::R5596 : strona 378::
Zbawiciel świata
— 27 GRUDNIA — 2 Kor.5:14-21 —
„Ale ja, nie daj Boże, abym się miał chlubić, tylko w krzyżu Pana naszego Jezusa Chrystusa” – Gal. 6:14
Lekcja, nad którą tu będziemy zastanawiać się przypomni nam ponownie tę wielką prawdę, że Jezus jest Zbawicielem nie tylko Kościoła, ale też i całego świata, czyli całej ludzkości. W przeszłości Studenci Biblii przeoczali tę prawdę, co wprowadzało ich w zamieszanie. Teraz zrozumieliśmy, że Bóg przygotował dwa odmienne zbawienia – jedno dla Kościoła w Wieku Ewangelii, a inne dla świata w wieku przyszłym – w tysiącletnim Królestwie Chrystusowym.
Poznaliśmy, że nie tylko są dwa zbawienia, ale że one znacznie różnią się jedno od drugiego, chociaż z niektórych względów są podobne sobie. Oba są zbawieniem od grzechu, od jego mocy i kary, od przekleństwa – smutku, boleści, płaczu, wzdychania i śmierci. Oba są zbawieniem do wiecznego szczęścia. Lecz na tym kończy się ich podobieństwo, albowiem Kościół zbawiony będzie przez zmianę natury, gdy zaś w zbawieniu świata nie będzie zmiany natury, ale zmartwychwstanie do doskonałości w naturze ludzkiej.
Zbawienie Kościoła, które jest teraz w procesie, ma swój początek w „słuchaniu” wiary. Poselstwo Boskiej łaski ogłaszane bywa tu i ówdzie, które nie imponuje wielu zacnym, mądrym lub uczonym, ale przeważnie ubogim tego świata, lecz bogatym w wierze. Niektórzy z takich, będący „skruszonego i uniżonego” serca, bywają pociągani poselstwem przebaczenia ich grzechów i pojednania z Bogiem przez Odkupiciela. W miarę jak tacy przyjmują poselstwo prawdy i zbliżają się do Boga, On, Swoją opatrznością przybliża się do nich. Jeżeli trwają w tym łaknieniu i pragnieniu za Boskim poselstwem, On ich nasyci; pokaże im Swoje przymierze i da im zrozumieć warunki, na jakich oni mogą wejść do społeczności z Nim jako dzieci – już nie jako przechodnie i cudzoziemcy – nie jako potępieni wyrokiem śmierci, ale jako usprawiedliwieni do żywota.
Tu przychodzi na nich druga próba, co do ich zamiłowania do sprawiedliwości i pragnienia społeczności z Bogiem; albowiem Boskie wymagania zdają się być zbyt dokładne. Wymagania te określone przez samego Pana są: „Jeźli kto chce iść za mną, niechajże samego siebie zaprze [wyzbędzie się samowoli], weźmie krzyż swój [rozpocznie życie przeciwne upodobaniom cielesnym a zgodne z Boską wolą, jakoby w krzyżowaniu własnej woli] i naśladuje Mnie”. Następnie trzeba postępować śladami Pana – być wiernym aż do śmierci.
Niektórzy, dowiedziawszy się o tak ścisłych warunkach uczniostwa, odwracają się i nie zabiegają więcej o dalsze łaski przebaczenia, pojednania i spłodzenia z Ducha Świętego. Jest to pozostawione do ich woli i ich sposób postępowania zadecyduje ich godność lub też niegodność zaliczenia do owej specjalnej klasy, którą Bóg teraz wybiera z świata, aby była Kościołem – oblubienicą i małżonką Barankową.
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO WIARY
Nie należy rozumieć, że ci, którzy nie wstąpią w ślady Pana, nie wezmą na się swego krzyża i nie poświęcą się Bogu, będą za to skazani na wieczne męki lub na jakąś inną karę. Powołanie w Wieku Ewangelii nie jest sprawą przymusu pod groźbą kary; jest ono raczej łaską i przywilejem. Ci, co powołanie to przyjmują, doznają szczególniejszego błogosławieństwa, ci, co je odrzucają, tracą to błogosławieństwo. Nikt nie podlega jakiemuś specjalnemu przekleństwu lub potępieniu za to, że nie wstępuje w ślady Chrystusa Pana. Według tego jak Pismo Święte sprawę tę określa, wszyscy są już potępieni w Adamie, ponieważ jako członkowie jego rodziny oni są uczestnikami jego grzechu, a także uczestnikami potępienia śmierci, jakie on ściągnął na siebie przez grzech. Ponieważ zaniedbali ujść z pod tego potępienia, oni wciąż znajdują się pod nim.
::R5597 : strona 379::
Tylko o klasie Kościoła pisze Św. Piotr, że uchodzą „skażenia tego, które jest na świecie” (2 Piotra 1:4). Św. Paweł, mówiąc o wierzących, też powiedział, że poprzednio „byliśmy dziećmi gniewu, jako i drudzy” (Efez. 2:3). Przez uwierzenie w Chrystusa i przyjęcie Jego warunków, przez stanie się Jego uczniami i przez poświęcenie się Bogu na służbę, dostąpiliśmy przebaczenia przeszłych grzechów i zostaliśmy przyjęci do społeczności z Ojcem Niebieskim, przez naszego Odkupiciela i Orędownika. Obecnie, to przyjęcie jest przez spłodzenie z Ducha; a do tego nie dochodzi nikt inaczej jak tylko przez wiarę w Chrystusa i poświęcenie.
Spłodzeni z Ducha Świętego, nazywani są w Piśmie Świętym „Nowymi Stworzeniami” w Chrystusie. Takim „stare rzeczy przeminęły , oto się wszystkie nowymi stały”. Oni mają nowe dążenia, nowe cele i nowe nadzieje. Ziemskie rzeczy nie mają dla nich wartości, z wyjątkiem, gdy mogą je używać dla Boskiej chwały i służby. Tak samo ziemska nauka, reputacja, chwała, zaszczyty itp. mają u nich tylko tyle wartości o ile mogą być użyte ku Boskiej chwale – ku przysłużeniu się Jego sprawie, lub ku pożytkowi współbliźnim a szczególnie domownikom wiary. Dla takich ziemskie widoki, polityczne ambicje itp., nie mają żadnej wartości, ponieważ przed sobą mają niebiańskie widoki; współdziedzictwo z Chrystusem w Jego tysiącletnim Królestwie, a jeszcze większą chwałą i cześć w wiekach przyszłych.
Jednakowoż wszystkie te błogosławieństwa mogą być słyszane uszami wiary i widziane oczami wiary. Tym sposobem Bóg wybiera i pociąga tylko tych, którzy mogą wierzyć i postępują wiarą; albowiem „bez wiary nie można podobać się Bogu”.
Tacy, którzy nigdy nie słyszeli, którzy słyszeli a nie przyjęli, albo, którzy przyjęli a po pewnym czasie wycofali się z powodu doświadczeń lub innych powodów – wszyscy tacy nie dostąpią duchowych błogosławieństw, niebiańskich zaszczytów, chwały i nieśmiertelności, których zadatek jest przy spłodzeniu z Ducha a zupełność nastąpi w czasie przemiany, przy Pierwszym Zmartwychwstaniu. O tych, którzy dostąpią tej wysokiej nagrody Apostoł pisze, iż „bywa wsiane w słabości, a będzie wzbudzone w mocy, bywa wsiane ciało cielesne a będzie wzbudzone ciało duchowe”.
Ci, którzy tych najwyższych błogosławieństw nie dostąpią, będą jednak mieli jeszcze sposobność otrzymać inne łaski i błogosławieństwa Boże zapewnione im drogą krwią Odkupiciela – Jego dobrowolną ofiarą za grzech Adama, aby, w słusznym czasie mógł podnieść Adama i jego rodzaj z przekleństwa grzechu i z śmierci. Te błogosławieństwa dla świata nie są jednak obecnie zrozumiane ani ocenione przez ludzi, z wyjątkiem tych, których Duch Święty uczy i uzdalnia do zrozumienia „głębokości Bożych” – 1 Kor. 2:10.
OGÓLNE ZBAWIENIE
Punkt, który chcemy tu wykazać jest, że Bóg przygotował zbawienie dla świata, a także zbawienie dla Kościoła. Ogólne zarysy tego podwójnego zbawienia są podane w Piśmie Świętym. Ono zapewnia, że „Bóg tak umiłował świat, iż Syna Swego Jednorodzonego dał aby każdy kto weń wierzy nie zginął, ale miał żywot wieczny” (Jana 3:16). Przede wszystkim zauważyć powinniśmy, że potępieniem ciążącym nad światem nie są wieczne męki, ale potępienie śmierci, zniszczenia. Chrystus umarł, aby rodzaj ludzki nie zginął, ale aby w czasie słusznym był wybawiony od kary śmierci, przez wiarę i posłuszeństwo Chrystusowi.
Mało jest obecnie takich, którzy by posiadali wiarę dostateczną do zapewnienia sobie niebiańskiej nagrody, jako członkowie klasy Oblubienicy Chrystusowej. W przyszłości, gdy znajomością Pańską napełniona będzie ziemia tak jak morze napełnione jest wodami, wszyscy zrozumieją i uwierzą w Boską dobroć, gdy poznają Jego chwalebne zarządzenie dla dobra ludzkości. Ci, którzy naonczas uwierzą i będą posłuszni, dostąpią błogosławieństwa w Królestwie Chrystusowym.
Błogosławieństwem ówczesnym będzie usunięcie przekleństwa i zastąpieniem go Boską łaską, która ubogaca i nie zadaje smutku. Na dokonanie tych błogosławieństw przeznaczone jest owe tysiącletnie Królestwo.
Możemy być pewni, że zanim Królestwo to dojdzie do swego końca i oddane zostanie Ojcu, Pan nasz Jezus w zupełności dokona dzieła, jakie Ojciec Jemu powierzył i do którego On okazał się sposobnym i godnym, gdy dobrowolnie złożył życie swoje za nas. Ten Król chwały, Mesjasz, będzie miał wspólników, którzy, tak jak i On, rozkoszowali się w czynieniu woli Ojca, postępując Jego śladami. Jego doskonałość i Jego ofiara wypełniła ich braki i umożliwiła im uczestnictwo w Pańskiej ofierze. O takich Apostoł pisze: „Jeśli z Nim cierpimy, z Nim też królować będziemy; jeśliśmy z Nim umarli, z Nim też żyć będziemy”.
NOWE STWORZENIE W CHRYSTUSIE
W niniejszej lekcji Apostoł mówi szczególnie o klasie Kościoła. Wyjaśnia, że miłość Chrystusowa jest tą mocą działającą na nasze serca. Miłość Chrystusowa jest w rzeczywistości miłością Ojca, lecz jako ludzie nie jesteśmy w stanie zrozumieć bezpośrednio miłości Ojca Niebieskiego. Miłość okazana w naszym Odkupicielu objawiła nam miłość Bożą i przez Jezusa możemy spoglądać na Ojca i pojmować coś o tej miłości, która przewyższa wszelkie ludzkie wyrozumienie. Św. Paweł wykazuje, że miłość Chrystusowa okazana była w tym, że On umarł za wszystkich. Gdy mówimy „za wszystkich” to znaczy, że wszyscy byli umarłymi, że nikt nie miał prawa do życia wiecznego – żaden nie był tego godnym przed obliczem Bożym.
Apostoł dalej dowodzi, że ktokolwiek rozumie tę sprawę wyraźnie, powinien okazać swoją wdzięczność, poświęcić się Bogu na czynienie Jego woli i na służenie Temu, który umarł za nas i był wzbudzony od umarłych. Którzy to czynią, okazują szczególniejszą miłość do Boga, a także szczególną miłość jedni ku drugim. Starają się żyć nie według ciała, ale według ducha – zgodnie z duchowym spłodzeniem, które otrzymali.
Toteż tacy myślą coraz więcej o Jezusie, lecz już nie o człowieku Jezusie, ale jako o uwielbionym Panu. Podobnie też jedni od drugich uczą się rozmyślać i wzajemnie się poznawać, nie według ciała, ale według ducha, według serca; albowiem, kto jest w Chrystusie, „Nowym jest Stworzeniem”. Takiemu „ziemskie rzeczy” – ziemskie nadzieje, zamiary i cele – przeminęły a oto wszystkie nowymi się stały; ma on nowe nadzieje, nowe ambicje i nowe styczności. Gdy będą wiernymi aż do śmierci dostąpią wszystkich tych chwalebnych rzeczy, jakie Bóg przygotował dla tych, którzy Go miłują.
Te rzeczy są z Boga; nie były one zmyślone przez Pawła ani wytworzone przez Jezusa. Sam Ojciec ułożył cały ten plan i zrządził wszystkie jego zarysy. On już pojednał nas z Sobą, przez Jezusa
::R5597 : strona 380::
Chrystusa. W zupełności oddaliśmy się Jemu i nie mamy żadnego buntu wobec Boga ani też On nie ma żadnego potępienia przeciwko nam. „Przeto teraz żadnego potępienia nie ma tym, którzy będąc w Chrystusie Jezusie nie według ciała chodzą, ale według ducha”. Grzechy ich są przebaczone; zamiast potępienia Bóg usprawiedliwił ich. Jak to i Św. Paweł powiedział: „Bóg jest, który usprawiedliwia. Któż jest coby ich potępił? Chrystus jest, który umarł” i dokonał zupełnego zadośćuczynienia za nasze grzechy.
USŁUGA POJEDNANIA
Takie Nowe Stworzenia, spłodzone z Ducha Świętego, mają pewne dzieło do wykonania. Dzieło to nie odnosi się tylko do przyszłości, jako współdziedziców z Chrystusem w błogosławieniu świata, ale i w obecnym czasie mają do sprawowania pewne dzieło, pewną pracę dla Pana. Oni mają być przedstawicielami Bożymi; mają ogłaszać poselstwo o Boskiej miłości tym, którzy jeszcze nie słyszeli. Mają też ogłaszać, w jaki sposób, ci, co pragną, mogą powrócić do Boga i być pojednanymi z Nim. W taki sposób oni są sługami pojednania nawet w obecnym czasie. Wszyscy, którzy teraz są pojednani z Bogiem przez wiarę i posłuszeństwo, mają przywilej stać się członkami Klasy Oblubienicy – współdziedzicami z Chrystusem w Jego Królestwie.
W wierszu 20 (2 Kor. 5:20) słowo „was” nie znajduje się w oryginale. Ono powinno być opuszczone; ponieważ Bóg nie upomina Kościoła przez Kościół, ani jednych przez drugich, aby jednali się z Bogiem; albowiem członkowie Kościoła są już pojednani.
Apostoł mówi, że Bóg przez nas upomina ludzkość – tych z ludzi, którzy mają słuchające ucho – aby jednali się z Nim. Podaje im do wiadomości, że gotów jest do pojednania i wyjaśnia im podstawę tego pojednania; mianowicie, że Chrystus, osobiście, bez grzechu, „święty, niewinny, niepokalany i odłączony od grzeszników” wziął grzechy świata na się i umarł za nie, a ci, co przyjmują to poselstwo, mają sposobność dojść do stanu usprawiedliwienia, stać się przyjemnymi Bogu i członkami klasy Oblubienicy Chrystusowej. Ci staną się Królewskim Kapłaństwem poza zasłoną i przez tysiąc lat sprawować będą chwalebne dzieło błogosławienia wszystkich rodzajów ziemi.
====================
— 15 grudnia 1914 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: