::R1562 : strona 233::
„Strzeż serca twego”
„Nad wszystko, czego Judzie strzegą, strzeż serca twego; bo z niego żywot pochodzi” — Przyp. 4:23
Serce, które jest ośrodkiem i główną sprężyną życia cielesnego jest tu użyte jako symbol uczuć, które są ośrodkiem i główną sprężyną moralnej natury człowieka. Zachowaj ośrodek uczuć w dobrym, prawdziwym i czystym stanie, a słowa, uczynki, spojrzenia i plany wypływające z takiego serca będą dobre, prawdziwe i czyste, chociaż nie zawsze doskonałe. Jeżeli zaś serce nie jest takim, to wszelkie wysiłki dobrego uregulowania życia będą bezowocne, a w najlepszym razie tylko przejściowe. Jeżeli więc chcemy, aby nasze chrześcijańskie życie było wzorowe i stale wzmagało się w sprawiedliwości, to koniecznym jest, aby nasze uczucia były ześrodkowane w Bogu, aby serca nasze tak pewnie kierowały się ku Niemu, jak igła magnesu ku północy.
Św. Jakub powiedział: „Mąż umysłu dwoistego jest niestateczny we wszystkich drogach swoich” (Jak. 1:8). Człowiek, którego uczucia nie są ześrodkowane w Bogu, lecz są podzielone z innymi, lub też koncentrują się w nim samym i w różnych jego zachciankach, nie może być innym jak tylko chwiejnym w całym swoim życiu, tak jak nieregularną byłaby droga okrętu, mającego dwa stery i dwóch sterników różniących się w swoich pojęciach, co do kierunku, w którym dany okręt ma płynąć. Takie sterowanie okrętu nie przyniosłoby zadowalającego rezultatu dla żadnego z tych dwóch sterników.
Jeżeli próbujemy sterować bieg naszego życia tak aby podobać się i światu i Bogu, to nie zadowolimy żadnego. Co więcej, Bóg nie będzie uznawał takiego kontraktu, a gdy On ustąpi, to wpływ tego drugiego pana, czyli świata, zwiększy się, aż w końcu staniemy się niewolnikami tego świata. Jest to omyłka, którą popełnia wielu po rozpoznaniu dobrotliwości Pańskiej. Będąc usprawiedliwieni z wiary w Okup Chrystusa i osiągnąwszy pewien pokój z Bogiem przez zasługę drogocennej krwi, oni nie czynią przymierza z Bogiem, aby poświęcić swoje małe wszystko, tak obecne jak i przyszłe. Czując się wolnymi z niewoli grzechu, pokusą ich jest, aby pozostać wolnymi, tak od Boga jak i od Szatana i aby postępować według swych upodobań – służąc bądź Bogu, bądź sobie, albo do pewnego stopnia Bogu, a w pewnym stopniu sobie.
Tacy zazwyczaj godzą się z tym, że posłuszeństwo Bogu aż do stopnia ofiary byłoby rozumną służbą, przez wzgląd na Jego łaskę w ich odkupieniu; jednakowoż oni czują jakąś niechęć do tak zupełnego oddania wszystkiego Bogu, bo zdaje im się, że byłoby to za dużą ofiarą, za dużą utratą osobistych przyjemności i samowoli. Niechaj tedy żaden z takich nie mniema, że oddał swe serce Bogu. Oddać swe serce Bogu znaczy poddać Jemu całą swoją istotę, aby czynić Jego wolę bez względu ile by to kosztowało, aż do stopnia samoofiary, gdyby Jego wola i Jego dzieło tego wymagały. Oddać swe serce Bogu jest więc pewnego rodzaju ujęciem i opanowaniem wszelkich przyszłych pokus od razu, przez kompletne poddanie Bogu swych uczuć, a także swej woli. To zadecyduje każdą kwestię co do praw i przywilejów, i nie będzie rozróżniać pomiędzy wyraźnymi przykazaniami Bożymi, a Jego napomkniętymi życzeniami; albowiem pożywieniem i napojem takiej osoby będzie czynienie woli Bożej, bez względu czy to będzie przyjemnym lub nieprzyjemnym dla ciała; bez względu czy wyniki tego będą mogły być rozpoznane czy też nie.
To oddanie serca Bogu, to zupełne wyrzeczenie się wszelkich korzyści, nadziei i dążeń obecnych i przyszłych, jest poświęceniem. Tak zupełnie poświęceni mogą mieć niezachwianą ufność w Boską mądrość, miłość i moc i mogą trzymać się mocno Jego nader wielkich i kosztownych obietnic. Bóg ich nigdy nie opuści ani zaniecha, nie dozwoli również, aby byli kuszeni ponad możność ich wytrzymałości. Takim wszystkie rzeczy będą pomocą ku dobremu. Tylko ci, co są tak poświęceni, mogą mieć i mają on niezgłębiony pokój i radość serca, których przechodzące burze i trudności obecnego życia nie zdołają zakłócić.
Mało jest tych, co podejmują ten krok zupełnego poświęcenia się Bogu, a jeszcze mniej tych, co żyją według tego w praktyce i co trzymają swe serca w ustawicznym poddaństwie Boskiej woli. Stąd tak mało jest tych, co zachowują swe serca w miłości Bożej (Judy 1:21); i mało tych, co rozkoszują się pełną miarą radości, pokoju i społeczności z Bogiem, co jest przywilejem wszystkich zupełnie poświęconych i wiernych. Aby utrzymać nasze nowe pokrewieństwo z Bogiem, jako Jego poświęconych synów, aby pozostać w tym duchu przysposobienia synowskiego teraz, a w przyszłości dostąpić współuczestnictwa z Chrystusem w Boskiej chwale, nie możemy sobie pozwolić, aby w czymkolwiek sprzeciwiać się Boskiemu kierownictwu. Niechaj nasza wola będzie umarłą dla siebie, a poddaną woli Bożej i niechaj Jego wola kieruje i rządzi całym naszym postępowaniem według Jego Planu. Tylko w ten sposób będziemy stosować się do instrukcji Apostoła: „Pokój Boży niech rząd prowadzi w sercach waszych” — „Tego tedy bądźcie o sobie rozumienia (usposobienie serca, poświęcenie woli), które było w Chrystusie Jezusie” — Kol. 3:15; Filip. 2:5.
Nadzieja współuczestnictwa z Chrystusem w chwale sprawia, że poświęcony raduje się, gdy obecnie jest uczestnikiem Jego ucierpienia, jak zachęca do tego Apostoł słowami: „Radujcie się z tego, żeście uczestnikami ucierpienia Chrystusowego, abyście się i w objawienie chwały Jego z radością weselili” – 1 Piotra 4:13.
———–
— 1 sierpnia 1893 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: