R1986-123 Wiersz: Nabożeństwo dla dzieci

Zmień język

::R1986 : strona 123::

NABOŻEŃSTWO DLA DZIECI

—Tekst— Róża

Róże są dzisiaj w rozkwicie!
Przyjdźcie, dzieci, odejdźcie od swoich gier
Na chwilę posłuchać w altance,
I dowiedzieć się od każdego kwitnącego kwiatka
Złotych prawd, które będą na zawsze
Przechowywane przez bogaty skarb serca!

W ogrodzie napotkasz nasz widok
Róż różnego kształtu i koloru,
Rozkładających teraz ich wdzięczne kwiaty,
Napełniających powietrze swym słodkim zapachem,
Od maleńkich pączków, do słodkości rozwiniętych kwiatów,
Skręcają się w pęki u naszych stóp.

::R1986 : page 124::

Niektóre przybrane na biało, są tu przedstawione,
I delikatne niektóre w róż przystrojone;
Niektóre jaśnieją w swej złocistej chwale;
Niektóre przybrane w purpurowy odcień wina.
Oczarowani przez ich wspaniałość i rzadką piękność,
Zrywamy trochę pączków i pięknych kwiatów.

Część, które widzieliśmy kiedyś jako piękne i barwne
Widzimy teraz jako szybko przemijające.
W ogrodu kwitnącym wnętrzu,
Czy nie możemy zrobić pozoru śladu?
I wyczytać w tym, w ukoronowanej różą lasce,
Miłość i siłę Bożej natury?

Tylko kilka krótkich miesięcy temu,
Róże leżały w śmierci pod ziemią;
Radosną wiosną słońce i deszcz
Wzniosły je znów ze snu do życia,
Zwycięskie, one wrosły by kwitnąć
W piękności ponad swym zimowym grobem.

Pączki wyglądają jak dziecięce dni,
Kiedy szczęśliwe dzieci śmieją się i grają;
Znak na w pół rozkwitniętych róż wygląda na
Młodość, gdy życie jest słodkie od snów;
Młodość powoli rozszerza się w łasce i mocy
Aż, tak jak jaśniejący, w pełni rozkwitły kwiat,
Osiąga swój szczyt, a potem wiek postępuje,
I wkrótce czas życia już się kończy.

Rosnące róże kwitnące w swój dzień,
Są wcześnie zrywane, lub znikają w starości;
Więc, wcześnie lub późno, wszystkie składają swój dech,
Pod okrutną ręką Śmierci.
Bóg, który pięknie ubiera te róże,
Czyż on nie dba o swe stworzenia?
O, tak! One powstaną z swej mizerii śmierci.

On, dzięki którego prawu kwitną róże
W miłości przewidział wspaniały plan
Aby ocalić od śmierci swe stworzenie, człowieka:
Jego Syna dany jako okup za wszystkich; –
Cierpiał nawet śmierć, aby nasze dusze zbawić,
I powrócił do życia na wysokości ponownie
Aby dać ludziom wieczne życie.
On trzyma klucz do zamkniętych bram Śmierci;
Oczekując tylko odpowiedniego czasu.

W całej szerokiej domenie natury,
Zawsze panuje porządek i ład;
I tak samo w wymiarze łaski:
Na każdą rzecz jest czas, jest miejsce;
Gdy, tak jak dokoła jest zmiana pór roku,
One przynoszą wiosenny czas dla duszy,
Chrystus otworzy ich cichy grób,
I zaoferuje im ponowny wzrost, by kwitli;
A potem wszyscy kochający prawo i prawdę
Będą rozkwitać w nieprzemijalnej młodości.

Tu się zatrzymajmy. Znów zauważmy
Róże – jak ich płatki się rozkładają:
Pączki, rozkładają się z godziny na godzinę,
Przeciągle prezentując doskonały kwiat;
Powoli ich wszystkie płatki się rozłożyły;
A wtedy widzimy ich serca ze złota.

Tak i również, rozkładają się Boskie plany łaski;
Jego układ, głęboko ukryty, żaden człowiek nie mógł odnaleźć,
Aż do czasu gdy tajemnica odpieczętowana;
Ukryte bogactwa wewnątrz odkryła.
Róże w swym słodkim nabożeństwie przemawiają,
Czyniąc to tak poważnym i głębokim, jak każda mowa.
Czyż każdy z wspaniale kwitnących kwiatów
Nie głosi mądrości i mocy
Tego, który, z swego tronu w górze,
Dogląda wszystkich swoich planów w miłości?

MARY E. PENNOCK.

====================

— 1 czerwca 1896 r. —