::R4837 : strona 186::
Pobożny młody król
— 23 LIPCA — 2 Kron. 34:1-13 —
„Pamiętaj tedy na stworzyciela swego we dni młodości twojej” – Kaz. 12:1
Król Manasses, z naszej ostatniej lekcji, miał złego syna, Amona, który panował tylko dwa lata, ponieważ został zamordowany przez swoich dworzan we własnym pałacu. Jego syn, Jozjasz – główny bohater naszych dzisiejszych rozważań – został królem w wieku ośmiu lat. Kiedy miał szesnaście lat, jego serce zaczęło szukać Wszechmocnego Boga i pragnęło Mu służyć. Kiedy miał dwadzieścia lat, jego religijne przekonania były już tak głębokie i niezmienne, a w jego rękach znajdowało się tyle władzy królewskiej, że Jozjasz odważył się rozpocząć dzieło reformacji. Zniszczono bożki oraz ich świątynie i gaje, w których odbywał się kult bałwochwalczy. Dolina Hinnom, jak już wyżej wspomniano, została zbezczeszczona i zrobiono z niej śmietnisko, w których gromadzono odpady pochodzące z Jeruzalem.
Świątynia Pańska została odnowiona i oczyszczona z wszelkiego bałwochwalstwa. Ponownie chwalono w niej Wszechmogącego. Co więcej, król rozszerzył swój wpływ niszczenia bałwochwalstwa na tereny znajdujące się na północ od swojego królestwa, które kiedyś były własnością dwóch plemion izraelskich.
TWIERDZENIE, ŻE MŁODOŚĆ MUSI SIĘ WYSZUMIEĆ JEST BŁĘDEM
Jaka moc płynie z naszego wersetu: „Pamiętaj tedy na Stworzyciela swego we dni młodości twojej” Jak wielki błąd popełniają niektórzy rodzice sądząc, że ich dzieci muszą się najpierw wyszumieć, zanim będą przygotowane, aby docenić sprawiedliwość i stać się jej sługami. Młodzi ludzie, zarówno chłopcy, jak i dziewczęta akceptują taką myśl i rzadko kiedy starają się żyć na wyższym poziomie niż ten, który oczekują od nich rodzice czy opiekunowie. Znaliśmy świętobliwe matki, które nieświadomie zastawiały sidła na swoje dzieci, wprowadzając je na takie światowe drogi, którymi same nigdy by nie poszły. Wyrażały one swoje uczucia w ten sposób: „Nie wolno mi nakładać na te dzieci ciężaru krzyża, ani oczekiwać od nich świętości. Jeżeli kiedykolwiek staną się oddanym Bogu świętymi, to poznają próby ‘wąskiej drogi’ i będą musiały przejść przez wiele takich trudności”.
Niestety, te chrześcijańskie matki nie zrozumiały właściwie tego zagadnienia. Nie zdały sobie sprawy, że w obecnym czasie nie ma na świecie prawdziwego szczęścia oprócz tego, które znajduje się na „wąskiej drodze”. „Szeroka droga” samozadowolenia, pychy, pożądliwości, grzechu i egoizmu faktycznie z daleka jest pięknym obrazem. Jednak ten obraz jest złudzeniem i nigdy nie stanie się rzeczywistością. Miliony ludzi, którzy tłumnie kroczą tą szeroką drogą samolubstwa, pychy itd. jest nastawionych na przyjemności, szukając ich z całych swoich sił. Ilu jednak spośród tych milionów naprawdę znajduje tę przyjemność? Uważamy, że są oni zaledwie poszukiwaczami przyjemności, a nie ich znalazcami. Uważamy również, że jedyną prawdziwą przyjemność i znaczną radość na tym świecie można znaleźć na wąskiej drodze samo ofiarowania – idąc śladami wielkiego Nauczyciela – podejmując krzyż, aby podążać za Nim – kładąc życie tak, jak On położył Swoje – cierpiąc z Nim, abyśmy z Nim królowali – umierając z Nim, abyśmy też z Nim żyli.
Niewielu z tych, którzy wchodzą na szeroką drogę, kiedykolwiek wraca na wąską ścieżkę. Rodzice, przyjaciele i chrześcijanie przekazali im błędne zrozumienie, że ta szeroka droga to przyjemność i szczęście. Kiedy dowiadują się, że jest inaczej, to oczywistą rzeczą jest to, że myślą, że na wąskiej drodze można znaleźć jeszcze mniej szczęścia i wobec tego jest ona o wiele mniej pożądana.
PEWNA PROSTOTA I UCZCIWOŚĆ W UMYŚLE KAŻDEGO DZIECKA
Wielu z tych, którzy odnaleźli wąską drogę po tym, jak kroczyli szeroką drogą, stwierdza: „Ach, dlaczego nie znalazłem wcześniej Pańskiej drogi, drogi prawdy, pokoju i szczęścia!”
Pomimo nieprawości, z którą każdy z nas się rodzi, wszystkie dzieci mają w swoich umysłach pewną prostotę i uczciwość. Właśnie ta zasada powinna być stosowana przez rodziców i opiekunów, jeżeli dziecko ma być prowadzone właściwą drogą, dzięki której może szybko dojść do społeczności i harmonii ze swoim Stwórcą. Niekiedy nawet nauczyciel nie jest w tej sytuacji niezbędny. Zdarza się, że dzięki Boskiej opatrzności, poselstwo z wysokości dociera do serca i wydaje się, że zostaje przyjęte bez większych trudności, a człowiek dostrzega pustkę życia i potrzebę mądrości płynącej z góry. Polecenie rodziców, przyjacielska rada, książka lub broszurka wskazują młodemu sercu drogę mądrości oraz kierują uwagę na Pana i wąską ścieżkę.
Musimy pamiętać, że o naszym przeznaczeniu decyduje głównie – pod Boską opatrznością – nasza wola. Należy więc odpowiednio nią kierować. Wielu ludzi znajduje się obecnie na szerokiej drodze grzechu i samolubstwa – daleko od Boga. Posiadają oni jednak wiele dobrych cech, całkowicie niezgodnych z pozycją, jaką zajmują i życiem, jakie obecnie prowadzą. Bez woli, która mogłaby ich prowadzić, staczają się coraz niżej. Podobnie na wąskiej drodze widzimy ludzi, którzy noszą w sobie wiele dziedzicznych wad fizycznych, umysłowych i moralnych. Te skazy ustawicznie skłaniają ich do powrotu na szeroką drogę, ale oni nadal pozostają na Pańskiej wąskiej drodze nie z powodu samowoli ciała, ale dzięki mocy odnowionej woli. Jak ważne jest zatem właściwe kierowanie i umacnianie naszej woli już w młodym wieku! O ile większymi błogosławieństwami możemy się cieszyć w obecnym życiu i o ile lepiej możemy się przygotować do życia w przyszłości!
Król Jozjasz, z naszej dzisiejszej lekcji, jest dla każdej młodej osoby przykładem właściwego postepowania. Przede wszystkim, serce powinno być oddane Panu już w młodości, zanim przyjdą złe dni i złe doświadczenia, zanim człowiek pozna zło na tyle, że nie wystarczy życia, aby je wymazać. Później, gdy czas przyniesie nam możliwość służenia sprawiedliwości – jak król Jozjasz – brońmy z całego serca tego, co prawdziwe w naszym sprzeciwianiu się złu, a we wszystkim, co czynimy głośmy chwałę naszego Boga, kierując się mottem: BÓG PRZEDE WSZYSTKIM.
====================
— 15 czerwca 1911 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: