::R5785 : strona 309::
„BÓG OBJAWIONY W CIELE”
„A zaprawdę wielka jest tajemnica pobożności, że Bóg objawiony jest w ciele, usprawiedliwiony jest w duchu, widziany jest od Aniołów […]” – 1 Tym. 3:16.
BÓG, wielki Początek i Źródło życia, upodobał sobie objawić samego siebie w różnych formach stworzenia. A wszystkie spośród Jego inteligentnych stworzeń, które uznał za synów, zostały stworzone na Jego podobieństwo. Logos, początek Bożego stworzenia, był stworzony na Boskie. Podobieństwo. Był nie tylko istotą duchową (i Bóg jest duchem), ale, co więcej, był duchową istotą podobną w charakterze do Swego Ojca, Swego Stworzyciela.
Ponadto, kiedy Logos stał się aktywnym przedstawicielem Ojca w stwarzaniu różnych rzędów istot – aniołów, cherubinów, serafinów – to wszystkie one zostały stworzone na obraz Ojca. Synowie Boży – aniołowie – razem śpiewali i wykrzykiwali z radości, widząc różnorodność stworzeń. Kiedy przyszedł czas, aby stworzyć zupełnie inny rodzaj istot – taki, który wcześniej nie istniał, mianowicie istoty ludzkie – Bóg realizował poprzez Logosa swój cel stworzenia człowieka na Swój obraz, na Swoje podobieństwo. I Bóg oświadczył, że jest bardzo zadowolony z człowieka.
Opis pierwszego człowieka znajdujemy w ósmym Psalmie [Ps. 8:6-9]: „Albowiem mało mniejszym uczyniłeś go od Aniołów, chwałą i czcią ukoronowałeś go. Dałeś mu opanować sprawy rąk twoich, wszystkoś poddał pod nogi jego. Owce i woły wszystkie, nadto i zwierzęta polne. Ptastwo niebieskie i ryby morskie, i cokolwiek chodzi po ścieszkach morskich”. Adam był panem lub królem tego wszystkiego. Przedstawiał coś, czego nie reprezentowali aniołowie; żaden z nich nie został nigdy postawiony nad czymkolwiek. Bóg sam jest Władcą wszystkiego, a Adam i Logos byli jedynymi, którzy w jakimkolwiek sensie tego słowa zostali nad czymkolwiek postanowieni.
Kiedy Bóg stworzył człowieka, uczynił go podobnym do siebie właśnie w tym szczególe – że posiadał królestwo. Kiedy Bóg stworzył anioły, zamanifestował samego siebie w różnych rzędach istot – w cherubinach, serafinach i aniołach niższej rangi. Gdy doszło do stworzenia człowieka, on również został stworzony na obraz Boga. Bóg objawił się w ciele. Lecz nie możemy powiedzieć, że Bóg jest teraz objawiany w ciele. Pierwotne podobieństwo do Boga zostało wymazane przez grzech. Panowanie Grzechu i Śmierci w znacznym stopniu zatarło ślady Boskiego obrazu. A Pismo Święte jasno pokazuje, że utraciliśmy ten obraz i podobieństwo do Stwórcy.
Adam został nazwany synem Bożym, ponieważ był w związku przymierza z Bogiem; gdy jednak stał się grzesznikiem, utracił to powiązanie. Żaden z Żydów nie był synem Bożym. Abraham był nazwany przyjacielem Boga. Choć Bóg sprzyjał Abrahamowi, Izaakowi, Jakubowi, prorokom oraz innym w Izraelu i wskazał, że spotka ich wielkie błogosławieństwo, nie mogli być traktowani jak synowie. Gdy Bóg przemawiał do Abrahama, w istocie powiedział: Mój przyjacielu, zawrę z tobą Przymierze. „I błogosławione będą w nasieniu twojem wszystkie narody ziemi”.
BÓG OBJAWIONY W DOSKONAŁYM CZŁOWIECZEŃSTWIE
Jednak wszystko musi poczekać, aż przyjdzie to wielkie antytypiczne Nasienie Abrahama. Mamy zapis, w jaki sposób przyjdzie Ten, który ma być Wybawicielem, Antytypicznym Nasieniem Abrahama. Po rozważaniach na temat Logosa – jak stał się On ciałem i zamieszkał wśród ludzi – Św. Jan oznajmia, że Jezus miał chwałę, jaką Jednorodzony ma od Ojca, pełną łaski, pełną prawdy. W ten sposób bardziej niż we wszystkich innych, Bóg objawił się w ciele.
Kiedy zwierzęta niższe ujrzały Adama, zobaczyły możliwie najlepsze w ich przypadku wyobrażenie Boga. Nic nie mogłoby być stworzone w ciele, co byłoby bardziej podobne do Boga. A kiedy nadszedł czas, aby Bóg posłał Swojego Syna na świat, postawił przed Nim wielki przywilej stania się Odkupicielem człowieka. A kiedy stał się ciałem, wszyscy ci, którzy Go ujrzeli, zobaczyli chwałę, jaką Jednorodzony ma od Ojca. Kiedy którykolwiek z nich na Niego patrzył, widział Ojca w najbardziej absolutnym sensie, w jakim było to możliwe dostrzec w ich przypadku.
Bóg rzekł do Mojżesza: „[…] nie ujrzy mię człowiek, aby żyw został”. Saul z Tarsu jedynie przelotnie widział uwielbionego Jezusa, a jednak chwała, którą zobaczył, była tak wielka, że gdyby miał pełen obraz, nie przeżyłby. Jezus był wyrazistym obrazem Ojca. Jezus jest wyrazistym obrazem Ojca. A jeśli żaden człowiek nie może ujrzeć Boga i żyć, to również nie może ujrzeć Jezusa i żyć.
BÓG OBJAWIONY W KSIĄŻĘTACH
Bóg jednak zapewnił, że kiedy Królestwo Chrystusa, zostanie ustanowione wśród ludzi, pojawią się
::R5785 : strona 310::
ziemscy przedstawiciele, poprzez których Mesjasz będzie rządził i podnosił ludzkość w ciągu tysiąca lat. Bóg przygotował właśnie taką klasę gotową do tej pracy – Abrahama, Izaaka, Jakuba i innych Starożytnych Godnych. To oni mają być uznani za godnych otrzymania ludzkiej doskonałości natychmiastowej po przebudzeniu. Nie doświadczą oni zmiany natury podczas swego zmartwychwstania, ponieważ nie zostali spłodzeni z Ducha. Z wyjątkiem naszego Pana w Jordanie nikt nie był spłodzony z Ducha aż do dnia Pięćdziesiątnicy. „[…] Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony”. Dlatego też Starożytni Godni mieli jedynie świadectwo, że podobali się Bogu. Z powodu swej lojalności wobec Boga i zasad sprawiedliwości, niektórzy z tych Starożytnych Godnych „[…] Byli kamionowani, piłą przecierani, kuszeni, mieczem zabijani, chodzili w owczych i kozich skórach; byli w niedostatku, w ucisku, w niewczasach; (Których nie był świat godzien)” – Żyd. 11:37‑40.
Chociaż Starożytni Godni otrzymali Bożą Obietnicę, to nie otrzymali obiecanych im rzeczy. Na przykład, Bóg obiecał Abrahamowi: „Wszystkę bowiem ziemię, którą ty widzisz, dam tobie”. Abraham musi dostąpić zmartwychwstania, aby Słowo Boże się spełniło. Musi otrzymać tę ziemię. Jednak nie było żadnej sugestii skierowanej do Abrahama o chwale, czci i nieśmiertelności – nie było żadnej sugestii, że stanie się uczestnikiem Boskiej natury i współdziedzicem z Jezusem. Zob. Dz. Ap. 7:5; Żyd. 11:17‑19.
Ta przemiana rozpoczęła się od Jezusa. Chrystus przyniósł ludziom nie tylko wiedzę o życiu i nieśmiertelności, ale także o tym, że istnieje przywilej zdobycia tego życia wraz z Nim: „[…] zbawienia, które wziąwszy początek opowiadania przez samego Pana od tych, którzy go słyszeli, nam jest potwierdzone” (Żyd. 2:3). Jednakże Starożytni Godni mieli niezbędną wiarę, by wierzyć Bogu, ufać Jego obietnicy i czekać na jej wypełnienie. Mieli jedynie zapowiedź, że Bóg odsunie istniejące przekleństwo. Nasienie Abrahama miało być chwalebnym kanałem Bożego błogosławieństwa – „[…] w tobie i w twoim potomstwie będą błogosławione wszystkie narody ziemi”. I tak św. Paweł mówi informuje nas, że Starożytni Godni nie otrzymali obiecanych im rzeczy, „Przeto, że Bóg o nas [o Kościele Ewangelii] coś lepszego przejrzał, aby oni bez nas nie stali się doskonałymi” – Żyd. 11:40.
Starożytni Godni nie mogą otrzymać swego błogosławieństwa, dopóki my nie otrzymamy naszego. Oblubienica musi być uwielbiona, zanim ktokolwiek z wiernych z przeszłości przyjdzie i dostąpi swojego błogosławieństwa. Wtedy natychmiast Królestwo zostanie ustanowione. Wtedy Abraham, Izaak, Jakub i wszyscy pozostali Godni będą pierwszymi dziećmi Chrystusa. Zamiast ojcami, będą dziećmi, a On uczyni ich książętami, władcami na całej ziemi (Ps. 45:17). Będąc wzbudzeni jako doskonali ludzie, stanowić będą doskonałe wyobrażenie Boga. W każdym z tych Starożytnych Godnych Bóg będzie objawiony w ciele. W tym czasie będą oni książętami i będą rządzić ziemią pod zarządem Królestwa Chrystusa.
Jezus potwierdził tę myśl, gdy powiedział: „[…] ujrzycie Abrahama, Izaaka, i Jakóba, i wszystkie proroki w królestwie Bożem […]” (Łuk. 13:28). O sobie samym powiedział: „Jeszczeć maluczko a świat mię już więcej nie ogląda […]” (Jana 14:19). Gdyby moc naszego zmartwychwstania nie przemieniła nas do stanu duchowego, nie ujrzelibyśmy go bardziej niż inni, którzy pozostaną na ludzkim poziomie. Ci, którzy umarli w Chrystusie, zmartwychwstają pierwsi (1 Tes. 4:16,17), a ci, „[…] którzy żywi […]” pozostaną, w czasie Jego objawienia staną się podobni do Niego, zostaną „przemienieni […], bardzo prędko w okamgnieniu”. W chwili naszej przemiany zobaczymy nie tylko naszego Pana, ale także wszystkich świętych aniołów, wszystkich będących na poziomie duchowym, którzy są teraz dla nas niewidzialni. Oni widzą ludzkość, ale ludzkość ich nie widzi.
Bóg objawił się w ciele; po pierwsze, w przypadku Adama; po drugie, w przypadku Jezusa; a po trzecie, objawi się w ciele wspomnianych tych wspomnianych już Starożytnych Godnych, którzy zostaną uznani za zasługujących na lepsze zmartwychwstanie niż reszta świata.
PIĘKNO ŚWIĘTOŚCI NASZEGO PANA
Kiedy w akcie szyderstwa żołnierze włożyli na głowę naszego Pana koronę cierniową, ubrali Go w purpurową szatę i zaprowadzili do sali sądowej, Piłat spojrzał na Niego z podziwem i zawołał: „Oto człowiek!” lub „Oto oblicze!” (zobacz Konkordancję Stronga). Jestem poganinem i nie jestem z waszej rasy. Jednakże przysłaliście do mnie najwspanialszego Żyda na ziemi, abym wydał na niego wyrok! Nikt nie może mieć naprawdę pięknego charakteru, jeśli wewnętrzne piękno nie odzwierciedla się na jego twarzy. Jeśli ktoś ma podły charakter, nie jest w stanie go tak ukryć, aby nie był widoczny w rysach twarzy. Jeśli ktoś ma kochające usposobienie, będzie to widoczne w rysach jego twarzy. Co więc mamy myśleć o naszym Panu! Jego twarz musiała być cudownie piękna! Nic dziwnego, że tłumy gromadziły się, aby Go zobaczyć ze względu na Jego uprzejmość w mowie i zadziwiające piękno – obraz Boga!
Psalmista zapytał: „Cóż jest człowiek, iż nań pamiętasz? albo Syn człowieczy, iż go nawiedzasz [troszczysz się o niego]? Albowiem mało mniejszym uczyniłeś go od Aniołów, chwałą i czcią ukoronowałeś go” (Ps. 8:5,6). Jednak człowiek popadł w grzech, wyobcowanie, ciemność! Szatański wpływ powoduje grzech i doprowadził do tego, że człowiek odpadł od obrazu swego Stwórcy. Wielkim celem Boga jest wyprowadzenie ludzkości z grzechu i niedoskonałości. Pan podniesie wszystkich tych, którzy zapragną być sprawiedliwi.
„Ale tego, który na małą chwilę mniejszym stał się od Aniołów, Jezusa, widzimy przez ucierpienie śmierci chwałą i czcią ukoronowanego [doskonałością ludzkiej natury], aby z łaski [przychylności] Bożej za wszystkich śmierci skosztował” (Żyd. 2:9). Widzimy mocną podstawę Boskiego Planu, zbudowaną w dziele okupu na Kalwarii. Widzimy, że to życie Odkupiciela musi stać się ceną odkupienia ludzkości. „Bo ponieważ przez człowieka śmierć, przez człowieka też powstanie umarłych. Albowiem jako w Adamie wszyscy umierają, tak i w Chrystusie wszyscy ożywieni będą. Ale każdy w swoim rzędzie, Chrystus [Pomazaniec, Mesjasz] jako pierwiastek, a potem ci, co są Chrystusowi w przyjście jego [po grecku, podczas Jego obecności]” (1 Kor. 15:21‑23). Jezus mówi: „Błogosławiony i święty, który ma część w pierwszem zmartwychwstaniu”. Tacy będą królami i kapłanami Boga i Chrystusa i będą królować z Nim tysiąc lat.
Zatem „Bóg objawiony […] w ciele” był wyraźnie pokazany w Człowieku, Jezusie Chrystusie, w Jego doskonałości. Jednak Bóg objawił się specjalnie i bardziej szczegółowo w ciele Jezusa, kiedy Jezus przedstawił się Janowi w Jordanie, gdy osiągnął wiek trzydziestu lat, i złożył samego siebie w ofierze. „Oto idę (na początku księgi napisano o mnie), abym czynił, o Boże! wolę twoję”. Tam złożył Samego Siebie bez skazy, w harmonii z wolą Bożą. Boska akceptacja została ukazana w postaci gołębicy, która zstąpiła na Niego – nie dlatego, że Duch Święty jest podobny do gołębia, ale dlatego, że Bóg dał zewnętrzne objawienie, aby Jan miał pewne środki identyfikacji Mesjasza i aby mógł powiedzieć: „Widziałem Ducha zstępującego jako gołębicę z Nieba, i został na Nim”.
Od momentu chrztu Jezusa, Bóg zamieszkiwał w Nim w szczególny sposób – tak, jak to mówi Apostoł Jan
::R5785 : strona 311::
o Kościele, Bóg mieszka w nas, a my w Bogu. (1 Jana 4:16). Ojciec zamieszkał w Jezusie i upoważnił Go do objawienia Boskiego Planu. Nasz Pan powiedział: „[…] Duch Pański nade mną; przeto mię pomazał, abym opowiadał Ewangieliję ubogim; posłał mię, abym uzdrawiał skruszone na sercu, abym zwiastował pojmanym wyzwolenie, i ślepym przejrzenie, i abym wypuścił uciśnione na wolność; Abym opowiadał rok Pański przyjemny […]” – Łuk. 4:16‑21.
KUSZENIE NASZEGO PANA NA PUSTYNI
Czytamy, że od chwili, gdy Jezus otrzymał Ducha Świętego, zostały Mu objawione rzeczy Niebiańskie. Jak mówi Apostoł: „Ale cielesny człowiek nie pojmuje tych rzeczy, które są Ducha Bożego; […] i nie może ich poznać, przeto iż duchownie bywają rozsądzone”. Dlatego też, Jezus otrzymując spłodzenie z Ducha Świętego, otrzymał umiejętność duchowego rozróżniania. Dostrzegł, w jaki sposób typy ze Starego Testamentu pasują do Niego. Zobaczył, że wąż na pustyni przedstawia właśnie Jego.
Pamiętamy, że Jezus znajdował się na pustyni, gdy zrozumiał te sprawy. Miał w pamięci całe Pismo Święte. Od dzieciństwa miał zwyczaj uczęszczania do synagogi, a ponieważ posiadał doskonały umysł, Pismo Święte było w nim głęboko zakorzenione. Potrafił bez ograniczeń posługiwać się cytatami z Pisma Świętego. Więc kiedy Szatan cytował Pismo Święte, Jezus je rozumiał.
Pod koniec tych czterdziestu dni, kiedy Jezus był osłabiony postem, nastąpił sla Przeciwnika najkorzystniejszy czas, aby Go kusić. Gdy Pan miał przed sobą wizję wszelkiej hańby i poniżenia związanego z Jego ofiarniczą śmiercią, wystarczyłoby to, by serce każdego zadrżało! Chwila, w której Pan zrozumiał, że ma być uznany za bluźniercę i Bożego przeciwnika, był dla Szatana najdogodniejszym momentem. A Ojciec dozwolił, aby Pan był kuszony – pozwolił przeciwnikowi kusić Go w tym szczególnym czasie.
Następnie Szatan zwrócił się do świadomości naszego Pana: Znam Cię bardzo dobrze. Mieliśmy długą znajomość w przeszłości i znam misję, z którą przyszedłeś. Wiem, że nie zdajesz sobie sprawy z mocy, która zstąpiła na Ciebie, gdy zostałeś ochrzczony. Widziałem, jak moc Boża spłynęła na Ciebie. Wystarczy, że rozkażesz, by te kamienie zamieniły się w chleb. Rozumiem, że możesz dokonać wielkiego dzieła i chciałbym przyłączyć się do Ciebie w tej sprawie. Jednak przede wszystkim powinieneś coś zjeść.
Jezus znał Szatana – wiedział, że Szatan to Lucyfer, który zbuntował się przeciwko Boskiej Władzy i został uwięziony na tej planecie. Możemy być pewni, że kiedy Szatan ukazał się Jezusowi, starał się ukazać jako anioł światłości i udawać, że pragnie być po stronie Boga i że teraz pragnie współpracować z Bogiem. Ale Jezus wiedział, że Jego moc nie została Mu dana w celu podtrzymania Jego życia i nie uległ pokusie.
Dlatego Szatan następnie zabrał Go na wysoką górę – działo się to w sferze ich umysłów – i pokazał Mu, że on – Szatan – to „książę świata tego” i wszystkich znajdujących się na nim królestw. I rzekł: Widzisz zatem, że mam moc, aby Ci pomóc. Czy możesz pozwolić sobie na to, by zrezygnować z takiego wsparcia? Masz moją przychylność. Zbawisz ludzkość i wyzwolisz wszystkich ludzi od śmierci. Zamiast być skazanym na cierpienie, jak zakłada Boży Plan, będziemy działać razem i nie będziesz musiał cierpieć. Jednak najpierw musisz mnie uznać. Oto sposób, w jaki ja zaczynałem. Chciałem pokazać, jakie królestwo mogę założyć. Powiedziałem: „Wstąpię na niebo, nad gwiazdy Boże wywyższę stolicę moję, a usiądę na górze zgromadzenia, na stronach północnych: Wstąpię na wysokość obłoków, będę równy Najwyższemu”. Będę miał własne imperium. Radzę Ci przyłączyć się do mnie i współdziałać ze mną. Dam Ci całą chwałę, jakiej zapragniesz. Zamierzam być księciem tego świata. Czy nie widzisz, że wszystko jest w moich rękach?
Jezus jednak zwyciężył w tych pokusach. I to zwycięstwo było tak całkowite, że Szatan uznał, że nie warto kusić Go ponownie! Pomyślał, że skoro nie mógł wpłynąć na Jezusa, gdy był na skraju śmierci głodowej, to nie ma sensu próbować dalej. A według istniejących zapisków, nigdy nie podjął kolejnej próby.
TEORIA INKARNACJI NIE JEST BIBLIJNA
Potem gdy Jezus chodził, czynił dobro, uzdrawiając chorych i głosząc ludziom dobrą nowinę, wszystko było już w doskonałej zgodności z wolą Ojca. Gdyby Ojciec był wcielony w ludzkie ciało, nie mógłby wykonać własnej woli w bardziej doskonały sposób. Jednak Jezus nie został wcielony. Inkarnacja naszego Pana to jedynie teoria wymyślona w okresie Ciemnych Wieków. Bowiem On się uniżył, by stać się człowiekiem, i „[…] sam się poniżył, będąc posłusznym aż do śmierci, a to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg nader go wywyższył i darował mu imię, które jest nad wszystkie imię; Aby w imieniu Jezusowem wszelkie się kolano skłaniało, [na niebie i na ziemi] […]. A wszelki język aby wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca” – Filip. 2:8‑11.
====================
— 15 października 1915 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: