::R5401 : strona 51::
Doświadczenia Ijoba przedstawiają historię ludzkości
„A te wszystkie rzeczy przydały się im za wzór, a napisane są dla napomnienia naszego na których koniec świata [wieku] przyszedł” – 1 Kor. 10:11
Księga Ijoba uważana jest za najpiękniejsze dzieło literackie w języku hebrajskim. Jest to poemat i wszyscy uczeni zgodnie oświadczają, że żadne tłumaczenie nie oddało temu dziełu sprawiedliwości. Marcin Luter po przejrzeniu swego ostatniego tłumaczenia tej księgi na język niemiecki, oświadczył: „Hiob cierpi bardziej przez moje tłumaczenie, niż cierpiał przez docinki swych przyjaciół, a kupa gnoju, na której siedział owrzodziały, byłaby mu na pewno przyjemniejsza niż moje tłumaczenie jego lamentacji”. „Księga Ijoba uznana jest prawie jednogłośnie za najwznioślejszy poemat religijny na świecie”, powiedział Samuel Cox. Zaś Tomasz Carlyle stwierdził: „Księga ta jest najwspanialszym dziełem kiedykolwiek napisanym. W Biblii, ani poza Biblią, nie ma żadnego innego dzieła, które pod względem doskonałości literackiej mogłoby się równać z księgą Ijoba”.
Nie dane jest nam wiedzieć kogo Bóg użył do napisania tej księgi. Księga ta rozpoczyna się krótkim opisem Ijobowych strat i cierpień, opisanych prozą (wzmianka o rozmowie Szatana z Bogiem powinna być rozumiana jako alegoria). Potem przedstawiona jest ogromna cierpliwość Ijoba. Następnie opisana jest poetycka rozmowa pomiędzy Ijobem i jego trzema przyjaciółmi, potem mamy argumentację Elihu, po czym przemówienie Wszechmocnego, a na końcu wyznanie Ijoba. Zakończenie opisujące powrót Hioba do łaski i błogosławieństwa Bożego i majętności, oraz wzmianka o jego śmierci, podane są prozą.
Niektórzy przypuszczają, że Księga Ijoba jest tylko przypowieścią, a sam Ijob postacią zmyśloną. Lecz gdyby nawet tak było, to głęboka nauka płynąca z tej księgi nie uległaby żadnej zmianie. Nie widzimy jednak powodu do wątpienia, że człowiek taki istotnie żył i przechodził opisane tam cierpienia. U Ezechiela 14:14 i u Jakuba 5:11, Ijob jest wspomniany wraz z innymi świętymi mężami, co nie mogłoby mieć miejsca, gdyby cały ten opis miał być tylko przypowieścią. Ponadto widzimy, że w księdze tej podane są pewne konkretne szczegóły, jakie nie są podawane przypowieściach.
Fakt, że po swych przykrych doświadczeniach, Ijob żył jeszcze sto czterdzieści lat, czyli łącznie prawdopodobnie około dwustu lat, oraz że ani on ani jego przyjaciele nie uczynili żadnej wzmianki o Izraelu, Mojżeszu czy Prawie, ani o Abrahamie i Boskim Przymierzu z nim, zdaje się dowodzić niezbicie, że Ijob żył w Wieku Patriarchów. Jest to prawdopodobne, iż żył on w tym samym czasie, co Abraham. Ojczyzną jego była niezawodnie Arabia i to prawdopodobnie niedaleko od Palestyny.
Ijob jest przedstawiony jako uczony człowiek o wielkim wpływie, jako człowiek o wielkiej pobożności, znający i wielbiący Boga, oraz ceniący sprawiedliwość. Jest on także przedstawiony jako człowiek szczodry, zasilający wdowy i sieroty, a również jako możny i bogaty kupiec, który dzięki swojej służbie i kilku tysiącach wielbłądów i jarzm wołów prowadził rozbudowany i dobrze prosperujący handel.
Niespodziewanie przyszła na niego wielka katastrofa, został on pozbawiony swych dzieci, swego bogactwa, wpływu i zdrowia. Na próżno starał się dowiedzieć, czemu Bóg dopuścił na niego te wielkie doświadczenia. Mimo to, ufał Bogu, mówiąc: „Choćby mię i zabił, przecie w Nim będę ufał!” Jego żona wmawiała mu, że sprawiedliwość i miłosierdzie, jakie zawsze starał się czynić, nie uzyskały Boskiego uznania, doradzała mu: „Złorzecz Bogu a umrzyj!”
Trójka jego przyjaciół, przyszła go odwiedzić i wszyscy oni wyrobili sobie o nim takie same zdanie i długimi wywodami przekonywali go, że musiał być wielkim grzesznikiem i obłudnikiem. Ijob jednak, świadomy szczerości swego serca w stosunku do Boga, bronił usilnie swej niewinności, w czym posunął się bardzo daleko, lecz uciszył swoich krytyków. Zdawał się on rozumieć potrzebę przedstawienia swej sprawy przed Bogiem. Wołał głośno, że starał się być tak sprawiedliwy jak tylko potrafił, że nie może spierać się z Bogiem, będąc od Niego niższy w wiedzy i mocy. On
::R5402 : strona 51::
oświadczył także, że świadomi grzesznicy nie byli tak doświadczani jak on, który pomimo, że zawsze starał się być sprawiedliwy, został tak srodze dotknięty, że życie straciło dla niego piękno i wolałby się nigdy nie narodzić (Ijoba 9; Ijoba 10; Ijoba 16). Czując się niegodny by przedstawiać swą sprawę wielkiemu Jahwe, Ijob pragnął „rozjemcy [pośrednika]” pomiędzy Bogiem a nim samym – Ijoba 9:33; Ijoba 16:21.
Ijob po mistrzowsku odparł fałszywe rozumowanie swych przyjaciół (które niektórzy błędnie uważają za natchnione), a jego niezachwiana ufność w Boga i w swoje ostateczne wybawienie, jest wyraźnie przedstawiona w Ijoba 13:1-16. Po czym w rozdz. 14 (Ijoba 14), z iście proroczą mądrością określa sposób Boskiego postępowania z ludzkością.
NIEROZWIĄZANY OD WIEKÓW PROBLEM
Pytanie, jakie wprawiało Ijoba w zakłopotanie, było tym samym pytaniem, które przez całe wieki wprawiało w zakłopotanie wierzących ludzi, mianowicie: Dlaczego Bóg dozwala aby na wiernych Jemu sług przychodziły rożne trudności i utrapienia, podczas gdy bezbożnym dobrze się powodzi? Sprawa ta była niezrozumiała w przeszłych wiekach, aż dopiero podczas Dyspensacji Ewangelii dla niektórych stało się możliwe poznanie zamysłu Bożego w tej sprawie;
::R5402 : strona 52::
nie mogła być ona zrozumiana przedtem, ponieważ jest jedną z tych głębokich rzeczy, które mogą być objawione tylko przez Ducha Bożego i, jak to oświadcza św. Paweł, tylko tym, którzy są spłodzeni z tego Ducha (1 Kor. 2:9-14). A Duch Święty nie był udzielony w taki sposób wcześniej, niż po tym, jak Chrystus umarł dla naszego odkupienia i wstąpił na wysokości, aby tam przedstawić Swoją ofiarę jako cenę naszego powrotu do Boskiej łaski, społeczności i pokoju.
Choć dla wielu sprawa ta jest wciąż jeszcze niezrozumiała, to jednak jest ona jasna i wyraźna dla gorliwych wiernych, którym „dano wiedzieć tajemnicę królestwa Niebieskiego”; którym dozwolono wniknąć w „głębokości Boże” (Mat. 13:11; 1 Kor. 2:10). Tacy rozumieją, że panowanie zła, Grzechu i Śmierci, pod władzą Szatana, Księcia tego świata, jest dozwolone z dwóch powodów; po pierwsze, aby wszyscy ludzie z własnego doświadczenia poznali wielką niegodziwość grzechu i jego gorzkie owoce, oraz po drugie, by lud Boży mógł być w pełni wypróbowany i doświadczony, w kwestii wierności zarówno w warunkach ucisku i utrapienia jak i w promieniach zdrowia i powodzenia.
Choć Bóg sam nie spowodował zła w otaczającym nas stanie rzeczy w naturze i pomiędzy ludźmi, to jednak dopuścił On, aby przyszło ono jako naturalny wynik nieposłuszeństwa i grzechu. Bóg sprawia, że złość ludzka i niegodziwość Szatana dopomagają wypełnieniu chwalebnego celu, którego źli ludzie ani Szatan nie rozumieją, lecz wierzący widzą wiarą, przy pomocy Słowa Bożego. Na przykład, jak mało Szatan, niegodziwi żydowscy kapłani i Faryzeusze, oraz brutalni żołnierze rzymscy wiedzieli, prześladując, lżąc i krzyżując Jezusa, że tym samym nieświadomie dopomagali wypełnieniu się Boskiego Planu!
Tak samo rzecz ma się z różnymi nieszczęściami, jakie spotykają lud Boży, a szczególnie tych z Maluczkiego Stadka, z klasy Oblubienicy Chrystusowej. Próby są tak zaplanowane, aby oszlifować ich charaktery i przygotować je do wielkiego dzieła i zaszczytów, jakie czekają ich podczas dalszych etapów rozwoju Boskiego Planu. Pomimo złej woli zaślepionych prześladowców, doświadczeń jakie z ich strony spotykają wiernych, sprawują tym wiernym „nader zacnej chwały wieczną wagę”. Podczas zdobywania tej chwały sprzyjają wiernym ich prześladowcy, ponieważ prześladując ich dopomagają im w wyrabianiu sobie cierpliwości, braterskiej sympatii, miłości na podobieństwo Boże. Zatem prawdziwie wierni, i tylko tacy, mogą się weselić w uciskach, wiedząc, że wszystkimi rzeczami, złymi i dobrymi, tak korzystnymi jak i niekorzystnymi, Opatrzność Boska pokieruje tak, że wyjdą ku ich ostatecznemu dobru.
HIOBOWA NADZIEJA ZMARTWYCHWSTANIA
Wracając się do Księgi Ijoba, zwróćmy uwagę na jej proroczą mądrość zapisaną w rozdziale 14 (Ijoba 14). Pierwsze cztery wiersze (Ijoba 14:1-4) w obrazowy sposób przedstawiają to, o czym wszyscy wiedzą z doświadczenia, mianowicie, że życie ludzkie w obecnych warunkach jest pełne smutków i utrapień, od kołyski aż po grób. Ijob zaznacza, że był świadomy tego, iż będąc synem niedoskonałych rodziców, sam nie mógł być doskonały, czysty, wolny od grzechu, w pełnym tego słowa znaczeniu.
W wierszach 5 i 6 (Ijoba 14:5,6) mówi on że, zdaje sobie on sprawę z tego, że autorytet i władza ograniczenia dni ludzkich spoczywa w rękach Pana, lecz zadaje pytanie (nie rozumiejąc celu dopuszczenia ucisków): „Czemu nie jest dane, tak mnie jak i innym ludziom, przeżyć ten krótki czas w pokoju? Po co obciążać jeszcze człowieka utrapieniami, jak ten, który na już obarczonego najemnika nakładałby jeszcze więcej ciężarów!”
Wiersze 7-10 (Ijoba 14:7-10) są trafnym wywodem o zupełnym braku nadziei człowieka wobec śmierci, gdy bierze on pod uwagę swą własną moc. Drzewo może uschnąć, a jednak jego życie może być podtrzymane w korzeniu, z którego, przy sprzyjających warunkach może jeszcze wyrosnąć nowe drzewo, lecz gdy człowiek umiera nie pozostaje po nim już żaden korzeń, ani iskierka życia. Co staje się z nim po oddaniu ducha żywota?
Wyznając, że człowiek nie ma w sobie niczego, co mogłoby dać mu pewną nadzieję na przyszłość, Hiob następnie odwołuje się do jedynej i prawdziwej nadziei dla ludzkości , do zmartwychwstania – zobacz w. 12 i 13 (Ijoba 14:12,13). Człowiek kładzie się w śmierci i traci wszelką władzę podniesienia się, nie może też być zbudzony z tego snu śmierci, dopóki nie przyjdzie słuszny i przeznaczony na to przez Boga czas. Czasem tym będzie poranek Zmartwychwstania, Dzień Tysiąclecia, gdy obecne, symboliczne niebo przeminie, a nowe niebo, czyli nowa władza – Królestwo Chrystusa – obejmie panowanie nad światem. Ta myśl Ijoba jest w zupełności zgodna z nauką naszego Pana i Apostołów.
Im więcej on myślał o tych chwalebnych czasach, w których nie będzie już panowania zła, a Król w sprawiedliwości i książęta panować będą w sądzie, tym bardziej pragnął on umrzeć i pozostać w spoczynku. Pragnienie to wyraża słowami: „Obyżeś mię w grobie ukrył i utaił, ażby się uciszył gniew Twój i ażbyś mi zamierzył kres, kędy chcesz wspomnieć na mię!” (Ijoba 14:13). Ijob wierzył w zmartwychwstanie, gdyż w przeciwnym razie nie modliłby się o śmierć, o ukrycie go w grobie. Wolał on śmierć, chciał spać (Ijoba 14:12) aż do poranka, aby nie mieć już więcej doświadczeń z grzechem i Boskim gniewem – złem.
Krótki okres czasu przy końcu Wieku Ewangelii, jest szczególnie nazwany „dniem gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Bożego”, ponieważ będzie to „czas uciśnienia, jakiego nie było odkąd narody poczęły być”. Jednakże cały okres, począwszy od upadku Adama, nazwany jest czasem gniewu Bożego i słusznie, ponieważ przez cały ten okres „gniew Boży” w różny sposób objawia się przeciwko wszelkiej niesprawiedliwości. Choć Miłość jest podstawową zasadą Boskiej Władzy, to jednak nie może działać inaczej, jak tylko w harmonii ze Sprawiedliwością i Mądrością. Było rzeczą sprawiedliwą i mądrą dać człowiekowi odczuć ciężar potępienia na śmierć, spowodowanego dobrowolnym przestępstwem, aby w okresie, gdy miłość przygotuje okup i zmartwychwstanie, winny mógł z większym zapałem skorzystać z przygotowanych łask Restytucji i z żywota wiecznego. Wobec tego śmierć i wszelkie zło, na które Bóg dopuszcza, aby przyszło na rodzaj ludzki, jest manifestacją Boskiego gniewu, który ujawniony będzie jeszcze dobitniej w czasie wielkiego ucisku. Jednakże po tym ucisku nastąpi widoczna manifestacja Boskiej Miłości w Chrystusie i uwielbionym Kościele, podczas Wieku Tysiąclecia – Rzym.1:18.
W wierszach 14 i 15 (Ijoba 14:14,15) stawia on pytanie, jakby chciał się upewnić i umocnić swoją wiarę, a potem szybko odpowiada mówiąc: „Zawołasz a ja Tobie odpowiem [a ja zbudzę się ze snu śmierci Adamowej – porównaj z Jana 5:28,29]; a sprawy rąk Twoich pożądasz”, gdyż lud Boży jest sprawą (dziełem) rąk Jego stworzony w Chrystusie Jezusie – Efez. 2:10.
NADZIEJA ELIHU W ODKUPICIELU
Gdy Ijob zbił argumenty swych trzech przyjaciół, Elihu (imię to znaczy Bóg) przemówił biorąc pod uwagę inny punkt zapatrywania i strofując trzech przyjaciół, oraz Ijoba. Elihu pokazuje Ijobowi, że jego rozumowanie opierało się częściowo na złej podstawie – że nie powinien on spodziewać się, że całkowicie zrozumie on wszystkie drogi Wszechmocnego, lecz powinien mieć więcej zaufania do Boskiej Sprawiedliwości i Jego Mądrości. W rozdziale 33:23,24 (Ijoba 33:23,24) Elihu mówi o jedynym sposobie, dzięki któremu człowiek może być wyrwany z mocy śmierci i przywrócony do łaski Bożej, określając to w taki sposób: „Jeżeli będzie u niego [Boga] jaki Anioł [posłaniec] wymowny, jeden z tysiąca [tj. wyjątkowy, jedyny – Jezus] aby opowiedział człowiekowi powinność jego [aby przypisał człowiekowi sprawiedliwość Swoją], tedy się nad nim [nad człowiekiem] Bóg zmiłuje a rzecze [człowiekowi]:
::R5402 : strona 53::
Wybaw go, aby nie zstępował do grobu, bom znalazł ubłaganie [bo otrzymałem Okup].”
Tak w rzeczywistości ma się sprawa z człowiekiem. Boska Mądrość i Sprawiedliwość nie może być ignorowana. Wyrok śmierci, który przez Ojca Adama spadł na wszystkich ludzi jest sprawiedliwy (Rzym. 5:12). Jednak Bóg dostarczył nam Odkupiciela, Jezusa Chrystusa naszego Pana; i On w harmonii z Ojcowskim Planem stał się człowiekiem i oddał Samego Siebie na Okup za wszystkich, przyjąwszy na Siebie karę śmierci Adama. Gdy Jego Małżonka, inaczej zwana Jego Ciałem i Świątynią, będzie skompletowana, ten wielki Pośrednik wystąpi by ogłosić sprawiedliwość wszystkim, czyli przypisze Swoją sprawiedliwość wszystkim, chcącym z niej skorzystać.
Wtedy nastąpi Restytucja wszystkich rzeczy, jak jest to opisane w wierszach 25 i 26 (Ijoba 14:25,26). Wszyscy, za którymi stoi Pośrednik, będą przywróceni do tryskającej zdrowiem młodości, w której śmierć i zepsucie nie będą miały więcej miejsca. Ludzie z radością powrócą do społeczności z Bogiem i do pokoju, a Bóg przywróci im pierwotną doskonałość, utraconą przez grzech w ogrodzie Eden. Jednak ludzie będą musieli uznać, że Bóg był sprawiedliwy i że Restytucja nie była im dana ze względu na ich własne zasługi. Myśl ta wyrażona jest w wierszach 27 i 28 (Ijoba 14:27,28). „Który spoglądając na ludzi rzecze: Zgrzeszyłem był i co było prawego podwróciłem, ale mi to nie było pożyteczno. Lecz Bóg wybawił duszę moję, aby nie zstąpiła do dołu, a żywot mój aby oglądał światłość.”
Słowa Elihu były tak mądre jak słowa każdego z trzech poprzednich pocieszycieli Ijoba, a może mądrzejsze, lecz były one jedynie mądrością ludzką. W rozdziale 34:29 (Ijoba 34:29), Elihu stawia pytanie: „Gdy On [Jahwe] sprawi
::R5403 : strona 53::
pokój któż go wzruszy?” Młodzieniec ten, widocznie chciał oprzeć swoją krytykę Ijoba na odmiennej zasadzie i nie zgadzając się ani z Hiobem ani z jego przyjaciółmi starał się być umiarkowany w swoim stanowisku. Stanął w obronie Wszechmocnego, twierdząc że gdyby Bóg tego nie zarządził, utrapienia te nie przyszłyby na Ijoba.
Dla Elihu zdawało się być to jasne, że gdyby nie było w tym ręki Bożej, to doświadczenia te nie dotknęłyby Ijoba. Szatan nie mógłby spowodować tych wszystkich nieszczęść, gdyby Bóg na to nie dopuścił. Ani człowiek, ani żaden anioł, nie mógłby przeciwdziałać Boskiej woli. Bóg, a nie Ijob miał władzę decydowania, co ma się stać. Sam tylko Bóg ma moc rozporządzać sprawami życia człowieka. Tym samym Elihu dowodził, że Ijob był sprawiedliwszy od swoich przyjaciół i pomimo że był niedoskonały, jak wszyscy inni, to jednak jego karanie nie spotykało go z tego powodu.
TRUDNA LEKCJA DLA WIELU
Chrześcijanin może wyciągnąć dla siebie dobrą naukę z pytania, które zadał Elihu. Choć słowa te nie są natchnione, są jednak bardzo mądre. Możemy wszyscy widzieć prawdę jaką one zawierają, mianowicie, że gdy Bóg zechce zaprowadzić pokój, wyciszenie, to cały wszechświat będzie posłuszny Jego Prawom i nikt nie będzie mógł czynić zamieszania.
Gdy spotykają nas trudności, prześladowania lub jakiekolwiek utrapienia, powinniśmy spoglądać ku Bogu. Powinniśmy mówić: Ta rzecz nie mogłaby na mnie przyjść, gdyby Pan tego nie dopuścił. Wiemy, że weszliśmy pod bardziej szczególną opiekę Bożą. Bóg obiecał, że tym którzy Go miłują, wszystkie rzeczy będą dopomagać ku dobremu. Jedną z trudnych, lecz koniecznych lekcji, których mamy się nauczyć, jest lekcja ufności, czyli zrozumienie, że wszelkie doświadczenia życiowe znajdują się pod Boską opatrznością i że nie może nas spotkać nic takiego, co mogłoby szkodzić naszemu najwyższemu dobru. Nie stosuje się to, w obecnym czasie do świata, lecz jedynie do duchowej rodziny Bożej. Stopniowo Bóg zarządzi, że wszystkie rzeczy będą sprawować błogosławieństwo również dla świata.
W obecnym czasie, tylko tym którzy są Jego dziećmi, wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu. Jeżeli więc znajdujemy się w trudnościach, mamy spoglądać ku niebu i mieć ufność w Panu. Nasz Niebieski Ojciec chce abyśmy mieli wiarę w Niego. Św. Piotr mówi, że „mocą Bożą strzeżeni bywamy przez wiarę ku zbawieniu”. Weselimy się więc, choć niekiedy bywamy „zasmuceni w rozmaitych pokusach”. Próby i pokusy przychodzą po to, aby sprawić „doświadczenie wiary waszej daleko droższej niż złoto, które ginie” – 1 Piotra 1:5-7.
FAŁSZYWY POKÓJ JAKI MA WIELU
Jest jeszcze inny sposób dzięki któremu niektórzy mogą osiągnąć pewną miarę pokoju. Wielu światowych ludzi posiada pokój i odpoczynek od trosk, chociaż nie znają oni wielkich prawd, jakimi my się radujemy i tkwią w nieświadomości, przesądach i błędach, z powodu szatańskiego złudzenia. Pod wpływem tych błędów i fałszywych nadziei, wielu ludzi odczuwa pewnego rodzaju pokój i bezpieczeństwo. To też ci, którzy przychodzą ze świata do społeczności z Bogiem, bywają niekiedy zbudzeni z tego fałszywego poczucia bezpieczeństwa. Dopiero później otrzymują prawdziwy pokój i odpoczynek serca. Pan powiedział: „Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzyście spracowani i obciążeni, a Ja wam sprawię odpocznienie”. Nie ma innego sposobu na otrzymanie prawdziwego pokoju.
Pański lud posiada pokój i odpoczynek umysłu dzięki znajomości Pańskiego Planu, znajomości Jego Sprawiedliwości, Miłosierdzia i Miłości i przez to błogie zapewnienie, że On jest naszym Bogiem. Znajomość tych rzeczy daje nam wewnętrzny pokój i odpoczynek umysłu. Choć świat doświadcza różnych, większych i mniejszych niepokojów, wierzący mają pokój, którego świat nie zna, nie może go też dać ani zabrać. A gdy ten czas próby się skończy, Pan hojnie nagrodzi Swoje dzieci za te wszystkie trudności, jakie w teraźniejszym czasie przechodzą. Gdy wówczas przypomną sobie te doświadczenia, poznają, że był to tylko „króciuchny i lekki ucisk” – 2 Kor. 4:17.
PRÓBY WIERNOŚCI I PRZYWIĄZANIA
Jeżeli Pan dopuszcza na nas wielkie i ciemne chmury ucisku, powinniśmy doświadczać samych siebie, czy nie uczyniliśmy czegoś złego, co pociągałoby za sobą karanie. Powinniśmy się radować w Panu. Być może nie żyliśmy odpowiednio blisko Pana. Jednak chmury ucisku nie zawsze znaczą, że jesteśmy oddaleni od Niego, jak to pokazuje przykład Ijoba.
Przypominamy też sobie doświadczenia naszego Pana Jezusa, jakie przechodził w Ogrodzie Getsemane ostatniej nocy przed Swym ukrzyżowaniem, kiedy to z bólem rzekł do Piotra, Jakuba i Jana: „Smętna jest dusza Moja aż do śmierci”. Pamiętamy, że Bóg nie dał Mu tam wewnętrznego spokoju, ale pozwolił, aby powódź trwóg zalała Jego duszę. Jezus trwożył się, czy na pewno okazał się zupełnie wierny i posłuszny Bogu, jak to było konieczne by utrzymać się w pełnej łasce Ojca. Apostoł Paweł mówi, że Pan Jezus zasyłał „modlitwy i uniżone prośby do Tego który Go mógł zachować od śmierci, z wołaniem wielkim i ze łzami ofiarował i wysłuchany jest” – Żyd. 5:7.
Czytamy dalej, że Ojciec posłał Swego anioła, aby usłużył Jego drogiemu Synowi w tej wielkiej trwodze. Gdy tylko Anioł zapewnił naszego Pana, że Jego życie i całe postępowanie było przyjemne Ojcu, Jezus natychmiast się uspokoił. To zapewnienie podtrzymywało Go prawie do ostatniej chwili – przed sądem Sanhedrynu, przed Piłatem i w trakcie całej drogi na Kalwarię, oraz podczas okropnych mąk krzyżowania, Jezus zachował majestatyczny spokój.
Dopiero w ostatniej chwili, kiedy Ojciec przerwał z Jezusem Swą łączność, bo Jezus musiał zająć miejsce grzesznika, Pan nasz okazał trwogę umysłu. Wtedy też męce zawołał: „Boże mój! Boże mój! czemuś Mię opuścił?” Było to konieczne, aby nasz Pan doświadczył zupełnego odcięcia od Boga
::R5403 : strona 54::
i od społeczności z Bogiem, by tym sposobem w zupełności zapłacił karę za Adamowy grzech. Doświadczenie to przyszło w ostatnim momencie. Niebieski Ojciec dozwolił na to, ponieważ było to konieczne, aby nasz Pan, tak jak grzesznik, doświadczył odłączenia od społeczności z Bogiem.
Nie uważamy za potrzebne, aby Pańscy naśladowcy mieli we wszystkim przechodzić podobne doświadczenia. Jego naśladowcy nie są tak, jak On, Okupem za grzechy świata, nie byłoby jednak rzeczą dziwną, gdyby niektórzy wierni przechodzili takie same doświadczenia, jakie przechodził nasz Pan. Niektórzy ze świętych umierali ze słowami: „Oto przechodzę przez bramę do Nowego Jeruzalem”, podczas gdy inni przechodzili przy swej śmierci doświadczenia podobne do tych, jakie przechodził nasz Pan i wołali: „Boże mój! Boże mój! czemuś mię opuścił?”
Cieszymy się tym, że nasze doświadczenia są w rękach tego, który nas umiłował i możemy mieć wewnętrzny pokój i odpoczynek duszy, bo wiemy, że Ojciec nie dopuści na nas innych zewnętrznych burz, jak tylko takie, które mają w nas wyrobić spokojne owoce sprawiedliwości, jeżeli tylko te burze odpowiednio dobrze wykorzystamy.
OBRAZ RESTYTUCJI
W końcowych rozdziałach Księgi Ijoba, Jahwe przemówił do Swego utrapionego sługi, ganiąc jego śmiałość za to, że odrobiną swej mądrości próbował sądzić Boga. Ijob uznał swe niewłaściwe zachowanie i uzyskał pokój z Bogiem. Trzech przyjaciół Ijoba Bóg zgromił surowiej, lecz gdy usłuchali Boga, udali się do Ijoba i złożyli ofiary całopalenia, jak rozkazał Bóg i gdy Ijob modlił się za nich, zostali ponownie przyjęci do łaski Bożej. Zaraz po tym przywrócony został Ijobowi jego dobrobyt, odzyskał także swych przyjaciół i wpływy. Jego bogactwo zostało mu przywrócone w dwójnasób, ponieważ miał później dwa razy tyle owiec, bydła i wielbłądów, co pierwotnie. Narodziło mu się także tyle synów i córek ile ich miał przedtem i jak oświadcza Pismo Święte: „Nie znajdowały się niewiasty tak piękne, jako córki Hiobowe, we wszystkiej onej ziemi.”
To zakończenie drogi życiowej Ijoba ogólną restytucją jest niezrozumiałe dla tych, którzy jeszcze nie poznali, że Plan Boży w Chrystusie przewidział „czasy naprawienia wszystkich rzeczy” utraconych w Adamie dla tych, którzy zaakceptują warunki Nowego Przymierza (Dz. Ap. 3:19-21). Lecz ci, którzy poznali ten Plan Boży, widzą że doświadczenia Ijoba były nie tylko istotne, ale miały także znaczenie typiczne. Ijob zdaje się przedstawiać ludzkość. Człowiek był na początku w łasce u Boga i wszystko było mu poddane (Ps. 8:5-9). Z powodu grzechu Adamowego, Szatan zdobył wpływ nad sprawami ludzkimi, czego wynikiem było zdegradowanie, choroby i śmierć. Bóg jednak nie porzucił Swych stworzeń w zupełności, a teraz jest gotów zlać Swoją łaskę na wszystkich, przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.
====================
— 15 lutego 1914 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: