::R3086 : strona 299::
SĄD NIE PRZEZ ZEWNĘTRZNY WYGLĄD
Nie sąd; działania mózgu
I serca których nie możesz zobaczyć;
Co wypatruje twoje tępe oko jest plamą,
W czystym świetle Boga może tylko być
Blizna, przyniesiona z jakiegoś dobrze wygranego pola,
Gdzie mógłbyś tylko mdleć i poddaj się.
Spojrzenie, powietrze, które niepokoi twój wzrok,
Może być znakiem, że poniżej
Dusza zamknęła się w śmiertelnej walce
Z jakimś wewnętrznym, ognistym wrogiem,
Czyjeś spojrzenie przypiekłoby twój uśmiechnięty wdzięk,
I rzuci ciebie, drżąco, na twojej twarzy.
Upadek, którym śmiesz wzgardzić:
Może być opuszczoną ręką anioła
Wycierpiał to, że może się podnieść
I weź stabilniejszy, pewniejszy postawę;
Albo, pokładając mniejsza ufność w ziemskich rzeczach,
Może odtąd nauczyć użyć jego skrzydeł.
I sędzia nikogo nie zgubi; ale zaczeka i zobaczy,
Z pełnią nadziei litością, nie gardź;
Głębokość otchłani może być
Miara wzrostu bólu
I miłość i chwała, które się mogą wzbić
Ta dusza do Boga po dniach. – Wybrane.
====================
— 1 października 1902 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: