R1701-285 „Na to pokolenie”

Zmień język 

::R1701 : strona 285::

„NA TO POKOLENIE”

„Spadnie na was wszystka krew niewinna, przelana na ziemi, począwszy od krwi Abla sprawiedliwego aż do krwi Zachariasza, syna Barachiasza, którego zamordowaliście między przybytkiem a ołtarzem. Zaprawdę powiadam wam: Przyjdzie to wszystko na to pokolenie” – Mat. 23:35,36

Na pierwszy rzut oka wydaje się być niesprawiedliwym, aby za grzechy rodziców i dalszych przodków Bóg miał karać ich potomstwo i to aż kilka stuleci później. Ani też nie można sobie wyobrazić, aby czyniciele złego – Kain i jego następcy – mieli być uwolnieni od dalszej odpowiedzialności, gdy już ich potomkowie ponieśli pewne karanie; albowiem niesprawiedliwym byłoby uwolnić od karania istotnego przestępcę, tak samo jak niesprawiedliwym byłoby karać przestępcę i jego dzieci za te same grzechy. Żaden z tych niesprawiedliwych i nielogicznych poglądów nie może być rozsądnym pojaśnieniem powyższych słów Chrystusa Pana.

Znaczenie tych słów jest takie: Ówczesne pokolenie (żyjące w czasie, gdy Jezus był na ziemi) znajdowało się w warunkach przyjaźniejszych, aniżeli którekolwiek przedtem. Ludzie byli więcej uświadomieni ogólną oświatą a także naukami Chrystusa Pana i Jego naśladowców a w proporcji do tego ciążyła na nich większa odpowiedzialność. Ponieważ korzyści tego pokolenia przewyższały korzyści wszystkich pokoleń przeszłych, przeto i wymiar kary na to pokolenie, według sprawiedliwości, powinien przewyższać a przynajmniej dorównać wszystkim poprzednim karom razem wziętym.

Nie należy jednak mieszać tego sądu pokolenia i całego narodu z sądem poszczególnych jednostek. Sądy te różnią się. Na przykład: pewien natychmiastowy sąd przyszedł na Kaina zaraz po jego zamordowaniu brata swego. Podobnie za każdą zbrodnię, pewna kara przychodzi jeszcze w tym życiu, bez względu na odpłatę, jaka będzie w przyszłości. Jaka chłosta jeszcze dosięgnie Kaina, nie wiemy na pewno, z wyjątkiem, że będzie jeszcze „sprawiedliwa odpłata”. Podobnie sprawa się ma w przedmiocie, który rozważamy w naszych tekstach; tylko natychmiastowe i widoczne wyniki grzechu są tu omawiane. Zewnętrzne i natychmiastowe wyniki odrzucenia i zamordowania Chrystusa byłyby z właściwością surowsze aniżeli zewnętrzne i natychmiastowe karania za wszystkie inne poprzednie przewinienia ludzkie razem wzięte.

Orzeczenie to nie włącza jednak przyszłej odpłaty wszystkich ludzi ówczesnej generacji. W przyszłym sądzie oni nie będą sądzeni narodowo i nie jako pokolenie, czyli generacja, ale każdy osobiście będzie odpowiedzialny za swoje postępowanie, w proporcji jak on grzeszył przeciwko światłu. Każdy też dostąpi pewnego uwzględnienia, na podstawie „Okupu za wszystkich”, w proporcji do jego słabości odziedziczonych z powodu ogólnego upadku. Konkluzje takie wynikają ze słów wypowiedzianych przez Apostoła Piotra – Dz. Ap. 2:23; Dz. Ap. 2:37-40.

„GNIEW AŻ DO KOŃCA”

Słowa Chrystusa Pana, zapisane w naszym tekście, harmonizują z orzeczeniem Pawła Apostoła: „Albowiem przyszedł na nich gniew aż do końca” (1 Tes. 2:16); co też potwierdza Daniel następująco: „Pustoszyciel przyjdzie i aż do skończenia naznaczonego wyleje się spustoszenie na tego, który ma być spustoszony” (Dan. 9:27). Historia świecka informuje, że ucisk, jaki spadł na Izraela ówczesnego, na ową generację, około czterdzieści lat po wypowiedzeniu przez Jezusa słów zapisanych w naszym tekście, był najsroższy, jaki do onego czasu dotknął jakikolwiek naród – co również poświadcza dokładność przepowiedni Pańskiej.

Gdy jednak zauważymy, że Izrael cielesny był narodem figuralnym i że dane im Boskie obietnice, postępowanie Boskie z nimi i Jego sądy były figurą na większe rzeczy, tyczące się pozafiguralnego Izraela, to pobudzeni jesteśmy do spodziewania się czegoś podobnego na generację żyjącą przy końcu Wieku Ewangelii. Znajdujemy też Boskie przepowiednie napisane przez Proroków, o dwóch domach Izraelskich, że tylko resztki – „Maluczkie Stadko” – z każdego z tych okażą się godni, podczas gdy większość potknie się; i że na żyjących przy końcu Wieku Ewangelii przyjdzie „czas uciśnienia jakiego nie było, jako narody poczęły być” – Dan. 12:1;  Mat. 24:21,22.

Tak jak nie wszyscy Izraelici byli Izraelitami prawdziwymi, podobnie nie wszyscy mieniący się być chrześcijanami, są takimi w rzeczywistości. Jak prawdziwi Izraelici byli naonczas wybrani i odłączeni od nominalnych, najpierw duchowo a nieco później literalnie, zanim wielki ucisk spadł na ten naród, podobnie miało być przy końcu obecnego wieku; musi nastąpić separacja prawdziwej pszenicy od kąkolu, najpierw separacja duchowa a następnie istotna, tak aby prawdziwi, nie byli uczestnikami plag i ucisków przepowiedzianych – Obj. 18:4.

I jak za czasów naszego Pana, karanie równoznaczne z wszystkimi innymi karami wymierzonymi za przelanie krwi sprawiedliwych, było wymierzone generacji żyjącej przy końcu Wieku Żydowskiego, podobnie miało powtórzyć się przy końcu Wieku Ewangelii – generacji teraz żyjącej. Znajomość i korzyści wszelkiego rodzaju, jakich ludzie doznają w czasach obecnych, przewyższają korzyści wszystkich generacji przeszłych. W proporcji do tego, większa odpowiedzialność ciąży na generacji obecnej; na większą karę zasługują, za zatwardziałość ich serc, za obojętność wobec Pana i Jego Królestwa, za sprzeciwianie się prawdzie, jaśniej teraz świecącej aniżeli kiedykolwiek. Z tego też powodu kara, jaka spaść ma na to pokolenie, dorównać ma wszystkim innym karom, jakimi karani byli prześladowcy ludu Bożego w całym tym wieku. Czytamy, że kiedy nastąpi kompletny upadek Babilonu, gdy już wszystek lud Boży wyjdzie z niego – wtedy okaże się, że „w nim znalazła się krew proroków i świętych, i wszystkich, którzy są pobici na ziemi” (Obj. 18:24). Nie dziw więc, że upadek jego będzie czasem „Wielkiego Ucisku”!

====================

— 1 września 1894 r. —