::R0471 : strona 6::
Przepowiedziane i wypełnione
Nie trudno byłoby ułożyć możliwie kompletny słownik znaczeń apokaliptycznych symboli. Przy każdym symbolu należałoby umieścić biblijne wersety zawierające taki sam symbol, którego znaczenie byłoby uzależnione od kontekstów. Opisy historycznych wydarzeń, ceremonialne praktyki lub ustawodawstwo prawne mogłyby stanowić konteksty rzucające światło na znaczenie symboli. Badanie Pisma Świętego polega na wyjaśnianiu wielu trudnych zagadnień tej księgi i takie badanie ściślej związane jest z pozostałą częścią Biblii, niż z przypuszczeniami powierzchownych czytelników.
Jednakże, przystąpmy do krótkiego przebadania dwóch najważniejszych proroctw Księgi Objawienia, których jasne zrozumienie jest wystarczające, aby określić ogólny cel i charakter tego objawienia. Wśród całej serii symboli, symbolika tych dwóch proroctw przedstawiona jest w kilku pełnych rozdziałach, chociaż inne rozdziały też nawiązują do niej; obydwa proroctwa są ściśle związane ze sobą, a jedno z nich jest wytłumaczone pod natchnieniem Bożym. Jest to wizja WIELKIEGO BABILONU opisana w siedemnastym rozdziale Księgi Objawienia. Przez równoczesną swoją łączność prawie ze wszystkimi innymi przepowiedniami Apokalipsy, to proroctwo dostarcza najbardziej wartościowego rozwiązania odnośnie znaczenia i zastosowania całej serii widzeń. Poza tym, rzeczywiście, ono posiada poważną wartość czyniącą go szczególnie potrzebnym do należytego zrozumienia tego proroctwa.
Tuż przed upadkiem Babilonu opisanym w 18-tym rozdziale Księgi Objawienia, rozlega się głos z nieba: „Wyjdźcie z niego ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające, Gdyż aż do nieba dosięgły grzechy jego i wspomniał Bóg na jego nieprawości.” Czyż nie jest najważniejsze to, aby Chrześcijanie jasno orientowali się odnośnie systemu zapowiedzianego tak doniosłym głosem z nieba? Podobnie też, natychmiast po upadku Babilonu słyszany jest „donośny głos licznego tłumu na niebie, który woła: Alleluja! Zbawienie i chwała i moc Bogu naszemu, Gdyż prawdziwe i sprawiedliwe są sądy jego; osądził bowiem wielką wszetecznicę, która skaziła ziemię wszeteczeństwem swoim, i pomścił na niej krew sług swoich. I rzekli po wtóre: Alleluja! Alleluja dym jej unosi się w górę na wieki wieków (…)”.
Przypisanie cechy moralnego zepsucia „Wielkiemu Babilonowi”, szczególnie uroczyste wezwanie Bożego ludu do wyjścia z niego, zapowiedź całkowitego i straszliwego jego zniszczenia, to wszystko łączy się, przydając wielką i należytą wagę dociekaniom mającym odpowiedzieć na pytanie, jaki system miał być przedstawiony w tym symbolu?
Uważne przeczytanie 17-go i 18-go rozdziału Księgi Objawienia pokazuje, że „Wielki Babilon” przedstawia system, który miał długo trwać i wywierać wyrafinowany i o szerokim zasięgu wpływ, ponosząc winę za nadzwyczajną nikczemność i brutalność. Ten system musi nadal istnieć, widząc, że jego zniszczenie następuje równocześnie z „weselem Baranka”, a wiemy, że to wydarzenie należy jeszcze do przyszłości. Widoczne jest też, że do momentu zniszczenia tego systemu lub bardzo blisko tego czasu, Boże dzieci będą miały powiązania z nim, tak, że będzie potrzebne wydanie przynaglającego dla nich wezwania: „Wynajdźcie z niego, ludu mój.”
Ten system jest pokazany jako okrutny prześladowca, jako ten, który przelewał „krew świętych i męczenników Jezusowych” i na którym Pan Bóg „pomści krew sług swoich.” Pan Jezus Chrystus, który miłuje swój Kościół, przewidując istnienie tego wyrachowanego, strasznego systemu, przestrzegł i w taki sposób uzbroił Kościół przez to proroctwo. On dostarcza mu licznych znaków, przez które przeciwnik mógłby być rozpoznany oraz poważnie ostrzega Kościół przed zawieszeniem broni lub pójściem na kompromis, a mając na uwadze końcowy wynik walki, Pan Jezus Chrystus pobudza i dodaje Kościołowi odwagi do długich i zaciekłych starć. Nie chcąc wprowadzić swój lud w zamieszanie lub w zwątpienie odnośnie tak doniosłej sprawy, on uczynił tę przepowiednię szczególnie jasną do zrozumienia, przez umieszczenie jej w wyraźnie zaznaczonym i celowo zamierzonym kontraście z innym proroctwem przydającym jej znaczeniu jeszcze więcej jasności; ponadto, on dodał tłumaczenie, które szczeremu badaczowi uniemożliwi zrobienie pomyłki.
Niech wiec czytelnik zauważy przeciwstawne aspekty dwóch symbolicznych obrazów:
„WSZETECZNICA, KTÓRA ROZSIADŁA SIĘ NAD WIELU WODAMI” „WIELKI BABILON”
„I przyszedł jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i tak się do mnie odezwał: Chodź, pokażę ci sąd nad WIELKĄ WSZETECZNICĄ, która rozsiadła się nad wielu wodami”. „I zaniósł mnie w duchu na pustynię. I widziałem kobietę siedzącą na czerwonym jak szkarłat zwierzęciu, pełnym bluźnierczych imion, mającym siedem głów i dziesięć rogów. A kobieta była przyodziana w purpurę i w szkarłat, i przyozdobiona złotem, drogimi kamieniami i perłami; a miała w ręce swej złoty kielich pełen obrzydliwości i nieczystości jej nierządu. A na czole jej wypisane było imię o tajemniczym znaczeniu: WIELKI BABILON, matka wszetecznic i obrzydliwości ziemi. I widziałem tę kobietę pijaną krwią świętych i krwią męczenników Jezusowych” (Obj. 17:1-6).
„OBLUBIENICA, MAŁŻONKA BARANKA” „MIASTO ŚWIĘTE JERUZALEM”
„I przyszedł jeden z siedmiu aniołów, którzy mieli siedem czasz, napełnionych siedmiu ostatecznymi plagami, i tak się do mnie odezwał: Chodź, pokażę ci OBLUBIENICĘ, małżonkę Baranka. I zaniósł mnie w duchu na wielką i wysoką górę, i pokazał mi” (oblubienicę, małżonkę Baranka, pod innym symbolem) (Obj. 21). „I dano jej przyoblec się w czysty, lśniący bisior, a bisior oznacza sprawiedliwe uczynki świętych” (Obj. 19:8).
Ta oblubienica jest przedstawiona jako „ŚWIĘTE JERUZALEM, zstępujące z nieba od Boga, Mające chwałę Bożą; blask jego podobny do blasku drogiego kamienia” (Obj. 21).
Smok „prześladował niewiastę”, „I zawrzał smok gniewem na niewiastę, i odszedł, aby podjąć walkę z resztą jej potomstwa, które strzeże przykazań Bożych i trwa przy świadectwie o Jezusie” (Obj. 12:13-17).
Odnośnie Babilonu apostoł święty Jan dodaje: „Ujrzawszy ją, zdumiałem się bardzo; I rzekł do mnie anioł: „Dlaczego zdumiałeś się? Wyjaśnię ci tajemnicę kobiety (…) Siedem głów, to siedem pagórków na których rozsiadła się kobieta. Wody (…) to ludy i tłumy, i narody, i języki (…) A kobieta, którą widziałeś, to wielkie miasto, które panuje nad królami ziemi” (Obj. 17:7-18).
Te proroctwa pokazują dwie kobiety wyraźnie, kontrastowo różniące się od siebie. One utożsamione są z dwoma miastami wyraźnie, kontrastowo zróżnicowanymi pomiędzy sobą; w każdym przypadku występuje jedna rzeczywistość, dwojako przedstawiona jako kobieta i jako miasto. Wszetecznica i Babilon stanowią jedność; Oblubienica i niebiańska Jerozolima też stanowią jedność.
Jest oczywiste, że wierne prawdzie wytłumaczenie któregokolwiek z tych podwójnych obrazów, musi dostarczyć pomocnych wskazówek do wiernego prawdzie wytłumaczenia drugiego obrazu.
Dwie kobiety kontrastowo różnią się od siebie każdym szczegółem, który odnosi się do nich; jedna jest czysta jak czystość sama w sobie, „przygotowana” i nadająca się do niebiańskiej, niczym nie skażonej świętości; druga jest splugawiona moralnym rozkładem, nadając się tylko na zniszczenie jej w ogniu.
Jedna kobieta należy do Baranka, który miłuje ją tak, jak oblubieniec miłuje swoją oblubienicę; druga jest związana z dziką bestią i z królami ziemi, którzy ostatecznie znienawidzą ją i zniszczą.
Jedna jest odziana w lśniący bisior – w sprawiedliwość; druga jest przyodziana w szkarłat i złoto, w drogie kamienie i perły naprawdę wspaniałe, ale to jest tylko ziemska świetność.
Jedna jest przedstawiona jako czysta panna zaślubiona z Panem Jezusem Chrystusem; druga jest matką wszetecznic, będąc obrzydliwością ziemi.
Jedna jest prześladowana, ciężko gnębiona przez smoka, uprowadzona na pustynię i niemalże pochłonięta; druga jest pijana krwią męczenników, siedząca na zwierzęciu, które otrzymało swoją władzę, prześladując smoka.
Jedna osamotniona przebywa na pustyni, druga „króluje na pustyni” nad ludami, tłumami, narodami i językami.
Jedna wraz z Barankiem wchodzi na ucztę weselną wśród radosnych hymnów niebiańskich; druga jest obnażona, znieważona, rozszarpana i zniszczona z winy swych kochanków.
Tracimy widok Oblubienicy pośród blasku niebiańskiej chwały i radości, widok wszetecznicy zaciera się naszym oczom wśród ponurej ciemności dymu, który „unosi się w górę na wieki wieków.”
Niemożliwe jest znalezienie w Piśmie Świętym bardziej wyraźnie zaznaczonego kontrastu; nie można więc oprzeć się wnioskowaniu, że cokolwiek przedstawiałaby jedna wizja, druga musi obrazować przeciwieństwo pierwszej. Te wizje nie są pozbawione łączącej ich więzi, ale występując parami, związane są ze sobą nie przez podobieństwo, lecz przez kontrast.
Pismo Święte nie pozostawia nam teraz wątpliwości odnośnie znaczenia symbolicznej oblubienicy, małżonki Baranka, niebiańskiej Jerozolimy. Czytamy, co następuje: „Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcił, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, Aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany.”, „Gdyż członkami ciała jego jesteśmy.” Celem Chrystusowej miłości dla kościoła, który on kupił swoją krwią, jest to, aby kościół był z nim i aby zawsze stanowił z nim jedność; aby kościół oglądał chwałę i miał w niej udział, będąc doskonale przypodobany do jego obrazu. Tutaj, w proroczym widzeniu zauważamy, że ten błogosławiony zamysł jest dokonany; skompletowany i uwielbiony kościół odziany nieskazitelnymi szatami sprawiedliwości jest przyprowadzony na ucztę wesela Barankowego. Widzimy, że będąc prześladowany jak jego Pan, kościół ze swym Panem jest uwielbiony tak, jak jego Pan. Nie ulega wątpliwości, że oblubienica Nowej Jerozolimy przedstawia prawdziwy kościół Chrystusowy.
Co musi więc przedstawiać kontrastowy symbol babilońskiej wszetecznicy? Z pewnością on przedstawia jakiś fałszywy i odstępczy kościół, pewien kościół, który, uważając się za kościół Chrystusowy, w rzeczywistości odszedł od niego, nawiązawszy przyjazne stosunki ze światem oraz bardzo bliskie związki z ziemskimi królami; światowy kościół, który opuścił swoją pierwszą miłość, zapomniał o swym niebiańskim powołaniu, pogrążył się w cielesność i grzech, przez co udowodnił niewierność dla swego Pana w sposób bezwstydny i odrażający.
Trzeba zauważyć, że te symbole kobiety i miasta nie tylko przedstawiają tłum podobnych i nie związanych ze sobą jednostek, lecz pokazują wyraźnie określone systemy, zorganizowane ciała. Do takich można by zaliczyć kąkol na pszenicznym polu lub złe ryby, ale w powyższym przypadku, prawdziwi Chrześcijanie lub światowi profesorowie nie występują jako jednostki, lecz jako dwie organizacje, dwa określone ciała. Prawdziwy kościół Chrystusowy stanowi ciało; jego członkowie są połączeni najściślejszymi więzami ze swoją Głową i wzajemnie ze sobą; jedno życie pobudza ich słowami: „Ponieważ ja żyję i wy też żyć będziecie”; jeden duch przebywa w nich; są jednym mieszkaniem Boga. Jednakże więź, która ich łączy, jest duchowa, w rezultacie czego, możliwe do zobaczenia ciało jest takie samo. Fałszywy kościół nie może mieć takiej więzi duchowej. To łączące ich powiązanie musi więc być cielesne, uwidocznione na zewnątrz; kościół przedstawiony przez Babilon musi być kościołem widzialnym, ziemską organizacją, która jest możliwa do rozróżnienia oraz do rozpoznania (…) Kobieta i miasto stanowią jedność – jeśli odkryjemy nazwę miasta, będziemy mogli ustalić, o jaki kościół tu chodzi.
Ostatnie słowa anioła, wypowiedziane do apostoła świętego Jana, zdają się nie pozostawiać żadnej możliwości uczynienia pomyłki odnośnie miasta. „Siedem głów, to siedem pagórków, na których rozsiadła się kobieta (…) A kobieta którą widziałeś, to wielkie miasto, które panuje nad królami ziemi.” Tym miastem był RZYM. Rzym jest tym jedynym miastem, które wówczas było wspaniałe, od tamtego czasu, pod tym lub innym względem ono zawsze było wspaniałe i nadal ono jest takie. Rzym był położony na siedmiu wzgórzach – „siedmiu pagórkach, na których rozsiadła się kobieta.” Współcześni apostołowi świętemu Janowi autorzy klasycznej literatury popularnie nazywali Rzym „miastem siedmiu wzgórz”; każdego roku urządzano festiwal na cześć „miasta siedmiu wzgórz”; każdy wybijający się łaciński poeta, podczas okresu pięciuset lat nawiązuje w swej twórczości do rzymskich siedmiu wzgórz. Medale i monety ówczesnego czasu przedstawiają Rzym jako kobietę siedzącą na siedmiu wzgórzach; jej tytuły wystarczająco wyraźnie wskazują, jak dominujące było jej królowanie. Ona otrzymała takie tytuły jak: „królewski Rzym”; „pani świata”; „królowa narodów.” Rzym panował nad całym światem, będąc stolicą owego czwartego wielkiego mocarstwa, które według proroka Daniela, miało skruszyć na kawałki i podporządkować sobie wszystkie rzeczy, „straszne, okropne i nadzwyczaj mocne”; w czasie apokaliptycznych widzeń, Rzym znajdował się u szczytu potęgi. Żadne inne miasto nie może być tutaj rozpoznane, jak tylko Rzym; kobieta jest w pewnym względzie utożsamiona z Rzymem. Wcześniej rozpoznaliśmy, że ona musi przedstawiać kościół; teraz wiemy, jaki to jest kościół. Wszetecznicą jest Rzymski Kościół; wydaje się, że dla szczerych umysłów nie ma ucieczki od takiego wnioskowania. „A kobieta, którą widziałeś, to wielkie miasto”, „które panuje nad królami ziemi.”
W naturalny sposób nasuwa się pytanie: Jeśli w jakimś względzie kobieta byłaby utożsamiona z RZYMEM, dlaczego na jej czole wypisane było imię BABILONU? Odpowiedź jest oczywista; Księga Objawienia jest tajemniczą księgą, w której rzeczy są przedstawione przez znaki; rzeczywistości są zasłonięte; według stylu tego proroctwa, całkowicie niekonsekwentnym byłoby napisanie na czole wszetecznicy nazwy RZYM. Kobieta jest obrazem kościoła, moralnie upadłego i bałwochwalczego kościoła; symbol widziany przez apostoła świętego Jana sugerował coś wręcz bardzo różniące się od niego; dlatego imię, którym symbol był zapieczętowany, również sugerował coś bardzo odmienne od tamtego, chociaż tak samo tajemnicze. Wszetecznicą jest „Tajemnica, Wielki Babilon.”
—————————-
Wyżej przedstawione teksty pochodzą spod pióra angielskiego pisarza. Uzupełniamy je następującymi komentarzami:
Imiona nadawane w dawnych czasach wyrażały charakter lub wykonywane zajęcie; jak na przykład Maria miała zapowiedziane, aby swemu dziecku nadała imię Jezus, które oznacza wyzwoliciela lub zbawiciela, albowiem on miał wybawić z grzechów swój lud. Nazwa Babilon, którą Duch zastosował do Rzymskiego Kościoła, wyraża jego charakter, gdyż słowo Babilon oznacza mieszaninę – zamieszanie (3 Moj. 18:23). Ten związek kobiety (kościoła) z bestią (państwem) sprowadza duchowe wszeteczeństwo, za które ona ponosi winę.
Ale ta sama nazwa (Babilon) odnosi się do całej rodziny; jego córki dziedziczą tak jego naturę jak i nazwę, gdyż on jest „matką wszetecznic” i one wykonują jego dzieła. Wiernie postępując jego śladami, niektóre córki tworzą unie Kościoła z Państwem. Do takich należy „Kościół Anglikański” oraz inne Kościoły połączone z Państwem. Inne córki też uczyniłyby to samo, jeśli znalazłyby mocarstwo chętne ich wspierać.
Ten sam duch zamieszania – Kościół bezprawnie związany ze światem – uwidacznia się ze wszystkich stron. Kościół (nominalny) i świat kroczą w jednej parze, złączeni w swych korzyściach i we wspólnych przyjemnościach. Każda sekta szuka wpływowego elementu tego świata i jego bogactwa, aby wspierać i utrzymywać Kościół w stanie przepychu, jakim on pragnie się cieszyć. Niestety, nazwa Babilonu jest naczelnym godłem każdego sekciarskiego systemu na całym świecie! Jak macierzysty system, one wszystkie nadal oferują „złoty kielich (Słowo Boże) pełen obrzydliwości i nieczystości ich nierządu” (greckie, kai) bez rumieńca wstydu i rzeczywiście, one są nieświadome faktu, który ich potępia.
Ale kielich Bożego oburzenia teraz się dopełnia. Pan nie będzie już dłużej okazywał litości i cierpliwości i chociaż on dozwolił, aby do obecnego czasu żniwa pszenica i kąkol rosły razem, to przynaglające są teraz słowa nakazu: „Wyjdźcie z niego, ludu mój.” Magnes prawdy zbiera „klejnoty” a urągania ze strony świata i nominalnego Kościoła oczyszczają i przystosowują ich do użytku Mistrza.
W taki sposób Pan wyszukuje „małe stadko” – członków prawdziwego Kościoła – których imiona są zapisane w niebie, którzy w czasie jego nieobecności czekali na niego, dokładnie badając każdy świadczący o nim zapis, który mógłby ich poinformować odnośnie jego przyjścia i chwały oraz jego woli względem nich. To są ci, którzy uczynili i dopełnili ofiarowania ziemskich korzyści, aby zapewnić sobie Pańskie błogosławieństwa i zaszczyty, o ileż wyższe i trwalsze od jakichkolwiek innych, oferowanych przez świat. Tak „Będą moją własnością – mówi Pan Zastępów – w dniu, który Ja przygotowuję” (Mal. 3:17).
Cyrus, który podbił figuralny Babilon i oswobodził zniewolonego w nim figuralnego Izraela, niewątpliwie, jest figurą na Pana Jezusa Chrystusa. Przez obalenie figury, nie tylko stolica (miasto Babilon) została zniszczona, lecz całe mocarstwo ze wszystkimi jego prowincjami i miastami. Tak również ma upaść obecny Babilon i to odnosi się nie tylko do tego wspaniałego miasta – stolicy i przewodniego systemu odstępczego Kościoła (Rzymskiego Kościoła) – ale do wszystkich kościołów zarządzanych przez świat – do całej mieszaniny – do całego zamieszania – do matki i do córek.
W tym dniu Pańskim Babilon upada, roztrzaskując się na kawałki, ale prawdziwa i wierna panna będzie skompletowana i uczyniona doskonałą; jako Oblubienica i współdziedziczka otrzyma ona udział w chwale Chrystusa.
„Drogi jest ten Kościół Bogu,
Nie traci jego murów z widoku.
Jak oka w głowie go chroni
Wyrysowany na Jego dłoni.”
====================
— Kwiecień 1883 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: