::R5734 : strona 223::
INTERESUJĄCE LISTY
KONWENCJA W AFRYCE POŁUDNIOWEJ
DROGI BRACIE RUSSELL:
W tych ostatnich dniach Panu spodobało się udzielić nam wiele swojej społeczności i błogosławieństw, za co nasze serca są pełne wdzięczności. Okres Pamiątki był czasem odświeżenia dla całego ludu Pańskiego w Południowej Afryce. Nasze serca były głęboko i radośnie poruszone myślą, że najprawdopodobniej ta uroczystość będzie ostatnią po tej stronie zasłony i że wkrótce będziemy pić z NOWEGO owocu winorośli z naszym drogim Mistrzem w Królestwie Ojca.
W Durbanie czterdzieści siedem osób przyjęło emblematy śmierci naszego Pana i naszego umartwienia z Nim, odnawiając nasze przymierze poświęcenia i szukając łaski, aby „w cierpliwości biec w wyznaczonym nam wyścigu”. Następnym na liście był zbór Zulusów w Ndwedwe, który podczas Pamiątki liczył trzydzieści osiem osób. Piętnastu uczestników w Johannesburgu, ośmiu w Capetown, sześciu w Douglas i dwóch w Balfour. Nie ma jeszcze sprawozdań z Pretorii, gdzie jest również zbór, a niespokojna sytuacja w rejonie Zambezi, spowodowana wojną, obawiam się, że uniemożliwi sprawozdania z Afryki Środkowej. Wszyscy jednak świadczą o wielkim błogosławieństwie, jakie otrzymaliśmy.
Podczas świąt wielkanocnych mieliśmy wspaniałą konwencję w Durbanie ‒ naprawdę „najlepszą z dotychczasowych”! Przez cztery dni byliśmy na szczycie góry z Panem i jak wyraził to jeden z braci: „Chcielibyśmy zbudować namioty i tam zamieszkać”. Wspaniałe przemówienia wygłosili bracia Ancketill, Moller i Stubbs, a ja miałem przywilej uczestniczyć w tym wydarzeniu.
Dwa sympozja, jedno na temat „Trzech łask” (1 Kor. 13:13), a drugie na temat „Zupełna zbroja Boża” (Efez. 6:14-17). Te sympozja odkryły wiele ukrytych talentów wśród braci, które dają nadzieję na owocną służbę i były źródłem wielu budujących myśli podczas tej Konwencji.
Zebrania uwielbienia i świadectwa dały okazję do wdzięcznego wychwalania i dziękczynienia Bogu, co było tak bardzo doceniane, że przedłużyło program.
W Niedzielę Wielkanocną nabożeństwo chrztu było okazją dla siedmiu sióstr i sześciu braci do symbolizowania ich poświęcenia, podczas gdy na nabożeństwie poświęconym błogosławieniu dwoje dzieci zostało przedstawionych Panu jako dar dziękczynny. Kiedy w poniedziałek wieczorem przyszliśmy na ostatnie zebranie i przemówienie pożegnalne, wszyscy czuliśmy, że nasz kielich był opływający; a kiedy śpiewaliśmy dobrze znaną pieśń „Zostań z Bogiem, aż się zejdziem znów”, czuliśmy, że z pewnością nie będziemy mieli bardziej błogosławionego doświadczenia, aż „Zejdziem się u Jezusowych nóg”! Nie chcąc się rozstawać, niektórzy z braci, którzy przyjechali z daleka, pozostali z nami i w następnym tygodniu zbieraliśmy się tak, jakby Konwencja nadal trwała.
Wiedzieliśmy, że byłeś z nami duchem, drogi Bracie i że modliłeś się za nami. Jednogłośnie zostałem upoważniony, aby przekazać ci pełne miłości pozdrowienia od zgromadzonych braci i zborów w Afryce, które reprezentowali, oraz aby zapewnić cię o naszej głębokiej wdzięczności Bogu i tobie za twoją wierną służbę, z której wszyscy odnieśliśmy tak duże korzyści. Z największą przyjemnością przekazuję tę wiadomość. Niech nasz Niebiański Ojciec udzieli ci łaski na każdą próbę, siły do każdego obowiązku, wiele radości z Jego społeczności tutaj na ziemi, a w końcu obfitego wejścia do Jego Królestwa!
Czujemy, drogi Bracie, że wszyscy zostaliśmy bardzo wzmocnieni przez ten czas odświeżenia na ostatnie okrążenie Wyścigu i że dzięki Bożej łasce będziemy mogli być wierni do końca i zdobyć koronę życia.
Nadzieja na dotarcie Fotodramy do Afryki jest wielkim bodźcem dla braci i z ufnością oczekujemy wielu błogosławieństw z niej płynących.
Z wielką miłością w Panu dla ciebie i wszystkich braci w Przybytku, pozostaje
Twój brat i współpracownik,
WM. W. JOHNSTON – Afryka.
—————
SPĘDZIŁA PIĘĆDZIESIĄT LAT NA POSZUKIWANIU PRAWDZIWEGO KOŚCIOŁA
DROGI PASTORZE RUSSELL:
Proszę, wybacz mi, że zabieram twój cenny czas na czytanie tego słabo napisanego listu, ale czuję, że muszę napisać kilka zdań, aby zaświadczyć o tym, co Prawda dla mnie uczyniła.
Mam 78 lat. Pięćdziesiąt lat mojego życia spędziłam na poszukiwaniu prawdziwego Kościoła, ale dopiero pięć lat temu znalazłam to, czego szukałam. Moje oczy otworzyły się po przeczytaniu Debaty Russell-White opublikowanej w Cincinnati Enquirer, rozpowszechnianej przez siostrę Croul i siostrę Green. Po uważnym przeczytaniu tej debaty zamieniłam jarzmo niewoli na jarzmo Chrystusa i od tego czasu uczę się od Niego. Uważam, że Jego jarzmo jest łatwe, a Jego brzemię lekkie, ponieważ staram się wiernie podążać Jego śladami.
Następnie czytałam, badałam i ponownie czytałam Wykłady Pisma Świętego, aż przekonałam się, ponad wszelką wątpliwość, że są one prawdziwymi Kluczami do Biblii, otwierającymi drzwi do niewyczerpanego źródła miłości i miłosierdzia naszego Ojca Niebieskiego, które ma On w zanadrzu dla umarłej i umierającej ludzkości. Te cenne prawdy były dla mnie „perłą o wielkiej wartości”, ponieważ wyprowadziły mnie z ciemności do światła; ze strachu i zwątpienia do wiary i nadziei; z błędu do Prawdy; ze smutku i rozpaczy do olejku radości. Wyciągnęło to moje zmęczone nogi z grząskiego gruntu ludzkich wierzeń i „doktryn diabelskich” i umieściło na Skale Wieków – tej Potężnej Skale, której górujący kształt sięga ponad nadchodzącą burzę; a ze źródeł, które z niej wytrysnęły, możemy teraz pić i gasić pragnienie.
Twoje cotygodniowe kazania i Strażnica są światłami latarni, które prowadzą mnie i pocieszają na mojej drodze, gdy cienie wydają się głębokie, a czas oczekiwania tak długi. Biblia jest moim chlebem powszednim, a odkąd poświęciłam wszystko Panu, jej święte stronice są jasne i mogę ją czytać ze zrozumieniem, a cała moja istota jest wypełniona pokojem i radością, która jest niewypowiedziana i pełna chwały – czego świat nie może dać, i chwała Panu, nie może też zabrać!
Moje lekcje w Szkole Chrystusowej odbywały się głównie za pośrednictwem drukowanych stron, ale jestem bardzo wdzięczna, że mam przywilej ucztowania przy stole Pana w taki
::R5735 : strona 223::
sposób, jaki On zapewnia. I zawsze mam w sercu modlitwę i błogosławieństwo dla ciebie, tego wiernego Sługi, który pomimo sprzeciwu wszystkich przedstawicieli Przeciwnika, wciąż urządza tę ucztę dla głodnych, spragnionych poszukiwaczy Prawdy. Niech Pan nadal Cię prowadzi i błogosławi w tym dziele Żniwa, aż bieg zostanie ukończony, a zwycięstwo osiągnięte. To jest moją modlitwą miłości i społeczności naszego Pana i Mistrza oraz wszystkich Jego poświęconych dzieci.
MRS. LOVINA PHILLIPS. – Ind.
====================
— 15 lipca 1915 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: