::R5929 : strona 222::
MILITARyzm a SumiEnie
Pomimo tego, że chrześcijanie mają podlegać „zwierzchnościom” – królom, gubernatorom, sędziom itp., to jednak nie należy rozumieć, że oznacza to, iż rezygnujmy z naszej wierności Królowi królów i Panu panów. On jest naszym najwyższym Władcą. Nasze posłuszeństwo wobec ziemskich zwierzchników i władz oraz ich poleceń jest ograniczona tylko do takiego stopnia, w jakim nie kolidują z przykazaniami naszego najwyższego Władcy. Kiedy Żydzi wyrzekali się naszego Pana, krzyczeli: „Nie mamy króla, tylko cesarza”! Stanowisko chrześcijan jest następujące: „Oddawajcież tedy, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest Bożego, Bogu”. Kiedykolwiek Cesarz i jego prawa stoją w konflikcie z Boskimi wymaganiami, wszyscy prawdziwi żołnierze krzyża nie mają wyboru.
Nie do nas należy, aby wyznaczać wzorce innym ludziom. Sumienie jest sprawą osobistą. Byłoby tak samo niewłaściwe dla Badaczy Pisma Świętego antagonizowanie ziemskich rządów i sprzeciwianie się poborowi do armii i marynarki wojennej na żądanie ziemskich rządów, jak byłoby niewłaściwe dla innych narzucanie swoich opinii Badaczom Pisma Świętego wbrew naszym sumieniom. Niech każdy człowiek będzie zupełnie przekonany o tym w swoim umyśle. Badacze Pisma Świętego powinni pamiętać, że są obywatelami Królestwa Niebieskiego i nie powinni specjalnie domagać się swoich ziemskich praw, chyba że spodziewają się ich jako cudzoziemcy. Królestwo Mesjasza nie będzie ustanowione mieczem Badaczy Pisma Świętego ani przez ich gniewne wypowiedzi przeciwko komukolwiek, ani przez łamanie praw kraju, w którym mieszkają, ani przez jakąkolwiek wrogość wobec rządów, które zapewniają im życie i szczęście. Mamy podlegać tym rządom. Mamy je doceniać. Jednak to wszystko nie zniszczy naszego związku z Niebiańskim Królem i Jego przykazaniami. U Badaczy Pisma Świętego one są na pierwszym miejscu – każdy postępuje według własnego sumienia, w poszanowaniu znaczenia Słowa Bożego.
W obecnym czasie w Wielkiej Brytanii wielu drogich braci znosi próby z wielką wiernością. Uwięzienie i ciężkie roboty są surową karą dla praworządnego cudzoziemca, który jedynie odmawia zaangażowania się w wojnę, ponieważ jego Najwyższy Pan tak nakazał. Być może w innych miejscach cierpienia wiernych są jeszcze większe. Ktoś może przeżywać ciężką próbę, gdy skierowany jest na niego palec pogardy, gdy mówi się o nim, że jest tchórzem, kiedy zostaje zwolniony z pracy, która zapewniała mu chleb powszedni, podczas gdy inni, którzy chwytają za miecz, są podziwiani. Nie kwestionując męstwa i odwagi tych ostatnich, wierzymy, że potrzeba jeszcze więcej odwagi, aby znaleźć się w szeregach tych pierwszych – aby pozostać wiernym Królowi królów, gdy spotyka nas pogarda ze strony sąsiadów i przyjaciół.
Jesteśmy jednak pewni, że Pan błogosławi wszystkich, którzy wiernie starają się poznać i wykonać Jego wolę. Wierzymy ponadto, że w ten sposób po wielkim kraju rozchodzi się świadectwo do wielkiego ludu, jakiego nie mieli od czasów prześladowań – do ludu bogobojnego, jako całość. Nie możemy powiedzieć, w jaki sposób Pan może wykorzystać obecne doświadczenia, aby znaleźć i doprowadzić do dojrzałości klasę pszenicy wśród Brytyjczyków.
Bracia z Londyńskiego Oddziału bardzo się starali, aby zaradzić tym warunkom, które wokół nich zapanowały. Rozesłali listy do różnych Zgromadzeń, w których informują, że regularnie wybierani starsi zborowi mogą ubiegać się o zwolnienie z obowiązku służby wojskowej jako słudzy Ewangelii. Radzą, aby zgłosili to, gdy zostaną powołani, oraz aby Zgromadzenia podały nazwiska swoich Starszych. Petycja została podpisana przez około 5 tysięcy osób, a następnie przekazana do Rządu.
PETYCJA
DO SZANOWNEGO PANA H.H. ASQUITH, POSŁA DO PARLAMENTU
SZANOWNY PANIE: – My, niżej podpisani Członkowie Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego, ośmielamy się przedstawić tę Petycję w imieniu młodych mężczyzn, stowarzyszonych z nami w Chrześcijańskiej społeczności. Dotyczą ich obecnie obowiązujące przepisy o służbie wojskowej, ale ich głębokie przekonania religijne zabraniają udziału w takiej służbie. Wielu z nich dowiodło, że są wierni swemu sumieniu, znosząc cierpienia, a ich liczba codziennie wzrasta. Nie znamy nikogo, kto, gdyby miał taką możliwość, odmówiłby pracy na rzecz dobra narodowego pod nadzorem Komitetu powołanego przez Rząd.
Zwracamy się z gorącą prośbą, aby wszyscy, którzy z uwagi na sumienie czują się zobowiązani odmówić służbie wojskowej, byli uznani, za lojalnych i przestrzegających prawo obywateli. Prosimy, aby dano im szansę skutecznej służby dla kraju, z dala od machiny wojennej, nie traktując ich jak przestępców.
Twoje dobre rządy i wpływ aż do końca obecnej, nie do przyjęcia sytuacji, będą zawsze bardzo doceniane przez wszystkich niżej podpisanych: PODPISANE PRZEZ 5.000 osób.
Wraz z petycją i podpisami został dołączony list, którego treść zamieszczamy poniżej. Nie znamy jeszcze rezultatu. Modlimy się, aby wola Pana się spełniła i aby Jego imię było uwielbione, a Jego lud wspierany
::R5930 : strona 222::
potrzebną mocą i łaską, aby sprostał wszelkim Boskim opatrznościom. Sytuacja naszych braci w Wielkiej Brytanii być może znajdzie później pewne analogie wśród Braci w Australii i Kanadzie. A kto wie, czy podobne warunki ostatecznie nie zapanują tutaj, w Stanach Zjednoczonych? Jak wdzięczni jesteśmy za Boską obietnicę, „Dosyć masz na łasce mojej; albowiem moc moja wykonywa się w słabości”!
ODMAWIAJĄCY SŁUŻBY WOJSKOWEJ ZE WZGLĘDU NA SUMIENIE
DO SZANOWNEGO PANA H.H. ASQUITH, POSŁA DO PARLAMENTU
SZANOWNY PANIE: – Jako Zarejestrowane Brytyjskie Towarzystwo, znane jako Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego i jako praworządni obywatele Zjednoczonego Królestwa, zwracamy się do Pana z petycją, jako Premiera Rządu Jego Królewskiej Mości, pragnąc zapewnić sobie rozpatrzenie przez Rząd sytuacji tych członków naszego Stowarzyszenia, których sumienie nie pozwala brać udziału w żadnej służbie wojskowej. Mamy nadzieję uzyskać dla nich pozwolenie na podjęcie pracy, na rzecz dobra narodowego, zgodnie z zaleceniami Komitetu Rządowego, a które zostało już udzielone niektórym obywatelom, którzy również Odmawiają Służby Wojskowej ze względu na sumienie. Uważamy za właściwe wyjaśnić, że Stowarzyszenie nie wywiera żadnego nacisku na swoich członków, przeciwko Militaryzmowi. Wszyscy mają prawo postępować zgodnie z nakazami własnego sumienia, tak, aby ich decyzje wynikały z prawdziwego osobistego przekonania.
Obecnie, co najmniej 40 naszych członków pozostaje w Wojskowych Więzieniach, odsiadując wyroki, wynoszące od kilku dni do dwóch lat ciężkich robót, a wiemy także, że osiem osób zostało zesłanych do Francji. Mężczyźni ci potwierdzają, że nic nie jest w stanie zmienić ich stosunku do Militaryzmu, a ich czyny jak dotąd są zgodne z tą deklaracją. Ich liczba wzrasta prawie codziennie, a w przyszłości rozszerzenie Ustawy na żonatych mężczyzn powiększy jeszcze bardziej tę liczbę. Pozwól nam poddać pod rozwagę fakt, że ci mężczyźni są obecnie wydatkiem dla kraju i kłopotem dla władz, podczas gdy ich służba byłaby dostępna dla dobra publicznego, jeśli pozwoli się im podjąć pracę niepodlegającą wojskowej kontroli.
Uważamy za właściwe oświadczyć, że to Stowarzyszenie, które jest połączone w swojej działalności religijnej z TOWARZYSTWEM STRAŻNICY i TRAKTATÓW BIBLIJNYCH w Ameryce, nie jest sprzymierzone z żadnym innym organem, czy to politycznym, czy też religijnym, które sprzeciwia się militaryzmowi. Stwierdzamy dalej, że nie mamy zamiaru łączyć się z żadnym innym takim organem.
Do tej Petycji dołączamy listę zawierającą 5000 podpisów, a także listę zawierającą nazwiska tych znanych nam członków, którzy są osadzeni w więzieniu, prosząc rząd, aby okazał im swoją łaskę gwarantującą upragnione zwolnienie ze służby wojskowej.
Z poważaniem, MIĘDZYNARODOWE STOWARZYSZENIE BADACZY PISMA ŚWIĘTEGO.
====================
— 15 lipca 1916 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: