::R5417 : strona 77::
Znaczenie osiągnięcia równowagi umysłu
„Wszystkie rzeczy wasze niech się dzieją w miłości” – 1 Kor. 16:14
BÓG jest uosobieniem współczucia i miłości. Pismo Święte mówi, że „Bóg jest miłością”. Dlatego też wszyscy, którzy będą Jego dziećmi oraz rozwinął się na Jego podobieństwo, będą kochającymi dziećmi. Św. Jan powiedział: „Kto mieszka w miłości, w Bogu mieszka, a Bóg w nim” (1 Jana 4:16). W miarę jak rozwijamy moc naszego charakteru, jako Nowe Stworzenie, wzrasta w nas przymiot miłości. Ponadto, nasz rozsądek staje się bardziej rozwinięty. Ci, którzy są już rozwinięci w duchu Pańskim, posiadają lepszy rozsądek niż to było kiedyś. W miarę mijających dni, wiedzą coraz lepiej jak współczuć ze światem i obchodzić się z ludźmi, ponieważ nabierają coraz większej mądrości pochodzącej z góry.
PILNE PRZYGOTOWANIE SIĘ DO KRÓLESTWA JEST KONIECZNE
Możliwe, że zanim staliśmy się chrześcijanami brakowało nam umysłowej równowagi – mogliśmy nie wiedzieć jak prawidłowo radzić sobie z naszymi rodzinami lub przyjaciółmi. Z uprzejmości bądź współczucia mogliśmy być skłonni dawać im pieniądze lub spełniać ich życzenia w sposób, który przynosił im szkodę bądź też byliśmy w stosunku do nich zbyt surowi i nieustępliwi. Jednak w miarę jak wzrasta w nas duch zdrowego zmysłu, coraz bardziej uczymy się jak obchodzić się z drugimi, aby być w harmonii z Boską wolą, Boskim Duchem.
Kiedy dostąpimy przemiany na podobieństwo naszego Odkupiciela, nasze wszystkie władze będą doskonałe. Doskonała będzie nasza miłość, nasze pojęcie o sprawiedliwości oraz o tym, jak obchodzić się z drugimi. Ktokolwiek nie wyrobi w sobie miłości, miłosierdzia, sprawiedliwości, itp. nie będzie przygotowany do dzieła Królestwa.
Przyszły Wiek będzie czasem oczyszczania świata. Dlatego też ci z Pańskiego ludu, którzy nie mają obecnie wystarczająco silnego charakteru, aby wymierzyć niekiedy konieczną chłostę, nie są godni stanowiska, na którym musi być sprawowana władza. Jednak z drugiej strony, ci, którzy stosowaliby za dużo kar, nie nadawaliby się do obchodzenia się z ludzkością w przyszłym wieku. Zatem, wszyscy musimy osiągnąć równowagę umysłu, aby nadawać się do dzieła następnego Wieku.
WŁAŚCIWE I NIEWŁAŚCIWE OKAZJE DO GNIEWU
W miarę jak dochodzimy do zrozumienia, że cały rodzaj ludzki jest upadły – niektórzy w mniejszym, inni w większym stopniu – budzi się w nas szczere uczucie współczucia dla nich. Stajemy się litościwi. Pragniemy podnosić ich z tej degradacji. Na ile tylko nadarza się okazja, chcemy pomagać drugim. Stąd jesteśmy dalecy od oddawania złem za zło. Na ile to możliwe, pragniemy zaprowadzać pokój. Zatem, poza wyjątkami, kiedy niesprawiedliwym byłoby powstrzymanie się od użycia ostrych słów, powinniśmy być czujni, aby nasze słowa były zawsze miłe i uprzejme. Choćby nawet nasze słowa nigdy nie miały być złośliwe, mogą zachodzić okoliczności, kiedy użycie ostrych słów byłoby pomocne. Jednak nawet w takich wypadkach nasze słowa mają być przepełnione miłością oraz być zgodne z duchem Mistrza.
„GNIEWAJCIE SIĘ A NIE GRZESZCIE”
Istnieje różnica pomiędzy gniewem, który jest sprawiedliwym oburzeniem a gniewem złośliwym i niesprawiedliwym. Wiemy z Pisma Świętego, że Bóg gniewa się na grzesznika (Ps. 7:12). Dowodzi to, że sam gniew nie oznacza jeszcze grzechu, ponieważ Bóg nie grzeszy i osądza Samego Siebie według tych samych zasad, co Swoje stworzenia. Zatem gniew sam w sobie nie jest grzechem.
W przypadku Boga nie ma niebezpieczeństwa, że popełni On błąd i będzie się gniewał na dobrych oraz im sprzeciwiał, a w stosunku do złych będzie łagodny i pobłażliwy. Boskie poznanie jest doskonałe, stąd też doskonałe jest Jego postępowanie. Jednak, w naszym wypadku, kiedy czujemy, że nasz gniew jest właściwy, powinniśmy używać wielkiej miary powściągliwości. Jako tym mówi Apostoł Paweł: „Gniewajcie się a nie grzeszcie” – Efez. 4:26.
Gdyby niewinna osoba doznawała niesprawiedliwej krzywdy, a my wiedzielibyśmy o wszystkim, to naszym obowiązkiem byłoby okazać gniew, czyli sprawiedliwe oburzenie. Właściwą rzeczą byłoby również okazać pewną miarę oburzenia na tego, kto znęcałby się nad zwierzęciem. Kiedy widzimy, że zasada sprawiedliwości jest gwałcona, niezbędnym staje się okazanie gniewu i słusznego oburzenia.
Jednak takie przypadki są prawdopodobnie bardzo rzadkie, ponieważ podobne okoliczności są często nie naszą sprawą. Św. Piotr ostrzega, abyśmy nie cierpieli wtrącając się w cudze sprawy – 1 Piotra 4:15.
Kiedy widzimy, że rodzic dopuszcza się w stosunku do swojego dziecka czegoś niewłaściwego, nie powinniśmy się do tego wtrącać, chyba że życie dziecka byłoby zagrożone. Jeżeli jest to zwykłe cielesne karanie, nie powinniśmy się wtrącać. Nie jest to naszą sprawą. Starajmy się raczej, abyśmy jako Pańskie dzieci i przedstawiciele Króla Niebios, przejawiali coraz częściej ducha zdrowego zmysłu, ducha miłości oraz rozsądku.
====================
— 1 marca 1914 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: