R3152-58 Studium biblijne: Chrzest ku pokucie nie jest chrztem w Chrystusa

Zmień język

::R3152 : strona 58::

Chrzest ku pokucie nie jest chrztem w Chrystusa

— Dz. Ap. 18:23-19:7 — 1 MARCA —

„Ponieważ tedy wy, będąc złymi, umiecie dary dobre dawać dzieciom waszym: jakoż daleko więcej Ojciec wasz Niebieski da Ducha Świętego tym, którzy Go oń proszą?” – Łuk. 11:13

Po opuszczeniu Koryntu Apostoł skończył swoją drugą podróż misyjną i powrócił do Antiochii, wstępując po drodze do Jerozolimy, gdzie pozdrowił zbór i niewątpliwie opowiedział im o błogosławieństwie Pańskim w jego ostatnich usługach w Europie. Akwilas i Pryscylla szli z Apostołem aż do Efezu, a ponieważ okręt, na którym płynął, miał pozostawać przez Sabat w porcie, on skorzystał z tej sposobności, aby mówić o Chrystusie w synagodze efeskiej. Jego wykład był niewątpliwie w rodzaju przygotowania do przyszłego dzieła, jakie spodziewał się tam prowadzić. Zapewne mówił on tam jedynie o pierwszych zasadach – odnośnie chwalebnych proroctw o Mesjaszu, których wypełnienia należało się spodziewać. Jego wykład został dobrze przyjęty i nalegano na niego, aby pozostał dłużej, lecz on obiecał, że wróci później.

Nie jesteśmy poinformowani, jak długo Apostoł pozostawał w Antiochii, ale „zamieszkawszy tam przez niektóry czas, wyszedł, obchodząc kolejno krainę Galacką, i Frygię, utwierdzając wszystkich uczniów”. Chociaż Apostoł Paweł był energicznym w zakładaniu nowych zborów ludu Bożego, to nie był mniej starannym o duchowe powodzenie i wzrost tych, które on już założył, jak widać to w tym oświadczeniu – była to jego trzecia wizyta w tych zborach.

Kiedy Apostoł wrócił do Efezu, dowiedział się, że podczas jego nieobecności chrześcijański brat imieniem Apollos, przyszedł i wygłosił w synagodze przekonujące kazanie, używając bardzo zwięzłych, logicznych i przekonujących argumentów i doprowadził do nawrócenia dwunastu osób na chrześcijaństwo. Był to Żyd, rodem z Aleksandrii, jednego z głównych miast owego czasu, szczególnie znanego z jego szkół i wielkich bibliotek. Zwyczajny Przekład powiada, że Apollos był „mężem wymownym”; Poprawny Przekład, iż był on „uczonym,” a ten grecki wyraz, zdaje się, można tak samo poprawnie tłumaczyć na dwa sposoby: najprawdopodobniej był zarówno uczonym, jak i elokwentnym. Jednak nie był on tak doskonale zaawansowany w znajomości Pańskiej i Prawdy, jak byli Akwilas i Pryscylla, z którymi Apostoł Paweł przebywał przez jakiś czas; a skoro usłyszeli Apollosa w synagodze, rozpoznali go jako chrześcijańskiego brata i przyjęli go do swojego domu, gdzie mieli sposobność wytłumaczenia mu „dokładniej drogę Bożą.”

Mamy tutaj piękną ilustrację tego, jak Panu upodobało się użyć swego poświęconego ludu. Użył On talentów i wykształcenie Apollosa; użył także mniej utalentowanych, Akwilasa i Pryscyllę, którzy, chociaż nieuzdolnieni do publicznego przemawiania w synagodze, zostali niemniej jednak użyci ku ubłogosławieniu wymowniejszego ucznia Pańskiego, aby w ten sposób byli uczestnikami z nim w owocach jego szerszej publicznej służby. To samo jest prawdą dzisiaj, jak wyjaśnia Apostoł (1 Kor. 12:12-26). Żaden członek Ciała Chrystusowego nie może powiedzieć, że nie potrzebuje drugiego członka; żaden nie może też powiedzieć, że nic nie może zrobić w służbie dla Ciała. Pod kierunkiem naszej chwalebnej Głowy każdy członek, napełniony Jego Duchem i pragnący Mu służyć, może to czynić. Gdy nastąpi czas nagradzania, kto wie, ile z użyteczności Pawła i Apollosa zostanie przypisane niektórym pokornym jednostkom, takim jak Akwila i Pryscylla, które różnymi sposobami usługiwały, zachęcały oraz wspierały w dziele Pana swych zdolniejszych braci. Apostoł bardzo czule wymienia niektórych z tej klasy, którzy współpracowali z nim, wspierając jego dzieło swoim wpływem i środkami (Fil. 4:3). Podobne sposobności są wciąż otwarte i żadne dziecko Boże nie powinno pozwalać na to, by dni obecnego czasu Żniwa, z jego cennymi sposobnościami służby i współpracy z drugimi, mijały niewykorzystane. Powinno codziennie osobiście podnosić królewski sztandar i publicznie okazywać chwałę Tego, który powołał je z ciemności do światłości, oraz pomagać i współdziałać z tymi, których Pan w Swej opatrzności umieścił na korzystniejszym stanowisku w pełnieniu publicznej służby.

Apollos, słysząc od Akwilasa i Pryscylli o wspaniałym dziele dokonanym przez Apostoła Pawła w Koryncie, poszedł tam, biorąc ze sobą list polecający od swoich nowo znalezionych przyjaciół w Efezie, którzy niedawno opuścili Korynt. Nawiasem mówiąc, dowiadujemy się, że jego pójście do Koryntu okazało się błogosławieństwem dla zboru z powodu jego zupełnej znajomości Pism i jego zdolności przez wykładanie tychże tak, że mógł „potężnie przekonywać Żydów, jawnie dowodząc z Pisma, iż Jezus jest Chrystusem.” To, że bracia w Koryncie byli bardzo zadowoleni z mistrzowskich zdolności Apollosa jako nauczyciela prawdy, wynika z faktu, że niektórzy z nich byli skłonni twierdzić, że są naśladowcami Apollosa, podczas gdy inni, również sekciarscy w duchu, twierdzili, że są naśladowcami Pawła, a inni Piotra – wszystkie te sekciarskie poglądy Apostoł wyraźnie zganił później w swoim liście do nich (1 Kor. 3:3-7).

W Kościele jest miejsce dla wszystkich zdolności każdego z braci, a coś takiego jak rywalizacja lub stronniczość są całkowicie nie na miejscu. Mamy jednego Pana, jedną Głowę: my wszyscy jesteśmy braćmi, a naszym najwyższym celem powinno być poważanie naszej Głowy i służenie współbraciom; a każdy, który usiłuje tak czynić, powinien być wielce ceniony, niezależnie od tego, czy Jego talenty są większe lub mniejsze od talentów innych. Drugą lekcją jest znaczenie dobrej znajomości Pisma Świętego. Mieczem Ducha jest Słowo Boże, a ten, który chciałby najlepiej służyć tej sprawie, musi wiedzieć, jak używać tej broni, którą Pan Sam dostarczył – potężnie, przekonująco, a jednocześnie z miłością. Pisma, z którymi Apollos był zapoznany, były pismami Starego Testamentu, gdyż Nowy Testament nie był jeszcze ułożony, choć niewątpliwie, kilka jego ksiąg zostało już napisanych. Niezależnie od tego, czy Apollos je widział, czy nie, w jakiś sposób został „pouczony drogi Bożej” zanim spotkał Akwilę i Pryscyllę, a teraz przez nich został jeszcze doskonalej przygotowany do służenia prawdzie. Postanówmy wszyscy, że przy łasce Bożej przywdziejemy zupełną chrześcijańską zbroję, dostarczoną nam przez Pana, nie zapominając miecza Ducha – Słowa Bożego. Nauczmy się także być gotowymi do przyjęcia dalszych pouczeń jako od Pana, bez względu na to, jak pokorne mogą być przewody, przez które może nam je udzielić. Pokora jest jedną z łask wysoko cenionych przez Pana i jednym z punktów, na którym często wypróbowuje On swoich naśladowców: „Jeśli nie staniecie się jak małe dzieci (chętne do nauki, szczere), żadnym sposobem nie wnijdziecie do królestwa niebieskiego.”

====================

— 15 lutego 1903 r. —