R1877-237 Nadzieja nieśmiertelności

Zmień język

::R1877 : strona 237::

Nadzieja nieśmiertelności

———-

„Gdy umrze człowiek, izali żyć będzie? Po wszystkie dni wymierzonego czasu mego będę oczekiwał przyszłej odmiany mojej” – Ijoba 14:14

W ludziach znajduje się upragniona nadzieja, że z śmiercią nie kończy się cała egzystencja człowieka. Istnieje pewna nieokreślona nadzieja, że gdzieś, w jakiś sposób życie tu rozpoczęte będzie trwało nadal. W niektórych nadzieja ta przemienia się w obawę. Odczuwając swoją niegodność do szczęśliwej przyszłości, wielu obawia się, że ich przyszłość będzie nieszczęśliwa; a im więcej tym się trwożą, tak przez wzgląd na samych siebie jak i na drugich, tym silniej w to wierzą.

Ta nieokreślona nadzieja przyszłego życia i złączona z nią obawa, najwyraźniej bierze swój początek z Boskiego wyroku na węża potem, gdy Adam popadł w grzech i śmierć. Wyrokiem tym było, że nasienie niewiasty potrze głowę węża. To miało znaczyć, że jeżeli już nie cała to przynajmniej część rodziny Adamowej zatryumfuje nad szatanem i nad śmiercią, do której on ich popchnął. Bóg rozbudzał taką nadzieję, chociaż niewyraźnie, ogłaszając pewne rzeczy przez Noego i przez Enocha, który prorokował: „Oto Pan idzie z świętymi tysiącami swoimi” (Judy 14). Wyraźna Ewangelia, czyli wesoła nowina o ofercie wybawienia z grzechu i śmierci dla całej ludzkości była najpierw ogłoszona Abrahamowi. Apostoł oświadczył: „A upatrzywszy to Pismo, iż z wiary Bóg usprawiedliwia pogan, przedtem powiedziano Abrahamowi, iż w tobie będą błogosławione wszystkie narody” (Gal. 3:8). To przynajmniej było podstawą żydowskich nadziei o zmartwychwstaniu; bo ponieważ wiele rodzajów było już umarłych lub w stanie umierania, obiecane błogosławieństwo dla wszystkich rodzajów zawierało w sobie myśl o zmartwychwstaniu. Gdy Izraelici zostali rozproszeni pomiędzy narody w czasie niewoli Babilońskiej, niezawodnie zanieśli okruszyny tych nadziei i obietnic, gdziekolwiek zaszli.

Bez względu czy nadzieja ta jest wynikiem mieszanych myśli żydowskich, czy też jest ona elementem ludzkiej natury, albo jednym i drugim, faktem jest, że cały świat wierzy w życie przyszłe i prawie wszyscy wierzą, że ono będzie wieczne. Jednak nadzieje takie nie są jeszcze dowodem tej nauki! Obietnice zaś Starego Testamentu uczynione żydom nie są dosyć wyraźne by mogły dostarczyć gruntu prawdziwej wierze, a tym mniej dogmatycznej teologii w tym przedmiocie.

Dopiero, gdy w Nowym Testamencie znajdujemy wyraźne i pewne orzeczenia naszego Pana a następnie nie mniej wyraźne określenia Apostołów w tym tak ważnym przedmiocie o życiu wiecznym, nasze nieokreślone nadzieje zaczynają przekształcać się w stanowcze i pewne przekonania. W ich słowach znajdują się nie tylko stanowcze orzeczenia o możliwości przyszłego życia dla wszystkich, ale także filozofia całej tej sprawy i jak ono zostanie osiągnięte i utrzymane, jest tam określone tak jak nigdzie więcej. Wielu nie zauważyło głównych punktów tej sprawy, stad są oni „słabymi w wierze”. Zauważmy, więc jaką jest ta filozofia i upewnijmy się więcej aniżeli kiedykolwiek przedtem, że życie przyszłe, życie wieczne jest w opatrzności naszego wielkiego i mądrego Boga, uczynione możliwym dla każdego członka ludzkiego rodzaju.

Rozpoczynając od gruntu tego zapewnienia w Nowym Testamencie względem wiecznego życia, znajdujemy ku naszemu zdziwieniu, że ono mówi, iż sami w sobie nie mamy nic takiego, co dawałoby nam jakąkolwiek nadzieję wiecznego życia; że życie naszego rodzaju zostało utracone nieposłuszeństwem ojca naszego Adama; że chociaż on był stworzony doskonałym i odpowiednim do życia wiecznego, to jednak jego grzech sprowadził zapłatę za grzech, czyli śmierć nie tylko na niego – ale i dzieci jego zrodzone zostały w stanie umierania, odziedziczyli wpływy śmierci. Boskie prawo jak i On Sam, jest doskonałe i takim też był stworzony przez Niego Adam przed zgrzeszeniem; albowiem o Bogu jest napisane, że „wszystkie Jego dzieła są doskonałe” – Bóg, prawem Swoim uznaje tylko to, co jest doskonałe, a potępia i na zagładę skazuje wszystko niedoskonałe. Stąd rodzaj Adama, „w grzechu zrodzony i w nieprawościach poczęty” (Ps. 51:7) niema nadziei wiecznego żywota inaczej jak tylko na warunkach wystawionych w Nowym Testamencie, co nazywa się Ewangelią – wesołą nowiną, że droga podniesienia z upadku do doskonałości, do Boskiej łaski i do wiecznego życia została otworzona przez Chrystusa, dla wszystkich z Adamowego rodu, którzy zechcą się o to starać.

Główny punkt o tej nadziei pojednania z Bogiem a przez to i o nowej nadziei wiecznego życia, znajduje się w oświadczeniach, (1) że „Chrystus umarł za grzechy nasze” i (2) że On „zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia”; „człowiek Chrystus Jezus dał samego siebie na okup [równoważna cena] za wszystkich”. Adam i cały jego rodzaj, który w czasie jego zgrzeszenia znajdował się w nim i naturalnym stanem rzeczy podzielił wyrok jemu wyczytany, został odkupiony droga krwią (śmiercią) Chrystusową.

Chociaż to Boskie zarządzenie jest hojne dla wszystkich to jednak nie bywa zastosowane do nikogo inaczej jak tylko na pewnych warunkach; mianowicie, (1) że ci, co chcą z tego, korzystać muszą przyjąć Chrystusa jako ich Odkupiciela i (2) że, starać się będą unikać grzechu i na ile ich stać, żyć w harmonii z Bogiem i z sprawiedliwością. Stąd powiedziane mamy, że „dar z łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym (Rzym. 6:23). Następujące orzeczenia Pisma Świętego są bardzo wyraźne w tym przedmiocie: – „Kto ma Syna ma żywot [prawo, czyli przywilej albo dar Boży] kto niema Syna Bożego, niema żywota [doskonałego, wiecznego]” (1 Jana 5:12).

Żaden nie może osiągnąć życia wiecznego inaczej jak tylko przez Chrystusa Odkupiciela, naznaczonego Życiodawcę; a prawda, która dostarcza nam te przywileje przejawiającej się wiary i posłuszeństwa, wiary „chwytającej się żywota wiecznego”, nazwana jest „wodą żywota” i „chlebem żywota” (Jana 4:14; 6:40,54).

Życie wieczne dane będzie tylko tym, którzy dowiedziawszy się o tym i poznawszy warunki, na których dar ten mogą otrzymać, będą się o to starać, żyjąc według ducha świętobliwości. Tacy dostąpią tego daru żywota jako nagrodę (Rzym. 6:23; Gal. 6:8).

Aby to życie wieczne osiągnąć musimy stać się owcami Pańskimi i słuchać głosu, czyli instrukcji tego Pasterza (Jana 10:26-28; 17:2,3).

Dar życia nie będzie nikomu narzucony. Przeciwnie, ktokolwiek będzie chciał dar ten otrzymać będzie musiał go pragnąć, uchwycić się go i usilnie o nie się starać (1 Tym. 6:12,19).

W taki to sposób widzimy, że co Bóg teraz daje jest nadzieją raczej a nie rzeczywistym życiem. Nadzieją tą jest, że ponieważ Bóg przygotował sposób, przez który On może być sprawiedliwym a jednak usprawiedliwiającym tych, co prawdziwie wierzą i przyjmują Chrystusa, my możemy tą drogą ostatecznie osiągnąć życie wieczne.

Pan nasz Jezus Chrystus z łaski Bożej, nie tylko kupił nas ofiarowaniem Swego życia za nas, lecz stał się także naszym wielkim Arcykapłanem i jako taki jest On teraz „autorem [źródłem] zbawienia wiecznego wszystkim Jemu posłusznym” (Żyd. 5:9). „A tać jest obietnica, którą on nam obiecał, to jest, żywot on wieczny” (1 Jana 2:25).

„A toć jest świadectwo, iż nam Bóg dał żywot wieczny [teraz w wierze i w nadziei, a w przyszłości w rzeczywistości, gdy Ten, który jest naszym żywotem okaże się]; a ten żywot jest w Synu Jego. Kto ma Syna, ma żywot; kto niema Syna Bożego, niema żywota” (1 Jana 5:11,12).

Ten żywot wieczny wystawiony jest darmo od Boga przez naszego Odkupiciela, dla Adama i jego całego rodzaju, lecz zamierzony i obiecany jest tylko wiernym i posłusznym, którym w czasie obecnym, jest on dany jako „nadzieja”, a w rzeczywistości dany im będzie przy „zmartwychwstaniu”.

Należy zauważyć, że powyższe wyraźne obietnice Słowa Bożego znacznie się różnią od ludzkich filozofii w tym przedmiocie. Filozofie te mówią, że człowiek musi otrzymać przyszłe życie, ponieważ on tego się spodziewa a niekiedy obawia. Jednak nadzieja i obawa nie są rozsądną podstawą do wiary w jakimkolwiek przedmiocie; ani też nie jest nią twierdzenie, że w człowieku znajduje się coś takiego, co musi żyć wiecznie – podczas gdy żadna taka część w ludzkim organizmie nie jest znana ani może być znaleziona.

Natomiast biblijny pogląd w tym przedmiocie nie jest wystawiony na takie sprzeciwy; jest w zupełności logicznym uważać naszą egzystencję, czyli życie tak jak przedstawia to Biblia – jako „dar Boży”, a nie jako nieodstępną posiadłość własną. Biblijny pogląd unika jeszcze jednej wielkiej i poważnej trudności, na jaką wystawiona jest filozofia pogańska; bowiem, gdy pogański filozof mówi, że człowiek nie może zginąć, ale musi żyć wiecznie, że życie wieczne nie jest darem od Boga, ale wrodzonym przymiotem każdego człowieka – to on mówi za dużo. Taka filozofia daje wieczną egzystencję nie tylko tym, co używaliby jej na dobre i błogosławieństwo, ale i takim, co używaliby jej na złe i na przekleństwo. Pismo Święte uczy przeciwnie, jak to już wykazaliśmy; ono oświadcza, że ten wielki i nieoszacowany dar dany będzie tylko tym, którzy wierzą i posłuszni są Odkupicielowi i Życiodawcy. Inni, którym dar życia wiecznego byłby ku szkodzie, nie tylko, że daru tego nie mają teraz, ale go też nigdy nie otrzymają. „Albowiem zapłata za grzech jest śmierć; ale dar z łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rzym. 6:23). „Złośnicy [wszyscy, którzy po dojściu do lepszego poznania prawdy, dobrowolnie sprzeciwia się jej] będą wykorzenieni” z pomiędzy ludu Bożego śmiercią wtórą. „Będą tak jakoby ich nigdy nie było”; „niezbożni poginą”; „wieczne zatracenie” będzie ich losem – zniszczenie, z którego nie będzie wybawienia ani zmartwychwstania (Ps. 37:9; Ijoba 10:19; Ps. 37:20; 2 Tes. 1:9).

Boski dar życia wiecznego jest drogim dla wszystkich Jemu wiernych i silne uchwycenie się tego daru ręką wiary jest rzeczą bardzo ważną, dla dobrze zrównoważonego życia. Tylko ci, co „chwycili się żywota wiecznego”, przez przyjęcie Chrystusa i poświecenie się Jego służbie, są w stanie odpowiednio i korzystnie pokonywać pokusy obecnego życia.

WYRÓŻNIENIE I RÓŻNICA

———-

Zbadawszy nadzieję nieśmiertelności z zwykłego pojmowania tego słowa (życie wieczne) i znalazłszy, że życie wieczne jest Boskim zarządzeniem dla tych z rodu Adamowego, którzy je przyjmą w „czasie słusznym”, pod warunkami Nowego Przymierza, jesteśmy gotowi do posunięcia się nieco dalej i do wykazania, że życie wieczne a nieśmiertelność nie są orzeczeniami równoznacznymi, jak to ludzie na ogół przypuszczają. Słowo „nieśmiertelność” oznacza więcej niż moc do życia wiecznie; i według orzeczeń Pisma Świętego, miliony istot mogą mieć życie wieczne, lecz tylko ograniczone „Małe Stadko” dostąpi nieśmiertelności.

Nieśmiertelność jest elementem, czyli przymiotem natury Boskiej, lecz nie jest ona przymiotem natury ludzkiej, anielskiej ani jakiejkolwiek innej oprócz Boskiej. A ponieważ Chrystus i Jego „Małe Stadko”, Jego „Oblubienica”, będą uczestnikami Boskiej natury, więc też i pod względem nieśmiertelności będą wyjątkami z pomiędzy wszystkich stworzeń w niebie i na ziemi (2 Piotra 1:4).

Słowo nieśmiertelny znaczy nie podlegający śmierci, nie mogący umrzeć, niezniszczalny, nieskazitelny. Jakakolwiek istota, której egzystencja zależy w jakikolwiek sposób od innej istoty lub do pewnych warunków, takich jak pokarm, światło, powietrze itp. nie jest nieśmiertelna. Przymiot ten wrodzonym jest tylko w Bogu Jehowie, jak napisano: „Ojciec ma żywot sam w Sobie” (Jana 5:26) to znaczy, że egzystencja Jego nie wyszła z innego i nie jest podtrzymywana przez nikogo. On „sam ma nieśmiertelność” (1 Tym. 6:16). Jako wrodzony, czyli oryginalny przymiot Jego istoty. Ponieważ pisma te są stanowczym autorytetem w tym przedmiocie, możemy wiedzieć ponad wszelką wątpliwość, że ludzie, Aniołowie, Archaniołowie, a nawet Syn Boży, gdy był ciałem i przedtem, nie byli nieśmiertelnymi – wszyscy byli śmiertelnymi.

Jednak słowo „śmiertelny” nie znaczy umierający a tylko, że może umrzeć – posiadając życie zależne od Boga. Na przykład, Aniołowie nie będąc nieśmiertelnymi, są śmiertelnymi i mogliby umrzeć, mogliby być zniszczeni przez Boga, gdyby zbuntowali się przeciwko Jego mądrym i sprawiedliwym rządom. W Nim (w Jego opatrzności) oni żyją, poruszają się i mają swoje istnienie. Zaiste o szatanie, który był takim aniołem światłości, lecz stał się buntownikiem, powiedzianym jest wyraźnie, że w słusznym czasie będzie zniszczony (Żyd. 2:14). To nie tylko dowodzi, że szatan jest śmiertelnym, ale dowodzi także, iż natura anielska jest śmiertelna, że może być zniszczoną przez Stworzyciela. Co zaś do człowieka to jest on „mało mniejszym od Aniołów” (Ps. 8:6), a zatem jest on także śmiertelnym, co poświadczone jest tym faktem, że rodzaj nasz umiera przez sześć tysięcy lat i że nawet święci w Chrystusie są zachęcani aby szukali nieśmiertelności (Rzym. 2:7).

W takim razie Adam nie stał się śmiertelnym z powodu grzechu, ale stworzony był śmiertelnym – z natury był on sposobnym do poniesienia kary śmierci. Gdyby on był stworzony nieśmiertelnym to nic nie mogłoby go zniszczyć; ponieważ, jak to już zauważyliśmy, nieśmiertelność jest stanem nie podlegającym śmierci – gdzie śmierć jest niemożliwa.

Jakim więc był stan Adama przed grzechem? I co takiego grzech w nim zdziałał? – Jakie życie on stracił, jeżeli stworzony był śmiertelnym?

Odpowiadamy, że jego stan życia był podobnym do stanu anielskiego; on miał życie w pełnej mierze – trwałe życie, które mógł zatrzymać na zawsze, gdyby pozostał posłusznym Bogu. Ponieważ nie był nieśmiertelnym, nie miał „żywota sam w sobie”, lecz był zależnym od Boskiej łaski i zarządzonych przez Niego warunków, wobec tego groźba Boża, że w razie nieposłuszeństwa umrze, miała swoje znaczenie i siłę. Gdyby Adam nie był śmiertelnym, to wyrok Boży byłby tylko próżną groźba; lecz on umarł, co dowodzi, że był śmiertelnym.

Bóg Jehowa, „który tylko sam ma nieśmiertelność”, czyli „żywot Sam w Sobie” i z którego są wszystkie inne rzeczy, stworzywszy różne stopnie istot anielskich i ludzkich, na Jego własne podobieństwo moralne, lecz śmiertelne i nie w Jego własnej naturze Boskiej, zawyrokował przywieść do egzystencji nowe stworzenie – stopień istot nie tylko moralnie Jemu podobnych, lecz będących „istnym wyobrażeniem” Jego istoty i uczestnikami Jego własnej Boskiej natury – której najprzedniejszą właściwością, czyli przymiotem jest nieśmiertelność (2 Piotra 1:4).

Ze zdumieniem zapytujemy:, którzy to mają dostąpić tak wysokiego zaszczytu i wyróżnienia? Czy Aniołowie, Cherubinowie lub Serafinowie? Nie; ale Jego Syn – Jego pierworodny i jednorodzony Syn, który zawsze był Mu posłusznym, Ten ma we wszystkim pierwszeństwo. Zanim jednak On mógł być tak wysoce zaszczyconym, musiał być wypróbowanym i doświadczonym, aby okazał się „godnym” tak wielkiego wyróżnienia i wywyższenia „ponad uczestników Swoich”. Ta próba była na względzie, gdy wyrok śmierci był wygłoszony na Adama i jego przyszłe potomstwo; a było nią to, że Chrystus miał złożyć życie Swoje jako okup za życie Adama i wszystkich, którzy stracili życie w jego przestępstwie. I Jezus sprostał tej próbie i zdobył nagrodę, którą jest „Boska natura”, „żywot w samym sobie”, „nieśmiertelność”.

Zauważmy Tego, który dla wystawionej radości podjął krzyż, wzgardziwszy sromotę, za co wywyższonym został do prawicy (miejsce łaski) stolicy Bożej. Będąc bogatym On stał się ubogim dla nas. Ponieważ człowiek i rodzaj potrzebujący wykupienia byli natury ludzkiej, potrzeba było, aby i On stał się człowiekiem, by mógł być okupem, czyli równoważną ceną. Zatem On sam się uniżył i przyjął kształt niewolnika; a gdy już postawą znaleziony był jako człowiek, znowu uniżył się aż do śmierci i to haniebnej śmierci krzyżowej. „Dlatego też Bóg nader go wywyższył [wyniósł Go, przy zmartwychwstaniu do obiecanej Boskiej natury] i darował Mu imię, które jest nad wszelkie imię” (1 Kor. 15:27; Żyd. 12:2,3; 2 Kor. 8:9; Filip 2:8,9).

Więcej nawet, hojność Boskiej łaski nie poprzestała na wywyższeniu jednego, ale zarządziła, że Chrystus Jezus jako Wódz, poprowadzi grono synów Bożych do chwały, czci i nieśmiertelności (Żyd. 2:10; Rzym. 2:7), lecz każdy w tym gronie musi być duchowym podobieństwem, czyli wyobrażeniem Onego „pierworodnego”. A jako chwalebną lekcję Boskiej władzy i w wyraźnym przeciwieństwie do teorii o ewolucji. Bóg postanowił wezwać do tego zaszczytu na „małżonkę Barankową i do współdziedzictwa z Nim” (Obj. 21:2,9; Rzym. 8:17), nie Aniołów ani Cherubinów, ale niektórych z pomiędzy grzeszników odkupionych drogą krwią Barankową. Bóg wyznaczył ilu ma być tak wywyższonych (Obj. 7:4) a także, jakie muszą być charakterystyki tych, co chcą wezwanie i wybranie swoje mocnymi uczynić, a resztę pozostawił Chrystusowi (Jana 5:17).

Wiek Ewangelii, od zesłania Ducha Świętego aż dotąd, jest tym czasem przeznaczonym na wybranie tej klasy określanej różnymi nazwami jak „Kościół”, „Ciało Chrystusowe”, „Królewskie Kapłaństwo”, „Nasienie Abrahamowe” (Gal. 3:29) itp. a dozwolenie złego w tym czasie jest w celu rozwinięcia tych „członków Ciała Chrystusowego” i dostarczenia im sposobności do ofiarowania swojego wszystkiego na służbę Temu, który kupił ich Swoją drogą krwią, aby przez to mogli rozwinąć w swych sercach Jego podobieństwo; a przy końcu tego Wieku Pan i Odkupiciel przedstawi ich Ojcu, aby Ten mógł ujrzeć w nich „obraz Syna Swego” (Rzym. 8:29).

Tak jak nagroda chwały, czci i nieśmiertelności, jak i wszystkie właściwości Boskiej Natury, nie były dane „Pierworodnemu” prędzej aż dokończył Swą drogę zupełnej ofiary i posłuszeństwa aż do śmierci, podobnie rzecz się ma z Kościołem, z Jego „Oblubienicą”, która liczy się jako jedna i traktowana jest zbiorowo. Jan nasz Pan i Wódz „wszedł do Swej chwały”, przy Swoim zmartwychwstaniu; jak tam stał się uczestnikiem Boskiej natury, „narodzonym z Ducha” i został wywyższony do stolicy i do najwyższej łaski (do prawicy) Bożej, tak On obiecał, że Jego Kościół, Jego Oblubienica, zostanie mocą zmartwychwstania przeniesiona z natury ludzkiej do natury Boskiej, z jej chwałą, czcią i nieśmiertelnością (1 Kor. 15:42-44).

Chociaż Boski plan dla rodzaju Adamowego zaofiaruje w Tysiącleciu każdemu człowiekowi życie wieczne, na warunkach Nowego Przymierza zapieczętowanego droga krwią Baranka Bożego, to jednak niema nigdzie najmniejszej myśli, aby nieśmiertelność i Boska natura miały być kiedykolwiek zaofiarowane lub udzielone komukolwiek oprócz Kościoła wybranego w Wieku Ewangelii, czyli oprócz „Małego Stadka”, „Małżonki Barankowej”. Ofertą dla innych z rodu Adamowego będzie restytucja (Dz. Ap. 3:19-21). Powrót do życia, zdrowia i doskonałości ludzkiej natury – takiej samej, jaką posiadał Adam, jako ziemskie wyobrażenie Boga, przed swoim odpadnięciem od łaski Bożej i popadnięciem w grzech i śmierć. A gdy przy końcu tego wieku wszyscy chętni osiągną to wszystko, co było stracone w Adamie a odkupione przez Chrystusa – wtedy wszyscy uposażeni zupełną znajomością i doświadczeniem a przez to zdolni znieść próbę, będą wypróbowani surowo (jak był Adam), lecz osobiście; i tylko tacy, którzy znalezieni będą w zupełnej harmonii tak w sercu jak i na zewnątrz z Boskimi sprawiedliwymi zarządzeniami, będą mieli dozwolone żyć poza Tysiąclecie i na wieki. Wszyscy inni zaś będą zniszczeni śmiercią wtórą (Dz. Ap. 3:23).

Chociaż potem nie będzie już więcej śmierci, ani wzdychania, ani płaczu, to jednak nie z tej racji, że zwycięzcy Wieku Tysiąclecia zostaną ukoronowani nieśmiertelnością, ale dla tego, że nauczywszy się dobrze rozsądzać pomiędzy złem a dobrem, oni będą mieli charakter wyrobiony w zupełnej zgodzie z Bogiem i sprawiedliwością; a przez wytrzymanie ówczesnej próby zademonstrują, że nie chcieliby grzeszyć choćby nawet droga do tego była otworzona i kara za to nie groziła. Oni nie będą mieli życia sami w sobie, ale wciąż będą zależni od zarządzonych przez Boga warunków, pokarmu itp., potrzebnych do podtrzymania ich życia.

Obserwowany w świetle Pisma Świętego, przedmiot nieśmiertelności błyszczy wspaniale. Pozostawia on drogę otwartą do ogólnego „Boskiego daru żywota wiecznego”, który udzielony będzie tym wszystkim, których Odkupiciel znajdzie chętnych do przyjęcia tego daru na takich jedynie warunkach, pod którymi on będzie błogosławieństwem; niegodnych zaś pozostawia podpadających pod sprawiedliwą karę, jaka zawsze była ogłaszana przez wielkiego Sędziego wszystkich, a którą jest: „dusza, która grzeszy, ta umrze” (Ezech. 18:4,20).

Tak, więc znajdujemy, że w tym przedmiocie jak i we wszystkich innych, filozofia Słowa Bożego jest o wiele głębsza, wyraźniejsza i racjonalniejsza aniżeli wszystkie pogańskie systemy i teorie. Dzięki niech będą Bogu za Jego Słowo Prawdy i za serca skłonne do przyjęcia tegoż jako objawienie Boskiej mądrości i mocy!

====================

— 15 października 1895 r. —