::R2901 : strona 344::
W sprawie zamknięciA powołania
Pewien brat pisał nam i pytał się o czasie zamknięcia powołania, a część naszej odpowiedzi może zainteresuje i innych, dlatego poniżej przytaczamy tę odpowiedź. Oto, co mu napisaliśmy: –
O Restytucji: Od początku albo przynajmniej od roku 1881 utrzymywaliśmy, że obecnie żyjemy w ”czasach restytucji”; że zarysy dzieła restytucji zapoczątkują się upadkiem i zniszczeniem rzeczy spokrewnionych z obecnym porządkiem, przygotowując miejsce dla nowych rzeczy. Podawaliśmy ilustrację w pierwszym i drugim wydaniu „Brzasku” (pierwotny tytuł Wykładów Pisma Świętego – przyp. tłum.) o porządkach nowych rzeczy, przyrównując do kontraktu na nowy budynek, który opiewa na zburzenie starego zabudowania, na miejscu, którego ma być wzniesiona nowa budowa – więc pierwszym zarysem pracy, to byłoby oczywiście burzenie starego budynku. Takiego samego przekonania jesteśmy i teraz, że nic więcej ponadto nie możemy się spodziewać, że nie możemy teraz spodziewać się osobistej i fizycznej restytucji. Niegdyś byliśmy pod wrażeniem, że pewne znaki fizycznej restytucji dla rodzaju ludzkiego mogłyby się okazać w tym okresie „żniwa”, czyli w okresie zachodzącym; lecz kwestia ta została rozstrzygnięta już dawno, lata temu, gdyż jasno zrozumieliśmy, że porządek nowych rzeczy ze swymi błogosławieństwami nie nastąpi prędzej, aż całe „Ciało” pozafiguralnego Kapłana będzie skompletowane – aż całe dzieło pojednania się skończy – aż wtedy Najwyższy Kapłan, Głowa i skompletowane ciało, podniesie swoje ręce i będzie błogosławił lud, gdy będzie przybrany w szaty chwalebne, mianowicie, gdy ten Kapłan będzie przybrany w majestat boskiej mocy i autorytetu, jak według przepowiedni zajmie miejsce Proroka, Kapłana i Króla.
Nieraz byliśmy mniej ostrożni niż teraz jesteśmy w wyrażeniu się o czasach restytucyjnych, gdy ten przyszły stan określaliśmy stanem „powołania” do restytucji. Winniśmy byli być więcej szczegółowymi, bardziej oględnymi, mówić raczej, że „Trąba Jubileuszu” zatrąbi na obwieszczenie początku czasów restytucji. Dzieło to jest teraz sprawowane przez literaturę wydawnictwa Strażnicy, itd. Trąba Jubileuszu nie zwiastuje powołania, nie powołuje świata, lecz daje zapowiedź; sam Pan ogłosi Królestwo Swoje i Jego reguły, oraz będzie domagał się od każdego, że będzie musiał się podporządkować pod nie; a ci, co nie podporządkują się, otrzymają „smaganie”; i gdy będą się upierali, zostaną „wytraceni z pośród ludu”. Myśl ta zupełnie różni się od myśli wyrażanej słowem powołanie, gdyż słowo to jest zastosowywane w Wieku Ewangelii, kiedy ono „Wysokie Powołanie” na wąską drogę było otwarte dla każdego, co słyszał i że mógł ją przyjąć lub odrzucić.
O poświęceniu się przed rokiem 1881 jako konieczności do współudziału w Wysokim Powołaniu: Musimy przyznać, że wszyscy ci, którzy poświęcili się przed rokiem 1881, kiedy ogólny pozew był skończony (ponieważ cała liczba była przyjęta na skompletowanie klasy wybranej), mieli pierwszeństwo ponad wszystkich innych. Nikt więcej nie mógłby być przyjęty w poczet „Oblubienicy”, jeżeliby ktokolwiek już z poświęconych nie okazał się godnym, a jego miejsce i korona nie były opróżnione (Obj. 3:5,11). Ale ponieważ jest wymaganym, aby obecnie poświęceni uzupełnili liczbę wybranych wynika, więc, że ktokolwiek może być przyjętym w miejsce opróżnione, musi się poświęcić i musi być przyjętym przez Pana już po roku 1881.
Nadto mamy pamiętać, że usprawiedliwieni wierzący poczytywani są za „świętych”, a ich usprawiedliwienie jest szczegółowo określane w różnoraki sposób. Na przykład, apostoł powiada: „Proszę was tedy, bracia, przez litości Boże, abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu, to jest rozumną służbę wasz” itd. A „świętymi” – dziećmi z rodziców, którzy są dziećmi Pańskimi. Z tej to klasy usprawiedliwionych, jak możemy się spodziewać, Pan uzupełni liczbę wybranych – aby zajęli miejsca tych, którzy w roku 1881 znajdowali się w stanie poświęcenia, lecz którzy dla swej niewierności zostają odrzuceni z
::R2901 : strona 345::
klasy „Oblubienicy”, zajmując miejsce w drugiej kompanii dla wybawienia „jako przez ogień”, albo też popadając dobrowolnie i świadomie w stan „Wtórej Śmierci”. Przeto winniśmy mieć staranie o tych, którzy teraz przychodzą do stanu łaski Boskiej, do stanu współdziedziców z Chrystusem i poczytywani są w poczet tej klasy – w poczet tych, którzy zostali już usprawiedliwieni w październiku 1881 roku, albo też w poczet dzieci z rodziców takich, którzy w swym czasie byli usprawiedliwieni; chociaż nie możemy wiedzieć ani też mówić, żeby ci, co w ostatnim czasie zostali usprawiedliwieni, nie nadawali się bardziej na te stanowiska.
Ponieważ ogólne „powołanie” skończyło się w październiku 1881 roku, chociaż „drzwi” te nie są jeszcze zamknięte, lecz są otwarte dla niektórych do wyjścia, którzy nie zachowują przymierza, a dla innych do przejścia dla zajęcia ich miejsc, aby przeznaczona liczba osiągnęła nagrodę, której nikt nie osiągnie prócz tych, który w sercu i intencji posiada obraz drogiego Syna Bożego – jest rzeczą niemożliwą obiecywać współdziedzictwo w Królestwie komukolwiek, gdy w czasie teraźniejszym poświęci się Panu. Wszystko, co możemy powiedzieć, to tylko to, że w każdym razie poświęcenie się ich jest rozumną służbą i jeżeli Pan okaże, że przyjął ich ofiarę, to jest zupełnie właściwym z ich strony uważać za świadectwo, że zostali przyjęci przez Pana do wszelkich praw i przywilejów do składania ofiar takich, do jakich zostali uprzywilejowani wszyscy poświęceni przed zakończeniem ogólnego powołania.
Odnośnie tego, co będzie stanowić za świadectwo Boskiego przyjęcia, podajemy dwie sugestie, które w obu wypadkach zaznaczają się zadowoleniem, jako za dobrą podstawę
::R2902 : strona 345::
i całkowite zapewnienie wiary pod tym względem. (1) Boskie przyjęcie ofiary może być rozeznane przez to, gdy poświęcony znajduje przywileje do poświęcenia się, samozaparcia, itd., w służbie Pańskiej, dla prawdy i braci – bez względu na to, jak upokarzająca służba lub przywileje będą w kładzeniu życia za naszych braci. (2) Boskie przyjęcie ofiary w obecnym czasie obejmuje nie tylko działalność spłodzenia z ducha świętego, lecz także daje zdolność do ocenienia jasno duchowych zarysów Boskiego Planu, jak jest pokazane przez złoty świecznik w miejscu „Świętym”, przez chleb pokładny i przez przywileje społeczności i służby, ale także jest pokazane przez kadzielnicę na ołtarzu złotym.
Ktokolwiek posiada te dwa świadectwa, to taki według naszego zdania powinien się czuć, że znajduje się za pierwszą zasłoną Przybytku, i dlatego jest poczytany jako członek ciała Najwyższego Kapłana. Tacy według naszego przekonania winni uważać się za całkowicie nadających się do ubiegania się o nagrodę, mając na pamięci warunek – być wiernymi aż do śmierci. Jednakże należy rozróżnić dwie rzeczy, mianowicie ocenienie rzeczy duchowych a ocenienie restytucji, rzeczy ziemskich. Wierzymy, że człowiek naturalny w warunkach przyjaznych może w wielkiej mierze ocenić Boskie zrządzenie dla świata, które wchodzi w zakres rzeczy duchowych, jakie Bóg szczególnie zarezerwował dla Maluczkiego Stadka, że jakoby tylko spłodzeni z ducha mogli je zrozumieć. Nie znaczy to, że człowiek naturalny nie może rozumieć rzeczy tych, które my nieraz rozbieramy; jak apostoł powiada, że chociaż on rozumie, co mówimy, to jednak słowa nasze są „głupstwem dla niego”, gdyż nie może ich pojąć jako za prawdę, ani nie może ich do siebie zastosować.
====================
— 1 listopada 1901 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: