R0956-8 Dowiedzcie się kto jest godny

Zmień język 

::R0956 : strona 8::

DOWIEDZCIE SIĘ, KTO JEST GODNY

Pan i apostołowie wydawali się uważać przesłanie ewangelii i przywilej słuchania jej za oznaki wielkiej łaski. Nasz Pan, posyłając uczniów, aby głosili Izraelowi bliskie Królestwo Niebieskie, nakazał im, aby w każdym mieście szukali godnych (Mat. 10:11). Powiedział im, że mają perły prawdy, których świnie nie docenią i dla których nie ma sensu marnować cennego czasu, że nawet jeśli będą siać ziarno na dobrej ziemi, to i tak wiele nasion się zmarnuje – zostaną zdławione troskami życia i oszustwem bogactw. Nasz Pan podążał tą drogą również w swoim własnym nauczaniu. Nie starał się przypodobać faryzeuszom ani nie oczekiwał, że staną się oni Jego naśladowcami, lecz ganił ich: Jakże możecie wierzyć – wy, którzy obdarzacie się wzajemnie zaszczytami, będąc nadęci pychą, a nie szukacie czci pochodzącej z góry. Zwróćmy natomiast uwagę na to, jak był cierpliwy i jak bardzo starał się wyjaśnić, że jest Mesjaszem, skromnym ludziom, którzy, podobnie jak Natanael, byli prawdziwymi Izraelitami i poszukiwaczami prawdy, w których nie ma podstępu. Zwróćcie uwagę, ile czasu poświęcił na głoszenie zborowi złożonemu z jednej osoby, i to Samarytanki, która szczerze pragnęła poznać prawdę i była gotowa ją wyznać.

Nie powinno się też tego uważać jedynie za upodobanie naszego Pana. Było to czymś więcej – Jego misją (tak jak i naszą jako Jego naśladowców) było głoszenie dobrej nowiny CICHYM, jak jest napisane: „Duch Pana BOGA jest nade mną, bo PAN mnie namaścił, abym głosił dobrą nowinę cichym” – Iz. 61:1.

Ktoś źle poinformowany co do celu, dla którego ewangelia jest głoszona w tym wieku i także być może co do tego, czym w ogóle jest ewangelia, mógłby jednak zapytać: Dlaczego cichym? Dlaczego nasz Pan i my nie mielibyśmy przemawiać do tych, którzy nie są cisi? Dlaczego nie głosić pysznym, mądrym i wielkim, którzy twierdzą, że są wielcy i wysoko cenieni wśród ludzi, a są obrzydliwi w oczach Boga – ślepi przywódcy niewidomych? Dlaczego nie głosić takim ludziom? Ponieważ byłoby to bezużyteczne. Ewangelia, prawdziwa ewangelia, nie pociąga takich ludzi i głosząc im, zawsze zmarnuje się czas. „Czy ktoś z przełożonych albo z faryzeuszy uwierzył w niego?” – zapytał ktoś pod koniec służby naszego Pana. I gdyby Pan wtedy ograniczył swoją pracę do tych grup ludzi, to być może nie miałby w ogóle uczniów.

Prawda, ewangelia, oddziałuje i wpływa na każde serce, do którego przenika, ale zakorzenić może się ona tylko w dobrej, głębokiej i przygotowanej glebie. Tam, gdzie wątpliwości i nadzieje na przemian orają serce i wstrząsają nim, tak że pragnienie prawdy jest głębokie i silne, a umysł wolny od skorupy uprzedzeń i otwarty na przyjęcie ziarna prawdy, występuje dobry grunt dla przesłania ewangelii. Osoba o takim sercu osiągnęła punkt łagodności i jest gotowa na przyjęcie Słowa Bożego, niezależnie od tego,

::R0957 : strona 8::

kto sieje nasienie. Ewangelia przemawia do takich osób tak samo dzisiaj, jak przy pierwszym przyjściu Jezusa. Zaspokaja ona tęsknoty ich serc jak nic innego. Jednocześnie zaś, zarówno teraz, jak i wtedy, zadufani w sobie, zadowoleni z siebie, którzy żyją beztrosko na Syjonie, którzy mówią sobie: Jesteśmy bogaci w naukę, wzrastamy w dobrych uczynkach i niczego nie potrzebujemy, zostawcie nas w spokoju, mówią, abyśmy mogli cieszyć się wygodą, chwałą i czcią ludzką – takie osoby nie są „ubogimi” i prawdziwa ewangelia nie zostanie przez nich przyjęta. Szukajcie godnych, którzy łakną sprawiedliwości – prawdy.

Umiłowani! Gdy staramy się wykładać „cichym” radosną nowinę, którą otrzymaliśmy, dopilnujmy, abyśmy zawsze zachowywali łagodnego, dziecięcego ducha, bez którego nie bylibyśmy godni prawdy. Pamiętajmy o skromności naszego Mistrza, który był przecież Mistrzem i Nauczycielem większym niż wszyscy inni. Obietnica brzmi: „Poprowadzi cichych w sądzie, a nauczy pokornych drogi swojej” oraz „Cisi jeszcze bardziej się rozweselą w PANU” – Ps. 25:9; Iz. 29:19.

====================

— Lipiec 1887 r. —