::R0227 : strona 8::
Pytania i odpowiedzi
Pytanie: Zainteresował mnie artykuł „Zmartwychwstanie” z poprzedniego numeru i mam pytanie – kiedy czytamy o zmartwychwstaniu Proroków i Świętych oraz tych, którzy się boją Bożego imienia, małych i wielkich (Obj. 11:18), czy możemy założyć, że o takim porządku mówi apostoł Paweł w 1 Kor. 15:23, „Każdy według swojego porządku” – lub klasach? Jeśli tak, to czy wspomniani prorocy jako pierwsi stanowią „pierwsze zmartwychwstanie”?
Odpowiedź: Nie, „pierwsze zmartwychwstanie” jest pierwsze w znaczeniu ważności i hierarchii, nie dlatego, że poprzedzi inne.
Jeśli miałoby to oznaczać kolejność w czasie, wtedy Jezus nie byłby początkiem pierwszego zmartwychwstania (jak jest napisane Dz. Ap. 26:23). Prorocy wzbudzali z martwych, jak i sam Jezus (Łazarz był dłużej martwy niż sam Jezus). Ale nikt z nich nie został wzbudzony w duchowym ciele, Jezus powstał pierwszy w tym porządku i wszyscy, którzy powstaną w jego podobieństwie – duchowe, nieśmiertelne istoty – są uczestnikami głównego – najwspanialszego – pierwszego zmartwychwstania. Nie wynika z tego w takim razie to, że wspomniani pierwsi, prorocy, mają udział w pierwszym zmartwychwstaniu.
Pytanie: Bracie Russell, jak interpretujesz werset Filip. 4:3. „Bądź tym na pomoc, które w Ewangielii wespół ze mną pracowały… których imiona są w księgach żywota”. Oraz Dz. Ap. 1:14: „Ci wszyscy trwali jednomyślnie na modlitwie i prośbach z kobietami.” Oraz 1 Kor. 11:5: „Każda niewiasta, która modli się lub prorokuje (naucza)”?
Odpowiedź: Uważamy, że Pismo uczy o kobietach, które wykonywały pracę za czasów apostołów, która była zaakceptowana oraz doceniona przez nich oraz Pana. Lecz uważamy, że kobiety zwykle mówiły tylko podczas mniejszych zgromadzeń i kiedy apostoł Paweł napisał „Niech kobiety milczą w zborze”, prawdopodobnie odniósł się do publicznych zgromadzeń, na których był zwyczaj przeprowadzania dyskusji. Podczas publicznych dyskusji apostoł Paweł uważał, że głos kobiet nie powinien mieć miejsca, co jest zdaniem myślących mężczyzn i kobiet aż do dziś. Jednakże uważamy za skrajność zabranianie im modlić się lub nauczać zawsze, nawet w bardziej prywatnych spotkaniach chrześcijańskich. Jest to błąd.
Pan Bóg ustalił, że mężczyzna i kobieta są symbolizują Chrystusa i Oblubienicę, Kościół, ten obraz, w których mąż jest głową żony zawsze jest podkreślany w Piśmie. (Chociaż są pewne wyjątki w przyrodzie.) Prawdopodobnie to jest powód, dla którego mężczyźni sprawują czynną oraz publiczną pracę duszpasterską, podczas gdy kobiety pomagają, bądź nauczają subtelniej, choć oczywiście praca ta jest na równi oceniania przez Pana. Także Chrystus jest czynnym we wprowadzaniu swojego planu. Jest wielkim pasterzem wszystkich, a my, jako Jego Kościół mamy mniejszy udział choć jest on przyjemny Panu i akceptowany przez Niego.
Pytanie: Bracie Russell, proszę wyjaśnij 2 Kor. 6:17.
Odpowiedź: Apostoł Paweł posługuje się cytatem ze Starego Testamentu, aby poprzeć naukę zamieszczoną w poprzednich wersetach, że chrześcijanie powinni odosobnić się od niewiernych. Mamy stanowić świątynię Pana. A jaki jest odpowiedni związek pomiędzy Bożą świątynią, a bałwanami? Żaden. „Będę mieszkał w nich, i będę się przechadzał w nich, i będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim”. Przetoż wynijdźcie z pośrodku ich, i odłączcie się, mówi Pan, a nieczystego się nie dotykajcie, a Ja was przyjmę i będę wam za Ojca, a wy mi będziecie za synów i za córki, mówi Pan wszechmogący”.
Osobiście mamy odosobnić się od grzechu – czyści – niesplamiony umysł (i ciało, często wiąże się to z czystością myśli. Czasem nieczysty okryje i oczyści się tylko z zewnątrz, natomiast czysty, jeśli przywdzieje coś brudnego może okazać się niewystarczający) i mamy obowiązek żyć w odosobnieniu od grzeszników (przeczytaj 1 Kor. 5:10).
Uważamy jednak, że sedno rozumowania apostoła było skierowane przeciwko sprzymierzaniu się z fałszywymi systemami religijnymi. Pogaństwo było uważane za religię i stawało się to niebezpieczne, że chrześcijanie mieli tolerować obyczaje pogańskie i traktować ich, jakby byli chrześcijanami, zatem akceptować ich złe uczynki. Inaczej mówiąc: co Pan Bóg zabrania i potępia, my mamy potępiać i nie akceptować w słowie i uczynku – ani nawet zachęcać lub akceptować je poprzez naszą obecność.
Okoliczności są inne teraz niż wtedy, dzisiaj pogaństwo nie wymaga oporu, ale znajdziemy odpowiednik w nowoczesnej „duchowości”, „wolnej miłości” czy „niewierności”. Stają się one nawet bardziej niebezpieczne – ponieważ są kojarzone z większym światłem – światowymi praktykami i zwyczajami nominalnego kościoła, przez które stał się on Babilonem Bożego Słowa. Podczas gdy my zauważyliśmy przekaz dla nas, aby opuścić Babilon, czyli, by potępić światowe odstępstwa, które przez lata były wnoszone za próg Świątyni Bożej, tak bałwany odwracają uwagę wierzących. Przeto „Wynijdźcie z niego, ludu mój! Abyście nie byli uczestnikami grzechów jego, a iżbyście nie wzięli z plag jego.” Pozostańmy posłuszni temu głosowi za wszelką cenę. W przeciwnym przypadku staniemy się czcicielami bałwanów. „A co za zgoda kościoła Bożego z bałwanami?”
====================
— Maj 1881 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: