::R2002 : strona 155::
ARKA PRZYMIERZA PRZYPROWADZONA DO JEROZOLIMY
– 19 LIPCA – 2 Sam. 6:1-12 –
Złoty tekst: „Panie zastępów! błogosławiony człowiek, który ma nadzieję w Tobie” – Ps. 84:13
Cześć dla Boga jest szczególną nauką, która możemy wyciągnąć z okoliczności tej lekcji. „[…] święte i straszne jest imię Jego”. „[…] Pan mścić się będzie nad tym, który imię jego nadaremnie bierze”*. „[…] bardzo jest Bóg straszliwy, a straszny nade wszystkich, którzy są około niego”. Kiedy Bóg ukazał się Mojżeszowi przy gorejącym krzaku, rozkazał mu: „[…] zzuj buty twe z nóg twoich; albowiem miejsce, na którym ty stoisz, ziemia święta jest”. Również, kiedy Bóg zademonstrował swoją obecność na górze Synaj przed całym ludem izraelskim, otoczony był gęstym obłokiem. W tym czasie były tam wielkie demonstracje wywołujące strach i podniosłość oraz przekazane zostały instrukcje, aby naród strzegł się lekceważącej poufałości. Izraelowi zostało także specjalnie przykazane, aby szanował zakon i świątnicę (Ps.111:9; 2 Moj. 20:7; Ps. 89:8; 2 Moj. 3:5; 2 Moj. 19:11-13; 3 Moj. 19:30).
*Do porównania wydanie z 15 maja 1893 roku
Cześć jest określana jako uczucie wielkiego poważania, połączone z uwielbieniem i zachwytem. Jest to uczucie pełnego czci uwielbienia, kiedy jest skierowane w stosunku do Boga i rzeczy świętych; jest nim także postępowanie natchnione lub dostosowane do takich uczuć. „Początek mądrości jest bojaźń [cześć] Pańska; […]” (Ps. 111:10). Jest to jedyna właściwa postawa stworzenia wobec Stworzyciela, Autora naszego istnienia, Stworzyciela, Zachowawcy i Pana całego wszechświata. Zatem gdy On mówi, uszy nasze powinny słuchać Jego głosu z jak największą czcią i każda nasza siła powinna być gotowa wykonywać Jego wolę. Nasze bezpieczeństwo, nasze szczęście, zacność charakteru, która rozbudza miłość i wdzięczność, a także niezwłocznie i mądrze zwraca uwagę na instrukcje oraz wzrasta w znajomości i mądrości, wszystko zależy głównie od naszej najwyższej czci do Boga. Dlatego też Bóg sprzyja i pomaga nam w rozwijaniu w sobie tej synowskiej czci, która należy się tylko Jego Imieniu.
Arka Boża była synonimem Boskiej obecności w Izraelu, a jako taka była najświętszą rzeczą w figuralnym przybytku. Uczyniona została według przepisów samego Boga tak jak i wszystko inne należące do przybytku. Jej miejsce znajdowało się w Świątnicy Najświętszej, do której tylko Najwyższy Kapłan (przedstawiający Jezusa Chrystusa, Najwyższego Kapłana) mógł wchodzić; i to tylko raz w roku, w Dniu Pojednania. Jako symbol Boskiej obecności, tak jak literalna Boska obecność, Arka strzeżona była od jakiegokolwiek lekceważącego traktowania, a także od widoku publicznego. Tylko kapłani przedstawiający ciało Chrystusowe, świętych obecnego wieku, mogli ją widzieć i dotykać. Lewici, przedstawiający wszystkich usprawiedliwionych wierzących obecnego wieku, byli naznaczeni do przenoszenia Arki z wielką uroczystością i powagą, kiedykolwiek przybytek był przenoszony z jednego miejsca na drugie. Zanim jednak Lewici zaczęli ją nieść, kapłani musieli ją skrupulatnie nakryć; bo nawet Lewitom nie wolno było na Arkę patrzeć ani jej dotykać (4 Moj. 4:15-20).
Przed wydarzeniem opisanym w naszej lekcji, religia była na bardzo niskim poziomie w Izraelu, a Arka Przymierza znajdowała się przez kilka lat w oddzieleniu od miejsca w przybytku. Ponieważ Arka była widzialnym symbolem Boskiej obecności, zatem gdziekolwiek ona szła, w ślad za nią szło Boskie błogosławieństwo i moc. Na przykład, kiedy Izrael przechodził przez rzekę Jordan, wody rozdzieliły się, kiedy niosący Arkę przybliżyli się do brzegu. Innym przykładem są mury Jerycha, które runęły przed nią a Izraelici odnieśli wielkie zwycięstwo. Lecz gdy Izraelici grzeszyli przeciwko Bogu, moc ta nie towarzyszyła Arce. Bóg nawet dozwolił, by dostała się ona do rąk ich nieprzyjaciół, Filistynom pozwolono ją przechwycić, a Izraelici ponieśli sromotną porażkę. Chociaż Bóg w taki sposób ukarał Izraela, to jednak nie dozwolił, aby ten święty emblemat Jego obecności miał pozostawać przez długi czas w rękach pogańskich. Filistyni byli karani za przetrzymywanie Arki, dopóki z zadowoleniem nie zwrócili jej Izraelowi. W czasie zwracania Arki wśród pogan nie było pomazanych kapłanów, którzy mogliby ją przykryć; nie było też Lewitów, którzy by ją nieśli więc Filistyni
::R2002 : strona 156::
włożyli ją na nowy wóz, pozostawili woły bez woźnicy, który by nimi kierował, lecz Pan poprowadził je z powrotem do ziemi izraelskiej, do Betsemes. W taki sposób Arka dostała się z powrotem do jego ludu. Mieszkańcy Betsemes, ignorując Boskie prawo względem Arki, odważyli się zajrzeć do niej, a Bóg ukarał ich, zabijając pięćdziesiąt tysięcy i siedemdziesięciu mężczyzn. Z tego nauczyli się bać Pana i poważać Jego przykazania, tak, że oświadczyli: „[…] Któż się będzie mógł ostać przed obliczem Pana Boga tego świętego? i do kogóż pójdzie [ten symbol Jego obecności] od nas? A tak wyprawili posły do obywateli Karyjatyjarym […]. Przyszli tedy mężowie z Karyjatyjarym i odwieźli skrzynię Pańską, a wnieśli ją do domu Abinadabowego w Gabaa; a Eleazara syna jego poświęclili,
::R2003 : strona 156::
aby strzegł skrzyni Pańskiej […]”. Pozostawała tam przez dwadzieścia lat. (1 Sam. 6:1-21; 1 Sam. 7:1,2) Bóg obchodził się z Izraelitami na podstawie Przymierza Zakonu, zawartego z nimi przy górze Horeb. Możemy wyciągnąć z tego lekcję związaną z Nowym Przymierzem, że ci, co są uprzywilejowani przymierzem z Bogiem, znajdują się w proporcjonalnej do tego odpowiedzialności. Nie mamy jednak rozumieć, że owe pięćdziesiąt tysięcy i siedemdziesięciu mężczyzn było zniszczonych wtórą śmiercią; albowiem próba Izraelitów pod Przymierzem Zakonu była tylko figuralna i nie decydowała o ostatecznym przeznaczeniu wszystkich tych, którzy się pod nim znajdowali.
Jednak gdy Dawid został ustanowiony królem nad całym Izraelem, postanowił sprowadzić Arkę do Jerozolimy a cały naród przywrócić ponownie do serdecznego i pełnego szacunku czczenia Boga. Przywrócenie świętej Arki Przymierza było pierwszym koniecznym krokiem w tym kierunku. Zgromadził on trzydzieści tysięcy przedstawicieli ze wszystkich części kraju, aby uczynić tę sprawę aktem narodowym i w ten sposób wezwać cały naród do ożywienia czci dla Bogu.
Sposób, jaki został wybrany do przeniesienia Arki do Jerozolimy, nie był jednak zgodny z prawem, które nakazywało, aby Arka była noszona z uszanowaniem przez Lewitów. Zamiast tego zamierzono przewieść ją na nowym wozie, ciągnionym (prawdopodobnie) przez woły, na podobieństwo tego, jak Filistyni odesłali ją do Kariatiarim. Chociaż Bóg tolerował i ignorował niezdolność Filistynów, którzy nie byli Jego ludem, do wypełnienia wymogów Jego prawa w tym zakresie to jednak nie zignorował tego zapomnienia czy niedbalstwa ze strony Izraelitów, ale wymierzył im surową naukę, jako znak swego niezadowolenia. Pośród ogólnej radości i muzyki na różnych instrumentach, nagłe wstrząśnienie wozu zdawało się zagrażać pozycji Arki, tak, że Oza wyciągnął rękę swoją, aby ją podtrzymać, lecz natychmiast został rażony śmiercią.
Było to surowe, ale i potrzebne zgromienie. Wstrzymało całą procesję i tak przez króla, jak i lud zrozumiane było, jako zgromienie dla całego narodu, że zaniedbał przykazanie Boże i nie uszanował tego symbolu Jego obecności. Strach przed Panem padł na króla i wszystkich ludzi; muzyka i śpiewy zamilkły; ludność rozbiegła się, każdy do domu swego; a król, bojąc się wieść Arkę do Jerozolimy, rozkazał zboczyć i zawieść ją do domu Obededoma, Lewity, który niewątpliwie z wielkim szacunkiem przyjął ją; albowiem czytamy, że „[…] błogosławił Pan domowi Obededomowemu i wszystkiemu, co miał” (1 Kron. 13:13,14).
Arka pozostała tam przez trzy miesiące; podczas gdy król Dawid, wciąż gorliwy ku Bogu i pragnący rozbudzić w narodzie większą religijność, w spokoju rozważał tę lekcję Jego dziwnej opatrzności. I oznajmiono Dawidowi: „Błogosławi Pan domowi Obededoma i wszystkiemu, co ma, dla skrzyni Bożej”. Dawid zrozumiał swoją lekcję i natychmiast zdecydował, aby pierwotny zamiar sprowadzenia Arki do Jerozolimy uskutecznić, by miasto to jako stolica było głównym miejscem czci w narodzie, jak to pierwotnie zamierzał. Zwołał więc ponownie przedstawicieli całego narodu, aby przeniesienie Arki uczynić aktem narodowym i rozbudzić w całym narodzie ducha religijności. Lecz tym razem postanowił dopilnować, aby ten symbol Boskiej obecności był niesiony z czcią, zgodnie z Boskimi nakazami.
„A gdy sobie pobudował Dawid domy w mieście swojem i nagotował miejsce skrzyni Bożej i rozbił jej namiot. Tedy rzekł Dawid: Niegodzi się nosić skrzyni Bożej jedno Lewitom. Tych bowiem obrał Pan, aby nosili skrzynię Bożą i służyli Mu aż na wieki. Albowiem iżeście tego pierwej nie uczynili, uczynił rozerwanie Pan, Bóg nasz między nami; bośmy Go nie szukali według przystojności. Poświęcili się tedy kapłani i Lewitowie, aby przynieśli skrzynię Pana, Boga Izraelskiego. I nieśli synowie Lewiego skrzynię Bożą, jako był rozkazał Mojżesz według słowa Pańskiego […]. A tak wszystek Izrael prowadził skrzynię przymierza Pańskiego z weselem, z hukiem kornetu, trąby i cymbałów, grając na lutniach i na cytrach” (1 Kron. 15:1,2,13-15,28).
„A gdy ci, którzy nieśli skrzynię Pańską, postąpili na sześć kroków, ofiarował [Dawid] wołu i barana tłustego. I skakał Dawid ze wszystkiej mocy przed Panem [kolejny wyraźny symbol radości], a był Dawid obleczony w efod lniany. A tak Dawid i wszystek dom Izraelski prowadzili skrzynię Pańską z weselem i z trąbieniem” (2 Sam. 6:13-15).
Gdy Izrael w taki sposób uczony był właściwej czci dla Boga, lekcja ta z taką samą siłą może być zastosowana do Kościoła Wieku Ewangelii. Nie powinniśmy ani na jotę zmieniać Boskich rozporządzeń. Nie mamy zmieniać chrztu zanurzania w wodzie wierzących na kropienie wodą niemowląt ani zmieniać prostoty wieczerzy Pańskiej, ani czasu jej obchodzenia tak jak została ona ustanowiona w miejsce obchodzenia typicznego Święta Przejścia. Nie mamy prawa pomniejszać sprawiedliwych wymagań Jego prawa lub unieważniać Jego przepisów i instrukcji, aby przypodobać się ludziom światowym. Prawa i świadectwa Boże muszą być przyjęte do dobrego i szczerego serca, bez względu na ludzkie filozofie i czcze spekulacje. Cześć dla Boga jest początkiem mądrości i błogosławiony jest człowiek, który w Nim ufa i dla którego „Tak mówi Pan” jest końcem wszelkich sporów w każdym przedmiocie.
„Aby nasze życia były choć trochę prostsze,
Powinniśmy ufać Jego słowu;
A nasze życia byłyby samą światłością,
W słodkości naszego Pana”
====================
— 1 lipca 1896 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: