::R5694 : strona 158::
INTERESUJĄCE LISTY
ZARZUTY DOTYCZĄCE ZWIĄZKU KAZNODZIEJÓW
DRODZY BRACIA:
Bardzo doceniamy artykuł, zamieszczony w Strażnicy z 15 marca, zatytułowany „Kaznodzieje wycofują się po złośliwym ataku”. Oczywiście wszyscy byliśmy pewni, że zarzuty są nieprawdziwe, ale dopóki nie ukazał się ten artykuł, nie mieliśmy nic, co obaliłoby ich fałsz. Teraz mamy kompletny oręż.
Trudno uwierzyć, że pogłoski mogą się tak szybko rozprzestrzeniać.
Tutaj w Teksasie zauważyliśmy, że opozycja wobec Prawdy jest tak dobrze zorganizowana w całym kraju, że każdy kaznodzieja, nawet w najmniejszych miastach i obszarach wiejskich ma nie tylko wszystkie książki, napisane w opozycji do Prawdy, ale także kopie zarzutów,
::R5695 : strona 158::
wysuwanych przeciwko Bratu Russellowi i rzekomo naszym naukom o drugiej szansie, braku kary za grzech itp. W naszej ochotniczej pracy przy każdej sposobności staramy się odpierać te zarzuty.
Nie poddajemy się znużeniu, gdy dobrze postępujemy. Jesteśmy przekonani, że we właściwym czasie osiągniemy niewysłowione, wspaniałe wyniki i wierzymy, że ten czas nie jest odległy.
Odczuwamy wielką radość, mogąc zanieść przed Tron Niebiańskiej Łaski modlitwy za naszego drogiego Pastora i wszystkich, którzy cierpią dla sprawiedliwości. Codziennie badamy nasze serca, abyśmy nie wahali się radośnie dzielić z nimi tego, na co Pan zechce dozwolić. Pozostajemy z miłością i modlitwami za wszystkich.
Wiernie pozostając w Jego społeczności i służbie
SETH T. MOORE – Texas.
—————
SPRZECIW OKAZAŁ SIĘ PUNKTEM ZWROTNYM W ŻYCIU
DROGI PASTORZE RUSSELL:
Niedawno, gdy usłyszałem twoje nauki, ostro potępione przez jednego czy dwóch braci duchownych, zdobyłem sześć tomów twoich Wykładów Pisma Świętego i zacząłem je samodzielnie badać i zgłębiać. Ostatecznym efektem tych dociekań było to, że wszystkie twoje poglądy i stanowisko, przedstawione w tych tomach, przekonały mnie ponad wszelką wątpliwość, że współczesne chrześcijaństwo opiera się na fałszywym fundamencie i że z jakiegoś powodu „Kościoły” utraciły fundamentalne, nierozerwalne części Prawdy, która została raz przekazana wszystkim świętym. Dlatego niedawno zrozumiałem, że muszę zrezygnować ze stanowiska pastora anglikańskiego, ponieważ jestem teraz pewien, że „Kościoły” w ich obecnej formie, nie mogą rzeczywiście i właściwie przedstawiać ludzkości naszego Pana jako jej Odkupiciela. Dlaczego tak jest, wyczerpująco i przejrzyście wyjaśniasz w swoich Wykładach.
Przez ostatnie trzynaście lat byłem zaangażowany w pracę duszpasterską i w tym czasie uporczywie trwałem na swym stanowisku w Kościele, chociaż od kilku lat miałem nieodparte wrażenie, że pod niektórymi względami sprawy dalece odbiegały od „przyjętej normy”. Trudność polegała na tym, że nie wiedziałem, jak można by to naprawić. Trzeci tom Wykładów, Przyjdź Królestwo Twoje, jasno wykazuje, że w tych ostatnich dniach nie może być żadnego środka zaradczego, ponieważ nadszedł czas Żniwa, a oczywisty upadek i rozkład chrześcijaństwa jest Pańską metodą gromadzenia Jego Duchowego Kościoła Wybranych. Wszystko to dotarło do mnie z mocą Boskiego Objawienia – bo z pewnością było to Boskie Objawienie. Mogę tylko dodać, że to głębokie wewnętrzne pragnienie, aby starać się wypełniać wolę mojego Pana trzymało mnie aż dotąd w Kościele „Tradycjonalnym”. Teraz, jednak gdy jak w lustrze widzę, że On donośnym głosem wzywa mnie do wyjścia z Babilonu ze względu na panującą tam niegodziwość, światowość, okrucieństwo, hipokryzję i błędy, czuję, że muszę za wszelką cenę być Mu posłuszny. Zrobiłem to i już odczuwam, jak przepełnia mnie wewnętrzny spokój i ukojenie. Bracie Russell, niech ci Bóg błogosławi i strzeże cię i razem z tobą wszystkich braci, którzy są teraz zajęci przygotowaniem się na przyjście Króla!
Jeśli chodzi o mnie, to we wszystkim chcę pełnić jedynie wolę Pana i będę szczęśliwy, mogąc służyć i tak współpracować z tobą i Stowarzyszeniem, abym jak najskuteczniej przyczynił się do
::R5695 : strona 159::
ustanowienia Królestwa naszego Pana. Bądź uprzejmy użyć mnie tak, jak uznasz za stosowne, aby ten wielki cel został zrealizowany. Mam żonę i trójkę dzieci, ale niezależnie od trudności, jakie mogą się pojawić, już doświadczyłem Jego wystarczającej łaski. Pan pokazał mi drogę, którą mam podążać, aby wypełniać Jego wolę i On da mi ku temu możliwości.
Przedstawiłem się braciom w Toronto, a oni przyjęli mnie w najbardziej uprzejmy i braterski sposób. Jeśli wolą Pana będzie, abym pozostał w tym mieście, to współpraca z nimi w dążeniu do wielkiego celu, jaki mamy przed sobą, będzie dla mnie radością i przywilejem. Jednocześnie odnoszę wrażenie, że gdyby udało się zorganizować dla mnie krótki, specjalny kurs i szkolenie pod twoim kierownictwem w Brooklynie, przyniosłoby mi to wiele dobrego i umożliwiłoby mi późniejszą bardziej efektywną służbę. Oddaję się jednak całkowicie w twoje ręce i postaram się zacząć służyć Stowarzyszeniu tak, jak uznasz to za najlepsze.
Z gorącymi modlitwami, aby twoje ręce były podtrzymywane w każdy możliwy sposób i aby Bóg w swoim nieskończonym miłosierdziu obdarzył cię i ogólnie braci jeszcze większymi błogosławieństwami na nadchodzący Wielki Dzień. Pozostaję
Twój w Panu, R. A. ROBINSON – Kanada.
NAJWSPANIALSZE MIESIĄCE
DROGI BRACIE RUSSELL:
Pragnę ci oznajmić, że ostatnie dwanaście miesięcy – bo jestem już prawie dwanaście miesięcy w Prawdzie – były najwspanialszym okresem w moim życiu. Patrząc wstecz, wyraźnie widzę, jak nasz drogi Pan prowadził mnie krok po kroku i dał mi wystarczającą siłę, aby iść tą wąską ścieżką, która prowadzi w górę do Niego. Jaką radość i pokój dał mi Pan, odkąd nauczyłem się na Nim polegać i jaką cudowną cierpliwość ma dla mnie!
Miejscowy pastor metodystów (kiedyś byłem członkiem jego kongregacji) wyraził pragnienie, abym powrócił do jego stada. Użył wielu argumentów i dał mi do przeczytania broszury, ale nie potrafi mi odpowiedzieć, gdy zwracam uwagę, że ani on, ani żaden z pastorów wyznaniowych, nie potrafili wskazać mi ścieżki, którą szedł mój Zbawiciel i dopiero gdy zetknąłem się z tobą poprzez twoje pisma, moje oczy zostały otwarte, a uszy odetkane, by usłyszeć wezwanie do poświęcenia Mu wszystkiego. Jak mogę odwrócić się od Tego, który zrobił dla mnie tak wiele!
Drogi Bracie, codziennie proszę Boga o bogactwo błogosławieństw dla ciebie. Czy pomodlisz się za mnie – choć raz – abym dzięki Jego łasce i sile mógł dołączyć do ciebie i innych Jego świętych poza Zasłoną?
Z miłością twój brat, J. C. EDWARDS – Kanada.
—————
POSTANOWIENIE PORANNE, ŚLUB, PIEŚŃ, MANNA, MODLITWA
NAJBARDZIEJ UMIŁOWANY BRACIE W POMAZAŃCU:
W tym roku, czytając Mannę na 1 stycznia, sporządziłam listę postanowień, które Pan nam wyznaczył dla wzmocnienia naszej wiary i uzdolnienia nas do biegu wąską drogą. Byłam zaskoczona ich liczbą.
Codzienne wskazania Postanowienia Porannego, Ślubu, pieśni, Manny i modlitwy, z których wspólnie korzystamy ze wszystkimi Domownikami Wiary, były dla mnie w tym roku – jak nigdy dotąd – błogosławieństwem. Wierzę, że jednym z powodów jest to, że bardziej uczę się wartości modlitwy i staram się zawsze wcześniej prosić Pana, aby pobłogosławił mi to poranne nabożeństwo. Jeśli o tym zapomnę, widzę różnicę, w mojej reakcji na nie. To, że te postanowienia, choć codziennie powtarzane, nigdy nie tracą na wartości, są dla mnie dowodem ich Boskiego pochodzenia. Odnoszę się teraz szczególnie do Postanowienia i Ślubu. Sądzę, że nigdy nie było wątpliwości, że pieśni i Manna pochodzą od Boga.
Nie tak dawno na pewnym bereańskim badaniu drugiego tomu mówiono o tym, że Pan zgromadza swój lud dzięki umysłowej jedności i duchowej społeczności. W naszym domu zdajemy sobie sprawę ze szczególnej duchowej wspólnoty z całym Bożym Izraelem, która wynika z korzystania z tego samego nabożeństwa porannego. Podziękowałam Bogu za to, że jest to możliwe: że dzięki zestawom pytań, poświęceni mogą osiągnąć umysłową społeczność i zwrócić uwagę na myśl, która w każdym akapicie jest szczególnie podkreślona. Dlatego można wyjechać ze Zboru w Halifaksie i udać się do Zboru w Los Angeles i od razu podjąć badanie Wykładów – oczywiście pod warunkiem, że w obu Zborach bada się to samo. Nie znajdziemy w świecie nic podobnego, a wartości takiego rozwiązania nie można przecenić, ponieważ wierzymy, że tak wspaniałe zarządzenie, aby rozwijać wiedzę i wzrastać w łasce, pozostaje pod bezpośrednim nadzorem naszego ukochanego Oblubieńca i Głowy, Głównego Żniwiarza Żniwa.
Przesyłam ci ogromny ładunek z owym najcenniejszym towarem, z miłością, która się rozwija, ponieważ należymy do Pomazańca. Modlę się, aby Bóg wszelkiej pociechy nieustannie cię wspierał i pokrzepiał.
Twoja Siostra z Jego życzliwej łaski, LILLA S. WARD.
—————
BAPTYSTYCZNY KAZNODZIEJA DOZNAJE OŚWIECENIA
DROGI PASTORZE:
Muszę podzielić się z tobą wiadomością, że dla nas, którzy czuliśmy się przez pewien czas duchowo odrzuceni, stałeś się narzędziem błogosławieństwa w rękach Boga. Wcześniej byłem w Anglii pastorem baptystycznym i ewangelistą, i gorliwie starałem się głosić Ewangelię, ale musiałem cierpieć, ponieważ nie mogłem podporządkować się tym, którzy uważali, że mają prawo ustanawiać obowiązujące zasady. Czułem, że w ich naukach czegoś brakuje i byłem w takiej rozterce, że stałem się obojętny i nieszczęśliwy.
Czując głęboką odrazę do światowości i „izmów” kościołów, a co najgorsze do ich całkowitego zaprzeczania Słowu Bożemu, odruchowo zawołałem: „Ześlij Twoje światło i Twoją Prawdę; niech mnie prowadzą!”. „Przywróć mi radość Twego zbawienia!”
Mniej więcej wtedy mój ojciec wysłał mi egzemplarz Boskiego planu wieków, wydany przez Strażnicę, ale byłem tak uprzedzony, uważając cię za jednego ze współczesnych karierowiczów, że wrzuciłem go – nie czytając – na dno mojego biurka. Ponownie otrzymałem – tym razem oprawiony – egzemplarz tej samej książki. Z ciekawości zacząłem czytać i moja ciekawość szybko przerodziła się w głębokie zainteresowanie i pilne badanie Biblii, a moja modlitwa została wysłuchana!
Dzięki Bożej mocy udało mi się zainteresować innych; mój szwagier przyłączył się do naszych badań i z wdzięczności dla Boga za twoją posługę pragnie dodać swoje świadectwo do mojego. Niech Bóg nadal hojnie cię błogosławi w twoim szlachetnym i nieustraszonym głoszeniu TEJ Prawdy!
W miarę sposobności dokładamy i naszą cząstkę w szerzeniu prawdy obecnego czasu i odpowiednio cieszymy się błogosławieństwem. Rzeczywiście, musieliśmy znosić niewłaściwy osąd i niezrozumienie, ale cieszymy się, że zostaliśmy uznani za godnych, aby doświadczać tego wszystkiego dla Tego, który zniósł dla nas tak wiele.
Jestem pewien, że to świadectwo ucieszy twoje serce i z radością oczekuję ustanowienia Królestwa,
Z wdzięcznością twój w Chrystusie, JOHN A. PERRY – Australia.
====================
— 15 maja 1915 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: