::R5334 : strona 314::
Do zwycięstwa potrzebny jest zapał ducha
„W pracy nie leniwi, duchem pałający, Panu służący” – Rzym. 12:11
Myśl powyższego tekstu można by właściwie wyrazić w taki sposób: „Służąc Panu nie bądźcie leniwi w pracy, ale duchem pałający.” Najpierwszą i główną myślą jest, że mamy służyć Panu i z tego powodu mamy uważać, jaka służba jest Jemu przyjemna.
Najprzód pytamy: Dlaczego Stwórca i władca wszystkich rzeczy potrzebuje naszej służby? Biblia odpowiada, że Bóg nie potrzebuje żadnej służby, że On jest zupełnie zdolnym przeprowadzić Swój własny Plan bez czyjejkolwiek pomocy, lecz jest dla Niego przyjemne współdziałanie Jego sług – tak w rodzinie ludzkiej jak i w duchowej – gdyż Bóg nie chce popisywać się Swoją własną mocą, lecz dozwala, aby Jego rozumne stworzenia wzięły mniejszy lub większy udział w Jego wielkim Planie, którego On jest Centrum.
Jest to w szczególności prawdą względem ziemi. Bóg dozwolił Szatanowi wprowadzić zamęt i nieład, dozwolił, aby grzech wszedł i wydał swoje owoce, aby tym dobitniej wykazać pewne wielkie zasady rządzące wszechświatem według pewnych niezmiennych praw. Ktokolwiek gwałci zasady sprawiedliwości naraża się na przykre doświadczenia, ponieważ grzech każdego pokala i jest zaraźliwy. To, co na razie zdaje się świadczyć o bezsilności Bożej w opanowaniu grzechu i złych wpływów, okaże się ostatecznie w zupełnie innym świetle – ujawni Jego Sprawiedliwość, Mądrość, Miłość i Moc.
Tak jak wielkie przedsiębiorstwo mogłoby powiedzieć: Nam nie potrzeba więcej kapitału, lecz zatrzymamy nadwyżkę udziałów (akcji), które rozdzielimy pomiędzy naszych pracowników, aby każdy z nich mógł być złączony z naszym interesem – by miał udział w interesie; tak Bóg używa kapitału (służby) Swych stworzeń, chociaż ma pod dostatkiem własnego. Przeto Bóg ułożył Swój Plan tak, jakim on jest.
W Boskim Planie, Logos miał otrzymać pierwszą sposobność by stać się Zbawicielem człowieka i doprowadzić sprawy ziemskie do zupełnej doskonałości. Bóg sprawę tę tak ułożył, że na odkupienie ludzkości potrzeba było śmierci, ponieważ karą nałożoną na pierwszego człowieka była śmierć. Z pewnością, że Bóg mógł nałożyć inną karę. Za pierwsze nieposłuszeństwo mógł był nałożyć dziesięć lat niełaski, lub jakąkolwiek inną karę, lecz Bóg postąpił inaczej. On nałożył karę śmierci. Później Bóg zaproponował wielkiemu Logosowi, że jeżeli podejmie się przeprowadzić Jego Plan, aby złożyć okup za Adama i jego rodzaj, kosztem Swego życia, to On obdarzy Go jeszcze większą chwałą.
Logos, przyjąwszy tę propozycję, opuścił chwałę, którą miał u Ojca, uniżył się, stał się człowiekiem i umarł haniebną śmiercią na krzyżu. „Dlatego też Bóg nader Go wywyższył”. W taki to sposób, naszemu Panu Jezusowi było dozwolone współdziałać z Bogiem. Wymaganą była od Niego wierność i gorliwość, czyli zapał w duchu. O Nim czytamy: „Gorliwość domu twego zżarła mię”. On miał ofiarować samego Siebie, a nie szukać własnej chwały.
Różne obrazy i figury wskazywały na to – zanim On przyszedł na świat. Jako Mojżesz wywyższył węża na puszczy tak miał być wywyższony (zawieszony na drzewie) Syn Człowieczy, itp. Aby mógł przejść przez te wszystkie srogie doświadczenia na ziemi, nasz Pan potrzebował wiele pałającego ducha. Potrzebował też mieć silną wiarę w Ojca i mocne przywiązanie do Niego. Fakt, że On przezwyciężył wszystkie trudności dowodzi, że był wierny i duchem pałający.
KTO SIĘ OSTOI?
Plan naszego Niebiańskiego Ojca jest nawet obszerniejszy niż to. Bóg uplanował, aby Jezus miał współuczestników. Przeto Apostoł oświadczył, że jak Bóg przejrzał naszego Pana Jezusa, jako wielkiego Pasterza owiec, tak przejrzał i nas w Nim – z Nim. Jeżeli tedy jesteśmy uczestnikami Jego cierpień w obecnym czasie, będziemy uczestnikami Jego chwały w przyszłości. To było postanowione w Boskim Planie jeszcze przed założeniem świata.
Ten zarys Planu rozpoczął się rozwijać od Pięćdziesiątnicy. Ci, co już uwierzyli w Boga, jako Onego wielkiego Zbawiciela i których serca skierowały się do Pana, nie mogli być w zupełności przyjęci prędzej aż Jezus wstąpił do nieba i zastosował zasługę Swej ofiary za nich. Duch Święty zstąpił na wiernych w dniu Zielonych Świąt. Tam dostąpili przywileju rozpoczęcia służby Bożej – służby, która według Boskiego zarządzenia jest potrzebna. Bóg mógłby urządzić tak, że służby tej nie byłoby potrzeba, lecz On tego nie uczynił – On zarządził, aby była sprawowana. Bóg zamierzył, aby świadectwo było dane światu, by był wybrany lud imieniowi Jego i aby ci, co świadectwo to wydadzą, dowiedli swej wierności w próbach i doświadczeniach, jakie ich spotkają.
Ojciec szuka takich chwalców, którzy by Go chwalili w duchu i w Prawdzie. Dlatego też dopuszcza, aby różne przeciwności ze strony ciała, świata i onego Przeciwnika, czyniły drogę żywota wąską, tak, aby tylko ci, co są duchem pałający mogli znieść próbę. Inni do dzieła tego się nie przyłączą, albo przyłączywszy się, po pewnym czasie odpadną, oświadczając, że to jest za trudne. Tacy będą mówić wszystko złe na prawdziwych sług Bożych, nazywając ich obłudnikami, itp. Bóg nie pobudza Przeciwników, aby to czynili, lecz dopuszcza na to, nie dlatego że nie mógłby temu zaradzić, ale dlatego że próbuje tych co są naśladowcami Jezusa, w tej Wybranej klasie nie życzy sobie mieć innych jak tylko duchem pałających. Z tego też powodu jest ta służba i połączone z nią trudności.
PRZYCZYNA PRZECIWNOŚCI
Największą pracą w życiu tych, co chcą chwalić Pana i Jemu służyć jest, służyć braciom i Prawdzie. Ci żołnierze krzyża mają podtrzymywać wszystko,
::R5334 : strona 315::
co jest sprawiedliwe i prawdziwe. Tym rzeczom mają dać swoje uznanie, innym zaś, brak uznania. Takie stanowisko sprowadza przeciwności ze strony ciała, świata i onego Przeciwnika.
Chrześcijanie stali się umarłymi dla świata a żywymi Bogu. Będąc tedy przyjęci i uznani za członków Ciała Chrystusowego, ich najgłówniejszą pracą jest służba Panu, braciom i Prawdzie. Każdy z poświęconych ma być zajęty tą pracą, odpowiednio do swoich zdolności i sposobności. Jego najprzedniejszą myślą i pragnieniem ma być – służyć Panu. Ma on też być duchem pałający, a nie obojętny lub letni. Jak Pan Jezus był duchem pałający, takimi i my powinniśmy być. Gorliwość ku Bogu i Jego zarządzeniom, strawiła życie naszego Pana. Tak samo powinno być z tymi, którzy służą Bogu – którzy naśladują Jezusa. Służba Boża powinna być najgłówniejszą pracą ludu Bożego.
::R5335 : strona 315::
JAK ODKUPYWAĆ CZAS
Dla osiągnięcia naszych potrzeb życiowych musimy mieć jakieś zajęcie. Także i to Bóg tak zrządził w celu wypróbowania naszej wierności. Więcej nawet, ponieważ cielesną pracą zajęci są także inni ludzie, zarabiając na swoje potrzeby i wygody, my jesteśmy zniewoleni z nimi współzawodniczyć do pewnego stopnia. Wiedząc jednak o tym, że mamy pewną zacniejszą pracę, powinniśmy się starać, aby te cielesne rzeczy, na ile to możebne ukracać, by tym sposobem mieć więcej czasu do Pańskiej służby. Stara ambicja pożądająca, jak najwięcej ziemskich rzeczy, będzie nas pobudzać do skarbienia sobie skarbów ziemskich, lecz nadzieja wystawiona nam w Ewangelii pobudza nas do skarbienia skarbów w Niebie, „gdzie ani mól ani rdza psuje”.
Dlatego ta klasa zadowala się możliwie najmniejszymi wygodami doczesnymi, by tym sposobem mogła poświęcać jak najwięcej czasu i energii na służbę Bogu. Im więcej ktoś to czyni, tym więcej staje się przypodobanym obrazowi miłego Syna Bożego. Jeżeli tedy ktoś zajmuje się pracą ciesielską – jaką zajmował się Jezus w Swej młodości – powinien sobie powiedzieć: Ja muszę ograniczyć swoje ziemskie interesy tak abym mógł mieć jak najwięcej czasu na sprawy Pańskie – duchowe. Kto tak sprawę Bożą traktuje ten mało będzie dbał o ziemskie wygody i rozkosze. W porównaniu do przyszłej chwały, ziemskie rzeczy będzie on uważał coraz więcej za marność i śmiecie.
Im więcej napełniamy się Prawdą, tym więcej będziemy się starać o pałającego ducha – tym więcej czasu, talentów i energii będziemy poświęcać na służenie Panu. Nie myślimy, aby Pan życzył Sobie, abyśmy byli troskliwymi o ziemskie rzeczy i na nie tracili drogi czas. Na przykład, ktoś mógłby myśleć: Ja będę się starał, aby swój dom utrzymywać tak jakby dla Pana. Tak myśląc mógłby poświęcać za wiele czasu na różne sprawy i upiększenia około swego domu. Nie zapominajmy, więc że Bóg zaprosił nas abyśmy starali się o lepsze rzeczy i nie zwracali za dużo uwagi i czasu na różnego rodzaju upiększenia swej osoby lub swego domu. Kto poświęca za dużo czasu na domowe lub jakiekolwiek ziemskie sprawy, dowodzi, że nie ocenił należycie przywileju Pańskiej służby.
Patrząc w około siebie widzimy jak wiele potrzeba wszystkim ludziom, a tak samo Domownikom Wiary. Czego im potrzeba? Potrzeba im Prawdy. A Prawda ma być głoszona światu, w obecnym czasie. Tak, tym, którzy mają uszy do słuchania. Kto powściąga swój umysł od rzeczy doczesnych i kieruje go na duchowe, otrzymuje pewne zadowolenie i błogosławieństwo. Wolelibyśmy raczej być bez żadnych wygód doczesnych żeby tylko mieć tę prawdę. Wolelibyśmy stracić wszystko inne aniżeli stracić naszą istotę (duszę).
Gdyby wszystko było nam zabrane i pozostalibyśmy bez grosza na świecie, bylibyśmy jeszcze bogatymi w Bogu, posiadając Prawdę. Widzimy, więc wszyscy jesteśmy w potrzebie tej mądrości i znajomości. Wiedząc o tym, czy możemy być obojętni pod względem opowiadania przymiotów Tego, który nas powołał z ciemności do przedziwnej Swojej światłości? Tak, więc Bóg ułożył tę sprawę, aby wszyscy, co wierzą i stają się dziećmi Bożymi mogli mieć udział w Jego wielkim dziele. Wiedząc o tym, rzeczy te stają się próbą naszej wierności i miłości. Pan patrzy na nas, aby zobaczyć, do jakiego stopnia znajduje się u nas ten charakter i według tego uzna nas za godnych lub niegodnych uczestnictwa w zaszczytnej pracy poza zasłoną.
====================
— 15 października 1913 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: