R4728-392 Różne formy zła

Zmień język 

::R4728 : strona 392::

Różne formy zła

„Od wszelkiego podobieństwa złości się wstrzymujcie” – 1 Tes. 5:22

Wstrzymujcie się od wszelkiej formy zła. Zło ma różne formy. Niekiedy są one surowe i wstrętne, a niekiedy bardzo powabne. Bez względu, jaką jest forma, jeżeli wiemy, że dana rzecz jest zła, grzeszna, szkodliwa, bądź dla nas, bądź dla drugich, powinniśmy jej unikać. Apostoł wyliczył niektóre z tych form zła, mianowicie: „Cudzołóstwo, wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta, zazdrości, mężobójstwa, pijaństwo, biesiady i tym podobne rzeczy, o których powiadam wam, jakom i przedtem powiedział, iż którzy takowe rzeczy czynią, królestwa Bożego nie odziedziczą” (Gal. 5:19-21). Powiedział przy tym, że są to jawne uczynki ciała.

Dla chrześcijan takie formy zła muszą być w wielkim obrzydzeniu, ponieważ, aby być chrześcijaninem w ogóle, potrzeba posiadać nowy umysł; a nowy umysł, w miarę swego rozwoju, lgnie tylko do tego, co jest dobre, a brzydzi się złem. Należy jednak pamiętać, że Pismo Św. ostrzega, iż dla chrześcijanina wszystkie te większe złości mają także i ogładzoną formę, jak na przykład nasz Pan określił, że „kto nienawidzi brata swego, mężobójcą, (czyli mordercą) jest.” Z tego możemy zauważyć, jak poważna różnica zastosowana jest do chrześcijanina. Chrześcijanin, którego duch lubowałby się w nienawiści, chociażby nigdy nie zabił swego brata, byłby w bardzo złym stanie serca i znaczyłoby to śmierć dla Nowego Stworzenia.

Nasz Pan określił cudzołóstwo nie tylko w samym czynie, ale i w pożądaniu – w żywieniu cudzołożnego zamiaru w sercu. Toteż Nowe Stworzenie, traktując sprawę grzechu z tego punktu zapatrywania, powinno szczerze i gorliwie strzec swego serca. Podobnie rzecz się ma z łakomstwem. Nie być zadowolonym ze swego i pożądać to, co należy do drugich, jest łakomstwem. Jest to jedna forma samolubstwa, a duch samolubnych pożądań jest złym. Faktycznie powiedzieć można, że jakakolwiek forma zła jest formą samolubstwa. Nie możemy wyobrazić sobie takiego zła w ludziach, które byłoby odosobnione od samolubstwa – zawsze jest to pożądliwością, aby coś zdobyć, albo kimś być. Takie rzeczy prowadzą do złych czynów – są chęcią przywłaszczania sobie władzy i cudzych rzeczy, – co jest złym pożądaniem władzy, bogactwa itp.

CZYNY, SŁOWA I MYŚLI

Zło może być zsumowane do trzech form – czyny, słowa i myśli. Złe czyny mogą być łatwo rozpoznane przez drugich. Złe słowa nie zawsze są tak jawne jak czyny. Złe myśli pod względem którychkolwiek grzechów wymienionych przez Apostoła, lub pod względem jakichkolwiek niegodziwości, są również szkodliwe i grzeszne, i powinniśmy się ich wystrzegać. Jeżeli niektóre z tych słabości są w nas dziedziczne, jakby spojone z naszym śmiertelnym ciałem, to możliwe, że nigdy nie zdołamy ich zupełnie opanować; musimy jednak okazać Bogu, że walczymy przeciwko nim najlepiej, jak tylko możemy. A stopień możliwości każdego może być określony tylko przez niego samego i przez Boga.

Wstrzymywać się powinniśmy nie tylko od rzeczy złych, ale także od wszelkiego podobieństwa, czyli pozoru złego. Na ile to możliwe, wstrzymywać się powinniśmy od czynienia czegokolwiek takiego, co chociaż wiemy, że jest dobrym, lecz nasi przyjaciele lub bliźni mogliby rozumieć, że jest złym. Aby mieć większy wpływ dla prawdy, unikać powinniśmy nie tylko złego we wszelkiej jego formie, ale także wszystkiego, co ma pozór złego.

Naszym zdaniem, złe myśli są największym złem, z jakim borykać się muszą wierni Pańscy. Oni mogą do pewnego stopnia mieć kontrolę nad czynami i słowami, lecz muszą się także starać doprowadzić każdą myśl do posłuszeństwa woli Chrystusowej. To nie znaczy, że już żadna zła myśl nie przekroczy ścieżki umysłowej; lecz należy rozeznawać charakter każdej myśli, czy ona czasem nie jest złą i szkodliwą, a jeżeli tak, to myśl taka powinna być uznana za największego wroga i natychmiast zwalczana, zanim jeszcze w jakimkolwiek stopniu utwierdzi się w umyśle.

Czy apostoł radził coś niemożliwego, gdy powiedział: „Od wszelkiej formy złego się wstrzymywajcie?” Jako Nowym Stworzeniom możliwym jest dla nas, nie być w sympatii z jakimkolwiek złem – być w opozycji do zła; pomimo, że ze słabości ciał nie zawsze nam się uda tak postępować w rzeczywistości. Ciało jest tylko poczytane za umarłe, lecz w istocie rzeczy ono takim nie jest. Toteż obowiązkiem Nowego Stworzenia jest, dopilnować, aby złe myśli były energicznie zwalczane, bo bez tego ono nigdy nie mogłoby dojść do właściwego rozwoju. Ono musi bojować przeciwko grzesznym myślom bój, jaki podjęło, gdy zaciągnęło się w szeregi wielkiego Wodza naszego zbawienia. On okazał Swoją wierność dla sprawiedliwości i jest przedstawicielem Ojca i przewodem do pokonania i usunięcia grzechu.

Wszyscy, którzy chcą naśladować Pana, muszą się przyłączyć do tej krucjaty przeciwko grzechowi. Pierwszym miejscem do podjęcia tej krucjaty jest nasz własny umysł. Pismo Święte mówi, że mamy bojować dobry bój w naszym własnym ciele – a nie, żeby walczyć przeciwko grzechowi w kimś drugim. To samo powiedział Pan, gdy ostrzegał, abyśmy zwalczali w nas samych pychę, ambicję, rozpustę itp. – a nie, aby te grzechy pokonały nas, jako Nowe Stworzenia. Mamy zwalczać te rzeczy w swych własnych upadłych ciałach; albowiem wszyscy mamy pewne słabości, większe lub mniejsze. W stosunku do naszej gorliwości w tym względzie otrzymamy Pańskie uznanie; gdy zaś nie będziemy dosyć wiernymi, uznania Jego nie otrzymamy.

Szczególnie ci, co służą sprawie Pańskiej w jakimkolwiek zakresie, jako pielgrzymi, starsi, kolporterzy itp., powinni trzymać swe ciała na wodzy, czyli żyć według nauk Pisma Świętego, a w miarę jak będą to czynić, dostąpią błogosławieństwa. Natomiast w miarę zaniedbywania się w tym względzie, zmniejszać się będzie ich błogosławieństwo – stawać się będą mniej umiejętnymi w kazaniu Słowa Bożego i w służeniu prawdzie.

BOSKI SPOSÓB POSTĘPOWANIA POD RÓŻNYMI PRZYMIERZAMI

Pod Przymierzem Zakonu Dekalog (dziesięć Boskich przykazań) składał się z różnych zakazów – „Nie będziesz czynił” tego i owego. Boskie postępowanie z tymi, co chcą należeć do „domu synów”, zdaje się być inne. Zamiast mówić, czego nie czynić, On mówi nam, co mamy czynić.

Zachodziłoby pytanie: Jak Bóg będzie obchodził się z ludźmi w Królestwie Chrystusowym, pod zarządzeniami Nowego Przymierza? Odpowiadamy, że podczas panowania Chrystusowego ludzie będą pod zarządzeniem podobnym do tego, jak byli Żydzi pod Mojżeszem. Metoda „to czyń”, a „tego nie czyń”, będzie zastosowana przez Onego wielkiego Pośrednika. Pewien przymus będzie potrzebny, ponieważ ludzie będą jeszcze w stanie grzechu, słabości i degradacji. Czytamy, że: „ktobykolwiek nie słuchał Onego Proroka, będzie wygładzony spomiędzy ludu” (Dz. Ap. 3:23). Słowo „słuchać” zawiera w sobie myśl o przykazaniu i że przykazanie ma poza sobą autorytet przymusu.

Faktem jest, że w Królestwie Chrystusowym rządzić będzie prawo. „I pójdzie wiele ludzi mówiąc: Pójdźcie, a wstąpmy na górę Pańską, do domu Boga Jakubowego, a będzie nas uczył dróg swoich i będziemy chodzili ścieżkami jego; albowiem z Syjonu wyjdzie zakon (prawo), a słowo Pańskie z Jeruzalemu” (Iz. 2:3). Ci, co nie będą współdziałać z tym prawem, otrzymają karania, aby mogli nauczyć się sprawiedliwości. „Albowiem, gdy się sądy Twoje odprawiają na ziemi, sprawiedliwości się uczą obywatele okręgu ziemskiego” (Iz. 26:9). Ludzie nie będą wówczas traktowani tak, jak my traktowani jesteśmy obecnie pod Przymierzem Łaski. Ich intencje nie będą brane w rachubę zamiast uczynków; i nie będą mieli Orędownika, jak my Go mamy teraz.

W przyszłym Królestwie Chrystusowym, On wielki Pośrednik będzie pouczał, nagradzał, błogosławił i podnosił wszystkich chętnych i posłusznych w tym celu, aby wszyscy chcący pomocy, mogli ją otrzymać i udoskonalić się tak, aby przy końcu Tysiąclecia mogli być oddani Bogu. „A gdy Mu wszystkie rzeczy poddane będą, tedyć i sam Syn będzie poddany Temu, który Mu poddał wszystkie rzeczy, aby był Bóg wszystkim we wszystkich” (1 Kor. 15:28). Tak, więc w owym wieku, pod obrządkiem (znów wyrzuciłabym to) Nowego Przymierza, nikt nie dojdzie do stanu synostwa z Bogiem prędzej, aż dopiero przy końcu wieku. Lecz, jeżeli przy końcu będą wszyscy chętni i posłuszni udoskonaleni, jako synowie i gdy zniosą wówczas zastosowaną próbę, zostaną przyjęci przez Ojca i dostąpią błogosławieństw wiecznego żywota itp.

Niektóre Pisma podają myśl, jak sprawy te będą załatwiane. Pokazują one, jakie przepisy i prawa będą nakładane. „To jest przymierze, które postanowię z domem Izraelskim po tych dniach, mówi Pan: Dam zakon Mój do wnętrzności ich, a na sercu ich napiszę go i będę Bogiem ich, a oni będą ludem Moim” (Jer. 31:30). Czytamy także: „Dam im serce jedne i ducha nowego dam do wnętrzności ich i odejmę serce kamienne z ciała ich, a dam im serce mięsiste” (Ezech. 11:19). To krótkie orzeczenie wyraża zupełne przywrócenie, czyli restytucję tego wszystkiego, co zostało straconym w Adamie.

Adam był stworzony doskonałym, lecz degradacja doprowadziła serca ludzkie do skamieniałego, stanu, tak, że w obecnym czasie ta ludzka zawziętość i zatwardziałość jest wprost przerażająca. Przepisy Boże będą stopniowo przywodzone przed umysły ludzkie, będą wyciskane i wplatane w całe ich jestestwa, tak, że przy końcu Tysiąclecia będą takimi, jak był Adam na początku – w zupełnej harmonii z wszystkimi zasadami sprawiedliwości, zgodnymi z wszystkim, co dobre, a niezgodnymi z wszelkim złem. Stan ten będzie główną treścią natury ludzkiej i tylko ci, którzy do stanu tego dojdą, dostąpią wiecznego żywota.

Czytamy, że Bóg doświadcza wszystkich, których przyjmuje. Czytamy również, że przy końcu Tysiąclecia szatan będzie rozwiązany, aby doświadczyć wszystkich, których Bóg podniesie z ludzkiej niedoskonałości. Uczynionym to będzie nie po to, aby zobaczyć, czy oni są doskonali, ponieważ wszyscy będą takimi, ale na to, aby zobaczyć, czy w swej doskonałości oni będą w zupełności wiernymi Bogu. Którzykolwiek nie ostoją się w tej próbie, będą zniszczeni, jako niegodni żywota wiecznego, ani Boskiej łaski.

====================

— 15 grudnia 1910 r. —