::R1981 : strona 113::
KOŚCIÓŁ BOŻY
„Kościół Boży święty jest, którym wy jesteście” – 1 Kor. 3:17
Powszechnym hebrajskim terminem stosowanym do żydowskiej Świątyni był hejkal, co oznacza królewską rezydencję. Często określano go również terminem kodesz, sanktuarium, aby wykazać jego świętość jako widoczne miejsce zamieszkania Jehowy pomiędzy Jego ludem. Takie samo znaczenie przywiązywano także do ruchomego namiotu lub sanktuarium Izraela, Przybytku na pustyni. W ten sposób wyraźnie wyrażono pogląd, że Bóg znajdował się pośród Swego ludu, jak to powiedział: „Tam się też schodzić będę z synami Izraelskimi, i będzie miejsce to chwałą moją. Bo poświęcę namiot zgromadzenia, i ołtarz, i Aarona, i syny jego poświęcę, aby mi urząd kapłański sprawowali. I będę mieszkał w pośrodku synów Izraelskich, i będę im za Boga” – 2 Moj. 29:43-45.
Jako wypełnienie tej obietnicy, gdy tylko Przybytek został ukończony, chwała Pańska wypełniła go, jak to czytamy: „[…] A tak dokończył Mojżesz roboty onej. Tedy okrył obłok namiot zgromadzenia, a chwała Pańska napełniła przybytek. Tak, iż nie mógł Mojżesz wnijść do namiotu zgromadzenia, bo był nad nim obłok, a chwała Pańska napełniła była przybytek. […] A obłok Pański bywał nad przybytkiem we dnie, a ogień bywał w nocy nad nim przed oczyma wszystkiego domu Izraelskiego, ilekroć ciągnęli” – 2 Moj. 40:33-38.
Także przy poświęceniu Świątyni Salomona okazane było to samo Boskie uznanie dla tej trwalszej budowli: „A tak dokonana jest wszystka robota, którą sprawił król Salomon do domu Pańskiego. I wniósł tam Salomon rzeczy, które był poświęcił Dawid, ojciec jego, srebro i złoto, i naczynia i włożył do skarbu domu Pańskiego”; „I stało się, gdy wychodzili kapłani z świątnicy, że obłok napełnił dom Pański.
::R1981 : strona 114::
Tak iż się nie mogli kapłani ostać i służyć dla onego obłoku; albowiem napełniła była chwała Pańska dom Pański” – 1 Król. 7:51; 1 Król. 8:10,11.
Ideą przekazaną przez tych kilka relacji o chwale Pańskiej, tak jak ona okazała się w Przybytku, w Świątyni, na górze Synaj, prowadzącej i chroniącej Izraela podczas wychodzenia z Egiptu, jest to, że była to nadzwyczajna światłość, zazwyczaj ukryta za gęstą chmurą, która przy pewnych specjalnych okazjach świeciła. Czytamy o tym: „I mieszkała chwała Pańska na górze Synaj, a okrył ją obłok przez sześć dni; […] A pozór chwały Pańskiej był jako ogień pożerający na wierzchu góry przed oczyma synów izraelskich” – 2 Moj. 24:16,17. Zobacz także: 2 Moj. 19:9; 2 Moj. 19:18,19; 2 Moj. 40:34,35; 1 Król. 8:10,11.
Jednak Przybytek i Świątynia Boża zbudowane zostały pod Boskim kierownictwem i Boskim nadzorem a tym samym zaszczycone były widzialnym, typicznym objawieniem Boskiej obecności i chwały. One były jedynie typami tego chwalebnego przybytku, niewybudowanego rękoma, o którym cielesny Izrael nie mógł mieć żadnego pojęcia, i tej świętej świątyni, która w przyszłości przyćmi piękność ziemskiej Świątyni z całym jej ziemskim złotem i cennymi kamieniami, które ją zdobiły. Dlatego odwróćmy nasze oczy od Świątyni typicznej, ale raczej patrzmy przez nią ku rzeczywistej, antytypicznej świątyni Bożej. Apostołowie uczą nas, że Kościół Ewangeliczny, zarówno osobiście, jak i zbiorowo, stanowi antytypiczną świątynię – „Kościół Boży święty jest, którym wy jesteście”.
Rozważając wpierw tę sprawę w jej osobistym zastosowaniu, słyszymy, jak Paweł mówi do poświęconego ludu Bożego: „Azaż nie wiecie, iż ciało wasze jest kościołem Ducha Świętego, który w was jest, którego macie od Boga? a nie jesteście sami swoi”; „[…] Albowiem wy jesteście kościołem Boga żywego, tak jako mówi Bóg: Będę mieszkał w nich i będę się przechadzał w nich, i będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim” (1 Kor. 6:19; 2 Kor. 6:16; 3 Moj. 26:12) . W ten sposób każde wierne, poświęcone dziecko Boże, w którym Bóg mieszka przez Swojego ducha świętego, jest świątynią Boga, królewską rezydencją Króla królów, świętą świątynią, a ten wielki przywilej należy do nas przez Chrystusa. On jako pierwszy odkupił nas Swoją drogocenną krwią i w ten sposób uczynił nas zdolnymi do powołania Bożego, abyśmy byli poświęceni i odłączeni w pełni do służby – „abyśmy byli mieszkaniem Bożym przez Ducha”.
Właśnie do tego też odniósł się nasz Pan, mówiąc: „[…] Jeźli mnie kto miłuje, słowo moje zachowywać będzie; i Ojciec mój umiłuje go; i do niego przyjdziemy, a mieszkanie u niego uczynimy. […] pocieszyciel on, Duch Święty, którego pośle Ojciec w imieniu moim, onci was nauczy wszystkiego, i przypomni wam wszystko, comkolwiek wam powiedział” (Jana 14:23,26). W taki to sposób każdy poszczególny święty staje się „mieszkaniem Bożym przez Ducha”, świętą świątynią, królewską rezydencją.
Jak cenną jest myśl, jak wielka jest opatrzność naszego Boga, aby w ten sposób uhonorować Swoich wybranych, którzy wierzą i ufają Mu, i są zupełnie poświęceni Jego woli i służbie. „Jesteście Kościołem Boga Żywego” i „[…] nie jesteście w ciele [w starym cielesnym stanie], ale w duchu, gdyż Duch Boży mieszka w was […]” (Rzym. 8:9). A jeśli duch Boży zamieszka w nas, to po to, aby uświęcić i uwielbić tę Jego świątynię, abyśmy mogli teraz uwielbiać chwałę Tego, który powołał nas z ciemności do przedziwnej Swej światłości.
Tak rozumiejąc nasz związek z Bogiem, Paweł chciał wycisnąć w naszych umysłach świętość tych świątyń Ducha Świętego, mówiąc: „Azaż nie wiecie, iż Kościołem Bożym jesteście, a Duch Boży mieszka w was? A jeżeli kto gwałci Kościół Boży, tego Bóg skazi”. To znaczy, że jeśli ktoś stał się uczestnikiem ducha świętego, i przez oświecenie i kierowniczy wpływ tego ducha zakosztował dobrego słowa Bożego i mocy (przywilejów Boskich instrukcji itp.) nadchodzącego wieku, a później stłumił te wszystkie błogosławione wpływy, odmawiając dalszego prowadzenia duchem Bożym, i zawrócił, nagle lub stopniowo, do ducha tego świata, taki niszczy swoje duchowe życie – niszczy świątynię Boga, która była święta i poświęcona Bogu. I jeśli ktoś taki chciałby mieć jakąś nadzieję, że jeszcze otrzyma swoją część w nadchodzącym wieku z klasą restytucyjną, niech szybko sam siebie wyprowadzi z błędu, albowiem sąd przeciwko wszystkim takim jest: „Tego Bóg skazi” (w angielskim: zniszczy – przyp. tłum.). Pan nie ma „żadnej przyjemności” z takich, którzy „cofają” się przed tak wysokimi przywilejami. „A wszakże najmilsi! pewniśmy o was coś lepszego i zbawienia bliższego, chociaż tak mówimy”, bo „[…] my nie jesteśmy z tych, którzy się schraniają ku zginieniu, ale z tych, którzy wierzą ku pozyskaniu duszy” – Żyd. 6:4-9; Żyd. 10:38,39.
Była to sugestia do tego, co nasz Pan powiedział, zwracając się do swoich uczniów: „Ktobykolwiek chciał zachować duszę swoją, straci ją; a kto by ją kolwiek stracił, ożywi ją”; a Paweł także powiedział: „Albowiem jeślibyście według ciała żyli, pomrzecie; ale jeźlibyście Duchem sprawy ciała umartwili, żyć będziecie” (Łuk. 17:33; Rzym. 8:13). Do tych, którzy doceniają świętość tych świątyń Boga, należą wszystkie błogosławieństwa łaski Bożej; albowiem Bóg będzie mieszkać w nich i będzie przechadzał się w nich, a Jego chwała objawi się w nich i dla nich. To ich błogosławiony przywilej, aby z bogobojną pokorą uświadomić sobie opiekuńczą łaskę Boga, rozpoznając je za Swoje świątynie, mieszkając z nimi i czerpiąc korzyści ze wszystkich uświęconych wpływów Jego obecności i łaski. A jeśli rzeczywiście nasze ciała są świątynią ducha świętego, to jakimi powinniśmy być we wszystkich świętych rozmowach i kontaktach? I jak powinniśmy ożywiać te śmiertelne ciała przez Jego Ducha, który w nas mieszka? – ożywiony do czynnej i sumiennej służby oraz przynoszenia wszystkich owoców świętości – 2 Piotra 3:11; Rzym. 8:11.
Chociaż święci są w ten sposób indywidualnymi świątyniami Boga, stanowią również zbiorową wielką świątynię, do której Piotr porównuje każdą osobę, do żywego kamienia, a Chrystusa do głównego kamienia węgielnego lub narożnego kamienia: „[…] przystępując, do kamienia żywego […] od Boga wybranego i kosztownego, I wy jako żywe kamienie
::R1982 : strona 114::
budujcie się w dom duchowny, w kapłaństwo święte, ku ofiarowaniu duchowych* ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa” (1 Piotra 2:4,5). Paweł również odnosi się do tej samej myśli, gdy mówi: „iż kościołem Bożym jesteście”, „Zbudowani na fundamencie Apostołów i proroków, [na fundamencie nadziei, w którą ufali, i którą nam wskazywali], którego jest gruntownym węgielnym kamieniem sam Jezus Chrystus [On], Na którym wszystko budowanie wespół spojone rośnie w kościół święty w Panu; Na którym też i wy się wespół budujecie, abyście byli mieszkaniem Bożym w Duchu Świętym” – Efez. 2:20-22.
* Manuskrypt Synaicki pomija słowo „duchownych” przed słowem „ofiar”.
Fakt, że główny kamień narożny jest także kamieniem węgielnym tej budowli, jak i „głową węgielną”, największą ozdobą, jak sugerowali to prorocy (Zach. 4:7; Ps. 118:22), przywołując na myśl kształt Wielkiej Piramidy, której wierzchni kamień jest głównym kamieniem narożnym, i której wewnętrzna struktura doskonale koresponduje z Przybytkiem i jego symbolizmem+. I dalej, jeśli Chrystus
::R1982 : strona 115::
jest głównym kamieniem narożnym, kamieniem wierzchnim, a także fundamentem, jakim na pewno jest (1 Kor. 3:11), to oczywistą sugestią jest, że fundament tej budowli Bożej założony jest w niebiosach, a nie na ziemi, i że wszystkie inne żywe kamienie zbudowane na tym fundamencie są przyciągane i cementowane przez niebiańskie, a nie ziemskie obietnice. Tak wy „Bożym budynkiem jesteście” – „wy”, indywidualnie i zbiorowo, jesteście poświęconymi synami Boga, którzy stali się mieszkaniem Boga przez ducha, wy jesteście świątynią Boga. Jednak obecnie jest to tylko przybytek w ciele i chociaż w tym przybytku często wzdychamy, będąc obciążeni, to jednak wiemy, że kiedy ten przybytek zostanie zniszczony, mamy budowlę Bożą, „[…] dom nie rękami urobiony, wieczny w niebiesiech […]” – 2 Kor. 5:1,2.
+ Zob. Wykłady Pisma Świętego, tom III, rozdział 10.
Chociaż Kościół, podobnie jak Przybytek na pustyni, jest obecnie mieszkaniem Boga, Jego własnością i dostępuje błogosławieństw Jego obecności, i wypełniony jest wielką miarą Jego chwały, a mimo to otoczony, jak to zwykle bywa, przez chmury kłopotów itp., które ukrywają tę chwałę przed innymi, z wyjątkiem okazjonalnych manifestacji, to jednak nie zawsze ma on być takim ruchomym namiotem z ukrytą chwałą. W przyszłości on i jego chwała zostaną objawione bez zakrycia obłoków – „[…] lśnić się będą jako słońce […]” (Mat. 13:43). Prorok Izajasz z radością przewidywał ten błogosławiony czas, kiedy ukończona świątynia Boga zastąpi miejsce obecnego przybytku, mówiąc: „Powstań, objaśnij się! ponieważ przyszła światłość twoja, a chwała Pańska weszła nad tobą. […] chwała jego nad tobą widziana będzie. I będą chodzić narody w światłości twojej, a królowie w jasności, która wejdzie nad tobą” – Iz. 60:1-3.
Co za nadzieja jest w ten sposób dana wiernym, którzy jako żywe kamienie przychodzą do Chrystusa, aby zostać zbudowani na tym fundamencie! Z wymownych obrazów proroków i apostołów czerpiemy natchnienie z tej świętej radości, jakiej dostąpimy w zupełności, gdy wszystkie żywe kamienie tej chwalebnej duchowej świątyni Bożej zostaną bezgłośnie złożone ze sobą, bez odgłosu młota – w pierwszym zmartwychwstaniu, i gdy wierzchni kamień uwieńczy tę chwalebną budowlę Boga, wśród okrzyków: „[…]: Łaska, łaska nad nim” (Zach. 4:7). Który język zdoła opowiedzieć lub pióro opisać chwałę, jaka będzie objawiona świętym w czasie, gdy ofiary tego dnia pojednania (Wieku Ewangelii) zostaną zakończone? I jakaż trąba ogłosi lub miara wymierzy bogactwo błogosławieństw, jakie spłyną na odkupioną ludzkość z tej uwielbionej świątyni Bożej?
Ale, oprócz tego inspirującego tematu, powróćmy do myśli, którą Apostoł chciał odcisnąć na umysłach i sercach całego ludu Bożego; mianowicie świętości świątyni Bożej – „Azaż nie wiecie, iż kościołem Bożym jesteście, a Duch Boży mieszka w was? A jeźli kto gwałci kościół Boży, tego Bóg skazi, albowiem kościół Boży święty jest, którym wy jesteście”.
Jeżeli duch Boży nie mieszka w nas, to nie jesteśmy z tej klasy, do której się zwracamy; „Bo jeżeli kto ducha Chrystusowego nie ma, ten nie jest Jego”. A ci, którzy posiadają tego ducha, są prowadzeni po ścieżkach sprawiedliwości i prawdy. I nie tylko oni, ale ci, którzy posiadają i są prowadzeni przez Ducha Bożego, mają w sobie zadatek swego przyszłego dziedzictwa jako synowie Boży, jak mówi nam Apostoł: „W którym i wy nadzieję macie, usłyszawszy słowo prawdy, to jest Ewangelię zbawienia waszego, przez którą też uwierzywszy, jesteście zapieczętowani Duchem onym Świętym obiecanym, Który jest zadatkiem dziedzictwa naszego na wykupienie nabytej własności, ku chwale sławy jego” – Efez. 1:13,14.
Tak, nasze obecne uznanie za synów Boga jest najpewniejszym dowodem, że będziemy przez Niego uznani, gdy dokończymy naszego biegu. Jeśli dzisiaj mamy tak wyraźną Jego akceptację i społeczność, to gdy te śmiertelne ciała zostaną ożywione w miłującej, aktywnej gorliwości, aby zarówno poznawać, jak i wypełniać wolę Bożą, to możemy patrzeć w przyszłość z radosnym oczekiwaniem na ten błogosławiony czas, gdy ujrzymy Pana i będziemy podobni do Niego.
====================
— 15 maja 1896 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: