::R5710 : strona 185::
ŹRÓDŁO PRAWDZIWEGO WYWYŻSZENIA
„Bo nie ze wschodu ani z zachodu, ani z południa przychodzi wywyższenie. Lecz Bóg jest sędzią; tego poniża, a tamtego wywyższa” – Ps. 75:6,7 [Ps. 75:7,8] (UBG).
KTOŚ, kto noc po nocy obserwuje gwiazdy, zauważy, że każda z nich porusza się niezależnie od innych, jednak wszystkie krążą wokół stałego punktu, który nazywamy Gwiazdą Północną. Położenie tej gwiazdy wydaje się niezmienne i dlatego stanowi punkt, dzięki któremu człowiek może określić swój kierunek. Jak wszyscy wiemy, igła magnetyczna kompasu żeglarskiego zawsze wskazuje północ.
Dzisiejsza wiedza astronomiczna wykazała, że chociaż planety naszego Układu Słonecznego krążą wokół naszego Słońca, istnieje ogromna liczba innych słońc, z których każde ma swój własny układ planet, a te wraz ze swoimi satelitami krążą wokół niego jako swojego centrum. Co więcej, nauka dowodzi, że istnieje znacznie potężniejsze Centrum, wokół którego krążą niezliczone miliony słońc, którym towarzyszą ich planety i satelity. To wielkie Centrum jest związane z Plejadami, a szczególnie z Alkione, centralną gwiazdą tej znanej gromady. Z tego powodu pojawiła się myśl, że Plejady mogą wyobrażać Siedzibę Jehowy, miejsce, z którego zarządza On Wszechświatem. Ta myśl nadaje nowy sens pytaniu, które Wszechmogący zadał patriarsze Hiobowi: „Czy możesz związać jasne gwiazdy Plejad albo rozluźnić więzy Oriona? […]” – Ijoba 38:31,32 (UBG).
Wydaje się, że na północy jest mniej gwiazd niż w jakiejkolwiek innej części nieba. Być może dlatego Północy nadano bardzo ważne znaczenie, a inne punkty na kompasie niejako składają jej hołd. Już w starożytności ludzie to zaobserwowali, jak oświadcza prorok Hiob: „Rozciągnął północ nad pustym miejscem i ziemię zawiesił na niczym” (Ijoba 26:7, UBG). W całym Piśmie Świętym Północ wydaje się ściśle wiązać z rządami Jehowy nad Ziemią.
LEKCJE O SKUTKACH GRZECHU
Przez sześć tysięcy lat owa planeta Ziemia była zbuntowaną prowincją we Wszechświecie Boga, a Bóg pozwolił ludzkości realizować jej własne plany, aby ludzie pokazali, do czego są zdolni. Bóg dał pewne obietnice i błogosławieństwa nie tylko swemu wybranemu ludowi, Izraelowi, lecz później dał możliwość wykorzystania wielkiej władzy także różnym narodom świata jako przedstawicielom pogańskiej mądrości, okazję, aby stały się światowymi potęgami i pokazały, co nieodrodzone serce może dać ludziom w zakresie porządku, prawa, dobrobytu, błogosławieństw i pokoju.
::R5710 : strona 186::
Okres, w którym Bóg pozwolił narodom wykorzystać tę sposobność, jest biblijnie nazwany „Czasami Pogan” i stanowi 2520 lat, począwszy od Nabuchodonozora, króla Babilonu, gdy Pan dozwolił, aby Jego własne typiczne królestwo Izraela zostało zniszczone i pozostało takim aż do Dnia Mesjasza – Łuk. 21:24; Ezech. 21:25-27.
W tym przejściowym okresie na świecie panowały cztery wielkie uniwersalne mocarstwa. Te światowe rządy próbowały zapewnić ludzkości różne błogosławieństwa, ale, jak dotąd, wszystkie okazały się słabe w zainteresowaniu sprawiedliwością, a silne w zaangażowaniu się w zło i podłość. Widocznie jest to ważna lekcja, którą Bóg zaplanował dla człowieka, aby ten nauczył się, że w obecnym upadłym stanie ludzkie rządy nie mogą osiągnąć powodzenia; że jedynie doskonałość istoty i doskonała zgodność z Boskim Prawem może przynieść prawdziwe szczęście; że w obecnym stanie grzechu i śmierci ludzkość może doznać jedynie ostatecznego niepowodzenia i klęski. W ten sposób poprzez konkretne doświadczenia człowiek uświadomi sobie własną bezradność i potrzebę Boga.
Jednak podczas, gdy Bóg pozwala człowiekowi udowodnić jego słabość, jednocześnie przygotowuje błogosławieństwo dla całego świata, jak przepowiedział w swoim Słowie. Gdy przejmie kontrolę nad sprawami ludzi za pośrednictwem Królestwa Mesjasza, nastanie czas, w którym urzeczywistni się prawdziwe i trwałe wywyższenie. Ci, którzy osiągną harmonię z Bogiem, dostąpią tego rzeczywistego wywyższenia – zdobędą wszystkie dobre rzeczy, które pierwotnie w Planie Bożym zostały przewidziane dla ludzkości, lecz zostały utracone przez nieposłuszeństwo naszego pierwszego ojca i naszej pierwszej matki, Adama i Ewy.
„Ale Bóg sędzia, tego poniża, a owego wywyższa”. Pan unicestwi próbę rządzenia światem przez potężnego uzurpatora, Szatana. Szatan, pierwotnie Lucyfer, miał ambicję wywyższyć się, zasiąść […] „na stronach północnych […]” i stać się „[…] równy Najwyższemu […]” (Iz. 14:12-17). Ale już niebawem zostanie związany na tysiąc lat i ostatecznie zniszczony.
W odniesieniu do ziemskich królestw możemy stwierdzić, że Bóg ma ogólny nadzór nad nimi w zakresie, który umożliwia Mu zapobieganie udaremnieniu Jego zamiarów, co mogłoby się stać, gdyby tej kontroli nie było. Czasami upokarza jedno królestwo, a sprzyja innemu, wywyższając je jako mocarstwo. Jednak nie możemy uznać, że poniżenie lub wywyższenie wynika z Boskiego sądu w odniesieniu do grzechu, ponieważ niektórzy z tych poniżonych nie zasługiwali na nie, a niektórzy z tych wywyższonych do władzy nie byli najlepsi, a często byli bardzo nikczemni. Jedynie Bóg jest tak wszechwładny, aby spowodować, że wszystko nie tylko współdziała w najdoskonalszej realizacji wspaniałego Planu, który przygotował, ale także w udzieleniu ludziom lekcji, niezbędnych do przekonania ich o wyniszczającej niegodziwości grzechu.
„GÓRA SYON W STRONACH PÓŁNOCNYCH”
Działania Boga, wyznaczone wobec świata należą do przyszłości i przez pierwsze tysiąc lat zostaną wykonane za pośrednictwem Królestwa naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Wszystkie rzeczy pochodzą od Ojca i są dane przez Syna. W tej wspaniałej pracy sądzenia świata Chrystus będzie Sędzią, a Kościół, Jego Ciało, współsędziami. Będą sprawiedliwie sądzić we wszystkich sprawach, udzielając pomocy jedynie tym, którzy w pełni zgadzają się z Bogiem, a wszystkich innych odrzucą i ostatecznie zniszczą.
Tymczasem Bóg zajmuje się szczególnie swoim ludem – tymi, którzy już opuścili świat, którzy poświęcili Mu swoje życie, którzy zostali przyjęci przez Pana Jezusa Chrystusa i uznani za członków Ciała Chrystusa. To oni są prowadzeni ku wywyższeniu, wyniesieniu, większemu niż to, które stanie się udziałem pozostałych. Ambicją Szatana
::R5711 : strona 186::
było własne wywyższenie, a ambicją Chrystusa przeciwnie – podobanie się Ojcu i czynienie dobra. Podobnie ci, którzy zostali powołani, aby stać się współpracownikami Chrystusa w Królestwie, mają te same cele i ducha, jak ich Pan i Głowa. Starają się wypełniać jedynie wolę Niebiańskiego Ojca. Idą naprzód nie w imię własnych samolubnych korzyści, zaspokajając cielesne skłonności, ale składając życie w realizowaniu wielkiego Boskiego Celu i Planu.
Jest to klasa, która otrzyma pierwszeństwo przed wszystkimi innymi klasami, wszystkimi innymi urzędami, zarówno na ziemi, jak i w Niebie. Otrzyma chwałę, cześć i nieśmiertelność wraz ze swoim Panem. Będzie wywyższona ponad aniołów i otrzyma Boską naturę tak jak jej Mistrz i Poprzednik (Rzym. 2:7; 1 Kor. 15:53,54; 1 Jana 3:2,3; 1 Kor. 1:26,27; 2 Tes. 2:14; 2 Piotra 1:4). Członkowie tej klasy będą uczestniczyć w Pierwszym Zmartwychwstaniu, w Zmartwychwstaniu Chrystusowym (Obj. 20:5,6; Filip. 3:10). Obecnie ich śmiertelne ciała są jedynie narzędziami Nowego Stworzenia, które zostaną na zawsze złożone w śmierci – „wsiane w słabości” zostaną „wzbudzone w mocy”, „wsiane w niesławie”, będą „wzbudzone w sławie”, „wsiane ciało cielesne”, a będzie „wzbudzone ciało duchowne”.
Uważne przestudiowanie tych cytatów z Pisma Świętego będzie bardzo pomocne dla tych, którzy całkiem niedawno poznali naukę o Wysokim Powołaniu Kościoła Chrystusowego. Jest to temat w niewielkim stopniu rozumiany przez chrześcijan. Lecz jest to wielkie wywyższenie, którym Bóg zamierza obdarzyć swoich prawdziwych świętych Wieku Ewangelii i którego nie można otrzymać z żadnego innego źródła, jedynie od samego Boga, na Jego własnych warunkach. Jest to pełne chwały dziedzictwo Syjonu. Gdy Kościół Chrystusowy zostanie w ten sposób wywyższony i uwielbiony wraz ze swoim Panem, powiedzą o nim: „Ozdobą krainy, uciechą wszystkiej ziemi jest góra Syon w stronach północnych, Miasto Króla Wielkiego” (Ps. 48:3). I tak to wielkie wywyższenie, którego Lucyfer pożądał w swojej pysze i zarozumiałości, chcąc zasiąść „na stronach północnych”, zostanie udzielone jako nagroda Chrystusowi, Głowie i Ciału.
PONIŻANIE I WYWYŻSZANIE PRAWDZIWEGO KOŚCIOŁA
Jest to wielkie wywyższenie, do którego lud Boży jest powołany i powinien do niego dążyć przez wierność, pokorę, miłość i gorliwość w służbie Panu. Doświadczenia rozwijające i sprawdzające są w obecnym życiu niezbędnym przygotowaniem do wyniesienia. Ci, którzy zostali spłodzeni z Ducha jako Nowe Stworzenia, są teraz nazywani Kościołem Chrystusowym, chociaż prawdziwy Kościół wybranych nie będzie przygotowany i kompletny aż do Pierwszego Zmartwychwstania. Wówczas zostaną objawieni ci, którzy będą stanowić Kościół w chwale. Jednak Bóg już teraz zajmuje się wszystkimi, którzy zawarli Przymierze Ofiary (Ps. 50:5). Gdy zbierają się choćby dwaj lub trzej, Pan jest wśród nich obecny i każdy doznaje Pańskiego błogosławieństwa odpowiednio do miary Jego Ducha, która w nim jest. Bóg teraz sądzi Kościół przez swego Syna. Obecnie nie sądzi świata.
Zasada wyrażona w naszym tekście działa obecnie w Kościele – zasada wywyższenia jednych i poniżenia drugich. Szczerze wierzymy, że Pan czynnie uczestniczy w życiu Kościoła. Paweł pisze, że „[…] Bóg ułożył członki, każdy z nich z osobna w ciele, jako chciał” (1 Kor. 12:18). Z pewnością świadczy to o Boskim nadzorze nad Kościołem. Wierzymy, że wiele problemów jest spowodowanych tym, że wielu z Pańskiego ludu nie widzi tego w ten sposób. Zbyt często nie pamiętają o nadzorowaniu i kierowaniu przez Pana Jego Sprawą. Dlatego niektórzy poczuli głęboki ból,
::R5711 : strona 187::
gdy nie zostali wybrani na diakona lub starszego w Kościele. Zamiast uznać, że sam Pan ma nadzór nad sprawami swego Kościoła, są skłonni myśleć: To ten brat był przeciwko mnie, albo tamten brat itd.
Uważamy, że przyjmują złą postawę. Być może Pan pozwolił na taki wynik zdarzeń, aby wypróbować ich pokorę. Apostoł Jakub poddaje coś podobnego pod rozwagę: „A niech się chlubi brat niskiego stanu w wywyższeniu swojem, A bogaty w poniżeniu swojem”. Powinniśmy spojrzeć poza okoliczności chwili; powinniśmy rozważyć i dobrze zapamiętać, że wszelkie zaszczyty, wszelkie wywyższenie i wszelka władza nad Kościołem jest w rękach Pana. Pan może zechcieć udzielić lekcji nie tylko bratu, który mógł być wiernym starszym lub wiernym diakonem, ale może to być również dobra lekcja dla Zboru. Być może Zbór nie docenił gorliwości, zapału i zdolności tego brata. Jeśli tak, to zaniedbanie ponownego wyboru go do tej godności z czasem okaże się lekcją dla Zboru. Podobnie jest w przypadku brata, który ma zapał, gorliwość i zdolności duchowe, ale nigdy nie został wybrany przez Zbór na starszego.
Mimo wszystko każde z dzieci Pańskich powinno wykazywać wiarę i pamiętać, że prawdziwe wywyższenie pochodzi od Pana. Jak wskazuje Apostoł Paweł, ten, kto „pragnie biskupstwa, [z prawdziwego pragnienia, aby służyć] pragnie dobrej pracy”. Zatem docenienie takiego urzędu w Kościele nie jest niczym złym i powinniśmy to uznać, gdy jesteśmy wybrani na starszych, ponieważ w ten sposób będziemy mieli szczególne możliwości służby i oddawania naszego życia za braci. Ale nie powinniśmy kierować się egoizmem.
Gdy bracia, którzy służyli jako starsi lub diakoni, nie są ponownie wybrani, a jednak są odpowiednio ćwiczeni i nie okazują urazy, lecz mówią: „Jestem tak samo szczęśliwy, mogąc służyć w tym miejscu, jak i w innym”, radośnie przystępując do każdej służby, która jest dla nich otwarta, bez wątpienia okaże się to błogosławieństwem dla ich własnych serc, jak też błogosławieństwem dla Zboru, który zauważy ich Chrystusowego ducha. Ci bracia powinni więc sobie powiedzieć: „Zrobię wszystko, aby wspierać Pańską Sprawę. Głosowanie Zboru nie nałożyło na mnie odpowiedzialności za inicjatywę i prowadzenie, ale zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc w każdy inny sposób w dziele Pana”. W ten sposób okażą właściwego ducha pokory i poddania się Pańskiej opatrzności, wyrażonej w decyzji podjętej przez Zbór.
„WOŁA ON SWOJE OWCE PO IMIENIU”
Wierzymy, że zasada z naszego tekstu powinna być rozważana w codziennym życiu całego ludu Bożego. Niektórzy mogą nie dostrzegać szczególnego zainteresowania, jakie Pan okazuje temu, kto do Niego należy. Każde prawdziwe dziecko Boże jest Pańskie w tym szczególnym znaczeniu przystąpienia do Przymierza Ofiary. Powinniśmy zawsze o tym pamiętać. Zatem wzrastając w łasce, z pewnością przekonamy się, że „Od Pana bywają sprawowane drogi człowieka dobrego, a droga jego, podoba mu się”. „On strzeże wszystkich kości jego, tak, iż i jedna z nich nie skruszy się” (Ps. 37:23; Ps. 34:21). Pan z pewnością będzie prostować ścieżki takich ludzi. Mistrz podkreślił swoje szczególne i osobiste zainteresowanie każdym ze swoich naśladowców. Nazywa siebie ich Pasterzem i mówi, że: „[…] woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je” (Jana 10:3, BT). Oznacza to wyjątkowy nadzór nad sprawami i dobrem każdego z Jego prawdziwych uczniów. Nic, co może ich spotkać, nie jest kwestią przypadku czy szczęśliwego trafu.
Pan nie kieruje postępowaniem świata. Ale w miarę, jak lud Boży chodząc wiarą, zrozumie, że „tym, którzy miłują Boga, wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu, to jest tym, którzy według postanowienia Bożego powołani są”, będzie radosny, błogosławiony i spokojny w każdym doświadczeniu, jakie na niego przychodzi. Zaniedbując takie postępowanie, niektórzy z ludu Bożego, co nadal obserwujemy, martwią się i dręczą, uważając, że w ich przypadku wszystko jest nie tak i obawiają się, że Pan o nich zapomniał lub że bracia o nich zapomnieli. Nie potrafią dostrzec, że to za sprawą Boga doświadczają tych wszystkich niepowodzeń. Jeśli On uzna, że dobrze będzie nie wywyższać ich, nie używać ich talentów przez pewien czas tak, jakby tego chcieli, niech nauczą się lekcji pokory i uległości, cierpliwości i zaufania. Niech będą gotowi radośnie czekać, aż Bóg wyznaczy odpowiedni czas na ich wywyższenie.
Zatem dla nas wspaniałą nauką tego wersetu jest to, że takie wywyższenie, wyniesienie, nie pochodzi ani ze wschodu, ani z zachodu, ani z południa, ale od Jehowy, który sam jest Sędzią, wywyższającym jednych, a poniżającym drugich – i wszystko to czyni z miłością. Jeśli niekiedy wydaje się, że poniżenie jest wynikiem błędów lub braku uznania ze strony braci, pamiętajmy, że to Pańska opatrzność zaplanowała to wszystko dla naszego dobra, a w taki czy inny sposób, być może także dla dobra innych. To doświadczenie okaże się błogosławieństwem, jeśli zostanie przyjęte we właściwym duchu. „Nie odmawia, co jest dobrego, tym, którzy chodzą w niewinności”. Nic nie może nam zaszkodzić, jeśli trzymamy się blisko Pana. Wtedy, we właściwym czasie, zostaniemy wyróżnieni, aby zasiąść z Chrystusem na Jego Tronie.
=================
— 15 czerwca 1915 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: