::R1057 : strona 5::
WSZELKIE KOLANO UGNIE SIĘ
“On musi królować, póki by nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego”; “I będzie ich rządził laską żelazną”; “Bóg nader Go wywyższył i darował Mu imię, które jest nad wszelkie imię; aby w imieniu Jezusowym wszelkie kolano się skłoniło a wszelki język aby wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca” – 1 Kor. 15:25; Obj. 2:27; Filip. 2:9-11
Dziełem Chrystusowym w Tysiącleciu nie będzie samo tylko pociąganie ludzkich serc miłością przez znajomość prawdy; będzie więcej niż to: będzie rządzeniem laską żelazną, czyli nieugiętą sprawiedliwością wobec wszystkich, którzy próbowaliby sprzeciwiać się sprawiedliwym regułom naonczas ustanowionym. Tacy będą forsowani do przestrzegania prawd i porządku. Przewrotni i niesforni traktowani będą surowo. Rzeczy, które by utrudniały Boski plan ku wzrastaniu ludzkości w łasce, w znajomości i w miłości, jak i we wszelkich postępkach ku doskonałości, nie będą dozwolone pod tymi nowymi rządami na ziemi. Jednakowoż, to forsowanie, aby każde kolano ugięło się, a każdy język aby wyznał, będzie różnić się od pociągania ludzkich serc, które również będzie zastosowane w tym czasie. Serca ludzkie nie są zniewalane i zniewalane być nie mogą. Bóg uczynił je wolnymi, na Swoje własne wyobrażenie. Chociaż wszyscy będą zmuszeni do zewnętrznego posłuszeństwa prawom królestwa Chrystusowego, to jednak Boskie uznanie otrzymają ci tylko, których posłuszeństwo będzie ochotne, z serca. I tylko ci, którzy ulegną pociągającym wpływom prawdy i posłuszni będą z serc – którzy znienawidzą grzech, a umiłują prawdę i sprawiedliwość, dostąpią wiecznego żywota poza Tysiąclecie. Do tej klasy zastosowane będą słowa naszego Pana, przy końcu Tysiąclecia: “Pójdźcie błogosławieni Ojca Mego, odziedziczcie królestwo wam zgotowane od założenia świata” – Mat. 25:34. Że znajdą się tacy, którzy, chociaż zmuszeni do poddaństwa pozostaną nieprzyjaciółmi w sercu i ostatecznie będą musieli być zniszczeni, okazuje się ze słów: “Bo On musi królować, póki by nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi Jego” (1 Kor. 15:25). Z oświadczenia Apostoła w liście do Rzymian (16:20), zdaje się wynikać, że niektórzy z tych nieprzyjaciół położeni będą pod nogi Jego, nie przez nawrócenie, ale przez zniszczenie. Także w symbolizmie Objawienia 20:10, zdaje się zawierać ta nauka, że ci co nie podporządkują się dobrowolnie i ochotnie pod Boskie prawo miłości, w tym przyszłym wieku, uznani zostaną za przeciwników Boga i Jego praw i po otrzymaniu zupełnej sposobności, nie będą już więcej zniewalani ale zniszczeni. Podobna myśl zawiera się w przypowieści o owcach i kozłach, szczególnie w wyroku wydanym na kozły – Mat. 25:41.
Tak więc z Pism, które mamy pod rozwagę, widzimy, że chociaż przymus będzie zastosowany w Tysiącleciu, to jednak przymus ten nie wejdzie w kolizję z wolną wolą, jaką Bóg obdarzył człowieka, i którą w Swoim postępowaniu z człowiekiem On zawsze uznaje.
Ilu naonczas obierze życie, przez obranie sprawiedliwości i umiłowanie Boga, nie możemy sądzić z obecnego postępowania większości ludzi, którzy lubują się więcej w grzechu aniżeli w sprawiedliwości. Powinniśmy pamiętać, że oni teraz nie znają Boga, nie zauważyli owej wysokości, głębokości, długości i szerokości Jego miłościwego planu wybawienia ludzkości, jak to my poznaliśmy i jaki ostatecznie zostanie dokonany przez Chrystusa. Oni są zaćmieni krętactwami szatana i uprzedzeniami ich wadliwych pojęć i upodobań, które nieraz sprawiają, że dobro zdaje się być niepożądanym, gdy zaś zło zdaje się być korzystnym i pożądanym.
Gdy w Tysiącleciu ludzie w zupełności zrozumieją jak zwodnicze są przyjemności grzechu i jak zgubne jego wyniki, oraz gdy doświadczą prawdziwej radości i korzyści z postępowania sprawiedliwie, wtedy każdy będzie miał sposobność zadecydować dla samego siebie co woli; a chociaż On wielki Sędzia zna serca i mógłby naprzód zadecydować ich godność lub niegodność żywota poza wiek Tysiąclecia, to jednak On dopuści próbę tak zupełną i ścisłą, że doświadczy i objawi serca każdego wobec wszystkich, jak to pokazane jest w Objawieniu 20:7-10.
Na pierwsze pomyślenie gotowi byśmy sądzić drugich według własnych uczuć i upodobań. Jeżeli sami przyjęliśmy Chrystusa i Jego sprawiedliwe reguły z radością, to gotowiśmy mniemać o drugich to co ktoś wyraził wierszem:
“Gdyby wszyscy dobrze Pana poznali, To wszyscy by Go umiłowali.” Musimy jednak pamiętać, że święci wieku Ewangelii nie są wzorami przedstawiającymi cały rodzaj, a tylko tych co lubią sprawiedliwość i z radością jej się poddają. Nasze uczucia obecnie przedstawiają uczucia klasy owiec w wieku przyszłym, lecz nie klasy kozłów. Zamiłowanie do grzechu, chociaż może być przypisane nieświadomości i słabości, jak to już było wykazane, to jednak nie zawsze wynika z tego stanu. Jedną ilustrację miłowania grzechu nawet przy zupełnej znajomości i mocy, widzimy w szatanie. Mając zupełną znajomość on nie tylko że zgrzeszył sam, ale rozszerza grzech pomiędzy drugich, nawet kłamie i zwodzi, aby tylko pobudzać do grzechu drugich, którzy nie mają w nim upodobania, I z całą mocą swego nieuszkodzonego organizmu, po tysiącach lat doświadczenia, on wciąż woli grzech i trzyma się grzechu, i gdy udzielona mu będzie wolność przy końcu Tysiąclecia, on, jak to pokazane jest w Biblii, okaże się takim samym przekładając grzech ponad sprawiedliwość, aż; w końcu, dopełniwszy Boskiego zamysłu, nawet swoją walką przeciwko Niemu i sprawiedliwości, on zostanie odcięty i zniszczony wraz z wszystkimi, którzy podobnie umiłują błąd i grzech ponad prawdę i sprawiedliwość.
Dla nas, którzy miłujemy sprawiedliwość, zdaje się być logicznym przypuszczać, że po otrzymaniu zupełnej znajomości i sposobności, znacznie więcej będzie takich co wybiorą i umiłują sprawiedliwość, lecz w Piśmie nie znajdujemy nic takiego co by nam pokazało proporcjonalną ilość miłośników sprawiedliwości do miłośników grzechu, oprócz chyba przypowieści o owcach i kozłach. Fakt, że prawie wszędzie owce są liczniejsze od kozłów i że bydlęta te zostały użyte przez naszego Pana do przedstawienia dwu klas ludzi w wieku przyszłym, zdaje się popierać nasze mniemanie, że przy końcu Tysiąclecia posłusznych będzie więcej aniżeli nie posłusznych. A choćby nawet tych co naonczas będą uznani za godnych wiecznego żywota było mniej niż połowa wszystkich dzieci Adamowych, to i to nie byłoby ujmą dla mądrości, miłości, mocy i sprawiedliwości Tego, którego Bóg naznaczył Sędzią wszystkich; przynajmniej nie w pojęciu tych co mają właściwy, biblijny pogląd na tę sprawę.
Mniemanie niektórych, że sprawa ludzkiego zbawienia jest współzawodnictwem pomiędzy Bogiem a szatanem, który z nich zdobędzie więcej dusz na swoje stronę, coś w rodzaju jak politycy zabiegają o głosy przy wyborach, jest nader błędnym pojęciem zrodzonym z starodawnych błędów i ufamy, że fałszywość takiego pojęcia jest dobrze rozeznawana przez naszych czytelników. Na ile to dotyczy Boga, u Niego niema współzawodnictwa, nie było go i nigdy nie będzie. Co do szatana, to on niezawodnie jest współzawodnikiem i przeciwnikiem Boga, lecz, na podobieństwo Faraona, ostateczny wynik udowodni, że jego chwilowe powodzenie było dozwolone tylko dlatego, że Boski plan mógł być przez to wykonany.
Stwarzając nasz rodzaj Bóg chciał mieć stworzenia, które by miłowały Jego sprawiedliwe prawa i rozkoszowały się w posłuszeństwie i służeniu tak wielkiemu i nieomylnemu Prawodawcy. Aby ich służba i miłość mogła być dobrowolna, ludzie musieli być stworzeni wolnymi do słuchania lub nie słuchania Boga; wolnymi do miłowania tak sprawiedliwości jak i grzechu, i takimi też zostali stworzeni – na Jego wyobrażenie, a ich posłuszeństwo sprawiedliwości musi ostatecznie wypływać z ich własnego upodobania owoców sprawiedliwości, jakie to upodobanie, możemy wnosić, że Bóg posiada. Potępienie na śmierć całej ludzkości z powodu upadku pierwszego człowieka, pozostawiło miejsce dla miłosierdzia; dlatego też zostali odkupieni bez żadnego kosztu z ich strony – kosztem innego, który dobrowolnie zapłacił cały ich dług i stał się Sędzią wszystkich w nowej próbie, którą Jego ofiara (zgodnie z Boskim planem) zapewniła dla wszystkich.
CZYM BĘDZIE PRZYSZŁA PRÓBA
Próba dla świata w Tysiącleciu nie będzie próbą siły i współzawodnictwa o władzę pomiędzy Bogiem a szatanem; przeciwnie, szatan będzie związanym, aby rywalizacji takiej być nie mogło. Bóg nie rywalizuje z nikim; a gdyby rozchodziło się o rywalizację w mocy, to któż mógłby przeciwstawić się potędze Wszechmocnego? Związanie szatana dowodzi, że w takiej sprawie współzawodnictwo jest wykluczone.
Ta przyszła próba nie będzie też próbą mocy Bożej, czy mocen On będzie zmusić wolę człowieka. Bóg nie naznaczył Pana naszego Jezusa aby sądził Jego (Dzieje Ap. 17:31). Przeciwnie, Boski postępek, w potępieniu człowieka jako niegodnego życia, jest już usprawiedliwiony, czyli uznany jako słuszny. Tym, co znajdzie się na próbie, będzie go był potępiony raz jako grzeszny i niegodny życia wiecznego. Będzie to nowa próba zapewniona wszystkim przez Odkupiciela, aby doświadczyć ilu z nich, po otrzymaniu zupełnej sposobności (po dobyciu wszechstronnej znajomości i doświadczenia), okażą swoją miłość dla Boga i Jego praw przez ochotne posłuszeństwo. Tacy i tylko tacy, czy będzie ich dużo czy tylko kilku, będą mogli rozkoszować się na wieki w błogosławieństwach, jakie Bóg nagotował tym, co Go miłują i ochotnie stosują się do Jego praw.
Te kilka lat umierania, które nazywamy obecnym życiem, chociaż pełne cierpień i smutków, są w rzeczywistości łaską od Stwórcy, chociażby nawet nie było żadnego zarządzenia dla naszej przyszłości. Możemy to zauważyć w tym, że wszelkie stworzenie, nie wyłączając człowieka, stara się usilnie aby życie to podtrzymać jak najdłużej. A fakt, że Bóg w Swej wielkiej dobroci przygotował wieczną przyszłość dla tych z ludzi, którzy gdy pociągnięci, przyjdą ochotnie do zupełnej harmonii z Nim i z jego sprawiedliwymi prawami, nie może przecież być logiczną podstawą do rozumowania, że będzie to ujmą dla Boskiej mądrości i mocy, gdy nie wszyscy przyjmą ten dar wiecznego żywota, na Jego rozumnych i łaskawych warunkach.
Również ów fakt, że przez dostateczną za wszystkich cenę okupu Bóg przygotował zupełną i bezstronną ofertę tego daru dla wszystkich, na Jego warunkach, nie może w jakimkolwiek znaczeniu czynić Boga odpowiedzialnym za chybienie tych co nie zechcą Jego daru i warunków przyjąć. Boska mądrość i wszechwiedza uzdolniły Go do przejrzenia, że nie wszyscy zechcą przyjąć życie wieczne na Jego warunkach, i fakt ten On nam wykazał w Piśmie Świętym.
Mądrość Boża upewnia nas, że wszyscy dobrowolni i niepoprawni grzesznicy będą ostatecznie zniszczeni, a także iż mimo to Jego pierwotny plan napełnienia ziemi ludzkimi istotami będącymi w harmonii z Nim, będzie uskuteczniony, bez względu jak dużo lub mało będzie “naczyń gniewu ku zniszczeniu,” które zostaną odrzucone w czasie wybierania godnych i pożądanych “naczyń uczciwości” zgotowanych ku chwale – Rzym. 9:22,23.
====================
— Sierpień 1888 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: