłości będę się kierowała WYKŁADAMI.

Należałam do Kościoła Anglikańskiego i miałam dobrą znajomość jego doktryn oraz doktryn kilku wyznań; i myślałam, że należałeś do takiego, o którym nie wiedziałam.

Próbując w St. John zdobyć inne tomy twoich książek, spotkałam się z kilkoma osobami, które wierzyły tak jak ty. Kupiłam cały zestaw książek i zaprenumerowałam STRAŻNICĘ.

Raduję się teraz ponownie w Panu i w Drugiej Obecności naszego drogiego Zbawiciela.

Nie ukończyłam jeszcze wszystkich tomów, ale złożyłam Ślub i zamierzam podążać drogą, po której Bóg może prowadzić. Chwalcie Jego imię!

Chciałabym podziękować za pomoc, jaką otrzymałam poprzez twoje pisma i zamierzam zrobić wszystko, by je rozpowszechniać i mówić o Prawdzie.

Twoja siostra w Chrystusie, ELIZABETH WETMORE.

—————

WYSŁAWIANIE BOGA, STWÓRCY

DROGI BRACIE RUSSELL:

Ojciec nasz czyni dla mnie wielkie rzeczy, z czego się cieszę i jestem pewien, że ty również będziesz radował się ze mną.

Był to bodaj cały rok (długi), w którym On uważał za stosowne pozwolić mi pozostawać na półce – aż do momentu, gdy łaskawie otworzył mi drogę ponownego wyjścia do kontynuowania pracy, zaledwie sześć tygodni temu. Wiesz, coś o głodzie duszy, który to oznaczało. Teraz mogę Ci powiedzieć, że zgodnie z Jego obietnicą, kiedy łakniemy tych rzeczy, to będziemy nimi nasyceni, więc cała moja dusza wywyższa Pana, mojego Stwórcę za Jego nasycenie. Przez to doświadczenie zdaję sobie sprawę, że nigdy w przeszłości nie doceniałem wystarczająco dobroci Pana, w której pozwolił mi zajmować się Jego cennymi prawdami i karmić Jego baranki, podtrzymywać Jego imię i charakter przy wszystkich, z którymi mam kontakt. Odtąd wiele razy dziennie będę przez Jego łaskę pamiętał o moim ślubie, by dziękować Mu, „zwłaszcza za dział, w którym ja sam mam przywilej cieszyć się w tej pracy” i ze czcią zajmować się świętymi naczyniami Pana.

Codziennie spotykamy głodne dusze, które deklarują niemożność zrozumienia Biblii – niektórzy mówią, że sąsiedzi uważają ich za osobliwych, ponieważ kochają rozmawiać o Biblii; niektórzy mówią, że są „zagłodzeni” dla prawdy Biblii. „Jakiego rodzaju osobami powinniśmy być”, którym powierzono Poselstwo dla takich właśnie oczekujących serc!

Sam Ojciec zapewnia „siłę na każdy dzień” – doczesne błogosławieństwa o wiele lepsze niż zasłużyliśmy, lub prosilibyśmy o duchowe radości, o których nie moglibyśmy nawet marzyć, z wyjątkiem tego, że „są takie jak nasz Ojciec”. Pragniemy mieć o wiele więcej rzeczy, które moglibyśmy poświęcić dla Niego, ponieważ nasza mała ofiara jest całkowicie stracona z widoku z powodu obecnej radości i radości w przyszłości.

Jeśli jest On tak dobry dla nas, to wiemy, jak On troszczy się i błogosławi swojego wiernego sługę „nad swoim domem”. Niech nasze radości w Nim codziennie wzrastają! Z miłością i codziennymi modlitwami,

Z Jego Łaski, ____.

—————

TRZYMAJĄC SIĘ KOTWICY WIARY

CZCIGODNY BRACIE W PANU:

Podczas odnawiania mojej prenumeraty STRAŻNICY, korzystam z okazji, by powiedzieć Ci, jak bardzo ten dwutygodnik nas raduje. Zawsze znajdujemy w nim obficie podany twardy pokarm, niezbędny do właściwego utrzymania nas jako nowych stworzeń, abyśmy mogli wzrastać we wszystkich łaskach i owocach Ducha.

Pomimo prób i trudności obfitujących w tych niebezpiecznych czasach, stan naszego małego zboru jest satysfakcjonujący. Każdy z nas mocno się trzyma kotwicy wiary – cennych obietnic naszego Niebiańskiego Ojca, który jako jedyny może ochronić nas przed falami już pieniącymi się, ryczącymi i grożącymi pochłonięciem „gór”. Czynimy Psalm 46 (Ps. 46:1-12) naszym.

W imieniu całego Kościoła tutaj i w okolicy przedstawiam Ci, umiłowany bracie Russell, ten wyraz szczerych uczuć naszej miłości w Panu.

Twój pokorny brat w Jedynej Nadziei. ELIE THEROND.

====================

— 15 października 1916 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.