::R0931 : strona 4::
Wykonało się
„A gdy Jezus skosztował octu, powiedział: Wykonało się. I schyliwszy głowę, oddał ducha” – Jana 19:30.
Tak zakończyła się straszna tragedia Kalwarii. Ostatnim tchnieniem nasz Pan, wykorzystując resztkę sił, jaką jeszcze posiadał, obwieścił donośnym głosem tę ostatnią wielką prawdę: „Wykonało się”.
Aż do ostatniego tchnienia Jego umysł był przytomny, co widać w każdej Jego wypowiedzi w godzinach agonii na krzyżu. Tam głosił ewangelię umierającemu złodziejowi: „Zaprawdę […] będziesz ze mną w raju”; gdy powierzał swoją płaczącą matkę opiece ukochanego Jana i gdy w ostatnich chwilach agonii zawołał: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”. I znowu jasność Jego umysłu, całkowite poddanie się Bogu i zaufanie do Niego, a także pragnienie wypowiedzenia ostatniego słowa instrukcji dla swoich naśladowców ujawnia się w Jego ostatnich słowach: „Wykonało się, Ojcze w twoje ręce powierzam mego ducha”.
Jeśli taki był wysiłek umierającego Pana, aby wypowiedzieć to ostatnie stwierdzenie, to jakże uważnie powinniśmy rozważyć Jego słowa. Co się tam wykonało? Spoglądając na ten straszny moment, przypominamy sobie, jak w modlitwie kilka dni wcześniej odnosił się On do tej samej rzeczy, mówiąc: „Dokończyłem dzieła, które mi dałeś do wykonania” (Jana 17:11,4). Odnosząc się ponownie do swojej śmierci (Jana 12:27), powiedział: „Teraz moja dusza jest zatrwożona. I cóż powiem? Ojcze, zachowaj mnie od tej godziny? Przecież dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, uwielbij swoje imię”.
Gdyż dla tej przyczyny – to jest śmierci jako ten, który poniósł grzech świata dla odkupienia świata – przyszedł na tę godzinę. I to właśnie wykonał, kiedy skłonił głowę i oddał ducha życia – egzystencji. Tam się to wykonało – zastępstwo, odpowiednia lub ekwiwalentna cena za życie Adama i wszystkich, którzy przez niego stracili życie, została zapłacona. Kara śmierci, której nie można było unieważnić, została w ten sposób przejęta i zapłacona przez kogoś innego i odtąd ten chwalebny fakt miał być znany wszystkim. Nasz umierający Pan swoim ostatnim tchnieniem jako pierwszy ogłosił chwalebne poselstwo: „Wykonało się”; a po swoim zmartwychwstaniu posłał swoich uczniów, aby głosili każdemu narodowi tę samą błogosławioną prawdę.
Druga strona wielkiego dzieła przebłagania wciąż pozostaje do wykonania, a mianowicie nawrócenie świata do Boga. Przez tę ofiarę, która dopełniła się na Kalwarii, została otwarta droga dostępu do Boga. Roszczenia sprawiedliwości zostały w pełni spełnione: „[…] aby on [Bóg] był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, kto wierzy w Jezusa” (Rzym. 3:36 [Rzym. 3:26]). A teraz Bóg może przyjąć wszystkich, którzy przychodzą do Niego, uznając zasługę ofiary i ufając, że przez nią zostaną przyjęci. Obietnica, że Odkupiciel wkrótce przejmie kontrolę nad światem, otworzy oczy zaślepionych grzechem i uprzedzeniami oraz zwiąże lub powstrzyma ich wielkiego zwodziciela, jest tylko innym sposobem zapewnienia nas, że ta wielka prawda – okup – w którą koniecznie trzeba wierzyć, będzie świadczona wszystkim we właściwym czasie (1 Tym. 2:6), kiedy wszyscy będą mieli pełną sposobność przyjęcia tej wieści.
====================
— Maj 1887 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: