R5359-360 Wysokości i głębokości Boskiego Prawa

Zmień język 

::R5359 : strona 360::

Wysokości i głębokości Boskiego Prawa

„Ktoby tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i uczyłby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w królestwie niebieskiem; a ktobykolwiek czynił i uczył, ten będzie wielkim nazwany w królestwie niebieskiem” – Mat. 5:19

Pomiędzy Chrześcijanami istnieje pewne całkiem błędne pojęcie odnośnie Boskiego Prawa. Ponieważ Apostoł powiedział, że nie jesteśmy pod Prawem (Prawem Mojżeszowym – przyp. tłum.), ale pod łaską, przeto ogólne mniemanie jest, że myślą Apostoła było, że Prawo zostało całkiem zniesione. Wierzymy, że takie pojęcie jest mylne. Nasz Pan powiedział, że dokąd nie przeminie Niebo i ziemia, jedna jota albo kreska nie przeminie z Zakonu (Prawa Mojżeszowego – przyp. tłum.), ażby się wszystko stało. Cokolwiek jest napisane musi się wypełnić.

Boskie Prawo zawsze istniało. Ono było jasno wyrażone w Adamie; różne części Adamowego organizmu były wyrazem Boskiego prawa. Prawo Boga było wypisane na jego sercu. Adam był w zupełnej harmonii z Boskim Umysłem, a przeto w pełnej harmonii z Boskim Prawem. Gdy jednak grzech został popełniony, Boskie Prawo wypisane na sercu człowieka, zostało w znacznej mierze zatarte. Dotąd jeszcze niektórzy posiadają Boskie Prawo w swych sercach i umieją oceniać dobro i zło; lecz niedostatecznie, aby całkowite prowadzenie sprawiedliwego życia było dla nich możliwym.

Bóg zawierając bliższy stosunek z narodem Izraela, dał mu Swoje Prawo. To Prawo, określone w Dziesięciu Przykazaniach, jest krótkim zsumowaniem obowiązków człowieka – jakoby tekstem, z którego można wyciągnąć wiele różnych lekcji. Znając te Dziesięć Przykazań wiemy, jakie jest Boskie Prawo. Bóg tego Prawa nigdy nie unieważnił. Dotąd obowiązuje ono Żydów; w mocy jest też Przymierze Zakonu. Natomiast Poganie nigdy pod Przymierzem Zakonu się nie znajdowali.

Bóg obiecał Żydom za zachowanie Prawa żywot wieczny. Oni byli związani Prawem; stąd też Apostoł wykazywał, że zanim oni mogli przyjść do Chrystusa, Onego prawdziwego Życiodawcy, musieli wpierw umrzeć Przymierzu Zakonu (Rzym. 7:4). Nie znaczy to, że musieli umrzeć Prawu Boga, ale Przymierzu Zakonu. Umrzeć temu Przymierzu Zakonu oznaczało wyrzeczenie się wszelkiej nadziej osiągnięcia wiecznego żywota przez jego zachowanie.

Nowa nadzieja, do której wchodzą Chrześcijanie z Pogan, nie niweczy Boskiego Prawa, ani nie uwalnia Chrześcijan od obowiązku stosowania się do Jego Prawa. Bóg wszakże zrządził, że pomimo naszej niedoskonałości, niezdolności doskonałego zachowania Prawa, On przyjmuje nas w Chrystusie, którego zasługa przykrywa nasze niedoskonałości. O takich Apostoł powiedział: „Aby ona sprawiedliwość zakonu była wypełniona w nas, którzy nie według ciała chodzimy, ale według Ducha”. Aby żyć według ducha Boskiego Prawa trzeba być istotą doskonałą, albowiem wymagania tegoż są według miary doskonałego człowieka.

DOSKONAŁOŚĆ IDEAŁEM CHRZEŚCIJAN

Powyżej przytoczona myśl jest kluczem do Pańskich słów wyrażonych w tekście, który rozważamy. Kto by gwałcił Prawo Boga i uczyłby tego drugich, bądź przykładem, bądź słowem, powinien być uważany za najmniejszego. Kto by zaś zachowywał Prawo Boga, tak swoim przykładem jak i słowem zachęcał drugich do zachowania tego Prawa, ten powinien być uważany za największego w Kościele, zarodkowego Królestwa, embrionalnego Królestwa. Ci, co chcą należeć do tej klasy Królestwa muszą opuścić Ojca, matkę i wszystkie rzeczy ziemskie, a podjąwszy swój krzyż naśladować Chrystusa. Innymi słowy, Chrystus musi być pierwszym. Pomiędzy tymi naśladowcami Chrystusa zachodzą pewne różnice. Niektórzy, z powodu odziedziczonych słabości lub innych przyczyn, są mniej gorliwymi – gdy zaś inni są gorliwszymi. Ci co w swym sercu jak i życiu zachowują Boskie Prawo możliwie jak najlepiej, są najwięcej przypodobani obrazowi drogiego Syna Bożego.

Tak było od początku ery Chrześcijańskiej i tak jest dziś. Najwyżej cenimy tych, którzy służą z gorliwością i zapałem. Zaś postępujących niewłaściwie cenimy mniej. Spostrzegamy nieumiejętność i słabości niektórych członków w Kościele. Musimy z takimi sympatyzować, mimo to jednak ci, co nie pokonują swoich słabości nie będą tak wysoce cenieni w klasie królestwa, jak ci, co starają się i postępują ściślej śladami Mistrza. Inaczej, nauką Mistrza jest, że Ewangelia nie jest w sprzeczności z Żydowskim Prawem. Jezus powiedział: „Bądźcie doskonałymi, jako i Ojciec wasz, który jest w niebiesiech doskonały jest”. Innego, niższego wzoru doskonałości nie masz. Pan nie mógł powiedzieć: Bądźcie tylko nieco podobni Ojcu, albo bądźcie prawie tak jak Ojciec. On musiał wystawić doskonały wzór.

Prawowierny Żyd stara się o doskonałość i o żywot wieczny. Chrześcijanin stara się o doskonałość i spodziewa się żywota wiecznego – nie przez doskonałe zachowanie Prawa, ale przez zasługę Chrystusową, która wypełnia jego braki – przykrywa jego słabości.

ZEWNĘTRZNA POWŁOKA GŁĘBSZYCH UCZUĆ

Boski zakon jest zsumowany, nie tylko w Starym Testamencie, ale i przez Samego Jezusa, w następujących słowach: „Będziesz miłował Pana Boga twego, ze wszystkiego serca twego i ze wszystkiej duszy twojej i ze wszystkiej myśli twojej, a bliźniego twego, jako samego siebie” (5 Moj. 6:5; 3 Moj. 19:18; Mat. 22:37-39). Jeszcze ściślej zsumował to Apostoł Paweł: „Wypełnieniem zakonu jest miłość” (Rzym. 13:10). Miłość ku Bogu pobudza nas do czynienia wszystkiego, co wyrażone jest w Jego Słowie; a miłość ku bliźnim doprowadzi nas do wykonania wszelkich względem nich zobowiązań.

Stosując przykazania Prawa do nas samych jako Chrześcijan, możemy znaczenie ich snadnie rozszerzyć. Na przykład, Pańskie określenie jakie wypowiedział względem cudzołóstwa jest o wiele surowsze aniżeli określały je tablice Prawa. Określenie Nowego Testamentu, co do zabójstwa jest o wiele głębsze aniżeli jest ono zwykle rozumiane. Apostoł Jan oświadczył, że nienawiść brata jest mężobójstwem. Bóg może widzieć, że w sercu tego, co nienawidzi brata swego, kryje się zabójstwo. Wszystko widzące Oko widzi na ile w czyim sercu kryje się jakakolwiek miara niewierności lub czegoś przeciwnego Boskiej woli. Patrząc z tego punktu zapatrywania na tę sprawę widzimy, że Dziesięć Przykazań są tylko jako by zewnętrzną powłoką głębszych uczuć.

Żydzi mieli w zwyczaju nic nie robić

::R5360 : strona 361::

siódmego dnia tygodnia. Przypuszczamy, że znaczeniem tego przykazania dla Nowego Stworzenia w Chrystusie polega na tym, że odpoczynek siódmego dnia jest typem doskonałego odpoczynku, do którego ono wchodzi przez Chrystusa.

Nowe Stworzenie w Chrystusie ma zachowywać Szabat każdego dnia. Przeto też Apostoł mówi: „Albowiem wnijdziemy do odpocznienia, którzyśmy uwierzyli” – weszli do odpocznienia. Nie koniecznie to znaczy, że nasze muskuły i mózg odpoczywają, ale że jest to odpoczynek serca, odpoczynek umysłu, pokój Boży, który przewyższa wszelkie wyrozumienie. Jest rzeczą ważną abyśmy pokój ten umieli zawsze utrzymać i nie dozwolili na zakradzenie się czegoś takiego, co by nas mogło odłączyć od społeczności z Bogiem. Gdybyśmy pokój ten utracili, to powinniśmy rozumieć, że przestąpiliśmy przykazanie Szabatu.

Nowe Stworzenie nie będzie zabijać. Ono nie posiada żadnej broni, oprócz Miecza Ducha. Ktokolwiek nienawidzi brata swego jest mężobójcą. Posiadanie ducha nienawiści, byłoby bardzo poważną i niebezpieczną sprawą. Ktokolwiek żywi w sercu nienawiść nie powinien być uważany za brata lub siostrę w Ciele Chrystusa, którym jest Kościół.

====================

— 1 grudnia 1913 r. —