::R1942 : strona 42::
PAMIĄTKA ŚMIERCI NASZEGO PANA
Nieliczne, a szczere są pamiątki prawdziwego kościoła w kontraście z tymi pogańskimi i formalnymi nominalnego chrześcijaństwa. Zamiast licznego poszczenia świątecznych dni i tygodni, mamy tylko trzy pamiątki:
(1) Chrzest, symbol uśmiercenia i pogrzebania już usprawiedliwionej ludzkiej woli w wolę Bożą w Chrystusie.
(2) Pamiątka Wieczerzy, reprezentująca literalne złamanie ciała naszego Pana i wylanie jego krwi (jego śmierć jako „człowieka Chrystusa Jezusa” (Rzym. 5:15) na Kalwarii) i odnowienie pamięci naszego przymierza „umierania z nim, abyśmy mogli także z nim żyć” (Rzym. 6:8); abyśmy „cierpieli z nim, abyśmy też z nim byli uwielbieni” (Rzym. 8:17).
(3) Pamiątka Zmartwychwstania naszego Pana pierwszego dnia w tygodniu, teraz zwyczajnie zwana niedzielą.
Pan nasz ustanowił wszystkie trzy tak piękne, a jednocześnie tak proste pamiątki. Jego chrzest różnił się od chrztu Jana, kazanego Żydom jako „chrzest pokuty”; bo był on bez grzechów i nie miał za co pokutować. Jego chrzest był pierwszym nowego porządku, symbolizujący śmierć woli sprawiedliwej ludzkiej istoty, przyjemnej Ojcu, i zupełne poddanie się woli Bożej, zupełne zrzeczenie, kompletne poświęcenie.* To zajęło miejsce „chrztu Jana” – (Dz. Ap. 19:3-5).
* Zobacz Strażnicę z 15 czerwca 1893 – „Chrzest i jego wolność” – str. 179.
Pan nasz ustanowił obchodzenie pierwszego dnia tygodnia, w ten sam sposób jak ustanowił Pamiątkę Wieczerzy i Chrztu; mianowicie, nie przez rozkazanie, ale przez przykład. On spotkał się z uczniami pierwszego dnia tygodnia, natychmiast po swoim zmartwychwstaniu; z Marią blisko grobu, z Szymonem Piotrem, z dwoma, którzy szli do Emaus, i z dziesięcioma uczniami zebranymi w górnym pokoju (Jana 20:1,14,19; Łuk. 24:13-31,34,36). Potem czekał jeden tydzień i znowu ukazał się im ósmego dnia, możebne to było po siódmym dniu, pierwszego dnia tygodnia (Jan 20:26). Uczniowie zdaje się, spodziewali się czegoś podobnego i zebrali się razem, i potem pamiętali otwarcie ich oczu wyrozumienia do poznania go, bo to było w łączności „z łamaniem chleba”, oni potem nie tylko zbierali się regularnie pierwszego dnia, ale regularnie mieli prostą wspólną ucztę, zwaną „łamaniem chleba.” Tę ucztę radości niektórzy teraźniejszego dnia przyjęli błędnie za obchodzenie pamiątki Ostatniej Wieczerzy. Te dwie pamiątki, mimo to, były całkiem odmienne – jedna była na pamiątkę śmierci, a drugą obchodzono z radością na pamiątkę zmartwychwstania. Pierwszy dzień tygodnia był nie tylko czczony jako pamiątka zmartwychwstania, manifestacji i społeczności, ale był także znakiem Boskiej łaski w Zielone Świątki, i stał się pamiątką wylania Ducha Świętego – (Dz. Ap. 2:1; Dz. Ap. 20:7; 1 Kor. 16:2). Pan nasz ustanowił Pamiątkę Wieczerzy po wieczerzy żydowskiej Wielkanocy, która zajęła jej miejsce. Zabijanie Baranka Wielkanocnego odbywało się czternastego dnia pierwszego miesiąca każdego żydowskiego roku, na pamiątkę wyzwolenia pierworodnych Izraela od ostatniej plagi Egipskiej, i następnie wyzwolenie całego narodu z niewoli. Pan nasz sam był antytypowym Barankiem. Jego Kościół jest antytypem zachowanych pierworodnych Izraela; i zbliżającej się „restytucji”, w której wszyscy, którzy miłują Boga będą wyzwoleni z niewoli grzechu, śmierci i spod panowania Szatana, będzie antytypowym wyzwoleniem narodu. Pamiątkowa Wieczerza z przaśnym chlebem i winem reprezentuje ciało i krew Baranka Bożego, którego ofiara gładzi grzech świata, czyni pojednanie za nieprawości, była zamierzona by zachować świeżo w pamięci kościoła pierworodnych wspomnienie ceny okupu, by spełnił swoją społeczność w cierpieniach Chrystusa (1 Kor. 10:16-17; 1 Kor. 11:26). Przeto, była ustanowiona w tę samą noc, w której nasz Pan został zdradzony, w tym samym dniu, w którym był ukrzyżowany (Żydowski dzień liczy się od 6 wieczorem do 6 wieczorem następnego dnia). Pan nasz nie miał intencji by obchodzić święto Wielkanocne, które rozpoczęło się 15 dnia miesiąca Nisan i trwało przez cały tydzień, lecz by dać nam pamiątkę swojej śmierci 14 dnia miesiąca Nisan. Tak dalece jak ten dzień był świętem radości, był też okazją do smutku i zamieszania dla pierwotnego kościoła. Jezus sam był „nader smutny” (Mar. 14:34). Widząc, że jest to pamiątka obchodzenia antytypu zabijania Baranka Wielkanocnego, możemy zauważyć, że jest właściwym, aby obchodzić ją wtedy, kiedy przypada rocznica – nie co miesiąc, nie co kwartał, ani co tydzień lub codziennie, ale raz w roku – i właśnie w tym samym czasie roku, w którym nasz Pan umarł, w czasie w którym on ustanowił pamiątkę. Taki był zwyczaj w pierwotnym Kościele, który liczył jej datę według żydowskiej metody liczenia czasu. Pierwsze odstępstwo od tego było uczynione przez kościół reprezentowany przez Biskupa Rzymskiego, który zastąpił, naznaczył i obchodził pamiątkę w najbliższy piątek, kiedy 14-ty Nissan przypadał w innym dniu, jak to często bywa. To był początek „Wielkiego Piątku”, a trzeci dzień po był znany jako Niedziela Wielkanocna, a później jako „Easter Sunday”. (Nazwa pochodząca od pogańskiej bogini, której święto obchodzono na wiosnę, uw. tłum.) Później, przez dekret Soboru Nicejskiego (w roku 325), a jeszcze później w związku z rewizją kalendarza przez Papieża Grzegorza XIII, tak zwane kościoły Katolickie porozumiały się i ustaliły roczną datę na „Wielki Piątek” i „Easter Sunday”, po polsku Wielkanoc. Od przeszło pięćdziesięciu lat my, którzy szukamy „starej ścieżki” (Jer. 6:16) obchodzimy Pamiątkę Wieczerzy Pańskiej w jej rocznicę, licząc według hebrajskiego zwyczaju, który był uznany przez naszego Pana i Apostołów. Sposób ten jest łatwy i prosty. Oni rozpoczynają swój rok (Nisan jest ich pierwszym miesiącem) z nowiem księżyca w czasie wiosennego porównania dnia z nocą, wieczorem 14-go dnia po godz. 6 rozpoczyna się 15-ty dzień, który jest pierwszym dniem ich Wielkanocnego święta – (2 Moj. 12:2).
Tego roku nów księżyca, albo miesiąc Nisan rozpoczyna się 20-go marca; stąd 15-ty dzień albo początek Wielkanocnego tygodnia hebrajskiego będzie 3-go Kwietnia. Zaś 14-ty dzień Nisan, w którym oni zabijali Baranka Wielkanocnego, jest rocznicą śmierci naszego Pana, „Baranka Bożego” i przypada 2 kwietnia, początek według hebrajskiego liczenia 2-go kwietnia po zachodzie słońca. Odkąd nasz Pan ustanowił pamiątkę wieczoru poprzedniego, my obchodzimy ją według tego odpowiadającego czasu. Naśladując ten zaszczytny zwyczaj, przeto, kościół w Detroit zgromadzi się wieczorem 2-go Kwietnia, by obchodzić największe wydarzenie znane ludzkości. Jak tu zaznaczone nasza ceremonia będzie bardzo prosta, składająca się z uwielbiania, modlitwy, przypomnienia znaczenia symboli i obchodzonej rzeczywistości, przyjmowania emblematów, „Wielkanocnego chleba” (t.j. przaśnego chleba), i „owocu winnej macicy”. (Lepiej jest użyć soku z winogron albo z rodzynek niż wina, ponieważ jeśli ktoś miał nałóg do trunków to mogłoby to sprowadzić pokuszenie, którego lepiej uniknąć, dodać łyżkę wina ze względu na tych, którzy uważają, że nic innego jak tylko wino wypełni przepis, „winnej macicy”. Zaś co do przaśnego chleba, to ile jest potrzeba można nabyć niemal od każdej hebrajskiej rodziny; jeżeli nie, to użyć tak zwane sucharki, bo sucharki z wody i mąki są przaśnym chlebem i mogą służyć w tym celu.)Szczególnym zarysem tej okazji jest społeczność serca z Panem, ułatwiona przez ocenę znaczenia symboli podanych w Słowie Bożym. One powinny być uznane, nie tylko jako reprezentujące naszą odkupicielską ofiarę, ale również jako reprezentujące nasz przywilej współuczestnictwa z nim w cierpieniu dla sprawiedliwości jako członków jego ciała, Kościoła – naszego indywidualnego udziału w tym. „Kielich błogosławienia, który błogosławimy, izali nie jest społecznością krwi Chrystusowej? Chleb, który łamiemy, izali nie jest społecznością ciała Chrystusowego?” (1 Kor. 10:16,17). Zakończając ze stosownym hymnem wysławiania, starajmy się unikać rozmowy, by uwiecznić społeczność przez rozmyślanie nad obchodzonym wielkim wydarzeniem i naśladujmy naszego Pana rozmyślaniem w Getsemane, i następnego dnia naśladujmy go na Kalwarii, rozmyślając w międzyczasie jak małymi jesteśmy w zdolności okazania Jemu miłości, i postanówmy, abyśmy byli więcej ostrożnymi w używaniu każdej godziny i w każdej odrobinie wpływu w jego służbie. Każdy wierzący, ufający w „drogocenną krew” będzie mile widziany, gdy zgromadzi się z nami. Radzimy jednak, aby bracia i siostry tak dalece, jak jest to możliwe, nie opuszczali małych grupek w domu, dla radości z przywileju zgromadzenia z większą grupą. Gdzie dwóch lub trzech zbierze się w imieniu Pańskim On błogosławi im. Niech każdy będzie chętny do poświęcenia swego własnego pierwszeństwa w interesie współczłonków ciała Chrystusowego. To ciało zostało złamane za innych, jak jest przedstawione w poprzednich zdaniach, a rezultaty są zawsze błogosławione. Pamiętajmy wszyscy o drogim Stadku Pana, nie zapominając w modlitwach naszych. Czujcie i módlcie się abyście nie weszli w pokuszenie. Niech każdy stoi na straży przeciwko podstępom diabła. Pamiętając, że zbliżamy się do rocznicy nie tylko cierpień naszego Pana, ale także zdrady Judasza, fałszywego pocałunku, i pytania „Czy to Ja?”. Niech każdy z egzaminuje serce swoje i zobaczy czy znajduje się w takim stanie miłości i pobożności do Pana i każdego członka „jego ciała”, aby mógł mieć społeczność z Panem i z wszystkimi, którzy są prawdziwie jego. Każdy inny stan jest niebezpieczeństwem wstąpienia Szatana do serca (Łuk. 22:3) I bywają ostatnie rzeczy człowieka onego gorsze, niżeli pierwsze (Mat. 12:45; Łuk. 11:26).
====================
— 1 marca 1896 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: