R5547-295 Nieustanna obecność Jahwe z Jego ludem

Zmień język 

::R5547 : strona 295::

Nieustanna obecność Jahwe z Jego ludem

„Oblicze Moje pójdzie przed tobą, a dam ci odpocznienie” – 2 Moj. 33:14

SYNOWIE Izraela po wyjściu z Egiptu i przejściu przez morze Czerwone, doszli do Góry Synaj. Mojżesz wstąpił na górę, aby tam otrzymać tablice Prawa, a gdy zstąpił z góry zastał naród w bałwochwalstwie. Oddawali hołd złotemu cielcowi, którego sobie sami zrobili. Gdy Mojżesz znajdował się jeszcze na górze, Bóg powiedział mu, że Izraelici odwrócili się już od Niego, Boga prawdziwego, do bałwanów i że składali ofiary ulanemu cielcowi, jako bogu, który wywiódł ich z Egiptu. Powiedział też Mojżeszowi, aby zstąpił z góry do tego ludu. Wielkim gniewem zapalił się Bóg przeciwko Izraelitom i oświadczył Mojżeszowi, że wygładzi ich, a z niego wywiedzie nowy i wielki naród. Jednakże Mojżesz błagał Boga Izraelskiego i Bóg dał się przebłagać, zachował ten naród od zagłady i obiecał, że będzie ich nadal prowadził.

Mojżesz zstąpił z góry. Zrozumiał ogrom grzechu Izraela i uniósł się wielkim gniewem. Gdy zobaczył i usłyszał tańce i okrzyki w około cielca, którego sobie zrobili, z oburzenia rzucił tablice Zakonu na ziemię i stłukł je. Był to naród dopiero co wyprowadzony z niewoli egipskiej. Morze Czerwone rozdzieliło się przed nimi mocą Boga Jehowy, aby mogli przejść i uniknąć porażki lub ponownej niewoli. Doznali leż wiele innych błogosławieństw po drodze, wyraźnych dowodów Boskiego nimi kierownictwa. Pomimo tego wszystkiego okazali się przekornymi i bałwochwalczymi! Czegoż mógł Mojżesz spodziewać się od ludu, który tak mało poważał Boga, że w czterdziestu dniach jego przebywania na górze, odwrócił się od Boga i popadł w bałwochwalstwo? Nawet brat Mojżesza, Aaron, uwiedziony natarczywością ludu uznał za konieczne współdziałać z nimi w urobieniu złotego cielca.

Mojżesz wziął onego cielca, spalił i skruszył go na proch, rozrzucił po wodzie i zmusił Izraelitów, aby wodę tę pili. Odłączył Aarona i stanąwszy w bramie obozu zawołał: „Kto Pański, przystąp do mnie. I zebrali się do niego wszyscy synowie Lewiego. I rzekł do nich: Tak mówi Pan, Bóg Izraelski: Przepasz każdy miecz swój do biodry swojej; przechodźcie a wracajcie się od bramy do bramy w obozie a zabijajcie każdy brata swego i każdy przyjaciela swego i każdy bliźniego swego. I uczynili synowie Lewiego według słowa Mojżeszowego; i poległo z ludu dnia onego około trzech tysięcy mężów” – 2 Moj. 32:26-28.

MOJŻESZOWE WOŁANIE DO BOGA I BOSKA ODPOWIEDŹ

W następnym dniu Mojżesz wytłumaczył ludowi jak wielkiego grzechu dopuścili się i powiedział, że uda się do Pana z modlitwą i starać się będzie, aby Go ubłagać za ich grzech. Potem udał się do Pana z żarliwą modlitwą, aby Bóg odpuścił ludowi tę nieprawość; a jeżeli nie odpuści to niech i jego wymaże z ksiąg Swoich. Boską odpowiedzią było: „Kto Mi zgrzeszył, tego wymażę z ksiąg Moich”. Obiecał posłać anioła Swego przed Mojżeszem; dodał jednak, że sprawa Jego z tym narodem, za to bałwochwalstwo, nie jest jeszcze skończona. Poinformował też Mojżesza, aby powiedział synom Izraelskim, iż są ludem twardego karku i aby w imieniu Jego rozkazał ludowi złożyć z siebie wszelkie ozdoby, aby zobaczył jak dalej z nimi postąpić.

Lud usłuchał Boga. Wszyscy złożyli z siebie wszelkie ozdoby i upokorzyli się przed Panem. Mojżesz, wielce zakłopotany w sercu, czuł, że jeżeli Bóg w jakiś specjalny sposób nie udzieli jemu potrzebnej mądrości i taktu do tego wielkiego zadania prowadzenia tak przewrotnego ludu, do obiecanego im od Pana dziedzictwa, to on nie będzie w stanie wywiązać się z tego zadania. Wynurzył Panu swoje obawy, wyrażając gorącą prośbę, aby pomoc Boża i Jego oblicze były zawsze nad nim, bo inaczej nie podoła tak ogromnemu zadaniu, jakie Bóg na niego położył.

Bóg zapewnił Mojżesza, iż On będzie z nim zawsze, że przez całą tę podróż do Ziemi Obiecanej będzie jemu błogosławił, bo znalazł łaskę w oczach Jego. Zapewnieniem Pańskim było: „Oblicze Moje pójdzie przed tobą, a dam ci odpocznienie” Mojżesz tedy wzniósł jeszcze jedną prośbę do Pana: „Ukaż mi proszę, chwałę Twoją”. Przy tej okazji Bóg umieścił Mojżesza w rozpadlinie skały i zakrył go dłonią Swoją, gdy przechodzi, dozwalając mu ujrzeć chwałę Jego z tyłu, mówiąc: „Nie będziesz mógł widzieć oblicza Mego; bo nie ujrzy Mię człowiek, aby żyw został”.

Gdy Bóg mówi, że oblicze Jego będzie z Jego sługami, to nie mamy rozumieć, że będzie z nimi obecny osobiście, a raczej, że przez Swego Ducha i przez Swoich anielskich posłańców będzie ich podtrzymywał, błogosławił i prowadził. Ochrania ich od wszelkiego złego; czuwa nad ich dobrem i rozciąga nad nimi troskliwą opiekę.

POJĘCIE, ŻE BÓG JEST WSZĘDZIE OBECNY, BŁĘDNE

Zwykłym, lecz błędnym mniemaniem jest, że Bóg jest wszędzie obecnym osobiście. Nie rozumiemy jednak, aby Pismo Święte tak uczyło. To ogólne, błędne pojęcie, że Bóg osobiście obecnym jest wszędzie i w tym samym czasie, doprowadziło wielu do mniemania, że Bóg nie jest żadną istotą ani osobą a tylko wpływem. Według tego jak Pismo Święte przedstawia tę sprawę rozumiemy, że oprócz Boskiej potęgi i wpływów, jakie ujawniają się wszędzie. On jest też istotą i że posiada centralną stolicę Swej władzy, gdzie osobiście mieszka.

„Niebo jest stolicą Moją, a ziemia podnóżkiem nóg moich”, mówi Jahwe. Ten, który mieszka w niebie i którego podnóżkiem jest ziemia, jest prawdziwie Wielkim Bogiem! Lecz jest to, ma się rozumieć, oświadczenie obrazowe, wyrażające myśl o Jego wszystko przenikającej potędze i kontroli. Bóg istotnie nie siedzi na jednej części Swego wszechświata i nie stawia Swych literalnych nóg na innej części Język biblijny dostosowany jest do umysłów ludzkich, więc mówi o Bogu jakoby On miał takie same członki cielesne, jakie posiada człowiek. W rzeczywistości jednak nie wiemy, jakie jest ciało duchowe. To „się jeszcze nie objawiło”, nawet wiernym Pańskim będącym jeszcze w ciele.

Rozumiemy jednak, że Jahwe osobiście przebywa w Niebiosach. Wszystkie opisy Biblii uczą nas, że Bóg jest bardzo wielki – nieograniczony w potędze Czytamy, że „Pan patrzy z nieba i widzi wszystkich synów ludzkich. Z miejsca mieszkania Swego spogląda na wszystkich obywateli ziemi” (Ps. 33:13,14). On widział ludzi w ich utrapieniu i przygotował sposób dla ich wybawienia „w słusznym czasie”. Powinniśmy jednak rozróżnić pomiędzy myślą, że Bóg spogląda z nieba, a tą, że On osobiście jest na ziemi obecny My również możemy spoglądać w dalszą przestrzeń i widzieć rzeczy oddalone od nas. Możemy być oddaleni o sto lub więcej stóp, a jednak być obecnym swoim głosem; a zasileni nowoczesnym wynalazkiem telefonu, możemy być obecnymi mocą głosu, nawet w miejscach oddalonych setki mil, W podobnym znaczeniu tego słowa, Bóg jest obecnym w całym Jego wszechświecie, a moc Jego działa wszędzie. On ma sposoby, za pomocą których, zaznajamia się z wszystkimi sprawami na ziemi, jak i ze sprawami w całym Jego przeogromnym państwie.

My posiadamy te władze tylko w mierze bardzo ograniczonej. Telegraf, telefon, teleskop itp. są to sposoby, przez które nasza obecność, nasza moc i nasze wpływy mogą być rozszerzone do pewnego stopnia; lecz w tym wszystkim, władze nasze są ograniczone tylko do tej małej planety, z wyjątkiem, że możemy sięgać nawet dalej swoją modlitwą i tym sposobem poruszyć wpływy,

::R5548 : strona 296::

których rozmiaru nie jesteśmy obecnie w stanie zgłębić. Lecz ten ostatnio wspomniany przywilej jest w teraźniejszym czasie, tylko dla niektórych. Niewielu ma ten dostęp do potęg, które kontrolują wszechświat. A. ci co mają ten przywilej przystępowania do potężnego Władcy niebios, mogą przystępować do Niego, tylko w Jego naznaczony sposób, stosując się do warunków przez Niego postawionych.

Nie możemy jednak kłaść jakichkolwiek ograniczeń na moc Jahwe. Wynalazki tych, czasów ostatecznych, które tak bardzo rozszerzyły nasze władze wzajemnego porozumiewania się i przez to złączyły wszystkie części naszego globu, dają nam pewne słabe pojecie o nieskończonej potędze Wszechmocnego Boga. Wierzymy, że wynalazki te będą się wzmagać i mnożyć w wiekach przyszłych, dodając coraz więcej mocy i błogosławieństw ludzkości. To umożliwiać będzie ludziom coraz większą ocenę majestatu, chwały i potęgi ich wielkiego Stworzyciela, W miarę jak będą Go coraz lepiej poznawać i chwalić w duchu i w prawdzie. Mimo to jednak żaden umysł ludzki, nawet doskonałego człowieka nie zdoła zupełnie zrozumieć potężnego Stwórcę wszechświata.

BÓG PROWADZIŁ IZRAELA PO PUSZCZY

Bóg obiecał więc Mojżeszowi, że Jego oblicze, czyli Jego moc i podtrzymująca łaska, pójdzie z nim zawsze. Dał mu do zrozumienia, że: to wielkie dzieło nie będzie wykonywane przez niego samego, bez Boskiej pomocy. „Oto będę z tobą” było Boskim zapewnieniem. Oblicze, czyli obecność Boga była istotnie z Izraelem, w dość znamienny sposób – trwała z nimi ustawicznie, od przeprowadzenia ich przez Morze Czerwone, ćwicząc ich i błogosławiąc według ich potrzeb. Bóg był z nimi w słupie obłoku we dnie, a w słupie ognia w nocy; a także przez Swoją obecność w chwale Szekinach, w ich Przybytku. Gdy Przybytek był zbudowany, według Boskiego polecenia, te manifestacje Jego obecności, Jego mocy i Jego opieki nad Izraelem, nigdy nie zawiodły. Słup obłoku i ognia prowadził ich po puszczy, a gdzie słup ten zatrzymał się, tam cały naród rozkładał się obozem i nie ruszał się z danego miejsca prędzej aż słup ten zaczął się przesuwać.

Mojżesz przemówił do Boga: „Nie pójdzieli oblicze twoje z nami, nie wywódź nas stąd” – zadanie to jest za wielkie, aby człowiek sam mógł je wykonać. Jeżeli jednak oblicze Twoje będzie nad nami, jeżeli będę miał tę pewność, że Ty Boże będziesz nam przewodniczył to przy Twej pomocy ja będę mógł przeprowadzić ten naród przez tę puszczę aż do Ziemi Obiecanej. Często Pan przemawiał do Mojżesza przez Przybytek. Widzimy więc, że obietnica o Pańskiej obecności z nim, była wypełniona. Pan dał mu odpocznienie. Mojżesz przeżył sto i dwadzieścia lat, a siła jego nie umniejszyła się i oczy jego nie zaćmiły się. Po pewnym czasie Mojżesz zrozumiał, że dzieło sądzenia tak wielkiego narodu było za wielkie na niego samego. Udał się z tą sprawą do Boga i siedemdziesięciu sędziów było mu dodanych. Tylko sprawy za trudne dla nich do rozsądzenia, przynoszone były do Mojżesza. Największe zaś trudności i ciężary, Mojżesz przedstawiał Bogu i od Niego otrzymywał potrzebne instrukcje i błogosławieństwa.

LEKCJE DLA DUCHOWEGO IZRAELA

Doświadczenia Izraela cielesnego dostarczają ważnych lekcji Izraelowi duchowemu. Chociaż pierwotnie, jako cieleśni ludzie, byliśmy częścią tego świata, wezwani zostaliśmy, aby z tego świata wyjść i iść do nowego kraju – do niebiańskiego dziedzictwa. Kroczymy do chwalebnego Królestwa, obiecanego nam przez Boga, jeżeli będziemy wiernymi Jemu. Na tej drodze napotykamy na różne doświadczenia i trudności; lecz Bóg zapewnia nas, tak jak zapewnił Mojżesza, że oblicze Jego pójdzie z nami. Czasami zdaje się jakoby On oddalił się od nas i pozostawiał nas samych; lecz w rzeczywistości On tego nie czyni; ale przez odejmowanie od nas czasami tego uczucia, Jego obecności, On doświadcza naszej ku Niemu wierności.

Czy wiec mamy zniechęcać się, jak to czynił Izrael cielesny, dochodzić do konkluzji, że Boga nie ma z nami i ponownie udawać się za bogami, którym hołdowaliśmy poprzednio – takim jak bogactwo, doczesne przyjemności itp., którym hołdują wszyscy w około nas? Czy mamy udawać się na rozpusty i światowe uciechy grzeszne? Czy mamy zapomnieć całą te drogę, którą nas Bóg prowadził i te różne wybawienia, jakich w drodze naszej doznaliśmy? Czy cośkolwiek – czy to „utrapienie, czyli ucisk, czyli prześladowanie, czyli głód, czyli nagość, czyli niebezpieczeństwo, czyli miecz, czy cokolwiek innego, z rzeczy obecnych lub przyszłych, ma nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie?” Zapewne, że nie!

Im bliżej Boga żyjemy, im większa jest nasza wiara i miłość ku Niemu, tym bardziej odczuwać będziemy Jego kierownictwo nad sobą i tym więcej posługiwać się będziemy przewodami i sposobami tymi, które On przygotował ku naszemu wzmocnieniu i zbudowaniu. Możemy wołać do Niego w naszym utrapieniu; możemy zawsze udawać się do Niego z modlitwą, a On nigdy nie zawiedzie tych, którzy w Nim ufność swoją położyli i którzy szczerze starają się kroczyć Jego drogą. Wiedząc, że to jest prawdą, możemy iść naprzód wytkniętą nam drogą, z zupełną ufnością i spokojem. Poświeciwszy swoje wszystko Bogu mamy upatrywać Jego oblicza, Jego kierownictwa, we wszystkich sprawach naszego życia.

Mało ludzi dźwiga na sobie tak wielki ciężar jak dźwigał Mojżesz; lecz wszystkie dziatki Boże mają do dźwigania różne brzemiona, a ważne zobowiązania spoczywają na każdym, kto złożył Bogu ślub poświecenia. Każdy prawdziwy Izraelita duchowy, każdy członek ciała Chrystusowego, uprzywilejowany został Pańskim kierownictwem we wszystkich doświadczeniach jego pielgrzymki po tej puszczy życia doczesnego. Niebiańska Manna dostarczana nam jest codziennie, a wody żywota ku orzeźwieniu naszemu, płyną nieustannie z uderzonej Skały Wieków. Laska i kij naszego Ojca ćwiczą i wstrzymują nas, gdy znajdujemy się w niebezpieczeństwie, albo, gdy wchodzimy na drogę zabronioną. Jak łaskawie On wprowadza nas ponownie na drogę właściwą, leczy nasze rany i dobrotliwie przebacza nasze potykania się i słabości! Zapewne, że możemy niechwiejnie ufać naszemu niebiańskiemu Przywódcy i tym sposobem mieć w sercu pokój i odpocznienie. Wraz z poetą serca nasze mogą śpiewać:

„W Bogu schronienie, w Bogu zbawienie
A w Jego Słowie nauka.
Kto Ciebie Boże raz pojąć może.
Ten nic nie pragnie, nie szuka.
W Bogu osłoda w Bogu ochłoda
Dla duszy smutkiem zmroczonej.

Kto to odgadnie, ten nie upadnie
W boleści sercu zadanej.
Gdy więc cierpienie albo zmartwienie
Serce ci na wskroś przepali;
Gdy idzie trwoga, módl się do Boga,
On ciebie wzmocni, ocali.”

Ten, który tak starannie opiekował się cielesnym Izraelem, pomimo że on był lekkomyślnym i przewrotnym narodem, będzie niezawodnie tym staranniej opiekował się prawdziwym Izraelem Duchowym, który miłuje Go nade wszystko i stara się dopatrywać Jego woli coraz więcej, aby mógł stosować się do niej.

Apostoł Paweł przestrzega Izraelitów duchowych, aby nie wpadali w ten przykład niedowiarstwa Izraela cielesnego, a przez to nie stracili Jego nad nimi łaski. Apostoł mówi: „Albowiem wnijdziemy do odpocznienia, którzyśmy uwierzyli” (Żyd. 4:3). Niewiara doprowadzała Izraelitów cielesnych do nieposłuszeństwa i przewrotności, co ostatecznie doprowadziło do zupełnego odrzucenia od Boskiej łaski tych, którym, według obietnicy, należały się wszelkie wyższe łaski i przywileje. Jako naród oni na zawsze stracili miejsce specjalnej łaski u Boga, która im należała się dziedzicznie. Jak wielką lekcją powinno to być dla Duchowego

::R5548 : strona 297::

Izraela! A jednak i dziś widzieć możemy, że całe masy tegoż Izraela duchowego popadają „w tenże przykład niedowiarstwa.” Oni też stracą to najprzedniejsze miejsce łaski, które było im zaofiarowanie wtedy, gdy odjęte zostało od niewiernego Izraela cielesnego. Jedynie wierne „ostatki” (resztki), tak Izraela cielesnego jak i duchowego, osiągną to wielkie dziedzictwo, zapewnione i wystawione im przez Pana.

CHWALEBNE DZIEDZICTWO IZRAELA DUCHOWEGO

Ci, którzy okażą się wiernymi podczas tej obecnej dyspensacji, odziedziczą najkosztowniejsze dziedzictwo, jakie Bóg zaofiarował, coś tajemnicze, co było zakryte przez wieki, lecz teraz objawione jest prawdziwym świętym Pańskim. Wierni przeszłych wieków odziedziczą ziemię, jako rzadcy i książęta nad ludzkością, w czasie chwalebnego Królestwa Chrystusowego. Zgromadzeni do nich będą Izraelici cieleśni żyjący naonczas. Dziedzictwo ich będzie też wielkim; a jaki będzie ich dział w następnych wiekach chwały, nie wiemy na pewno, ale możemy być pewni, że będzie to dział bardzo chwalebny.

Wierni obecnego wieku zostali „posadzeni na niebiesiech w Chrystusie Jezusie” – który nazwany jest „Lwem z pokolenia Judy”. Ci wierni, liczący; się jako dwanaście pokoleń duchowego Izraela, będą królować z Chrystusem. To Maluczkie Stadko – wszystkich razem tylko 144 000 – stanowić będą wierne ostatki cielesnego Izraela, wybrane na początku tego Wieku Ewangelii, a także wierne ostatki z pogan, wybrane w całym tym wieku (Obj. 7:4-8; Obj. 14:1-5). Ci mają już teraz „pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum” i którego inni mieć nie mogą. „Pokój Mój daję wam” – mówi takim ich Mistrz. Pokój wiary mamy już teraz; a ponadto mamy zapewnienie, że o ile nie zesłabniemy, wejdziemy do jeszcze zupełniejszego „odpocznienia, które pozostaje ludowi Bożemu.” Do odpocznienia tego wejdziemy, gdy doznamy naszej chwalebnej „przemiany”, w Pierwszym Zmartwychwstaniu, gdy otrzymamy ciała podobne do naszego Pana i rozpoznamy rzeczy duchowe tak jak jesteśmy teraz widziani i rozpoznani przez Boga. Wtedy dostąpimy onej przewyższającej chwały Jego własnej natury i nieśmiertelności – a także miejsca ze Zbawicielem na Jego Stolicy.

Zaiste, oblicze naszego Boga jest zawsze z Jego wiernym ludem! On nigdy nie zapomina o nas, ale ustawicznie czuwa nad naszym dobrem, osłania nas w niebezpieczeństwach i zaopatruje wszelkie potrzeby nasze tak doczesne jak i duchowe. On czyta wszelkie nasze myśli, zna uczucia wierności i miłości ku Niemu, a wpływami naszego życia ćwiczy i uszlachetnia nas.

::R5549 : strona 297::

Słyszy wołania nasze o Jego pomoc i ochronę, i darzy nas Swoją sympatią i społecznością. On nigdy ani na chwilę nie zapomina ani zaniedbuje nas. „Ten, który strzeże Izraela, nie drzemie ani śpi” (Ps. 121). Gdy wołamy do Niego, czy to w ruchliwych godzinach dnia, czy w ciszy nocnej, On jest zawsze blisko z pociechą, pomocą i ochroną, czy zdajemy sobie sprawę z Jego ustawicznej obecności, czy też nie.

Jak błogim jest to zapewnienie tej nieustannej opieki i wierności! Żadne prawdziwe dziecko Boże nie potrzebuje być pozbawione tych dowodów bliskiej społeczności z Ojcem – Bogiem Izraela. A święci, którzy zostali powołani niebiańskim powołaniem, przyjęli to powołanie i wiernie w nim trwają, są Jego prawdziwym Izraelem, w znaczeniu najwyższym, są dziedzicami Jego najprzedniejszych obietnic. O, jak wspaniałe jest to nasze dziedzictwo!

====================

— 1 października 1914 r. —