::R5691 : strona 145::
TOM XXXVI 15 MAJA NR 10
A. D. 1915—A.M. 6043
—————
ZAWARTOŚĆ
Zwycięstwo Nowego Stworzenia nad ciałem . . . . . . . . . .147
Konflikt pomiędzy umysłem a ciałem . . . . . . 148
Dwie klasy na świecie . . . . . . . . . . . . .149
Szczególne bitwy Kościoła . . . . . . . . . . .149
„Korona żywota” – kto ją otrzyma? . . . . . . . . . . . . .150
Rozwój Nowych Stworzeń w Chrystusie . . . . . . . . . . . .151
Konieczność systematycznego badania . . . . . .151
Niezbędny pokarm zawsze „na czas słuszny” . . .151
Pierwsze lekcje w szkole . . . . . . . . . . . 152
Przebaczenie jest błogosławieństwem . . . . . . . . . . . .152
Warunki umożliwiające przebaczenie . . . . . . 153
„Niech się za nim modlą” . . . . . . . . . . . 154
Wysłuchane modlitwy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .154
Ato może się modlić . . . . . . . . . . . . . .155
O co mamy się modlić . . . . . . . . . . . . . 155
„Prorokuj przeciwko pasterzom” . . . . . . . . . . . . . . 156
Druga trzoda i jej owczarnia . . . . . . . . . 157
Interesujące listy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 158
Zarzuty dotyczące Związku Kaznodziejów . . . . 158
Baptystyczny kaznodzieja doznaje oświecenia . .159
::R5691 : strona 146::
PUBLIKOWANE PRZEZ
WATCH TOWER BIBLE AND TRACT SOCIETY
CHARLES T. RUSSELL, PRESIDENT
„BROOKLYN TABERNACLE”, 13-17 HICKS ST.,
BROOKLYN, N.Y., U.S.A.
Przedstawicielstwa zagraniczne: Oddział brytyjski: LONDON TABERNACLE, Lancaster Gate, Londyn. Oddział zachodnioniemiecki: Unterdorner Str., 76, Barmen. Oddział australijski: Flinders Building, Flinders St., Melbourne. W każdej sprawie prosimy o kontakt z TOWARZYSTWEM.
—————
CENA ROCZNEJ PRENUMERATY – $1,00 (4s). PŁATNE Z GÓRY.
PIENIĄDZE NALEŻY PRZESYŁAĆ PRZEKAZEM BŁYSKAWICZNYM, CZEKIEM BANKOWYM, PRZEKAZEM POCZTOWYM LUB POLECONYM.
Z ZAGRANICY TYLKO POPRZEZ ZAGRANICZNE PRZEKAZY PIENIĘŻNE.
—————
Warunki dla ubogich Pańskich są następujące: Wszyscy Badacze Biblii, którzy z powodu podeszłego wieku lub innej dolegliwości czy przeciwności losu nie będą w stanie zapłacić za to Czasopismo, otrzymają je bezpłatnie, jeśli co roku w maju przyślą kartkę pocztową z opisem swojej sytuację i poproszą o kontynuację prenumeraty. Nie tylko pragniemy, ale wręcz nalegamy, aby wszyscy tacy stale znajdowali się na naszej liście i mieli dostęp do WYKŁADÓW itp.
—————
RÓWNIEŻ WYDANIA W JĘZYKU FRANCUSKIM, NIEMIECKIM, SZWEDZKIM I DUŃSKIM.
EGZEMPLARZE OKAZOWE BEZPŁATNE.
—————
NADAWANE JAKO PRZESYŁKI DRUGIEJ KLASY W URZĘDZIE POCZTOWYM W BROOKLYNIE, NOWY JORK.
NADAWANE JAKO PRZESYŁKI DRUGIEJ KLASY W URZĘDZIE POCZTOWYM W OTTAWIE, KANADA.
————
NIEWIELKIE ZGROMADZENIA KONWENCYJNE
(Ciąg dalszy wydania z 15 kwietnia)
Zgodnie z naszą sugestią przyjaciele w różnych miejscach, w których Brat Russell będzie przemawiał do publiczności, organizują niewielkie, niepubliczne, lokalne Konwencje. Nawiasem mówiąc, uważamy, że często należą one do najkorzystniejszych. Radzimy, aby one nie były upubliczniane – aby publiczność nie była na nie zapraszana, chyba że naprawdę są to wyjątkowi przyjaciele tych, którzy będą na nich obecni, zwłaszcza jeśli są to osoby poświęcone. Z kolejnych miejsc, w których zamierza się zorganizować takie zgromadzenia, przesłano nam szczegółowe informacje, które podajemy poniżej.
Informacje dotyczące zakwaterowania i wyżywienia w przystępnych cenach itp. należy uzyskać od Sekretarzy Zborów:
RIVERSIDE, Kalifornia, 26 maja – jeden dzień.
Sekretarz C.H. Meadors, 156 E. Prospect Ave.
PORTLAND, Oregon, 10 czerwca (3 dni), pozostałe dni nie zostały ustalone.
Sekretarz C.W. Field, 778 Sherrett Ave.
TACOMA, Waszyngton, 13 czerwca.
Sekretarz A.H. Heath, 3716 N. Proctor St.
BUTTE, Montana, 17 czerwca – jeden dzień.
Sekretarz J.A. Blomquist, 1011-1/2 Nevada Ave.
CHEYENNE, Wyoming, 19, 20 czerwca.
Sekretarz Mrs. W. E. Haller, 312 E. 16th St.
DENVER, Kolorado, 20 czerwca (3 dni), pozostałe dni nie zostały ustalone.
Sekretarz Albert L. Fanders, 3956 Kalamath St.
OMAHA, Nebraska, 22, 23, 24 czerwca.
Sekretarz A.W. Riemer, 1503 Prospect St., Florence, Neb.
SOUTH BEND, Indiana, 25, 26, 27 czerwca.
Sekretarz Bertha L. Vincent, 419 Cushing St.
INDIANAPOLIS, Indiana, 25, 26, 27 czerwca.
Sekretarz C.A. Wise, 1120 W. 30th St.
—————
ARTYKUŁ W JĘZYKU SZWEDZKIM OBJAWIAJĄCY PEWNĄ ZMOWĘ
Szwedzkich przyjaciół prosimy o zwrócenie uwagi na to, że mamy teraz w magazynie Bible Students Monthly nr 68 w języku szwedzkim, do wykorzystania wszędzie tam, gdzie szwedzcy duchowni oczerniają Prawdę. Podajcie ilość, którą możecie wykorzystać, aby nie był zmarnowany, ponieważ jest bezpłatny.
::R5691 : strona 146::
LEPSZE ZDROWIE – DŁUŻSZE ŻYCIE
Chociaż to prawda, że poświęcony lud Pański powinien z radością oczekiwać swojej „przemiany” w chwili śmierci, to jednak jest całkiem właściwe, aby tak długo, jak żyje, utrzymywał swoje ciała w dość dobrym stanie, tak aby jego służba dla Pana, Braci, ich rodzin i wszystkich ludzi była tak owocna, jak to tylko możliwe. Są to wystarczające powody, dla których publikujemy poniższe rady. Dodatkowo jednak lud Boży jest zainteresowany dobrem świata i wszystkim, co pomoże ludzkości. Szczególnie oczekujemy prostej, pomocnej wiedzy o tym, jak żyć, ponieważ wierzymy, że jesteśmy już czterdzieści lat w wielkim okresie Tysiąclecia i że światło na każdy temat jest odpowiednio udzielane.
* * *
Lekarze od dawna zauważyli, że wiele dolegliwości jest spowodowanych chorobą jelit. Aby temu zaradzić, wiele osób używa lewatywy, czasami nazywanej kąpielą wewnętrzną. Niektórym to pomaga, ale jest uciążliwe, jedynie łagodzi dolegliwości i najwyraźniej nie jest zgodne z prawami natury. Prawidłowe odżywianie powinno utrzymywać organizm w należytym stanie.
Dopiero niedawno odkryto, że istnieją zdrowe i szkodliwe bakterie. Na przykład stwierdzono, że wyjątkowy smak najwyższej jakości masła jest wynikiem obecności pewnego gatunku bakterii, który jest teraz hodowany i dostępny na rynku. Z drugiej strony, to, co sprawia, że inne masło jełczeje, spowodowane jest szkodliwym rodzajem bakterii, nie tylko nieprzyjemnym w smaku, ale także szkodliwym dla organizmu. Podobnie, w wydzielinach jamy ustnej, gardła i przewodu pokarmowego żyją bakterie – niektóre dobre, zdrowe, inne szkodliwe.
Stwierdzono, że istnieje pewien rodzaj bakterii, związany z rozkładem, który jest bardzo szkodliwy. To dlatego spożywanie zepsutej żywności sprzyja chorobom, szczególnie u osób o obniżonej odporności. Odkryto, że ta bakteria zakaża jelita, wytwarza gazy lub wzdęcia i utrudnia dostarczenie ze zjedzonego pokarmu właściwych wartości i siły. Ta bakteria wytwarzająca gazy jest czasami związana z zaparciami, a czasami z biegunką. W każdym przypadku jest to niepożądane. Znaleziono sposób na złagodzenie tej dolegliwości – pożyteczne bakterie, które niszczą i zastępują te bakterie, które powodują gnicie, dzięki czemu jelita stają się czyste i zdrowe, a także sprzyjają trawieniu i ogólnemu zdrowiu.
Ta nowa bakteria w ostatnich latach zwróciła uwagę świata, który zauważył, że mieszkańcy Bułgarii są wyjątkowo zdrowi i długowieczni. Poszukiwano i znaleziono przyczynę ich dobrego stanu zdrowia. Otóż Bułgarzy nie tylko jedzą proste potrawy, ale dodatkowo spożywają dużo kwaśnego mleka, które zawiera dobroczynne bakterie. Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, że chociaż każde sfermentowane pożywienie jest szkodliwe, to dobrze sfermentowane mleko jest bardzo zdrowe.
Zsiadłe mleko jest produkowane pod różnymi nazwami; na przykład Bulgarzoon, Lactobacilline, Fermilac i inne przetwory. Te produkty są sprzedawane w tabletkach i w płynie. Wlewane zgodnie z instrukcją do słodkiego mleka, rozmnażają się i wytwarzają coś, co przypomina maślankę, ale jest znacznie lepsze niż zwykła maślanka. Jedyną trudnością, związaną z tymi tabletkami jest ich koszt. Poniżej podajemy wskazówki, dzięki którym każdy czytelnik może rozpocząć własną hodowlę tej przydatnej bakterii, Bacillus Lactine, używając do tego tylko jednej z zakupionych tabletek.
Regularne picie tego mleka należy powtarzać co najmniej raz dziennie, a najlepiej trzy razy, aż jelita zostaną dokładnie oczyszczone, a kultura Bacillus Lactine dobrze zadomowi się w organizmie. Jest to szczególna cecha tej Bacillus Lactine, która przechodzi przez żołądek do jelit, nie ulegając strawieniu. W bardzo przewlekłych przypadkach zaleca się stosowanie zsiadłego mleka jako lewatywy lub płukanki wewnętrznej po regularnej lewatywie wodnej lub wstrzyknięciu.
(Ciąg dalszy w 2 kolumnie, strona 159)
::R5689 : strona 159::
(Ciąg dalszy ze strony 146)
Wskazówki dotyczące rozpoczęcia hodowli Bacillus Lactine
Rozgnieć jedną tabletkę dowolnego preparatu i wymieszaj w jednym litrze dobrego, słodkiego mleka, które zostało podgrzane do temperatury ciała. Przykryj i odstaw w ciepłym miejscu, aż się zsiądzie. Będzie to wymagało około dwudziestu czterech godzin zimą, mniej latem, chyba że będzie trzymane w chłodnym miejscu. Następnie wstrząśnij, ubijaj lub mieszaj przez kilka minut i postaw słoik w chłodnym miejscu. Zawartość będzie gotowa do użycia natychmiast po wstrząśnięciu, ale jest lepsza, gdy chwilę postoi. Wstrząsaj lub mieszaj tak często, jak potrzeba, aby była zupełnie płynna.
Po upewnieniu się, że maślanka jest tak dobra, jak można to uzyskać za pomocą tabletek, należy zaprzestać ich stosowania i zastąpić je połową łyżeczki maślanki na każdy litr mleka i postępować w ten sam sposób. Jeśli maślanka – z powodu przegrzania mleka lub z jakiegokolwiek innego powodu – ulegnie zepsuciu lub stanie się niesmaczna, konieczne będzie przeprowadzenie tego samego procesu, co na początku, przy użyciu świeżej tabletki. Przy regularnym, prawidłowym stosowaniu, nigdy nie będzie powodu do ponownego użycia tabletki. „Sposób stosowania”, zazwyczaj – a może nawet zawsze – stwierdza, że do przygotowania maślanki nie można używać mleka pasteryzowanego. Sześciomiesięczne codzienne doświadczenie potwierdziło, że jest to niewłaściwy sposób.
LEK NA GRYPĘ I TYFUS
Jednym z najprostszych znanych nam środków na grypę i tyfus, zwłaszcza we wczesnych etapach, jest wsypanie trochę zmielonego pieprzu cayenne do małej butelki mleka, dokładne wymieszanie i wypicie. Należy to robić dwa razy dziennie, przez około trzy dni.
::R5691 : strona 159::
NOWY LEK NA ZAPALENIE PŁUC
Doktor Park w czasopiśmie Medical Record Journal informuje, że odkrył nowy lek na zapalenie płuc, który wydaje się skuteczny. Oto krótkie streszczenie, które opublikował dla lekarzy:
„W 2 uncjach (ok. 60 ml – przyp. tłum) czystej wody destylowanej rozpuściłem 15 ziaren salicylanu sodu i rozpuszczalnego fosforanu żelaza. Ten roztwór jest wyjaławiany za pomocą podgrzewania, a po schłodzeniu dodaje się 15 kropli nasyconej mieszaniny wapnia i kreozotu (ta substancja obecnie uznana jest za szkodliwą i została wycofana z użycia – przyp. tłum.), następnie całość przepuszcza się przez mały laboratoryjny filtr porcelanowy. Zastrzyki są wykonywane podskórnie, za pomocą całkowicie szklanej strzykawki, przy użyciu igły o rozmiarze 27, do jednej z dużych żył przedramienia. Oczywiście należy zachować szczególną ostrożność, aby upewnić się, że igła znajduje się w żyle. Jeśli igła zostanie wkłuta prawidłowo, nie będzie odczuwalny żaden ból. Jeśli ból jest odczuwalny, oznacza to, że igła weszła w mięsień, a iniekcję należy natychmiast przerwać i wykonać nową próbę. Może wystąpić chwilowe zaczerwienienie twarzy, a czasami chwilowe nudności. Dawka waha się od 2 do 5 cm³, w zależności od okoliczności. Iniekcję należy wykonywać bardzo powoli” (Obecnie ten przepis nie jest stosowany przez farmaceutów i lekarzy – przyp. tłum.).
====================
::R5685 : strona 147::
ZWYCIĘSTWO NOWEGO STWORZENIA NAD CIAŁEM
„Nie okłamujcie się wzajemnie, skoro zrzuciliście z siebie starego człowieka z jego uczynkami; A przyodzialiście się w nowego, który się odnawia w poznaniu na obraz tego, który go stworzył” – Kol. 3:9,10, (UBG).
ROZWÓJ jest niezbędny w życiu Nowego Stworzenia. Termin „stary człowiek” w naszym tekście odnosi się do ludzkiej woli, która kiedyś dominowała w człowieku. Wszyscy, którzy stali się chrześcijanami w biblijnym sensie tego słowa, nie tylko przyjęli Chrystusa i zaufali Mu jako swojemu Zbawicielowi, ale też poświęcili swoją starą wolę, swoją starą naturę na śmierć. Od tego momentu stara natura jest odrzucona i nie ma prawa dłużej kontrolować życia istoty ludzkiej. Jednak ciało „starego człowieka” – ziemski namiot – jest nadal zachowane po tym, jak usunięta została stara wola, a przyjęta wola nowa. Nowe Stworzenie, z nowymi pragnieniami, nowym celem, używa śmiertelnego ciała jako swego sługi. Panem jest teraz nowa wola.
Ta nowa wola jest wolą Bożą, a innymi słowy, jest to chęć czynienia woli Bożej. Nasze poświęcenie jest poświęceniem, którego celem
::R5686 : strona 147::
jest czynienie woli Boga, stawanie się umarłymi dla jakiejkolwiek innej woli, czy to naszej wrodzonej woli, czy też woli innej osoby. Obejmuje to oddanie wszystkiego, co posiadamy, lub co mieliśmy nadzieję posiadać jako istoty ludzkie. Oznacza to złożenie na ołtarzu całej naszej energii, naszej siły, każdej naszej zdolności, naszego czasu, portfela i wpływu. Ci, którzy uczynili Przymierze Ofiary, są zaliczani do zupełnej liczby Wybranych. Jeśli pozostaną wierni do śmierci, w czasie zmartwychwstania otrzymają nowe ciała.
WIEDZA PODSTAWĄ ROZWOJU
W omawianym przez nas kontekście Apostoł wyjaśnia, jak odbywa się wspomniane powyżej zrzucanie i przyodziewanie. Taki „nowy człowiek” – spłodzone z ducha Nowe Stworzenie – ma się rozwijać dzięki postępowaniu zgodnie z nabywaną wiedzą. Mieliśmy już pewną wiedzę przed poświęceniem, inaczej bowiem nie pomyślelibyśmy o uczynieniu takiego kroku. Pan dozwolił, abyśmy najpierw otrzymali pewną miarę wiedzy. Następnie, gdy przyjęliśmy warunki i złożyliśmy siebie na ofiarę, została nam przypisana zasługa Zbawiciela, zostaliśmy przyjęci przez Boga oraz spłodzeni jako Nowe Stworzenia przez Jego Ducha, Jego moc, i to dobre dzieło trwa we wszystkich, którzy spełnili wspomniane już niezbędne warunki rozwoju.
Musimy wzrastać w miłości. Apostoł mówi nam, że możemy mieć całą wiedzę, a mimo to być niczym. Sama wiedza nie wystarczy. Jednak wiedza jest podstawą wiary i posłuszeństwa, ponieważ bez wiedzy nie zdołamy niczego osiągnąć. Z jednej strony wiedza pokazuje nam, wolę Bożą, a z drugiej samolubstwo, które należy do upadłej ludzkiej natury. Pokazuje nam miłość i wspaniałomyślność, które należą do nowej natury. Pokazuje nam charakter Pana – charakter, który mamy naśladować. Mamy się odnawiać „w poznaniu na obraz tego, który stworzył” nas – stworzył nas jako Nowe Stworzenia.
Jak Św. Paweł opisuje to w innym miejscu, mamy być przekształceni – ukształtowani od nowa. Nową wolę mamy od początku, lecz przekształcenie umysłu wymaga pewnego czasu. Nasz umysł, jako przyzwyczajony do rozumowania z punktu widzenia ciała, starej natury, potrzebuje dłuższego czasu, zanim całkowicie się odnowi, żeby widzieć sprawy z Boskiego punktu widzenia. Jednak jedynie przez taki rozwój możemy ukształtować charakter podobny do charakteru Chrystusowego.
ODNOWIENIE KOŚCIOŁA I ŚWIATA MA RÓŻNY CHARAKTER
Mamy doświadczyć nie tylko odnowienia naszego umysłu, lecz także nasze ciało ma zostać podporządkowane nowemu umysłowi, naszej nowej woli. Ponieważ z powodu upadku nasze ciała są ziemskie i niedoskonałe, to nie możemy mieć nadziei na zupełne podporządkowanie ich nowemu umysłowi. W mniejszym lub większym stopniu zawsze pojawi się tu jakiś konflikt. Mamy jednak uśmiercać te pragnienia i zapędy zdeprawowanego ciała oraz traktować je tak, jakby były niczym. W ten sposób czynimy postępy, dzień po dniu przekształcając się na obraz i podobieństwo naszego Boga i Jego drogiego Syna. Ci, którzy osiągną taki charakter, który będzie podobny do charakteru Mistrza, we właściwym czasie otrzymają Boską naturę.
Ta przemiana umysłu dotyczy tylko tych, którzy są spłodzeni z ducha – nie dotyczy świata. Pan zajmie się światem w nadchodzącym Wieku. Ludzkość również będzie potrzebowała odnowienia, lecz jej odnowa nie będzie dana w taki sposób, jak została udzielona Kościołowi. Świat będzie potrzebował nowego umysłu i będzie musiał nauczyć się przezwyciężać wszystkie swoje upadłe skłonności, ale postawiony przed nim wymóg będzie nakazywał porzucenie tylko tego, co grzeszne. Jego odnowienie będzie związane z restytucją, przywróceniem do pierwotnego stanu doskonałego człowieka. Nowy umysł człowieka nie będzie w konflikcie z ludzką naturą, jak to ma miejsce w przypadku Kościoła. Świat nie wyrzeknie się swojej ludzkiej natury, ale ma wyrzec się tylko grzechu i dzięki udzielonej wtedy Boskiej pomocy doprowadzić swoją ludzką naturę do doskonałości.
WSZYSCY MUSZĄ OSIĄGNĄĆ PODOBIEŃSTWO DO BOGA
Rozumiemy, że ostatecznie każda istota, która otrzyma życie wieczne na jakimkolwiek poziomie, będzie podobna do Boga – będzie obrazem Boga. Ciesząc się doskonałością, Ojciec Adam był
::R5686 : strona 148::
takim obrazem. Święci aniołowie posiadają taki obraz. Jezus był obrazem Ojca i Kościół też musi stać się takim obrazem. Z czasem także świat będzie musiał stać się podobny do Boga. Wszyscy muszą miłować sprawiedliwość i jej służyć. Zło zawsze musi być odpychające. Wszyscy, którzy osiągną życie wieczne, ujrzą Boską Mądrość, Sprawiedliwość, Miłość i Moc, i całkowicie przystosują się do tego wzoru we wszystkich swoich myślach, słowach i uczynkach. Wszyscy ci, którzy nie osiągną tego Bożego obrazu przed końcem następnego Wieku – tysiąca lat rządów Chrystusa, zostaną odcięci od życia, bez możliwości naprawienia tej sytuacji.
Pan Jezus powiedział: „A to jest życie wieczne, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga, i tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa” (Jana 17:3, UBG). Znać Boga oznacza mieć z Nim bliską zażyłość, być do Niego podobnym w charakterze i postrzegać sprawy tak, jak On je widzi. Tylko ci, którzy mają umysł Boży, zostaną obdarzeni życiem wiecznym – czy to obecnie, należąc do Kościoła, czy w następnym Wieku jako świat.
KONFLIKT POMIĘDZY UMYSŁEM A CIAŁEM
Św. Paweł zwraca uwagę Kościoła na fakt, że wszyscy prawdziwi chrześcijanie są Nowymi Stworzeniami w Chrystusie (2 Kor. 5:17), a zatem można mówić o nich jako o odłączonych i odrębnych od ich śmiertelnych ciał (zobacz wersety: 2 Kor. 5:1-4). To stwierdzenie nigdy nie będzie prawdą w odniesieniu do całego świata. Jest to prawdą tylko w przypadku tych, którzy są spłodzeni z Ducha Świętego. Pan nie osądza Nowych Stworzeń według niedoskonałości ich ciała, ponieważ zostały one zakryte. Dowodem miary ich miłości i wierności będzie sposób, w jaki walczą przeciwko grzechowi i pożądliwościom ciała, a zwłaszcza przeciwko buntowniczemu duchowi w ich własnym ciele.
Każde dziecko Boże ma we własnym ciele wroga, i to, tym bardziej że z powodu upadku nasze ciała są mniej lub bardziej obciążone grzechem. Nowe Stworzenie pragnie, pełnić wolę Bożą. Stąd od czasu, gdy zostaje ono powołane do życia, rozpoczyna się konflikt Nowego Stworzenia ze starym ciałem. Apostoł Paweł oświadcza, że poskramia swoje ciało i utrzymuje je pod kontrolą nowego umysłu, wskazując, iż to jest jedyna droga, aby zostać naśladowcą Pana Jezusa – 1 Kor. 9:27.
CIAŁO MUSI BYĆ ZUPEŁNIE PODPORZĄDKOWANE
Sprawa utrzymywania ciała w posłuszeństwie miała swój początek. Całe nasze dawne życie pytaliśmy nasze ciało: Co jest twoją wolą? Co jest twoim pragnieniem? Co cię zadowoli? Teraz zatem trudno jest podporządkować ciało nowej woli i być w stanie powiedzieć: „Ojcze! nie moja, ale Twoja niech się stanie wola”. Tak jak źrebak musi być ujarzmiony, żeby okazał podporządkowanie, tak podobnie jest z naszym ciałem. Jeśli jest ono całkowicie ujarzmione, to pozostanie podporządkowane. Od czasu do czasu będzie oczywiście próbowało wierzgać, ale musi być pokonane, bo jeśli nie będzie całkowicie ujarzmione, jeśli pozwolimy mu mniej lub bardziej podążać własną drogą, to zawsze będzie istniało niebezpieczeństwo ucieczki, lub jakiejś innej trudności, i ostatecznej katastrofy.
Gdy Apostoł mówi, że poskramia swoje ciało, nie powinniśmy brać jego słów zbyt dosłownie. Nie chodzi o to, że mamy dosłownie obchodzić się z naszym ciałem w szorstki sposób, lub je maltretować, jak myślą niektórzy, ale mamy je podporządkować, nauczyć je starannej lekcji. Lekcja ta ma na celu pokazać, że ciało może nauczyć się być dobrym sługą Nowego Stworzenia. Duch Pana nie może ożywić naszego śmiertelnego ciała, dopóki najpierw go sobie nie podporządkujemy. Nawet jeśli zwycięstwo Nowego Stworzenia oznacza szybką śmierć ciała, to musi ono stać się posłuszne, ponieważ po tym, jak zdecydowaliśmy, że jako istoty ludzkie nie pozwolimy, aby nasza własna wola nadal nas kontrolowała, ale władzę sprawować ma wola Pańska, jedyną rzeczą, jaka pozostaje do zrobienia, jest zabranie się do pracy nad wykorzystaniem naszego ciała w Jego służbie. Będzie to czynione mniej lub bardziej dokładnie, w miarę jak będziemy wzrastać jako Nowe Stworzenia. W miarę trwania tej walki, jeśli jest ona wiernie prowadzona, nasze ciało słabnie, a nowy umysł każdego dnia się odnawia. Uczymy się utrzymywać pełniejszą kontrolę nad naszym ciałem i oddawać je na służbę nowej woli. Powinno to być oczywiste dla wszystkich, że staramy się czynić wolę Pana, a wola ciała jest martwa i ani przez chwilę nie jest już brana pod uwagę.
PRÓBOWANIE WIERZĄCEGO
Apostoł podaje jeden powód, dla którego utrzymuje swoje ciało w posłuszeństwie – aby ucząc innych, jak powinni postępować, sam nie doznał porażki i nie stał się wyrzutkiem. Podobnie jest z każdym prawdziwym chrześcijaninem, bo jest to sprawa najwyższej wagi i powinna być szczególnie odnotowana przez każdego, kto jest nauczycielem w Kościele.
Wybierając Oblubienicę dla Swego Syna, Ojciec dokonuje selekcji spośród tych, którzy przyjęli Poselstwo Ewangelii i pragną się do Niego zbliżyć. Pierwsza próba dotyczy tego, czy uczynią zupełne poświęcenie się Bogu, czy też nie. Drugą próbą jest to, czy po swym poświęceniu, będą podbijali ciało i brali je w niewolę. Trzecia próba ma pokazać, czy zawsze będą starali się utrzymywać ciało w posłuszeństwie – takim samym aż do końca drogi.
Pan nieustannie obserwuje nasz bieg. Jego oko zawsze na nas spoczywa, przyglądając się, do jakiego stopnia jesteśmy gorliwi w krzyżowaniu naszego ciała. Ci, którzy są zupełnie do głębi szczerzy w tej kwestii, są tymi, których On szuka. On szuka Bożego nasienia – tych, którzy mają usposobienie Mistrza, a usposobienie Mistrza jest od zawsze absolutnie przeciwne wszystkiemu, co grzeszne. „Umiłowałeś sprawiedliwość, a nienawidziłeś nieprawość, dlatego namaścił cię […] twój Bóg olejkiem radości bardziej niż twoich towarzyszy” – powiedział Ojciec naszego Pana Jezusa. Ponadto Mistrz z radością złożył swoje życie w ofierze, aby wykonać wolę Ojca i zbawić świat.
::R5687 : strona 148::
Zatem podczas Wieku Ewangelii Ojciec wyszukuje Oblubienicę swego Syna spośród tych, którzy szczególnie miłują sprawiedliwość, a nienawidzą nieprawość, i cieszą się, że są żywymi ofiarami, że zużywają się w Bożej służbie. W miarę jak okazujemy ducha, który pobudzał naszego Pana – miłość do wszystkiego, co sprawiedliwe, gotowość do zwalczania w nas samych wszelkiego grzechu, oraz jak nabywamy ducha ofiary pobudzanej miłością, stajemy się kopiami drogiego Syna Bożego. Jeśli nie uda się nam okazać należytej gorliwości i energii w tej kwestii, to nie będziemy się nadawać do otrzymania obiecanej nagrody – „nagrody wysokiego powołania” – i zostaniemy odrzuceni, będziemy odtrąceni.
Ktoś, kto popełnił grzech na śmierć, będzie odrzucony w najbardziej całkowitym sensie. Nawet klasa Wielkiej Kompanii musi wykazać się wiernością serca i umysłu oraz musi nienawidzić grzech, choć zostanie odrzucona, jeśli chodzi o powyższą „nagrodę”. Stopień miłości i gorliwości, jaki okazujemy w walce ze słabościami ciała, będzie miał w znacznej mierze wpływ na osiągnięcie nagrody i decyzję co do tego, czy okażemy się spadkobiercami najwyższej natury wraz z naszym Mistrzem – natury Boskiej.
Zauważamy, że w naszym ciele istnieje skłonność do odradzania się z trapiącej je dolegliwości poczytanego stanu śmierci i do walki o dominację. Zatem jak już powiedzieliśmy, nowa natura musi nieustannie czuwać nad utrzymaniem swej przewagi, toczyć dobry bój wiary, abyśmy mogli zdobyć „koronę żywota”, okazać się zwycięzcami w najwyższym sensie –
::R5687 : strona 149::
„więcej niż zwycięzcami”. Spoczywa więc na nas wielka odpowiedzialność.
DWIE KLASY NA ŚWIECIE
W obecnym czasie na świecie są dwie klasy – cielesna i duchowa. Cielesna klasa żyje zgodnie z wrodzonymi skłonnościami, duchowa zaś klasa – w przeciwieństwie do ciała – żyje wiarą. Ci, którzy stają się podążającymi Jego śladami naśladowcami Jezusa, zostają spłodzeni z Ducha Świętego. W związku z tym zostali podniesieni na wyższy poziom niż inni z rodzaju ludzkiego. Dla nich stare – związane z minionym życiem – sprawy przeminęły, zostały odrzucone, a wszystkie rzeczy stały się nowe.
Apostoł oświadcza, że jeśli tacy żyją zgodnie z ciałem – zgodnie ze swymi naturalnymi skłonnościami oraz pragnieniami i ambicjami świata – oznacza to, że ponownie zniżają się do poziomu tego świata i zginą. Tylko jeśli wiernie trwamy i cierpimy z Chrystusem, z Nim też będziemy królować. Nasze cierpienie z Chrystusem nie ma polegać na popieraniu jakiegoś głupstwa np., noszenia określonych fryzur lub ubierania się w jakiś wyjątkowy sposób itp. – ale na aktywnym sprzeciwie wobec błędu, życiu z dala od ducha tego świata i wykorzystywaniu – stosownie do swych możliwości – energii i wierności w rozpowszechnianiu Prawdy. Punkt widzenia Pana powinien być we wszystkim naszym punktem widzenia. Taka postawa doprowadzi nas do konfliktu ze światem i ze skłonnościami i upodobaniami naszego ciała, ponieważ z natury kochamy to, co kocha świat.
NASZA ODPOWIEDZIALNOŚĆ I NASZE ZAGROŻENIE
Nie powinniśmy winić świata za to, że żyje zgodnie z ciałem, ponieważ taki sposób postępowania jest naturalną skłonnością upadłej natury. Ale z nami jest inaczej, ponieważ poświęciliśmy to, co ziemskie, aby otrzymać to, co duchowe. Byłoby to dla nas katastrofą, gdybyśmy żyli zgodnie z ciałem, siali ciału zamiast Duchowi. Nie jest możliwe, abyśmy żyli w pełni według Ducha, ale jest możliwe, abyśmy podejmowali usilne starania, by to osiągnąć. Możemy żyć według Ducha, choć nie możemy dorównać doskonałemu wzorcowi. Możemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, możemy planować i podejmować działania w harmonii z tym, co dyktuje i akceptuje Święty Duch Boży, ponieważ Bóg daje nam mądrość, abyśmy mogli to rozpoznać. Jest to jedyna droga, dzięki której możemy osiągnąć życie wieczne i chwałę, które Pan obiecał wiernemu Kościołowi.
Oczywiście uznajemy, że są dwie klasy, które osiągną życie duchowe, ale tylko jedna otrzyma obfite wejście do Królestwa. Ci, którzy hojnie siali Duchowi, zbiorą większą nagrodę. Ci, którzy siali oszczędnie, zbiorą mniejszą nagrodę. Obiecaną nagrodę otrzymają ci, którzy starają się żyć w zupełnej harmonii z Bogiem i sprzeciwiają się wszystkiemu, co stwarza opozycję wobec Boga, starając się przez modlitwę i badanie Słowa, potwierdzić wolę Bożą – Filip. 3:14.
Jednak ci, którzy zostali spłodzeni z ducha, a potem żyją w zgodzie z ciałem, nie mogą oczekiwać żadnej nagrody, ani nawet restytucji. Dla nich nie może pozostać nic poza wtórą śmiercią. Mieli swoją szansę, aby żyć, lecz jej nie wykorzystali. Chrystus przyszedł, aby każdemu i wszystkim dać jedną niepowtarzalną sposobność – i tylko jedną. Bóg dał Adamowi możliwość życia wiecznego, ale on nie posiadał wtedy doświadczenia w kwestii grzechu i jego następstw, zatem po swoim przebudzeniu otrzyma szansę na równi z resztą świata. Chrystus umarł, aby odkupić wszystkich i tym sposobem we właściwym czasie dać całemu rodzajowi ludzkiemu pełną i sprawiedliwą szansę na życie wieczne po doświadczeniu z naturą i skutkami grzechu.
Kościół jest teraz poddawany swojej próbie. Ta klasa, która obecnie otrzymuje swoją szansę, jest liczebnie ograniczona. Nikt nie może osiągnąć zupełnego poziomu odpowiedzialności poza tymi, którzy mają jasne oświecenie i szczególne sposobności przyznane teraz tylko stosunkowo nielicznym. To oni, gdy tylko zostaną spłodzeni z Ducha Świętego, muszą zdobywać stopniowo życie duchowe, w przeciwnym bowiem razie poniosą całkowitą porażkę i pójdą na wtórą śmierć.
W przyszłym Wieku świat zostanie wyprowadzony z grobu – stanu śmierci – w niedoskonałej, skażonej formie. Wspaniały Pośrednik będzie nadzorował losy świata, uczyniwszy w jego imieniu zadośćuczynienie na rzecz Sprawiedliwości. Do Niego należeć będzie misja udzielenia ludzkości pomocy w dążeniu do doskonałości – wszystkim, którzy będą tego pragnąć. Ale każdy, kto nadal będzie żył, lub próbował żyć, goniąc za grzesznymi zachciankami upadłego ciała, zostanie ostatecznie zniszczony. Natomiast ci, którzy będą woleć grzech po otrzymaniu czystej wiedzy na temat różnicy między dobrem a złem, i mając dostęp do wszelkiej potrzebnej pomocy, aby podnieść się ze swego upadłego stanu, będą odcięci jako kłopotliwe obciążenie roli i deprawatorzy ziemi. Ci, którzy podczas nadchodzącego Wieku osiągną życie wieczne na ludzkim poziomie, będą musieli starać się żyć w harmonii z Prawem Bożym – ze sprawiedliwością. W taki sposób osiągną zupełną doskonałość i restytucję pod kierownictwem i przy wspierającej pomocy Mesjasza.
SZCZEGÓLNE BITWY KOŚCIOŁA
Jednak znacznie bardziej chwalebna perspektywa, niż ta przedstawiona powyżej, stoi przed tymi, którzy obecnie wiernie biegną w wyścigu po nagrodę Wysokiego Powołania, która jest proponowana Kościołowi! Jednak jeśli mamy otrzymać koronę, trzeba jeszcze pokonać pojawiających się nieprzyjaciół i odnieść wiele zwycięstw. Dopóki nie zostanie stoczona ostatnia bitwa, nie możemy osłabić naszej czujności nawet na chwilę, ani odłożyć na bok żadnej części naszej zbroi.
Zastanawiając się szczególnie nad tym, czym są niektóre bitwy Nowego Stworzenia, dochodzimy do wniosku, że wiele z nich związanych jest z odziedziczonymi słabościami ciała – z działającym w naszych śmiertelnych ciałach grzechem, który stara się nas zniewolić. Gdy już staliśmy się Nowymi Stworzeniami, obrzydliwości ciała stopniowo stają się wstrętne nawet dla tych, którzy wcześniej byli w ich niewoli. Gdy są one zwalczone, zostaje odniesione wielkie zwycięstwo. Jednak istnieją jeszcze subtelne grzechy, które czyhają w ciałach wszystkich tych, którzy należą do Pana. Te skłonności ukrywają się w taki sposób, że często zwodzą nową wolę, która potrzebuje pouczenia, jakim jest wyraźne uznanie zasad sprawiedliwości.
Odgórnie podana w Szkole Chrystusowej lekcja mówi, że nienawiść w stosunku do brata jest morderstwem, że nie tylko powinniśmy nienawidzić czynu, jakim jest morderstwo, ale również morderczego ducha, i powinniśmy zupełnie pozbyć się tego ducha, tak aby mieć w sercu tylko miłość i dobre pragnienia w stosunku do innych, nawet nieprzyjaciół. Tylko bardziej zaawansowani i lepiej wyćwiczeni uczniowie w Szkole Chrystusowej pojmują jasno i wyraźnie znaczenie słów Apostoła, gdy określa złość (cielesny gniew), złośliwość, nienawiść, spory, niesnaski, zazdrość i złe mowy, jako uczynki Diabła. Muszą one być do końca zwalczone.
„PROSIMY WAS TEDY” UMIŁOWANI
Wszystkie dzieci Boże muszą ostatecznie zrozumieć, że „miłość nie czyni bliźniemu nic złego”, ani też nie życzy źle. Musimy zrozumieć, że złe myśli powstają w naszym umyśle, w sercu. Gdy tylko prawdziwy żołnierz krzyża umie dostrzec jakikolwiek z tych grzechów, które objawiają się otwarcie lub czają w sercu, to zaczyna energiczną kampanię przeciwko nim, oraz udaje się do Tronu Łaski po obiecaną pomoc w razie potrzeby. Tylko w taki sposób dziecko Boże może utrzymać w czystości swoją kartotekę i zachować Pańską łaskę i błogosławieństwo.
Drogo umiłowani, niech zatem każdy z nas, szczerze zastosuje tę lekcję do siebie. Naśladujmy sumiennie przykład
::R5687 : strona 150::
umiłowanego Apostoła Pawła i „podbijajmy” nasze ciała, abyśmy nie byli odrzuceni. Miejmy zawsze na uwadze myśl, że zrzuciliśmy „z siebie starego człowieka, razem z jego uczynkami”, a przyodzialiśmy „się w nowego” i teraz jesteśmy na próbie do wiecznego życia lub śmierci, że jesteśmy doświadczani i mamy okazję, aby udowodnić szczerość i głębię naszego poświęcenia się Panu. To z pewnością zachęci i pobudzi nas do wierności. Pamiętajmy, że takie utrzymywanie naszego ciała w posłuszeństwie dotyczy pożywienia i napoju, ubrań, które nosimy, sposobu, w jaki spędzamy nasz poświęcony czas, każdej naszej myśli, słowa i uczynku.
Te potyczki nowego umysłu z ciałem są „dobrym bojem” – dobrym w tym znaczeniu, że toczą walkę przeciw zakorzenionym słabościom i upadłej naturze, przeciwko wewnętrznym i zewnętrznym pokusom, które pociągają nas jako istoty ludzkie. Są one także „bojem wiary”, ponieważ cała droga Nowego Stworzenia jest drogą wiary, „bo przez wiarę chodzimy, a nie przez widzenie”. W tym boju nigdy nie moglibyśmy zwyciężyć bez pomocy. Zatem musimy się trzymać bardzo blisko Pana. Mamy też nakaz: „czuwajcie i módlcie się”, zakładając i dobrze mocując zupełną zbroję Bożą. Czas, w którym to dzieło musi być w nas ukończone, jest bliski. Zatem bądźmy gorliwi!
====================
::R5688 : strona 150::
„Korona żywota” – kto ją otrzyma?
„Błogosławiony człowiek, który znosi próbę, bo gdy zostanie wypróbowany, otrzyma koronę życia, którą obiecał Pan tym, którzy go miłują” – Jak. 1:12, UBG
PRZYTOCZONE powyżej słowa Apostoła Jakuba stanowią część żarliwego napomnienia, które było skierowane do całego Kościoła Bożego, rozproszonego w świecie. „Błogosławiony człowiek, który znosi [z hartem ducha] próbę”. Ci, którzy nie miłują Pana całym sercem, którzy stawiają własne ja lub jakiegoś innego bożka na pierwszym miejscu, zostaną zwiedzeni przez świat, ciało i Szatana, i popadną w jedną z form buntu przeciwko Boskiemu Słowu lub Boskim opatrznościom. Zajmą się intrygami, teoriami i pragnieniami, które będą przedkładać ponad Pański Plan i Jego drogę, a po przeanalizowaniu ich własnych teorii, planów i dróg okaże się, że są one oparte na samolubstwie i ambicji lub złym duchu zawiści, nienawiści, zazdrości, pychy itd. Tylko ci, którzy z hartem ducha przetrwają takie pokusy i obsesje, podbijając i pokonując dzięki łasce Bożej cielesny umysł, otrzymają obiecaną koronę.
Apostoł mówi tu o ostatecznej nagrodzie, którą jest „korona życia”. Na kwestię korony życia można spojrzeć z różnych punktów widzenia, na przykład, gdy myślimy o życiu jako o koronującym błogosławieństwie, bez względu na ostateczny poziom istnienia. Ci, którzy w Wieku Tysiąclecia zostaną przyprowadzeni do Boskiej łaski ‒ już po zakończeniu obecnego wieku, jeśli okażą się godni, zdobędą życie wieczne. Innymi słowy, zostaną ukoronowani życiem, które nie będzie miało końca. Starożytni Godni otrzymają takie wieczne życie. Zostaną ukoronowani życiem. Życie doskonałe, bez końca, jest największym błogosławieństwem, jakiego Bóg może udzielić. Małe Stadko zostanie szczególnie ukoronowane życiem, ponieważ otrzyma życie na nadrzędnym poziomie, życie w Boskiej naturze – naturze Jehowy. Życie w najdoskonalszej formie będzie ich koroną. Myślimy więc o wszystkich tych nagrodach jako koronach życia, gdy przy końcu biegu wszyscy zostaną wypróbowani i doświadczeni.
KORONA PONAD WSZYSTKIE INNE
Mamy jednak powód przypuszczać, że Św. Jakub ma tu na myśli Kościół, Oblubienicę Chrystusa, najbardziej błogosławionych z całego rodzaju ludzkiego. Ten Kościół jest teraz na szczególnej próbie. Ta próba naszej miłości, wytrwałości, wiary, cierpliwości ma na celu wykazanie, którzy z nas okażą się godni, aby dostąpić najgłówniejszego z wszystkich błogosławieństw – Boskiej natury, którą Bóg obiecał tym, którzy Go miłują – którzy miłują Go więcej niż domy, ziemię lub zobowiązania, bardziej niż żonę, męża, rodziców, dzieci, siebie lub jakąkolwiek inną rzecz. Bóg będzie miał także nagrodę dla innych, ale nie będzie to ta najwyższa korona, którą zaoferował jedynie Oblubienicy swojego Syna.
Czym jest ta próba, o której mowa w naszym tekście? Odpowiedź Pisma Świętego jest taka, że Pan powiedział, iż przyjdą próby i pokusy – formy dyscyplinowania ‒ na tych, którzy do Niego należą, aby rozwinąć ich charaktery i dowieść ich stałości i wierności. Bez prób i pokus nasze posłuszeństwo wobec Boga nigdy nie zostałoby okazane. Miłość własna mogłaby zapanować w naszych sercach, a my byśmy jej nie rozpoznali, gdyby nie została objawiona. Bardzo łatwo jest myśleć, jak bardzo miłujemy Pana i jak wiele chcielibyśmy dla Niego zrobić. Potem przychodzi pokusa lenistwa i chęć, aby zrobić coś dla siebie, zamiast dla Pana. Łatwo jest nam myśleć, że miłujemy Jego wolę i śpiewać:
„Bądź wola Twa, o Panie mój”.
Następnie jesteśmy dotkliwie próbowani pod tym względem i niekiedy odkrywamy, że nasza miłość do Jego woli wymaga jeszcze dalszego rozwoju i większej stałości.
Nasze przymierze z Panem każe nam miłować Go z całego serca, myśli, duszy i siły, a bliźniego jak siebie samego. Przy Boskiej pomocy, mamy starać się osiągnąć ten poziom w duchu naszych umysłów tak dalece, jak to tylko możliwe, ufając w zasługę drogocennej krwi, która przykrywa nasze nieuniknione braki. Tak, „powinniśmy kłaść duszę za braci”. Przychodzi pokusa, by bardziej miłować inne rzeczy, kochać siebie bardziej niż Boga i braci. Pan dozwala, aby te próby, pokusy i trudności nas spotykały. Myślimy, że sposób, w jaki im sprostamy, będzie miał duży wpływ na decyzję, czy będziemy godni najwyższej korony życia.
KORONA ŻYWOTA DOPIERO PO PRÓBIE
„[…] gdy zostanie wypróbowany, otrzyma koronę życia […]”. Wyrażenie: „gdy zostanie wypróbowany” nie oznacza tylko jednej próby, lecz wszystkie nasze doświadczenia są określane jako próba, jako test wierności. Całe nasze życie jest próbą lub sprawdzianem, na ile jesteśmy szczerzy, jak bardzo miłujemy Pana, co jesteśmy gotowi poświęcić, zgodnie z naszym przymierzem. „Gdy zostanie wypróbowany” znaczy zatem: gdy czyjaś próba się skończy. Wówczas człowiek otrzyma „koronę życia”. Nikt nie otrzyma jej wcześniej. Jednak niekoniecznie oznacza to, że ktoś otrzyma koronę w tej samej chwili, gdy jego próba się skończy – gdy tylko jego ofiara dopełni się w śmierci. Jezus spał aż do trzeciego dnia, zanim otrzymał swoją koronę. Apostołowie i inni spali przez wiele stuleci, zanim otrzymali swoje.
Nie oznacza to również, że w tej samej chwili lub w tym samym dniu, w którym chrześcijanin w pełni dowiódł swojej wierności wobec Pana, miał natychmiast zasnąć lub być od razu wyniesiony do chwały i nieśmiertelności dzięki chwalebnej przemianie Pierwszego Zmartwychwstania. Zanim ich ofiara zostanie zakończona, Pan może mieć wobec swoich dzieci dalsze zamiary, co do ich użyteczności itd.
::R5688 : strona 151::
Tak więc na każdym etapie naszych prób i testów, powinien pojawić się dowód naszej wierności. Niech więc próby przychodzą i nie przestają przychodzić. Bez względu na to, jakie mogą być nasze naturalne słabości, otrzymamy wystarczającą łaskę, ale oczekuje się od nas wierności w każdych okolicznościach, w każdym okresie życia, aż do końca.
====================
::R5688 : strona 151::
ROZWÓJ NOWYCH STWORZEŃ W CHRYSTUSIE
„[…] doskonałym należy twardy pokarm, to jest tym, którzy przez przyzwyczajenie mają zmysły wyćwiczone ku rozeznaniu dobrego i złego” – Żyd. 5:14.
WYDAJE się, że w tym przypadku Apostoł ma na myśli tych, którzy są niemowlętami w Chrystusie, tych, którzy mają niedojrzałe koncepcje na temat Boga i Jego Planu, którym brak duchowego rozwoju, i przeciwstawia ich tym, którzy są bardziej rozwinięci, którzy stali się mężczyznami w Chrystusie Jezusie – którzy są „w zupełnym wieku”, jak to określa Św. Paweł, i osiągnęli Chrześcijańską dojrzałość. To do nich należy „twardy pokarm”. Apostoł udziela nagany tym, którzy biorąc pod uwagę długość czasu ich pozostawania w Chrystusie, powinni już umocnić się w wierze, w doktrynie, w duchowym życiu, i powinni mieć już kwalifikacje, aby nauczać innych. Tymczasem oni wciąż jeszcze pozostawali dziećmi potrzebującymi, aby ktoś ich ponownie nauczył podstawowych zasad doktryny Chrystusowej, potrzebującymi, aby nadal karmiono ich mlekiem, bo wciąż nie są zdolni przyswajać sobie „twardego pokarmu”.
Początkujący, którzy nie znają długo Chrystusa, którzy są nowicjuszami względem prawd o Boskim Planie, nie mają być dławieni twardym pokarmem. Tacy mogą być karmieni prostszymi prawdami, które mogą sobie przyswoić. Potrzebują „szczerego mleka Słowa, aby przez nie urośli”. Niektórzy z Pańskiego ludu, którzy już od dłuższego czasu karmią się Prawdą, w trakcie rozmów z nowo poświęconymi nieroztropnie zaczynają im opowiadać o prawdach dotyczących nieśmiertelności, Trójcy itp., zanim tacy będą mogli je przetrawić. Podając twardy pokarm niemowlętom, stają się odpowiedzialni za odepchnięcie ich od stołu Pańskiego i narażają ich na duchową niestrawność, tak że tacy początkujący nie są w stanie dłużej karmić się nawet dostarczanym przez Pana prostszym pokarmem.
Dla tych, którzy są dopiero początkującymi na tej dobrej drodze, to w Słowie Bożym znajduje się mnóstwo łatwiejszego do trawienia pokarmu, który może być pomocą dla tych Nowych Stworzeń w Chrystusie, które dopiero zaczynają kroczyć wąską ścieżką. Nie mamy jednak rozumieć, że tacy przez długi czas mają odżywiać się wyłącznie mlekiem. Gdy zaczynają wzrastać i rozwijać się na mlecznej diecie, mogą otrzymać nieco twardsze pokarmy, aż z czasem będą w stanie strawić najtwardsze zarysy Prawdy i pobierać zawarte w niej odżywcze wartości. Niektórzy rozwijają się i są w stanie strawić twardy pokarm o wiele prędzej od innych. Ci, którzy nie byli błędnie nauczani w zakresie doktryn Pisma Świętego, którzy nie nasiąknęli przez długie lata błędami, jakie wprowadzono do Kościoła podczas Średniowiecza, zdolni są szybciej pojąć prawdę dotyczącą tych tematów, niż ci, którzy znajdowali się przez długi czas pod wpływem zaślepiającego błędu.
KONIECZNOŚĆ SYSTEMATYCZNEGO BADANIA
Ci, którzy mają pokorny i skory do nauki umysł, szukający “tak mówi Pan” dla wszystkiego, co przyjmują, nie starając się podtrzymywać własnych teorii, ale jedynie podążać za Panem, zazwyczaj, biorąc Wykłady Pisma Świętego i swoje Pismo Święte, i podążając za Planem krok po kroku, w systematyczny i uporządkowany sposób, tak jak jest przedstawiony, udowadniając każde twierdzenie przez pewne Słowo Boże, mogą z łatwością dostrzec prawdę dotyczącą tych fundamentalnych doktryn. W ten sposób zyskują wszechstronne spojrzenie na cały Plan Boga i mogą zobaczyć, jak różne jego elementy pasują i łączą się ze sobą; byłoby to niemożliwe, gdyby najpierw usłyszeli tylko część Planu, oddzieloną od reszty.
::R5689 : strona 151::
Z tego powodu dobrze jest zachęcać nowo zainteresowanych, aby samodzielnie czytali i potwierdzali to, co badają, a nie usiłować tłumaczyć im zbyt wiele w trakcie rozmowy. Postępując w ten sposób, mający dobre intencje przyjaciele wyrządzają wiele szkody, gdy w swej gorliwości starają się doprowadzić do tego, aby początkujący pojęli od razu wszystko, bo jest to niemożliwe; a często ich wysiłki powodują zamieszanie w umyśle tych, którzy szukają Prawdy.
DUCHOWE WIDZENIE TO KWESTIA ROZWOJU
Patrząc na niemowlę, widzimy, że potrafi gaworzyć, lekko kopać, trochę płakać i w pewnym stopniu dostrzegać obiekty. Ma pewne pojęcie o pięknych rzeczach, o rzeczach przerażających, o rzeczach dających szczęście. Ale nie widzi rzeczy zbyt wyraźnie ani ich nie rozumie. Gdy przesuniemy rękę przed oczami niemowlęcia, możemy zauważyć, że jego oczy nie skupiają się na ruchu naszej ręki. Podobnie jak młode kocięta, które nie potrafią rozróżnić, co jest blisko, a co daleko, tak samo jest z początkującymi, niemowlętami w sprawach duchowych. Ci młodsi, w swojej próbie studiowania Słowa Bożego, są skłonni do potknięcia się i myślenia, że widzą to, czy tamto. Na początku nie można im powierzać ważnych prawd, ponieważ łatwo by się potknęli.
To jednak w miarę swego wzrostu, są w stanie „dobrze rozbierać” Prawdę, uczą się odróżniać prawdę od błędu, rozpoznają, co może być szkodliwe, a co pomocne. Nawet dziecko, gdy się poparzy, uczy się unikać tego, co gorące i bardzo ostrożnie i rozsądnie obchodzić się z ogniem. Wszystko to jest prawdziwe w odniesieniu do spraw doczesnych, i tak jak zmysł oceniania i pojmowania rozwija się u niemowlęcia, tak i niemowlęta w Chrystusie rozwijają zmysł oceniania i zdolność pojmowania wysokości, głębokości, szerokości i długości Bożej Mądrości i Miłości, oraz zupełności i wspaniałości Jego wielkiego Planu z wszystkimi jego różnorodnymi zarysami.
NIEZBĘDNY POKARM ZAWSZE „NA CZAS SŁUSZNY”
Aby zdobyć taką ocenę, trzeba nie tylko studiować Prawdę, ale też rozmyślać o niej, przyswajać ją sobie, i gorliwie starać się dostosować do niej swoje życie. Naturalnie, że lepiej jest przeczytać codziennie pewną ilość stronic lub rozdziałów z Biblii, niż czytać coś bezwartościowego; lecz samo tylko czytanie Biblii, bez zrozumienia tego, co jest w niej zawarte, nie jest zbyt dużym osiągnięciem. Biblię trzeba badać i jak dotąd Bóg nigdy nie pozostawił Swego ludu bez nauczycieli, których On Sam wybiera i którzy byli w stanie poprowadzić drogie owce z zagrody wielkiego Pasterza na zielone pastwiska, gdzie mogliby otrzymać wszelki pokarm potrzebny na dany czas. W miarę stopniowego odkrywania Prawdy dotyczącej właściwych dla niej czasów i okresów zwiększała się jakość i różnorodność pokarmu wymaganego dla właściwego odżywienia trzody Bożej, jaki był dostarczany przez Niego za pośrednictwem narzędzi, które On w tym celu wzbudzał stosownie do danego czasu.
Prawdziwi święci Boży nie byli nigdy pozostawieni bez wszystkich potrzebnych w danym wieku zasobów. W naszych czasach wyjaśniono więcej Prawdy niż w którymkolwiek poprzednim okresie historii Kościoła. Obecnie potrzebny jest obfitszy i treściwszy pokarm,
::R5689 : strona 152::
aby wzmocnić Kościół na szczególne warunki i doświadczenia obecnej doby, więc też dostarczane jest więcej pokarmu. Jednak, jak już zaznaczyliśmy to powyżej, i jak wykazuje to Apostoł w naszym tekście, w Kościele Chrystusa istnieją różne stopnie rozwoju, i w tych ostatecznych czasach niektórzy są przyjmowani ze świata na miejsce tych, którzy przez niewierność stracili swe korony. Dlatego też mądrość, która pochodzi z góry, wymaga, aby tych słabszych odpowiednio karmić i odżywiać.
PIERWSZE LEKCJE W SZKOLE
W każdej szkole lekcje są zaplanowane stosownie do zdolności i pojętności uczniów. Po udzieleniu wstępnych lekcji literowania nauczyciel zaczyna od krótkich i łatwych, a nie długich słów. Słowa typu k-r-o-w-a, krowa; k-o-t, kot, są omawiane jako pierwsze. Mądry nauczyciel, który rozumie, na czym polega jego zawód, nie będzie próbował uczyć małych dzieci takich słów jak „prognozowanie” czy „hipopotam”, ale na początek będzie ich uczył słów prostszych i łatwo zrozumiałych. Lekcje przedmiotowe, za pomocą obrazków itp. są również używane na początku, aby przyciągnąć wzrok, a tym samym wspomóc dziecięcy umysł.
Podobnie jest też z kwestiami religijnymi. Ci, którzy mają udzielać innym właściwych pouczeń, muszą być uzdolnieni do nauczania. Bóg umieścił w Ciele Chrystusa różne członki, tak „jako chciał”. Jednych ustanowił Apostołami i cudotwórcami; innych ewangelistami, nauczycielami i pasterzami. We wczesnej historii Kościoła, w jego niemowlęcym stanie, cuda – przedmiotowe lekcje i dowody dla oka, ucha, zewnętrznych zmysłów fizycznych – były konieczne i dlatego były dostarczane. Gdy Kościół się ugruntował, te zewnętrzne dowody w związku z Prawdą przeminęły.
Apostoł Paweł oświadcza: „Pókim był dziecięciem, mówiłem jako dziecię, rozumiałem jako dziecię, rozmyślałem jako dziecię; lecz gdym się stał mężem, zaniechałem rzeczy dziecinnych” (1 Kor. 13:11). Tak samo rzecz się ma z każdym prawdziwym naśladowcą Chrystusa. Tak jak w miarę wzrostu i rozwoju jego zmysły uczą się krok po kroku rozróżniać dobro i zło – co jest prawdziwe, co słuszne, a co korzystne, co należy rozumieć przez wspaniałe wysokie powołanie Kościoła i co znaczy zupełne poświęcenie się Chrystusowi – podobnie w coraz większym stopniu odrzuca on swe dziecinne poglądy, niedojrzałe koncepcje, rozwijając znajomość i zaawansowanie w kwestiach Bożych – kwestiach głębokich. Początkujący, który jeszcze się nie nauczył badać Słowo Boże, mógłby je czytać i wyciągnąć z niego takie wnioski, które w rzeczywistości byłyby dla niego naprawdę szkodliwe. Każdy musi nauczyć się, jak przyjmować prawdy Biblii w ich kontekście – by zrozumieć, co one znaczą, jak je stosować, do kogo je stosować itd. – bo w innym razie wszystko ogarnie zamęt i sprzeczność. Piękną muzykę z instrumentu muzycznego może wydobyć tylko ten, kto się nauczył, jak posługiwać się klawiszami i jak połączyć różne tony; kto tego nie umie, spowoduje w rezultacie jedynie dysonans.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZAAWANSOWANYCH W PRAWDZIE
W Biblii wyłożone zostały pewne zasady. Zasady te musimy pojąć i zastosować w naszym codziennym życiu. Istnieje zasada określana jako zasada Sprawiedliwości – fundamentalna zasada. Zasada ta musi być uznana i praktykowana, zanim dojdziemy do odpowiedniego stanu, aby na tym fundamencie budować zasady Miłości, Miłosierdzia, Łagodności itd., i wszystkie one muszą być wprowadzone do naszego życia i charakteru jako dzieci Bożych. Musimy się nauczyć, co znaczy sprawiedliwość, i co znaczy prawdziwa miłość. Pod tym względem standardy świata zostały wielce wypaczone, potrzebujemy więc odpowiedniej nauki z jedynego upoważnionego źródła – Słowa Bożego. Musimy się nauczyć jak te zasady zastosować.
Ci, którzy już od pewnego czasu piją ze Źródła Prawdy i karmią się przy stole Pańskim, gdzie pokarmy są czyste, nieskażone i pożywne, powinni być już zupełnie utwierdzeni w tych początkowych zasadach doktryny Chrystusowej. Znaczna część nadbudowy ze „złota, srebra i drogich kamieni” powinna być już zbudowana, i dzień po dniu to dobre dzieło budowania charakteru powinno nieprzerwanie postępować do przodu. Powinniśmy być mocno zakorzenieni i ugruntowani w Chrystusie tak, aby nic nie było w stanie nas poruszyć. Powinniśmy być w stanie dobrze rozróżniać pomiędzy prawdą a błędem w każdej ważniejszej kwestii. Powinniśmy być tak wierni Panu i Jego Słowu, że będziemy radować się przywilejem ogłaszania Jego Słowa przy każdej nadarzającej się okazji. Powinniśmy wiedzieć, w co wierzymy i dlaczego tak wierzymy, i mamy być odważni i bezkompromisowi w głoszeniu Prawdy, która stała się tak wielkim błogosławieństwem dla naszego serca i życia.
====================
::R5690 : strona 152::
PRZEBACZENIE JEST BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM
– 13 CZERWCA – PSALM 32 [Ps. 32:1-11] –
GRZECHY PRZEBACZONE, ZAKRYTE, WYMAZANE Z PAMIĘCI – NIEPRAWOŚĆ NIE PRZYPISANA – DUCH PEŁEN SZCZEROŚCI – KTO MOŻE MODLIĆ SIĘ O PRZEBACZENIE – NA MOCY PRZYMIERZA ZAKONU – NA MOCY PRZYMIERZA ŁASKI – NA MOCY NOWEGO PRZYMIERZA – NIEKTÓRE GRZECHY SĄ NIEWYBACZALNE, ALE MOŻLIWE DO ODPOKUTOWANIA – „NIECHAJ SIĘ ZA NIEGO MODLĄ” – GRZECH ŚMIERTELNY LUB GRZECH, KTÓRY PROWADZI DO ŚMIERCI.
„[…] Błogosławiony człowiek, któremu odpuszczono nieprawość, a którego zakryty jest grzech” – Ps. 32:1.
PISMO Święte zwraca naszą uwagę na myśl, że grzechy mogą być odpuszczone w tym znaczeniu, że Bóg nie będzie nas traktował jak grzeszników, jednakże grzechy te, pozostając do rozliczenia – są jedynie zakryte. Wskazuje również, że czas na rzeczywiste wymazanie grzechów nastąpi w przyszłym, a nie w obecnym życiu. Wyjaśnijmy to: chrześcijanin, który przekroczył Prawo Boże zupełnie nieumyślnie i wyłącznie z powodu odziedziczonych słabości, może za pośrednictwem Odkupiciela natychmiast zwrócić się do Boga o przebaczenie i otrzyma zapewnienie, że jego grzech jest zakryty i że Bóg nie będzie o nim pamiętał, a tego, kto go popełnił, nie będzie traktował jak grzesznika, ponieważ Jezus Chrystus, Jedyny sprawiedliwy, dokonał zupełnego zadośćuczynienia za taki grzech.
Jest jeszcze inny rodzaj grzechu, który częściowo wynika ze słabości i dziedzicznych wad, a częściowo jest zaakceptowany przez umysł. Taki grzech możemy nazwać grzechem mieszanym. Przebaczając taki grzech, Pan przywróci swemu dziecku radość społeczności z sobą i zupełnie zakryje lub pominie to wykroczenie w takim stopniu, w jakim było ono nieumyślne, niezamierzone lub wynikało z niewiedzy, ale ukarze za grzech w tej części, która była wynikiem zlekceważenia wiedzy, pobłażliwości lub umysłowego przyzwolenia.
Jest jeszcze inny rodzaj grzechu, który Biblia nazywa grzechem dobrowolnym – grzech przeciwko światłu, przeciwko wiedzy. Niekiedy jest on określany jako grzech przeciwko Duchowi Świętemu, ponieważ światło wiedzy i prawdy jest światłem Bożego Ducha Prawdy i ktokolwiek świadomie im uchybia, grzeszy przeciwko Duchowi Prawdy. Jezus powiedział, że taki grzech nigdy nie będzie odpuszczony, ani w tym, ani w przyszłym Wieku (Mat. 12:32). To jednak nie znaczy, że ten, kto go popełnił, będzie za niego wiecznie karany. Oznacza jedynie to, co napisano – że taki grzech nie będzie wybaczony i musi zostać odpokutowany. Gdyby jednak był to grzech zupełnie świadomy, przeciwko pełnemu światłu, pokuta będzie oznaczać drugą śmierć. Jednak mamy powód, aby wierzyć,
::R5690 : strona 153::
że ze względu na nasze odziedziczone słabości i bezbożne otoczenie, prawie wszystkie grzechy popełniane przez lud Boży mogą być uznane za grzechy mieszane – jedynie częściowo świadome.
W każdym przypadku człowiek, który zrozumiał, że jego złe postępowanie zostało mu przebaczone, a grzechy przykryte, z pewnością doznaje wielkiego pokoju i radości w Panu, i odczuwa nieopisane błogosławieństwo. Jednocześnie może on aż do śmierci nosić na swoim ciele ślady odpuszczonych grzechów i aż do śmierci może być nękany bólami i różnymi chorobami, spowodowanymi grzechami, które zostały przebaczone. Zatem przez cały ten czas popełnione grzechy nie są zapomniane, chociaż zostały przebaczone. Ich skutki są widoczne na ciele, w umyśle człowieka lub ujawniają się w jakikolwiek inny sposób.
Św. Piotr mówi, że nasze grzechy zostaną zupełnie wymazane z pamięci podczas Drugiego Przyjścia Chrystusa. Możemy łatwo zrozumieć, jak to się stanie, ponieważ Kościół otrzymał obietnicę, że w zmartwychwstaniu otrzyma doskonałe ciało – takie, w którym braki i niedoskonałości zostaną usunięte, a to, co jest doskonałe, pozostanie na zawsze w ciele po zmartwychwstaniu – „[…] wsiane w niesławie, a będzie wzbudzone w sławie; bywa wsiane w słabości, a będzie wzbudzone w mocy; bywa wsiane ciało cielesne, a będzie wzbudzone ciało duchowne […]” – 1 Kor. 15:43,44.
WARUNKI UMOŻLIWIAJĄCE PRZEBACZENIE
Panuje duże zamieszanie w poglądach na temat warunków, na jakich można uzyskać przebaczenie grzechów. Nie jest to wina Biblii, która wyjaśnia tę kwestię bardzo jasno i wyraźnie – jest to wina naszych zagmatwanych teologii, które wszystko nam pomieszały. Aby to zrozumieć, powinniśmy pamiętać, że cały świat, jako dzieci Adama, znajduje się pod Boskim wyrokiem śmierci, bez żadnej nadziei, która byłaby skierowana bezpośrednio do świata. Lud Boga otrzymał od Niego Objawienie o Królestwie Mesjasza, przez które w przyszłości Bóg zamierzył wspaniałe rzeczy dla świata, ale teraz nie są one możliwe do zastosowania. Łaski i dobrodziejstwa Boże, w tym przebaczenie grzechów, są obecnie dostępne jedynie dla tych, którzy wchodzą w relację przymierza z Bogiem.
Niektórzy mogą zapytać: co oznacza, relacja przymierza? Odpowiadamy, że Bóg zawarł Przymierze z narodem żydowskim przez Mojżesza jako pośrednika Przymierza Zakonu. Znaczenie tego Przymierza albo umowy, polegało na tym, że Bóg wszedł w relację z tym narodem na podstawie pewnych ofiar za grzechy – ofiar z cielców i kozłów. Ofiary z cielców i kozłów, składane corocznie w Dniu Pojednania, przypisywały Izraelowi przebaczenie grzechów na ten rok, tak aby cały naród mógł pozostawać w relacji z Bogiem. W ten sposób Izraelici mieli prawo modlić się do Boga o wszystko, co było związane z Boską obietnicą lub o przebaczenie swoich grzechów, czego przykładem jest Dawid.
Jednak ten przywilej nie dotyczył pogan – umowa była zawarta jedynie z Żydami. A nawet z Żydami była to tylko umowa typiczna. Zapowiadała ona trwałą umowę obecnego Wieku Ewangelii, opartą na „lepszych ofiarach” antytypicznego Mojżesza – Jezusa.
Od czasów Jezusa zostało otwarte inne Przymierze, podczas gdy o Przymierzu Zakonu można stwierdzić, że teraz nie działa. Przymierze obecnie skierowane do chrześcijan jest w Piśmie Świętym nazwane Przymierzem Ofiary (Ps. 50:5) lub Przymierzem Łaski. Jest to Przymierze Ofiary, ponieważ wszyscy, którzy zawierają z Bogiem to Przymierze, poświęcają swoje ziemskie prawa i korzyści, przyjmując w zamian duchowe błogosławieństwa, które Bóg obiecał, a które oni mogą zobaczyć oczami wiary.
Jezus był Tym Pierwszym, który zawarł Przymierze Ofiary. Święty, niewinny, bez skazy i odłączony od grzeszników, przedstawił Bogu swoje ciało jako żywą ofiarę, mówiąc: „[…] Oto przychodzę – na początku księgi jest napisane o mnie – abym spełniał twoją wolę, o Boże” (Ps. 40:8,9; Żyd. 10:7, UBG). Tym samym wyrzekł się własnej woli, a wraz z nią wszelkiej władzy i wszystkiego, co miał. Podczas trzech i pół roku swej misji, gorliwie, aż do śmierci, wypełniał to Przymierze – i to aż do śmierci na krzyżu. Bóg bardzo Go za to wywyższył, dając Mu doskonałość duchowej natury, którą osiągnął przy swoim zmartwychwstaniu – chwałę, cześć i nieśmiertelność na zawsze – Filip. 2:8-11.
Dziełem Wieku Ewangelii jest powołanie spośród grzesznej ludzkości tych, którzy są podobnego ducha, usposobienia, co Jezus. Nikt nie jest tak święty, niewinny, bez skazy i odłączony od grzeszników jak On, ale to, czego pod tym względem brakuje grzesznikom, uzupełnia przypisanie im zasługi Jezusa, dzięki czemu są przyjęci przez Boga w Tym Umiłowanym, co potwierdza Apostoł. Odtąd, przyjęci w ten sposób, mają przywilej przystąpienia do tego samego Przymierza Ofiary, co Jezus. Razem z Nim mówią do Ojca: Oto! Stawiamy siebie, pozostając w zgodzie ze wszystkim, co jest napisane w Twojej Księdze, aby aż do śmierci wypełniać Twoją wolę. To jest to samo Przymierze! Mówiąc o nim, Apostoł stwierdza, że idziemy śladami Jezusa i dopełniamy tego, co pozostało z ucisków Chrystusowych – 1 Piotra 2:21; Kol. 1:24.
Wydaje się, że wielu nie rozumie, iż tylko ci, którzy znajdują się w związku Przymierza z Bogiem, mają prawo zbliżyć się do Boga w modlitwie i prosić o odpuszczenie grzechów lub o cokolwiek innego. Jednak dla każdego, kto będzie rozmyślał na ten temat, musi być jasne to, co mówi Bóg: że nie wysłuchuje grzeszników i że przygotował tylko jedną drogę, którą każdy może do Niego przyjść. Jezus jest tą Drogą, jest Prawdą i Życiem. „[…] Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie” – oświadcza Pan (Jana 14:6, UBG). Jezus jest Orędownikiem dla tych, którzy stają się Jego uczniami i którzy chcą podążać Jego śladami. Nie jest Orędownikiem dla świata – jest nim tylko dla szczególnej klasy, dla swoich naśladowców. We właściwym czasie, przy końcu tego Wieku, gdy rozpocznie się Tysiąclecie, Jezus stanie się Pośrednikiem dla całego świata, dokona zadośćuczynienia za wszystkie jego grzechy, a każdego, kto należy do rodziny ludzkiej, weźmie pod swój Boski nadzór. Taki jest cel Jego Pośredniczącego Królestwa. Lecz nawet wówczas świat nie będzie przychodzić ze swoimi grzechami ani modlitwami bezpośrednio do Ojca, ale uda się do wielkiego Pośrednika między Bogiem a człowiekiem – między Bogiem a światem. Zgodnie z Bożym postanowieniem ludzie otrzymają wiele wspaniałych błogosławieństw i łask, ale teraz nic nie mogą otrzymać. Jedynymi, którzy w obecnym czasie mogą doznać Bożych łask, są ci, którzy przychodzą do Niego wyznaczoną Drogą – przez Przymierze Ofiary.
JEDYNE WARUNKI ORĘDOWNIKA
Mając błędne poglądy o karze za grzech – sądząc, że będą to wieczne męki – wielu z nas wyobraża sobie Pana Jezusa, siedzącego we łzach i przygnębionego, w oczekiwaniu na grzeszników, aby ci okazali, chociaż najmniejszą oznakę skruchy, a wówczas On pospieszy im z ukojeniem i przyjmie ich bez żadnych szczególnych warunków lub wymogów. Nie ma nic dalszego od prawdy – nic bardziej niezgodnego z naukami Biblii. Jest wręcz przeciwnie – jeśli grzesznik myśli o odwróceniu się od grzechu i zwróceniu się do Boga, jeśli przychodzi do Jezusa, aby zapytać, czy będzie On jego Orędownikiem u Ojca, czyniąc go możliwym i odpowiednim do przyjęcia, natychmiast dostaje odpowiedź, że może otrzymać ten przywilej jedynie na pewnych ustalonych warunkach.
Warunki są określone – grzesznik musi stać się uczniem
::R5691 : strona 154::
Chrystusa. Zawiera się w tym wszystko, o czym mówił Mistrz: „[…] Jeśli kto chce pójść za Mną [być Moim uczniem], niech się zaprze samego siebie [złoży w ofierze swoją wolę], niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Mat. 16:24, BT). Nie ma drogi na skróty. Nie ma innych warunków, ale Jezus nie zmusza nikogo, aby je przyjął.
Wprowadzeni w błąd kaznodzieje mogą w imieniu Pana przekonywać i stawiać inne warunki, lecz one dalece różnią się od przedstawionych w uwierzytelnionym Poselstwie Bożego Słowa. Dalece odbiegają od tego, co Jezus powiedział do niektórych w swoich czasach: „Usiądźcie i obliczcie koszt” – nie spieszcie się, dobrze się zastanówcie, co robicie i rozważcie to, zanim przyjmiecie odpowiedzialność uczniostwa. Lepiej nie ślubować, niż po ślubowaniu, nie dotrzymać ślubu. Lepiej nie przykładać ręki do pługa, by stać się sługą Pana, niż po złożeniu ślubów i podjęciu służby, cofnąć się, czy też spoglądać wstecz, co oznacza służbę bez przekonania – Łuk. 9:62.
WĄSKA ŚCIEŻKA – DLA NIEWIELU
Ktoś może być zdania, że gdyby te poglądy zostały ogólnie przyjęte, na świecie byłoby o wiele mniej wyznawców chrześcijaństwa. Zgadzamy się z tym, ale podkreślamy, że chrześcijanie byliby na wyższym poziomie i bardziej podobaliby się Panu. Pan stwierdza: „ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [w obecnym czasie]; a mało ich jest, którzy ją znajdują”. Ci nieliczni mają stanowić Klasę Królestwa, Klasę Oblubienicy i wraz z Chrystusem będą Boskim przedstawicielem w błogosławieniu wszystkich rodzin ziemi podczas tysiącletniego panowania Chrystusa.
Inną kwestią godną uwagi jest to, że gdy po raz pierwszy przychodzimy do Pana, nie musimy modlić się o odpuszczenie grzechu pierworodnego. Pan nam wyjaśnia, że w przypadku tych, którzy pragną przyjąć Jego warunki i zostać Jego uczniami, wszystkie przygotowania zostały poczynione i zakończone. Zatem wszystko, co musimy zrobić, to zwrócić się do Pana w inteligentny i przemyślany sposób, i powiedzieć Mu, jak bardzo się cieszymy, że realizuje te plany oraz że z radością przyjmujemy warunki, aby stać się Jego uczniami, pamiętając o obietnicy, że Jego łaska będzie dla nas wystarczająca i o zapewnieniu, że wszystkie rzeczy będą współdziałać dla dobra tych, którzy są powołani zgodnie z Jego zamierzeniem.
Dopiero po wejściu w relację przymierza z Bogiem, należy modlić się o przebaczenie swoich win – grzechów zaniechania lub postępowania niezgodnego z przymierzem poświęcenia i Boskimi wymaganiami. Mamy przywilej modlić się zgodnie z Modlitwą Pańską: „odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Winy, o których odpuszczenie prosimy, nie obejmują grzechu pierworodnego. Ten grzech został łaskawie odpuszczony wszystkim, którzy przyjęli Chrystusa i podlegają tej nowej umowie, wynikającej z przymierza. Winy stanowią nasze niepowodzenia w osiąganiu wzoru, wymaganego przez Pana, odkąd Jego łaska uwolniła nas od przewinień, które należą do przeszłości.
„NIECH SIĘ ZA NIM MODLĄ”
Św. Jakub zwraca naszą uwagę, że niektórzy z ludu Pana mogą tak bardzo zachorować z powodu grzechu, że nie będą mieć dostępu do Tronu Łaski. Na skutek beztroskiego stylu życia, zaniedbywania obowiązków i przywilejów, lekceważenia zobowiązań przymierza, chmura pomiędzy nimi a Ojcem staje się gęsta i ciemna, a oni nie są w stanie przeniknąć tej chmury. Ich modlitwy zdają się nie docierać do Ojca. Bóg ukrywa przed nimi swoją twarz. Ich przypadek jest wyjątkowy. Pan uczy przez Apostoła, że jeśli ktoś zawróci takiego grzesznika – chrześcijanina, który znalazł się w tym złym stanie – z obranej przez niego błędnej drogi, to zachowa jego duszę od śmierci i zakryje mnóstwo grzechów.
Apostoł uczy, jak należy wówczas postąpić. Chory z powodu grzechu powinien uświadomić sobie, że jest w potrzebie, co pozwoli mu zwrócić się do starszych Kościoła – dojrzałych duchowo chrześcijańskich braci. Powinien im wyznać swoją winę lub to, co jak wierzy, spowodowało odłączenie go od Pańskiej łaski. A oni z kolei, jako należący do Ciała Chrystusowego, mogą wstawić się za nim do Pana i namaścić go olejkiem w imieniu Pańskim, a chociaż popełnił grzechy, będą mu odpuszczone, a Pan ponownie podniesie go do stanu duchowego zdrowia i siły – Jak. 5:14-16,19,20.
====================
::R5692 : strona 154::
WYSŁUCHANE MODLITWY
– 20 CZERWCA – PSALM 141:1-10 –
WIELU MOŻE ODDAWAĆ CZEŚĆ, NIEWIELU MOŻE SIĘ MODLIĆ – JEDYNIE UŚWIĘCENI W JEZUSIE CHRYSTUSIE – ICH CZĘSTE POTRZEBY – „BOSKIE OTWARTE USZY” – ICH MODLITWY UNOSZĄ SIĘ DO NIEGO JAK KADZIDŁO – NAUKA MODLITWY – O CO SIĘ MODLIĆ – OCZEKIWANIE NA ODPOWIEDZI – ODDECH DUCHOWEGO ŻYCIA.
„Strzeż mnie od sidła, które zastawili na mnie […]” – w. 9. [Ps. 141:9, UBG].
KIEDY rozmyślamy, o wspaniałości Stwórcy, Założyciela Nieba i Ziemi oraz wszystkiego, co one reprezentują, i kiedy pomyślimy o naszej małości, słabościach i niedoskonałościach, to jesteśmy zdumieni, że nasz Bóg podjął jakiekolwiek postanowienie, na mocy którego, chociaż najlepsze z Jego stworzeń mogłyby zachować poczucie wspólnoty z Nim w modlitwie. Nie powinniśmy zapominać o istniejącej różnicy pomiędzy oddawaniem czci i uwielbieniem, które każdy może okazywać Panu, a modlitwami i prośbami, które są przyjmowane tylko od Pańskich poświęconych i ich dzieci, tak długo jak są one niepełnoletnie.
Zobrazujmy to: Otóż czym innym jest wiwatowanie ludzi na cześć gubernatora lub króla, zdejmowanie kapeluszy lub oddawanie pokłonów, a czym innym jest sytuacja, kiedy ci sami ludzie zostaliby przyjęci przez króla lub gubernatora, towarzyszyli mu jako jego przyjaciele i opowiadali o swoich sprawach, aby skorzystać z jego rady i opieki. Zatem, chociaż Bóg poważnie interesuje się ludzkością całego świata, to jednak nie jest to takie samo zainteresowanie, jakie przejawia względem swojego Kościoła. Mówiąc o Jego Kościele, nie mamy na myśli żadnej sekty, partii lub denominacji, ale te osoby, które niezależnie od sekciarskich tradycji zawarły w swoich sercach przymierze z Panem, wyrzekły się swojej woli i przyjęły, zamiast tego wolę Bożą w Chrystusie. To właśnie one są tym biblijnym Kościołem, a ich imiona zostały zapisane w niebie (Żyd. 12:23). To o nich Biblia wypowiada się jako o świętych Bożych, deklarując w stosunku do nich, co następuje: „Albowiem wszystkie rzeczy są wasze […] aleście wy Chrystusowi, a Chrystus Boży” – 1 Kor. 3:21-23.
Kościół Boży nie jest liczny na całym świecie. Jak stwierdza Biblia, nie ma w nim wielu bogatych, ani wielu mądrych, ani wielu uczonych, ale składa się głównie z ubogich tego świata, bogatych wiarą, spadkobierców Królestwa (1 Kor. 1:26; Jak. 2:5). Ich królowanie, władza i nadzór nad sprawami tego świata nie rozpocznie się, dopóki nie
::R5692 : strona 155::
doświadczą przemiany w zmartwychwstaniu, a Królestwo Mesjasza nie zostanie w pełni ustanowione. Wtedy będą żyć i królować z Chrystusem przez tysiąc lat – Obj. 20:4.
KTO MOŻE SIĘ MODLIĆ
Najdziwniejsze jest to, że – jak się wydaje – wielu myśli, że każdy w dowolnym momencie może pospieszyć ze swoimi prośbami przed oblicze Wszechmocnego Boga. Tym samym można by nawet pomyśleć, że Bóg jest nieszczęśliwy, ponieważ ludzie do Niego nie przychodzą. Takie poglądy na temat modlitwy wskazują na to, że Biblia nie jest badana, że brak biblijnej wiedzy. Biblia naucza, że modlitwa jest wielkim przywilejem.
Jezus oświadczył: „Nikt nie przychodzi do Ojca tylko przeze mnie”. Co więcej, wskazał na określone ograniczenia nałożone na tych, którzy chcieliby za Jego pośrednictwem, przybliżyć się do Ojca – muszą oni zostać Jego uczniami i muszą przyjąć na siebie pewne zobowiązania lub śluby. Muszą też wyrzec się własnej woli i przyjąć wolę Jezusa. Muszą wszystko złożyć na ołtarzu ‒ w przeciwnym razie, nie mogą być przyjęci i przedstawieni Ojcu. Nie mogą być też spłodzeni z Ducha Świętego, nie mogą być nazwani ani uznani za synów Bożych. Nie mogą współdziedziczyć z Jezusem Chrystusem w Jego nadchodzącym Królestwie, ani też nie mogą otrzymać w obecnym życiu, przywileju stania się synami Bożymi – nie posiadają przywileju modlitwy oraz doświadczania Boskiej wspólnoty, społeczności i pouczenia.
Wszystkie te wyjątkowe błogosławieństwa Biblia przeznacza dla tych, którzy w specjalny, szczególny sposób, stają się synami Boga. Jezus daje do zrozumienia, że nawet ci, którzy zostali synami Bożymi, są narażeni na niebezpieczeństwo utraty przywileju modlitwy, stwierdzając: „Jeśli będziecie trwać we mnie i moje słowa będą trwać w was, proście, o cokolwiek chcecie” – nie inaczej – Jana 15:7 (UBG).
Uważamy, że takie wprowadzenie w błąd na temat modlitwy obróciło się na niekorzyść wielu. Większość ludzi zachowuje kontakt ze złem i tylko kiedy popada w kłopoty, okazjonalnie śpieszy do Pana, i to nie wchodząc w żadne przymierze z Nim, nie zyskując żadnego uznania za synów i tego nie pragnąc. Gdyby ludzie ci zostali właściwie pouczeni, to najpierw poskutkowałoby to zrodzeniem się w ich umysłach uczucia zdziwienia. Obudziliby się nagle i zrozumieli, że żyją na świecie bez Boga i że ich sprawy nie podlegają Jego nadzorowi, ale należąc do tego świata, pozostają pod powszechną klątwą lub wyrokiem śmierci.
Najwyższe zalety ludzkiego umysłu, które są umieszczone na samym szczycie naszej czaszki, związane są z narządami umożliwiającymi okazywanie czci, uwielbienia, głębokiego szacunku i duchowości. Nawet niegodziwcy myślą czasami, że będą podobać się Bogu, jeśli się do Niego pomodlą i poproszą Go o jakieś łaski. Tacy nie dowiedzieli się dotąd, że to do nich zwraca się Bóg, kiedy mówi: „Lecz do niegodziwego Bóg mówi: Po co ogłaszasz moje prawa i masz na ustach moje przymierze; Skoro nienawidzisz karności i rzucasz za siebie moje słowa?” – Ps. 50:16,17 (UBG).
Czas już najwyższy, aby różnica pomiędzy Kościołem a światem była jeszcze wyraźniej zaznaczona, a przywileje tego Kościoła docenione. Poskutkowałoby to obudzeniem w innych poczucia, że potrzebują Boga. Czy wtedy, w godzinach swego utrapienia, zdając sobie sprawę, że nie posiadają żadnego Boga, nie byliby bardziej skłonni, aby gorliwie Go szukać w wyznaczony przez Niego sposób, czyli za pośrednictwem Pana Jezusa Chrystusa i dzięki zupełnemu poświęceniu się – na jedynych warunkach, na których Jezus może ich przyjąć i stać się ich Orędownikiem u Ojca oraz zapewnić im tytuł i przywilej synów Bożych, cenny zarówno w obecnym życiu, jak i w tym, które ma nadejść?
KADZIDŁO, MODLITWA, PRZED BOGIEM
Prorok Dawid przedstawia w tej lekcji chrześcijanina, który w swym udręczeniu, przychodzi do Boga w wyznaczony przez Niego sposób: „O Panie! Wołam do ciebie, pospiesz do mnie, posłuchaj głosu mego, gdy wołam do ciebie. Niech będzie przyjemna modlitwa moja jak kadzidło”. Jest to ta sama myśl, która została wyrażona w innym miejscu w Biblii i mówiąca, że modlitwy ludu Bożego wznoszą się przed Nim jak przyjemna wonność (Obj. 5:8). Nawiasem mówiąc, pamiętamy, że w dawnych czasach kadzidło przedstawiało modlitwy świętych. Składało się ono z niezwykłej mieszanki ziołowych przypraw, które pachniały szczególnie słodko, a przygotować je, mogli tylko kapłani, którzy potem je ofiarowali (2 Moj. 30:34-38; 2 Moj. 37:29). W ten sposób Pan raz jeszcze pokazuje nam, że przywilej modlitwy i przybliżania się do Niego w odpowiedni sposób jest ograniczony do antytypicznych kapłanów, których Św. Piotr nazywa Królewskim Kapłaństwem – 1 Piotra 2:9.
Tylko ci z ludu Pańskiego, którzy poświęcili Mu swoje życie, aż do śmierci, są przedstawieni jako członkowie ofiarującego kapłaństwa, do których Apostoł napisał takie słowa: „Proszę więc was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali wasze ciała jako ofiarę żywą, świętą, przyjemną Bogu, to jest wasza rozumna służba” (Rzym 12:1, UBG). Tym, którzy należą do tej szczególnej klasy, Pan obiecał, że ich wysłucha i że z pewnością im odpowie, niekoniecznie zgodnie z ich naturalnymi preferencjami, ale będzie miał na uwadze ducha ich wołania i udzieli im, zgodnie ze swoją Mądrością, najbardziej pomocnych doświadczeń i błogosławieństw.
O CO MAMY SIĘ MODLIĆ
Nasze modlitwy powinny pozostawać w harmonii z naszymi staraniami. Ci, którzy stanowią Kościół Chrystusa, przedstawieni są więc w naszej lekcji jako tacy, którzy modlą się do Pana, aby strzegł ich warg. Przedstawiona myśl oznacza, że usiłują powstrzymać swoje usta od wypowiedzi, które mogłyby zaszkodzić innym, a które – przeciwnie – powinny być pomocą dla człowieka i oddawać cześć Bogu. Ponadto, ponieważ starają się o czystość serca oraz unikają popełniania niegodziwych czynów razem ze złoczyńcami, modlą się tak: „Nie skłaniaj mego serca ku złemu, abym nie popełniał czynów niegodziwych z ludźmi, którzy czynią nieprawość, i żebym się nie karmił ich rozkoszami” – wspomagaj mnie, abym był stanowczy i dawał odpór tym wszystkim rzeczom.
Jak stosowne jest to, aby poświęcony lud Pański szczegółowo analizował swoje życie, kiedy przychodzi do Ojca w modlitwie! Jak stosowne jest, aby zauważył do jakiego stopnia jego błogosławieństwa, luksusy i rozkosze stały się jego udziałem wbrew zasadom sprawiedliwości i miłości – wbrew Złotej Regule! Ktokolwiek modli się w ten inteligentny sposób, będzie na pewno badał swoje życie, aby naprawić swoje relacje biznesowe, tak aby nie korzystać z rozkoszy, które pochodzą z niesprawiedliwości lub ucisku, ale raczej cieszyć się najzwyklejszymi rzeczami życia, o ile są one pozyskane w najlepszej harmonii z zasadami sprawiedliwości, zasadami miłości.
„NIECH MNIE BIJE SPRAWIEDLIWY”
Klasa osób, które w ten sposób są w społeczności z Bogiem, kiedy się modlą i starają się być posłuszne Jego zarządzeniom i prawom, jest tak w pełni zaangażowana, że może powiedzieć, jak w tytułowym Psalmie, że nie potraktuje tego za obrazę, jeśli zostanie zganiona przez sprawiedliwych – raczej takie nagany będą dla niej jak cudowny olejek, jaki gość otrzymywał od swojego gospodarza w dawnych czasach. Klasa prawdziwych chrześcijan to ci, którzy mają społeczność z Bogiem przez modlitwę i mają takie przymioty serca, które Apostoł określa jako owoce Ducha Świętego, a mianowicie pokorę, cichość, cierpliwość, długie znoszenie, braterską uprzejmość i miłość (Gal. 5:22,23; 2 Piotra 1:5-8).
::R5693 : strona 156::
A ponieważ je posiadają, nie łatwo ich obrazić, ale naprawdę cieszą się z takich doświadczeń i lekcji, jakie Pańskie opatrzności mogą im przydzielić – zwłaszcza jeśli pochodzą one od braci, a szczególnie jeśli bracia, którzy z nich korzystają, udzielają napomnień w chrześcijański sposób – z łagodnością, bo sami pamiętają, że i oni mogą być kuszeni – Gal. 6:1.
W takich przypadkach nagana będzie błogosławieństwem od Pana – o ile będzie udzielona i przyjęta w takim duchu. Ani ich umysł, ani serce nie są skruszone przez takie biblijne napomnienia, a oni sami uczą się, jak udzielać innym napomnień w podobny sposób, tak aby nie ranić, ale pomagać. Ich modlitwy są zanoszone za siebie nawzajem w sytuacjach, które wydają się katastrofą. A zgodnie z Pańską obietnicą, te pozorne nieszczęścia, jak i wszystkie sprawy życiowe, będą współdziałać dla dobra tych, którzy Go miłują, dla tych, którzy są powołani zgodnie z Jego zamiarem.
Amerykańska poprawiona wersja Biblii tłumaczy to inaczej: „[…] jak wyborny olejek na głowę, Przed którym głowa moja wzdrygać się nie będzie; Bo zawsze modlić się będę pomimo ich złości”.
Używając hiperboli, Prorok potwierdza udręczenie Kościoła, które dotyka go aż do samej śmierci. „Jak gdyby kto rąbał i łupał drwa na ziemi, tak nasze kości są rozrzucone przy wejściu do grobu [szeolu]” – podobnie jak odłamki drewna wytworzone przez drwala, który uważa, że wiórów nie warto zbierać. Ale chociaż świat może tak oceniać świętych Pańskich, to jednak nie jest tak z Bogiem, jak pokazuje następujący werset: „Ale podnoszę oczy swoje do Ciebie, BOŻE, Panie; tobie ufam, nie porzucaj mojej duszy”.
Ale bez względu na to, jakie utrapienia mogą spotkać poświęcony lud Boży w obecnym życiu, bez względu na to, jakie odrzucenie może go spotkać z rąk wielkich i mądrych tego świata, ma on Bożą obietnicę przyszłej chwały, czci i nieśmiertelności. Lud Boży ufa Panu, a Pan nie pozostawi go pogrążonego w smutku, oświadczając: „Bramy piekła [Szeolu, Hadesu] go nie przemogą”, to znaczy, że moc grobu nie zapanuje nad Pańskimi Pomazańcami, Chrystusem i Kościołem – ci, którzy go stanowią, powstaną z mocy grobu we wspaniałym Pierwszym Zmartwychwstaniu, aby królować tysiąc lat – Obj. 20:6.
„STRZEŻ MNIE OD SIDŁA”
Szatan przedstawiony jest jako ptasznik, łowca, który rozgląda się za Pańskim ludem, zupełnie tak jak ziemscy myśliwi, których pociąga polowanie na nakrapiane ptaki. Zanim wynaleziono proch, myśliwi przede wszystkim polowali na ptactwo, korzystając z sideł i pułapek. Szatan jest nie tylko przedstawiany jako wielki Wróg Numer Jeden, ale przypisuje mu się również posługiwanie się pośrednikami. Według Biblii jego głównymi pośrednikami są ci upadli aniołowie, których księciem jest on – „książę demonów”. Ale również wśród ludzi ma wielu robotników niesprawiedliwości. To oni są jego sługami, niezależnie od tego, czy zdają sobie z tego sprawę, czy też nie.
Jezus bowiem oświadczył: „komu jesteście posłuszni, tego jesteście sługami”. Na podstawie tej zasady rozumiemy, że wielu jest przekonanych, że są rzekomo sługami Boga, ale zwodzą samych siebie i w rzeczywistości są sługami Onego Złego, bo jego dzieła wykonują, jak to powiedział Jezus. Współpracują w celu umacniania niesprawiedliwości, nieprawości i niegodziwości oraz z zamiarem tłumienia Prawdy i wprowadzania ludzi w błąd.
Pan będzie pomagał swojemu ludowi. Wyzwoli go z różnych sideł Przeciwnika, a ostatecznie Szatan i wszystkie jego zastępy wpadną we własne sidła. Podobnie było w starożytnych czasach, kiedy Egipcjanie chcieli pojmać Izraelitów nad Morzem Czerwonym, a Pan otworzył przed nimi drogę i uciekli, podczas gdy ich nieprzyjaciele, udając się w pogoń za nimi, sami wpadli w sidło i zostali pochłonięci.
Podobnie, w wielkim Czasie Ucisku, który się przybliża, Najwyraźniej, Szatan i jego słudzy zostaną pochłonięci w panującym ucisku w sposób, którego się nie spodziewają. Kościół uniknie tego, co spadnie na świat, i stanie przed Synem Człowieczym, przemieniony mocą Pierwszego Zmartwychwstania, i będzie razem z Panem powołany, aby być z Nim jako Jego klasa Królestwa. Ale w tym wielkim Czasie Ucisku świat zostanie złapany w sidła. Jednakże, dzięki Bogu, ich usidlenie obróci się na korzyść ludzi, ponieważ dokładniej nauczą się dróg Pana, a błogosławieństwa Wszechmocnego, które na nich spłyną, będą wspaniałe!
====================
::R5693 : strona 156::
„PROROKUJ PRZECIWKO PASTERZOM”
– 27 CZERWCA – EZECH. 34:1-31 –
SAMOLUBNI PASTERZE – KARMIĄ SIEBIE, A NIE TRZODĘ – NADCHODZI PRAWDZIWY PASTERZ – SZUKANIE ROZPROSZONYCH OWIEC – KARMIENIE TRZODY – TROSKA O CHORE I SŁABE – ZGANIENIE SAMOLUBNYCH Z TRZODY – DAWID NOWYM PASTERZEM – JEDNA TRZODA, JEDEN PASTERZ – „PAN JEST PASTERZEM MOIM”.
„Ja sam będę pasł moje owce […]” – Ezech. 34:15, UBG.
DZISIEJSZE rozważania dotyczą proroctwa, które, jak wierzymy, ma zastosowanie w obecnym czasie. Rozpoczyna się oskarżeniem pasterzy, pastorów trzody Pańskiej o to, że nie dbają o trzodę, lecz jedynie o siebie. Zarzut dotyczy również tego, że pasterze przywłaszczają sobie wełnę owiec i zjadają najlepsze owce ze stada, a zaniedbują karmić trzodę – nie prowadzą jej na „zielone pastwiska” Boskiego Słowa i do „cichych wód” Boskiej Prawdy. Proroctwo wskazuje, że Pańskie owce są rozproszone tu i tam, niektóre zranione, niektóre poszarpane, niektóre chude i wygłodzone, wszystkie zaniedbane przez fałszywych pasterzy.
Nie uważamy, że ten opis odnosi się do nominalnych chrześcijan, lecz że dotyczy prawdziwych świętych, należących do Boga. Nominalne chrześcijaństwo ma się całkiem dobrze, ale Pan nie uznaje nominalnych chrześcijan za swoją trzodę. Nominalni chrześcijanie są kąkolem, a nie pszenicą; są kozłami, a nie owcami. Pasterze, którzy zaniedbują troszczyć się o owce, nie zapewniają im duchowego pokarmu, nie pomagają go znaleźć i nie dbają, żeby zostały nim nakarmione, są bardzo zajęci kozłami – tymi w zgromadzeniu, którzy poddają się światowym wpływom. Organizują swoje kościoły w taki sposób, aby zadowolić kozły, czyli klasę kąkolu. A ci nie dbają o duchowy pokarm, ale muszą mieć zapewnione rozrywki, kolacje, wydarzenia towarzyskie, dyskusje o polityce lub łagodne wykłady, solidnie okraszone żartami. Czy to nie oni zapewniają najwięcej pieniędzy? Czy nie odeszliby z kościoła, gdyby rozdawano im duchowy pokarm? To dla nich są „palarnie”, domy parafialne z różnymi rozrywkami, zabawami itp.
Lecz pasterze nie zostali powołani przez Pana, aby opiekować się kozłami i klasą kąkolu, ale po to, by doglądać pszenicy, Pańskich owiec, a proroctwo jest naganą
::R5693 : strona 157::
dla niewiernych pastorów lub pasterzy. Prawdziwa trzoda Boża jest rozproszona, niektórzy są tu, inni ówdzie, w wielu denominacjach i poza nimi. Stają się łupem podłych ludzi tego świata i wpadają w sidła różnych fałszywych doktryn, ponieważ „pasterze nie szukali moich owiec, ale pasterze paśli tylko samych siebie, a moich owiec nie paśli; Dlatego, pasterze, słuchajcie słowa PANA. Tak mówi Pan BÓG: Oto jestem przeciwko pasterzom. Zażądam moich owiec z ich ręki i sprawię, że przestaną paść moje owce i pasterze nie będą już paśli samych siebie. Wyrwę moje owce z ich paszczy”.
PASTERZ GROMADZI SWOJĄ TRZODĘ
Wielu studentów Biblii wierzy, że ten zarys Pisma Świętego wypełniania się – że żyjemy w Paruzji Chrystusa, który jest obecny na świecie już od kilku lat i wyszukuje w swoim ludzie prawdziwie poświęconych, gromadząc ich do siebie ze wszystkich sekciarskich systemów i ze świata. Oczywiście, to prawda, że pasterze przestają karmić trzodę, ponieważ już niewielu z poświęconego ludu Pańskiego oczekuje, że otrzyma z ich ręki duchowy pokarm. Błąkają się, cierpiąc głód, w niebezpieczeństwie usidlenia przez Przeciwnika.
Jednak sam Wielki Pasterz jest ze swoją trzodą i to za Jego sprawą owce z każdego narodu i z każdej denominacji słyszą Jego głos i są do Niego gromadzone. Jezus powiedział prawdę: „Owce moje głosu mego słuchają […] i idą za mną” oraz „Ale za cudzym nie idą, lecz uciekają od niego; bo nie znają głosu obcych” (Jana 10:27,5). Owce tego Wielkiego Pasterza powinny obecnie usłyszeć Jego głos, ponieważ teraz jest czas Jego Drugiej Obecności. Wkrótce skompletuje swoją trzodę Wieku Ewangelii i uwielbi ją w Pierwszym Zmartwychwstaniu, tak jak sam jest uwielbiony. Z pewnością dobroć i miłosierdzie będą towarzyszyć stadku, które na zawsze zamieszka w Domu Pana.
„Tak bowiem mówi Pan BÓG: Oto ja sam będę szukać moich owiec i o nie pytać. Jak pasterz troszczy się o swoją trzodę, kiedy znajduje się wśród swoich rozproszonych owiec, tak ja będę troszczył się o moje owce i wyrwę je ze wszystkich miejsc, dokąd zostały rozproszone w dzień pochmurny i mroczny. Wyprowadzę je z narodów, zgromadzę je z ziem i przyprowadzę je do ich ziemi […]” – Ezech. 34:11-13, UBG.
::R5694 : strona 157::
Ojczyzną Pańskich owiec Wieku Ewangelii jest samo Niebo, a przyprowadzenie ich tam przez Pana będzie oznaczać ich przemianę w zmartwychwstaniu. Jego stado znajdzie się w Królestwie z Jezusem – nadal będą Jego owcami, Jego stadkiem, Jego Oblubienicą, wciąż należąc do Niego. Lecz Pan oznajmia również: „A mam i drugie owce, które nie są z tej owczarni i teć muszę przywieść; i głosu mego słuchać będą, a będzie jedna owczarnia i jeden pasterz” – Jana 10:16.
DRUGA TRZODA I JEJ OWCZARNIA
Wierzymy, że drugie owce Pana będzie stanowiła cała ludzkość, która podczas Tysiącletniego Królestwa z radością skorzysta ze wspaniałych warunków, jakie Pan przygotował dla ludzi w swoim Planie. Ludzie są drugimi owcami w tym znaczeniu, że będą mieli inną naturę niż owce, które Pan wybiera w Wieku Ewangelii. Ci obecnie powoływani i gromadzeni, są spładzani do Boskiej natury, duchowej natury i tę duchową naturę osiągną w przemianie podczas zmartwychwstania, jak napisano: „[…] ciało i krew królestwa Bożego odziedziczyć nie mogą […]” – 1 Kor. 15:50.
Drugie owce będą wielką trzodą Pana, wielką rodziną Adama, kupioną przez Jezusa. Dzieło powoływania i gromadzenia rodzaju ludzkiego, i oddzielania owiec od kozłów będzie postępować przez tysiąc lat, jak napisano w Mat. 25:31-46. Każdy człowiek otrzyma możliwość dokonania wyboru: czy stanie się owcą, czy kozłem. W Piśmie Świętym nie znajdziemy żadnej informacji, czy będzie więcej owiec, czy kozłów. Wiemy jedynie, że wszyscy otrzymają zaproszenie, aby stać się Pańskimi owcami i znaleźć się pod Jego pasterską opieką. Dzięki temu zaproszeniu, udowodniwszy swoją wierność wobec Niego, rozwinąwszy w sobie Jego ducha i podobieństwo do Jego charakteru, zostaną obdarzeni życiem wiecznym na poziomie ludzkim, na poziomie ziemskim.
W ten sposób Pan przeprowadzi Restytucję, o której wspomina Św. Piotr (Dz. Ap. 3:19-21) i którą zaproponuje Adamowi i całej jego rasie, lecz ludzkość nie otrzyma zaproszenia do takiego powołania, jak w Wieku Ewangelii. Jej powołanie nie będzie tak wzniosłe, ale z pewnością będzie wspaniałe. Cała ziemia – Raj, niebo na Ziemi – będzie ich wiecznym dziedzictwem, ale nie będzie to Dom Niebiański, do którego Kościół został zaproszony. Błogosławieństwo Restytucji dla świata, powrotu do ludzkiej doskonałości na obraz i podobieństwa Boga, choć nie będzie tym samym, co błogosławieństwo duchowej natury, udzielone Kościołowi obecnego Wieku, jednak będzie zadziwiające i wspaniałe.
W odniesieniu do kozłów tego okresu, dzięki Bogu, nie będą one dręczone, jak wielu z nas kiedyś sądziło! Zostaną odcięte od życia – taką myśl nasuwa użycie greckiego słowa kolasin. „Więc ci [kozły] pójdą na wieczne odcięcie; a sprawiedliwi [owce] do życia […]” (Mat. 25:46, NBG). Wieki Pasterz, który obecnie gromadzi swoją trzodę Wieku Ewangelii, pozostanie pasterzem jeszcze przez tysiąc lat, aby zgromadzić całą swoją trzodę Wieku Tysiąclecia, aby ją oddzielić od tych, którzy mają buntowniczego ducha i aby zupełnie zniszczyć tych, którzy nie są Jego owcami. Wszyscy, którzy rzeczywiście kochają sprawiedliwość i nienawidzą nieprawości, wybiorą dobro i staną się Pańskimi owcami, otrzymawszy sposobność jasnego rozpoznania i okazania swojego stanowiska. Wszyscy inni, niegodziwi, umrą, jak napisano: „[…] wszystkich niepobożnych wytraci” – Ps. 145:20.
„Ja sam będę pasł moje owce i sprawię, że położą się, mówi Pan BÓG. Będę szukał zagubionej i przyprowadzę spłoszoną, obwiążę to, co złamane, i posilę słabą. Ale wytracę tłustą i mocną, bo będę je pasł w prawości” – ze sprawiedliwą zapłatą – Ezech. 34:15,16, UBG.
TRZODA RÓWNIEŻ Zganiona
Nie tylko pasterze, pastorzy, kaznodzieje, duchowni są upominani przez Pana, lecz także niektórzy z Jego trzody, niepełniący urzędowych funkcji. Jak czytamy, w Dniu Pańskiej obecności oni również zostaną poddani ocenie:
„A do was, moja trzodo, tak mówi Pan BÓG: Oto będę rozsądzał między owcą a owcą, między baranami a kozłami. Czy mało wam, że się pasiecie na dobrym pastwisku, a resztę waszych pastwisk depczecie swoimi nogami; że pijecie czystą wodę, a resztę mącicie swoimi nogami? A moje owce muszą się paść na tym, co zdeptaliście swoimi nogami, i pić to, co zmąciliście swoimi nogami. Dlatego tak mówi do nich Pan BÓG: Oto sam rozsądzę między owcą tłustą i owcą chudą. Ponieważ bokiem i ramieniem odpychaliście i swoimi rogami bodliście wszystkie słabe, tak że je rozpędziliście; Ocalę moje owce i nie będą już łupem. Rozsądzę między owcą a owcą” – Ezech. 34:17-22, UBG.
::R5694 : strona 158::
Zwracamy w tym miejscu uwagę na Nowy Porządek, związany z założeniem Królestwa Mesjasza. Dla Kościoła Ewangelii Porządek ten już się rozpoczął. W tym Dniu niektórzy, uważani za bardzo znaczących w chrześcijaństwie, zostaną zganieni przez Pana, ponieważ się rozpychają i zarządzając sprawami chrześcijaństwa, lekceważą prawdziwe owce Pana jako szczególny lud. Ubodzy, odrzuceni, osobliwi są tymi, których On nazwał swoją trzodą i ich przede wszystkim miał obecnie zgromadzić, szczególnie karmić i szczególnie uzdrowić. I czy tak nie jest? Czy Pan nie karmi swoich owiec i nie błogosławi im w każdym kraju, mimo ich sekciarskiej przynależności, obojętnie gdzie się znajdują? Niewątpliwie Pan je wyszukuje i karmi, a wkrótce, gdy Żniwo się zakończy, zgromadzi w Niebiańskiej owczarni. Wówczas dobre dzieło, rozpoczęte od owiec Ewangelii, rozszerzy się na całą ludzkość.
Pan już nigdy nie pozostawi swoich owiec bez opieki. Nie oznacza to jednak, że się pomylił, mówiąc: „A gdy odejdę […], przyjdę znowu”, ale raczej, że ich tymczasowe pozostawienie wiązało się z wypróbowaniem, doświadczeniem i rozwojem owiec, aby ci, z Jego stada, którzy są wierni Panu, zasadom sprawiedliwości i naukom Jego Słowa, mogli zostać objawieni, nawet jeśli byli rozproszeni, a także, aby objawić niewiernych. Pokrzepiające jest jednak to, że przez cały Wiek Tysiąclecia, aż do zakończenia całego dzieła doskonalenia owiec, Pasterz będzie z nimi. Czytamy zatem:
„I ustanowię nad nimi jednego pasterza, który będzie je pasł, mego sługę Dawida. On będzie je pasł i on będzie ich pasterzem. A ja, PAN, będę ich Bogiem, a mój sługa Dawid będzie księciem pośród nich. Ja, PAN, to powiedziałem. Zawrę z nimi przymierze pokoju i wytępię dzikie zwierzęta z ziemi. I będą bezpiecznie mieszkały na pustyni, i spały w lasach” – Ezech. 34:23-25, UBG.
Nie oznacza to, że starożytny prorok Dawid zostanie przedstawicielem Jehowy i w przyszłości przejmie opiekę nad owcami. Słowo Dawid znaczy umiłowany i wierzymy, że przedstawiona myśl dotyczy antytypu Dawida. Jezus jest ponad wszystko umiłowany przez Ojca, a ci, którzy należą do klasy Oblubienicy, do Kościoła i mają stać się członkami Chrystusa, ich Głowy – będą należeć do Umiłowanego. To dlatego Pan Jezus powiedział o swoim ludzie: „Albowiem sam Ojciec miłuje was”.
Rozumiemy zatem, że Chrystus, Głowa i Ciało – Jezus i Kościół – mają stać się antytypicznym Dawidem, czyli Umiłowanym Boga, pod którego opiekę zostaną oddani wszyscy, którzy są Jego owcami lub którzy zapragną stać się Jego owcami w Wieku Tysiąclecia. Dzikie zwierzęta, reprezentujące złoczyńców, tych, którzy pożerają, niszczą i wyrządzają krzywdę, nie będą mogły szkodzić, a cały świat stanie się „owczarnią”. Nie będzie już potrzeby budowania specjalnej owczarni i stawiania płotów przeciwko wrogom, ponieważ owce będą żyły w ciszy i spokoju – „w lasach”.
Innymi słowy, zakończenie Tysiąclecia poświadczy to, co Pan ogłosił: że nikt nie będzie szkodzić ani zabijać w całym Jego świętym Królestwie (Iz. 11:9). Potwierdzi się również to, co powiedział Jezus, mianowicie, że odtąd nie będzie wzdychania, ani płaczu, ani śmierci, ani przekleństwa, ponieważ wszystkie te rzeczy należą do przeszłości i nigdy więcej się nie powtórzą. „[…] I rzekł ten, który siedział na stolicy: Oto wszystko nowe czynię […]” (Obj. 21:3-5). Nawet Szatan zostanie związany, aby nie zwodził więcej świata, dopóki Mesjasz nie zakończy dzieła udoskonalania trzody.
====================
::R5694 : strona 158::
INTERESUJĄCE LISTY
ZARZUTY DOTYCZĄCE ZWIĄZKU KAZNODZIEJÓW
DRODZY BRACIA:
Bardzo doceniamy artykuł, zamieszczony w Strażnicy z 15 marca, zatytułowany „Kaznodzieje wycofują się po złośliwym ataku”. Oczywiście wszyscy byliśmy pewni, że zarzuty są nieprawdziwe, ale dopóki nie ukazał się ten artykuł, nie mieliśmy nic, co obaliłoby ich fałsz. Teraz mamy kompletny oręż.
Trudno uwierzyć, że pogłoski mogą się tak szybko rozprzestrzeniać.
Tutaj w Teksasie zauważyliśmy, że opozycja wobec Prawdy jest tak dobrze zorganizowana w całym kraju, że każdy kaznodzieja, nawet w najmniejszych miastach i obszarach wiejskich ma nie tylko wszystkie książki, napisane w opozycji do Prawdy, ale także kopie zarzutów,
::R5695 : strona 158::
wysuwanych przeciwko Bratu Russellowi i rzekomo naszym naukom o drugiej szansie, braku kary za grzech itp. W naszej ochotniczej pracy przy każdej sposobności staramy się odpierać te zarzuty.
Nie poddajemy się znużeniu, gdy dobrze postępujemy. Jesteśmy przekonani, że we właściwym czasie osiągniemy niewysłowione, wspaniałe wyniki i wierzymy, że ten czas nie jest odległy.
Odczuwamy wielką radość, mogąc zanieść przed Tron Niebiańskiej Łaski modlitwy za naszego drogiego Pastora i wszystkich, którzy cierpią dla sprawiedliwości. Codziennie badamy nasze serca, abyśmy nie wahali się radośnie dzielić z nimi tego, na co Pan zechce dozwolić. Pozostajemy z miłością i modlitwami za wszystkich.
Wiernie pozostając w Jego społeczności i służbie
SETH T. MOORE – Texas.
—————
SPRZECIW OKAZAŁ SIĘ PUNKTEM ZWROTNYM W ŻYCIU
DROGI PASTORZE RUSSELL:
Niedawno, gdy usłyszałem twoje nauki, ostro potępione przez jednego czy dwóch braci duchownych, zdobyłem sześć tomów twoich Wykładów Pisma Świętego i zacząłem je samodzielnie badać i zgłębiać. Ostatecznym efektem tych dociekań było to, że wszystkie twoje poglądy i stanowisko, przedstawione w tych tomach, przekonały mnie ponad wszelką wątpliwość, że współczesne chrześcijaństwo opiera się na fałszywym fundamencie i że z jakiegoś powodu „Kościoły” utraciły fundamentalne, nierozerwalne części Prawdy, która została raz przekazana wszystkim świętym. Dlatego niedawno zrozumiałem, że muszę zrezygnować ze stanowiska pastora anglikańskiego, ponieważ jestem teraz pewien, że „Kościoły” w ich obecnej formie, nie mogą rzeczywiście i właściwie przedstawiać ludzkości naszego Pana jako jej Odkupiciela. Dlaczego tak jest, wyczerpująco i przejrzyście wyjaśniasz w swoich Wykładach.
Przez ostatnie trzynaście lat byłem zaangażowany w pracę duszpasterską i w tym czasie uporczywie trwałem na swym stanowisku w Kościele, chociaż od kilku lat miałem nieodparte wrażenie, że pod niektórymi względami sprawy dalece odbiegały od „przyjętej normy”. Trudność polegała na tym, że nie wiedziałem, jak można by to naprawić. Trzeci tom Wykładów, Przyjdź Królestwo Twoje, jasno wykazuje, że w tych ostatnich dniach nie może być żadnego środka zaradczego, ponieważ nadszedł czas Żniwa, a oczywisty upadek i rozkład chrześcijaństwa jest Pańską metodą gromadzenia Jego Duchowego Kościoła Wybranych. Wszystko to dotarło do mnie z mocą Boskiego Objawienia – bo z pewnością było to Boskie Objawienie. Mogę tylko dodać, że to głębokie wewnętrzne pragnienie, aby starać się wypełniać wolę mojego Pana trzymało mnie aż dotąd w Kościele „Tradycjonalnym”. Teraz, jednak gdy jak w lustrze widzę, że On donośnym głosem wzywa mnie do wyjścia z Babilonu ze względu na panującą tam niegodziwość, światowość, okrucieństwo, hipokryzję i błędy, czuję, że muszę za wszelką cenę być Mu posłuszny. Zrobiłem to i już odczuwam, jak przepełnia mnie wewnętrzny spokój i ukojenie. Bracie Russell, niech ci Bóg błogosławi i strzeże cię i razem z tobą wszystkich braci, którzy są teraz zajęci przygotowaniem się na przyjście Króla!
Jeśli chodzi o mnie, to we wszystkim chcę pełnić jedynie wolę Pana i będę szczęśliwy, mogąc służyć i tak współpracować z tobą i Stowarzyszeniem, abym jak najskuteczniej przyczynił się do
::R5695 : strona 159::
ustanowienia Królestwa naszego Pana. Bądź uprzejmy użyć mnie tak, jak uznasz za stosowne, aby ten wielki cel został zrealizowany. Mam żonę i trójkę dzieci, ale niezależnie od trudności, jakie mogą się pojawić, już doświadczyłem Jego wystarczającej łaski. Pan pokazał mi drogę, którą mam podążać, aby wypełniać Jego wolę i On da mi ku temu możliwości.
Przedstawiłem się braciom w Toronto, a oni przyjęli mnie w najbardziej uprzejmy i braterski sposób. Jeśli wolą Pana będzie, abym pozostał w tym mieście, to współpraca z nimi w dążeniu do wielkiego celu, jaki mamy przed sobą, będzie dla mnie radością i przywilejem. Jednocześnie odnoszę wrażenie, że gdyby udało się zorganizować dla mnie krótki, specjalny kurs i szkolenie pod twoim kierownictwem w Brooklynie, przyniosłoby mi to wiele dobrego i umożliwiłoby mi późniejszą bardziej efektywną służbę. Oddaję się jednak całkowicie w twoje ręce i postaram się zacząć służyć Stowarzyszeniu tak, jak uznasz to za najlepsze.
Z gorącymi modlitwami, aby twoje ręce były podtrzymywane w każdy możliwy sposób i aby Bóg w swoim nieskończonym miłosierdziu obdarzył cię i ogólnie braci jeszcze większymi błogosławieństwami na nadchodzący Wielki Dzień. Pozostaję
Twój w Panu, R. A. ROBINSON – Kanada.
NAJWSPANIALSZE MIESIĄCE
DROGI BRACIE RUSSELL:
Pragnę ci oznajmić, że ostatnie dwanaście miesięcy – bo jestem już prawie dwanaście miesięcy w Prawdzie – były najwspanialszym okresem w moim życiu. Patrząc wstecz, wyraźnie widzę, jak nasz drogi Pan prowadził mnie krok po kroku i dał mi wystarczającą siłę, aby iść tą wąską ścieżką, która prowadzi w górę do Niego. Jaką radość i pokój dał mi Pan, odkąd nauczyłem się na Nim polegać i jaką cudowną cierpliwość ma dla mnie!
Miejscowy pastor metodystów (kiedyś byłem członkiem jego kongregacji) wyraził pragnienie, abym powrócił do jego stada. Użył wielu argumentów i dał mi do przeczytania broszury, ale nie potrafi mi odpowiedzieć, gdy zwracam uwagę, że ani on, ani żaden z pastorów wyznaniowych, nie potrafili wskazać mi ścieżki, którą szedł mój Zbawiciel i dopiero gdy zetknąłem się z tobą poprzez twoje pisma, moje oczy zostały otwarte, a uszy odetkane, by usłyszeć wezwanie do poświęcenia Mu wszystkiego. Jak mogę odwrócić się od Tego, który zrobił dla mnie tak wiele!
Drogi Bracie, codziennie proszę Boga o bogactwo błogosławieństw dla ciebie. Czy pomodlisz się za mnie – choć raz – abym dzięki Jego łasce i sile mógł dołączyć do ciebie i innych Jego świętych poza Zasłoną?
Z miłością twój brat, J. C. EDWARDS – Kanada.
—————
POSTANOWIENIE PORANNE, ŚLUB, PIEŚŃ, MANNA, MODLITWA
NAJBARDZIEJ UMIŁOWANY BRACIE W POMAZAŃCU:
W tym roku, czytając Mannę na 1 stycznia, sporządziłam listę postanowień, które Pan nam wyznaczył dla wzmocnienia naszej wiary i uzdolnienia nas do biegu wąską drogą. Byłam zaskoczona ich liczbą.
Codzienne wskazania Postanowienia Porannego, Ślubu, pieśni, Manny i modlitwy, z których wspólnie korzystamy ze wszystkimi Domownikami Wiary, były dla mnie w tym roku – jak nigdy dotąd – błogosławieństwem. Wierzę, że jednym z powodów jest to, że bardziej uczę się wartości modlitwy i staram się zawsze wcześniej prosić Pana, aby pobłogosławił mi to poranne nabożeństwo. Jeśli o tym zapomnę, widzę różnicę, w mojej reakcji na nie. To, że te postanowienia, choć codziennie powtarzane, nigdy nie tracą na wartości, są dla mnie dowodem ich Boskiego pochodzenia. Odnoszę się teraz szczególnie do Postanowienia i Ślubu. Sądzę, że nigdy nie było wątpliwości, że pieśni i Manna pochodzą od Boga.
Nie tak dawno na pewnym bereańskim badaniu drugiego tomu mówiono o tym, że Pan zgromadza swój lud dzięki umysłowej jedności i duchowej społeczności. W naszym domu zdajemy sobie sprawę ze szczególnej duchowej wspólnoty z całym Bożym Izraelem, która wynika z korzystania z tego samego nabożeństwa porannego. Podziękowałam Bogu za to, że jest to możliwe: że dzięki zestawom pytań, poświęceni mogą osiągnąć umysłową społeczność i zwrócić uwagę na myśl, która w każdym akapicie jest szczególnie podkreślona. Dlatego można wyjechać ze Zboru w Halifaksie i udać się do Zboru w Los Angeles i od razu podjąć badanie Wykładów – oczywiście pod warunkiem, że w obu Zborach bada się to samo. Nie znajdziemy w świecie nic podobnego, a wartości takiego rozwiązania nie można przecenić, ponieważ wierzymy, że tak wspaniałe zarządzenie, aby rozwijać wiedzę i wzrastać w łasce, pozostaje pod bezpośrednim nadzorem naszego ukochanego Oblubieńca i Głowy, Głównego Żniwiarza Żniwa.
Przesyłam ci ogromny ładunek z owym najcenniejszym towarem, z miłością, która się rozwija, ponieważ należymy do Pomazańca. Modlę się, aby Bóg wszelkiej pociechy nieustannie cię wspierał i pokrzepiał.
Twoja Siostra z Jego życzliwej łaski, LILLA S. WARD.
—————
BAPTYSTYCZNY KAZNODZIEJA DOZNAJE OŚWIECENIA
DROGI PASTORZE:
Muszę podzielić się z tobą wiadomością, że dla nas, którzy czuliśmy się przez pewien czas duchowo odrzuceni, stałeś się narzędziem błogosławieństwa w rękach Boga. Wcześniej byłem w Anglii pastorem baptystycznym i ewangelistą, i gorliwie starałem się głosić Ewangelię, ale musiałem cierpieć, ponieważ nie mogłem podporządkować się tym, którzy uważali, że mają prawo ustanawiać obowiązujące zasady. Czułem, że w ich naukach czegoś brakuje i byłem w takiej rozterce, że stałem się obojętny i nieszczęśliwy.
Czując głęboką odrazę do światowości i „izmów” kościołów, a co najgorsze do ich całkowitego zaprzeczania Słowu Bożemu, odruchowo zawołałem: „Ześlij Twoje światło i Twoją Prawdę; niech mnie prowadzą!”. „Przywróć mi radość Twego zbawienia!”
Mniej więcej wtedy mój ojciec wysłał mi egzemplarz Boskiego planu wieków, wydany przez Strażnicę, ale byłem tak uprzedzony, uważając cię za jednego ze współczesnych karierowiczów, że wrzuciłem go – nie czytając – na dno mojego biurka. Ponownie otrzymałem – tym razem oprawiony – egzemplarz tej samej książki. Z ciekawości zacząłem czytać i moja ciekawość szybko przerodziła się w głębokie zainteresowanie i pilne badanie Biblii, a moja modlitwa została wysłuchana!
Dzięki Bożej mocy udało mi się zainteresować innych; mój szwagier przyłączył się do naszych badań i z wdzięczności dla Boga za twoją posługę pragnie dodać swoje świadectwo do mojego. Niech Bóg nadal hojnie cię błogosławi w twoim szlachetnym i nieustraszonym głoszeniu TEJ Prawdy!
W miarę sposobności dokładamy i naszą cząstkę w szerzeniu prawdy obecnego czasu i odpowiednio cieszymy się błogosławieństwem. Rzeczywiście, musieliśmy znosić niewłaściwy osąd i niezrozumienie, ale cieszymy się, że zostaliśmy uznani za godnych, aby doświadczać tego wszystkiego dla Tego, który zniósł dla nas tak wiele.
Jestem pewien, że to świadectwo ucieszy twoje serce i z radością oczekuję ustanowienia Królestwa,
Z wdzięcznością twój w Chrystusie, JOHN A. PERRY – Australia.
====================
::R5695 : strona 160::
Klasy Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Biblii
STUDIA I WYKŁADY PRZEZ CZŁONKÓW PEOPLES PULPIT ASSOCIATION (STOWARZYSZENIE LUDOWEJ KAZALNICY)
====================
::R5695 : strona 160::
BEReAŃSKIE BADANIA BIBLIJNE MIĘDZYNARODOWEGO STOWARZYSZENIA STUDENTÓW BIBLII NA CZERWIEC
Pytania do drugiego podręcznika serii „WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO”
WYKŁAD VIII
Tydzień od 6 czerwca . . . . . . pytania od 1 do 4
Tydzień od 13 czerwca . . . . pytania od 5 do 10
Tydzień od 20 czerwca . . . pytania od 11 do 15
Tydzień od 27 czerwca . . . pytania od 16 do 23
Podręczniki pytań do tomu II Wykładów Pisma Świętego w cenie 5¢ każdy; lub 50¢ za tuzin, przesyłka opłacona.
====================
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: