::R5719 : strona 202::
NASZA SPOŁECZNOŚĆ TYLKO W CHRYSTUSIE
„[…] przygotowałeś mi ciało” – Żyd. 10:5 (UBG).
MATKA EWA nie miała przystępu do Boga we własnym imieniu, ponieważ była wzięta z boku Adama i stanowiła część jego ciała. Rozumiemy, że oznacza to, iż Kościół nie ma przystępu do Boga we własnym imieniu i by powołać go do życia, konieczna była ofiara Jezusa, jego Pana. Innymi słowy, pochodzi z Jego boku. Drugim Adamem jest Niebiański Pan – Pierworodny z umarłych, Usprawiedliwiający, Życiodawca świata. Podczas Wieku Ewangelii Bóg wybierał Kościół, który rozwijał się po to, aby zostać Oblubienicą Chrystusa. Jako Oblubienica, Małżonka Barankowa może być uważana za drugą Ewę, a jej dziełem w nadchodzącym Wieku będzie macierzyństwo lub opieka nad rasą Adama, którą ponownie spłodzi „Pan z nieba”, Drugi Adam – 1 Kor. 15:45-47.
Cały obraz uwidacznia, że odpowiedzialność za upadek spoczywała na Adamie. Św. Paweł wskazuje, że Matka Ewa została zwiedziona i pierwsza popełniła przestępstwo, ale wskazuje również, że to przez nieposłuszeństwo Adama grzech wszedł na świat i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, „[…] ponieważ wszyscy zgrzeszyli” (Rzym. 5:12) – podkreślając oddziaływanie upadku Adama na jego potomstwo jako wynik dziedziczenia. Skoro „zapłatą za grzech jest śmierć”, a grzechem, który doprowadził do śmierci, był grzech Adama, a nie grzech Ewy, wniosek jest taki, że cenę Odkupienia będzie stanowił odpowiednik Adama, a nie odpowiednik Ewy.
OFIAROWANE CIAŁO
Gdy czytamy: „przygotowałeś mi ciało” jako ofiarę, nie powinniśmy rozumieć, że odnosi się to do Kościoła, Ciała Chrystusa, przygotowanego na ofiarę. Tym
::R5720 : strona 203::
ciałem, przygotowanym na ofiarę było ludzkie ciało Jezusa. Zostało przygotowane w tym znaczeniu, że zostało Mu zapewnione w cudowny sposób i było święte, niewinne, nieskalane, odłączone od grzeszników. Tylko Jezus miał przygotowane takie ciało. Kościół takiego ciała nie ma.
Nasz Pan Jezus został wyznaczony przez Boga na Kapłana według Porządku Melchizedeka; jednak jako ofiarujący był antytypem Aarona i najpierw ofiarował sam siebie, a następnie przyjął swoich uczniów, usprawiedliwił ich przez własną ofiarę, a potem uczynił ich członkami, czy też częściami tej ofiary. Oczywiście w typie jedynie najwyższy kapłan był wyznaczony do składania ofiary za grzech w Dniu Pojednania. Żaden z kapłanów nie miał takiego prawa. Zatem żaden z antytypicznych kapłanów, naśladowców Chrystusa, nie jest zdolny do ofiarowania sam siebie. Wszystko, co możemy zrobić, to oddać się naszemu Odkupicielowi, który nas usprawiedliwia – poświęcając nasze życie aż do śmierci. On nas przyjmuje, przypisuje nam swoją zasługę i uznaje za członków swojego ziemskiego Ciała. Wówczas Bóg przez swojego Świętego Ducha, przez Chrystusa, oddziałuje na nas, aby wzbudzić w nas „i chęć, i wykonanie według jego upodobania”, które polega na wykonaniu dzieła samo ofiarowania aż do śmierci. Ale przez cały ten czas Kościół nie jest ofiarowany tak jak Najwyższy Kapłan ani przedstawiany Ojcu we własnym imieniu. Ojciec utrzymuje relacje tylko z naszym Orędownikiem, a my jesteśmy uznani jedynie dlatego, że do Niego należymy.
Wszystko to jest pokazane w typie ofiary za grzech w Dniu Pojednania. Najwyższy kapłan najpierw ofiarował cielca jako własną ofiarę – przedstawiając jedynie siebie. Następnie najwyższy kapłan, a nie kapłani, ofiarował kozła Pańskiego – jednego kozła, a nie wiele kozłów. Ten kozioł był ofiarowany nie jako ofiara kapłanów, ale jako ofiara najwyższego kapłana. Podobnie jest w antytypie. Nasze poświęcenie jest możliwe do przyjęcia przez Ojca jedynie z powodu zasługi Jezusa, przypisanej nam jako Jego członkom, gdy On przyjmuje nas jako część swego własnego ciała.
To jest odpowiedź na pytanie. Nie umiemy przedstawić tego jaśniej; dokładnie tak samo na ten temat wypowiedzieliśmy się w Wykładach Pisma Świętego i w Strażnicy. Zachęcamy do modlitwy, aby myśl Pana została zrozumiana i abyście mogli otrzymać błogosławieństwo.
====================
— 1 lipca 1915 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: