R5785-312 Służyć, a nie być obsługiwanym

Zmień język 

::R5785 : strona 312::

SŁUŻYĆ, A NIE BYĆ OBSŁUGIWANYM

„Jako i Syn człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, ale aby służył i aby dał duszę swą na okup za wielu” – Mat. 20:28.

MISTRZ starał się pokazać swoim słuchaczom różnicę między Nim a innymi wielkimi królami. On przyszedł jako Król Izraela, jako ten który wypełnia proroctwa, zawarte w Piśmie Świętym. W przeciwieństwie do ziemskich władców nie starał się dowiedzieć, ile ludzie mogą dla niego zrobić, lecz ile On może zrobić dla ludzi. Nie był samolubny. Nie starał się widzieć siebie jako tego, który niewiele służy innym, ponieważ to inni mają Mu służyć; lecz przeciwnie, wiedział, jak mało inni mogą zrobić dla Niego, a jak wiele On może zrobić dla innych. Podobnego postępowania spodziewa się od swoich naśladowców. On i Jego uczniowie, powołani Niebiańskim Powołaniem do Niebiańskiego Królestwa, nie są powołani ani do samolubnego postępowania, ani do przywłaszczania sobie zaszczytów dla własnej korzyści, ale są powołani do służby, przede wszystkim do służby ludowi Bożemu. Takie jest prawdziwe znaczenie słowa pastor, czyli ten, kto służy.

Jest szczególnie ważne, aby wszyscy, którzy są naśladowcami Pana Jezusa, pamiętali, że każdy z nas został powołany do służby. A ci, którzy służą w sprawach duchowych, ci, którzy są powszechnie nazywani „pastorami”, powinni pamiętać, że ich urząd wymaga służby nie dla nich samych, ale dla drugich i że poświęcili swoje życie, aby służyć. Nasz Pan rozpoczął swoją posługę w chwili poświęcenia. Pismo Święte bardzo mało mówi o Jego życiu przed chrztem w Jordanie, dlatego tym większą uwagę należy zwrócić na Jego trzy i pół roku służby w Prawdzie, kiedy kładł swoje życie za innych – za swoich przyjaciół, a także za swoich wrogów.

To samo odnosi się do wszystkich Jego naśladowców. Nasza służba rozpoczyna się w momencie naszego poświęcenia. Nie jesteśmy upoważnieni do posługiwania lub służby w sprawach świętych, dopóki nie wejdziemy na drogę, którą wskazał nam Pan. Jednak my obecnie nie jesteśmy zobowiązani czekać, aż osiągniemy wiek trzydziestu lat, zanim rozpoczniemy naszą służbę; lecz możemy poświęcić nasze życie Panu i służbie dla Prawdy i braci w jak najmłodszym wieku, jeśli potrafimy zrozumieć, do czego się zobowiązujemy. Jest tak dlatego, że nie jesteśmy pod przymierzem Zakonu – Rzym. 3:19.

::R5786 : strona 312::

TYLKO SYN CZŁOWIECZY MÓGŁ SłUŻYĆ JAKO ODKUPICIEL LUDZI

Nasz Pan mówi o sobie, że jest Synem Człowieczym, który przyszedł, „aby służył, i aby dał duszę swą na okup za wielu”. On rzeczywiście był Synem Bożym, nawet wtedy, gdy był Synem Człowieczym. Doskonały człowiek Adam, zanim popadł w grzech, był synem Bożym. Nasz Pan, nazywając siebie Synem Człowieczym, podkreślał fakt, że nie był już na poziomie duchowym, lecz na poziomie ludzkim. Przyszedł na ziemię w określonym celu – jak wyjaśnił, aby posługiwać, służyć. Jako istota duchowa nie mógłby pełnić służby niezbędnej dla człowieka. Wymagane było, aby stał się człowiekiem, aby wykupić ludzkość. Odkupić człowieka mógł tylko wtedy, gdy stał się człowiekiem. Jedynie stając się doskonałym człowiekiem, mógł odkupić życie doskonałego Adama i rodzaju ludzkiego, który stracił w nim życie.

Prawo Boże wymagało: „życie za życie, oko za oko, ząb za ząb”. Adam zgrzeszył i musiał zostać odkupiony, zanim będzie możliwe przywrócenie go do pierwotnego stanu, czy to fizycznego, umysłowego, czy moralnego i do Bożej łaski. Jezus przyszedł, aby umożliwić tę pełną restytucję. Jego życie było poświęcone służbie dla innych i dopełnił ją przez swoją śmierć na krzyżu. W czasie swojej ziemskiej wędrówki dał szlachetny przykład właściwego życia tym, którzy mają wstępować w Jego ślady.

NASZA SŁUŻBA SZCZEGÓLNIE PRZEZNACZONA DLA NOWEGO STWORZENIA

Wielu źle rozumie Biblię i myśli, że teraz jest czas, aby zbawić świat. Dlatego poświęcają cały swój czas i energię na pocieszanie i podnoszenie ludzkości z upadku. Są oni z pewnością zaangażowani w przedsięwzięcia godne pochwały, gdyż każda dobra praca lub działanie są godne uznania. Jednak ci, którzy dobrze znają Boski Plan, mają do wykonania teraz inną, o wiele ważniejszą pracę. Dziełem Boga w obecnym Wieku nie jest naprawianie świata, ale rozwój Nowego Stworzenia. Dzieło to jeszcze nie jest całkowicie ukończone. Jeżeli chcemy wykonywać dzieło Boże, to nasze działania muszą odnosić się przede wszystkim do Nowego

::R5786 : strona 313::

Stworzenia. Jak mówi Apostoł, możemy czynić dobro wszystkim ludziom, kiedy tylko mamy sposobność, ale przede wszystkim mamy służyć Domownikom Wiary.

Jezus był gotowy do tego dzieła służby. Chociaż nie było jeszcze Nowych Stworzeń, to jednak gdy był obecny w ciele, Jego pracą było przygotowanie tych Nowych Stworzeń. Jego dzieło polegało na zgromadzeniu tych, którzy byliby wiernymi naśladowcami Jego samego oraz na złożeniu swego życia na ich korzyść i na korzyść całego świata.

Z kontekstu wynika, że dwaj uczniowie Jezusa bardzo pragnęli w tym czasie zasiąść na tronie z Mistrzem w Jego Królestwie, jeden po Jego prawej, a drugi po Jego lewej stronie. Jezus nie potępił ich za to pragnienie, lecz wskazał im na niezwykle wysokie wymagania i zapytał, czy są w stanie je spełnić. Odpowiedzieli: „Możemy”. Przynajmniej byli chętni. O tym, że ich odpowiedź podobała się Jezusowi, świadczyły Jego słowa: „Kielich mój pić będziecie, i chrztem, którym się ja chrzczę, ochrzczeni będziecie”. Poprosili o miejsca w Królestwie bardzo blisko Niego. Jezus poinformował ich, że On sam nie jest w stanie dać im takich miejsc, że nie będą one przyznawane na podstawie łaski, lecz zgodnie ze sprawiedliwością i że to Ojciec będzie je rozdzielał.

CZY SPEŁNIAMY NIEZBĘDNE WARUNKI?

Miejsce, jakie będziemy zajmować w Królestwie, będzie w dużej mierze zależało od tego, w jakim stopniu staniemy się posługującymi lub sługami. A jeśli będziemy starali się brać od innych jak najwięcej, a dawać jak najmniej, to nie będziemy takimi charakterami, jakich Pan szuka na władców w Królestwie. W istocie nie znajdziemy się wcale w Królestwie. On szuka wyjątkowej klasy. Wszyscy z tej klasy będą sługami, chętnymi i zadowolonymi ze służby, uważającymi za wielki przywilej oddawanie swego życia w służbie braciom, w miarę swych zdolności i sposobności, ponieważ służba dla braci jest służbą Bogu, któremu się poświęcili i któremu ślubowali ofiarować swoje życie.

===================

— 15 października 1915 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.