::R1409 : strona 156::
Do kogo powinniśmy się modlić?
Maryland
DROGI BRACIE RUSSELL: Na jednym z naszych ostatnich zebrań poruszyłem temat wpłacania datków na “Domowy i Zagraniczny Fundusz Misyjny”. Chociaż sugestia ta pojawiła się w listopadowym numerze ’91 TOWER, nie usłyszałem ani słowa od żadnego z braci i byłem bardzo zaskoczony tak wielką obojętnością. Dopiero gdy brat A__________ wspomniał o tym temacie i zażądał wyjaśnień, pomyślałem, że nadszedł czas, aby przedstawić tę sprawę na zebraniu, co też uczyniłem. Obecnych było tylko dziesięć osób. Jednak wszyscy, z wyjątkiem jednego brata, który nie ma żadnych dochodów, obiecali coś dać. Zasugerowano, aby zamiast wysyłania przez każdego indywidualnego członka jego nazwiska i kwoty wpłaconej przez niego, mieć tylko jeden ogólny fundusz i uczynić go wkładem Kościoła w Baltimore; na co wszyscy się zgodzili, a kwota wahała się od pięciu do dwudziestu pięciu centów tygodniowo. Nie byłem w stanie zobaczyć wszystkich naszych członków, więc nie mogę z całą pewnością stwierdzić, jaka będzie całkowita kwota. Myślę jednak, że będzie to łącznie pięćdziesiąt lub siedemdziesiąt pięć dolarów. Chciałbym, żeby było więcej.
[Jeśli ten plan łączności wydaje ci się bardziej odpowiedni niż indywidualny, ufamy jednak, że nazwiska wszystkich ofiarodawców mogą zostać przesłane, aby mogły pojawić się w rejestrach Towarzystwa Traktatowego. Chcielibyśmy znać wszystkie drogie owieczki osobiście, jak i grupowo.
W związku z tym z przyjemnością mówimy przyjaciołom, że apostolski plan cotygodniowego odkładania według tego, jak Pan je zaopatrzył (1 Kor. 16), okazuje się być wielkim sukcesem.
::R1410 : strona 156::
błogosławieństwem dla ofiarodawców (którzy piszą nam o swojej radości), a także w ogólnym rozpowszechnianiu Prawdy wśród innych. R., sekretarz].
* * *
Od wczesnego dzieciństwa uczono mnie, jak zwracać się z prośbami do Boga Ojca przez zasługi Jezusa. Sądzę, że powszechnym zwyczajem, także wśród członków nominalnego kościoła, jest modlenie się do Ojca w imieniu Jezusa. Jednak wczoraj wieczorem
::R1410 : strona 157::
w domu brata Davisa obecna tam przyjaciółka wystąpiła z bardzo mocną prośbą, wskazując, że nasze modlitwy powinny być kierowane do Jezusa, że czcząc Go, czcimy Ojca i że Ojciec jest bardzo zadowolony, kiedy udajemy się do Jezusa w modlitwie. Co więcej, jest on naszą Głową, a my, jako członkowie Jego Ciała, jesteśmy od Niego zależni w naszym życiu, gdyż dana Mu jest wszelka moc w niebie i na ziemi. Jest On także naszym ambasadorem i zbliżając się do tronu Ojca powinniśmy złożyć nasze prośby przed Jezusem – tak jak teraz, gdybyśmy mieli jakieś ważne sprawy do królowej Anglii, na myśl by nam nie przyszło, żeby starać się o bezpośredni kontakt, tylko komunikowalibyśmy się z nią za pośrednictwem naszego przedstawiciela za granicą.
Byłem pod wielkim wrażeniem jej uwag. Po powrocie do domu moje serce zbliżyło się do Jezusa w modlitwie, słowa płynęły swobodnie i naturalnie, a ja poczułem bliskość Jego obecności, której nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Wierzę, że to jest poprawne i że w ten sposób w żadnym wypadku nie hańbimy Ojca, a wręcz przeciwnie, tym bardziej czcimy Go, czcząc Syna. Jeśli się mylę, drogi Bracie, serdecznie proszę o skorygowanie mojego myślenia.
Pozdrawiam w Odkupicielu
H.N. Rahn
„Obdarzeni łaską w Umiłowanym”
Jest niewątpliwie właściwą rzeczą zwracać się z prośbami do naszego Odkupiciela i Orędownika, który nas umiłował i wydał samego siebie za nas. On wciąż się nami interesuje – wciąż nas kocha. On jest nadal Pasterzem i Biskupem naszych dusz, a my jesteśmy Jego owcami. On jest nadal naszym wiernym Arcykapłanem, który poruszony jest poczuciem naszych słabości i który jest nadal gotowy do pomocy tym, którzy są kuszeni. I chociaż nigdzie nie jesteśmy pouczeni, abyśmy składali do Niego prośby, najwyraźniej nie może być to niewłaściwe, bo takie postępowanie nie jest nigdzie zabronione, a uczniowie czcili Go – Mat. 28:9,17.
Jednakże poważnym błędem byłaby sugestia, że powinniśmy kierować nasze prośby do naszego Pana Jezusa, a nie do Ojca – „Sam bowiem Ojciec was miłuje” [którzy jesteście w Chrystusie]. Należy też pamiętać, że każdy dobry i doskonały dar pochodzi od Ojca. Wszystkie rzeczy [błogosławieństwa] pochodzą od Ojca, choć udzielane są za pośrednictwem Syna (1 Kor. 8:6). JHWH jest źródłem błogosławieństw, a nasz Pan, Jezus jest kanałem, przez który one do nas docierają. „Wiemy, że Bóg nie wysłuchuje grzeszników” (Jana 9:31), a w konsekwencji my, którzy z natury byliśmy grzesznikami, podobnie jak inni, nie moglibyśmy uzyskać posłuchania u JHWH, dopóki nie zostaliśmy usprawiedliwieni przez wiarę w ofiarę za grzech, złożoną raz na zawsze za nas, w ofierze ciała Jezusa, naszego Pana . Jak powiedział: „Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie”. Ale teraz, ponieważ przyjmujemy ofiarę naszego Pana i rozumiemy ją jako cenę naszego usprawiedliwienia, mamy odwagę wejść do Miejsca Najświętszego [do stanu społeczności z Bogiem] przez krew Jezusa i „w pełni wiary, mając serca oczyszczone” [Hebr. 10:22], za sprawą „łaski, którą obdarzył nas w umiłowanym”.
Nasz Pan Jezus nie tylko sam modlił się do Ojca, ale też pouczał swoich naśladowców odnośnie ogólnego stylu ich próśb, mówiąc: „Wy więc tak się módlcie: Ojcze nasz (…)”. Pan wielokrotnie poleca nam, byśmy kierowali nasze prośby do Ojca w Jego imieniu (Jana 14:13,14, 15:16; 16:23,24,26). W Jego imieniu oznacza coś więcej niż tylko powołanie się na Jego autorytet. Oznacza też coś więcej niż formalne zakończenie modlitwy słowami: „Przez zasługi Chrystusa”. Oznacza, że błagalnik, przychodząc do Ojca, musi uświadomić sobie swoją rzeczywistą niegodność bycia przyjętym przed tronem łaski niebieskiej i niemożliwość wysłuchania i rozpatrzenia jego prośby. Dlatego przedstawia ją w imieniu i zasłudze Chrystusa, swego Odkupiciela – przez wiarę przyjmując udział w usprawiedliwiającej zasłudze wielkiej ofiary za grzech, którą złożył On raz za wszystkich.
Adam miał przystęp do Boga i społeczność z Nim jako Ojcem, gdy był doskonały – zanim zgrzeszył i popadł pod Boskie potępienie. Wszyscy odkupieni ludzie, gdy tylko przyjmują łaskę Bożą, która zostanie rozszerzona na wszystkich przez Chrystusa, po ponownym udoskonaleniu, odzyskają tę społeczność i wszystko, co zostało utracone. My zaś, którzy w obecnym wieku jesteśmy usprawiedliwieni przez wiarę w Jego krew – w Jego ofiarę za nasze grzechy – mamy już teraz tę społeczność – tyle tylko, że dopóki nie jesteśmy rzeczywiście doskonali, musi ona być zawsze sprawowana przez naszego Pośrednika. Chcąc zatem zachować społeczność, musimy uznać nie tylko Pośrednika, ale także okup, który dał On za wszystkich, dzięki któremu stajemy się przyjemnymi Ojcu, w Nim.
====================
— 15 maja 1892 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: