::R5450 : strona 134::
„Teraz nasze zbawienie jest bliższe”
ŚW. PAWEŁ NAPISAŁ: „Teraz bliższe nas jest zbawienie, aniżeli kiedyśmy uwierzyli” (Rzym. 13:11). Lud Boży obecnego czasu z pewnością ma powody, by wyrażać podobne uczucia. Zbawienie Kościoła w chwalebnej „przemianie” Pierwszego Zmartwychwstania jest bliższe z każdym dniem. Jesteśmy tego pewni, nawet jeśli nie wiemy dokładnie, ile jeszcze dni pozostało do owego wspaniałego spełnienia. Tak więc zbawienie świata – uratowanie świata od Szatana, grzechu i śmierci – zbliża się z każdym dniem, choć nie umiemy jednoznacznie określić, jakiego dnia i o której godzinie Szatan zostanie zupełnie związany na tysiąc lat, a Mesjańskie błogosławieństwa zaczną spływać i usuwać przekleństwo, które przez sześć tysięcy lat przygniatało ludzkość jak ciężka zasłona, gdy ciemna noc już wkrótce ustąpi przed chwalebnym Dniem Tysiąclecia i jasnym blaskiem Królestwa Mesjasza.
Nic nie jest w stanie naruszyć naszej wiary w Boski Plan Wieków streszczony we wspaniałym Bożym Przymierzu przysięgi zawartym z Abrahamem oraz potwierdzonym z Izaakiem, Jakubem i Izraelem. Nie ma absolutnie żadnych podstaw do kwestionowania faktu, że wszystkie narody ziemi będą ostatecznie błogosławione. Nie ma miejsca na wątpliwości odnośnie tego, że Bóg położył bardzo solidny fundament pod to błogosławieństwo, posyłając swego Syna, by stał się Odkupicielem człowieka. Nie ma uzasadnienia dla kwestionowania tego, że przez ponad osiemnaście stuleci Kościół był powoływany ze świata, by wraz ze swym Panem stać się uczestnikiem cierpień obecnego czasu i przyszłej chwały.
Nie ma absolutnie żadnego powodu, by kwestionować fakt, że „wierny jest ten, który was powołał, który też to uczyni”. Mamy Jego obietnicę, że jeśli jesteśmy „dziećmi, tedy i dziedzicami, dziedzicami wprawdzie Bożymi, a współdziedzicami Chrystusowymi”, z Panem Jezusem. Boże Słowo mówi nam, że Jezus jako Głowa oraz Kościół, Jego Ciało, że Jezus Oblubieniec oraz Kościół, Jego Oblubienica, tworzą pozaobrazowe, Duchowe Nasienie Abrahama, przez które, gdy zostanie uwielbione, Boże błogosławieństwa zostaną wylane na ludzkość. „Jeśliście wy Chrystusowi, tedyście nasieniem Abrahamowym, a według obietnicy dziedzicami” (Gal. 3:29), a obietnica ta brzmi: „Będą błogosławione w tobie wszystkie narody ziemi”, „i w nasieniu twoim” – 1 Moj. 12:3; 1 Moj. 28:14.
Nie ma absolutnie żadnych podstaw dla studentów Biblii, by podawać w wątpliwość fakt, że zakończenie obecnego Wieku Ewangelii jest bardzo nieodległe i że jego finałem będzie zapowiadany przez Pismo Święte czas Wielkiego Ucisku, jakiego nie było, odkąd istnieją narody. Zauważamy uczestników owego dramatycznego przesilenia, jak grupują się pod przywództwem Kapitału i Trustów oraz siły Pracy i Związków Zawodowych. Wielkie przesilenie, potężne zderzenie, przedstawiane pod symbolem ognia, które pochłonie kościelne niebiosa i społeczną ziemię, jest bardzo bliskie.
Jednak mówiąc to, wypowiadamy się jedynie odnośnie tego wszystkiego, co można głosić bezpiecznie i z poczuciem słuszności. Nigdy nie rościliśmy sobie praw do natchnienia czy proroczych wizji. Wszystko, co kiedykolwiek głosiliśmy, to wyłącznie owe „cudowne sprawy, które w Biblii widzimy”, a najdroższą z nich jest miłość Niebiańskiego Ojca i naszego Niebiańskiego Pana Jezusa oraz fakt, że czas na ustanowienie Królestwa jest bardzo bliski.
CHRONOLOGIA OPIERA SIĘ NA WIERZE
Przypominamy w tym miejscu naszym czytelnikom, że zarówno na łamach tego czasopisma, jak i w sześciu tomach WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO przedstawialiśmy zagadnienia odnoszące się do czasów i chwil w formie poddawania ich pod dyskusję. To znaczy, że nie wypowiadaliśmy ich w sposób kategoryczny, nie twierdziliśmy, że wiemy, lecz jedynie sugerowaliśmy, że „tak i w ten sposób” zdaje się nauczać Biblia. Publikowane obecnie Lekcje Bereańskie odnoszą się do drugiego tomu WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO. Chcemy w ten sposób odświeżyć w umysłach naszych czytelników biblijną chronologię przedstawioną tam w Rozdziale II. Wskazaliśmy, że chronologia jest podstawą niemal wszystkich propozycji proroczych interpretacji prezentowanych w WYKŁADACH PISMA ŚWIĘTEGO. Zaznaczyliśmy jednocześnie, że chronologia nie jest w Biblii przedstawiona w sposób bardzo wyraźny, że pomijane są części niektórych lat i że są w niej pewne przerwy.
Zasugerowaliśmy, że na ogół chronologia nie byłaby całkiem wystarczająca jako dowód i że nasze przyjęcie jej opiera się na wierze, na założeniu, że Bóg życzył sobie pokazać nam chronologię, życzył sobie, byśmy dowiedzieli się czegoś o czasach i chwilach, a jednocześnie sprawił, że sprawy te są tak niejasne i nieokreślone, by Jego lud musiał okazać wiarę. Pisaliśmy też, że trudno byłoby praktykować taką wiarę, gdyby nie fakt, że chronologia ta wydaje się być mocno spleciona i powiązana z licznymi proroctwami. Z kolei zaś proroctwa przeplatają się i łączą z innymi proroctwami oraz wypełnieniami, które nie są zależne do chronologii. Przedstawiając w taki sposób owe sprawy umysłom czytelników, zwracaliśmy się do nich, by każdy osądził sam dla siebie, ile wiary skłonny jest położyć w chronologii oraz zastosowaniach proroctw z nią związanych. Oświadczyliśmy, że w naszym zrozumieniu chronologia jest godna przyjęcia, podobnie jak proroctwa obserwowane z tego punktu widzenia.
Położywszy tak obszerny fundament i zwróciwszy uwagę
::R5450 : strona 135::
naszych czytelników na konieczność podejmowania samodzielnych decyzji, posługiwaliśmy się chronologią w powiązaniu z różnymi proroctwami, wyciągaliśmy rozmaite wnioski i stawialiśmy hipotezy. Przy tych okazjach nie przypominaliśmy już za każdym razem, że nasze wnioski opierają się na chronologii, która jak wiadomo opiera się na wierze. Przyjmowaliśmy, że wszyscy myślący czytelnicy będą tego świadomi i że każdy z nich miał swój własny poglądy, a nie nasz, na temat chronologii oraz zastosowań proroctw z niej wynikających. Nadal prosimy was, byście tak rozumowali.
Z punktu widzenia Redaktora, chronologia wydaje się być tak samo przekonywująca jak dawniej. Nie dostrzega on w niej niczego, co trzeba byłoby zmienić lub zmodyfikować. Tym niemniej, Redaktor pragnie raz jeszcze, choć czynił to już w bieżącym roku dwukrotnie, zwrócić uwagę czytelników THE WATCH TOWER (Strażnicy – przyp. tłum.), że jego zdaniem byłoby to obecnie raczej nierozsądne oczekiwać, że w tym jednym roku wypełni się wszystko, czego się wcześniej spodziewał. Nie widzi on możliwości, by jeszcze w tym roku Federacja Kościołów osiągnęła szczyt swoich możliwości organizacyjnych, uzyskała władzę, a następnie upadła. A z całą pewnością oczekuje on, że wydarzy się to, zanim w pełni zakończy się Wiek Ewangelii i uwielbieni zostaną ostatni członkowie Kościoła, który jest Ciałem Chrystusa.
Nie oznacza to, że chronologia jest błędna albo że Czasy Pogan nie zakończą się w tym roku. Może tak się zdarzyć, że Czasy Pogan dobiegną końca, zanim kościelna oligarchia ujmie władzę kapłańską. Musimy czekać i przyglądać się. Pan jest nadal naszym Pasterzem. Nie odmówi On niczego, co dobre, tym którzy Go naśladują jako Jego owce, którzy słuchają Jego głosu i ignorują głosy obcych. Jego obietnice będą nadal pewne, a
::R5451 : strona 135::
one, podobnie jak wszystko inne, będą współdziałały dla dobra tych, którzy Go miłują – powołanych według Jego postanowienia – Rzym. 8:28.
PISMO MUSI SIĘ WYPEŁNIĆ
Pan oświadcza przez Proroka Dawida: „Radować się będą święci w chwale Bożej, a śpiewać będą w pokojach swych. Wysławiania Boże będą w ustach ich, a miecz na obie strony ostry w rękach ich, aby wykonywali pomstę nad poganami, a karali narody; aby wiązali pętami królów ich, a szlachtę ich okowami żelaznymi; aby postąpili z nimi według prawa zapisanego. Tać jest sława wszystkich świętych jego” (Ps. 149:5-9). Jak do tej pory nie mieliśmy wątpliwości, że ten opis chwały świętych odnosi się do ich stanu „za zasłoną”, po ich skompletowaniu w ramach Pierwszego Zmartwychwstania. Jednak uważniejsze rozważenie tych słów skłania nas do ostrożności w przyjęciu tego przypuszczenia za pewne. Poddajemy pod rozwagę, jako czyste przypuszczenie, możliwość, że może przyjść taki czas, w którym część świętych znajdzie się w chwale za zasłoną, podczas gdy pozostali po tej stronie zasłony, w ciele, osiągną pełnię radości ze swym Panem, uczestnicząc w Jego działalności.
Gdyby interpretować stwierdzenie „śpiewać będą w pokojach swych” zgodnie ze znaczeniem podobnych wyrażeń w innych miejscach Pisma Świętego, oznaczałoby ono, że święci w chwale będą opowiadać wesołą nowinę wielkiej radości – śpiewając, przedstawiając w melodyjnych kadencjach poselstwo, którego nikt nie może się nauczyć, z wyjątkiem stu czterdziestu czterech tysięcy. Jednak użyte tutaj słowo „posłanie” (hebr. miszkaw, miejsce, gdzie się leży), zgodnie z tym, co oznacza ono w innych miejscach Biblii, wyrażałoby sens odpocznienia wiary – owi święci mieli odpoczywać w sytuacji, która temu nie sprzyja. Takie znaczenie nie bardzo pasowałoby do tych, którzy doświadczyli przemiany Pierwszego Zmartwychwstania. Ich udziałem nie będzie odpocznienie wiary, lecz rzeczywiste wejście do odpocznienia.
A przy tym, choć w ich ustach są wysławiania Boże, to według proroctwa w ręku mają obosieczny miecz. Ów „miecz na obie strony ostry” oznacza, podobnie jak w innych miejscach, Słowo Boże. Trudno nam sobie wyobrazić świętych za zasłoną trzymających w ręku Słowo Boże. Wydaje się to raczej opisywać świętych po tej stronie zasłony, posługujących się Mieczem Ducha, którym jest Słowo Boże, a ma to związek z ukazywaniem wielkiej chwały Boga, oczyszczaniem Jego imienia z hańby, która została mu przypisana przez niewiedzę, zabobony i wyznania wiary z Ciemnych Wieków.
Następna wypowiedź, stwierdzająca, że owi święci będą używali „miecza” w celu wykonywania pomsty nad Poganami i karania narodów (Izraela), wydaje się sugerować, że święci ci, niezależnie od tego, w jakim znajdą się stanie, będą wtedy mieli władzę. W innym bowiem miejscu są oni upominani przez Pismo Święte: „Nie sądźcie przed czasem”. Tak więc ten Psalm opisuje czas, gdy wolno im już wykonywać pracę sędziowską wobec ogółu świata, a także odnośnie Izraela, ludu Bożego.
DOŚĆ PODOBNE MIEJSCE PISMA ŚWIĘTEGO
Dość podobny opis Chrystusa (Głowy i Ciała) w chwale znajdujemy w Obj. 19:11, gdzie ten, który nazwany jest „Wiernym i Prawdziwym”, wyrusza w sprawiedliwości, by sądzić i walczyć. Podążają za Nim wojska niebieskie (Obj. 19:14), a z Jego ust wychodzi ostry miecz, którym ma uderzyć narody – Obj. 19:15.
Nie wiemy, dlaczego proroctwo to mówi o wojskach Niebieskich w liczbie mnogiej. Sugerujemy jedynie, że wojska niebieskie mogą mieć dwa oddziały – jeden po tej stronie zasłony, drugi za zasłoną. Czekamy na to, by zobaczyć, a teraz jedynie się przyglądamy w oczekiwaniu, zwracając jak najpilniejszą uwagę na słowo naszego Ojca. Możemy być pewni, że jeśli jakieś polecenie zostałoby wydane ludowi Bożemu, by wykonywać sąd, to będzie ono tak wyraźne, że nie pozostawi żadnego miejsca na wątpliwości. Pamiętamy bowiem, że Boskim wymaganiem przez cały wiek było, by święci Boży byli poddani władzom, które są. Jakakolwiek zmiana tej zasady, która skutkowałaby wykonywaniem nad nimi sądu, musiałaby zostać bardzo stanowczo i wyraźnie zrozumiana, zanim mogłaby być wykonana.
Nie będziemy wiedzieć, w jaki sposób królowie i szlachta – władcy finansowi, polityczni i społeczni – będą wiązani oraz jakie dokładnie więzy krępujące ich moc zostaną zastosowane, dopóki nie zostaniemy upoważnieni. Jednak skutkiem będzie to, co zostało wyrażone w Ps. 149:9 – „Aby wykonać na nich wydany wyrok. To jest chlubą wszystkich jego wiernych”. Czy będziemy uczestniczyli w tej pracy po „tej stronie zasłony”, czy po drugiej, nie ma dla nas znaczenia. W każdej sprawie, cokolwiek i kiedykolwiek będziemy mieli uczynić pod kierownictwem Pańskiego ducha świętego, będzie to zawsze zgodne ze sprawiedliwością i połączone z pełną współczucia miłością. Jedynie tacy, którzy będą się kierowali tymi zasadami i poddadzą się pod ich kontrolę, otrzymają prawo udziału w Królestwie chwały i mocy.
====================
— 1 maja 1914 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: