::R5839 : strona 28::
WIĘKSZE POSŁUSZEŃSTWO BOGU NIŻ LUDZIOM
— 6 LUTEGO — DZ. AP. 4:1-31 —
ODWAGA SŁUG BOŻYCH – ŚW. PIOTR JAKO RZECZNIK PRZED SANHEDRYNEM – ZDUMIENIE MĘDRCÓW – NIEUCZENI I PROŚCI APOSTOŁOWIE – NIE MAJĄCY DUCHA BOJAŹNI, ALE ODWAGI I ZDROWEGO ZMYSŁU – KSZTAŁCENI W SZKOLE JEZUSA – WSPANIAŁE REZULTATY – KIEDY BYĆ POSŁUSZNYM, A KIEDY NIEPOSŁUSZNYM.
„Czujcież, stójcie w wierze, mężnie sobie poczynajcie, zmacniajcie się” – 1 Kor. 16:13.
ŚW. PIOTR i Św. Jan, aresztowani za głoszenie Chrystusa jako Uzdrowiciela chromego człowieka w Świątyni, zostali wezwani, aby wytłumaczyć się przed Wysoką Radą Żydowską – Sanhedrynem, składającym się z siedemdziesięciu uczonych Żydów. Siedzieli oni, tworząc okrąg, a więźniowie stali przed nimi. Kiedy weźmiemy pod uwagę to, że Apostołowie ci byli niepiśmiennymi rybakami, nieprzyzwyczajonymi do publicznego przemawiania ani do kontaktów z ludźmi możnymi i uczonymi, to możemy słusznie być zdumieni ich odwagą i bezpośrednim sposobem, w jaki Piotr przedstawił tam Ewangelię. Członkowie Sanhedrynu również byli zdumieni. Chcieli oskarżyć Apostołów nie z powodu dobrego uczynku, jakim było uzdrowienie chromego, ale raczej dlatego, że głosili o Jezusie.
Jednakże kierowany Duchem Świętym Piotr mądrze i trafnie zwrócił uwagę na fakt, że tak naprawdę stanęli oni przed sądem z powodu uzdrowienia chorego. Co więcej, zaprzeczył temu, że on sam lub jego towarzysze uczynili to swoją mocą. Przyznając, że są jedynie zwykłymi ludźmi, w pełni przypisał cud Jezusowi. Jakaż lekcja jest w tym zawarta dla wszystkich, którzy chcieliby reprezentować Pana jako Jego ambasadorowie! Jak powiedział Św. Paweł: „Albowiem nie samych siebie opowiadamy, ale Chrystusa Jezusa […]” – 2 Kor. 4:5.
Niezależnie od okoliczności, jakże odważne były słowa Apostoła: „Niech wam wszystkim wiadomo będzie i wszystkiemu ludowi Izraelskiemu, że w imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, któregoście wy ukrzyżowali, którego Bóg wzbudził od umarłych, przez tego ten stoi przed wami zdrowym!”. Św. Piotr nie tylko głosił, że Jezus nie był oszustem, ale prawdziwym Mesjaszem, na którego Żydzi od dawna oczekiwali, ale ponadto oświadczył, że Sanhedryn zamordował Mesjasza. Była to prawda i należało tę prawdę głośno wypowiedzieć. Unikanie tej kwestii byłoby oznaką strachu, a Apostoł nie wywarłby słusznego i należytego wrażenia na Sanhedrynie i słuchaczach.
Ktoś mógłby sugerować, że św. Piotr nie użył dżentelmeńskiego języka, że nie powinien tak stanowczo nalegać na Sanhedryn. Pan Benson w czasopiśmie The North American Review podaje definicję słowa dżentelmen, która wydaje się odpowiadać temu przypadkowi. Cytujemy:
„»Jak zatem zdefiniujesz dżentelmena?« – zapytał prawnik, pochylając się do przodu w pewnym momencie rozmowy. Pastor odpowiedział wówczas: »Mówi się, że dżentelmen to człowiek, który nigdy nie jest nieuprzejmy nieumyślnie«. »Umyślnie« – wyszeptało dwóch z gości, korygując pastora, a ten uśmiechnął się i rzekł: »Nie. Dżentelmen czasami jest nieuprzejmy, kiedy wymaga tego honor i rozsądek, ale wtedy celowo tak się zachowuje. Człowiek zaś, który nie jest dżentelmenem, jest często nieuprzejmy, kiedy tego nie chce«. Wtedy prawnik zapytał: »Ale czy zawsze jest dżentelmenem, kiedy umyślnie jest nieuprzejmy?«. Pastor odpowiedział z uśmiechem: »Dżentelmenem się jest«”.
W przypadku Św. Piotra nie był to czas na gry słowne. Był to moment, kiedy obowiązek obligował dżentelmena do tego, by skorzystać z nadarzającej się sposobności i starając się nie być niegrzecznym, przedstawić prawdę słuchaczom. Widać z zapisu, ile treści udało się Św. Piotrowi zmieścić w kilku słowach! Jezusa Nazareńskiego, który został ukrzyżowany, utożsamił z Mesjaszem, Tym, który cieszył się Boską aprobatą, co zostało zamanifestowane przez wzbudzenie Go z martwych.
SANHEDRYN ZAKŁOPOTANY
Następnie Apostoł zacytował im fragment z proroctwa Dawida (Ps. 118:22), mówiąc: „Tenci jest kamień on wzgardzony od was budujących, który się stał głową węgielną. I nie masz w żadnym innym zbawienia; albowiem nie masz żadnego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które byśmy mogli być zbawieni”. Jeśli w słowach tych była jakaś siła, żądło kłujące słuchaczy, to dlatego, że tak bardzo byli w błędzie. Dobrze byłoby dla nich, gdyby mieli pokorne serca, tak jak ci, którzy słuchali św. Piotra w dzień Pięćdziesiątnicy! Wówczas także wołaliby w konsternacji: „Cóż mamy czynić, mężowie i bracia?”. Niestety jednak wykształcenie, zaszczyty u ludzi oraz wysokie stanowisko często stawiają w niekorzystnej sytuacji tych, którzy je posiadają.
Sanhedryn nie tylko obfitował finansowo, intelektualnie oraz w zaszczyty u ludzi, ale również był wykształcony. To do nich z wielką siłą były skierowane słowa Jezusa: „Ale biada wam bogaczom” – jesteście w niekorzystnej sytuacji. Pycha, zaszczyty u ludzi, zarozumiałość przeszkadzają wielu takim osobom w przyjęciu prostego Poselstwa Ewangelii. Dlatego też zauważamy, że w Boskim zarządzeniu
::R5840 : strona 28::
istnieją wynagrodzenia i że pod pewnymi względami ubóstwo jest błogosławieństwem w nieszczęściu. Stąd zapewnienie Słowa, że niewielu bogatych, niewielu wielkich, niewielu uczonych, niewielu szlachetnych znajdzie się wśród wybranych Pana lub otrzyma stanowiska w klasie Oblubienicy w Królestwie Niebiańskim – 1 Kor. 1:26-29.
Dostrzegając śmiałość Św. Piotra i Św. Jana oraz zdając sobie sprawę z tego, że byli to ludzie prości i nieuczeni, członkowie Sanhedrynu dziwili się i „poznali je, iż byli z Jezusem”. O tak! O Jezusie także ktoś powiedział: „[…] Jakoż ten umie Pismo, gdyż się nie uczył?” – w żadnej z naszych szkół (Jana 7:15). Wiedzieli o Jego mocy, jaką okazywał wśród ludu poprzez Ducha Pańskiego, oraz o Jego bezpośrednim sposobie przedstawiania Prawdy. Rozpoznali więc, że ci ludzie posiadają taki sam charakter – przepełniony duchem Jezusa. I do dziś jest to prawdą w odniesieniu do naśladowców Jezusa. Jak napisał Apostoł: „Albowiem nie dał nam Bóg Ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i zdrowego zmysłu” (2 Tym. 1:7). Wszyscy z ludu Bożego powinni o tym
::R5840 : strona 29::
pamiętać i rozwijać takiego ducha oraz być takimi kopiami Pana Jezusa i wiernych Apostołów, aby ludzie mogli poznać, że byli z Jezusem i uczyli się od Niego.
Niech nikt jednak nie zapomina, że jest tylko jedna droga, która umożliwia wejście w relację z Bogiem – poprzez Pana Jezusa Chrystusa. Apostoł nadmienia w swojej wypowiedzi: „I nie masz w żadnym innym zbawienia; albowiem nie masz żadnego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które byśmy mogli być zbawieni”. Musimy mieć wiarę w Jezusa. Musimy rozumieć, że umarł On za grzech świata. Musimy osobiście przyjąć Go jako naszego Zbawiciela. Musimy poświęcić nasze małe wszystko i wiernie kroczyć Jego śladami aż do śmierci. Na takich warunkach stajemy się Jego uczniami, a kiedy jesteśmy już uczniami w Szkole Chrystusa i zostaliśmy spłodzeni z Ducha Świętego, mamy przywilej okazywać w coraz większym stopniu Jego chwałę i pozwalać, by nasze światło świeciło przed ludźmi, którzy widząc nasze dobre uczynki i nasze podobieństwo do Mistrza, będą wysławiać Boga z naszego powodu.
Członkowie Sanhedrynu byli zakłopotani, widząc, że uczniowie tak twardo przedstawiają swoją sprawę i odwracają sytuację na ich niekorzyść, oskarżając ich przed ludem o to, że są prawdziwymi winowajcami, czyli mordercami Syna Bożego, Mesjasza. Gdy patrzyli na człowieka, który został uzdrowiony, dostrzegali wielki cud. Nie mogli nic powiedzieć. Dlatego też wyprowadzili Apostołów, by móc na osobności przedyskutować tę sprawę. Nie potrafili zaprzeczyć cudowi, ale obawiali się tego, do czego mogłoby dojść, gdyby tego rodzaju pogłoski o Jezusie oraz o nich samych jako tych, którzy Go zamordowali, w jakimkolwiek stopniu rozeszły się pośród ludu. Uznali, że najlepiej będzie pozwolić uczniom odejść, nakazując im i grożąc, by już więcej nie głosili w imieniu Jezusa.
ODWAGA W GŁOSZENIU EWANGELII
Wtedy objawiła się cudowna odwaga Apostołów. Odpowiedzieli oni: „Jeźliż to sprawiedliwa przed obliczem Bożem, was raczej słuchać niż Boga, rozsądźcie. Albowiem my nie możemy tego, cośmy widzieli i słyszeli, nie mówić”.
Biblia nakazuje naśladowcom Jezusa podporządkowanie się istniejącym władzom (Rzym. 13:1-7; 1 Piotra 2:13-17). Ale próbując być posłusznymi prawu w każdym aspekcie, chrześcijanie powinni zdawać sobie sprawę z tego, że istnieje jeszcze wyższe prawo i jeszcze wyższy Władca, i powinni podlegać świeckim władzom tylko w braku przeciwnej rady od Wyższej Władzy – od Boga.
Bóg nakazał uczniom poprzez Jezusa, by byli rzecznikami Bożymi głoszącymi Poselstwo Ewangelii – o tym, że śmierć Jezusa skutecznie znosi grzechy i że niebawem przyjdzie Ten, który został zabity, i ustanowi swoje Królestwo, by błogosławić świat poprzez uwolnienie go z niewoli grzechu i śmierci. Mieli także zapraszać wszystkich, którzy mają wiarę, by uwierzyli w to Poselstwo, by zgromadzali się jako uczniowie Jezusa, lojalni i wierni wobec Księcia tego Królestwa, które jeszcze nie jest ustanowione. Poprzez taką wierność mieli manifestować wiarę, jaką w sobie posiadali oraz swoją lojalność wobec Boga. Z tego powodu mieli obiecany udział z Mesjaszem w Królestwie, które On ma ustanowić.
Dlatego też było obowiązkiem Apostołów, tak samo, jak jest obowiązkiem wszystkich naśladowców Jezusa, głosić Poselstwo Ewangelii wszędzie tam, gdzie są uszy ku słuchaniu i nie obawiać się tego, co człowiek może uczynić – chociaż powinniśmy również starać się nie naruszać prawa poprzez organizowanie zebrań w miejscu, gdzie tłumy zakłócałyby ruch uliczny czy też w inny sposób byłoby to w konflikcie z prawem. Apostołowie, przemawiając publicznie w Świątyni, nie naruszali przepisów Zakonu Żydowskiego. Ich odwaga miała poparcie Prawa Zakonu, a Sanhedryn, zabraniając im przemawiać, przekraczał swoje kompetencje.
Kościół, będąc młody w wierze, bez wątpienia przeżywał wielkie zaniepokojenie z powodu uwięzienia przodujących uczniów, a kiedy zostali oni uwolnieni, odbyło się ogólne zebranie, by móc radować się i wysławiać Boga, dziękując Panu za odwagę daną Apostołom, za obietnice Jego Słowa i za cud, który do tego doprowadził. W konsekwencji czytamy, że wszyscy byli tak zachęceni, że „mówili słowo Boże z bezpieczeństwem” i że z „wielką mocą Apostołowie dawali świadectwo o zmartwychwstaniu Pana Jezusowem i była wielka łaska nad nimi wszystkimi”.
Nasz Złoty Tekst, w pełni zgodny z tą lekcją, jest w swej istocie napomnieniem dla wszystkich z ludu Bożego w każdym miejscu, aby byli wierni i lojalni wobec Boga i Jego sprawy. Niech każdy z nas zastosuje go do siebie: „Czujcież, stójcie w wierze, mężnie sobie poczynajcie, zmacniajcie się”.
====================
— 15 stycznia 1916 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: