::R5704 : strona 174::
GRZECH SAMOWYSTARCZALNOŚCI
„Obrzydliwością jest Panu każdy wyniosłego serca […]” – Przyp. 16:5.
PYCHA wydaje się nadmierną i przesadną samooceną lub zarozumiałością. Każdy powinien mieć rozsądną ilość samooceny, aby móc ocenić swoje zdolności, tak aby nie zaniedbywać ich wykorzystywania. Uczucie, które prowadzi kogoś do myślenia, że nie ma zdolności, chociaż je ma, będzie szkodliwym rodzajem pokory, przesadną pokorą. Oczywiście, że są różne talenty i niektórzy mają więcej i bardziej cennych talentów niż inni. Należy je szanować i doceniać, ale nie powinny być powodem do dumy.
Niektórzy używają słowa duma niepoprawnie. Mówią „Jestem dumny z mojej rodziny”, mając na myśli „Cieszę się z mojej rodziny” albo „Jestem bardzo zadowolony z mojej rodziny – cieszę się, że moja rodzina jest taka, jaka jest”. Docenianie wszystkiego, co robi nasza rodzina lub przyjaciele, a umniejszanie wszystkiego, co robi inna rodzina lub przyjaciele jest błędem wynikającym z uprzedzenia. Nie ma usprawiedliwienia dla pychy, a zwłaszcza dla zarozumiałości. Zazwyczaj wynika ona z niewiedzy; choć oczywiście, gdy wynika z niewiedzy, jest bardziej usprawiedliwiona.
Pycha wspomniana w naszym tekście nie wynika z niewiedzy, bo ona jest zbyt wielkim uznaniem dla samego siebie. Bóg mówi, że taka pycha jest obrzydliwą w Jego oczach. Nie oznacza to jedynie, że Bogu się to nie podoba, ale że jest pewna przyczyna, dlaczego się nią brzydzi. Przecież żadne stworzenie nie ma prawdziwego powodu do dumy. Apostoł pyta: „Cóż masz, czego byś nie wziął?”. Nie mamy zupełnie nic, bo gdybyśmy mieli nawet dziesięć talentów zamiast jednego, to nasze zdolności nie powinny być powodem do dumy. To nie my nabyliśmy te talenty, wręcz przeciwnie, one zostały nam dane. Wskazywanie, jakie to mamy talenty lub chwalenie się nimi pokazuje, że uważamy je za naszą własność, a także, że jesteśmy dumni z ich posiadania.
Żaden człowiek nie ma prawa być dumny z tego, że otrzymał coś od kogoś innego. Przecież wtedy jest dłużnikiem, odbiorcą. W przypadku ludzkości, wszyscy jesteśmy odbiorcami łaski Ojca. Wszystkie błogosławieństwa w naszym życiu – zarówno doczesne, jak i duchowe – są Boskim zabezpieczeniem naszych potrzeb. A jeśli otrzymaliśmy wiele tych błogosławieństw, to nadal nie mamy powodu do dumy, ponieważ pycha sugeruje samowystarczalność.
Pismo Święte przedstawia Szatana jako tego, który chciał pokazać swoją mądrość i zdolności. Był przekonany, że może coś osiągnąć. Nie zdawał sobie sprawy, że wszystko, co otrzymał, pochodziło od Boga, a przecież ten, którego Bóg pobłogosławi, nie może wznieść się wyżej niż Źródło Błogosławieństw. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że jego mądrość i władza są mniejsze od Bożych. To dlatego, Szatan stał się przestępcą.
Możemy być pewni, że jeśli lud Boży rozwija w sobie jakąkolwiek pychę serca, to oznacza, że nie są prawi w oczach Boga. Nawet zanim staną się ludem Pańskim, On zapewnił ich, że jeśli będą dumni w sercu, On nie przyjmie ich do Swojej rodziny i nie spłodzi z Ducha Świętego. Pokora jest niezbędna dla wszystkich, którzy chcą być częścią Pańskiej rodziny. „Uniżajcie się tedy pod mocną ręką Bożą, aby was wywyższył czasu swego” – 1 Piotra 5:6; Mat. 23:12.
PYCHA PROWADZi DO ZNISZCZENIA
Na świecie jednak panuje duch pychy. Niektórzy są dumni ze swoich przodków, inni są dumni ze swoich talentów itp. Nie byłoby właściwe, gdyby Bóg błogosławił tych, którzy mają inne uczucia niż wdzięczność za to, że są odbiorcami Boskiego błogosławieństwa. Tak naprawdę to Czas Ucisku, który właśnie nadchodzi, jest wynikiem pychy. Wszyscy ludzie wydają się dumni, chociaż nie możemy ocenić ich serca, ale wiemy, że myślą, iż sami sobie poradzą. Każdy naród uważa, że ich talenty są najwspanialsze, ich broń jest najlepsza, wszystko, co najlepsze należy do nich. To uczucie samowystarczalności doprowadziło narody do obecnego konfliktu. Niektóre z nich ufają, że Pan stoi po ich stronie. Myślą, że Pan zawsze im sprzyjał, bo są tak dobrzy i tak wspaniali, i dlatego musiał zapewnić im zwycięstwo. To pod wpływem tych złudzeń narody przystąpiły do tej wielkiej wojny.
Pismo Święte opisując tę wielką wojnę i wszystkie nieszczęścia, które po niej nastąpią, mówi: „Bo oto, przychodzi dzień pałający jako piec, w który wszyscy pyszni, i wszyscy czyniący niezbożność będą jako ciernisko, a popali je ten dzień przyszły, mówi Pan Zastępów, tak, że im nie zostawi ani korzenia ani gałązki” (Mal. 4:1). To pycha prowadzi do wszystkich nieszczęść. Zanim Tysiąclecie dobiegnie końca, Bóg dopilnuje, aby na całej ziemi nie pozostał żaden korzeń pychy. Tak więc pod koniec Tysiąclecia nie będzie już pychy wśród mieszkańców ziemi, ale uznanie dla Boga i tego, co uczynił dla ludzkości. Zapanuje tam duch wdzięczności, tak jak wierzymy, że panuje w Niebie.
====================
— 1 czerwca 1915 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: