R5410-67 Poświęcenie w powiązaniu do warunków dzisiejszego dnia

Zmień język 

::R5410 : strona 67::

Poświęcenie w powiązaniu do warunków dzisiejszego dnia

POŚWIĘCENIE jest inną nazwą dla uświęcenia i oznacza oddzielenie, odłączenie. Uświęcenie, poświęcenie, jest nieodłącznie związane z usprawiedliwieniem, ponieważ, chociaż jest częściowe usprawiedliwienie, gdy ktoś odwróci się od grzechu do Boga, to nie może jednak być zupełnego usprawiedliwienia, usprawiedliwienia do żywota, aż do czasu, kiedy ta osoba nie dokona zupełnego poświęcenia. Wyglądałoby zatem, że od tego momentu, kiedy skieruje się ona do Boga, kiedy odwróci się od grzechu i stara się poznać i czynić Boską wolę, jest pewien stopień poświęcenia, odłączenia dla Boga będący przeciwieństwem naśladowania zła. Każdy krok, jaki ta osoba podejmuje w kierunku Boga, jest krokiem w kierunku uświęcenia i w kierunku usprawiedliwienia.

Patrząc wstecz na obraz w figurze ilustrujący to, widzimy, że Lewita lub kapłan, gdy na początku zbliżał się do Przybytku pragnąc tam wejść, spostrzegał z pewnej odległości ścianę bieli otaczającą Dziedziniec. Z większą lub mniejszą świadomością tego, co znajdowało się wewnątrz, postępował dalej. Kiedy doszedł do bramy zrozumiał, że Dziedziniec był miejscem świętym, oraz, że nikt nie mógł być w nim przyjęty w żaden sposób, chyba że uznał ofiarę na miedzianym ołtarzu znajdującym się zaraz wewnątrz.

KROKI USPRAWIEDLIWIENIA I UŚWIĘCENIA

Tak rzecz się ma z człowiekiem w częściowo poświęconym stanie – stanie częściowo

::R5411 : strona 67::

usprawiedliwionym. Jego pierwszą wielką lekcją przy bramie Dziedzińca jest to, że jest on grzesznikiem, że Bóg nie przyjmuje grzeszników, oraz że tylko tacy, którzy zbliżą się do Niego przez uznanie wielkiej Ofiary, będą przyjęci. Uznając tę Ofiarę i mając wiarę w śmierć Chrystusa usprawiedliwiającą od grzechu, następnym krokiem byłoby głębsze poświęcenie, a przez to i pełniejsze usprawiedliwienie. Jeśli ta osoba tak postępuje, to doprowadzi to ją do miedzianej umywalni na Dziedzińcu, która reprezentuje obmycie brudu z ciała, stawanie się coraz czyściejszym w życiu, robienie wszystkiego, co jest w  mocy tej osoby, aby się uwolnić od grzechu. To jest godne przyjęcia przez Boga. Lecz taka osoba nadal nie jest ani zupełnie usprawiedliwiona, ani zupełnie uświęcona. Pod naciskiem gorliwego pragnienia, by przyjść jeszcze bliżej do Boga, przychodzi ona do drzwi Przybytku. Tam się dowiaduje, że nie może iść dalej, chyba, że przez śmierć, śmierć jego ludzkiej woli, oddanie wszelkich ludzkich praw i korzyści. Dalej dowiaduje się ona, że jej śmierć musi być śmiercią ofiarniczą i że musi być przyjęta przez Najwyższego Kapłana, że Najwyższy Kapłan musi zadośćuczynić za jej niedoskonałości przez przypisanie jej Swej zasługi przedtem, zanim Ojciec Niebieski przyjmie jej zupełne poświęcenie.

Dlatego poświęcenie takiej osoby ma miejsce przed jej usprawiedliwieniem do żywota. Ona musi przedstawić się w ofierze zanim Jezus może ją przyjąć i zanim może ją przedstawić Ojcu, aby mógł się stać jednym z Jego członków. To będzie członkostwo w ziemskim Ciele Chrystusa by cierpieć i ponieść śmierć, a także członkostwo w duchowym Ciele do życia i chwały. Zapieczętowaniem takiego poświęcenia będzie Boskie przyjęcie tego poświęcenia, które jest pokazane przez spłodzenie z Ducha Świętego. A to spłodzenie z Ducha Świętego uwidacznia się przez ocenienie głębokich rzeczy Bożych jak jest to reprezentowane w ołtarzu do kadzenia i w stole z chlebem pokładnym, w doświadczeniach szlifujących i polerujących oraz przez sposobności służenia. W niektórych wypadkach te różne kroki są podejmowane prawie jednocześnie.

Po przyjęciu ze strony Boga, poświęcenie musi być wytrwale utrzymane. Musimy cierpieć z Chrystusem, abyśmy mogli być uczestnikami w Królewskim Kapłaństwie poza zasłoną, dziedzicami Bożymi, współdziedzicami z Jezusem Chrystusem naszym Panem. Jeżeli w obecnym czasie z Nim cierpimy, z Nim też będziemy królować w chwale.

O POŚWIĘCONYCH PO 1881 ROKU

Niektórzy byli zainteresowani kwestią dowodów, jakie mogłaby mieć osoba poświęcająca się po roku 1881, że jej poświęcenie zostało przyjęte przez Boga. W tej sprawie chcielibyśmy powiedzieć, że to w pewnym stopniu zależałoby od tego, jak ten dawno człowiek poświęcił się. Jeżeli bardzo niedawno, nie miałby żadnej pewności, żeby to stwierdzić. Jeśliby minął rok lub dwa, a w międzyczasie nie otrzymałby żadnego dowodu spłodzenia z Ducha Świętego, jeżeliby nie otrzymał zwiększonych zdolności do zrozumienia i ocenienia Prawdy; jeśliby nie odczuł miłości do Prawdy i pragnienia służenia jej; jeśliby nie znalazł sposobności służenia Prawdzie i przechodzenia pewnych doświadczeń to, w takim wypadku, miałby powód do wątpienia w Boskie przyjęcie jego poświęcenia.

Lecz w takim wypadku bylibyśmy skłonni zastanawiać się, czy poświęcenie zostało odpowiednio dokonane. Naszą myślą byłoby, że Bóg w ten lub inny sposób przyjmuje każde poświęcenie, ponieważ w żadnym wypadku On nie pogardzi złamanym lub skruszonym sercem. On nie gardził tymi w starożytnych

::R5411 : strona 68::

czasach, którzy poświęcali swe życie dla Niego, tak jak Prorocy i wierni Izraelici w przeszłości. Nie byli oni wzgardzeni ani odrzuceni. Oni znajdowali sposobności do służby i otrzymali świadectwo (Żyd. 11:5), że podobali się Bogu oraz otrzymywali specjalne błogosławieństwo, jako nagrodę za ich posłuszeństwo i za wszelkie ofiary jakich dokonali. Lecz to nie oznacza, że byli oni spłodzeni z Ducha Świętego.

W obecnym czasie mamy wszelkie powody by wierzyć, że liczba Wybranych nie jest jeszcze skompletowana, ponieważ wielu utraciło swoje korony. Dzień po dniu i tydzień po tygodniu widzimy przychodzące osoby, które dają świadectwo Pańskiego uznania, które udowadniają, że Pan dozwala im kłaść swoje życie w Jego służbie. Ale bez wątpienia w niedalekiej przyszłości nadejdzie czas, kiedy liczba Wybranych będzie zupełna. Wtedy pozostaną tylko takie wolne miejsca, jakie mogą być zwolnione przez odpadających. W takim razie będzie pewna liczba poświęconych, których Bóg przyjął, aby zajęli miejsca tych, którzy odpadli. Ci otrzymają spłodzenie z Ducha Świętego i znajdą sposobności służenia Prawdzie i cierpienia dla sprawy Prawdy.

Wydaje się być zupełnie pewne, że jest jeszcze wiele wolnych miejsc w liczbie wybranych, ponieważ są ludzie, którzy przychodzą wprost ze świata do poznania Teraźniejszej Prawdy i poświęcają się. To wydaje się wskazywać, że w obecnym czasie nie ma jeszcze dostatecznej liczby zupełnie poświęconych, aby uzupełnili 144 000. Jeśliby tak było, to ci mieliby pierwszeństwo przed tymi niepoświęconymi.

OBECNE STANOWISKO PRZECIĘTNEGO CHRZEŚCIJANINA

Wydawałoby się, że w całym chrześcijaństwie widzimy obecnie bardzo wielu, którzy podjęli kroki poświęcenia się w większym lub mniejszym stopniu, w mniej lub bardziej przemyślany sposób. Niektórzy uznają Zbawiciela i potrzebę Jego dzieła zbawienia oraz fakt, że położył Swoje życie jako równoważną zapłatę za grzech. Niektórzy posunęli się dalej i z większą lub mniejszą dozą wiedzy „umyli się w umywalni”.

Jednakże wydaje się, że ogromna większość nie zrobiła postępu, że oni nie widzą potrzeby pójścia dalej. Większość rzekomych chrześcijan obecnie nie posuwa się dalej, niż do prowadzenia moralnego życia. Oni nie doszli do punktu poświęcenia się Bogu i dlatego nie osiągnęli punktu ożywionego usprawiedliwienia. Większość z nich prawdopodobnie przyszła do umywalni i pragnie się umyć i być czysta.

Gdy tacy, przychodzą do zrozumienia poselstwa o Królestwie, jakie obecnie rozbrzmiewa, że zupełne poświęcenie się na śmierć jest jedynym warunkiem, na podstawie którego ktokolwiek może się stać naśladowcą Jezusa, niektórzy chętnie korzystają z tej wiedzy i zaproszenia. Oni chętnie kroczą naprzód, aż do zupełnego poświęcenia się, zupełnego usprawiedliwienia. Ze względu na to, że ich otoczenie i większość nominalnych chrześcijan w różnych denominacjach jest za nimi, a nie przed nimi, jeśli chodzi o osiągnięcia w tej kwestii, to poświęceni są  postrzegani jako dziwacy. Większość nie dostrzega, że dziwaczność jest tą właśnie rzeczą, której Bóg wymaga od tych, którzy mają się stać współdziedzicami z Chrystusem, od tych, którzy postępują drogą pobożności i wierności, aby mogli być uznani za godnych rządzenia z Chrystusem w Jego chwalebnym Królestwie.

WIELKA KOMPANIA

Klasa wzmiankowana w Piśmie Św., jako Wielkie Grono, która wyjdzie z wielkiego ucisku i omyje szaty swoje i oczyści je we krwi Barankowej (Obj. 7:14) i która ostatecznie osiągnie pozycję pozaobrazowych Lewitów, jest godna rozważania. Przeszli oni przez rozmaite stopnie zupełnego poświęcenia, Boskiego przyjęcia i spłodzenia z Ducha Świętego. Stali się Nowymi Stworzeniami w Chrystusie Jezusie i weszli do Świątnicy Świętej. Jednakże przez niedostatki w zakresie gorliwości i ze względu na brak wytrwałości, oraz z powodu niesprzyjającego otoczenia w Babilonie, oni zaniedbują się w postępowaniu, nie rozumieją, że zupełne poświęcenie ziemskich rzeczy jest jedynym warunkiem, na podstawie którego mogą otrzymać Niebieskie rzeczy.

Tacy starają się być naśladowcami Chrystusa i naśladowcami Mamony, pragną przypodobać się Panu i przypodobać się światu, mając nieco Ducha Pańskiego i nieco ducha tego świata, w ogóle nie robią żadnego postępu i nie odrzucają żadnych rzeczy cielesnych jak gniew, nienawiść, złość, spory, zazdrosne i złe mowy, uczynki ciała i Diabła, i dlatego nie mogą przynosić owoców Ducha – wiary, męstwa, wyrozumienia, samokontroli, cierpliwości, dobroczynności, braterskiej miłości, pokory, szlachetności i miłości.

Musimy przyznać, że oni nie mieli odpowiednich nauczycieli i mieli złe zrozumienie – brak zrozumienia Słowa Bożego. Pomimo to, musimy wierzyć, że Bóg będzie strzegł tych, którzy rzeczywiście są Jego dziećmi i przez cierpienia doprowadzi ich do właściwego stanu.

Nie myślimy, że powinniśmy rozumieć, aby Pismo Św. nauczało, że Wielka Kompania zdobędzie ten sam stopień duchowego rozwoju co Maluczkie Stadko. Prawdą jest, że tylko Bóg ma wzorzec doskonałości jako punkt odniesienia dla jakiegokolwiek ze swych stworzeń. Jednak jest wielu takich, którzy okazują przez swe życie, że gdyby wszystko sprzyjało, byliby bardzo wiernymi swojemu Panu i sprawiedliwości. Jedynie dlatego, że wąska droga jest tak przykra, tak stroma i szorstka, nie mają oni odwagi nią pójść. Nie zdają egzaminu z okazania miłości i gorliwości, które Pan ustanowił jako znak uczestnictwa w Królewskim Kapłaństwie.

Wierzymy, iż Pan prawdopodobnie nie oczekuje więcej od klasy Wielkiej Kompanii, niż spodziewałby się, jak myślimy, od aniołów. On mógłby powiedzieć o każdym z nich: Niewątpliwie ta osoba w sprzyjających warunkach wolałaby być Moim dzieckiem i żyć w harmonii ze Mną, oraz nie chciałaby żyć w grzechu, a raczej poniosłaby śmierć w cierpieniach, niż zaparłaby się Mojego imienia. Jeżeli taka byłaby próba klasy Wielkiej Kompanii, to mógłby być milion takich, którzy okazali ten stopień wierności w przeszłości, podczas tego Wieku Ewangelii. Prawdopodobnie niektórzy z nich nawet ponieśli męczeńską śmierć, kiedy byli poddani ostatniej próbie.

NEGATYWNE  NASTAWIENIE  ŚWIATA  ŹRÓDŁEM  BŁOGOSŁAWIEŃSTWA

Myślimy, że mamy dobry powód, by wierzyć, że poważna liczba tych, którzy poświęcili się, jest jeszcze w Babilonie. Chociaż jeszcze tego nie wiemy. Jesteśmy już blisko Bitwy Armagedonu, blisko czasu odrzucenia Babilonu i szukamy sposobności wydania tak szerokiego Poselstwa Prawdy, jak to tylko jest możliwe, aby ta klasa mogła usłyszeć i wyjść, choćby nawet było już za późno do zdobycia wielkiej nagrody.  To, że jest ich poważna liczba, jest wzmiankowane w 19-tym rozdziale Objawienia (Obj. 19:1-21), gdzie jest napisane, iż w czasie, kiedy Babilon będzie upadał, liczba zwolnionych w tym czasie będzie wielka, oraz głosy ich będą „jako głosy wielu wód”.

Wierzymy, że w obecnym czasie w nominalnych kościołach jest bardzo

::R5412 : strona 69::

wielu ludzi, których umysły stopniowo coraz bardziej przebudzają się na Prawdę. Z wielu kazalnic, gdzie zazwyczaj głosi się poglądy będące w opozycji do Prawdy, wiele szczegółów Ewangelii Królestwa jest obecnie głoszone. Będzie to miało wpływ na przebudzenie i poinformowanie niektórych z tej klasy. Chociaż te prawdy są podawane w złości i gniewie, niemniej jednak Poselstwo Ewangelii jest nauczane (Filip. 1:15-18). Uwaga wielu, do których nigdy nie moglibyśmy dotrzeć, w ten sposób została zwrócona na pewne prawdy, których my nigdy nie moglibyśmy im dać.

Na przykład, niektórzy kaznodzieje wspominają, że my wierzymy, iż nominalny Kościół jest Babilonem; inni mówią, że wierzymy, iż nasz Pan jest już obecny w Jego Wtórym Adwencie oraz zbiera Swe klejnoty (Mal. 3:17). Jeszcze inni mówią, że wierzymy, iż koniec Czasów Pogan nadejdzie w październiku 1914 r. Wszystkie te prawdy są przytaczane w oszczerczy sposób. Wszakże nie powinniśmy się dziwić, gdy Pan dla dobra swego ludu uchyli wiele z tych rzeczy.

Nie tak dawno temu, ku naszemu wielkiemu zdziwieniu, pewien brat powiedział nam, że pierwszą wieść Prawdy otrzymał przez gazetkę „Morehead Tract”. Inny człowiek słyszał jak jego ksiądz powiedział, iż my jesteśmy antychrystem. On chciał zobaczyć, jak wygląda antychryst i dlatego przyszedł nas zobaczyć i wysłuchać, i poznał Prawdę tylko przez to oszczercze oświadczenie. Dlatego musimy być celem ataków, aby Pańskie poselstwo mogło iść naprzód. Nie mamy myśleć, że jest to dziwne, jakby jakieś dziwne rzeczy nam się przytrafiły, że jesteśmy zmuszeni być niemym stworzeniem i przechodzić przez ogniste próby. Radujmy się, że jesteśmy uznani za godnych cierpień z Chrystusem, abyśmy, gdy Jego chwała będzie objawiona, z radością się weselili – 1 Piotra 4:12-14; Żyd. 10:32,33.

====================

— 1 marca 1914 r. —