::R1957 : strona 70::
PRZYPOWIEŚĆ O WIELKIEJ WIECZERZY
– 12 KWIETNIA – Łuk. 14:15-24 –
Złoty Tekst: „Pójdźcie! bo już wszystko gotowe” – Łuk. 14:17.
UCZTA tej przypowieści nie jest tą samą ucztą, o której mówi Iz. 25:6. Ma to być uczta dla wszystkich ludzi i wskazuje ona w przyszłość, na Wiek Tysiąclecia oraz jego błogosławieństwa, kiedy to Królestwo Boże będzie ustanowione dla błogosławienia wszystkich narodów ziemi: „I sprawi Pan zastępów na wszystkie narody na tej górze [Królestwie], ucztę z rzeczy tłustych, ucztę z wystałego wina, z rzeczy tłustych, szpik w sobie mających, z wina wystałego i czystego”. Będzie to uczta radości i wesela, jakiej dotąd świat nigdy nie doznał, o których to błogosławieństwach zwiastowane było przez anielskich posłańców przy narodzeniu Chrystusa, przez którego to zaproszenie i przywilej wejścia na tę ucztę został rozszerzony dla całej ludzkości. „Bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie wszystkiemu ludowi”.
Jednak uczta z tej przypowieści jest tą, na którą została zaproszona tylko pewna, wybrana liczba. Jest to uczta, która została ogłoszona na początku Wieku Ewangelii. Jan Chrzciciel jako pierwszy oznajmił ją narodowi żydowskiemu, mówiąc: „[…] Pokutujcie; albowiem się przybliżyło królestwo niebieskie” (Mat. 3:2). A po nim przyszedł Jezus z Nazaretu, mówiąc: „[…] Wypełnił się czas [„już wszystko gotowe”] i przybliżyło się Królestwo Boże: Pokutujcie, a wierzcie Ewangelii [pocieszającej wiadomości o wielkiej uczcie już sporządzonej]” (Mar. 1:15). Godne uwagi jest także to, że podczas gdy uczta ta została ogłoszona jako gotowa na początku Wieku Ewangelii, a dobra ze szczodrobliwie zastawionego stołu Pańskiego zaczęły być udzielane wybranej klasie przez cały ten wiek, to druga uczta jest dla „wszystkiego ludu” przepowiedziana jako rzecz przyszłości – po czasie wielkiego ucisku (Iz. 25:1-4), gdy wielki Babilon zostanie zniszczony.
Obydwie te uczty składają się z dobrych rzeczy odnoszących się do Królestwa Bożego; ale różnica polega na tym, że uczta Wieku Ewangelii odnosi się do duchowej fazy Królestwa, podczas gdy uczta przyszłego wieku odnosi się do ziemskiego Królestwa. Obecna uczta przeznaczona jest dla wybranego Kościoła Ewangelii, podczas gdy Tysiąclecie jest dla „wszystkich ludzi” – wszystkich chętnych i posłusznych.
Gdyby się zapytano: „Z jakich dobrych rzeczy ta uczta się składa?” Odpowiedzią zasugerowaną przez Psalmistę (Ps. 34:9) jest: „Skosztujcież, a obaczcie, jako jest dobry Pan […]”. A Piotr dodaje: „Jako dopiero narodzone niemowlątka, szczerego mleka słowa Bożego pożądajcie, abyście przez nie urośli. Jeśliście tylko skosztowali, że dobrotliwy jest Pan” (1 Piotra 2:2,3). Ci, którzy tylko z próżnej ciekawości interesują się, jakie dobre rzeczy znajdują się na stole Pańskim, tacy nigdy tego nie poznają. Tylko ci, którzy przychodzą ze szczerym sercem, aby samemu skosztować i osobiście doświadczyć, mogą tego zaznać. Dla takich jest to „skryta manna”. Oni mają „mięso do jedzenia”, o którym inni „nie wiedzą”; dlatego, że: „tajemnica Pańska objawiona jest tym, którzy się go boją” i to: „wam dano wiedzieć tajemnicę królestwa niebieskiego” – tajemnicę, która była utrzymywana w sekrecie od założenia świata – Obj. 2:17; Jana 4:32; Ps. 25:14; Mat. 13:11,35.
Ich błogosławionym przywilejem jest poznanie i uświadomienie sobie pokrewieństwa z Chrystusem, jako prospektywnej oblubienicy i współdziedziców, a także, jako Jemu zaręczonej, by trwać w słodkim zjednoczeniu wraz z nim. Jest to ich nieustanna uczta chwalebnej nadziei życia i wiecznego panowania z Nim, widząc Go takim, jakim jest i stawania się podobnym do Niego, oraz dziedziczenia z Nim duchowej fazy Królestwa Bożego, także będąc uczestnikami boskiej, nieśmiertelnej natury wraz z Nim. Słowa nigdy nie objawią nieobrzezanym sercom wszystkich błogosławieństw i przywilejów świętych przy „stole Pańskim”, pomimo prób i trudności obecnego życia oraz walki z mocami ciemności. „Przed obliczem mojem gotujesz stół przeciwko nieprzyjaciołom moim; pomazałeś olejkiem głowę moję, kubek mój jest opływający”; albowiem chwalebna społeczność z Chrystusem w przyszłości ma swój radosny początek już tutaj, w społeczności w Jego cierpieniach i Jego krzyżu.
::R1957 : strona 71::
Jedynie ci są zaproszeni do tego stołu Pańskiego – na ucztę duchowych błogosławieństw, łączności i społeczności z Bogiem, zrozumienia głębokich rzeczy Bożych, nadzwyczaj wielkich i kosztownych obietnic, radości ze współpracy z Nim w Jego planie zbawienia – którzy pragną
::R1958 : strona 71::
porzucić wszystkie inne stoły; albowiem „[…] nie możecie być uczestnikami stołu Pańskiego i stołu diabelskiego” (1 Kor. 10:21). Na tej uczcie pożądane są tylko osoby głęboko wdzięczne – które ochoczo porzucą wszystko, aby cieszyć się tym przywilejem. Nasz Pan Jezus podkreślił to, gdy powiedział: „Jeśli kto idzie do mnie a nie ma w nienawiści [nie miłuje mniej] ojca swego, i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, nawet i duszy swojej, nie może być uczniem moim. A ktokolwiek nie niesie krzyża swego, a idzie za mną, nie może być uczniem moim”. „Takżeć i każdy z was, kto by się nie wyrzekł wszystkich majętności swoich, nie może być uczniem moim” – Łuk. 14:26,27,33.
Ci, którzy czynią to z radością, z własnej wolnej woli i stosują się do tych warunków, są uprzywilejowani przyjść do stołu Pańskiego, aby wziąć udział w Jego dobrodziejstwach. Konieczność spełniania tych warunków tłumaczy obojętność, a nawet sprzeciw wielu, którzy słyszą to wezwanie. Oni nie są chętni poświęcić biznesowych perspektyw obecnego życia, więzi społecznych itp. Oni rozpatrują koszty i wolą ich nie ponosić. Tacy nigdy nie skosztują wieczerzy.
Przypowieść pokazuje trzy klasy wezwane: (1) to ci, którzy zostali zaproszeni jako pierwsi; tj. Izraelici, którzy mając poszanowanie dla ich przymierza, usiłowali wypełniać Prawo, aby przez to osiągnąć wszystko, co Bóg im obiecał (klasa „starszego brata” z przypowieści o marnotrawnym synu). Gdyby ta klasa doceniła i przyjęła zaproszenie, do niej należałoby Królestwo, poparte Boskim przymierzem; ale ciasna brama i wąska droga mierziły ich, a oni usprawiedliwiali samych siebie i zostali z tego przywileju zwolnieni. (2) klasa z dróg i spomiędzy opłotków reprezentuje klasę celników i grzeszników Izraela – klasę marnotrawnego syna, z której niektórzy przyszli, a przyjmując warunki, pozostawili wszystko, aby iść za Panem. Jednak liczba tej garstki była niewystarczająca – nie było pełnej liczby, którą Bóg przewidział i przeznaczył, aby stanowiła liczbę wybranych, aby być klasą Królestwa współdziedziców z Chrystusem. Stąd (3) Pan posłał poselstwo do pogan – poza miasto, poza Izraela – na drogi i zagrody ponaglając* zamierzoną liczbę, aby przyszli i uzupełnili liczbę wybranych.
*„Przymuś wnijść” z wersetu 23 jest lepiej oddane w Diaglocie jako wymuszać lub nakłaniać. Pan nigdy nie zmusza do przyjęcia Jego łask, ale nakłania przez swoją miłość i łaskę, obiecując je tym, którzy umiłują prawość i prawdę – 2 Kor. 5:11,14,15.
Zaprawdę, takie cenne zaproszenie jest godne naszych wysiłków i samo wyrzeczeń, aby je osiągnąć; a prawdziwie oceniający je, odłożą na bok wszelkie ciężary i grzech, który tak łatwo osacza, po to by biec wytrwale w wyścigu o tę wielką nagrodę. Ale, dzięki Bogu, nie wierzymy już więcej, że ci, którzy zaślepieni przez Szatana odrzucili to wielkie zaproszenie, mają być wiecznie męczeni – porównaj 2 Kor. 4:4 z Iz. 29:18; Iz. 35:5 i Obj. 20:1-3.
Mamy wyraźnie powiedziane, że ogromna większość, która słyszy to wezwanie, odrzuci je i, że jedynie „maluczkie stadko,” jako resztka zarówno z Żydów i pogan, będzie uprzywilejowanymi uczestnikami tej „wieczerzy”. A „błogosławiony” będzie rzeczywiście ten, „który spożywać będzie chleb w Królestwie Bożym” – który będzie uznany za godnego, aby dzielić się z Chrystusem w zaszczytach i chwale ustanowionego duchowego Królestwa. „Temu co zwycięży dam usiąść ze Mną na tronie”. „Nie bój się, o maluczkie stadko! [przezwyciężające same siebie] albowiem się upodobało Ojcu waszemu dać wam królestwo”.
====================
— 1 kwietnia 1896 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: