::R5720 : strona 201::
W JAKI SPOSÓB GŁOSIĆ PRAWDĘ
„Lecz mówiąc Prawdę w miłości, wszyscy wrośli w Tego, który jest Głową – w Chrystusa” – Efez. 4:15, (TNP).
PRAWDA zawsze powinna być opowiadana z pokorą, ale bez strachu. Chrześcijanin nie może głosić niczego innego jak tylko Prawdę. Jeśli jest on kaznodzieją Ewangelii, to kiedy Prawda do niego dociera, nie powinien nadal głosić błędu, tylko dlatego, że zgromadzenie, które go zatrudnia, nie chce tej Prawdy. Człowiek światowy stojący na ambonie nie ma żadnych wyrzutów sumienia. Może powiedzieć: „Daję tym ludziom to, czego chcą. Płacą mi pensję, więc jest to czysto biznesowe przedsięwzięcie”. Człowiek światowy, który nazywa siebie sługą Chrystusa, zająłby takie stanowisko, ponieważ nigdy nie otrzymał Ducha, usposobienia, Prawdy – spłodzenia z Ducha Świętego.
Ale ktoś, kto przyjmuje Prawdę, miłując ją, kto chłonie jej ducha, powie: „Teraz widzę, że wiele z tego, co głosiłem przez lata, było szkodliwe, hańbiące Boga, fałszywie przedstawiające Jego charakter i przynajmniej w pewnym stopniu odwracające ludzi od Prawdy. Jest to całkowicie przeciwne temu, co chcę czynić. Nie mogę dłużej szerzyć błędu. Przecież nie jestem ambasadorem denominacji czy zgromadzenia, jestem ambasadorem Boga. Nie jestem sługą tego zgromadzenia, ale sługą Pana. Gdybym nadal głosił błąd, kiedy poznałem Prawdę, byłbym winny przed Bogiem”.
ZASZCZYT, ABY BYĆ AMBASADOREM
Taki wierny sługa Boży przez swą bezkompromisową postawę, traci swoje stanowisko i zaszczyty wśród ludzi. Na to jednak nie powinien zważać; ponieważ zamiast tego może zyskać łaskę i błogosławieństwo Pana. Ten wspaniały Apostoł oświadczył, że wszystko poczytał za stratę i marność, aby pozyskać Chrystusa i „znaleźć się w Nim” – aby zdobyć miejsce w wiecznym Królestwie Mesjasza. Ci, którym się to powiedzie, zdobędą „perłę bardzo drogą”. Tak więc opowiadanie Prawdy jest absolutnie niezbędne w życiu Chrześcijanina. Prawda Słowa Bożego ma być nade wszystko chroniona w sercu dziecka Bożego i powinno ono doceniać ten błogosławiony przywilej mówienia o niej.
Nasza zdolność przemawiania, przekazywania innym naszych myśli, jest największą mocą, jaką posiadamy – najbardziej dalekosiężną. Jest to potężny czynnik dobra lub zła, Prawdy lub błędu. Przywilej opowiadania Prawdy, wyznawania Chrystusa przed ludźmi, czy to publicznie, czy prywatnie, jest wielkim zaszczytem. Aby być miłym sługą dla Pana, który może być skutecznie użyty
::R5720 : strona 202::
przez Niego, trzeba głosić Prawdę w miłości. Kiedy ktoś dopiero co wszedł do rodziny Bożej, można mniej się od niego spodziewać niż od tego, który znajduje się w tej rodzinie dłuższy czas. My, jako drogie dzieci Boże mamy wzrastać na podobieństwo naszego drogiego Starszego Brata, naszego Wzoru, naszej Głowy. „Rośnijmy w onego we wszystkiem”. Mamy uznać, że On jest Głową Kościoła i że jeśli mamy być członkami Jego Ciała w chwale, musimy się rozwijać. Mamy przynosić owoce Ducha Świętego, abyśmy mogli być zakwalifikowani do udziału w przyszłym chwalebnym Królestwie, które ma błogosławić świat.
„WYRAŻENIE POGŁĘBIA WRAŻENIE”
Mamy pełnić naszą misję ambasadora – mamy wychwalać Tego, który powołał nas z ciemności do cudownej swojej światłości. Opowiadając o Poselstwie Jego Łaski, będziemy rozwijać się duchowo. Bo „kto nasyca, sam też będzie nasycony”. Jeśli będziemy głosić Prawdę ze szczerego, gorliwego i kochającego serca, sami będziemy coraz bardziej nią napełnieni. „Nie jeden udziela szczodrze, a wżdy mu przybywa; a drugi skąpi więcej niż trzeba, a wżdy ubożeje” – do ubóstwa ducha. Kiedy udzielamy innym, nasz własny zasób błogosławieństw się powiększa. Mamy codziennie rozwijać tą cechę miłości. Dlaczego? Ponieważ to uczyni nas podobnymi do Boga, a to jest to, czego powinniśmy najbardziej pragnąć – jedyna niezbędna rzecz.
Nasz Bóg ma jeszcze inne chwalebne przymioty oprócz Miłości, ale ten przymiot jest szczególnie dominującym, nadrzędnym przymiotem Jego charakteru. Sprawiedliwość Boża współpracuje z Jego Miłością. A Jego Mądrość nie próbuje realizować żadnych planów, których Jego Miłość by nie pochwalała. Tak więc, w miarę jak wzrastamy, ta cecha Miłości powinna być coraz bardziej widoczna. Mamy dbać o to, by nasze słowa były pełne miłości, uprzejme i łagodne. Mamy hamować wszelkie tendencje do wywyższania lub popisywania się w opowiadaniu innym o wielkim Planie Bożym. Usuńmy się z pola widzenia, aby piękno Prawdy mogło być widziane. Nasz sposób przedstawiania Poselstwa innym ma wiele wspólnego z jego skutecznością. Mówiąc Prawdę w miłości, nie tylko dokonamy więcej dla innych, ale to Poselstwo będzie również bardziej utrwalone w naszych własnych umysłach.
Ktokolwiek docenia te Boskie sprawy, a następnie opowiada o nich z miłością i szczerością dozna błogosławieństw w swoim własnym sercu i umyśle, a Prawda stanie się dla niego jaśniejsza i słodsza. Pomagając innym, będzie pomagał sobie. W ten sposób różne zarysy Planu Bożego staną się coraz mocniej wyryte w jego umyśle.
NATURALNE CECHY WYMAGAJĄ POWŚCIĄGLIWOŚCI
Zauważyliśmy, że silne charaktery, które przychodzą do Chrystusa, potrzebują szczególnej czujności w głoszeniu Prawdy. Ci, którym z natury brakuje wojowniczości, nie byliby skłonni do wywierania silnego nacisku na innych, by przyjęli Prawdę. Gdyby ich Poselstwo nie spotkało się z przychylnym przyjęciem, prawdopodobnie pomyśleliby: Oni nie lubią słuchać tego, co mam do powiedzenia, więc nie będę więcej do nich mówił na ten temat. Takie osoby mogłyby się łatwo zniechęcić. Jednak ci, którzy mają więcej siły lub wojowniczości, mogą przejawiać tę cechę w sposobie, w jakim przedstawiają Prawdę. Mogą być zbyt stanowczymi i przedstawiać tę sprawę jako obowiązek.
Musimy jednak pamiętać, że obecnie ta sprawa nie jest obowiązkiem. Teraz jest to zaproszenie i jest przeznaczone jedynie dla cichych, dających się pouczyć. Wkrótce będzie potrzebna siła i zostanie ona użyta. Ci, którzy obecnie mają uszy, które słyszą, potrzebują jedynie słowa pouczenia i porady. Ci, którzy wymagają siły, nie są tymi, których Pan obecnie poszukuje. Jeśli ktoś z Pańskich ambasadorów usiłuje narzucić Poselstwo innym, wzbudzi wrogość i utraci swój wpływ. W ten sposób nasz Król nie byłby tak dobrze obsłużony, a tym samym nie byłby tak zadowolony.
Niektórzy z ludu Bożego potrzebują wielkiego uznania. Mogą być dumni i chcieć popisać się swoimi zdolnościami językowymi lub umiejętnością posługiwania się Pismem Świętym. Mogą głosić to Poselstwo z zamiarem wzbudzenia u innych myśli: „Patrzcie, jak dużo on wie, on jest mistrzem w posługiwaniu się Biblią!”. To właśnie potrzeba aprobaty jest subtelną pokusą dla wielu. Ta cielesna skłonność musi być pod wielką kontrolą, bo w przeciwnym razie zniszczy pożyteczną pracę Chrześcijanina i bardzo utrudni jego rozwój.
::R5721 : strona 202::
Niektórzy z natury lubią być w centrum zainteresowania, podczas gdy inni tego nie lubią. Ci ostatni muszą się zmuszać do publicznego głoszenia Prawdy jako ambasadorzy, podczas gdy inni muszą się w tym ograniczać. Jedyną drogą dla tych ostatnich jest nauczyć się opowiadać Prawdę w miłości i pokorze, aby opowiadać ją z miłości do Boga i braci. Plan Wieków jest Boskim Planem. Nie mamy się czym chełpić. Zatem powinniśmy przedstawiać ten plan w pokorze, łagodnie, w braterskiej uprzejmości i miłości.
====================
— 1 lipca 1915 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: