R2670-227 „Przystąpmy blisko”

Zmień język

::R2670: :strona 227::

„PRZYSTĄPMY BLISKO”

„Przystąpmyż z prawdziwem sercem w zupełności wiary, mając oczyszczone serca od sumienia złego i omyte ciało wodą czystą” – Żyd. 10:22

NIE DO GRZESZNIKÓW stosowane jest powyższe zaproszenie. Do grzesznych jest inne wezwanie; mianowicie: Pokutujcie i wierzcie w Pana Jezusa Chrystusa, a otrzymacie odpuszczenie grzechów i wtedy będziecie w odpowiedniej postawie do przyjęcia zaproszenia: Przystąpcie do Boga. Lecz w naszym tekście Apostoł mówi do tych, co już uwierzyli ku usprawiedliwieniu i przez to przyswoili sobie korzyści Pańskiej obietnicy: „A grzechów ich i nieprawości nie wspomnę więcej” (werset 17). Apostoł przemawia więc nie do grzeszników, ale do braci zachęcając ich: „Mając tedy bracia wolność [odwagę, zaufanie, przywilej] wnijść do świątnicy przez krew Jezusową, drogę nową i żywą […] przystapmyż”.

Słowa Apostoła kierują naszą uwagę na Izraelski Namiot zgromadzenia na puszczy i na duchowe rzeczy, jakie ten namiot przedstawiał. Dziedziniec, na który wchodziło się przez bramę, przedstawiał stan takiego, co został usprawiedliwiony, który musiał przechodzić koło ołtarza przedstawiającego Chrystusową ofiarę za grzechy; następnie zbliżał się do umywalni napełnionej wodą ku omywaniu się z nieczystości; potem dopiero był gotowy przejść przez pierwszą zasłonę do pierwszego przedziału Przybytku, zwanego „Świątnicą”. „Świątnica” przedstawiała stan poświęconego ludu Bożego (wyobrażonego w kapłanach Izraelskich), dokąd jeszcze są w ciałach i mają Złoty Świecznik dla swego oświecenia, oraz stół z chlebami pokładnymi, co przedstawia ich przywilej społeczności z Bogiem – przystępowanie do Niego w modlitwie, uwielbieniu i w społeczności. Następnym stopniem poza „Świątnicą” była „Świątnica Najświętsza”, przedstawiająca samo niebo. Do „Najświętszej” można było wejść tylko z „Świątnicy” i to przez przesunięcie się pod wtórą zasłoną, która przedstawiała rzeczywistą śmierć kapłanów, tak jak pierwsza zasłona przedstawiała obrazową (poczytaną) śmierć, czyli poświęcenie. Apostoł miał te same rzeczy na myśli, gdy na innym miejscu wyraził się o poświęconych jako o siedzących z Chrystusem „na niebiesiech”, czyli w niebieskim stanie, w stanie przedstawionym w pierwszym przedziale Przybytku, czyli w Świątnicy.

PRZYWILEJE KRÓLEWSKIEGO KAPŁAŃSTWA

Było to właśnie według tej propozycji przechodzenia ze stanu „Dziedzińca”, czyli ze stanu usprawiedliwienia, do „Świątnicy”, do niebieskiego, czyli z ducha spłodzonego stanu, osiąganego przez poświęcenie (najbliższe możliwe zbliżenie się do Boga), do którego Apostoł zachęcał słowem: „Przystąpmy”. Język jego wskazuje, że mogłoby być z naszej strony pewne niedowierzanie pod tym względem. Moglibyśmy słusznie powątpiewać czy możliwą jest taka społeczność, takie zbliżenie się do wielkiego Stwórcy, rozumiejąc że z urodzenia jesteśmy niedoskonali, „dziećmi gniewu jako i drudzy”, a że w jakimkolwiek stopniu różnimy się od drugich i że zostaliśmy uznani za godnych tego przywileju zbliżenia się do Boga, nie było to z jakiejkolwiek osobistej zasługi, ale z łaski Bożej okazanej nam przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Przeto Apostoł mówi do wierzących głosem zachęcającym: „Przystąpmy”; miejmy odwagę przystąpić; miejmy wiarę w Bogu, który uczynił tak chwalebne zarządzenia i obietnice.

Apostoł daje do zrozumienia, że takie zbliżenie się do Boga, nie byłoby możliwe gdybyśmy wpierw nie mieli „zupełności wiary”. Tylko ci, co ufają Bogu niezachwianie, tak jak „małe dzieci” (Łuk. 18:17), ufają swym

::R2671: :strona 228::

ziemskim rodzicom, mogą spodziewać się postępu, odwagi i ufności potrzebnych do przystąpienia do Boga w tym tak ścisłym znaczeniu; a to pragnienie zbliżania się coraz bliżej do Boga musi być w sercu usprawiedliwionego, bo inaczej on nigdy nie pójdzie naprzód i nie dostąpi tego przywileju. To pragnienie zbliżenia się do Boga jest objawem naszego łaknienia i pragnienia sprawiedliwości, co Bóg spodziewa się widzieć w nas zanim wypełni Swoją obietnicę, że tacy „będą nasyceni” – Mat. 5:6.

Nasycenie, czyli zupełne zadowolenie nie będzie osiągnięte w teraźniejszym życiu, lecz wierzący, który czyni postęp i przybliża się do Boga coraz bliżej, dochodzi do coraz większego zadowolenia jeszcze w tym życiu, a zupełną miarę zadowolenia w sprawiedliwości i doskonałości otrzyma poza drugą zasłoną. Tak samo w przybliżaniu się do Boga, możemy coraz więcej przybliżać się do Niego, w miarę jak dochodzimy do coraz lepszej oceny Jego łaski i wzmagamy się w znajomości i w miłości, nawet jeszcze w tym życiu; lecz zupełnego przywileju przybliżenia się do Boga nie osiągniemy prędzej aż przejdziemy poza zasłonę – aż umrzemy i zostaniemy przemienieni z ludzkiej do duchowej natury i wejdziemy do samego nieba, do doskonałego, niebieskiego stanu. Wtedy i tam będziemy w zupełności zjednoczeni z Ojcem Niebieskim i z Panem naszym Jezusem, dostąpiwszy w zupełnym stopniu obiecanego przywileju i sposobności obiecanych nam na drodze nowej i żywej, na wąskiej drodze do żywota, poświęconej nam przez zasłonę, czyli śmierć Pana naszego Odkupiciela.

Są jednak pewne wyszczególnione warunki potrzebne do postępowania w tym kierunku. Jak nikt nie może przystąpić do Boga jeżeli wpierw nie osiągnie „zupełności wiary”, tak żaden nie może dojść do zupełności wiary jeżeli nie będzie miał „oczyszczonego serca od sumienia złego”; albowiem jak to Apostoł oświadcza na innym miejscu: „Jeźliby nas potępiało serce nasze, daleko większy jest Bóg, niż serce nasze i wie wszystko” (1 Jana 3:20). Możemy być pewni, że jeżeli nasze postępowanie jako nowych stworzeń jest potępione naszym własnym sumieniem, to ono będzie również potępione przez Boga. Przeto ktokolwiek pragnie zbliżać się do Boga, musi usilnie starać się o to, aby zawsze miał sumienie bez obrażenia przed Bogiem i przed ludźmi (Dz. Ap. 24:16) – sumienie czyste, które by mogło powiedzieć: Ja staram się czynić tylko to co jest przyjemne przed Bogiem i zgodne z moim przymierzem ofiary. Staram się postępować tak, aby i ludzie sprawiedliwi nie mogli mi czynić zarzutu. Mniej niż to nie jest ani dozwolone tym, co poświęcili się, aby być królewskim kapłaństwem, którzy stawili samych siebie ofiarą żywą Bogu i starają się przybliżać do Niego w imieniu i przez zasługę wielkiego Arcykapłana wyznania naszego Chrystusa Jezusa.

MAJĄC OCZYSZCZONE SERCA

Jak wiele znajduje się w tym wyrażeniu: „Mając oczyszczone serca od sumienia złego”! Ono nie tylko znaczy, że mamy unikać grzechu i czuwać, aby słowa naszych ust i rozmyślania naszych serc były przyjemne Bogu, lecz ponadto ono znaczy, że nasze serca, będąc poświęcone i ofiarowane Bogu, będą w stanie spoglądać ku Niemu z ufnością, że nasze szczere i gorliwe zabiegi, aby żyć według warunków naszego przymierza, spotkają się z Jego uznaniem i błogosławieństwem. Ponieważ jednak doskonale nie możemy wypełniać warunków tegoż przymierza sami, przeto koniecznym jest abyśmy wiarą przyswajali sobie zasługi drogocennej krwi Chrystusowej – krwi pokropienia i poświęcenia, rozumiejąc, że nasze przyjęcie jest tylko w Onym Umiłowanym.

OMYTE WODĄ CZYSTĄ

Określenie: „Mając omyte ciało wodą czystą”, obrazowo przedstawia dalszy proces oczyszczania się z wszelkich zmaz ciała i ducha, wykonywując poświęcenie w bojaźni Bożej, jak to Apostoł określił na innym miejscu (2 Kor. 7:1). Z natury wszyscyśmy niedoskonali, splamieni, mniej lub więcej zdegradowani; a nasza wierność Bogu jest okazana najprzód przez nasze przyjęcie i przez zupełność wiary w zasługach ofiary Chrystusowej, a następnie przez szczere zabiegi, aby wszelkie rzeczy plamiące i nieprzyjemne przed Bogiem usunąć z naszych ciał, tak jak już usunęliśmy je z naszych serc, abyśmy przez to mogli być coraz więcej przypodobani obrazowi miłego Syna Bożego, a naszego Pana. To omywanie się wodą „przez słowo” jest przedstawione na innym miejscu (Efez. 5:26), jako część obowiązku i przywileju wszystkich poświęconych, przez cały pozostały okres ich życia na ziemi. Możemy zauważyć, jak piękną jest ta ilustracja tu użyta, że Słowo Boże jako ta woda, oczyszcza, omywa, jak to Apostoł oświadczył w łączności z nadzieją, jaką chrześcijanin pokłada w chwalebnych obietnicach raz świętym podanych. „A ktokolwiek ma tę nadzieję w Nim, oczyszcza się, jako i On czysty jest” – 1 Jana 3:3.

Tak jak do dobrego omycia naszego naturalnego ciała potrzebna jest kąpiel w czystej wodzie, podobnie i do tego omycia, o jakim mówi Apostoł, do oczyszczenia naszego charakteru, potrzebna jest czysta woda Słowa Bożego, a nie mętne, skażone nauki przeciwnika lub tych, których on zaciemnił. Obserwując płynące wokoło nas różne strumyki Babilonu – różne sekciarskie teologie mieniące się być prawdą – spostrzegamy, że aczkolwiek nieco prawdy znajduje się

::R2671: :strona 229::

w nich wszystkich to jednak są one bardzo mętne i wcale nie odpowiednie do oczyszczenia swych wyznawców od różnych zmaz ciała – nie sposobne do dopełnienia w nich poświęcenia takiego, jakie Pan wymaga. Na przykład, fałszywe pojęcia o Bogu, o Jego charakterze i planie zachęcają tych, co w nie wierzą do naśladowania tych mylnych pojęć o sprawiedliwości i miłości, rozwijając w nich niskie zasady charakteru, ponieważ te zasady, jakie oni wystawiają dla siebie i dla innych śmiertelników są w rzeczywistości wyższe aniżeli te błędne teorie przypisują Stwórcy.

Z tego możemy widzieć jak ważną jest prawda i jak wielkie znaczenie miała modlitwa naszego Pana, jaką zanosił do Ojca za nami: „Poświęćże je w prawdzie Twojej, Słowo Twoje jest prawdą”. Nie próbujmy uświęcać samych siebie jakimkolwiek innym omywaniem; nie zadawalajmy się niczym innym jak tylko „czystą wodą”, czystym Słowem Bożym, czystą prawdą.

„JESTEŚCIE W NIM DOPEŁNIENI” – Kol. 2:10

Zauważmy teraz klasę opisaną przez Apostoła: Są to wierzący w Jezusa Chrystusa i przyjęci przez Ojca, w Onym Umiłowanym. Co więcej, im została otworzona wąska droga do życia, została im poświęcona, umożliwiona przez ofiarę naszego Najwyższego Kapłana. Ci zostali zaproszeni, aby się stali Jego kapłaństwem, uczestnikami Jego cierpień, a w przyszłości, o ile teraz pozostaną wiernymi aż do śmierci, staną się także uczestnikami chwały Jezusa, głównego Kapłana tego obrządku. Jednym ze środków potrzebnych do osiągnięcia nagrody wysokiego powołania jest ich oczyszczanie się ze zmaz i dla ich użytku pod tym względem przygotowane zostało Słowo Boże; które jednocześnie jest zwierciadłem pokazującym im ich zmazy, oraz wodą, którą mogą takowe zmywać, będąc pobudzani do naprawy życia wielkimi i kosztownymi obietnicami wystawionymi w Piśmie Świętym. Ich serca usprawiedliwione przez wiarę i szczere przed Bogiem, są w zupełności poświęcone Jemu i Jego służbie i tak mają być zawsze trzymane – przez posłuszeństwo na ile tylko rozumieją i mają sposobności i przez krew pokropienia, która przykrywa ich mimowolne omyłki i uchybienia. Jest to klasa tych, co są powołani do uczestnictwa z Panem w Jego królestwie. Tacy nazywani są Jego braćmi, królewskim kapłaństwem, oblubienicą, małżonką Barankową i wieloma innymi nazwami przedstawiającymi ich bliską społeczność z Ojcem Niebieskim i z Jego Synem. Wszyscy, którzy pozostaną wiernymi aż do końca ich drogi, staną się uczestnikami Boskiej natury, z jej chwałą, czcią i nieśmiertelnością.

Nie zwódźmy samych siebie pod tym względem, aby serce nasze nas nie potępiało. Pamiętajmy, że przymierze nasze było ku ofierze a nie ku zachowaniu samego siebie. Było to przymierze, aby złożyć nasze wszystko na ołtarzu – nasz czas, wpływ i wszelkie nasze zasoby i władze, przyrzekając Bogu, że w tym wszystkim będziemy pełnić rozumną służbę. Czy serce nasze potępia nas w tej sprawie czy usprawiedliwia? Czy czujemy, że czynimy wszystko, co jest w naszej mocy w służbie Panu prawdzie i braciom? Jeżeli tak to radujmy się i trwajmy w tym, cierpliwie, oczekując chwalebnych wyników obiecanych wiernym. Jeżeli zaś serce nasze potępia nas, nie zniechęcajmy się, lecz pamiętajmy, że zachodzi potrzeba oczyszczenia ciała i ducha, więc dokonujmy tego oczyszczania, przywiążmy ponownie naszą ofiarę do rogów ołtarza (Ps. 118:27) i bądźmy coraz gorliwszymi w używaniu naszego małego wszystkiego w służbie Tego, który nas umiłował i kupił Swoją własną krwią. To czyniąc będzie naszym przywilejem zbliżać się coraz więcej do „Świątnicy Najświętszej”, a dokończywszy naszego biegu z radością dostąpimy działu w pierwszym zmartwychwstaniu, rozbudzeni na obraz naszego Pana – 2 Kor. 5:14,15; Rzym. 6:5; 1 Jana 3:2; Ps. 17:15.

====================

— 1 sierpnia 1900 r. —