R1776-53 Wspólny chrześcijański zmysł

Zmień język 

::R1776 : strona 53::

Wspólny chrześcijański zmysł

„Przeto nie bądźcie nierozumnymi, ale rozumiejcie, co jest wolą Pańską (…) Niechaj was nikt nie zwodzi próżnemi mowami; albowiem dla tych rzeczy przychodzi gniew Boży na synów upornych. Nie bądźcież tedy uczestnikami ich. Albowiemeście byli niekiedy ciemnością; aleście teraz światłością w Panu; chodźcież jako dziatki światłości, (Bo owoc Ducha zależy we wszelakiej dobrotliwości i w sprawiedliwości i w prawdzie.) Obierając to, co by się podobało Panu” – Efez. 5:17,6-10

Zdrowym rozsądkiem pospolicie określa się rezultat pracy umysłu, który powinien być, i jest, szeroko akceptowany pomiędzy ludźmi. Oznacza po prostu dobre umysłowe pojmowanie spraw. Jest ono wartościowe dla biznesmena, dla gospodyni domowej, dla farmera, mechanika, prawnika, doktora, nauczyciela, ucznia – dla wszystkich mężczyzn i kobiet człowieka w interesie, dla niewiasty w domu, dla rolnika, dla mechanika, dla prawnika, dla doktora, dla nauczyciela, dla ucznia i w ogóle dla wszystkich mężczyzn i niewiast na każdym stanowisku w życiu.

Zdrowy rozsądek zdobywa wiedzę o faktach, warunkach i okolicznościach, zauważa ogólne zasady, pojmuje idee użyteczności i stosowności; zauważa wartościowe przedmioty aspiracji i ambicji, oraz kształtuje kierunek swego działania odpowiednio do nich. Jest to popularne określenie dla Mądrości, ale to, czy jest on rzeczywiście mądrym, nie zależy jedynie od dobrego równoważenia zdolności umysłowych, ale, i to nawet bardziej, od właściwego stanu serca.

Istnieje jednakże też coś, co Biblia określa światową mądrością (1 Kor. 3:19), która jest po prostu głupstwem u Boga, gdyż ona chętnie zamyka swe oczy na najogólniejsze zasady sprawiedliwości i prawdy, których efekty sięgają wieczności, i, z dziecinną obojętnością w stosunku do przyszłości, a nawet i do najwyższych obecnych korzyści, działa tylko dla zaspokajania obecnych krótkotrwałych przyjemności, nie zważając ani na korzyści innych, ani na najwyższą korzyść dla swojej własnej osoby.

Jednak nie to „głupstwo”, światowy zdrowy rozsądek,

::R1777 : strona 53::

chcielibyśmy rozważyć, ale Chrześcijański zdrowy rozsądek – taki rodzaj zdrowego rozsądku, który, dzięki reflektorowi Boskiego Słowa, odkrył swą ludzką słabość i niedoskonałość, i przybył do Boga po „ducha zdrowego umysłu”, zapewnionego przez obietnicę jego Słowa – „A jeśli komu z was schodzi na mądrości, niech prosi u Boga, który ja szczerze wszystkim daje, z nie wymawia, a będzie mu dana” – 2 Tym. 1:7; Jak. 1:5

Zatem chrześcijański zdrowy rozsądek to dobre umysłowe postrzeganie, pod kontrolą serca będącego w harmonii z prawdą i sprawiedliwością, zauważającego zasady i zarządzenia Boskiego prawa i zamiarów, przyjmującego Boską mądrość jako użyteczną i stosowną, i z tego wzniosłego punktu widzenia rozsądza prawdę i sprawiedliwość i odpowiednio postępuje. Jeśli jakiś konkretny kierunek działania zostanie zaproponowany, Chrześcijański zdrowy rozsądek dostrzega jego wady i zalety odnośnie do zasad i nauk Boskiego Słowa, i tak samo, jeśli jakaś doktryna zostanie przedstawiona jako Boska prawda, Chrześcijański zdrowy rozsądek poddaje ją testom natchnionego prawa i świadectwa, i decyduje odpowiednio o jej prawdziwości lub fałszywości.

To właśnie do wykorzystywania tej zdolności Apostoł nakłania Kościół w powyższym tekście, dla jej (Kościoła w znaczeniu „Oblubienicy” /przyp. tłum) ochrony przed błędami w doktrynie i postępowaniu, gdyż one przez cały wiek otaczały jej szlak, i musiała ona mądrze rozróżniać między fałszem i prawdą, złem i dobrem. W żaden sposób też nie wskazuje on, że takie rozróżnienie może być dokonane przez Kościół w osobie jakiejś jednostki, lub grupy jednostek wchodzących w skład rad, synodów, konferencji, itd. To było pomyłką – światową mądrością – wielkiego nominalnego Kościoła – Papieskiego i Protestanckiego. Ale od każdego człowieka w Chrystusie oczekuje się aby osobiście miał i używał swój własny Chrześcijański zdrowy rozsądek, i za jego właściwe używanie jest odpowiedzialny bezpośrednio przed Bogiem – zobacz 1 Tes. 5:21; Gal. 6:4.

„Przeto”, bracia Chrześcijanie, „nie bądźcie nierozumnymi, ale rozumiejcie, co jest wolą Pana”. Mamy przed sobą otwartą księgę Boskiego objawienia i nigdy w historii Kościoła Bóg nie zostawiał swego ludu bez nauczycieli – pomocników, palców wskazujących do zwracania jego trzody ku zasadom i zarządzeniom jego Słowa, i do pomagania im w porównywaniu jednych wersetów z innymi. Ale u boku tych prawdziwych nauczycieli, zawsze byli fałszywi, i u boku prawdy oni umieszczali błąd; i to wasz indywidualny Chrześcijański zdrowy rozsądek jest tym, który musi rozsądzić daną sprawę dla was „wszystkiego doświadczajcie, a co jest dobrego, tego się trzymajcie”. „Ale każdy niechaj własnego uczynku doświadcza, a wtedy będzie miał radość w sobie, a nie w drugim”. I w ten sposób samemu radując się w prawdzie, taki ktoś może stać się pomocą dla innych aby przywieść ich do tego samego rozumienia i radości. W rzeczy samej, jak to zobaczyliśmy, misją wszystkich w Chrystusie jest więc, aby budować jedni drugich w tej najświętszej wierze i charakterze.

„BÓG NIE JEST autorem NIEPORZĄDKU”

W takim razie dla pewnego doświadczenia – pewnego wypróbowania Chrześcijańskiego zdrowego rozsądku, użyjmy go na twierdzeniu, które jest publicznie przedstawione do zaakceptowania przez Chrześcijan. Jest to absurdalne i bluźniercze założenie, że za wszelki grzech i nieprawość na świecie można oskarżyć bezpośrednio Boga, a nie człowieka. W oparciu o tą hipotezę zbudowano „inną ewangelię (która nie jest inną)” – teorię o zbawieniu w wyniku sprawiedliwości (?), która miała zająć miejsce ewangelię o Boskiej łasce, którą otrzymaliśmy, która jest na zasadach miłości i litości, jak nauczane było przez wszystkich świętych apostołów i proroków. I według tego, krótko mówiąc, niektórzy gotowi posądzić, że Bóg jest autorem i wykonawcą nie tylko rzeczy dobrych, ale też i złych; jako też sprawiedliwych i niesprawiedliwych; – a tym samym On jest odpowiedzialny za zło i jego następstwa, jakie wykonują się na świecie, z jej nędzą i biedą, jakie gnębią biedną ludzkość. Tacy, niestety, zwodzą siebie mniemając tak, a przy tym jest to przeciwne zdrowemu rozsądkowi chrześcijańskiemu i naukom Pisma świętego, wprowadzając wobec tego swoją teorię zbawienia. Na przykład oni mówią, że Bóg miał spowodować wszelkie zło, wobec tego On jest obowiązany wobec sprawiedliwości znieść go; i jeżeli Bóg zechce, to człowiek wcale grzeszyć nie będzie, i wtenczas, jak oni mniemają, nastanie koniec złu. Stąd też na Boga kładzie się wyłącznie powstanie grzechu z Jego woli, a człowiek w Jego ręku jest tylko narzędziem

::R1777 : strona 54::

lub marionetką – obecnie pod wpływem otoczenia wykonuje zło, w przyszłości pod wpływem i przymusem będzie musiał wykonywać sprawiedliwość i dobro.

Naturalnie taka teoria czyli pogląd nie potrzebuje wcale okupu. I to odsuwa drogocenną krew Chrystusa, która jak wykazuje Biblia, była przelaną na przebaczenie grzechów i przez to unieważnia się ją, a czyni się z niej „rzecz zwykłą” czyli pospolitą, nie mającą więcej znaczenia ani wartości jak zwykłego człowieka. Z punktu widzenia doktryny Okupu, wyglądałoby to ze strony Bożej jako oszustwo, bo po cóż karać człowieka za grzech, jeżeli on do tego był zmuszony i poddany; po drugie, po co przyjmować Okup, jeżeli grzech mu był narzucony. Poza tym, jak mniemają, Bóg i tak wobec sprawiedliwości będzie zobowiązany zmienić swój kierunek postępowania i zwolnić ludzkość z grzechu, niedoskonałości i śmierci, w które je poddał.

Takie mniemanie wygląda bardzo niedorzeczne i bluźniercze wobec chrześcijańskiego zdrowego rozsądku i wobec tego zbijać takie domniemane dowody byłoby zbyteczne, gdyż jest widocznym, że są one sztucznie zmyślone, które zakrywają chwalebną miłość i zrządzenie Boskie, i dla wielu to stało się pułapką i sidłem, w której zostali schwyceni, ponieważ nie używali swego chrześcijańskiego zdrowego rozsądku.

Niektórzy właśnie starają sobie tłumaczyć po swojemu niektóre Pisma o tej „nowej ewangelii” i opierają to na podanych słowach w 2 Kor. 5:18 – „A to wszystko z Boga jest”. Na podstawie tego, znalazło się wielu śmiałków krytykujących Pismo Święte, a między innymi swego czasu wystąpił był niejaki A. P. Adams, i podobne pojęcie dotąd pozostaje u wielu z chrześcijan, jako „Nowe Światło”.

„Gdy zastanowisz się nad tym poważnie, to wygląda na to, że Paweł był nie baczący i obojętny w używaniu swego języka; wydaje się, że powinien był on odpowiednio wyszczególnić zakres swego określenia; na przykład, powinien był powiedzieć, że – wszystkie dobre rzeczy pochodzą od Boga. Ale nie, uczynił szerokie, niesprecyzowane świadectwo, że: „A to wszystko (literalnie jest, pochodzi od) od Boga jest”; i uważa tą prawdę za tak ważną, że powtarza ją nie mniej niż siedem znaczących razy. Zobacz: Rzym. 11:36; 1 Kor. 8:6; 11:12; 2 Kor. 5:18; Efez. 1:11; Żyd. 2:10.

Teraz, czy był Apostoł nieuważny, lub nieco zbyt śmiały w tym wypowiedzeniu, czy też rozumiał dokładnie tak jak powiedział, i że te słowa są prawdą absolutną? Odpowiadam bez wahania, tak, odnośnie tej kwestii z jego listu. Czym więcej uczymy się o działalności Bożej i pracy, tym więcej powinniśmy zrozumieć, treść wyrażoną, że absolutnie wszystko z Boga jest, albo inaczej mówiąc, Bóg jest we wszystkim. Jest to doktryna uniwersalizmu, wszystko ma swoje przeznaczenie, według z góry przeznaczenia przez Opatrzność. Jego miłosierdzie rozpostarte nad dziełem rąk swoich. On przeprowadza swą pracę według z góry postanowionej swej woli.

Ta doktryna Opatrzności Bożej jest najbardziej pozytywną i ważną; nie ma w Piśmie Świętym jaśniej wyjaśnionej doktryny, przez bardziej zaakcentowane wyrażenia powtarzanej wciąż i wciąż od nowa, niż ta, którą obecnie omawiamy; i żaden Chrześcijanin nawet wątpić nie powinien, ale przyjąć to bez zastrzeżenia, jako fakt pewny. „Co!” mówią oni, „wszystkie rzeczy pochodzą od Boga?” absolutnie wszystkie rzeczy? – tak dobre jak i złe? – wszystkie przestępstwa kryminalne, wszystko zło i upadki?… Zaprawdę byłoby to bluźnierstwem przypisywać, że wszystkie te rzeczy pochodzą od Boga. Paweł nigdy czegoś podobnego nie miał na myśli podawać, ażebyśmy go mieli tak rozumieć; musimy tę rzecz rozsądzić sami i poprawić jego wypowiedzenie, że jakoby wszystkie rzeczy od Boga pochodziły”. A jednak, Apostoł wciąż i wciąż powtarza tą samą myśl. Czy on był ignorantem i lekkomyślnym? Nie, on takim nie mógł być; on był prawym i rzetelnym, a Pismo, doświadczenie i obserwacja w pełni popierają jego oświadczenie, jakkolwiek dziwne i wstrząsające by ono się nie wydawało”.

Teraz weźmy tę sprawę z punktu widzenia chrześcijańskiego zdrowego rozsądku. Jej pierwsze wrażenie, jak sam piszący powyższe słowa pisze, jest wstrząsające – nieprzyjemne, wręcz szokujące i to pierwsze przeczucie zła wymaga od nas ostrożności i uważnego dowiedzenia co jest treścią natchnionego Słowa w tym temacie. Wyrażenie „wszystkie rzeczy” znajdujemy w listach Apostoła Pawła powtórzone ponad osiemdziesiąt razy, i, skoro mają być przyjęte w absolutnym, niesprecyzowanym sensie, to trzeba je z równą niezbędnością uważać za takie w każdym pozostałym przypadku, co oczywiście doprowadzi nas do pewnych bardzo dziwnych i w rzeczy samej absurdalnych wniosków. Na przykład spójrzmy na następujące wersety:

2 Kor. 4:15: „Boć to wszystko dzieje się dla was”. Co? „absolutnie wszystkie rzeczy” – wszystkie złe rzeczy i wszystkie dobre rzeczy – wszystkie zepsucia, zbrodnie, grzechy, niedoskonałości i degradacje, oraz wszystkie dobrodziejstwa, wszystką mądrość i zaszczyty tego świata? To byłyby wszystkie rzeczy absolutnie i bez sprecyzowania – co jest absurdem. Odniesienie Apostoła Pawła jest do faktu, że wszystkie zarządzenia Boskiego Planu i ich harmonijne działanie przez Chrystusa działają wspólnie dla naszego dobra – że obfita łaska Boża darowana nam poprzez Jezusa Chrystusa, może, poprzez dziękczynienie wielu (z świata, który będzie błogosławionym przez nasze wyniesienie), przyczynić się do chwały Bożej.

1 Kor. 8:6: „Ale my mamy jednego Boga Ojca, z (od /przyp. tłum) którego wszystko… i jednego Pana Jezusa Chrystusa, przez którego wszystko”. Oświadczenia te w obu przypadkach są tak samo szerokie. Gdyby „absolutnie wszystkie rzeczy” – dobre, złe i obojętne – były „z (od /przyp. tłum) Boga” (zainspirowane, albo zapoczątkowane przez Niego), to byłoby to tak samo prawdziwe jak „absolutnie wszystkie rzeczy” (wszystkie niegodziwe i dobre rzeczy), są „przez (wykonywane przez) Jezusa Chrystusa”. Czy Chrześcijański zdrowy rozsądek jest w stanie to zaakceptować?

1 Kor. 13:7: „Wszystko okrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa”. „Absolutnie wszystkim rzeczom”? Czy miłość kocha, albo wierzy wszystkiemu kłamstwu, hipokryzji i zwodzeniom? I czy spodziewa się coraz większej i większej ilości błędu i każdego zwodzenia niesprawiedliwości? I czy to jest naturą przymiotu, który Pismo Święte przypisuje Bogu mówiąc, że „Bóg jest miłością”?

1 Kor. 6:12: „Wszystko mi wolno”. Co!

::R1778 : strona 54::

„absolutnie wszystko”? Czy wolno mi oszukiwać, kraść, zabijać, fałszywie świadczyć, czynić rzeczy złe, aby z tego miało wyjść dobre? Apostoł Paweł (Rzym. 3:8) oburza się tym późniejszym zarzutem przeciw niemu, i nazywa to szkalowaniem. On stanowczo zaprzecza, że jakoby „wszystko” wolno mu było czynić; on też nie sądził, żeby jakiś upadły człowiek miał go tak skrajnie rozumieć. On miał na uwadze i rozumiał, że wszyscy, którzy są w Chrystusie, będą sprawiedliwie jedni z drugimi postępować. W tym Apostoł Paweł wykazuje, że wiele rzeczy mógł czynić, które nie były w gruncie złymi, ale nie czynił wiele rzeczy, dlatego, że nie byłyby pożyteczne i przynieść mogłyby ujmę dla słabych w Chrystusie. „Wszystkie rzeczy (to jest, korzyści wypływające z prawa cywilnego, jak on wykazał) wolno mi (czyli mógł::

R1778 : strona 55::

bez popełnienia grzechu z nich korzystać, jak każdy inny człowiek), lecz nie wszystkie rzeczy są pożyteczne (i nie przysługują tym, co są w Chrystusie i dlatego dobrowolnie z tych przywilejów zrzekają się)”. „Dlaczego?”…On właśnie odpowiada: „Abyście nie to, co chcecie czynić mieli…a raczej krzywdy cierpcie”…etc. Apostoł zakłada pewien zdrowy rozsądek u swoich czytelników, na przykład gdy mówi (1 Kor. 15:27): „Bo wszystko poddał (Bóg Jehowa) pod nogi Jego (Chrystusa)”. W oczywisty sposób wyrażenie to nie jest literalne, lecz symboliczne i ma bardzo głębokie znaczenie i odnosi się to do władzy i autorytetu danego Chrystusowi. Zdrowy rozsądek to rozumie, i na inną jeszcze rzecz Apostoł Paweł wskazuje, którą zdrowy rozsądek powinien rozumieć, to jest, że jego szeroko ogarniające zapewnienie, że Jehowa poddał wszystkie rzeczy pod Chrystusa, powinno być zrozumiane, że to obejmuje wszystko w takim stopniu, który wykluczałby samego Jehowę, który to poddał pod Niego wszystkie rzeczy. On mówi, że jest to „manifestacją”, przejawieniem się tego Chrześcijańskiego zdrowego rozsądku, który, poinformowany o Bogu w jego zasadach i celach jego planu, umieszcza Jehowę jako Boga ponad wszystko.

Weźmy inny przykład: „Jeden wierzy, że może jeść wszystko” (Rzym. 14:2) Czy można przypuszczać, że niektórzy za dni apostołów wierzyli, że mogli jeść absolutnie wszystkie pokarmy? – zwierzęta, konie, a nawet i ludzi, albo martwe przedmioty, jak domy, drzewa, góry –absolutnie wszystkie rzeczy? Czy powinniśmy użyć ziarna rozsądku i przeczytać porównanie rozumiejąc, że Apostoł mówił w sposób kontrastowy o niektórych, których nazywał słabymi braćmi, którzy mogli spożywać tylko pokarmy z warzyw [„jarzyn”], podczas gdy inni, nie mieli takich wyrzutów sumienia i, jak moglibyśmy powiedzieć, „jedli wszystko i cokolwiek”.

W ten sposób zdrowy rozsądek odnosi się do wszystkiego i zgodny jest ze wszystkimi zasadami nauki Słowa Bożego i jeżeli ktoś posiada choćby odrobinę Jego ducha, taki zrozumie niedorzeczne swe poglądy na daną sprawę odnośnie wyżej wspomnianych Pism. Apostoł Jakub (Jak. 1:13) mówi: „Niech nikt, będąc kuszony, nie mówi: Bóg mię kusi; bo Bóg nie może być kuszonym we złem i sam nie kusi nikogo”. A Izajasz (Iz. 5:20,21) dodaje: „Biada tym, którzy nazywają złe dobrym, (tym, co mówią, że zło, jakie znajduje się w człowieku, przypisują to Bogu), a dobre złem; (za wszystko zło winią Boga, którego jednak „wszystkie dzieła są doskonałe” – i tylko dobre); którzy przedstawiają ciemność za światłość, a światłość za ciemność, gorycz za słodycz, a słodycz za gorzkość. Biada tym, którzy się sobie zdadzą być mądrymi, a sami u siebie roztropnymi”. Jest to ważna sprawa, ażeby nie przekręcać Słowa Bożego. Apostoł Piotr zaznacza, że wielu z tych, co tak czynią, sprowadza na siebie zatracenie – 2 Piotra 3:16.

Ale czy nie jest to specjalnie potwierdzone w 2 Kor. 5:18, że należy wyrażenie „wszystkie rzeczy” brać absolutnie dosłownie – „A to wszystko z Boga jest, który nas z samym sobą pojednał przez Jezusa Chrystusa, i dał nam usługiwanie tego pojednania.”

Naturalnie, nic w tym tekście nie pozostawia do przypuszczenia, ażeby apostoł przypisywał Bogu, że wszystkie upadki i grzechy pochodzą od Niego. Przeciwnie, on pokazuje nasze stanowisko w Chrystusie, który „umarł za wszystkich” (w. 14), i chociaż dzieło okupu dokonane zostało przez naszego Pana Jezusa, jednak taki plan zbawienia był zamierzony przez samego Ojca. Wszystkie przyszłe nadzieje naszego zbawienia są w Bogu samym, który nas pojednał z sobą przez Jezusa Chrystusa. Chrześcijański zdrowy rozsądek może to widzieć jasno, że wszelkie zarysy naszego zbawienia, właśnie są tymi, jak wspomina apostoł, wszystkimi rzeczami, gdy pisze: „Wszystkie (te) rzeczy, od Boga są”. Wyrażenie w 1 Kor. 8:6 „Ale my mamy jednego Boga Ojca, z którego wszystko, a my w Nim; i jednego Pana Jezusa Chrystusa, przez którego wszystko, a my przezeń” – jest to powtórzenie, tak jak w poprzedniej, tej samej myśli.

Znaczenie 1 Kor. 11:11,12: „Albowiem jako niewiasta z męża jest, tak też mąż przez niewiastę; jednak wszystkie rzeczy są od Boga” są niezależne jedne od drugich, ale oboje są zależni od Boga, który jest Stworzycielem obydwojga (wiersz 11).

Efez. 1: 9,10: „Bóg był postanowił w samym sobie; aby w rozrządzeniu zupełności czasów w jedno zgromadził wszystkie rzeczy w Chrystusie, i te, które są na niebiesiech i te, które są na ziemi”. To odpowiada wyrażeniu w 1 Kor. 15:27 – tu jest powiedziane „wszystkie rzeczy”. W obydwóch wypadkach jest mowa o inteligentnych stworzeniach, o ludziach i duchowych istotach. Jednak nie należy rozumieć, że miało to oznaczać wszystkich ludzi i wszystkich aniołów, jakoby już poddanych Panu naszemu Jezusowi, gdyż ten sam pisarz na innym miejscu dowodzi, że obecnie tylko tacy, którzy dobrowolnie poddadzą się Chrystusowi, i w harmonii z Nowym Przymierzem, będą mieli udzielone jakiekolwiek miejsce pod Chrystusem w całej, otwartej przed nami, wieczności. Wszyscy inni, jako niegodni, zostaną odcięci od życia we Wtórej Śmierci (Dz. Ap. 3:23). I dla tej też właśnie przyczyny jest postanowiony „sąd dnia wielkiego” – dnia Tysiącletniego – w którym każdy będzie osądzony, czy okaże się godnym lub nie godnym życia wiecznego pod panowaniem Chrystusa. Stąd też znaczenie owych słów, że „wszystkie rzeczy (godnych) zgromadzi w Chrystusie”.

„Wszystkie rzeczy” z poprzedniego wersetu oznaczają, że wszystkie warunki i okoliczności tak obecne jak i przeszłe, które pod opatrznościowym zrządzeniu Bożym zgodnie współpracują dla chwalebnego wyniku Boskiego postanowienia i celu. Bóg, „wszystkie rzeczy” wykonuje według swej woli i zamierzonego z góry planu. Nawet gniew ludzki i diabelski, który stale walczy przeciw Bogu i sprzeciwia się Jemu, w słusznym czasie (nie w znaczeniu, żeby Bóg miał być wykonawcą złego lub nim posługiwał się) Boska opatrzność w swej mądrości tak zrządzi, że chwalić Go będzie, a pozostałość, która mogła by w jakikolwiek sposób zakłócić jego ostateczne cele, On ograniczy – Ps. 76:11.

Żyd. 2:10: „Albowiem należało na tego, dla którego jest wszystko, i przez którego jest wszystko, aby wiele synów do chwały przywodząc, Wodza Zbawienia ich przez ucierpienie doskonałym uczynił”. Z powyższych słów Apostoła byłoby bardzo niedorzecznym mniemać, że „wszystkie upadki, przestępstwa i grzech” świata tego są stworzone przez Boga i dla Boga. Właściwa myśl, jaka zawiera się w powyższych słowach, że „wszystko” odnosi się do zamierzonego Boskiego celu, jaki będzie osiągnięty w swoim słusznym czasie przez Chrystusa i dla Chrystusa, a tym samym w głównych zarysach dla Boga, bo takie jest zrządzenie Boże; gdyż wszystko będzie doprowadzone do doskonałości i harmonii z Nim – Jego plan i Jego moc zdolna wykonać te zamiary przez

::R1778 : strona 56::

Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Bóg mając taki zamierzony plan, którego częścią było wywyższenie Kościoła Chrystusowego do Boskiej natury, było właściwym, aby tacy przed ich wywyższeniem byli odpowiednio wypróbowani w ich posłuszeństwie. Nawet nasz Pan Jezus, zawsze lojalny i wierny, nie powinien być niczym mniej niż zwycięzcą i nie mniej wypróbowanym niż synowie chwały, dla których jest on Książęcym Przywódcą. Dlatego też Boskie zarządzenie objęło także i jego (tak, jak wielu przywodzonych pod jego przywództwo), aby wszyscy, którzy chcieliby otrzymać największą doskonałość boskiej natury, muszą dowieść swojej godności tego przez znoszenie cierpień i opieranie się grzechowi.

Rzym. 11:36: „Albowiem z niego i przezeń i w nim są wszystkie rzeczy”. Patrząc na teksty poprzedzające powyższe słowa widzimy, że Apostoł nie naucza, ażeby wszystek grzech, upadki i przestępstwa były spowodowane przez naszego Pana; lecz przeciwnie, on odnosi się do pewnych błogosławieństw i łask, które nastąpić mają dla Izraela (wiersze 25-27). Chociaż będąc zaślepieni w grzechu niegodnie zamordowali Pana, Dawcę żywota i chwały, i przez to ściągnęli na siebie Boski gniew i oburzenie, co było powodem ich narodowego odrzucenia i popadli w wielkie zamieszanie i ucisk, jednak, pomimo wszystkiego, Bóg ma sposób, aby zesłać im błogosławieństwo, tak na nich, jak i na wszystką ludzkość, przez Chrystusa i Jego uwielbiony Kościół (wiersze 30-31), który podczas Tysiącletniego panowania rozszerzy łaskę i da zbawienie wszystkim posłusznym; otworzy oczy ślepym i słuch głuchym przywróci. Takie zrozumienie Boskiej mądrości i dobroci prowadzi Apostoła do zachwytu i wykrzyczenia, jak podają wiersze 33-36, w których jest potwierdzenie, że ten plan nie jest ludzkiego wymysłu, ani nie będzie przeprowadzony przy ludzkiej pomocy; gdyż żaden człowiek ani nie marzył o tym tak wzniosłym i zadziwiającym Bożym zamiarze sprawiedliwości i litości. A jednak to wszystko zamierzył Bóg i w słusznym czasie wszystko to będzie wykonane przez Chrystusa dla Jego chwały.

Tak więc powyższe wersety nie nauczają tego, co twierdzą krytykowane przez nas pisma, ale są w doskonałej harmonii z każdą zasadą prawdy i sprawiedliwości przedstawioną w Słowie Bożym.

BOSKI NADZÓR NAD WSZYSTKIMI RZECZAMI

To, że oczy Pańskie są w każdym miejscu, widząc zło i dobro, jest niekwestionowane. “Słowo Boże rozeznaje [nawet] myśli i zamiary serca; nie ma też żadnego stworzenia, które by nie było jawne przed obliczem jego, lecz wszystko jest nagie i jawne przed oczyma tego, z którym mamy do czynienia” (Przyp. 15:3; Żyd. 4:12,13). To, że Bóg mógłby ingerować i powstrzymać wszelkie formy zła, jest niewątpliwie prawdą; ale to, że jeszcze tak nie ingerował, jest oczywiste; a to, że nadejdzie czas, kiedy wszelkie zło zostanie w pełni powstrzymane, jest Jego wyraźną obietnicą. Dlatego tak samo właściwe jest stwierdzenie, że Bóg zezwala na grzech, niegodziwość i zbrodnię, jak fałszywe i oszczercze byłoby stwierdzenie, że On powoduje, stwarza, podżega lub jest w jakimkolwiek sensie autorem takich rzeczy.

R1779: strona 56::

Żaden, gdy bywa kuszony, niech nie mówi: Od Boga kuszony bywam; bo Bóg nie może kuszony być we złem, a sam nikogo nie kusi. Ale każdy bywa kuszony, gdy od swoich własnych pożądliwości [bogactwa, władzy, zemsty itp.] pociągniony i przynęcony. … Nie błądźcież, bracia moi mili!  Wszelki datek dobry i wszelki dar doskonały z góry jest, zstępujący od Ojca światłości, u którego nie masz odmiany,(…) Bo gniew męża nie sprawuje sprawiedliwości [prawej woli lub umysłu] Bożej”. (Jak. 1:13-20). Niemniej jednak Bóg wielokrotnie pokazywał nam, jak nawet gniew człowieka został przez Niego pokonany, aby osiągnąć Jego dobre cele.

Deklaracja Proroka (Ps. 76:9,10), która zapewnia nas, że w czasie wielkiego ucisku, kiedy Pan powstanie, aby sądzić i zbawić wszystkich cichych na ziemi, sprawi, że gniew ludzki będzie Go chwalił, a reszta, która nie będzie Go chwalić, zostanie powstrzymana, jest tylko, jak możemy wierzyć, wyrazem tego, co było zasadą Boskiego postępowania przez całą przeszłość, odkąd grzech, niegodziwość i zbrodnia się rozpoczęły. Prawda jest taka, że o ile Bóg nie stworzył grzechu ani nie podżegał do niegodziwości i zbrodni, o tyle Jego działania, tam gdzie w ogóle ingerował, miały na celu powstrzymanie grzechu. Potop miał na celu powstrzymanie grzechu; podobnie zniszczenie Sodomy, zniszczenie Koracha i jego bandy, zniszczenie Kananejczyków; a niewola, głód itp. dozwolone na Izrael miały mieć ten sam skutek.

Prawie w każdym przypadku podana jest przyczyna. W czasie potopu cały świat, z wyjątkiem Noego i jego rodziny, stał się zepsuty, a ich myśli były nieustannie złe. O Sodomie jest powiedziane, że jej grzech był wielki, a Bóg “przetożem je zniósł, jako mi się zdało.” (Ezech. 16:50). (Jego sposób był dobry z dwóch powodów: po pierwsze, ponieważ uczynił z nich przykład dla powstrzymania tych, którzy później mieli żyć bezbożnie (Judy 7; 2 Piotra 2:6); a po drugie, ponieważ Boży “słuszny czas” na doprowadzenie ich do poznania Jego łaskawego zaopatrzenia dla nich i dla wszystkich pod Nowym Przymierzem (zapieczętowanym lub umocnionym drogocenną krwią Chrystusa) jeszcze nie nadszedł. Poza tym, we właściwym czasie, podczas Tysiąclecia, zostaną oni przebudzeni, kiedy oni i wszyscy znajdą się pod ograniczeniami Królestwa Chrystusowego i będą mieli pełną sposobność osiągnięcia życia wiecznego – zob. Ezech. 16:48-50,53-55,60-63.

ZNISZCZENIE KANANEJCZYKÓW

W związku ze zniszczeniem narodów kananejskich (Amorytów, Hetytów, Jebusytów itp.), mamy powiedziane, że Pan nie wprowadził Izraela do ich ziemi, ale pozostawił swój lud w Egipcie (gdzie nauczyli się cennych lekcji pokory), ponieważ nieprawość Kananejczyków nie była jeszcze pełna (1 Moj. 15:16). (Wydaje się, że każdemu narodowi wolno było posunąć się w grzechu tylko tak daleko, aż został powstrzymany. Powstrzymanie grzechu dostarczyło powtarzających się ilustracji, typów, sugestii i zarysów ogólnego Bożego planu ostatecznego zniszczenia zła i trwałego ustanowienia sprawiedliwości na świecie.

Tak więc właściwy czas na uwolnienie Izraela z niewoli egipskiej (która odpowiednio przedstawiała niewolę grzechu) był również właściwym czasem na karanie Egiptu, a

R1779: strona 57::

Pan wykorzystał tę sposobność, aby okazać swoją moc zarówno dla wybawienia swego ludu przymierza, jak i dla przezwyciężenia wszelkiej opozycji. Dlatego “wzbudził” na tron Egiptu tego członka rodziny królewskiej, który był najbardziej zuchwały i oporny, i który najdłużej i najbardziej opierał się Bożemu planowi, aby uczynić z niego i jego armii typ Szatana i jego złych sług, którzy zawsze starają się zniewolić i trzymać w niewoli tych, którzy pragną zawrzeć przymierze z Bogiem. Wybawienie jednej klasy mocą Bożą i obalenie drugiej klasy było nie tylko zgodne z ówczesnymi zasadami sprawiedliwości, ale było także przykładem pełniejszego dzieła podziału i oddzielenia, które ma się dokonać w słusznym czasie Bożym między tym, który służy Bogu, a tym, który Mu nie służy – Mal. 3:18.

Tak więc wejście Izraela do Kanaanu i obalenie Kananejczyków, których nieprawość była w pełni, było nie tylko sprawiedliwym czynem, ale także typem na to, że kiedy prawdziwa ziemia obietnicy (ziemia – w Tysiącleciu) zostanie osiągnięta, wszystkie stare grzeszne drogi i instytucje muszą zostać wykorzenione; Te rzeczy są również typem na dzisiejszego Chrystusa – na to, że kiedy przez wiarę opuszcza świat, Egipt, i wchodzi w posiadanie Bożych obietnic, musi prowadzić wojnę o wytępienie starych grzesznych skłonności swojej upadłej natury.

Myśląc o Bożym postępowaniu w dozwoleniu na grzech przez pewien czas, powinniśmy pamiętać, że serce upadłego człowieka jest skłonne do grzechu – złości, zazdrości, pychy, sporów, nienawiści, rozpusty, a grzeszne skłonności są zawsze gotowe do skorzystania z każdej okazji. To, że Bóg dozwolił na okazje do zła, jest zatem prawdą; ale to, że inspiruje grzeszne myśli, pragnienia i czyny, jest całkowicie fałszywe.

Przyjrzyjmy się kilku ilustracjom przytoczonym jako dowód, że Bóg inspiruje grzeszne czyny.

DOŚWIADCZENIA JÓZEFA

Bracia Józefa sprzedali go w niewolę, a kiedy później znaleźli go panem całego Egiptu, bardzo obawiali się kary za swoją zbrodnię. Ale aby uspokoić ich obawy, Józef powiedział: “Nie smućcie się ani nie gniewajcie na siebie, żeście mnie tu sprzedali; albowiem Bóg posłał mnie przed wami, abym zachował życie”. (1 Moj. 45:5). Odpowiadamy jednak, że nie ma tu podstaw do oskarżania Wszechmogącego o zbrodnię popełnioną przez braci Józefa. Szczepan, napełniony duchem świętym, oświadczył (Dz. Ap. 7:9), że ich postępowanie nie było inspirowane przez Boga, ale przez ich własną zazdrość; co w pełni zgadza się z Jak. 1:13,16.

Czy powinniśmy zatem powiedzieć, że Józef pomylił się w swoim oświadczeniu? Nie; zarówno oświadczenia Józefa, jak i Szczepana są poprawne. Bracia Józefa byli pełni zazdrości i z góry zaplanowali jego zabójstwo, ale Bóg sprawił, że strach zadziałał na umysł jednego z nich, za którego sugestią zazdrośni bracia obrali inny kierunek działania i sprzedali Józefa za niewolnika. W ten sposób Boża rola w żadnym sensie nie zmieniła moralnej odpowiedzialności braci Józefa; nie zainspirowała też złej myśli. Po prostu skierowała złą myśl w inną stronę (sprzedać, zamiast zamordować), co nie byłoby sprzeczne z Bożym planem w odniesieniu do Józefa, Jego sługi. Jest to jedynie ilustracja Bożej mocy panowania bez ingerowania w moralny charakter ludzi.

Podobnie jest ze wszystkimi innymi sprawami Józefa. Ponieważ Józef został przeniesiony z więzienia na tron faraona, nie należy twierdzić, że Bóg był inspirującą przyczyną przestępczego oskarżenia żony Potifara, z powodu którego Józef został wysłany do więzienia. Wręcz przeciwnie, Bóg mógł doprowadzić Józefa do tronu Egiptu na sto różnych sposobów, zupełnie niezależnie od żony Potifara i zazdrosnych braci Józefa. Przyjęty sposób był naturalnym biegiem wydarzeń, które Bóg unieważnił i odwrócił, tak że bez ingerencji w wolę kogokolwiek, Jego wola ku dobremu została wypełniona.

W ten sposób Bóg sprawia, że nawet gniew ludzki (usposobienie grzesznej upadłej rasy) chwali Go, podczas gdy resztę, która przeszkadzałaby w Jego planach, powstrzymuje. Kiedy w przyszłości zostanie wyraźnie pokazane wszystkim, że wysiłki złych ludzi przeciwko Bogu i Jego dzieciom zostały przezwyciężone i użyte przez Boga do pewnych prób lub innych celowych błogosławieństw dla tych, którzy Go kochają i służą Mu, wtedy obecny gniew ludzi zacznie chwalić Pana, ukazując Jego mądrość i dobroć.

PRÓBA I UCZCIWOŚĆ HIOBA

Twierdzi się, ale równie bezpodstawnie, że przypadek Hioba jest kolejnym dowodem na to, że Bóg jest autorem “wszelkiego grzechu, niegodziwości i zbrodni”. Relacja podana w pierwszym i drugim rozdziale Księgi Hioba, która przedstawia Jahwe i Szatana rozmawiających ze sobą w odniesieniu do Hioba, powinna być traktowana jako przedstawienie faktów w obrazowym języku w celu jasnego przekazania pewnych lekcji. Bóg chce nas nauczyć, że nie powinniśmy przypisywać naszych nieszczęść Jemu, złu lub okrucieństwu z Jego strony; że są one jedynie dozwolone, aby przyjść na nas w celu wypróbowania nas, a ostatecznie dla dobra wszystkich, których wierność i uczciwość wobec Niego są przez to udowodnione.

Jak wiele Szatan ma do czynienia z nieszczęściami obecnego czasu (burze, trzęsienia ziemi itp.), poza jego ogólnym sprowadzeniem ich na człowieka przez doprowadzenie matki Ewy do grzechu, nie jest wyraźnie pokazane w Piśmie Świętym.* Ale chociaż jest powiedziane, że ma on wiele do czynienia ze wszystkimi nieszczęściami człowieka, zarówno pośrednio, jak i bezpośrednio, lekcja dostarczona w przypadku Hioba pokazuje, że

::R1779 : strona 58::

przynajmniej w przypadku ludu Bożego, moc Szatana jest ograniczona. Nie może ich zniszczyć według swojej woli; nie może dotknąć ich przeciwnościami, chyba że Bóg na to pozwoli.+ I mamy błogosławioną pewność, że On dopuści tylko takie nieszczęścia, które posłużą do rozwinięcia nas i wypróbowania naszej ufności i posłuszeństwa.


*Z tego powodu nie możemy nadać Hebr. 2:14 pełnej mocy sugerowanej w naszej powszechnej wersji. Gdyby Szatan w pełni kontrolował moc śmierci, możemy być pewni, że święci Boży już dawno wyginęliby z ziemi. Bez względu na to, jak wielką władzę sprawuje on nad światem, wiemy, że jego moc nie rozciąga się na Kościół. (Jana 7:30; 13:1; Filip. 1:25; Mat. 10:27-31). W tym przypadku wydaje się oczywiste, że słowo przetłumaczone jako władza byłoby lepiej przetłumaczone jako panowanie. Panowanie szatana jest panowaniem śmierci – tj. śmierć jest pewnym rezultatem dla wszystkich, którzy mu służą i są mu posłuszni. Zobacz “Czy śmierć jest karą czy konsekwencją?” w naszym wydaniu z 1 sierpnia ’94.

+Patrz “Specjalna Boska Opatrzność”, 1 sierpnia ’93; “Księga Hioba”, 15 marca ’93.


Jak powiedział Ijob (rozdz. 2:10), tak może powiedzieć cały lud Boży w ucisku: Czy mamy przyjmować błogosławieństwa z Pańskiej ręki i odrzucać karania i bolesne doświadczenia, jeśli On uzna je za najlepsze? Czy nie powinniśmy raczej ufać Panu i cierpliwie przyjmować wszelkie doświadczenia, jakie mogą nadejść?

::R1780 : strona 58::

na nas, wiedząc, że On może się wtrącić i ochronić nas, i że cokolwiek On dozwala, musi być dla naszego dobra, jeżeli jesteśmy właściwie pod tym ćwiczeni – Żyd. 12:5-11.

“izali jest w mieście co złego, którego by Pan nie uczynił?”

Tekst ten jest również nadużywany, aby udowodnić, że Bóg jest inicjatorem wszystkich rzeczy, dobrych i złych, w tym “grzechu, zbrodni i niegodziwości”. Znajduje się on w Księdze Amosa 3:6.

Dosłowne tłumaczenie tego tekstu brzmi: Czy ma być nieszczęście w mieście, a Pan nie będzie miał z tym nic wspólnego? Innym podobnym tekstem cytowanym jako dowód jest Iz. 45:7 – “Który czynię światłość, i stwarzam ciemności; sprawuję pokój, i stwarzam złe. Ja Pan czynię to wszystko”.

Aby zrozumieć te dwa teksty, należy pamiętać o dwóch rzeczach: (1) właściwym znaczeniu słowa “zło” oraz (2) szczególnej relacji przymierza Izraela z Bogiem.

Po pierwsze, podstawowym znaczeniem słowa “zło” jest, według Webstera, “wszystko, co bezpośrednio lub zdalnie powoduje cierpienie”. Jego synonimami są: zranienie, psota, krzywda, nieszczęście. “Moralne zło” jest drugorzędną definicją słowa “zło” według tego samego autorytetu.

To drugorzędne znaczenie wyrasta z pierwszego jako rzecz oczywista: wszelkie zło jest złem, niezależnie od tego, czy implikuje moralną percepcję i odpowiedzialność, czy też nie. Zepsucie lub zło w sercu jabłka jest złem, tak samo jak zepsucie moralności w sercu człowieka. Jedno jest złem fizycznym, które nie implikuje moralnej jakości ani odpowiedzialności; drugie jest złem moralnym i implikuje moralną odpowiedzialność.

Jak ktokolwiek mógłby z dobrych pobudek ominąć oczywisty sens słowa “zło” w tych tekstach Pisma Świętego i próbować udowodnić, że Wszechmogący inspiruje wszelki grzech, zbrodnię i niegodziwość każdego miasta i czasu, trudno jest przypuszczać. Wygląda to na celowe manipulowanie Pismem Świętym w celu poparcia bluźnierczej teorii.

W tym tekście słowo “zło” stoi w opozycji do słowa “pokój”, a zatem niesie ze sobą myśl o kłopotach, wojnie lub podobnym złu przeciwstawiającym się pokojowi. Gdyby chodziło o zło moralne, przeciwstawnym słowem byłaby sprawiedliwość lub dobroć. Taka jest zasada języka.

Po drugie, gdy weźmiemy pod uwagę, że te słowa Jahwe odnoszą się szczególnie do Izraela, Jego typicznego ludu i przymierza, otrzymujemy jasne światło na nie. Tak jak Bóg ma szczególne zainteresowanie i opiekę nad całym swoim duchowym Izraelem, związanym z Nim więzami Nowego Przymierza, tak miał szczególną opiekę nad cielesnym Izraelem jako narodem, na warunkach ich Przymierza Zakonu, podczas gdy to przymierze obowiązywało i zanim jako naród zostali odrzuceni od Jego łaski. Pod Nowym Przymierzem każdy indywidualny syn Boży jest przedmiotem szczególnego nadzoru, karania i napominania, podczas gdy pod ich Przymierzem Zakonu Izrael jako naród był korygowany i karcony.

Odniesienie do warunków przymierza między Bogiem a narodem izraelskim pokaże to. Pańska deklaracja lub obietnica dla nich była taka, że jeśli jako naród będą przestrzegać praw, które im dał, On będzie ich Bogiem, ich tarczą i obrońcą przed wszelkim złem, wojnami, zarazami, głodem itp. i będzie im błogosławił pokojem, dobrobytem i obfitością. Gdyby jednak zaniedbali ustawy Boże i stali się bałwochwalcami i propagatorami zła, jak narody wokół nich, Bóg oświadczył, jako część swego przymierza z nimi, że będą dotknięci chorobami, głodem i zarazami oraz zostaną wydani w ręce swoich wrogów. Zobacz szczegółowy opis obiecanych błogosławieństw i grożącego zła w 3 Moj. 26:3-25; 5 Moj. 11:13-28; 28:1-8,15-23,36-49.

Chociaż Pan tak szczególnie ostrzegł Izraela, czego może się spodziewać, wydaje się, że oni zrozumieli, że ich błogosławieństwa i nieszczęścia były kwestią przypadku i okoliczności, tak jak w przypadku bezbożnych narodów wokół nich; a w powyższym tekście (Amos 3:6) Bóg wskazuje im, że zgodnie z Jego przymierzem z nimi, ich nieszczęścia nie mogły przyjść bez Jego wiedzy ani bez Jego pozwolenia. Wynika to również jasno z kontekstu (wersety 1-3): “Słuchajcie słowa tego, które mówi Pan przeciwko wam, synowie Izraelscy! przeciwko wszystkiemu rodzajowi, którym wywiódł z ziemi Egipskiej, mówiąc: Tylkom was samych poznał [uznałem, zawarłem z wami przymierze] ze wszystkich rodzajów ziemi; przetoż was nawiedzę dla wszystkich nieprawości waszych”.

Zamiast zatem nauczać w tym fragmencie, że Jahwe jest wielkim grzesznikiem, inspiratorem wszelkiej “niegodziwości, zbrodni i grzechu” w każdym mieście, uczy on czegoś zupełnie odwrotnego – że wspomniane zło było nieszczęściami, na które Bóg zezwolił lub które sprowadził na Izraela z powodu ich nieprawości.

Lekcja z Iz. 45:7 jest podobna. Pan, karcąc Izraela przez siedemdziesiąt lat niewoli w Babilonie, wskazuje, że okoliczności prowadzące do ich powrotu do ich własnej ziemi są nie mniej niezwykłe, nie mniej od Niego i przez Niego, ponieważ dokonane przez Cyrusa, pogańskiego wojownika. Duch wojny oraz żądza władzy i złota, które panują wśród ludzi i narodów, nie są inspirowane przez Boga; ale kiedy nadszedł czas wybawienia Izraela, Bóg dozwolił, aby zastępy Medów i Persów wystąpiły przeciwko Babilonowi i pomógł szlachetniejszemu i bardziej życzliwemu Cyrusowi dojść do władzy, we właściwym czasie, aby umożliwić mu wydanie dekretu o przywróceniu Izraela do ich własnej ziemi po zakończeniu przepowiedzianych siedemdziesięciu lat jej spustoszenia.

R1780: strona 59::

W tym przypadku, podobnie jak w innych, nie ma miejsca na oskarżanie Wszechmogącego o “grzech, zbrodnię i niegodziwość”. On w żadnym stopniu nie ingerował w moralny zmysł Cyrusa lub Izraela, ale, jak zawsze, jedynie skorzystał z celów i pragnień cielesnych ludzi i zmienił ich postępowanie (nie ich motywy), aby zrealizować swoje plany błogosławienia i uzdrawiania swojego ludu, któremu wcześniej, zgodnie ze swoim przymierzem, pozwolił Babilonowi podbić i zniewolić .

Na podstawie powyższych dowodów twierdzimy, że Słowo Boże sumiennie interpretowane jest pełnym potwierdzeniem Boskiego charakteru; że nawet teksty cytowane w celu podtrzymania bluźnierstwa wyraźnie i dobitnie mu zaprzeczają; i ostrzegamy wszystkich, aby wystrzegali się teorii – własnych lub innych ludzi – które dla ich poparcia wymagają zniesławienia Boskiego charakteru; które oskarżają Boga o to, że jest inicjatorem i autorem “wszelkiego grzechu, niegodziwości i zbrodni” na świecie, aby udowodnić, że musi On wycofać się i sprawować dzieło sprawiedliwości we wszystkich i zachować wszystkich na wieki, i to bez okupu. Niech Bóg będzie prawdziwy, chociaż czyni każdego człowieka kłamcą.

BÓG WSZECHMOCNY

Tak jak wszyscy ludzie są upadli i niedoskonali, tak z pewnością ich zdolności rozumowania są niezdrowe, chyba że kierują się Słowem Bożym – “duchem zdrowego umysłu”. Jednak pewna klasa myślicieli, zaniedbując używania rozumu w granicach Bożego objawienia, wikła się we własne nierozsądne rozumowania.

Pytają: (1) Czy Bóg nie jest wszechmądry? Oczywiście, odpowiadamy. (2) Czyż nie jest wszechmocny? Z pewnością, odpowiadamy. A zatem, mówią oni, (3) jeśli jest On wszechmądry i wszechmocny, to czy może wydarzyć się na świecie coś sprzecznego z Jego wolą lub Jego mocą? Czy nie powinniśmy poprzestać na przekonaniu, utrzymywanym od wielu wieków przez ludzi zwanych fatalistami, że cokolwiek się dzieje, od ukąszenia komara do epidemii, od upadku płatka śniegu do trzęsienia ziemi lub tornada, pochodzi od Boga i że cała natura wypełnia Jego wolę? Czy nie musimy również przypuszczać, że wszystkie myśli i czyny ludzi, zarówno dobre, jak i złe, są natchnione przez Boga? A jeśli przyjmiemy te argumenty, to czyż cała ludzkość nie jest jak glina w rękach Jahwe, którą On może i kształtuje w jedną stronę ku dobru, a w drugą ku złu? A jeśli tak, to czy wszystkie nasze wysiłki na rzecz dobra lub zła nie są daremne? Skoro Bóg jest wszechmocny, któż może oprzeć się Jego woli ku dobremu lub złemu? Czy zatem nie jest jedynym mądrym postępowaniem zaprzestanie wszelkich wysiłków na rzecz dobra lub zła i podążanie jedynie za dobrymi lub złymi impulsami, które w nas powstają?

Odpowiadamy, że jest to po prostu rozumowanie w kółko i bez odniesienia do Bożego objawienia Jego charakteru i planu. Przyjęcie takiego poglądu, jak ten, który krytykujemy, było wystarczająco złe w ciemnościach odległej przeszłości dla tych, którym Jehowa nie zaoferował żadnego objawienia dotyczącego Jego woli i planu oraz Jego stosunku do grzechu i sprawiedliwości; ale takie skłanianie się ku czystym domysłom, całkowicie ignorując własne oświadczenie Jehowy o wykonywaniu Jego mocy, jest niewybaczalne wśród dzisiejszych chrześcijan.

Chociaż prawdą jest, że Jehowa ma wszelką moc i że nikt nie może oprzeć się Jego woli, to jednak prawdą jest również, że nie sprawuje On teraz swojej mocy w każdej sprawie ani nie zmusza swojej woli do wykonania we wszystkich rzeczach.

Jehowa zapewnia nas, że grzech jest buntem przeciwko Niemu i Jego sprawiedliwemu postanowieniu dla naszego dobra; że chociaż ma moc zniszczenia grzeszników, ma w stosunku do nich więcej łaskawego planu, który ma być zrealizowany przez Chrystusa; i że chociaż mógł stworzyć ludzi inaczej, wolał dać im szlachetną cechę inteligentnych istot, a mianowicie wolną moralną wolę, czyli moc wyboru między grzechem a sprawiedliwością.

Ten przymiot wolnej woli moralnej, wrodzony rodzajowi ludzkiemu, z konieczności musi być poddany próbie wyboru, poprzez przedstawienie alternatywy posłuszeństwa lub nieposłuszeństwa Panu; i w mądrym celu próba ta przyszła najpierw na naszego pierwszego przodka, w którym wszyscy byliśmy; a kiedy popadł w grzech i poniósł jego potępienie, św. Paweł mówi nam, że wyrok śmierci spadł na nas wszystkich; bo “Któż pokaże czystego z nieczystego? Ani jeden;” (Rzym. 5:12; Ijoba 14:4). W ten sposób całe ludzkie stworzenie zostało poddane słabości (nieodłącznemu skażeniu grzechem i jego potępieniu na śmierć), nie dobrowolnie (zarówno dla

::R1781 : strona 59::

skażenie grzechem i potępienie przeszło na nich wszystkich, zanim się urodzili), ale z powodu tego (Jehowy), który (zezwalając na pokusę i upadek na początku) poddał ich w nadziei (nie nadziei ze strony Boga, ponieważ On ma wiedzę – ale poddając człowieka słabości, Bóg w swoich zarządzeniach dał człowiekowi podstawę do nadziei na przyszłe wyzwolenie z niewoli grzechu i śmierci), że, tak jak przez jednego człowieka potępienie przeszło na wszystkich ludzi aż do śmierci, tak też darmowy dar przebaczenia i życia przez jednego, Jezusa Chrystusa, może obfitować dla wszystkich (którzy przyjmą go w wierze i posłuszeństwie) i w ten sposób całe stworzenie (wszyscy chętni i posłuszni) zostanie (przez Chrystusa) uwolnione z niewoli zepsucia (śmierci) do chwalebnej wolności dzieci Bożych (wolności od grzechu i śmierci).

Zezwalając na grzech i jego konsekwencje na pewien czas, Bóg tymczasowo podporządkował swoją miłość do sprawiedliwości, swoje dobre upodobanie, aby człowiek mógł doświadczyć i nauczyć się zasad sprawiedliwości, które leżą u podstaw Jego rządów.

W obecnym czasie, abyśmy mogli zobaczyć, jaki będzie skutek grzechu, Pan ignoruje wiele rzeczy, które są obrzydliwe w Jego oczach i nie wymierza szybko zasłużonych kar. Oświadcza jednak, że “nie zawsze będzie ganił [strofował], ani na zawsze zachowa [powstrzyma, powściągnie] gniew swój” (Ps. 103:9). (Chociaż obecnie może się wydawać, że Pan jest opieszały w wypełnianiu swoich obietnic, zarówno w odniesieniu do dobrze czyniących, jak i źle czyniących, to tak nie jest. Pan nie jest opieszały, jak ludzie uważają opieszałość, mówi Apostoł (2 Piotra 3:9), ale jest obfity w miłosierdzie, nie chcąc, aby ktokolwiek zginął, ale aby wszyscy nawrócili się do Niego i żyli. Niemniej jednak, każdy dobry uczynek zostanie we właściwym czasie zapamiętany i nagrodzony, a każdy zły uczynek ukarany: “Mnie pomsta, a Ja oddam, mówi Pan”.

::R1781 : strona 60::

Bóg jedynie czeka na swój czas, pozwalając, aby Jego wola, słowo i charakter były przez niektórych błędnie rozumiane, a przez innych błędnie przedstawiane, dając ludziom doświadczenie czynienia własnej woli oraz wypróbowywania własnych planów i teorii, aby w ten sposób lekcja grzechu i jego skłonności i rezultaty mogą być wyraźnie widoczne i doceniane zarówno przez anioły, jak i ludzi. Wtedy Pan powstanie i poprzez swego Namaszczonego Syna objawi swoją moc i swoją wolę. On postawi sprawiedliwość na szali, a sprawiedliwość na pługu i zmiecie wszelkie schronienie kłamstwa. (Iz. 28:17.) Jego wola będzie się wtedy pełnić na ziemi, tak jak dzieje się w niebie. (Mat. 6:10). Znajomość i doświadczenie prawości zostaną narzucone ludziom przez tysiącletnie panowanie Chrystusa; wszyscy dojdą do poznania prawdy; wszyscy ujrzą skutki prawości wyraźnie skontrastowane z ich wcześniejszymi doświadczeniami wynikającymi z grzechu i egoizmu.*


*Zobacz “Droga Króla” – ostatni numer.


Bóg ma swój cel w tym, że pozwala człowiekowi wypróbować bunt i samolubstwo, a następnie pod Tysiącletnim panowaniem Chrystusa zmusza wszystkich do doświadczenia różnych rezultatów, gdy Jego wola będzie wykonywana na ziemi tak, jak jest wykonywana w niebie. Polega ona na wybraniu spośród Jego stworzeń tych, którzy po otrzymaniu pełnej wiedzy o sprawiedliwości będą miłować to, co dobre, prawe, czyste i święte, a brzydzić się tym, co grzeszne. Bóg szuka takich, by oddawali Mu cześć, ponieważ mogą i będą oddawać Mu cześć w duchu i w prawdzie. Po tym, jak zostaną w pełni sprawdzeni, Jego upodobaniem jest, aby żyli wiecznie, i obiecuje im życie wieczne i społeczność z sobą. Wszystkich innych odetnie od życia we wtórej śmierci, ponieważ nie ma upodobania w tych, którzy miłują zło: “Zło czyniący będą odcięci, ale ci, którzy oczekują Pana, odziedziczą ziemię; jeszcze trochę, a złych nie będzie; tak, będziesz pilnie rozważał jego miejsce, a nie będzie go. Ale cisi odziedziczą ziemię i rozkoszować się będą obfitością pokoju” – Ps. 37:9-11.

W ten sposób widzimy błędność błędnego rozumowania tych, którzy osądzają Pana jedynie na podstawie własnych słabości, a nie Jego Słowa. Jakże wspaniały pogląd przedstawia Pismo Święte, że Jehowa, Jego wola i wszystkie Jego dzieła całkowicie opowiadają się po stronie czystości, sprawiedliwości i prawdy oraz że w żadnym sensie nie praktykuje ani nie popiera grzechu, ani nie zmusza innych do jego praktykowania, lub w najmniejszym stopniu go faworyzuje; lecz przeciwnie, ganiąc je i wyjaśniając jego tendencje i skutki, powstrzymuje na jakiś czas swoje oburzenie i sprawiedliwość oraz pozwala ludziom realizować ich dobrowolne, grzeszne plany i, jeśli chcą, wyciągnąć lekcję z doświadczenia że grzech jest zawsze złem i należy go unikać.

BOŻE WYŚWIETLENIE SWOJEJ WOLI I DOBREGO PRZYJEMNOŚCI

 Pozwólmy teraz, aby Słowo Boże opowiedziało nam o tym, co On powoduje i w czym ma upodobanie. Bóg ma upodobanie w prawości. — 1 Kron. 29:17.

 Ma upodobanie w pomyślności swoich sług. — Ps. 35:27.

 Cieszy się z ludzi, którzy go szanują. Ps. 147:11; 149:4.

 Z przyjemnością przekazuje Królestwo swojej małej trzódce (Łukasza 12:32). 

Powołał ich do zaszczytu tego Królestwa zgodnie z upodobaniem swojej woli. — Efez. 1:5.

 Z przyjemnością pracuje w tych, którzy są Mu całkowicie oddani, i kieruje nimi zarówno w pragnieniu, jak i w wykonywaniu Jego woli. — Filip. 2:13.

W takim, jakiego uzna za godnego, spełni całe upodobanie swej dobroci. — 2 Tes. 1:11. 

Słowa, czyny i charakter naszego Pana Jezusa ilustrują nam, co podoba się Bogu. W nim miał upodobanie. — Mat. 3:17.

Chrystus był przykładem dla wszystkich, którzy chcieli podobać się Bogu. — 1 Tes. 4:1.

Świadectwem dla tych, którzy go kochali i służyli mu w sprawiedliwości i prawdzie, jest to, że podobali się Bogu. — Żyd. 11:5.

Bogu podobają się wszystkie bolesne, choć radosne ofiary, jakie „mała trzódka” składa w Jego służbie, podążając śladami swego Odkupiciela i Pana. Takie ofiary podobają się Bogu. — Żyd. 13:12-16.

Z własnej woli spłodził nas przez Słowo prawdy. — Jak. 1:18.

Nasz Mistrz oświadcza, że ​​każdy, kto pełni wolę Ojca, jest jego bratem (Marka 3:35).

I taka jest wola Boża, nawet nasze uświęcenie. — 1 Tes. 4:3; 5:14-23.

Przez upadek straciliśmy docenianie woli Bożej i dlatego jesteśmy nawoływani do studiowania, aby dowiedzieć się, jaka jest dobra, przyjemna i doskonała wola Boża. — Rzym. 12:2.

Jest to konieczne, jeśli chcemy trwać całkowicie w woli Bożej. — Kol. 4:12.

Abyśmy byli gotowi, jeśli taka jest wola Boża, cierpieć dla sprawiedliwości. 3:17.

Wolą Bożą jest także, abyście przez dobre uczynki uciszyli niewiedzę głupich ludzi. — 1 Piotra. 2:15.

To po to, abyśmy odtąd nie żyli według pragnień ludzkich, ale według woli Bożej. — 1 Piotra. 4:2.

Ponieważ ten (i tylko on), który wykonuje wolę Bożą, trwa na wieki (1 Jana 2:17).

Dlatego ci, którzy cierpią zgodnie z wolą Boga [ze względu na sprawiedliwość], niech Mu powierzają zachowanie dusz swoich w dobrym uczynku, jako wiernemu Stwórcy. — 1 Piotra. 4:19.

I potrzeba wam cierpliwości [w tym okresie, w którym Jehowa pozwala, aby kwitł grzech i sprzeciw wobec Jego woli], abyście, gdy wypełnicie wolę Bożą, otrzymali obietnicę. — Żyd. 10:36.

Abyśmy mieli do niego zaufanie, szanowali go i ufali, objawił nam tajemnicę swojej woli (planu) dotyczącego swego upodobania, które zamierzył

::R1781 : strona 61::

siebie samego — że w swoim właściwym, pełnym czasie podbije wszystko przez Chrystusa i pod jego władzą; że zło i grzech mogą przeciwstawiać się jego woli tylko przez krótki czas; że wkrótce zostaną wyciągnięte wnioski, dzięki którym zło może teraz zatriumfować; i że przez wszystkie przyszłe wieki będzie się działo sprawiedliwość, Jego wola. — Efez. 1:9,10; 2:7.

Ta tajemnica woli Bożej, choć jeszcze ukryta przed światem, miała w tym złym dniu zostać w pełni doceniona przez Jego świętych i stanowić podstawę ich wiary, cierpliwości i wytrwałości. Mieli czekać na Pana z nieba i oczekiwać wybawienia od zła zarówno dla siebie, jak i świata, przez Tego, który wydał samego siebie za nasze grzechy, aby nas wybawić od zła obecnego czasu, zgodnie z wolą Pana. Boże, nasz Ojcze.

Święci mieli nie tylko posiadać wiedzę o nadchodzącym triumfie Jehowy i sprawiedliwości, ale mieli wyznać Panu w modlitwie swoje uznanie dla faktu, że obecne zło nie jest skutkiem Jego woli ani Jego rządu, a ich wiara wręcz przeciwnie, wszystkie święte pragnienia zostaną spełnione, gdy nadejdzie Jego Królestwo i gdy Jego wola będzie się pełnić na ziemi, tak jak teraz dzieje się w niebie. — Mat. 6:10.

PRZYJEMNOŚĆ BOGA DLA ŚWIATA

Bóg, nasz Zbawiciel, pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do dokładnego poznania [tej] prawdy. — 1 Tym. 2:4. — Diaglott.

Jednakże wszystkie jego dobre pragnienia i plan skupiają się na Chrystusie; dlatego nie wyznaczył żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni, ani żadnego innego warunku niż wiara w Jego krew (w Jego ofiarę okupu) i posłuszeństwo Jego przykazaniom sprawiedliwości. Nikt nie może przyjść do Ojca inaczej jak tylko przez Niego. Kto ma Syna, ma życie, a kto nie ma Syna Bożego, nie ma życia (Jana 14:6).

W tym celu współczująca miłość Jehowy do wszystkich Jego upadłych i nieposłusznych stworzeń objawiła się w:

::R1782 : strona 61::

dar Jego Syna, aby był naszą ceną odkupienia – nawet gdy byliśmy jeszcze grzesznikami. Z tego samego powodu, w ramach tej samej woli Jehowy co do ludzi, postanowił On ustanowić swoje Królestwo na ziemi i aby jego Król i jego przedstawiciel rządził, aby błogosławić ludzi i zapoznawać ich z Jego dobrocią, Jego doskonałość, jego nienawiść do grzechu i jego pragnienie wobec wszystkich, aby mogli zostać wybawieni od śmierci i całkowicie powrócić do harmonii z Nim, a także Jego zaopatrzenie przez Chrystusa dla nich wszystkich.

Jednak Bogu nie podoba się akceptowanie ludzi bez sprawdzania ich i sprawdzania, czy po pełnej wiedzy, zdolnościach i wyborze będą szczerze miłować dobro i nienawidzić zła. Dlatego spodobało mu się wyznaczyć dzień [Dzień Tysiąclecia], w którym będzie sądził świat sprawiedliwie. Sędzią wszystkich ma być Chrystus – Jezus i Jego Kościół; a dzieło to zostanie tak dokładnie wykonane, że żaden miłujący sprawiedliwość nie zostanie skazany na śmierć wtórą i żaden miłośnik zła nie ujdzie przed tym wyrokiem (Dz. Ap. 3:23).

Rozróżnienie niepoprawnych po ostatecznej próbie będzie dowodem nieustannej nienawiści Boga do grzechu. Nie jest Bogiem, który ma upodobanie w niegodziwości. (Ps. 5:4.) „Nie chcę śmierci śmierci niepobożnego, ale aby się odwrócił od drogi swojej, a żył.”; „ Albowiem się Ja nie kocham w śmierci umierającego, mówi panujący Pan; nawróćcież się tedy, a żyć będziecie.”; „ Azaż Ja się kocham w śmierci niepobożnego? mówi panujący Pan. Izali nie raczej, gdy się odwróci od dróg swoich, aby żył?” – Ezech. 18:23,32; 33:11.

Po zilustrowaniu w ten sposób zastosowania chrześcijańskiego zdrowego rozsądku w udowadnianiu, jaka jest wola Pana wyrażona w Jego Słowie, ponownie polecamy wszystkim zacytowane powyżej napomnienie Apostoła: „Przeto nie bądźcie niemądrzy; … niech was nikt nie zwodzi; … postępujcie jak dzieci światłości” itd. I pamiętajcie zawsze, że „owocem ducha [Boga] jest wszelka dobroć, sprawiedliwość i prawda” i niech żadna przebiegła sofistyka złego ducha nie skłania nas do ignorowania naszych chrześcijańskich zwyczajów sens w badaniu Słowa Bożego; gdyż jak mówi nam Apostoł (1 Tym. 4:1): „Duch wyraźnie mówi, że w czasach ostatecznych niektórzy odstąpią od wiary i zwrócą uwagę na duchy zwodnicze i na nauki szatańskie”: „nie bądźmy z nich” abyśmy nie upadli wraz z nimi. Pamiętając także (1 Jana 3:8), że „Kto czyni grzech, z dyjabła jest”; co powiemy o doktrynie, która przypisuje Jehowie autorstwo „wszelkiego grzechu, przestępstwa i niegodziwości” na świecie? Z pewnością ta nauka nie pochodzi od niego i nie znajduje cienia wsparcia w jego świętym Słowie. „Jeśli chodzi o Boga, Jego droga jest doskonała: Słowo Pańskie jest wypróbowane; jest puklerzem dla wszystkich, którzy mu ufają”. „Skale, której sprawy są doskonałe; bo wszystkie drogi jego są sprawiedliwe. Boć jest Bóg prawdziwy, a nie masz w nim nieprawości, sprawiedliwy i prawy jest.” – Ps. 18:30; 5 Moj. 32:4.

====================

— 1 marca 1895 —