::R2036 : strona 220::
PRZYSZŁO ŚWIATŁO TWOJE
„Powstań objaśnij się, ponieważ przyszła światłość twoja, a chwała Pańska weszła nad tobą. Bo oto ciemności okryją ziemię, a zaćmienie narody; ale nad tobą wejdzie Pan, a chwała Jego nad tobą widziana będzie. I będą chodzić narody w światłości twojej, a królowie w jasności, która wejdzie nad tobą” – Iz. 60:1-3
SŁOWA tego proroctwa można podwójnie zastosować, najpierw stosują się one do duchowego Izraela, a następnie także do Izraela według ciała. Tą wielką i od dawna oczekiwaną światłością jest Pan nasz Jezus Chrystus, który też jest światłością świata; zaś czasem wykazanym w tym proroctwie jest koniec, czyli żniwo wieku Ewangelii, kiedy On powróci w chwale i mocy, aby świecić jako słońce w królestwie swoim. Prawdą też jest, że proroctwo to częściowo wypełniło się dla Izraela cielesnego, przy pierwszym przyjściu naszego Pana. On oczywiście był światłością i chwałą Izraela, lecz naród ten, jako całość, nie poznał czasu nawiedzenia swego (Łuk. 19:44); to „światłość w ciemnościach świeciła, ale ciemności jej nie ogarnęły”, czyli nie zrozumiały (Jana 1:5). To też chwała Pańska nie była wtedy widzialną nad Izraelem; Izraelici nie poznali swego Króla i nie weszli do Jego królestwa, chociaż przywilej ten był im naonczas zaofiarowany. Oni nie powstali i nie przyjęli światła, przeto przyszła na nich ciemność i jako naród zostali zaciemnieni względem ich najwyższego dobra; potknęli się i wpadli do dołu (Mat. 15:14), czyli w wielki ucisk, który rozpocząwszy się od zburzenia ich świętego miasta i niezależności narodowej, wypędził ich z ich własnego kraju i uczynił ich tułaczami po całej ziemi, a także przedmiotami większych lub mniejszych prześladowań aż do dni naszych.
Wszystko to przypomina nam słowa wypowiedziane do nich przez naszego Pana: „Jeszcze do małego czasu jest z wami światłość; chodźcież tedy póki światłość macie, żeby was ciemności nie ogarnęły; bo kto w ciemności chodzi nie wie kędy idzie. Póki światłość macie, wierzcie w światłość, abyście byli synami światłości” (Jana 12:35,36). Lecz, niestety! Izrael nie zważał na światłość ani na napomnienie. Było z nim tak, jak nasz prorok przepowiedział (Iz. 1:3): „Izrael Mię nie zna, lud Mój nie zrozumiewa”. Jednakowoż apostoł Paweł oświadczył: „Obaczże tedy dobrotliwość i srogość Bożą; przeciwko tym wprawdzie, którzy upadli, srogość, ale przeciwko tobie [którzy są z pogan] dobrotliwość”, jeżeli będziesz trwał i chodził w światłości, ale gdybyś za przykładem tamtych stał się wyniosłym i zarozumiałym, będziesz także odcięty od łaski Bożej i popadniesz w ciemność – Rzym. 11:22.
Że tak naprawdę miało się stać z masami nominalnego Izraela duchowego (chrześcijan z imienia) przy końcu wieku Ewangelii, jak stało się i z Izraelem cielesnym przy końcu wieku żydowskiego, było także przepowiedziane przez proroka, jako czytamy: „A będziesz kamieniem obrażenia i opoką otrącenia obydwom domom Izraelskim” (Iz. 8:14). Przy końcu obecnego wieku Ewangelii Pan władca ziemi, przyszedł powtórnie. Przyszedł nie jako ofiara za grzech, jak to rzecz się miała przy Jego pierwszym przyjściu, lecz przyszedł w pełności Swej władzy królewskiej, aby ująć chwalebne panowanie i aby wywyższyć Swój wierny Kościół, jako Swoją oblubienicę i współdziedziczkę Jego stolicy i chwały. Przyszedł w czasie, gdy jeszcze ciemności okrywają ziemię, a zaćmienie narody, przeto radosnym poselstwem do wszystkich Jego wiernych naśladowców jest: „Powstań, objaśnij się, ponieważ przyszła światłość twoja”. „Kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj słucha”.
Zauważ, iż prorok wzywa wiernych, aby rozjaśnili się, gdyż chwała Pańska ma być objawiona w nich. Przewodnią myślą tego jest, iż oni mają coś do czynienia z tym rozjaśnieniem się, do którego są używani, natomiast chwała, która ma wzejść nad nimi, jest oddzielna od ich działań – jest to nagroda od Boga dla wiernych, którzy obecnie z pilnością baczą, aby ich światłość świeciła.
Na początku wieku Ewangelii, Jezus powiedział do Swych uczni: „Wy jesteście światłością świata”; i tak samo przez cały ten wiek, ci co byli z Jezusem i nauczyli się od Niego, byli światłością świata (Mat. 5:14-16). Lecz to proroctwo odnosi się szczególniej do końca tego wieku i pokazuje, że większe światło będzie w tym czasie, aniżeli kiedykolwiek przedtem. I tak też stało się. Chociaż Pan oświecał i prowadził Swój lud zawsze, począwszy od Swego pierwszego przyjścia, to jednak teraz lud ten ma powstać i rozjaśnić się tak, jak nigdy przed tym. W tych dniach Pańskiej obecności (od r. 1874) światło Boskiej prawdy świeciło jaśniej, aniżeli kiedykolwiek przed tym, tak, że wierni Pańscy byli w stanie odkryć i wyrozumieć głębokie zamysłu Boże i w wielkich Jego dziełach mogli zobaczyć piękny i wspaniały plan wieków, w zupełności godny Boskiej mądrości, mocy, sprawiedliwości i miłości. Używając innego obrazowego wyrażenia, stół Pański został bogato zastawiony hojnościami żniwa i zgodnie z Jego obietnicą, Pan sam usługuje – „Błogosławieni oni słudzy, których, gdy przyjdzie Pan, czujących znajdzie; zaprawdę powiadam wam, iż się przepasze, a posadzi ich za stół i przechadzając się będzie im służył” – Łuk. 12:37.
I rzeczy wiście, Kościół może teraz powstać i przywdziać szaty weselne; albowiem wnet otrzyma piękność, miasto popiołu, i olej radości, miasto ducha uciśnionego. Przyszedł czas, gdy wierni mogą podnosić swe głowy i weselić się, wiedząc, że wybawienie ich przybliża się (Łuk. 21:28). Przeto zachęta jest do tych wszystkich, aby powstali i rozjaśnili się, którzy zostali oświeceni poselstwem prawdy w tym czasie obecności Pańskiej. Prorok mówi, że owa prawda, która napełniła serca nasze taką radością i weselem, jest chwałą
::R2036 : strona 221::
Pańską, która wzeszła nad nami. Jak błogą jest ta myśl, jak piękną ta prawda! Nawet najmniejszy z świętych, doszedłszy do tej znajomości i znajdujący się w tym błogim natchnieniu, może radować się tym zrozumieniem, że chwała Pańska już rozjaśniła się nad nim.
Czy jednak jest to prawdą, że chwała Pańska wzeszła nad takim małoznacznym, który musi bojować ten trudny bój wiary z dnia na dzień, aby utrzymać swoje śmiertelne ciało poddane umysłowi ducha i który każdej chwili zdaje sobie sprawę z tego, że stanowisko, jakie zajmuje, jest tylko dzięki przypisanej sprawiedliwości Chrystusowej, bo jego własna sprawiedliwość jest jakby brudne szmaty? Tak rzecz się ta ma w rzeczywistości; a fakt, że chwała Pańska wzeszła nad tobą, że napełniła duszę twoją niewymowną radością i uwielbieniem nawet teraz, jest szczególniejszym dowodem Boskiej miłości i pieczy nad tobą. Co więcej, jest to zadatkiem czyli przedsmakiem zupełnej chwały i łaski obiecanej nieco później, jeżeli zostaniemy wiernymi w tym, co teraz mamy, jeżeli z świętej gorliwości ku Bogu pozwolimy naszemu światłu świecić – w naszych słowach, czynach i charakterach.
Pozostaje jeszcze kilka dni lub lat noszenia krzyża i doświadczeń, jeszcze kilka dni mężnego i wytrwałego boju z księstwami i władzami ciemności konspirującymi przeciwko nam, aby ponownie wprowadzić nas w niewolę grzechu, jeszcze kilka sposobności do ogłoszenia wesołej nowiny tym, co znajdują się w ciemności, do wydania chwalebnego świadectwa o mocy i łasce naszego Boga, a wnet świecić się będziemy w chwale królestwa, ku błogosławieniu całego świata – „chwała Jego nad tobą widziana będzie i będą chodzić narody w światłości twojej, a królowie w jasności, która wejdzie nad tobą”. Bądźmy tedy wiernymi wobec tego światła; chodźmy w światłości, dokąd światłość mamy; bo gdybyśmy okazali się niewiernymi, to światłość ta odjęta zostałaby od nas. Po otrzymaniu tej światłości i błogosławieństw z nią połączonych, gdy okazalibyśmy się nieoceniającymi i szukalibyśmy zadowolenia gdzie indziej, to światłość ta nie pozostałaby z nami.
Chociaż to poselstwo żniwa doszło do wszystkich tych, co mienią się być ludem Bożym i woła: „Powstań, rozjaśnij się!” ono przychodzi także i posiada moc do odróżniania pomiędzy prawdziwymi a fałszywymi, pomiędzy wiernymi a niewiernymi. Jako magnes, ono pociąga tylko swego rodzaju charaktery. Duch Boży, który mieści się w prawdzie, musi się także znajdować w każdym, kto prawdę przyjmuje. Wszyscy tacy i wyłącznie tacy mają zamiłowanie do prawdy i są przez nią pociągani; a im więcej bywają napełniani Duchem Bożym, tym silniej trzymają się go, bez względu na przeciwności, jakie mogą powstawać przeciwko nim. Ci, co mniej Ducha Pańskiego mają, nie trzymają się prawdy tak silnie i jeżeli nie zostaną nim wnet napełnieni, prędzej czy później zostaną pokonani przeciwnościami jawnymi lub skrytymi i będą odrzuceni. Musi być silny i żywy pociąg do magnesu prawdy, aby trzymać się jej wobec wszelkich opozycji. Tacy, w których duch tego świata mieszka, czy oni mienią się być chrześcijanami lub nie, tacy nie mają pociągu do prawdy i nie są też przez nią pociągani. Nie jest więc rzeczą dziwną gdy znajdujemy, że znaczna większość rzekomych chrześcijan, którzy jednak w rzeczywistości są ludźmi światowymi, wobec prawdy są albo obojętni, albo przeciwni; albowiem nominalny Izrael duchowy, tak samo jak cielesny, ma potknąć się o ten kamień, który dla nich stał się kamieniem obrażenia, a tylko ostatki obu tych domów miały być uznane za godne królestwa chwały. Jak było przy końcu wieku żydowskiego, tak rzecz ma się i teraz, że całe masy tych, co mienią się być ludem Bożym, są zaślepieni i obrażają się, ponieważ ich serca nie znajdują się w odpowiednim stanie do przyjęcia błogosławieństw, jakie Bóg jest gotów zesłać.
Jeszcze jedna myśl widoczna jest w tym proroctwie i w tej zachęcie do powstania i rozjaśnienia się. Słowa te przypominają nam radę, jaką nasz Pan dał Marii zaraz po Swoim zmartwychwstaniu. Wielce uradowana Maria gotowa była uchwycić i trzymać się Pana, lecz On powiedział jej łagodnie, że ta radosna wiadomość o Jego zmartwychwstaniu będzie tak samo radosną dla wszystkich Jego uczni i że było to jej przywilejem wiadomość tę im zanieść. Czas Jego wstąpienia do Ojca jeszcze nie nadszedł, więc On miał jeszcze spotkać się z nimi wszystkimi – Jana 20:17.
Tak rzecz się ma i teraz, gdy dano nam jest zrozumieć Pańską obecność i radować się z niej; prorok napomina nas, abyśmy pamiętali o braciach naszych, do których radość ta jeszcze nie doszła, a my mamy przywilej zanieść im tę
::R2037 : strona 221::
dobrą nowinę. Wszyscy ci, którzy prawdziwe są ludem Bożym, rozpoznają chwałę tego poselstwa prawdy, będą nim pociągnięci i uradowani. Ponieważ jednak serc czytać nie możemy i nie wiemy, którzy są godni, a którzy nie, przeto musimy spodziewać się wiele sprzeciwów od takich, których serca nie są jeszcze w stanie odpowiednim do przyjęcia prawdy. Mimo to jednak powstańmy i rozjaśnijmy się. Dajmy świadectwo gdziekolwiek mamy sposobność, szczególnie tym, co są domownikami wiary – bądźmy pilnymi i przy każdej sposobności służmy Panu.
Gdy duchowy Syon zostanie uwielbiony z Chrystusem, aby świecić jako słońce w królestwie (Mat. 13:43) i gdy ona prawdziwa światłość zaświeci nad narodami, najprzód wzejdzie ona nad domem Jakubowym – powrócą do Boskiej łaski, „dostąpią miłosierdzia przez miłosierdzie wam okazane” (Rzym. 11:26-31); wtedy to prorocze wezwanie będzie odnosić się i do nich, „Powstań, objaśnij się, ponieważ przyszła światłość twoja”.
====================
— 15 września 1896 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: