::R5413 : strona 70::
Koniec wieku niebezpiecznym czasem
„W ostateczne dni nastaną czasy trudne; albowiem ludzie będą samolubni, chciwi, zarozumiali, pyszni […] zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący raczej rozkosze niż Boga” – 2 Tym. 3:4
Wyrażenie „ostateczne dni” nie odnosi się do końca świata w takim znaczeniu, w jakim wielu się go spodziewa. W Piśmie Świętym oznacza to obecne czasy, czyli koniec tego Wieku, kiedy to ma się rozpocząć Panowanie Sprawiedliwości. Cieszymy się, że żyjemy w tym czasie żniwa! „Żniwo jest dokonanie wieku” (Mat. 13:39). Apostoł ostrzegał, że w tym czasie, świat zamiast stać się chrześcijański i nawrócić się do Boga, będzie żył w przeciwnych temu warunkach. Będą to czasy trudne, trudne dla ludu Bożego, trudne, dla tych, którzy wstąpili w ślady Chrystusa. Natomiast dla świata nie będzie to tak trudny okres.
Jedynie ci, którzy są na próbie do życia lub śmierci, zostali uwolnieni spod przekleństwa adamowego. Dla takich czasy, które opisuje św. Paweł, będą ciężkim doświadczeniem i próbą. Cały świat odwróci się od wysokich standardów postępowania, jakich można byłoby się spodziewać. Ludzie będą się stawać zdrajcami. Przyjęte zobowiązania będą wypełniać tak długo, jak tylko będzie to dla nich korzystne. Jeżeli natomiast przestaną one przynosić im korzyści, nie będą już ich wypełniać. Będzie to czas, kiedy ręka każdego obróci się przeciwko swemu bliźniemu. Samolubstwo będzie się szerzyć. Zarozumiałość i samolubstwo zostaną objawione. Ludzie będą bardziej miłować rozkosze niż Boga. Te warunki mają być znakiem zbliżającego się końca tego Wieku.
Każdy myślący człowiek z łatwością zauważy, że ten porządek rzeczy już panuje. Ilekroć zawarta umowa przestaje być satysfakcjonująca – czy jest to umowa małżeńska czy biznesowa- niezadowolona strona może ją zerwać. Taka osoba przyjmuje wtedy postawę wyrażającą się słowami: jeżeli możesz, to zmuś mnie do wypełnienia warunków umowy. Pański lud powinien dotrzymywać danego przyrzeczenia i stać wiernie oraz trzymać się zasad i danego słowa nawet, jeżeli zobowiązanie okazało się dla niego niekorzystne. Taka postawa podoba się Panu.
WARUNKI TE PANUJĄ WSZĘDZIE
Wyniosłość ducha daje się wszędzie zauważyć, szczególnie dotyczy to braku szacunku dla władzy. Bez wątpienia w przeszłości występowało za duże poszanowanie dla osób uprzywilejowanych, a obecnie wahadło zmierza w innym kierunku, tam gdzie nie ma już szacunku dla władzy. Stan ten jest wynikiem braku czci dla Boga, co jest nieuniknionym rezultatem utraty wiary w Biblię jako Słowo Boże. W miarę jak ludzie tracą wiarę w Biblię, stają się bardziej samolubni i swawolni. Ten stan rzeczy został spowodowany przez fałszywe
::R5413 : strona 71::
doktryny, błędy. Ludzie myślą, że Bóg jest ich Przeciwnikiem, który chce zrobić im krzywdę.
Wyższy Krytycyzm odrzuca wiele rzeczy, które uważa za religijne niedorzeczności i z tego też powodu odrzuca Biblię. Studenci Biblii dobrze wiedzą, że niedorzeczności, jakie pojawiły się w nauce kościołów nie były nauką biblijną, a w większości jedynie credo wyznaniowym. Świat, tracąc zaufanie do Boga, staje się bardziej zarozumiały niż kiedykolwiek przedtem. Nawet bojaźń pełna czci zanika, a jej miejsce zajmuje skłonność do powątpiewania we wszystko. Ludzie znajdują się w takim stanie umysłu, w którym mówią: „Jedzmy, pijmy i weselmy się”. Nikt nie interesuje się przyszłością, a duchowieństwo jest zdezorientowane. Wszystko przyszło do nas w procesie ewolucji. Cieszmy się teraźniejszością, niech przyjemność będzie naszym celem w życiu – taka wydaje się być postawa świata. Miłują oni bardziej rozkosze niż Boga.
DUCH ŚWIATOWY W NIEKTÓRYCH POŚWIĘCONYCH
Warunki obecnego czasu są dla Kościoła bardzo trudne. Ktoś mógłby zapytać: Czy Kościół, bardziej niż kiedykolwiek, nie miałby być prowadzony do miłości Bożej? I czy nie mogłoby to chronić i zachować go od niebezpieczeństwa? Odpowiadamy, że niektórzy z ludu Bożego coraz bardziej pogrążają się w dążeniach światowych. Ogarnia ich duch światowy i z wielką trudnością mogą pojąć, że cała ludzkość ze swoimi ideami i sposobem postępowania jest na rozdrożu. Dążenia takich są raczej skierowane na światowość, pomimo tego, że zostali spłodzeni z ducha.
Apostoł nadmienia, że światowość będzie miała do pewnego stopnia wpływ na Kościół. W konsekwencji niektórzy z ludu Bożego popadną w wielkie trudności teraźniejszego czasu z powodu zaniedbywania Przymierza uczynionego z Panem. Inni natomiast będą pamiętać o zawartym przymierzu, będą czuwać z modlitwą, a dzięki temu uczynią postęp. Ci, którzy pozostaną w łączności z Panem, będą wzrastać w sile umysłu i serca, co jest naturalnym wynikiem takiego postępowania. Jednak takich jest niewielu.
Klasa Wielkiej Kompanii, pomimo tego, że miłuje Pana, daje się jednak pogrążyć w duchu światowym. Nawet ci, którzy starają się postępować według Boskiego prawa, będą mniej lub bardziej zagrożeni duchem światowym, chyba, że będą pilnie trwać w modlitwie i badaniu Słowa Bożego. To, co widzimy dookoła siebie wydaje się naszemu umysłowi rzeczą naturalną. Sposób, w jaki inni ludzie spędzają czas i wydają pieniądze jest pokusą dla Pańskiego ludu, której trzeba dawać silny odpór.
SUBTELNA PRÓBA
Pański lud ma wykorzystywać swoją energię i siły w Jego służbie – przez pracę ochotniczą, przez uczęszczanie na zebrania, czy prowadzenie zebrań, bądź też w inny sposób, korzystając z nadarzającej się okazji. Oni są odłączeni od świata – prowadzą odrębne życie, życie ofiarnicze. Świat ma obecnie swój ośmiogodzinny dzień pracy. Pański poświęcony lud, w przeciwieństwie do świata, sprawiają, że ich dzień jest szesnastogodzinny. Lecz wszystkie okoliczności i warunki naszych czasów sprowadzają trudności. Gdybyśmy czynili to, co czynią inni i co uważają za właściwą codzienną pracę, nie byłoby to w żadnym stopniu wypełnieniem Ślubów naszego Poświęcenia. Ci, którzy starają się w ciągu dnia robić tylko to, co według świata jest słuszne, będą też z tego punktu widzenia sądzeni. Dostąpią oni jedynie miejsca w Wielkiej Kompanii. Oni nie spełniają warunków Przymierza poświęcenia.
Jednak członkowie Maluczkiego Stadka będą pracować i starać się służyć z taką radością, że nie będą chcieli zaprzestać swoich starań. Zdają sobie oni sprawę, że ich ciała są zupełnie poświęcone Panu i codziennie składają je na śmierć w rozumny i właściwy sposób. W świetle tych trudnych czasów, zapytajmy samych siebie: Do której klasy należę?
====================
— 1 marca 1914 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: